Drodzy dzisiaj chciałbym rozpocząć cykl kazań w
oparciu o Ew. Mateusza. Poznamy drogę
zbawienia od samego początku. Jak wiemy Mateusz zaczyna swoją relacje od
rodowodu Chrystusa, a kończy na wielkim posłannictwie każdego chrześcijanina. Poruszymy
wiele kwestii życia chrześcijańskiego,
których ciężko dotknąć w kazaniu
tematycznym. Postaramy się także wyjaśnić wiele nie zawsze zrozumiałych
fragmentów biblijnych, a niekiedy wydających się sprzecznych z sobą.
Zanim przejdziemy do tekstu biblijnego musimy sobie
przybliżyć autora i okoliczności powstania tej księgi.
Świadectwa starożytne dowodzą, że autorem pierwszej
ewangelii jest Mateusz zwany także Lewim. Euzebiusz biskup Cezarei i pisarz
chrześcijański żyjący w latach (ok. roku 265 -339) napisał: „Spośród czterech
Ewangelii, które są jedynymi bezspornymi Ewangeliami w Kościele Boga pod
niebem, z pomocą tradycji dowiedziałem się, że pierwszą była Ewangelia Mateusza,
który niegdyś będąc celnikiem, później stał się uczniem Jezusa Chrystusa, oraz
że została ona spisana dla nawrócenia z Judaizmu”. Opis powołania Mateusza
znajdujemy w Ew Mateusza (9,9-12) Łukasza (5,27-32) (Marka 1,13 – 17).
Ewangelia została napisana dosyć wcześnie, niektórzy
badacze twierdzą, że jest najwcześniejszą ewangelią spośród wszystkich
czterech, powstała ok. 50 -70 r.n. e.
Mateusz gdy został powołany przez Jezusa
prawdopodobnie był dosyć młodym człowiekiem hebrajskiego pochodzenia, pracującym
jako celnik na usługach Rzymu w Kafarnaum. Było to jedno z większych handlowych
miast nad jeziorem Genezaret. Zajmował się zbieraniem podatków co z
pewnością rodziło niechęć jego rodaków do niego, celnicy bowiem za czasów
Jezusa byli znienawidzoną grupą i uważaną za szczególnie grzeszną. Szczególnie
musiał to odczuwać Mateusz, który był Żydem z pewnością przez swoich rodaków
był uważany za zdrajcę i kolaboranta. Był postrzegany w taki sposób jak Polacy
którzy w czasie wojny współpracowali z hitlerowcami. Warto zauważyć, ze
Chrystus w przeciwieństwie do wielu jego rodaków nie odrzucił go, ale okazał
jemu swoje miłosierdzie i łaskę. Słowo
Boże mówi, że Bóg nie chce śmierci grzesznika nie zależy mu na tum by człowiek
zginął, ale Bóg pragnie żeby człowiek nawrócił się i żył i tego doświadczył
Mateusz celnik.
Ewangelia została napisana głównie do Żydów świadczy o
tym sam wstęp w postaci genealogii
zaczynającej się od Abrahama, przez którą autor chciał dowieść, że Jezus
Chrystus jest rzeczywiście obiecanym i zapowiadanym przez Boga mesjaszem,
zbawicielem, zapowiadanym królem z linii Abrahama i Dawida . W samej ewangelii
znajdujemy ponad 60 cytatów, proroctw ze Starego Testamentu potwierdzających, że
Chrystus wypełnił Pisma. Takie przedstawienie autentyczności Chrystusa było
szczególnie ważne dla Żydów, którzy od wieków oczekiwali na mesjasza. Jest to
także wspaniałym potwierdzeniem dla nas i pewnością, że Pan Jezus jest jedynym
zbawicielem jak powiedział Ap. Piotr (2
Piotra 1:16) „nie opieramy się na zręcznie zmyślonych bajkach”, ale mamy
przed sobą dowody. To powinno być dla nas jeszcze większą zachętą do gorliwości
i posłuszeństwa prawdzie ewangelii. Inne świadectwa potwierdzające, że Mateusz
pisząc ewangelię miał na myśli Żydów to
opisy żydowskich zwyczajów w ewangelii, których Mateusz nie wyjaśnia, wspomina
Jezusa jako syna Dawida co dla żydów było zupełnie jasne, że chodzi o Mesjasza.
Mateusz także jako jedyny stosuje termin „Królestwo Niebios” nie chcąc używać
terminu „Królestwo Boże” z powodu Żydów, którzy byli szczególnie wrażliwi gdy
nadużywało się Imię Pana Boga. Głównym celem
Ewangelii Mateusza jest pokazanie, że Jezus jest prawdziwym Królem,
który posiada prawdziwe królestwo choć jeszcze niedostrzegalne dla ludzkiego
oka. Jezus jest przedstawiony też jako Król nie rozpoznany przez Żydów,
odrzucony, a ostatecznie zabity przez ukrzyżowanie. Ale taki los Jezusa był
odwiecznym planem Boga, Chrystus zmartwychwstaje i pewnego dnia powróci by
widzialnie panować na wieki. Jego władza i moc już obejmują wszystko, tylko
kwestią czasu jest kiedy przyjdzie na obłokach i będą mu poddane wszystkie
narody.
Drodzy dzisiaj przeczytamy 1, 1-17 wersetu, rodowód Jezusa Chrystusa. (Przeczytanie tekstu)
Są to fragmenty Słowa Bożego, które często pomijamy
dlatego, że czytanie imienia za imieniem, które nam nie wiele mówią jest nudne.
Ale to, że Matusz zaczyna do rodowodu jest bardzo istotne, właściwie buduje
fundament do całego późniejszego przesłania. Dla żydów rodowody były
szczególnie ważne, często znali swój rodowód wiele pokoleń wstecz, by mc
wykazać, że rzeczywiście są prawdziwymi Żydami wywodzącymi się z linii Jakuba,
Izaaka i Abrahama. Żydzi wierzyli, że tylko prawowici potomkowie praojców są
spadkobiercami obietnic Bożych i Bożego błogosławieństwa dlatego tak ważne
było dla
nich podkreślanie swojego rodowodu. Rodowody były także potrzebne do
sprawowania funkcji świątynnych i przestrzegania prawa mojżeszowego np.
przynależności ziemi, która nawet jak została sprzedana, to po określonej
liczbie lat musiała wrócić do odpowiedniego pokolenia Jakuba. Rodowody jeszcze
bardziej nabrały znaczenia po niewoli Babilońskiej czytamy o tym w Ks.
Ezdrasza. Kiedy Żydzi po uprowadzeniu do
Babilonu powracali do swojej ziemi musieli się wykazać pochodzeniem żydowskim by móc uczestniczyć w
społeczności Izraelskiej i służbie Bożej. Szczególnie kapłani musieli wykazać,
że pochodzą od Arona, bo według prawa tylko jego potomkowie mogli sprawować
służbę w Świątyni (Ezdrasza 2,62).
Czystej krwi Żydzi gardzili Herodem z tego powodu, że był on wpół Edomitom.
Herod ze złości nakazał zniszczyć wszystkie oficjalne rejestry rodowodowe, by
nikt nie mógł się wykazać lepszym
rodowodem niż on.
Nawet dzisiaj rodowody mają pewne znaczenie, ludzie
próbują poszukiwać swoich przodków i tworzyć drzewa genealogiczne, by móc
prześledzić z jakiej linii się wywodzą. Ma to jeszcze bardziej znaczenie gdy
np. jest poszukiwany spadkobierca. Zanim zostanie przekazany spadek musi być
pewność, że ktoś ma do niego prawo, musi pochodzić z rodziny pozostawiającego
spadek.
W sytuacji Jezusa Chrystusa i biorąc pod uwagę ważność
rodowodów dla Żydów, a także proroctwa, które dotyczyły Mesjasza, że musi
pochodzić z linii Dawida i być potomkiem Abrahama staje się jasne dlaczego
Mateusz zaczyna od rodowodu Jezusa Chrystusa.
Chrystus by mógł być uznany za Mesjasza przychodzącego
od Boga musiał dziedziczyć obietnice dane Abrahamowi „że w nim będą błogosławione wszystkie narody” (Rodzaju
12:3) i także musiał być dziedzicem i potomkiem Dawida króla, by móc
dziedziczyć dane mu obietnice.
W Ks. Izajasza czytamy:
(Izajasza
11:1) I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda owoc. W Ks. Samuela czytamy:
(2 Samuela
7:12) a gdy dopełnią się dni twoje i zaśniesz ze swoimi ojcami, Ja
wzbudzę ci potomka po tobie, który wyjdzie z twego łona, i utrwalę twoje
królestwo.
13 On
zbuduje dom mojemu imieniu i utwierdzę tron królestwa jego na wieki.
W Nowym Testamencie w wielu miejscach czytamy o tym,
że Chrystus jest z rodu Dawida np. (2
Tymoteusza 2:8) czy (Objawienie 22:16)
Musimy przyznać, że jest to niesamowite, że Bóg czuwał
nad tym przez te wszystkie pokolenia by wypełniły się obietnice dane Abrahamowi
i Dawidowi. Bóg jest naprawdę wierny swojemu słowu. Z pewnością wypełni je w
100% wiele rzeczy jest niepewnych, nasza przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Ale z Bogiem jest zupełnie inaczej On czuwa nad tym żeby wszystko co
zapowiedział miało miejsce dlatego możemy Mu zaufać i okazać posłuszeństwo bez
żadnych obaw, że stracimy czas lub na koniec okaże się, że wierność Bogu nie
zostanie wynagrodzona. Jego słowo, rodowód Chrystusa dowodzi, że Bóg wypełni
każdą obietnice czy to dobrą czy to złą.
Mateusz nie jest jedynym Ewangelistą podającym rodowód
Chrystusa drugi rodowód znajdujemy w (Ew
Łukasza 3,23-38). Między tymi dwoma rodowodami zachodzą pewne różnice,
które należy wyjaśnić. Niektórzy twierdzą, że te różnice dowodzą omylności
Słowa Bożego. Ale my wierzymy, że Pismo jest natchnione przez Boga i jest
nieomylne. Jeśli gdzieś są pozorne sprzeczności to z pewnością wynika to, z
tego, że nie zawsze mamy pełna widzę na temat danego fragmentu lub źle go
interpretujemy.
Ewangelista Łukasz rodowód Chrystusa zaczyna od Adama
z pewnością dlatego żeby dowieść, że Jezus jest obiecanym zbawicielem dla całej
ludzkości oraz prawdziwym człowiekiem. Różnice także istnieją w samym
rodowodzie, Mateusz podaje że od Dawida do Jezusa było 28 pokoleń Łukasz
wymienia 42 pokolenia.
Wiemy na pewno, że Ewangelista Mateusz nie przedstawia
wszystkich pokoleń, ale część celowo pomija. Przedstawia osoby o największym
znaczeniu w rodowodzie, stąd znaczna różnica w ilości pokoleń między Łukaszem,
a Mateuszem. Między tymi rodowodami zachodzą także różnice dotyczące samych
przodków. Wielu biblistów zgadza się co do tego, że genealogia z Mateusza
pochodzi z linii Józefa, a Łukasza podaje przodków Marii. Ewangelia Łukasza
dużo więcej uwagi poświęca Marii niż Ew. Mateusza.
Przypowieści Salomona mówią:
Przypowieści Salomona 25:2 Chwałą
Bożą jest rzecz ukryć, a chwałą królów rzecz zbadać.
Trudności,
które spotykamy w Piśmie Św. powinny być dla nas jeszcze większą zachętą do
wnikliwego studiowania i badania Słowa.
Spróbujmy przyjrzeć się bliżej samemu rodowodowi. Już
samo to, że ewangeliści podają ludzką linie Chrystusa jest dla nas świadectwem,
że Jezus był zarówno człowiekiem jak i Bogiem.
To oddziela nas od tych którzy uważają, że Jezus nie jest w pełni
człowiekiem. Gdyby brakowało mu człowieczeństwa nie mógłby stać się ofiarą za
nasze grzechy, nie mógłby pośredniczyć między nami, a Bogiem gdyby brakowało mu
boskości. Ap. Jan powiedział:
1 Jana 4:1
Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z
Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.
2 Po
tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus
przyszedł w ciele, z Boga jest.
3
Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele,
nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma
przyjść, i teraz już jest na świecie.
Spora część herezji koncentruje się właśnie na
aspektach człowieczeństwa i boskości Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś kwestionuje
Jezusa jako prawdziwego człowieka lub prawdziwego Boga, to
jest to duch antychrysta, duch tego świata.
Gdy śledzimy Imiona ludzi w rodowodzie Jezusa, to
widzimy, że wszyscy oni byli grzesznikami. A niektórzy z nich byli szczególnie
pogrążeni w grzechu i wciągali w grzech cały naród jak np. Manasses 10 wers.
Jego ojcem był bardzo oddany Bogu król Hiskiasz, ale jego syn nie naśladował
swojego ojca.
O Manassesie powiedziane jest w Biblii:
2 Królewska
21:2 Czynił zaś to, co złe w oczach Pana, według ohydnych zwyczajów
narodów, które Pan wypędził przed synami izraelskimi.
3 Z
powrotem pobudował świątynki na wyżynach, które zburzył Hiskiasz, jego ojciec,
wznosił też Baalowi ołtarze i sporządził Aszery, jak to czynił Achab, król
izraelski, oddawał pokłon całemu zastępowi niebieskiemu i służył mu.
4
Zbudował także ołtarze w świątyni Pana, o której powiedział Pan: W
Jeruzalemie umieszczę moje imię.
5
Zbudował też ołtarze dla całego zastępu niebieskiego na obydwu podwórcach
świątyni Pana.
6
Również swego syna oddał na spalenie, uprawiał wróżbiarstwo i czary,
ustanowił zażegnywaczy i wróżbitów i wiele złego czynił w oczach Pana, drażniąc
go.
Podobnie postępował jego syn Amon
2 Królewska
21:20 Czynił on to, co jest złe w oczach Pańskich, tak jak czynił jego
ojciec, Manasses.
21
Kroczył on tą samą drogą, którą szedł jego ojciec. Służył bożkom, którym
służył jego ojciec, i pokłon im oddawał.
22 Opuścił
Pana, Boga swoich przodków, i nie kroczył drogą Pańską.
Nawet ludzie którzy są powszechnie uważani za wiernych
Bogu jak Abraham czy Dawid, Salomon też nie byli idealni.
Abraham z niewiary spłodził Ismaela ze swoją
nałożnicą, a potem kłamał przed faraonem że Sara to jego siostra. Dawid popełnił cudzołóstwo i
morderstwo, Salomon był kobieciarzem i kłaniał się pod koniec życia bałwanom.
Widzimy, że obietnice Bożego zbawienia nie zależały od
wierności i świętości ludzi, ale zależały od łaski i miłosierdzia Bożego. Także
i dzisiaj obietnica zbawienia nie zależy od nas, ale zależy od Boga od Jego wierności. Nasze
bezpieczeństwo zbawienia nie spoczywa na
nas nie zależy od naszych uczynków i naszych zabiegów, ale całkowicie zależy od
Ofiary Chrystusa na Krzyżu. Jeśli szczerze wierzymy i ufamy Mu przyjmując Go
jako swego zbawiciela jesteśmy całkowicie bezpieczni.
Rodowód Chrystusa pokazuje też, że Bóg do swego dzieła
używa zwykłych grzesznych ludzi. Nie wybrał najlepszych, nie wybrał
wykształconych, idealnych, ale zwykłych grzesznych ludzi takich jak ty lub ja.
I przez takich ludzi jest w stanie dokonać wielkich rzeczy. Ktoś powiedział, „że Bóg nie potrzebuje mądrych, Bóg szuka posłusznych”
gotowych wypełnić Jego wolę.
Jeśli tylko skruszymy swoje zatwardziałe serca i
zdecydujemy się być mu posłuszni Bóg przebaczy nam grzechy i wypełni przez
nasze życie swoja wolę.
Niezwykłe jest też to, że Bóg umieszcza w genealogii
Jezusa 5 kobiet czytamy o Tamar (w.
3) Rahab (w. 5) Rut (w. 5) Batszebie
wspomniana jako żona Uriasza (w. 6) i Marii
(w. 16)
Dwie z nich były pogankami - Rahab i Rut jedna popełniła cudzołóstwo –
Batszeba, a Rahab i Tamar zajmowały się nierządem, Maria miała urodzić Jezusa.
W ogóle w rodowodach Żydowskich bardzo rzadko pojawiały
się kobiety, a życie i pochodzenie wspomnianych kobiet jeszcze bardziej
zadziwia rodząc pytania dlaczego Bóg umieścił takie osoby w rodowodzie swojego
syna?
Wiedze kilka wniosków w związku z tym. Przede
wszystkim Ewangelia łamie wszelkie bariery. W Jezusie Chrystusie nie ma mężczyzny, ani kobiety (Galacjan 3:28) wszyscy są zbawieni w
ten sam sposób i mają to samo miejsce przed Bogiem są nazwani Dziećmi Bożymi.
Ewangelia przynosi prawdziwy pokój między najgorszymi wrogami miedzy żydami i
poganami między białymi i czarnymi. W kościele spotykają się różni ludzie z
różnych klas społecznych i wszyscy są równi przed Bogiem.
To że Bóg w rodowodzie Chrystusa umieścił poganki też
mówi nam coś o Bożym planie zbawienia dla wszystkich narodów. Chrystus
przyszedł pojednać z Bogiem wszystkich zarówno żydów jak i pogan i znajdujemy
tego ślady już w Starym testamencie, choć ten plan w pełni został odkryty
dopiero w Nowym Przymierzu, o czym szeroko wypowiada się Ap. Paweł w Liście do
Efezjan.
Efezjan 2:12
byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i
obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na
świecie.
Bez Chrystusa, bez nadziei i Bez Boga na świecie w
jakim strasznym stanie duchowym byli wszyscy poganie. Zdani na żywioły świata,
własne pożądliwości i duchową ciemnotę. Ale Bóg nie pozostawił nas w tym
stanie, odsłonił przed nami chwałę swego
syna, którego wydał za nas wszystkich. Bóg daje niezniszczalną nadzieje
zbawienia na wieki, nadzieje która przewyższa wszystko co znamy, nadzieje która
idzie po za śmierć, nadzieje która zwycięża wszelki grzech i wszelkie
trudności.
Efezjan 2:13
Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie
Jezusie bliscy przez krew Chrystusową.
Możemy być bliscy Bogu jeśli tylko uchwycimy się Chrystusa, jeśli tylko
uwierzymy, że On jest pokojem naszym. Drodzy nie żyjmy tak jak byśmy byli wciąż
daleko, nie żyjmy tak jak poganie bez Boga i bez nadziei na świecie. A jakie to
jest życie? Jest to życie, które rezygnuje z Chrystusa, to życie które w
miejsce Chrystusa za nadzieje stawia rzeczy tego świata. Swoje bezpieczeństwo
ludzie upatrują w polityce, armii, bogactwie, ekionomii, znajomościach, sporcie.
Obrazowo mówiąc w Chrystusie ludzie mogą mieć prawdziwy skarb, a zadowalają
czymś marnym i nie wartym naszej uwagi czymś ulotnym co za chwile się skończy.
Jeśli Pan domu nie zbuduje, Próżno trudzą
się ci, którzy go budują. Jeśli Pan nie strzeże miasta, Daremnie czuwa stróż.
Daremnie
wcześnie rano wstajecie, I późno się kładziecie, spożywając chleb w troskach:
Wszak on i we śnie obdarza umiłowanego swego. (Psalmów 127:1)
W książce „Nie wstydzę się” Martina Lloyda-Jonesa
Czytamy o pewnym przykładzie chorego człowieka
podłączonego do aparatury i będącego w śpiączce, ale czy możemy powiedzieć, że
taki człowiek w pełni żyje czy raczej, że egzystuje? Aparatura nadal pompuje
krew jego serce bije, pracują nerki i
jak długo będzie pracowała aparatura, to
człowiek będzie żył. Ale czy on żyje w pełni? Nie to nie jest prawdziwe życie.
Podobnie jest w życiu duchowym w stosunku do ludzi którzy chodzą w grzechu
daleko od Boga. Pracują, realizują
marzenia, zakładają rodziny, ale to co
ludzie uważają za życie nie jest
prawdziwym życiem, to jedynie egzystencja. Jeśli nie mają prawdziwego celu i
sensu życia, to jest to, jedynie egzystencja. Nadzieja jest w Chrystusie „w nim poganie nadzieje pokładać będą
(Rzymian 15:12)
Bóg też
umieszcza w rodowodzie Pana ludzi, których nie chcielibyśmy mieć w swojej
rodzinie, umieszcza prostytutki, morderców, bałwochwalców i najgorszych
grzeszników. Tak Pan przyszedł zbawić grzeszników, choćby byli najgorsi choćby
ich grzechy były najstraszniejsze to Krew Baranka ma moc oczyścić każdego.
Izajasza
1:18 Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze
grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak
purpura, staną się białe jak wełna.
Dlatego nie
możemy przekreślać, żadnego człowieka, nie możemy osądzać jak byśmy byli na
miejscu Boga. Ale w każdym człowieku powinniśmy widzieć grzesznika, którego Jezus może uczynić Bożym dzieckiem. Kościół
Chrześcijański, to jedyna instytucja w świece, która pochylała się nad tymi,
nad którymi już nikt nie chciał się pochylić. Historia kościoła mówi o
wielu relacjach i sytuacjach kiedy chrześcijanie pomagali w miejscach z których
świat dawno zrezygnował.
Mateuszowi szczególnie zależy na tym żeby od samego
początku wykazać, że Chrystus wypełnia wszystkie starotestamentowe zapowiedzi
proroków odnośnie Mesjasza. Cytuje on
ponad 60 fragmentów ze Starego Testamentu, a w rodowodzie Chrystusa mamy pewien
przegląd historii Izraela. To mówi nam, że Biblia prowadzi nas do Chrystusa, Stary Testament prowadzi nas do
Chrystusa, cała historia zbawienia prowadzi nas do Chrystusa. W Ew. Łukasza
jest ciekawy fragment:
Łukasza
24:27 I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co
o nim było napisane we wszystkich Pismach.
Jezus wykłada uczniom Idącym do Emaus po swoim
zmartwychwstaniu pisma i przechodzi przez Stary Testament pokazując im, że
wszystko prowadzi do Niego. Chrystus jest spełnieniem całej historii zbawienia.
Wszystkie te wspaniałe wydarzenia i dzieła Boże o których czytamy od samego
początku prowadzą nas do Pana Jezusa. Dla
Żyda czytającego rodowód Chrystusa był jasny komunikat, że to wielkie
oczekiwanie na Mesjasza zostało zakończone, że Bóg wypełnił wszystkie swoje
obietnice.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze Jezus
Chrystus nie jest żadnym szarlatanem czy oszustem, ale jest wypełnieniem
proroctw Starego testamentu. Jest Obiecanym Bożym Synem, Mesjaszem i jedynym zbawicielem.
2.
Po drugie
Chrystus jest Królem posiadającym prawdziwe Królestwo, które już niebawem się
objawi, a obywatelami tego królestwa są ci którzy uwierzyli w Niego i
przystąpili do przymierza z Bogiem na podstawie Jego zbawczej Ofiary na Krzyżu Golgoty.
3.
Po trzecie Bóg
jest wierny swoim obietnicom i każde
Jego Słowo już niebawem się wypełni.
4.
Po czwarte
zbawienie w Chrystusie znosi wszelkie bariery płci, narodowościowe, rasowe,
intelektualne, które tworzą ludzie, przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi.
5.
Po piąte Bóg do
swojego dzieła używa grzesznych,
ułomnych ludzi zbawionych i oczyszczonych ofiarą Chrystusa.
6.
Po szóste Bóg od początku miał zamiar dać
poganom prawdziwą nadzieje.
7.
Po siódme Nasz Bóg jest dziwnym Bogiem i działa w
sposób dla nas zaskakujący,
niezrozumiały i niezwykły. Umieszcza w rodowodzie swojego syna osoby,
których my byśmy tam nie umieścili. To mówi nam że Bóg jest suwerenny i działa jak chce, a
nie tak jak my byśmy chcieli. Dlatego
musimy być otwarci na to, że Bóg może nas zaskoczyć w naszym życiu. I poprowadzić je w innym kierunku niż byś
chciał. Amen