tag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post3049669919828041139..comments2024-02-15T23:10:31.830+01:00Comments on chrześcijanin: Chrześcijanin i poszukiwanie żony/męża. Jak wybrać właściwie?Chrześcijaninhttp://www.blogger.com/profile/16117189895526484544noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-23310056430993265462023-09-06T12:12:10.815+02:002023-09-06T12:12:10.815+02:00Ja szukam zony, napisz czibo85@o2.pl, porozmawiamy...Ja szukam zony, napisz czibo85@o2.pl, porozmawiamyAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-52879434021287685102022-10-26T13:19:36.916+02:002022-10-26T13:19:36.916+02:00Ja właśnie szukam dość długo. mam juz za sobą zawó...Ja właśnie szukam dość długo. mam juz za sobą zawód miłosny. I to boli to była osoba wierząca. Rozstałam się ją bo Bóg pokazał mi w różnych sytuacjach że to nie była odpowiednią osoba. Najgorsze jest to czekanie bp chciało by się mieć kogoś i jest się samemu a inni biorą ślubu wychodzą za mąż<br /> A ja jestem sama. Przykre to jest. Wolę juz na śluby nie chodzic . Bo jest mi przykro strasznie cierpię. I najgorsze jest to że cierpię szukam ale nie znajduje i modlę się o mezaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-27888587769049099842019-10-03T10:52:07.909+02:002019-10-03T10:52:07.909+02:00Jeśli bardzo chcesz mieć męża, nie widzę przeszkód...Jeśli bardzo chcesz mieć męża, nie widzę przeszkód, wychodząc za mąż nie zgrzeszysz, tylko oby kochał Pana Jezusa. Nie wiem dlaczego dotychczas to się nie udało, może trzeba być bardziej stanowczym, może nie być zbyt kapryśnym w tej sprawie (chodzi mi o wymagania). Czasami możemy mieć wygórowane wymagania i modlimy się do Pana, by je spełnił, ale nasze oczekiwania są nierealne. Wybierając współmałżonka bardziej bym się skupił na cechach charakteru niż wyglądzie. W moim przekonaniu to ma drugorzędne znaczenie. Może też być tak, że wolą Boga dla ciebie nie jest być w związku małżeńskim, nie wiem, Bóg wie. W tej sytuacji może trzeba zaakceptować swój stan i z całego serca służyć Panu, bo nie ukrywam że bycie w małżeństwie rodzi dodatkowe problemy z którymi nie muszą się zmagać ci, którzy są wolni. Niekiedy też mamy mylne, zbyt romantyczne wyobrażenie miłości, co przeszkadza nam w znalezieniu drugiej osoby, bo myślimy, że to musi być porywające uczucie i wtedy to będzie ta właściwa. Miłość Nowotestamentowa przede wszystkim dotyczy decyzji, a nie motyli w brzuchu, ja swoją żonę przed ślubem widziałem trzy razy, a jesteśmy razem już 12 lat i uważam że tworzymy całkiem dobre małżeństwo. Chrześcijaninhttps://www.blogger.com/profile/16117189895526484544noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-11647481323698972202019-10-02T21:58:14.418+02:002019-10-02T21:58:14.418+02:00Mam 42 lata. Nawrocilam sie kiedy mialam 17 lat. M...Mam 42 lata. Nawrocilam sie kiedy mialam 17 lat. Modlilam sie przez wszystkie lata, zeby byc najlepsza zona dla mojego meza I mama dla dzieci.Szczrze I bez desperacji wolalam do Pana. Poza bogatym wnetrznem �� posiadam interesujaca osobowosc dzielnej kobiety�� Naprawde lubie siebie�� I jestem lubiana. Nie poznalam jeszcze mojego meza I I naprawde tego nie rozumiem. W temacie zdazylam sie "obryc" przez te wszystkie lata i jako Boza kobieta nie rozumiem dlaczego nie pojawil sir mezczyzna dla mnie. Temat jest o wiele trudniejszy bo znam bardzo wiele, wspanialych, uroczych, inteligetnych Bozych kobiet, ktore czekaja na mezow,modla sie I nie odnosza a tej dzidzinie zwycienstwa. Mysle, ze to jest jakis wiekszy duchowy problem, bariera, niemoznosc.....Czy moze ktos ma na ten temat jakies zdanie?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-1837044420527928092017-08-19T14:59:00.329+02:002017-08-19T14:59:00.329+02:000czywiscie ze ma byc wierzacy partner ale i nalezy...0czywiscie ze ma byc wierzacy partner ale i nalezy sie mocno kochac wspomona o tym pismo swiete..<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-79982401794663691772016-09-18T15:12:23.015+02:002016-09-18T15:12:23.015+02:00Witam serdecznie.
W pierwszym punkcie Słowo Boże ...Witam serdecznie. <br />W pierwszym punkcie Słowo Boże nie pozostawia nam wątpliwości co do tego, jaki powninen być współmałzonek dla osoby wierzącej. Zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie Bóg mówi wyraźnie, że osoba wierząca w Niego i kochająca Go ma wiązać się tylko z osobami, którzy wierzą w Pana.<br /><br />Ks. Pwtóżonego Prawa 7:1 Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie, wypędzi przed tobą wiele narodów: Chetejczyków, Girgazyjczyków, Amorejczyków, Kananejczyków, Perezyjczyków, Chiwwijczyków i Jebuzejczyków, siedem narodów liczniejszych i potężniejszych niż ty,<br />2 I wyda je Pan, Bóg twój, tobie, i ty je wytracisz: Obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza ani się nad nimi nie zlitujesz.<br />3 Nie będziesz z nimi zawierał małżeństw. Swojej córki nie oddasz jego synowi, a jego córki nie weźmiesz dla swojego syna,<br />4 Gdyż odciągnęłaby ode mnie twojego syna i oni służyliby innym bogom. Wtedy zapłonąłby przeciwko wam gniew Pana i szybko by cię wytępił.<br /><br />Ks. Wjścia 34:15 Nie zawieraj też przymierza z mieszkańcami tej ziemi, gdyż oni nierządem chwalą bogów swoich, składają rzeźne ofiary bogom swoim i mogą cię zaprosić, a ty mógłbyś jeść z rzeźnej ofiary ich,<br />Wjs 34:16 I brać spośród ich córek żony dla synów twoich, a córki ich nierządem będą chwalić bogów swoich, i doprowadzić synów twoich do nierządnego chwalenia ich bogów.<br /><br />Zakaz ten wynikał z tego, że Izrael jak i kościół dzisiaj miał być oddzielonym ludem dla Pana. Tak samo i my mamy być oddzieleni dla Pana, do Jego pracy. Niewierzący mąż lub żona będą chcieli chwalić swoich bogów przez grzech i bałwochwalcze praktyki. Jak więc osoba wierząca może razem z niewierzącym współmałżonkeim realizować budowanie swojego małżeństwa na Bożą chwałę? Oczywiście nie może. Jak wychowywać dzieci dla Pana jesli jedno z małzonków nie jest tym zainteresowane, a może nawet utrudnia. Proszę sie poważnie nad tym zastanowić.<br />Nowy Testament mówi o tym tak samo ostro<br />2 Koryntian 6:14 Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?<br />2Ko 6:15 Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?<br />2Ko 6:16 Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim.<br />2Ko 6:17 Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was<br />2Ko 6:18 I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący;<br />Najścislejszym jarzmem jest małżeństwo a Słowo Boże mói nam żeby nie chodzić we wspólnym jarzmie z niewierzącymi. Samo to już powinno wystarczyć. Człowiek wierzący, żyjący w światłości nie powinien wiązać się z człoweiekiem, który żyje w ciemności.<br /><br />Apostoł Paweł powiedził do wdów wierzących, że jeśli maż umrze mogą wyjść za kogo chcą, ale musi być wierzący w Pana<br />1Koryntian 7:39 Żona związana jest tak długo, dopóki żyje jej mąż; a jeśli mąż umrze wolno jej wyjść za mąż za kogo chce byle w Panu.<br /><br />Też Słowo Boże mówi 19 rozdz. Mateusza 1,5-6 że łącząc się z kobietą stajemy się jednym ciałem, jednością. Mówiąc o jedności ma na myśli Pan jedność duchową, emocjonalną i cielesną. jak można stać się jednym ciałem duchowo z osobą niewierzącą? <br /> w 2 pkt. może i masz racje, nie analizowałem tego tak głęboko. Jedyne co chciałem przekazać we tym temacie że jeśli jesteśmy pokorni wobec Boga i pozwalamy Mu nas prowadzić i nie upieramy się że muisi być po naszemu jeśli np. coś jest sprzeczne z Bozym Słowem lub nie wychodzi jak my chcemy, to Bóg nas poprowadzi. <br /><br /><br />Chrześcijaninhttps://www.blogger.com/profile/16117189895526484544noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-83329392018133267062016-09-18T14:19:17.502+02:002016-09-18T14:19:17.502+02:00Witaj na początku chciałam życzyć Tobie i Twojej n...Witaj na początku chciałam życzyć Tobie i Twojej najbliższej rodzinie wszystkiego najlepszego, zdrowia i Bożego Miłosierdzia. <br />Po przeczytaniu interesującego posta mam mieszane odczucia (szczególnie zważając na słowa Boże). Z jednej strony w wielu aspektach się zgadzam: m.in. czystość (w sensie brak obcowania z drugą osobą do ślubu, ale w naukach porad małżeńskich młodzi ludzie powinni nabywać wiedzę, aby ten pierwszy raz nie był bolesny i upokarzający dla żadnej ze stron; Bóg umożliwił obcowanie kobiety i mężczyzny, więc dlaczego nie nauczać o nim w dobrej wierze? tutaj nie doszukałam się żadnych zakazów w Słowie Bożym), charakter przed wyglądem, szacunek do współmałżonka/współmałżonki. <br />Jednakże trudno mi jest zgodzić się w dwóch aspektach. 1. Osoba wierząca nie powinna pod żadnym względem związywać się z osobą ateistyczną. Po doświadczeniach ludzi z mojego okręgu jest to błędny wniosek wynikający z Bogobujności (strachu) w stosunku do nakazów przekazywanych przez Świętych w ST, jednocześnie nie rozpatrując nauk przekazanych nam przez Jezusa Chrystusa i Świętych w NT. Sam KK po wnikliwej analizie Słowa Bożego dopuszcza takie małżeństwa, więc nie rozumiem dlaczego są gorsze? Trudniejsze, ale nie gorsze. Podam tylko jeden przykład z wielu - związek mojej ciotki z wujkiem. Po 7 latach małżeństwa nawrócenie wujka na Chrześcijaństwo. Moim osobistym zdaniem bycie w takim związku związane jest z wieloma niebezpieczeństwami i pokusami, zatem wielu Chrześcijan, aby dosłownie pójść na skróty i w wygodę szuka żony/męża o podobnym stanie sakralnym. Według mnie Bóg stawia takie trudności tylko przed tymi, którzy są w stanie zmienić drugiego człowieka i głosić Ewangelię "pomimo", a nie "po". Nie odnajdują małżeństwa pod swoim kątem, a idą za głosem serca i miłości, a miłość dawana przez Chrystusa nie może być złem co poniekąd, chyba nieświadomie sugerujesz. Może Bóg ma wyższy plan względem tych osób? Tutaj przechodzimy do 2 pkt. i pozwolę przytoczyć Twoje słowa: "Na horyzoncie pojawiła się bardzo miła dziewczyna ze zboru, do którego wówczas należałem, była pracowita, solidna, gorliwa dla Pana. Zacząłem modlić się o nią i pytać Boga czy to jest właściwa osoba. Poprosiłem mojego przyjaciela, by modlił się ze mną w tej sprawie. Po pewnym czasie postanowiłem z nią porozmawiać i po tej rozmowie okazało się, że ta moja pewność, iż ona jest tą właściwą było tylko moja, ale ona zupełnie nie miała do tego przekonania. Nie kłóciłem się z tym, nie robiłem nic na silę, ufałem Bogu że mnie poprowadzi, uznałem to jako Bożą odpowiedź dla mnie. Co ciekawe później mój przyjaciel, który modlił się ze mną w tej sprawie został jej mężem." Nie do końca miałeś słuszne intencje: szukałeś dla Siebie żony, wychodząc bez analizy z wniosku, że Ty byłbyś dobrym mężem dla Niej. Albowiem nie stworzyłeś Sobie trudu, aby dobrze poznać Ją i łaski Pańskie, które na Nią spłynęły, przez zaniesieniem modlitwy do Boga. Do tego nie nazwałabym procesu "poszukiwaniem małżonka/małżonki" (co omylnie sama niekiedy robię), a odnajdywaniem (Bóg wie, gdzie ta osoba się znajduje) osoby dopełniającej nasze wady i zalety. Każda Ewa znajdzie swojego Adama i staną się jednym ciałem. Bóg nie da mężowi żony o lepszych cechach i odwrotnie, bo zamiast dopełniać jedno będzie dominować, co będzie prowadziło do nieporozumień i rozłamu. Samo nastawienie i dobre nieegoistyczne intencje odgrywają tutaj tytułową rolę. Złym postępowaniem jest zważanie w odnajdywaniu na swoje potrzeby seksualne resztę ignorując, pozostawieniu potomstwa po swojej śmierci, ulegania naciskom ze jako Chrześcijanin możesz mieć tylko dwie drogi w życiu Sakrament Małżeństwa lub Kapłaństwa co jest kłamstwem, a dobrze opisuje to sam Ap. Paweł w 1 Kor T, 27-28. Serdecznie pozdrawiam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-56497492902528038282016-02-04T20:49:20.006+01:002016-02-04T20:49:20.006+01:00Odeszłam ze zboru. Taka historia..Odeszłam ze zboru. Taka historia..Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-43369258050114556092016-02-04T20:43:26.000+01:002016-02-04T20:43:26.000+01:00Ten którego pokochałam jest wierzący, znaliśmy się...Ten którego pokochałam jest wierzący, znaliśmy się wiele lat, przyjaźniliśmy się, ale tak się złożyło że jak zaczęliśmy się kolegować on był już zakochany. Tamta dziewczyna nie zdecydowała się z nim być ale on wiele lat na nią czekał. Na mnie nigdy nie spojrzał jak na kogoś więcej. Taki pat, on się kochał w niej a ja w nim. W końcu mu powiedziałam co czuję. I uciekłam. OdesAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-44328343675663011352015-12-27T17:14:52.688+01:002015-12-27T17:14:52.688+01:00Jezus wzywa nas do miłości bliźniego. Nasjbliższym...Jezus wzywa nas do miłości bliźniego. Nasjbliższym bliźnim jest mój małżonek/małżonka. Więc jeśli jestem posłuszny Chrystusowi pragnę kochać mojego męża/żonę tak mocno jak siebie samego. Miłośc chrześcijańska jest działaniem dla dobra drugiej osoby przede wszystkim dlas współmalżonaka. Wieć największym moim pragnieniem nie jest zaspokoic siebie, ale mają drugą połowę. Jeśli będę miał takie motywacje nie będę myślał, że seks z żoną/mężem nie daje mi satysfakcji, będę się zastanawiał czy robie wszystko co moge by ta druga osoanba była ze mną szczęsliwa. Szukanie satysfakcji seksualnej poza związkiem małżeńskim jest grzechem cudzołóstwa i niesie za sobą przykre konsekfencje zarówno w świecie duchowym jak i w otaczającym nas środowisku. Skoro są takie myśli żeby szukać satysfakcji seksualnej poza zwiążkiem małżeńskim jest to znak, że macie poważne problemy małżeńskie, może niezgoda, nieprzebaczenie, brak relacji, nieczyste myśli. Problemy te mnają głębsze podłoże i wypływają z kiepskiej relacji z Bogiem lub żadnej. Zachęcam by zwrócić się do Chrystusa On uwalnia od mocy grzechu.Chrześcijaninhttps://www.blogger.com/profile/16117189895526484544noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-4131904950248729522015-12-23T01:10:25.925+01:002015-12-23T01:10:25.925+01:00Bóg stworzył seks i przyjemność która z tego płyni...Bóg stworzył seks i przyjemność która z tego płynie. Co ma zrobić współmałżonek, jeżeli seks z ukochaną osobą nie niesie tej przyjemności. W świecie mówi się, że musi istnieć tak zwana chemia. Nasze ciała zostały przysposobione do odczuwania niezwykłej rozkoszy, ale co jeśli współmałżonek którego kochamy, pod tym względem nie wzbudza w nas tej namiętności. Seks staje się wówczas cierpieniem i frustracją. Szukamy osoby nawróconej, ale co z tym oddziaływaniem na siebie? Przecież nasze ciała tego potrzebują. Co będzie, jeżeli ktoś obcy w nas rozbudzi tę namiętność od pierwszego wejrzenia, kiedy jesteśmy w związku chrześcijańskim bez tej namiętności.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-13807921008049936162015-11-22T17:06:17.107+01:002015-11-22T17:06:17.107+01:00Według Boga wiązanie się z osobą niewierząccą jest...Według Boga wiązanie się z osobą niewierząccą jest grzechem. Małżeństwo chrześcijańskie to stanie się jednym ciałem zarówno fizycznie jak i duchowo. Jak można stac się jednym ciałem duchowo z osobą, która jest innego ducha? Oczywiścioe nie można. Tak wiec nie zalecam takiego małżeństwa. Pozdrawiam serdecznie.Chrześcijaninhttps://www.blogger.com/profile/16117189895526484544noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7072973091762552303.post-66689423604109506692015-11-22T15:02:15.185+01:002015-11-22T15:02:15.185+01:00A jak postąpić w przypadku gdy osoba niewierząca c...A jak postąpić w przypadku gdy osoba niewierząca chce się ze mną ożenić/wyjść za mąż a ja jestem sceptycznie nastawiona/y?Anonymousnoreply@blogger.com