29.09.2015

Skąd możemy mieć pewność, że dane księgi należą faktycznie do Biblii?



Materiały pomocnicze i uzupełniające „Baptystyczne podstawy wiary” Harold Rawlings

Kanon Starego Testamentu

Drodzy jak rozpoznać, które księgi Pisma Św. powinny być w kanonie? Skąd możemy być pewni, że te księgi które mamy obecnie czyli 39 Ks. Starego Testamentu i 27 Ks. Nowego Testamentu stanowią Biblię i żadne inne?
Są to niezwykle istotne pytania, bo od właściwej odpowiedzi na nie zależy wszystko, wszystko co wiemy o Bogu. Jeśli kanon pisma – miara, norma jest naruszalna, to fundament Biblii na którym budujemy jest bardzo chwiejny. To oznaczałoby, że za chwilę biblia będzie uzupełniona o jakieś nowe objawienie, które podważa słuszność i prawdziwość naszej wiary. Ale stoimy na stanowisku, że objawienie zostało zakończone, że to co Bóg chciał przekazać człowiekowi odnośnie siebie zostało w pełni zawarte w Słowie Bożym, które jest bezbłędne i niezmienne aż wieki.
Pan Jezus mówił, że Słowo Boże jest nienaruszalne Mateusza 5,18, list do hebrajczyków przypomina nam, że objawienie jest zakończone, a ostatecznym i najpełniejszym jego wyrazem jest objawienie się przez syna Hebrajczyków 1,2
To nie znaczy, że Bóg dzisiaj nie może prowadzić człowieka, ale to znaczy że wszystko cokolwiek uważamy, że Bóg czyni musimy poddawać pod ocenę Pisma Św.

·         Kanon Starego Testamentu został ustalony na długo przedtem zanim powstało chrześcijaństwo.  Do doboru ksiąg kanonicznych Żydzi przywiązywali wiele uwagi i wyznaczono wiele kryteriów jakie musiała spełniać dana księga by została uznana za kanoniczną.
ü  Jednym z kryteriów było, że księga musiała być spisywana w języku Hebrajskim lub Aramejskim, którym żydzi posługiwali się od niewoli Babilońskiej.
ü  Dana Ks. która została uznana za kanoniczną nie mogła być w sprzeczności z innymi księgami, które już były uznawane za natchnione jak np. zakon Mojżesza.
ü  Innym kryterium było, że nie mogła powstać później niż w czasach Ezdrasza.
ü  Następnym Kryterium było, że musiała pochodzić od proroka, który wygłaszał proroctwa. Po niewoli babilońskiej panowało już powszechne przekonanie, że era proroków została zakończona i czekano na największego proroka – mesjasza. Tak więc po niewoli babilońskiej nowe księgo, które powstawały jak np. Ks. Machabejskie miały wartość historyczną ale zdecydowanie odróżniano je od ksiąg świętych
·         W II - III w p.n.e. przetłumaczono biblię hebrajską na język grecki tzw. „Septuaginte” do septuaginty włączono też swobodnie Ks. których Żydzi palestyńscy nie uznawali za natchnione, a jedynie historyczne, które później Kościół Rzymsko Katolicki włączył do swojego kanonu Biblii. Katolicki kanon zawiera 46 Ksiąg Starego Testamentu i dodane są księgi:  Tobiasza, Judyty, 1 i 2 Machabejska, Mądrości, Syracha, Barucha oraz dodatki w Księgach Estery i Daniela.
Znany starożytny Historyk Józef Flawiusz w swoich pismach pisał:
Historyk żydowski Józef Flawiusz (I w. n.e.) w jednym ze swoich dzieł wyliczył księgi uważane przez Żydów za święte. Były to: 5 ksiąg Mojżeszowych, 13 ksiąg prorockich oraz 4 księgi zawierające hymny na cześć Boga, jak również bardzo pożyteczne wskazania życiowe. Razem 22 księgi, dokładnie tyle, ile jest liter w alfabecie hebrajskim. Józef nie podaje tytułów ksiąg, skądinąd wiemy jednak, że w owym czasie kanon u Żydów wyglądał następująco:

1. pięcioksiąg Mojżesza (Tora), pięć ksiąg mojżeszowych
2. prorocy:
a. księga Jozuego
b. księga Sędziów
c. obie księgi Samuela
d. obie księgi królewskie
e. proroctwo Izajasza
f. proroctwo Jeremiasza  
g. proroctwo Ezechiela  
h. księgi 12-tu „proroków mniejszych” – w oryginalnym kanonie hebrajskim są połączone

3. pisma :

a.      psalmy •
b.      księga przypowieści  
c.       księga Kaznodziei (hebr. Kohelet)  
d.      pieśń nad pieśniami  
e.      księga Rut  
f.        obie księgi kronik  
g.      księga trenów  
h.      księga Daniela – była zaliczana do pism a nie do proroków! •
i.        księga Estery  
j.        księga Ezdrasza  
k.       księga Nehemiasza  
l.        księga Ijoba.

Razem 24 księgi. Józef, chcąc uzgodnić tę liczbę z liczbą liter alfabetu hebrajskiego, prawdopodobnie połączył Księgę Rut z Księgą Sędziów (ich akcja rozgrywa się bowiem w tym samym okresie) oraz Księgę Trenów (przypisywanych Jeremiaszowi) z proroctwem Jeremiasza.
·         Należy zauważyć, że ani Jezus, ani apostołowie nie cytowali rozszerzonego kanonu Starego Testamentu. Jedynie cytowali Księgi, które powszechnie były uznawane za natchnione i cieszyły się autorytetem wśród Żydów palestyńskich. Żydzi palestyńscy nie uznawali również kanonu aleksandryjskiego, który powstał po tym jak część Żydów zhellenizowała się i zaczęła posługiwać językiem greckim. Dla tej również grupy przetłumaczono septuaginte dodając do niej nie kanoniczne Ks.
·         Nadto w dodatkowych Ks. Starego Testamentu uznawane przez Kościół Rzymsko Katolicki są fragmenty sprzeczne z pozostałymi Ks. Pisma Św uważanymi powszechnie za natchnione i tak np.




1. Czary i magia. W księdze Tobiasza czytamy: "Wtedy powiedział mu znowu anioł: 'Rozpłataj tę rybę i wyjmij z niej żółć, serce i wątrobę i zostaw je przy sobie, a wnętrzności odrzuć. Żółć bowiem, serce i wątroba jej są pożytecznym lekarstwem' (...). A młodzieniec zapytał anioła i rzekł mu: Bracie Azariaszu, co za lekarstwo jest w sercu, w wątrobie i w żółci ryby?' A ten mu odpowiedział: 'serce i wątrobę ryby spal przed mężczyzną lub kobietą, których opanował demon lub zły duch, a zniknie opęta­nie i już nigdy nie zwiąże się z nim" (Tob. 6,4.7.8 BT). Z zacytowanego tekstu wypływa nauka sprzecz­na z Pismem Świętym. Serce i wątroba ryby nie mają takiej nadnatu­ralnej mocy. Jest rzeczą niemożliwą, aby anioł przysłany przez Boga mógł dać taką radę Tobiaszowi albo komukolwiek innemu. Chrystus powiedział, że tylko w mocy Jego imienia złe duchy będą wypędzane ( Mar. 16,17). Apostoł Paweł powiedział do dziewczyny opanowanej przez złego ducha tak: "Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł" (Dz. 16,18). Przytoczone przykłady z natchnionych ksiąg Biblii nie są zgodne z tym, co czytamy w Księdze Tobiasza.

2. Odpuszczenie grzechów za jałmużnę. "Jahnuina uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, na­syceni będą życiem" (Tob. 12,9 BT). Podobną myśl zawiera inna apokryficzna księga, Mądrość Syracha, czyli Eklezjastyka: "Woda gasi płonący ogień, a jałmużna gładzi grzechy" (Syr. 3,30 BT). Jeśli jałmużna oczyszcza nas z grzechów, niepotrzebna jest krew Jezusa. Apostoł Piotr napisał jednak: "Wiecie bowiem, nie z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy" (I Piotra 1,18.19 BT). Warto także zacytować słowa Judy: "Temu zaś, który może was ustrzec od upadku i stawić nienagannymi i rozradowanymi wobec swej chwały, jedynemu Bogu, Zbawcy naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i władza..." (Juda 24 ).

3. Modlitwa i dary za zmarłych. W II Księdze Machabejskiej czytamy: "Żołnierze Judy przyszli zabrać ciała tych, którzy polegli, i pochować razem z krewnymi w rodzinnych grobach. Pod chitonem jednak u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom (...), chociaż Prawo tego Żydom zakazuje. Dla wszystkich więc stało się jasne, że oni to i z tej właśnie przyczyny zginęli. Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte czyni jawnymi, a potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany (...). Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym (...). Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu" (II Mach. 12,39-45 BT).

Ludzie raz żyją i raz umierają, a później idą na sąd Hebr. 9,27. Człowiek nie może człowieka wykupić swoimi ofiarami religijnymi i zagwarantować mu miejsca w niebie Ps. 49.8. Jedynie krew Jezusa oczyszcza nas z grzechów, a żadne inne ofiary religijne czy inne 1 Jana 1,7; Efez 1,7

Kanon Nowego Testamentu
Wbrew powszechnej opinii kanon Nowego Testamentu nie został ustalony na jakimś jednym soborze, ale jedynie zatwierdzono oficjalnie Księgi, które już powszechnie w kościołach uchodziły za natchnione. Uczyniono to IV w n.e podczas soboru w Kartaginie, a jeszcze w wcześniej w 363 roku na soborze w Laodycei. Ale z Historii starożytnego kościoła zachował się Kanon Muratoriego uzupełniony w 170 r i zawierał wszystkie Ks. Nowego Testamentu oprócz listu do Hebrajczyków, Listu Jakuba i 3  listu Jana.

Zasady jakimi kierowano się przy wyborze Ks. natchnionych
·         Księga musiała pochodzić od apostołów lub osób blisko związanych apostołami.
·         Czy kościół powszechnie uznawał daną Ks. za natchnioną. Z tego tez powodu niektóre Ks. w początkowym okresie były kwestionowane np. list Jakuba, list do hebrajczyków, apokalipsa, bo nie były znane całej społeczności kościoła.
·         Czy księga jest spójna z innymi tekstami Biblii i nie przeczy je doktrynie.
·         Czy księga spełnia standardy moralne wskazujące na natchnienie Duchem Św.
Tak więc kanon powstał dużo wcześniej zanim kościół jest oficjalnie rozpoznał np. w Liście Klemensa Rzymskiego do Koryntian napisany w latach 88-97 n.e mamy cytaty z Ew. Mateusza, Marka, Łukasza – Klemens nazywa te Ks. pismem. Tertulian w połowie II w. Pisał o czterech ewangeliach, dziejach apostolskich, trzynastu listach Pawła, Liście do Hebrajczyków, I Liście Jana i Apokalipsie. W podobnym czasie Ireneusz wymienił cztery Ewangelie. Napisał: „Niemożliwe jest, aby Ewangelii było więcej lub mniej, niż jest”, przy czym wymienił Ewangelie Mateusza, Łukasza, Marka i Jana. Listę nowotestamentowych ksiąg wymienił także Orygenes (185-254).

"[1]Sugestia, że Kościół dokonał jakichś zmian w Nowym Testamencie w IV w., jest absurdalna. Zobaczymy to, biorąc pod uwagę ilość starożytnych rękopisów ksiąg nowotestamentowych, których skatalogowano już blisko 5.500 po grecku, około 10.000 po łacinie, 8.000 w językach etiopskim, gockim, gruzińskim i ormiańskim. W sumie 25.000. Dla porównania - drugie dzieło najlepiej reprezentowane przez wczesne kopie to „Iliada” Homera z „zaledwie” 643 rękopisami, a potem „Wojny Galijskie” Juliusza Cezara z 10 kopiami. Nowy Testament można odtworzyć z cytatów we wczesnochrześcijańskich dziełach, które powstały przed 325 r.

            Ze względu na mnogość wczesnych kopii wprowadzenie jakiejkolwiek istotnej zmiany w tekst Nowego Testamentu w IV w. byłoby niemożliwe. W pierwszych wiekach taka zmiana spotkałaby się ze sprzeciwem świata chrześcijańskiego, tak jak próba Marcjona. W późniejszych czasach ktoś musiałby taką zmianę wprowadzić do wszystkich znaczniejszych kopii, włącznie z tymi, które powstały we wczesnych wiekach w języku syryjskim, łacińskim czy koptyjskim, co byłoby zadaniem niewykonalnym. Poza tym taką zmianę należałoby też wprowadzić do dzieł wczesnochrześcijańskich pisarzy, którzy cytowali księgi nowotestamentowe już od końca I wieku, co także byłoby niemożliwe.

Jakość kopii
Dan Brown napisał: „Biblia jest produktem człowieka, moja droga, nie Boga (...) ewoluowała przez niezliczone tłumaczenia, edycje, dodatki.  Historia nie zna definitywnej wersji tej księgi”. Czy tak jest? Niezupełnie. Biblia jest produktem człowieka, ale zawiera relacje” naocznych świadków. Łukasz napisał: „Wszystko od początku przebadałem” (Ewangelia Łukasza 1,3). Apostoł Jan oświadczył: „Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota” (I List Jana 1,1), a Piotr przypomniał, że biblijni autorzy pisali „nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości” (I List Piotra 1,16). Księgi biblijne pisali ludzie natchnieni przez Ducha Świętego, o czym świadczą zapowiedziane przez nich i wypełnione proroctwa o Tyrze, Babilonie, Niniwie, a także setki proroctw o Mesjaszu.

            Jak wysoka jest jakość ksiąg nowotestamentowych niech świadczy fakt, że dysponujemy kopiami, które od oryginałów dzielą zaledwie dwa pokolenia! Jak to niewiele zobaczymy, gdy porównamy je z innymi starożytnymi pismami, w przypadku których różnica ta wynosi zwykle 1000 lat! Na przykład „Roczniki Tacyta”, które powstały około 116 roku, przetrwały dzięki fragmentarycznym kopiom z IX-XI w.  Najstarszą dobrze zachowaną kopię „Wojen Galijskich” Juliusza Cezara dzieli od oryginału 900 lat. Znawca starożytnych rękopisów, F. Kenyon, napisał o księgach nowotestamentowych: „Okres między powstaniem oryginału a najwcześniejszymi, zachowanymi do naszych czasów kopiami jest tak krótki, że właściwie bez znaczenia. W ten sposób usunięta została ostatnia podstawa dla jakichkolwiek wątpliwości, że Pismo Święte dotarło do nas zniekształcone. Zarówno autentyczność, jak i wiarygodność ksiąg nowotestamentowych mogą być uważane za ostatecznie potwierdzone”. 





[1] http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=98&Itemid=88

24.09.2015

Potrzeba większej wiary Ew. Łukasza 17,5-6


Gdy czytamy ewangelię możemy być wystraszeni tym jakie obowiązki Bóg na nas nakłada. Wiele osób mówi, że nie da się żyć takim życiem do którego nawoływał nas Pan Jezus. Rzeczywiście wymagania Jezusa są dużo wyższe niż wymagania Starego Testamentu, wymagania Jezusa dotyczą nie tylko zewnętrznej formy, ale wzywają do przemiany serca. Pan Jezus mówił, że grzech morderstwa popełnia nie tylko ten, który faktycznie zamorduje, ale także ten, który nienawidzi swojego brata. Grzech cudzołóstwa popełnia nie tylko ten, który faktycznie takiego czynu się dopuścił, ale ten, który myśli o cudzołóstwie. Tutaj Pan Jezus mówi o konieczności dawania przykładu i konieczności przebaczania tak długo jak długo, ktoś o przebaczenie będzie prosił. Prawdopodobnie te wymagania przeraziły apostołów, zaczęli się zastanawiać jak w ogóle to możliwe, któż jest zdolny żyć tak jak oczekuje od niego Ten Nauczyciel. Nikt w naturalnym stanie nie będzie przebaczał w nieskończoność, zawsze jest jakaś granica po przekroczeniu, której nie można liczyć na ludzkie przebaczenie. Ale Jezus oczekiwał, że zawsze będziemy przebaczać. Więc apostołowie  zaczęli być świadomi, że brakuje im wiary, by sprostać oczekiwaniom Jezusa. Jakby chcieli powiedzieć, „wiesz dobrze Panie Jezu, że do takiego poświęcenia nie jesteśmy zdolni, nie mamy siły, nie mamy mocy, brakuje nam wiary. Widać wyraźnie, że wiara to nie jest coś, co jest cały czas na takim samym poziomie. Wiara może być większa i może być mniejsza, są ludzie którzy mają większe zaufanie do Boga, inni mają małe lub w ogóle Bogu nie ufają. Ale Bóg może tej wiary przydać, naszą wiarę rozwinąć, doprowadzić do tego, że nasze zaufanie do Boga wzrośnie. I Pan Jezus zgodził się z tym. Mówi „macie racje brakuje wam wiary, by żyć w pełni chrześcijańskim życiem”. Czy nie to jest często naszym problemem w życiu chrześcijańskim, że brakuje nam wiary, by żyć uczciwie i nie kombinować wierząc, że Bóg zaspokoi moje potrzeby? Brakuje nam wiary, by głosić ewangelię ludziom o których może myślimy, że nigdy się nie nawrócą? Brakuje nam wiary, by modlić za naszych bliskich, sąsiadów, przyjaciół ufając, że Bóg doprowadzi ich do upamiętania? Brakuje nam wiary, by podjąć się Bożych dzieł, które mogą doprowadzić do przemiany naszego życia i życia mieszkańców naszego miasta. Znany chrześcijański misjonarz Wiliam Carey, który założył Baptystyczne towarzystwo misyjne i przez wiele lat głosił z powodzeniem ewangelię w Indiach powiedział takie słowa „Oczekuj wielkich rzeczy od Boga i czyń wielkie rzeczy dla Boga” Ale jak mamy oczekiwać wielkich rzeczy od Boga i jak mamy czynić wielkie rzeczy dla Boga kiedy brakuje nam wiary? Wtedy nawet małe rzeczy dla Boga wydają się dla nas ciężarem nie do uniesienia.
Pan Jezus nie mówi tutaj o jakiejś teorii pozytywnego myślenia, nie o takiej wierze mówił do apostołów. On mówi o wierze w Boga. Mówi o tym, że to, co często nas ogranicza w Bożym dziele, to właśnie brak wiary i brak zaufania do Boga. Tylko jeden Bóg wie jak wiele inicjatyw nie zostało podjętych lub porzuconych tylko dlatego, że chrześcijanom brakowało wiary na zaczęcie, czy prowadzenie Bożego dzieła.
Następnie Jezus mówi do apostołów
Łukasza 17:6  A Pan rzekł: Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was.
Wiara jak ziarnko gorczycy, wiemy że Jezus mówił że ziarnko gorczycy było najmniejsze ze wszystkich ziaren jadalnych roślin w rejonie Palestyny. Ale gdy zasadziło się go w ziemię, to rosło i rosło tak że stawało się dużym krzewem. Na tyle dużym, że jeździec na koniu mógł się pod nim schronić i ptaki niebieskie mogły zakładać w nim gniazda.
Tak więc Jezus mówi do apostołów, chociaż macie małą wiarę to jednak wiara wasza może wzrosnąć, gdy będzie rozwijana. Nie można dojść do posiadania dużej wiary, dużego zaufania do Boga jeśli wiary się nie rozwija. Wszyscy wiemy, że jeśli chcemy postawić dom, skończyć szkołę, założyć biznes to musimy do tych inicjatyw dokładać kolejne elementy. Nie da się zbudować domu z jednej cegły i worka cementu, nie da się skończyć szkoły zaliczonym jednym sprawdzianem i nie da się zbudować biznesu przez samo zarejestrowanie firmy. Podobnie jest z wiarą. Wiara wymaga, by o nią dbać przez czytanie Bożego słowa, słuchanie kazań, okazywanie posłuszeństwa Bogu, zwiastowanie ewangelii, modlitwę, uczestniczenie w życiu kościoła i podejmowanie się Bożych dzieł. Biblijna wiara właśnie ma ta właściwość, że buduje się cały czas, ale musimy jej dostarczyć odpowiedniego budulca. Wielu chrześcijan jest duchowo słabych właśnie dlatego, że nie dbają o swoją wiarę i nie budują jej, a czasami nawet rujnują i niszczą tą odrobine wiary którą mają, przez grzech i nieposłuszeństwo. Wielu chrześcijan nie podejmuje się żadnych dzieł dla Boga, bo właśnie brakuje im wiary. I czasami całe swoje chrześcijańskie życie, przeżywają na tej odrobinie, na tej małej wierze, a mogli ją rozwinąć i używać jej do budowania Bożego Królestwa.
Jezus mówi, że jeśli tylko nasza wiara wzrasta, jeśli tylko mamy tą biblijną wiarę i dbamy o nią, to możemy z czasem zrobić niesamowite rzeczy. I nie będzie dla nas nic niemożliwego, bo dla Boga nie ma nic niemożliwego. Jezusowi chodzi o to, że ufając Bogu z czasem będziemy mogli podjąć się dzieł dla Bożego Królestwa, których nigdy byśmy się wcześniej nie podjęli z powodu obaw i małej wiary. Ale teraz, dlatego że mamy zaufanie do Boga możemy prosić o wielkie rzeczy i czynić wielkie rzeczy dla Boga.   
I Jezus porównuje moc tej biblijnej wiary do, mocy jakiej trzeba by było, by wyrwać drzewo sykomory. Drzewo sykomory, lub inaczej figowieca ma bardzo silne korzenie i jest niezwykle odporne na susze. Korzenie Figowca są tak silne, że mogą wrastać nawet w szczeliny najtwardszych skał. Wyrwać figowiec z korzeniami, to był naprawdę wyczyn, a jeszcze przenieść go w może, to coś absolutnie nadprzyrodzonego.
Ale czy Pan chce byśmy naszą wiarą drzewa wyrywali z korzeniami i przenosili je do morza? Nie, On używa tutaj metafory po to, by uświadomić nam, że jeśli mu zaufamy, to On ma taką moc, że może uczynić to, czego po ludzku uczynić się nie da przez nas. I widzimy to w historii kościoła, gdy Boży ludzie porywali się na ogromne dzieła, które wydawały z ludzkiej perspektywy niemożliwe. Często porywali się na te wielkie dzieła bez pieniędzy, bez znajomości, bez odpowiedniego wykształcenia, ale z wiarą w ufności swojemu Bogu. Widzimy to, gdy patrzymy na Wiliama Wilberforce’a, który przez całe swoje życie walczył o zniesienie niewolnictwa w Wielkiej Brytani w XVII w i w końcu dopiął swego. Widzimy to gdy patrzymy Camerona Townsend’a który założył jedną z największych misji na świecie tłumaczy Biblii im Wycliffe’a i widzimy to w życiu Gorga Muller’a który założył ogromny sierociniec dla porzuconych dzieci w Bristolu, widzimy to także w życiu każdego człowieka, który poświęci się Panu.
Moją modlitwą i pragnieniem jest, byśmy mieli na tyle wiary, by podjąć się tych Bożych wielkich dzieł w naszym życiu, a również zobaczymy wielką Bożą moc, którą Bóg okazuje przez człowieka, który Mu zaufał. Tak więc pamiętaj, mała wiara ma potencjał do wzrostu pod warunkiem że dostarczymy jej odpowiedniego budulca, gdy wzrośnie, będzie czynić wielkie rzeczy dla Boga i oczekiwać wielkich rzeczy od Boga. Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Amen



22.09.2015

Wiarygodność Biblii


Materiały pomocnicze „Baptystyczne podstawy wiary” – Harold Rawlings
Dzisiaj porozmawiamy sobie o wiarygodności tekstów Biblijnych. Skąd możemy być pewni że Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym? Skąd możemy być pewni, że Biblia to nie jest księga jakich wiele na naszych półkach? Skąd możemy być pewni że autorem Biblii ostatecznie nie jest człowiek, ale Bóg.

Przyjrzyjmy się świadectwu Chrystusa i apostołów.
Pan Jezus wielokrotnie powoływał się na Biblię i uważał ją za Słowo Boże. Mat 5,17-19; Łuk 24,27.44; Jan 10,35
 W Nowym Testamencie mamy około 200 odwołań do Ks. Rodzaju, a szczególnie do jej pierwszych części, wiele z tych odwołań pochodzi z ust samego Jezusa. Każda Nowotestamentowa księga oprócz listu do Filemona i 2 oraz 3 listu Jana zawiera aluzje do pierwszej księgi Pisma Świętego. Z 50 rozdziałów Ks. Rodzaju jedynie 7 nie jest wspomniana w Nowym Testamencie, a aż 50% aluzji pochodzi z pierwszych 11 rozdziałów tej księgi 63% natomiast pochodzi z pierwszych trzech rozdziałów 1 Ks. Mojżeszowej. Mówię o tym wszystkim, by dać nam dokładniejszy obraz zrozumienia jak ważną wagę Jezus przywiązywał do Prawa i Proroków do Starego Testamentu.
Jezus bez zastrzeżeń odwoływał się do starotestamentowych postaci biblijnych. Dla niego to nie były tylko jakieś bajki, czy mity, ale wszystko co mówił Stary Testament było godne zaufania.
ü  Pan Jezus Powoływał się na Lota Łuk 17,28; żonę Lota Łuk 17,32
ü  Powoływał się na Noego Łuk 17,27
ü  Powoływał się na Adama i Ewę Mat 19,4, a jednocześnie uważał że zapis z Ks. rodzaju o stworzeniu jest całkowicie wiarygodny
ü  Jezus powoływał się na Abrahama Jana 8,56
ü  Powoływał się na Mojżesza Jan 3,14
ü  Pan Jezus uznawał, że pisma Mojżesza to Słowo Boże Mat 15,4
Gdy kwestionujemy autentyczność Starego Testamentu, jednocześnie musimy uznać, że Pan Jezus był kłamcą i oszustem, bo powoływałby się na osoby i wydarzenia, które nie miały miejsca. Dlatego kościoły (np. kościół katolicki), które przyjęły pogląd, że pierwsze rozdziały Ks. Rodzaju to mit lub metafory niszczą autorytet całej Biblii. Jeśli nie możemy jej jakiejś części ufać, skąd możemy mieć pewność, że inne fragmenty są prawdziwe? Nadto, jeśli odrzucamy Adama, Ewę, upadek pierwszych ludzi, to mamy problem z interpretacją całej Biblii bo często Biblia wraca do wydarzeń w Ks. Rodzaju.   

Autentyczność Nowego Testamentu
ü  Pan Jezus obiecywał Apostołom, że Duch Św. doprowadzi ich do całej prawdy Jan 14,26. Jak myślisz jakie znaczenie ma to dla nas?
ü  Słowa apostołów miały Boski autorytet 1 List Jana 4,6
ü  Ap. Paweł cytuje Ew. Łukasza 1 Tym 5,18; Łuk 10,7
ü  Ap. Piotr nazywa pisma Pawła „pismami” porównując je do natchnionych pism Starego testamentu 2 Piotra 3,15-16
Musimy sobie również zdać sprawę, że posiadamy prawie 6000 tys. kopi Nowego testamentu w języku greckim. Badano je i udowodniono ich autentyczność, żadna inna Ks. Starożytna nie zawiera tak wielu źródeł o takim stopniu pewności. Do tego tysiące ludzi na przestrzeni czasów zostali przemienieni przez Biblię tak jak ona to obiecuje, że każdy kto pokutuje ze swoich grzechów stanie się innym, nowym człowiekiem 2 Kor 5,17; Jana 3,3-6.


 


18.09.2015

Kto jest prawdziwym uczniem Jezusa? Ew Jana 8,31-36


Drodzy czytając Biblię nie możemy nie zauważyć, że Słowo Boże wciąż wzywa nas by sprawdzać swoją wiarę, by konfrontować ją z tym co Pismo święte naucza. Biblia czyni tak dlatego byśmy my sami upewniali się czy trwamy w wierze, czy wierzymy właściwie i czy posiadamy tą prawdziwą biblijną wiarę. Czyni tak dlatego, że my sami mamy tendencje oszukiwać się, karmić się mrzonkami i nieprawdziwymi definicjami wiary, nadto grzech oszukuje nas i zaślepia nasze oczy. Chyba wszyscy się zgodzimy z tym , że nie każdy kto mówi, że jest wierzący, rzeczywiście nim jest. Uważanie się za wierzącego człowieka w Boga może wypływać z różnych powodów i wiele tych powodów ma nie wiele ma wspólnego z tym co mówi Boże Słowo. Niektórzy powiedzą, że są wierzący, bo wychowali się w domu gdzie ich rodzice chodzili do kościoła. Inni powiedzą, że są wierzący bo sami chodzą do kościoła lub zostali ochrzczeni jako dzieci, albo przejawiali jakąś aktywność religijną. Ktoś jeszcze inny powie, że jest wierzący, bo uważa że Bóg istnieje. Znajdziemy również takie osoby, które zgadzają z wszystkimi doktrynami chrześcijańskimi i w jakimś sensie zaakceptowali intelektualnie je w swoim życiu, a jednak nigdy tak naprawdę nie oddali swojego życia Chrystusowi i nie zostali odrodzeni. Czasami słuchamy świadectw z naszych kazalnic, czy na naszych społecznościach osób, które później okazuje się że żyją gorzej jak poganie i z Bogiem nie chcą mieć zbyt wiele wspólnego.
Więc Słowo Boże mówi sprawdzam, i w naszym dzisiejszym tekście to właśnie uczynił Jezus wobec uczniów, którzy już uważali się za wierzących, chodzili z Jezusem, słuchali Jego nauczania, ale jeszcze prawdziwej wiary nie posiadali.
Kto jest prawdziwie wierzący? Kto jest prawdziwym uczniem Chrystusa? Jest to niezwykle istotne pytanie, bo przecież od prawidłowej odpowiedzi zależy moja i twoja wieczność. Tak więc nie możemy na to pytanie odpowiadać powierzchownie, bo od niego zależy wszystko. W rzeczywistości świat dużo poważniej traktuje inne pytania, jaką szkołę wybrać? Jaki samochód kupić? Gdzie dom postawić? Jakiego męża lub żonę sobie wybrać lub jakie płytki w łazience położyć? Nie chce powiedzieć, że nie są to ważne pytania, ale żadne z nich nie jest tak ważne jak to, czy jestem prawdziwym uczniem Chrystusa? Nie tylko sam powinienem umieć na nie odpowiedzieć, ale powinienem umieć udzielić odpowiedzi tym, którzy takiej odpowiedzi potrzebują. To mogą być moi sąsiedzi, to może być moja rodzina, przyjaciele, czy inni którzy zastanawiają się na czym polega prawdziwa wiara.
I Ewangeliście Janowi zależy na tym, by z tym pytaniem nas skonfrontować dlatego wcześniej pojawia się szereg ludzi, którzy chodzą za Jezusem, biorą jakby udział w jego służbie, a pomimo to nie byli wierzący. Zwróćcie uwagę na kilka tekstów
Jan 2:23  A gdy był w Jerozolimie, na święcie Paschy, wielu uwierzyło w imię jego, widząc cuda, których dokonywał.
24  Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich,
25  I od nikogo nie potrzebował świadectwa o człowieku; sam bowiem wiedział, co było w człowieku.
Uwierzyli w Niego z powodu cudów, które czynił, ale była to płytka wiara. Nie była to wiara jaką Jezus chciał żeby oni mieli. Później miało się okazać, że ich wiara była krótkim zauroczeniem, słomianym zapałem, który wygasł, gdy Pan Jezus oczekiwał większego zaangażowania. Zwróćmy uwagę na inny fragment
Jan 6.64  Lecz są pośród was tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy są niewierzący i kto go wyda.
65  I mówił: Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do mnie, jeśli mu to nie jest dane od Ojca.
66  Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło.
Słowa te Jezus wypowiedział po wielkiej mowie o tym że On jest chlebem żywota i trzeba jeść Jego ciało i pić Jego krew  (J 6,53). Tak na marginesie Jezusowi nie chodziło o dosłowne jedzenie Jego ciała, czy picie Jego krwi jak dzisiaj rozumie się to np. w Kościele Rzymskokatolickim. Jezus mówiąc o jedzeniu ciała i piciu Jego krwi, mówił o tym że należy się nim karmić przyjmując Go przez wiarę. Wiara w Chrystusa, który oddał za nas swoje ciało i wylał swoją krew jest naszym pokarmem, przez który mamy przebaczenie grzechów i prawdziwe duchowe życie.
W naszym powyższym fragmencie znowu mamy grupę ludzi, którzy chodzili za Jezusem, ale po słowach o chlebie żywota odeszli  „Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło”.
Teraz w naszym 8 rozdz. mamy inną grupę wierzących to jest ta grupa z J 8,30 „Gdy tak mówił wielu uwierzyło w Niego”. Wydaje się, że wspaniale, uwierzyli, teraz tylko ochrzcić tych ludzi, ale zwróćcie uwagę na J 8,44 wiersz. Ci sami co jest powiedziane w w J 8, 30 że uwierzyli. Teraz Jezus mówi do nich, że ich Ojcem jest diabeł i chcą postępować według jego uczynków. O co chodzi? Ano drodzy chodzi o to, że można być w połowie wierzący, w połowie drogi do Chrystusa. I to jest bardzo niebezpieczny stan, bo wydaje się że jesteś wierzący, słuchasz, akceptujesz, idziesz w kierunku chrześcijaństwa, ale tak naprawdę takie osoby nigdy nie przekroczyły drzwi Królestwa Bożego. I jeśli nie nawrócą się w pełni w krótce, świat, grzech, pożądliwości, szatan, strach i doświadczenia wezmą nad nimi górę jak w przypadku tych, tych którzy od Chrystusa odeszli. I takie połowiczne chrześcijaństwo jest wielkim oszustwem i jest bardzo niebezpieczne, bo daje złudne poczucie uczniostwa, gdy w rzeczywistości uczniami Chrystusa nie jesteśmy.
I jest to stan, że połowa ciebie kocha Chrystusa i chce podążać za Chrystusem, a druga połowa ciebie kocha swoje grzechy, kocha ten świat. Jest to podobne do sytuacji jakbyśmy płynęli na dwóch łódkach. Jedna nasza noga byłaby w jednej łódce, a druga nasza noga znajduje się w drugiej łódce. Pewnie niewielu z nas miało okazje, jeśli ktokolwiek płynąć na dwóch łódkach jednocześnie. Ale możemy sobie wyobrazić jak jesteśmy niestabilni, chwiejemy się i gdy te łódki się rozjeżdżają, upadamy. Jeśli nie pójdziemy za Chrystusem w pełni, każdego dnia będziemy zatwardzać swoje serce bardziej i bardziej, aż do stanu o jakim mówi List do Hebrajczyków, że nie da się już takich odnowić i przywieźć do pokuty (Hebr. 6,6) Dlatego Pan Jezus mówi tutaj, że trzeba wejść do tej jednej łódki, trzeba trwać i wytrwać w Jego słowie w 31. Nie możemy dwóm Panom służyć, nie możemy płynąć na dwóch łódkach.
Ludzie którzy tak czynią, są synami diabła, to są wciąż ludzie niezbawieni, to są ci o których Pan Jezus mówi w naszym fragmencie, że są niewolnikami grzechu (J 8,34). Z jednej strony Pan Jezus ich pociąga i Jego ewangelia. Wiedzą że to jest prawda. Wierzą w te wszystkie błogosławieństwa związane z ewangelią, wierzą w życie wieczne i zmartwychwstanie. Ale z drugiej strony wciąż chcą służyć temu światu, ulegać swoim pożądliwościom i akceptować swoje grzechy.
I teraz zobaczymy co jest cechą prawdziwie wierzących w naszym tekście.
1.      Po pierwsze Pan Jezus mówi w 31 wierszu, że prawdziwi uczniowie trwają w Jego słowie.
To są ludzie którzy są wytrwali w wypełnianiu Jego całej woli. Nie jest to wiara na chwilę na rok, dwa, czy nawet 10 lat. Ale prawdziwa wiara objawia się tym, że trwa w Chrystusie cały czas do końca życia. Trwanie w Jego nauce oznacza posłuszeństwo Jego słowom. I to Jezus chciał przekazać Żydom, że prawdziwe uczniostwo nie polega tylko na jakiejś intelektualnej zgodzie na Chrystusa, na akceptacji jego słów, czy nawet na zachwycie Jego nauczaniem. Ale prawdziwe uczniostwo polega na naśladowaniu Chrystusa i zachowywaniu Jego słowa przez całe życie. W Ew Mateusza gdy Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu daje ostanie przykazania swoim uczniom mówi, żeby szli na cały świat i uczyli innych zachowywać wszystko co On ich uczył (Mat 28,20).
W Ew Mateusza 12,50 Jezus mówi, że Jego prawdziwą rodziną są ludzie którzy wypełniają wolę Ojca Jego, który jest w niebie.
Tej prawdziwej wiary nic nie jest w stanie pokonać, nic nie jest wstanie oddzielić nas od Chrystusa ap Paweł pisał o tym w ten sposób
Rzymian 8:38  Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,
39  Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Prawdziwa wiara jest nieustanie posilana i odnawiana przez samego Chrystusa mocą Ducha Św. Prawdziwa wiara charakteryzuje się przede wszystkim nieustannym posłuszeństwem.
Pan Jezus często o tym mówił, szczególnie w Ew. Jana w 15 rozdz. Spójrzmy na kilka fragmentów
Jan 15:10  Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego.
Jan 15:14  Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję.
Zastanawialiście się kiedyś jak Jezus uwielbił swojego Ojca, Jak Jezus okazywał miłość swojemu Ojcu, skąd możemy wiedzieć że Boży Syn kochał naprawdę Boga Ojca? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w 15 rozdz. Ew. Jana
Jan 15:10  Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego.
Po prostu Syn zrobił to wszystko co miał zrobić, był posłuszny aż do śmierci Krzyżowej, aż do samego końca.
Tak, to jest cecha prawdziwego uczniostwa trwanie w posłuszeństwie pomimo wszystko, pomimo prześladowań, pomimo trudności, kłopotów finansowych, pomimo choroby, życiowej tragedii i trudnych okoliczności. Właściwie ta prawdziwa wiara w tych wszystkich trudnych sytuacjach dopiero okazuje się, że jest prawdziwa.
Zwróćcie uwagę na kilku bohaterów biblijnych, którzy posiadali ta prawdziwą wiarę. Przyjrzyjcie się hiobowi, który posiadał autentyczną zbawczą wiarę. Szatan wszelkimi sposobami próbował ją zniszczyć, ale nie mógł tego uczynić, bo prawdziwa wiara nie jest dziełem człowieka, ale jest darem Bożym. Diabeł dotknął go wszelkimi możliwymi nieszczęściami, dotknął go śmiercią bliskich, stratą majątku, chorobą, jego przyjaciele się od niego odwrócili, ale nie porzucił swojej ufności w Bogu. Przypatrzcie się Piotrowi, jego rozterkom i jego upadkom, diabeł również chciał zniszczyć i Jego i zadał mu wiele ciosów, tak że nawet wyparł się Pana. Ale prawdziwa wiara zawsze się podnosi, podąża za Chrystusem dalej, trwa w Jego słowie i nie poddaje się.
Nie jesteśmy idealni, czasami się potykamy w naszym podążaniu za Jezusem, czasami upadamy, ale szczerze nienawidzimy grzechu, nienawidzimy tych naszych potknięć, naszych upadków, naszej grzesznej natury i zwalczamy ją z całą mocą poddając się Panu Jezusowi Chrystusowi.
W sytuacji apostoła Pawła ta nienawiść do starej cielesnej natury aż zaowocowała błagalnym okrzykiem „ Nędzny ja człowiek, któż mnie wybawi  z tego ciała śmierci” (Rzym 7,24)
Gdy zachowujemy słowo Chrystusa i chodzimy w posłuszeństwie, miłość do Chrystusa w nas się doskonali. Każdego dnia, każdej godziny prawda ewangelii coraz bardziej nas zdobywa tak że nabieramy kształtów Chrystusa, zaczynamy być myśli Chrystusowej, a charakter Chrystusa przejawia się przez nas coraz pełniej i pełniej.
Tak więc powtórzę jeszcze raz, co jest znakiem prawdziwie wierzącego człowieka? Czy to jest wyznanie wiary, jakieś przeszłe wydarzenie, podjęcie decyzji? Czy to jest podnoszenie rąk i śpiewanie pieśni, jakieś praktyki religijne. Te rzeczy mogą towarzyszyć prawdziwej wierze, ale prawdziwym znakiem jest trwałe zachowywanie Słowa Chrystusa okazujące się w posłuszeństwie. To w co wierzymy musi iść w parze z tym co czynimy, praktyka musi iść w parze z teologią.
2.      Drugą zaś rzeczą w naszym fragmencie jest to, co wypływa z prawdziwego uczniostwa?  „Poznacie prawdę a prawda was wyswobodzi” ( w 32) powiedział Pan Jezus.
Te słowa Jezusa są bardzo głębokie, ktoś powiedział, że w tym jednym zdaniu Chrystusa jest więcej głębi niż wody w oceanach i trudno się z tym nie zgodzić. Wolność i prawda - tego ludzie poszukują od wieków. Zarówno za jedno jak i drugie w każdym pokoleniu wielu ludzi oddawało życie. I dzisiaj także ludzkość jest tego głodna. Nikt nie szuka kłamstwa, nikt nie szuka niewoli. Żadna żona, mąż, ojciec, matka, dzieci, żaden przyjaciel i żaden obywatel nie chce być okłamywany. Nikt też rozsądny nie stara dostać się do więzienia, czy żyć w niewoli. Wszyscy mamy w sercu pragnienie poszukiwania prawdy i pragnienie wolności. Świat poszukuje tego na różne sposoby. Poszukuje prawdy przez zdobywanie informacji, przez badanie świata, kosmosu, nauki filozoficzne, religie. Ludzie poszukują prawdy, w księgarniach bibliotekach w internecie, bo chcą poczuć się bezpiecznie. Prawda bowiem daje poczucie bezpieczeństwa, życie zbudowane na prawdzie to życie stabilne niczym dom zbudowany na solidnym fundamencie. Chcieliby odpowiedzieć sobie na pytania o sens istnienia, problem cierpienia, co się dzieje z człowiekiem po śmierci?  Poszukują również wolności przez rozrywkę, realizowanie ambicji, marzeń, podróże, nałogi kupowanie sobie rzeczy i wiele innych.
Ale świat i żaden człowiek w ten sposób nigdy nie znajdzie prawdy i nigdy nie znajdzie wolności (2 Tym 3,7). Dlatego, że prawda i wolność jest tylko w Chrystusie (Efez 4,21).
Jan 14:6 …Ja jestem droga, prawda i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Również Duch święty jest źródłem prawdy „a gdy przyjdzie On Duch prawdy” (J 16,13) i Słowo Boże jest prawdą „Poświęć ich w prawdzie twojej, Słowo twoje jest prawdą” (J 17,17).
Tak więc Jezus jest prawdą, Duch Święty jest Prawdą i Biblia jest prawdą.
 Nie ma znaczenia jak długą będą poszukiwać prawdy, nie ma znaczenia jak bardzo się wysilą, ile pieniędzy w to jeszcze zainwestują i jak światłe umysły będą się tym zajmować. Jeśli nie spojrzą na Chrystusa, jeśli my nie spojrzymy na Chrystusa nie znajdziemy prawdy Nigdy. Jeśli poznałeś Chrystusa, poznałeś prawdę. Mógłbyś zakończyć te wszystkie poszukiwania ludzkości, mógłbyś pojechać do NASA (Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej) i powiedzieć, „nie musicie już tego robić, nie musicie poszukiwać odpowiedzi na pytania skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy i jaka jest prawda. Nie musicie tego robić, bo ja znam odpowiedzi na te wszystkie pytania”. Mógłbyś pojechać na najbardziej prestiżowe uczelnie filozoficzne i powiedzieć im, że powiesz im wszystko na temat prawdy, bo ja poznałeś. Myślisz że posłuchają ciebie czy mnie, czy kogokolwiek innego kto powie im że prawda jest w Chrystusie. Nie, świat nie chce znać prawdy o grzechu, o wyroku potępienia który ciąży na każdym człowieku i nie chce znać prawdy, że tylko w Chrystusie otrzymujemy przebaczenie i wyzwolenie.
Żydzi w naszym fragmencie czynili podobnie, mieli swoją religię, swoje przekonania, swoje tradycje i nie chcieli znać Chrystusa. Ale on mówi, że przyniósł im prawdę i wyzwolenie, a oni Mu, że u nikogo nigdy nie byli w niewoli (w 33). Mieli bardzo selektywne pojęcie wolności. Byli bowiem w niewoli Egipskiej, Babilońskiej, Medo-Persji, a teraz pod okupacją Rzymian, ale pomimo to czują się wolni. Czują się wolni, bo myślą że duchowo są wyswobodzeni z tego powodu że pochodzą od Abrahama. Tak mocno są przekonani o swojej relacji z Bogiem dzięki cielesnej przynależności do narodu Żydowskiego, że są całkowicie ślepi na ich prawdziwy stan duchowy. I to właśnie czyni świat, grzech i szatan. Świat, grzech i szatan obiecują nam wolność i prawdę ale nigdy tego nam nie dają. Jedynie co dają to złudne poczucie prawdy i wolności, a w rzeczywistości wpędzają nas w jeszcze większą niewolę, beznadzieje i kolejne rozczarowania. Wpędzają nas niewolę, która nie pozwala nam zobaczyć prawdziwego naszego stanu duchowego. Niewolę która polega na tym , że ludzie są dumni ze swojej sprawiedliwości, obnoszą się ze swoim grzechem i uważają, że nie potrzebują żadnej pomocy. Żeby tylko poczuli, że coś jest nie w porządku, że duchowo są puści, poczuli smutek z powodu swojej grzeszności, to Zbawiciel by ich uzdrowił. Ale oni uważają, że żadnego lekarza nie potrzebują, że znają prawdę.
A na czym polega ta wolność, którą daje nam, Chrystus? Spójrzmy na wiersz 34, to jest wolność od naszych grzechów. Chrystus mówi, że nie możemy być wolnymi ludźmi, nie możemy czuć tego prawdziwego powiewu wolności jeśli wciąż żyjemy w swoich grzechach. I świat nie może dać nam tej wolności, bo po pierwsze grzechu nie widzi, a po drugie nie ma takiej siły i mocy, żeby grzechowi zaradzić, sam tkwi w nim po uszy.
I Jezus chce uwolnić nas od dwóch rzeczy, które grzech czyni w naszym życiu. Pierwszą rzeczą są konsekwencje, które grzech za sobą pociąga. Grzech pociąga za sobą śmierć i gniew Boży. Na każdym człowieku ciąży Boży gniew i wyrok śmierci. Jezus ten gniew i wyrok śmierci wziął na siebie. Jeśli jednak człowiek nie pozna Chrystusa, jeśli nie uwierzy w niego podczas swojego ziemskiego życia, ten gniew Boży wyleje się na każdego człowieka w piekle. Drugą zaś rzeczą od której Jezus chce na wyzwolić, to moc grzechu, która niszczy każdego człowieka już dzisiaj. Jezus powiedział do Żydów, że są niewolnikami grzechu. Grzech podbił każdego człowieka w niewolę i stał się częścią nas. Pan Jezus powiedział że on mieszka w naszym sercu (Mat 15,19) i człowiek nie może uciec od tego, zamknąć się w izolacji, powiedzieć że nie będzie tego czynił co się Bogu nie podoba. Nie może zwalczyć tego własnymi siłami, samozaparciem, mocnym postanowieniem. Jedynie Chrystus może nas z tego wyzwolić, On może wyzwolić nas z tej niszczącej mocy grzechu, która zmusza nas do czynienia swojej woli i niszczy komfort naszego życia. Drogi przyjacielu, bracie, siostro, może ty właśnie teraz trwasz w jakimś grzechu, może zmagasz się i nie możesz tego pokonać. Przez to cierpisz cały czas, cierpi twoja relacja z Chrystusem, twój rozwój duchowy, nie masz pokoju i radości ze zbawienia. Jeśli tak jest chce ci dzisiaj powiedzieć, że Pan Jezus uwalnia od mocy grzechu zwróć się do Niego przez wiarę, a On wyzwoli cię. Jeśli Syn nas wyswobodzi prawdziwie wolnymi będziemy (w 36), będziemy wolnymi od konsekwencji grzechu i od mocy grzechu. Będziemy wolni od tej niszczącej siły która zmusza nas do złorzeczenia swoim bliźnim, zmusza nas do nienawiści, nieprawości, złości, zazdrości, nieczystości itp. Będziemy wolnymi od strachu przed sądem Bożym, od strachu przed śmiercią i od strachu przed potępieniem.
Ap Paweł ujął to w ten sposób:
Rzymian 6:14  Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską.
Następnie Jezus mówi do Żydów, że z tego powodu, że są niewolnikami grzechu, nie mogą czuć się bezpiecznie w swojej relacji z Bogiem (w 35). Oni czują się bezpiecznie z powodu związku z Abrahamem myślą że pochodzenie od Abrahama gwarantuje im synostwo, jak dzisiaj wielu ludzi myśli że przynależność denominacyjna gwarantuje im zbawienie. Ale Jezus mówi im że to nie jest prawdziwe synostwo, że tylko myślą że są synami, a tymczasem są niewolnikami. Prawdopodobnie Pan Jezus czyni tutaj aluzje do Ismaela, który urodził się z niewolnicy Hagar i w końcu musiał opuścić dom Abrahama bo nie był w pełni dziedzicem. Nie mógł zostać w domu bo był niewolnikiem, ale w domu mógł zostać Izaak, który był dzieckiem obietnicy.
Tak więc Jezus zmierza do tego, by uświadomić swoim słuchaczom że to wiara w Jezusa czyni z nas prawdziwie dzieci Boże, bo przestajemy być niewolnikami grzechu, a stajemy się synami i córkami Bożymi.
Przypomnijmy sobie co powiedział Jan w 1 rodz. swojej Ewangelii
 Jan 1:12  Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego.
  Zmierzając do końca i wracając do naszego pytania kto jest uczniem Jezusa? Prawdziwym uczniem Jezusa są ci którzy przyjmują pokornie Chrystusa przyznając się do swoich grzechów. Ci którzy przyjmują Jego słowo, są Mu posłuszni i w wytrwałości kroczą za Chrystusem pomimo prześladowań, cierpień i trudności. Wiara w Jezusa czyni ich naprawdę wolnymi od potępienia i mocy grzechu. Taki człowiek jest Synem Bożym, a z synostwem związane jest dziedzictwo i wielkie błogosławieństwo.
Czy ty jesteś prawdziwym uczniem Jezusa? Czy powierzyłeś swoje życie Chrystusowi, czy uwierzyłeś w niego i przyjąłeś Go jako swego Pana i Zbawiciela? Jeśli nie, jeszcze jest czas, nic nie stoi na przeszkodzie byś uczynił to dzisiaj, teraz w tej chwili, przyjdź do Chrystusa, uwierz w Niego, a z niewolnika staniesz się Synem i dziedzicem obietnic Bożych. Amen 


15.09.2015

Studium doktryn biblijnych - Natchnienie Biblii

Materiały pomocnicze - Baptystyczne podstawy wiary - Harold Rawlings

Od wielu lat Biblia jest atakowana i poddawana ciągłej krytyce, że nie można jej ufać, że jest niewiarygodna, że nie przedstawia prawdziwych historycznych wydarzeń. Z tego też powodu wiele osób przestało Biblię traktować poważnie i uważają, że Biblia nie wiele różni się lub wcale od innych ksiąg. Jeszcze inni uważają ją tylko za księgę religijną, wyznaniową jednej z wielu religii na świecie. Popularna jest również opinia, że Biblia jest księgą starożytną w żaden sposób nie odpowiadającą na potrzeby dzisiejszego człowieka.
Wszystkie te pytania i krytyka wynikają z wątpliwości, czy Biblia pochodzi od Boga, czy jest jedynie ludzką księgą? Ja osobiście nie mam wątpliwości, że Biblia to Boże dzieło. Słowa Boga skierowane do człowieka w tym celu, by człowiek mógł poznać Boga, zbliżyć się do Niego i otrzymać od Boga przebaczenie swoich grzechów, które jest niezbędne by mieć nadzieje na życie wieczne. Słowa Boga zapisane w Biblii mają również moc przemiany ludzkiej grzesznej, upadłej natury. Na pierwszy rzut oka widać, że jest coś z nami nie tak, pragniemy pokoju, a mamy ciągłe wojny, chcemy być zdrowi, a to zdrowie niszczymy, chcemy miłości i być kochanymi, a nienawidzimy, chcemy akceptacji a innych odpychamy, chcemy społeczności, a się izolujemy. Widać, że jest w nas ludziach jakaś niszcząca siła, która nie pozwala nam być takimi jakimi chcielibyśmy być. Pod wpływem lektury Słowa Bożego, człowiek staje się inny, lepszy, bardziej wrażliwy na innych, bardziej miłosierny, staje się podobny Boga w Jego charakterze, w Jego myśleniu, w Jego postępowaniu. Dzieje się tak dlatego, że Bóg przez swoje Słowo zapisane w Biblii oddziałuje na nas, pobudza nas do dobrych zmian i wyposaża nas również w moc potrzebną do tego przeobrażenia się.
Zwróćmy uwagę co Biblia mówi sama o sobie
2Tymoteusza 3:16  Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
17  Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.
Jak myślisz co to znaczy, że Biblia jest natchniona przez Boga?
W czym widać natchnienie Biblii?

Dowody na to, że Biblia pochodzi od Boga.
1.      W Biblii znajdujemy około 2500 proroctwo z czego około 2000 tys. już się wypełniło. Wiele proroctw zostało przepowiedzianych na wiele setek lat wcześniej zanim przepowiedziane wydarzenia miały miejsce np. Narodzenie Jezusa, upadek i powstanie królestw, rozproszenie Izraela, zburzenie świątyni Jerozolimskiej, uprowadzenie do Babilony, powstanie na nowo Izraela, powrót z rozproszonych ziem, eschatologiczne wydarzenia takie jak anomalie pogodowe, powszechna bezbożność, pomnożenie się chorób.
2.      Biblia była spisywana przez około 1500- 1600 lat przez ponad 40 autorów. A pomimo to uderza w nas jej spójność, ciągły ten sam temat o objawiającym się Bogu i zgubionym człowieku, którego Bóg ratuje. W odróżnieniu od innych ksiąg nie jest wymysłem jednego autora, który twierdził że otrzymał objawienie od Boga.
3.      W niezwykły sposób przetrwała do naszych czasów w niezmienionej formie choć często próbowano ją zniszczyć, zakazać jej czytania. Możemy być pewni, że mamy niemal ten sam tekst z drobnymi wyjątkami nie wypływającymi na zmianę przesłania, który wyszedł z pod ręki autorów (patrz rękopisy w Qumran)
4.      Setki tysięcy ludzi na przestrzeni wieków zostało przez Biblię przemienionych. Doświadczyło i doświadcza jej ożywczej mocy na sobie, przemieniała bezwzględnych morderców w miłujących ludzi, alkoholików w abstynentów, grzeszników w świętych ludzi i nadal to czyni
5.        Została wydana i przetłumaczona w największej ilości egzemplarzy i języków niż jakakolwiek inna księga. W ten sposób wypełniają się słowa Jezusa, że ta ewangelia będzie głoszona po całym świecie.
6.      Biblia jest autentyczna co do przekazu historycznego. Dzisiaj dzięki zaawansowanym badaniom archeologicznym wiemy już że Biblia nie zawiera zmyślonych miejscowości, państw, osób i wydarzeń. Kolejne odkrycia archeologiczne potwierdzają autentyczność Biblii np. Hetyci, przejście przez może czerwone i inne.
Natchnienie oznacza, że chociaż Biblię spisywali ludzie, to Bóg kierował tym procesem i nie spisywali co chcieli, ale to co Bóg włożył w ich serca i umysły. Tym samym możemy śmiało powiedzieć, że Biblia jest Słowem Bożym, a nie jaki twierdzą niektórzy „znajduje się w niej słowo Boże”
Jak myślisz co to znaczy, że Słowo Boga trwa na wieki Izajasza 40,18?
Słowa Boga nigdy nie przemijają zawsze mając tą samą moc i spełniają się. Nie ma znaczenia kiedy zostały wypowiedziane. Możemy być pewni że jeśli Bóg coś powiedział, to się wypełni. Dlatego Biblia też jest ponadczasowa. Zmieniają się poglądy, kultura, technika posuwa się do przodu, ale to nie przeszkadza Biblii przemawiać wciąż z tą samą mocą do kolejnego pokolenia. Dlatego, że człowiek potrzebuje wciąż tego samego, a Biblia na te ponadczasowe potrzeby odpowiada.
Co Bóg chce nam powiedzieć, gdy mówi że Jego słowo wykonuje zawsze tą pracę z którą go posyła Izajasza 55,10-11?

Zwróć uwagę co Bóg kazał uczynić Mojżeszowi Ks. Wyj 34,27; Wyj 17,14; Wyj 24,4; Pwt Prawa 31,9

Innym ważny fragmentem mówiącym  o natchnieniu jest 2 Piotra 1,20-21
Co Piotr mówi o Biblii?
Zwróć uwagę co prorocy już wcześniej przepowiadali 1 Piotra 1,11
Powiedz czym natchnienie nie jest? Natchnienie nie jest pozbawieniem człowieka jego własnego intelektu podczas przekazywania natchnienia jak np. pismo automatyczne w okultyzmie. Natchnienie nie jest pozbawieniem człowieka świadomości podczas jego otrzymywania jakimś typem zniewolenia. Wprawdzie Bóg dawał słowa czy przemawiał do człowieka niekiedy przez wizje, to jednak człowiek mógł odpowiadać na ten przekaz i nie był wyłącznie nic nieświadomym kanałem jak w przypadku spirytualistów.

Bóg zabronił dodawać cokolwiek innego do Biblii czego On nie przekazał pod groźbą wylania swojego gniewu na człowieka, który tak uczyni Pwt 12,38; Przyp Sal 30,6; Ob. 22,18-19.
Dlatego Biblia powinna być dla nas jedynym autorytetem w sprawach wiary, bo w niej znajduje się wszystko co jest potrzebne do życia i pobożności, ona może nas w pełni przygotować do Bożego dzieła.
Skłanianie się w stronę pozabiblijnych objawień skutkuje odejściem od Słowa Bożego i zejściem na manowce błędu.



11.09.2015

Sieć zapuszczona w morze Ew. Mateusza 13,47-52


Drodzy dzisiaj mamy ostatnie podobieństwo z 13 rozdz. Ew. Mateusza i jest to podobieństwo mówiące o sądzie i piekle. Właściwie to ostatnie podobieństwo jest podsumowaniem, kulminacją wcześniejszego nauczania. Dziwie się grupom ludzi, kościołom i organizacją którzy mówią że szczerze szukają Boga w Słowie Bożym i podważają istnienie piekła. Jeśli ktoś na tym świecie mówił prawdę, to z pewnością był to Pan Jezus, a Jezus często nauczał o piekle. I nieraz ciężko nam to pogodzić, bo osoba Pana Jezusa kojarzy nam się z miłością, miłosierdziem, współczuciem, dobrocią, a Jednak Pan Jezus częściej nauczał o piekle niż jakakolwiek inna postać Nowego Testamentu. Czasami do ludzi mówił takie słowa jak:
Mateusza 23:33  Węże! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?
Wiara w piekło w dzisiejszych czasach nie jest zbyt popularna i zakrawa na śmieszność. Według sondażu przeprowadzonego dla gazety wyborczej w 2013 r w Polsce tylko około 31% ludzi wierzy w literalne piekło. W kościele Rzymskokatolickim niemal przestało mówić się o piekle. Mówi się o niebie, o czyśćcu, ale rzadko usłyszymy tam naukę o miejscu kaźni po śmierci dla tych, którzy nie znali Boga i nie byli mu posłuszni. Sobór watykański drugi rozpoczęty w 1962 r i zakończony w 1965 w żadnym dokumencie nie wspomina o piekle wprost. Przybywa coraz więcej teologów głoszących apokatastazę czyli teorię powszechnego odkupienia zarówno dla dobrych jak i złych.   
Często wiele osób wyśmiewa temat piekła i myśli, że piekło to miejsce gdzie będą mogli dowoli bawić się.
Pamiętam jak z jednym z moich znajomych pracowałem na budowie i wywiązał się temat rzeczy ostatecznych, wtedy on powiedział:” że wcale nie chce iść do nieba, bo w niebie nudno i tak ciągle śpiewać trzeba, a w piekle zabawa, alkohol się leje strumieniami i wszelkie inne rozrywki”. Ludzie żartują sobie w taki sposób bo nie wiedzą czym w istocie piekło jest. Pan Jezus nauczał, że jest to straszne miejsce, żaden człowiek na ziemi o największej wyobraźni, czy szaleniec nie jest w stanie oddać jak piekło jest okropnym miejscem, miejscem gdzie człowiek nie ma ani chwili wytchnienia od przenikającego cierpienia i doświadczania Bożego gniewu za swoje grzechy.
Podobieństwo to nie bez powodu pojawia się na końcu tych podobieństw. Jezus wyjaśniał wcześniej, że Królestwo Boże rozszerza się, że ziarno ewangelii pada w różne miejsca, że te dwie grupy, zbawieni i niezbawieni dojrzewają razem aż do żniwa i w końcu mówi, że przyjdzie dzień sądu, dzień żniwa. Będzie to dzień kiedy Bóg oddzieli jednych od drugich, oddzieli zbawionych od niezbawionych. Zbawieni otrzymają życie wieczne i wszelkie błogosławieństwo. Niezbawieni zaś zostaną wrzuceni w ogień piekielny. I świat każdego dnia zmierza w tym kierunku, każdy dzień przybliża nas do dnia sądu. W Polsce każdego dnia umiera ponad 1000 tys. osób. Każdego roku umiera od 350 tys. do ponad 400 tys. i znaczna większość tych ludzi idzie do piekła.
Pan Jezus jest dobry, miłosierny, cierpliwy i tolerancyjny wobec zła, ale w końcu przyjdzie dzień sądu i dlatego jest to ostanie podobieństwo.
Teraz zwróćmy się do słów naszego Pana. On mówi, w (w. 47) że podobne jest królestwo do sieci zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Obraz jaki Pan roztacza przed słuchaczami był im bardzo dobrze znany. Wielu ludzi w rejonach Palestyny utrzymywało się z rybołówstwa, kilku apostołów było rybakami.
I w tamtym czasie na łowienie ryb były trzy sposoby. Pierwszy sposób jest wspomniany w Mat 17,27  gdy Pan Jezus każe Piotrowi iść nad wodę, zarzucić wędkę i z pyszczka pierwszej złowionej ryby wyciągnąć pieniądz. Ten sposób łowienia ryb, to była lina z hakiem którą zarzucano do wody. Coś w rodzaju naszej dzisiejszej tradycyjnej wędki. Drugi sposób łowienia ryb to było coś w rodzaju wielkiego koła z workiem w środku. Wyglądało to jak dzwon. Na tym kole znajdowały się ciężarki i liny ściągające siatkę, które rybak miał cały czas na swoim ramieniu. Gdy przepływała ławica ryb zarzucał takie koło w może a ono tonęło łapiąc te ryby. Później tymi linami ściągał tą siatkę i robiło się coś w rodzaju worka. W ten sposób wyciągał wszystko co zostało w siatce na brzeg i zarzucał ją kolejny raz. Ten rodzaj porównania Pan Jezus używa gdy mówi, że mamy być rybakami ludzi, złapać ludzi dla Chrystusa i pociągnąć ich. Ale w naszym dzisiejszym, podobieństwie Chrystus używa trzeciego sposobu łowienia ryb. Greckie słowo, które jest tutaj użyte na sieć to „sagēnē” słowa tego używano dla bardzo dużej sieci, mogła mieć ona nawet kilometr. Jedną stronę sieci przymocowywano do linii brzegowej, a drugą do łódki. Rybak wiosłował łódką i robił coś w rodzaju półokręgu ciągnąc za sobą sieć i ściągając na brzeg wszystko co się do niej złapało. Na samej górze sieci były przymocowane pływaki, a na jej dole ciężarki, w ten sposób sieć mogła być bardzo skuteczna ściągając połów na brzeg.
Przez to Pan Jezus chce nam powiedzieć, że ta sieć Królestwa Bożego jest bardzo szeroka i ona zgarnia wszystkich. Wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek żyli na ziemi i wszyscy, którzy żyją obecnie i wszyscy którzy będą żyć po nas są zagarnięci przez tą sieć, która konsekwentnie zmierza do dnia sądu. Królestwo Boże będzie miało swój kulminacyjny punkt zanim osiągnie swoją pełnie. Ludzie często nie wiedzą, nie wierzą i nie widzą, że ten rybak ściągana tą sieć cały czas, że nasza historia się kończy, że zmierzamy do brzegu wieczności. Gdy ta łudź już do tego brzegu przybije nastanie czas weryfikacji. Po tym jak rybacy ściągnęli sieć następował czas oddzielenia dobrych ryb, od tego co nie nadawało się do spożycia. W naszym przypadku, Pan Jezus mówi 49 wierszu, że uczynią to aniołowie. Podobnie mówił w podobieństwie o pszenicy i kąkolu w wierszu 41, że aniołowie na polecenie syna człowieczego, zbiorą wszystkie zgorszenia ze świata i wybiorą wszystkie złe ryby z tej sieci, wszystkich niesprawiedliwych wrzucą do pieca ognistego.
Teraz dobro i zło idą w parze, sprawiedliwi i niesprawiedliwi żyją razem, zbawieni i niezbawieni mieszkają koło siebie i może się wydawać że zawsze tak było i tak będzie. Ale nie, mówi nasz Pan. Nastąpi koniec znanego nam porządku, nastąpi ostateczna, sprawiedliwa weryfikacja i nastąpi wieczne oddzielenie złych od dobrych.
Musimy sobie zdać sprawę że tutaj Pan Jezus nie mówi o jakieś chronologii, jakie wydarzenia będą po sobie następować i nie tym w tej chwili powinniśmy się zajmować. On chce nas jeszcze raz ostrzec, przed dniem sądu i wzmożyć naszą czujność, by nasze życie skupiać na królestwie Bożym. W 25 rozdziale Ew. Mateusza również Pan naucza o tym czasie zwróćmy uwagę
Mateusza 25:31  A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały.
32  I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów.
33  I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy.
34  Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo przygotowane dla was od założenia świata.
I znowu mamy oddzielenie dobrych od złych zbawionych od niezbawionych. Sprawiedliwi tzn. ci którzy zaufali Chrystusowi i stali się Jego uczniami naśladując Go otrzymali od Boga Królestwo i wszelkie błogosławieństwo z tym związane. A ci którzy byli po lewicy poszli w ogień piekielny.
Zwróćcie uwagę na 41 wiersz 25 rozdz. Ew Mat.
Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom.
Nie, Jezus nie żartował, nie mówił też czegoś co miałoby się nie stać. On w wielu miejscach mówił o dniu sądu, o dniu weryfikacji, o dniu kiedy staniemy albo po prawicy albo po lewicy, o dniu kiedy wejdziemy do królestwa albo zostaniemy wrzuceni w ogień piekielny. Miejsce w jakim się znajdziemy zależy od naszego stanowiska wobec Pana Jezusa i Jego ewangelii dzisiaj. Kto uwierzy będzie zbawiony, kto nie uwierzy będzie potępiony (Mk 1,16). To nie dotyczy tylko mnie czy ciebie. Ta sieć zgarnia wszystkich, ta sprawa dotyczy wszystkich ludzi na całej ziemi.
Zwróćcie uwagę na inny fragment tym w Ew. Jana
Jan 5:28  …nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;
29  I wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.
 Wielu ludzi myśli że mogą za darmo bez żadnych konsekwencji poruszać się w tym świecie, myślą że ta podróż życia nic ich nie kosztuje. Myślą, że nie ma znaczenia jakich wyborów dokonują, co robią, co mówią, jaki mają stosunek do drugiego człowieka. Ale biblia mówi, że wszyscy żyjemy na pożyczonym czasie, czasie z którego Bóg każdego rozliczy. Każdy z nas otrzymał od Boga jakąś ilość dni, godzin i lat. I Zegar tyka każdego dnia, może nieraz wydaje się jakby ktoś przemknął się przez tą sieć unikając cudem śmierci, wyzdrowiał z raka, wyszedł z ciężkiego wypadku, ocalał na wojnie i myśli że udało mu się. Nic z tych rzeczy, sieć wciąż jest ciągnięta do brzegu i dzień sądu dla każdego z nas jest bliżej, bliżej i bliżej. Może jeszcze raz jakby uciekniemy, może Bóg jeszcze da ze swojej łaski kolejny dzień, ale w końcu śmierć przyjdzie i zabierze nam ostatni oddech, stawiając nas przed sędziowskim tronem Chrystusa.
Teraz spójrzmy na wiersz 50.
Mat 13:50  I wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Doktryna o piekle w biblii, o miejscu kaźni jest jasna i klarowna. Jeśli chciałoby się żeby czegoś w biblii nie było, to właśnie nauki o piekle. Ale nie możemy tego ominąć, bo ona tam się znajduje, bo Pan Jezus nauczał o tym często. Niektórzy bibliści twierdzą, że tak często, iż piekło w nauczaniu Jezusa było jednym z przewodnich tematów.
Teraz zwróćmy uwagę na kilka wersetów jak często Jezus mówił o piekle.
Mat 5:22  … a kto by rzekł (bratu): Głupcze, pójdzie w ogień piekielny, dale mówi Jezus w Mat. 5,29 o tym, że jeśli jakaś część ciała gorszy cię` to odetnij ją i odrzuć od siebie, bo jeśli tego nie zrobisz całe ciało pójdzie do piekła. W 7,24-29 rodz. W Ew Mateusza Jezus naucza o budowaniu życia na dobrym fundamencie mówiąc, że jeśli mamy zły fundament życia, że jeśli naszym fundamentem nie jest Ewangelia, osoba Chrystusa, to nasze życie się w końcu zawali i upadek będzie całkowity, w ten sposób czyni aluzje do potępienia. W Mat 8,12 mówi Jezus do żydów którzy go odrzucili
Mat 8:12  Synowie Królestwa zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Dalej w 11 rodz. Mateusza Jezus grozi miastom które nie pokutowały i nie przyjęły Go jako mesjasza.
Mat 11:23  A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba wywyższone będziesz? Aż do piekła zostaniesz strącone…
W 12,37 Mat gdy nauczał o owocach w naszym życiu mówił że słowa mają znaczenie na ich podstawie zostaniemy usprawiedliwieni lub potępieni.
W 18,6-11 rodz. Mateusza Jezus naucza że jeśli ktoś gorszy swoim postępowaniem tych małych którzy wierzą w Niego, lepiej by było takiemu człowiekowi by go wcześniej utopiono, niż czynić to miałby być wrzucony w ogień wieczny (8), piec ognisty (9). Nucza jeszcze o piekle w rozdziałach Mateusza 21,43 w rozdz.23,24.25 nadto w 9 rozdziale Ew. Marka w Ew. Łukasza rozdz. 6,12,16. Pan Jezus poświęcił całą jedną historię o człowieku który poszedł do piekła i cierpiał tam męki, to historia o bogaczu i łazarzu z Ew. Łukasza 16,19-30. Możemy śmiało powiedzieć, że temat piekła i sądu w nauczaniu Pana Jezusa był jednym z głównych tematów, do którego wciąż  Jezus wracał i ostrzegał.
 Teraz jest kilka rzeczy, które o piekle musimy powiedzieć.
1.      Pierwsza z nich jest taka, że piekło jest miejscem męki
Drodzy tak jak mówiłem na początku piekło to nie jest dobre miejsce w którym chciałby się ktokolwiek znaleźć gdyby widział czym naprawdę jest. Pan Jezus próbował nam to przekazać przez porównania i odniesienia do ognia palącego na wieki (Mt 25,41), miejsca męki (Łuk 16,28), jezioro ognia i siarki (Obj 21,8), ciemności zewnętrzne gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów (Mt 25,30), nieprzeniknione najgłębsze ciemności (Judy 1,13), oddzielenie od Boga (2 Tes 1,9)
Pomyśl o tym chwile, czy byłeś kiedyś w miejscu gdzie nie było ani odrobiny światła? Żadnej nadziei na światło, żadnego promyku słońca, ciemność którą niemalże można dotknąć. Do tego w tej ciemności ciągłe cierpienie, ból i agonia na zawsze. Nadto, to wszystko czujemy, jesteśmy ciągle świadomi i nie ma szansy na stracenie przytomności, omdlenie czy ucieczkę. Biblia w dwóch miejscach mówi jak człowiek będzie reagował na to wieczne cierpienie. W Ew. Łukasza 16,24  czytamy że bogacz cierpiał i jęczał męki w płomieniu i marzył o chwili wytchnienia, by język mógł zwilżyć odrobiną wody, ale i tego nie otrzymał. Pan powiedział, że będzie płacz i zgrzytanie zębów (Mt 25,30) i ani odrobiny miłosierdzia, jedynie czysty Boży gniew, sąd i w ten sposób okaże się na grzesznikach pełnia Bożej sprawiedliwości. Niektórzy mówią, że porównania Pan Jezusa to tylko symbole i w tym znajdują pocieszenie. Ale jeśli to są rzeczywiście tylko symbole tzn. że rzeczywistość jest o wiele gorsza. Po prostu nasz Pan próbował w najbardziej możliwy i odrażający sposób przedstawić nam to miejsce męki i ostrzec nas, by nikt z nas tam nie trafił. Nieraz ludzie mówią, że piekło jest tu na ziemi, drodzy najgorsze i największe cierpienia jakie kiedykolwiek moglibyśmy przeżyć i jakiekolwiek ludzie doznali tutaj są niczym w porównaniu z tym, co będzie działo się w piekle.  
2.      Druga zaś rzecz to, to że w piekle cierpi zarówno ciało jak i dusza
Słowo Boże uczy bardzo wyraźnie, że nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Dz 24,15). Sprawiedliwi otrzymają nowe uwielbione nieskażone, nieśmiertelne ciała na wzór zmartwychwstałego ciała Chrystusa, by już na wieki w tych nowych ciałach uwielbiać Boga. Niesprawiedliwi również otrzymają nowe ciała, ciała które nie mogą być zniszczone, nowe organy w tym celu by mogli być przez wieki męczeni. Tak jak nowe ciało chrześcijan musi być dopasowane do niebiańskiej rzeczywistości, by mogło się znajdować w chwale, tak nowe ciało potępionych grzeszników musi być dopasowane do ognia piekielnego, by cierpienie mogło trwać cały czas.
Zwróćmy uwagę słowa Pana Jezusa z Ew. Mateusza
Mat 10:28  I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.
Tak wiec spójrzmy w piekle jest dręczona dusza i ciało.
W Ew. Marka 9,44 Pan Jezus mówił, że robak cierpiących nie umiera, a ogień ich nie gaśnie. Co ma na myśli mówiąc o tym, robaku? Pomyślmy chwilę, gdy to nasze  ciało  pójdzie do ziemi, to wiemy wszyscy że zjedzą je robaki. Jak skończy się pożywka dla robaka, to robak również umrze. Ale w piekle ludzie będą mieć ciała, które wciąż są konsumowane przez robaki, ale nigdy nie zjadane. Również ogień, który będzie zadawał cierpienie nigdy nie zgaśnie, nigdy nie skończy się paliwo, a ciało grzeszników nigdy nie spłonie. Ono będzie dostosowane do wymogów piekła i wszystkich cierpień jakie tam będą.
3.      Trzecia zaś rzecz jest taka że cierpienia w piekle są stopniowane.
Nie wszyscy którzy znajdą się w piekle otrzymają takie same cierpienia. Dla jednych będzie ono bardziej intensywne dla innych mniej. Stopień kary będzie zależał od stopnia nieprawości mierzonej Bożą sprawiedliwością.
Zwróćmy uwagę jak Jezus ostrzega miasta w których pełnił swoją służbę, a jednak nie pokutowały.
Mateusza 11:21  Biada tobie, Chorazynie, biada tobie, Betsaido, bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się stały, dawno by w worze i popiele pokutowały.
22  Ale powiadam wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dniu sądu aniżeli wam. Podobnie mówił o miastach do których wysłał swoich uczniów, a tamte miały ich nie przyjąć (Mat 10,14-15) także Biblia ostrzega tych, którzy już w jakiś sposób poznali Ewangelię i zakosztowali jej mocy a pomimo to odwrócili się od Jezusa i podeptali w ten sposób Syna Bożego (Hebr. 10,29)
Tak więc najgorsze cierpienia będą udziałem tych, którzy w sposób świadomy odrzucają Zbawiciela lub odwracają się od Niego
4.      I czwarta rzecz i ostatnia na temat piekła dzisiaj, że cierpienie trwa na wieki, wciąż, wciąż i wciąż
Wiele osób jest w stanie znosić cierpienie mając nadzieje, że kiedyś nastąpi poprawa, że kiedyś cierpienie się skończy. Ale takiej nadziei nie będzie mógł mieć nikt będący w piekle. Kara ognia piekielnego jest wieczna, nie trwa 100 czy tysiąc lat, czy nawet dziesięć tysięcy, a nawet milion. Piekło nigdy się nie skończy i będzie tak długo jak długo będzie niebo tzn. na wieki, na zawsze. W Ew Mateusza 25,46 czytamy że pójdą ci na męki wieczne. O diable czytamy w Obj. 20,10 że został wrzucony do jeziora ognia i siarki i tam będzie dręczony dniem i nocą na wieki wieków. Ale w tym samym jeziorze znajdują się również ci, którzy nie byli zapisani w Ks. żywota baranka Obj 20,15 w 14 zaś rodz. Objawiania w 11 wierszu jest powiedziane, że dym ich męki, tych którzy przejęli znamię bestii unosi się na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy. Nie możemy mieć więc żadnych wątpliwości, że piekło jest miejscem wiecznych, niewyobrażalnych, strasznych cierpień.
Teraz może ktoś powie, jeśli tak to twój Bóg jest strasznie okrutny. Nie, mój Bóg, Bóg Biblii jest sprawiedliwy i nie morze puścić płazem żadnego grzechu. Każdy grzech musi być ukarany. Ale jest również miłosierny i dobry dlatego wydał swojego Syna za nasze grzechy, byśmy wierząc w Niego mogli uniknąć piekła. O tym również mówią te przypowieści, że prawdziwa, szczera wiara w Chrystusa to jak miliardowy los na loterii, to jak znaleźć skarb, drogocenną perłę i warto wszystko za to poświęcić. Ale jeśli odrzucamy Zbawiciela, nie dajemy wiary Jego Ewangelii i obieramy własną drogę w życiu, to nie ma dla nas nadziei. To tylko kwestia czasu kiedy ta sieć dotrze do brzegu i wtedy, sąd i wieczność.
Uczniowie zrozumieli to wszystko  i tak stali się o wiele bogatsi w poznanie i zdali sobie sprawę w o wiele głębszy sposób jak ważne jest sianie tego ziarna ewangelii. Gdy siejemy to ziarno siejemy życie i śmierć. Życie dla tych którzy przyjmą i śmierć dla tych którzy odrzucą.
Teraz zwróćmy uwagę na ostatni wiersz Mat 13, 52
Jezus mówi tutaj do uczniów, że oni zostali wyszkoleni, że są jak uczeni w piśmie jak teologowie i przeszli najlepszą z możliwych szkół, bo byli szkoleni przez samego Pana, by iść siać i zbierać żniwo.
Wcześniej znali tylko Stary Testament, ale teraz znają tajemnice Królestwa ich objawienie o królestwie Bożym pomnożyło się. Mogą w dużo głębszy sposób, w o wiele pełniejszy wyjaśniać na czym polega Królestwo Boże.
Podsumowując
Sieć jest już zarzucona w morze, dzień sądu wyznaczony i każdego dnia czasu jest coraz mniej. Wszyscy musimy stanąć przed sędziowskim tronem Chrystusa i tam nastąpi ostateczne oddzielenie, świata od uczniów Chrystusa. Świat tzn. wszyscy którzy nie uwierzyli Ewangelii idą do piekła, piekło to straszne miejsce i powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy żeby tam nie trafić. Mówiąc wszystko, mam na myśli oddać się Panu Jezusowi i stać się uczniami Królestwa Bożego byśmy mogli tą prawdę ewangelii nieść dalej, dalej i dalej, aż po krańce świata, by inni wokół nas też mieli szansę zbawienia. Amen




Łączna liczba wyświetleń