18.08.2022

Gdy chodzimy z Panem Bóg godzi z nami naszych wrogów Ks. Rodzaju 31,43 – 55

 


Biblia mówi, że gdy chodzimy z Panem, to Bóg godzi z nami nawet naszych wrogów. Możemy o tym przeczytać  w Przypowieściach Salomona 16,7

Gdy drogi człowieka podobają się Panu, Wtedy godzi On z nim nawet jego nieprzyjaciół.

W swoim osobistym życiu doświadczyłem dwóch takich sytuacji. Niedługo po moim nawróceniu  byłem z moim bratem w klubie w którym graliśmy w bilard, dla tych którzy nie wiedzą, jest to gra polegająca na wbijaniu kul bilardowych do otworów w stole. Gdy skończyły się nam żetony do gry, poszedłem nabyć kolejne. Ale drogę zastąpili mi moi dawni wrogowie. Było ich trzech lub czterech już dzisiaj tak dokładnie nie pamiętam. Dość agresywnie poprosili mnie o papierosa. Ja powiedziałem, że nie mam i nie palę. Wtedy zażądali, by kupić papierosy w bufecie i im dać. Powiedziałem, że nie kupię. Jeden z nich powiedział, że jeśli nie spełnię ich żądań, to dostanę w mordę. Ja odpowiedziałem, że nie kupię, bo nawróciłem się, wierzę w Jezusa Chrystusa i już nie palę . Powiedziałem również, że chociaż boje się ich w tej chwili, to wiem, że Pan Jezus jest ze mną i nie opuszcza mnie. Następnie zaczęli się śmiać z mojej wiary, że wierzę w Jezusa i jakim to mięczakiem się stałem. Dopytywali, a ja zapewniałem, że to prawda. Gdy to wszystko powiedziałem, to najsilniejszy z nich zaczął mnie obejmować i mówić, że jestem bardzo w porządku człowiekiem. A inni jego koledzy zaczęli mu wtórować. Wiedziałem wtedy, że Bóg coś pozmieniał w ich głowach i sercach - znałem ich i wiedziałem, że normalnie tak się nie zachowywali. Pan pojednał mnie przez swoją moc z moimi nieprzyjaciółmi. Muszę przyznać, że sam byłem oszołomiony. Druga sytuacja miała miejsce też krótko po moim nawróceniu, poszedłem przeprosić człowieka w stosunku do którego czułem złość i nienawiść w sercu z powodu konfliktu jaki mieliśmy. Gdy zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi był tak zdziwiony jakby zobaczył ducha. Być może w pierwszej chwili pomyślał, że przyszedłem robić awanturę. Z pewnością nie spodziewał się tego, co za chwilę miał usłyszeć, że nawróciłem się do Chrystusa i chce go przeprosić. A to wszystko działo się w oparach unoszącego się dymu z marihuany oraz tle imprezy z której się urwał, by otworzyć mi drzwi. Musiał być to dla niego szok. Podaliśmy sobie ręce na znak zgody i pojednaliśmy się w pokoju. 

Bóg ma moc pojednać nas z naszymi wrogami

A tu mamy historię jak Bóg doprowadził do pojednania Labana z Jakubem. Laban ściga Jakuba pełen złości zamierzając pozbawić go majątku i zrobić mu krzywdę. Ale pod wpływem interwencji Pana, gdy przestrzegł go żeby nie manipulował Jakubem i porzucił złe zamiary w stosunku do niego Laban złagodniał. Bóg odebrał mu wszelkie argumenty, nie znalazł bożków domowych, których szukał i musiał wysłuchać o tym jak traktował Jakuba przez te wszystkie lata. W ten sposób Pan poniżył Labana i zmusił go do zawarcia przymierza z Jakubem.

Zobaczmy jak Bóg w niesamowity sposób potrafi odwrócić role i położenie człowieka. Laban ścigając Jakuba czuje się zwycięzcą, człowiekiem któremu Jakub, jego córki i synowie Jakuba winni są posłuszeństwo i dozgonną wdzięczność, bo wszystko co posiadają jest jego. Tymczasem opuszcza Jakuba jako człowiek zmuszony przez Pana do zawarcia pokojowej umowy akceptując wybory Jakuba.

Być może boimy się naszych wrogów, ludzi w których mocy jest nasze życie. Ale tak naprawdę powinniśmy bać się tylko Pana. On może poniżyć tych, którzy nam źle życzą, a nawet doprowadzić do pojednania między nimi, a nami poniżając naszych przeciwników jak w przypadku Labana

Słowo Boże uczy nas, że ze wszystkimi ludźmi mamy mieć pokój o ile to od nas zależy Rzym 12,18. To więc powinniśmy zrobić wszystko, co możliwe, co w naszej mocy, by dążyć do pokoju z każdym człowiekiem. Ale niestety otaczają nas również ludzie złośliwi, źli, pragnący naszego upadku lub chcący nas wykorzystać, gdy sprzeciwimy się im jak Jakub sprzeciwił się Labanowi. Wtedy pomimo naszych starań nie jesteśmy w stanie mieć pokoju z takimi ludźmi, ale Pan może sprawić przez swoją moc, że  zostaną zawstydzeni. Być może będą potrzebowali kiedyś od nas pomocy i będą zmuszeni prosić nas o nią, jak np. zdarzyło się w przypadku braci Józefa, którzy byli zmuszeni udać się po zboże do Egiptu, gdy Józef był tam premierem. Wtedy, gdy dojdzie do takiej sytuacji powinniśmy być otwarci na pokój jak Jakub i nie unosić się dumą oraz nie napawać triumfem. Zgoda i miłość są tak cennymi klejnotami, że jeśli tylko to możliwe należy zapomnieć i wybaczyć wszystkie krzywdy. Taki jest nasz Bóg, Pan mógłby wiele oskarżeń wysunąć przeciw każdemu z nas, złe rzeczy które zrobiliśmy oraz dobre, które powinniśmy uczynić, ale nie podjęliśmy się ich świadczą przeciw nam. Ale w Jezusie, przez wiarę w Niego wszystko nam wybaczył, darował nam największe nasze długi i wciąż nam wybacza, gdy do Niego przychodzimy prosząc o przebaczenie i oczyszczenie. W psalmie 103 są wspaniałe słowa o miłosierdziu naszego Pana względem nas:    

Psalm 103:8  Miłosierny i łaskawy jest Pan, Cierpliwy i pełen dobroci.

9  Nie prawuje się ustawicznie, Nie gniewa się na wieki.

10  Nie postępuje z nami według grzechów naszych Ani nie odpłaca nam według win naszych.

11  Lecz jak wysoko jest niebo nad ziemią, Tak wielka jest dobroć jego dla tych, którzy się go boją.

12  Jak daleko jest wschód od zachodu, Tak oddalił od nas występki nasze.

13  Jak się lituje ojciec nad dziećmi, Tak się lituje Pan nad tymi, którzy się go boją,

Jakub miał wiele powodów, by nie zawierać przymierza z Labanem. Przez 20 lat był przez niego wykorzystywany i oszukiwany. Teraz, kiedy Bóg sprawił, że uwolnił się od jego wpływów

Nie tylko dla nas Pan jest taki dobry, ale nawet dla złych i niewierzących jak powiedział Pan Jezus w Ew. Mateusza 5,45, że słońce Jego – słońce Boga wschodzi nad złymi i dobrymi oraz deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Tym samym Bóg pozwala codziennie żyć i cieszyć się życiem ludziom niesprawiedliwym, bo jest Bogiem o wielkim miłosierdziu.

I mamy być w tym do Niego podobni, mamy wybaczać w nieskończoność i dążyć do pojednania o czym Pan Jezus pouczył Piotra, że nie tylko 7 razy powinien wybaczyć, ale 70x 7 co oznacza zawsze. Jakub miał wiele powodów, by chować urazę do swego wujka, ale zgodził na ugodę i warunki przymierza.

Zobaczmy, że zgodził się pomimo tego, że sposób w jaki Laban dążył do ugody i warunki jakie przedstawił były krzywdzące.

Po pierwsze Laban nie przyjął zarzutów Jakuba. Jakub wcześniej powiedział jak go teść traktował przez ostatnie 20 lat, uświadomił mu również, że nie jest tak, że majątek i żony Jakuba są zasługą Labana, bo Jakub ciężko na to zapracował. 14 lat pracował za dwie żony i 6 lat za stado, to więc nie jest nic winien Labanowi.

Ale Laban nie zgadza się z tym, mówi tak 43 wierszu parafrazując: myślisz Jakubie że na wszystko zapracowałeś, a tak naprawdę to mi zawdzięczasz wszystko, bo córki są moje i twoi synowie też należą do mnie, trzoda którą masz również jest moja. Inaczej mówiąc beze nie nic byś nie miał i wciąż jesteś moim dłużnikiem. Ale jestem łaskawy i dobry i wybaczam twoją niewdzięczność. Zapomniał Laban lub nie chciał pamiętać, że córek nie traktował jak córki, ale jak one same powiedziały postępował z nimi jak z towarem, handlował nimi.

Czyli nie widzimy tu jakiejś wielkiej skruchu Labana, on wciąż jest przekonany, że ma racje w tym sporze.

Po drugie warunkiem zgody ma być również dobre traktowanie córek Labana i obietnice, że Jakub nie weźmie sobie już innych żon w. 50. Także tutaj Laban okazuje się hipokrytą. Sugeruje, że Jakub źle traktował swoje żony, a on jest takim szlachetnym człowiekiem, który zawsze troszczył się o ich bezpieczeństwo, a teraz jak go zabraknie, to Lea i Rachela są zagrożone.  Jest to kolejna nieładna manipulacja ze strony labana.

Laban każe również przysiądź Jakubowi, że nie przekroczy granicy kopca przymierza w złych zamiarach w stosunku do niego jakby, to Jakub był zagrożeniem i ścigał Labana, a nie odwrotnie. Więc mamy cały szereg manipulacji Labana jak to się mówi po naszemu „odwracanie kota ogonem”. Czy zawarłbyś ugodę, pokój, gdyby w warunkach pokoju ciągle obwiniano cię, że to ty jesteś winien konfliktu i cały ten spór, to twoja wina, ale ktoś jest bardzo łaskawy i zgodzi się na porozumienie nie czując się w ogóle winnym.

Wydaje się mi, że wielu miałoby z tym problem. Często żądamy, by strona, która nas skrzywdziła w naszej ocenie przyznała się do winy, okazała skruchę, a wtedy może zgodzimy się jej wybaczyć.

Często jesteśmy gotowi przebaczyć i pojednać się, kiedy warunki pokoju są dla nas przychylne i jest po naszemu.

Jednak musimy zdać sobie sprawę, że pojednanie będzie nas kosztować, należy zrezygnować z naszych pretensji i roszczeń. Jeśli żadna ze stron nie zrezygnuje, to do pojednania nie dojdzie. Choć nie widzimy nic takiego u Labana, ale to Jakub postanowił zaakceptować swoją krzywdę i zgodzić się na krzywdzące warunki i nieprawdziwe tłumaczenia.

Być może dzisiaj jesteśmy z kimś w konflikcie lub nosimy w sercu jakieś nieprzebaczenie? Być może domagamy się, by druga strona konfliktu pierwsza wyciągnęła do nas rękę lub uznała naszą krzywdę i dopiero wtedy bylibyśmy gotowi do pojednania? Niekiedy się słyszy, „ale on/ona musi mnie przeprosić, jeśli mnie nie przeprosi, to ja też tego, nie uczynię”! Drodzy, przebaczmy, przebaczmy jak Chrystus nam przebaczył. Przebaczmy i dążmy do pojednania nawet wtedy, kiedy to my zostaliśmy skrzywdzeni. Tak uczynił Bóg w Chrystusie, to On pierwszy zrobił krok, posłał swojego syna wydając go za nasze grzechy, by nas pojednać ze sobą wtedy, kiedy byliśmy grzesznikami Rzym 5,8.

Nie bądźmy jak ten sługa z podobieństwa Pana Jezusa z 18 rozdz. Ew. Mateusza, któremu przebaczono ogromny dług, a on sam nie był w stanie przebaczyć komuś, kto był mu winny jakieś drobne. Przebaczmy jeśli chcemy mieć dobrą komunikacje z Panem Jezusem. Wierzę, że dlatego Bóg doprowadził do pojednania między Jakubem, a Labanem, bo Pan chciał, by Jakub wzrastał w społeczności z Bogiem i przygotowywał się na kolejne pojednanie, które ciążyło mu na sercu już 20 lat - pojednanie ze swoim bratem Ezawem.

Pan Jezus ucząc nas modlitwy Pańskiej powiedział, że mamy wołać do Boga „odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcą”.

A w ewangelii Marka w 11 rozdz. czytamy

Marka 11:25  A gdy stoicie i modlicie się, przebaczajcie, jeśli macie coś przeciwko komuś, aby i wasz Ojciec, który jest w niebie, przebaczył wam wasze wykroczenia. 

26  Bo jeśli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści waszych wykroczeń. 

Jeśli chcemy mieć dobrą społeczność z Bogiem i pragniemy, by nasze modlitwy były wysłuchiwane, to należy pilnować swoich serc i nie pielęgnować w nich pretensji oraz nieprzebaczenia. 

Pamiętaj o znakach przymierza

Następna rzecz jest taka, że powinniśmy pamiętać o znakach przymierza, które przypominają nam o naszym pojednaniu. Nie zawsze zastanawiamy się nad tym, ale staramy się otaczać różnymi pamiątkami które mają za zadanie przywoływać ważne wspomnienia z naszego życia i pomagają nam pamiętać o tym, co jest dla nas istotne. Więc stawiamy w naszych domach zdjęcia i pamiątki związane z bliskimi osobami, wieszamy wersety na ścianach, przechowujemy kolekcje filmów rodzinnych, gromadzimy pamiątki z wyjazdów, by wyciągnąć je po pewnym czasie i powspominać.

Podobnie czyniono kiedyś, szczególnie, gdy chciano utrwalić pamięć o ważnych wydarzeniach.

Wziął Jakub z Labanem kamienie i zbudowali z nich pomnik, który miał przypominać o przymierzu jakie ze sobą zawarli. Złożył tam również Jakub ofiarę i jedli razem wspólny posiłek, który był przypieczętowaniem pojednania – z wrogami nie jadano posiłków.

Jakub nazwał to miejsce Galed – wzgórze świadectwa. Laban zaś nazwał to miejsce Jegar Sahaduta – góra świadectwa oraz Mispa – wieża strażnika.

Warto zauważyć, że Jakub dał nazwy hebrajskie temu miejscu, a Laban Aramejskie. Co oznacza, że pomimo przymierza była między nimi ogromna różnica. Obaj mówią innymi językami w sensie mentalnym. Jakub swoje życie wiąże z obietnicami Bożymi i Kaananem, Laban zaś myśli o tym świecie, a jego powoływanie się na Pana, że Pan niech będzie strażnikiem między nim, a Jakubem jest zabiegiem manipulacyjnym, by dbać o swoje bezpieczeństwo. Tak naprawdę Laban nie wierzy i nie jest czcicielem Boga Jakuba i chce traktować Go instrumentalnie jak swoje bożki, by służył dla jego potrzeb. Niestety duża część ludzi w ten sposób postrzega Boga, nie chcą by był ich Panem, to oni chcą być Jego Panem.

W każdym razie Bóg włożył nam w serce potrzebę upamiętniania ważnych wydarzeń.

I widzimy w Biblii, że często gdy dochodziło do istotnych rzeczy, które chciano upamiętnić stawiano jakieś pomniki lub wiązano z wydarzeniami jakieś przedmioty, które miały na celu przypominać dobroć i miłosierdzie Pana Boga.

W ks. Jozuego 4,3 mamy nakaz wyciągnięcia 12 kamieni z Jordanu, które miały za zadanie upamiętnić zatrzymanie i rozdzielenie przez Pana wody w Jordanie. Bóg kazał upamiętniać ważne wydarzenia przez ustanawianie świąt jak choćby Pascha, która przypominała Izraelitom wyjście z Egiptu. Dał również Pan tęcze przypominającą przymierze Boga z ludźmi po potopie. Żydzi natomiast otrzymali znak obrzezania, który miał za zadania utożsamić ich z narodem Izraelskim i obietnicami danymi Abrahamowi.

Również i nam w Nowym Testamencie dał Pan dwa ustanowienia – znaki przymierza o które powinniśmy dbać i je zachowywać. Pierwszym takim jest ustanoweniem jest chrzest. Pan Jezus nakazał każdemu, który uwierzy ochrzcić się na wyznanie wiary. Chrzest jest znakiem wyrażającym zmianę w życiu wierzącego człowieka. Możemy się do tego odwołać i powiedzieć, że od tego momentu zaczęliśmy nowe życie. Chrzest także wzmacnia naszą wiarę jeśli ją posiadamy, bo przypomina nam, że wstąpiliśmy w przymierze z Bogiem i postanowiliśmy, być uczniami Chrystusa. Za każdym razem, gdy pojawiają się wątpliwości i trudności na drodze wiary przypomnienie chrztu i obietnic złożonych Panu może nas motywować do dalszej drogi jak posiadanie obrączki na palcu pomaga nam zachować wierność wobec współmałżonka.

A drugim takim ustanowieniem jest Wieczerza Pańska, zwana również pamiątką śmierci Chrystusa, która przypomina nam o śmierci Pana Jezusa za nasze grzechy. Za każdym razem, gdy ją sprawujemy odwołujemy się do śmierci Jezusa za nas na Krzyżu i przypominamy sobie, że dzieło odkupienia nie jest naszą zasługą i wdzięczność jesteśmy winni Bogu. W ten sposób wieczerza również służy wzmacnianiu naszej wiary.

Nie powinniśmy więc rezygnować bagatelizować lub umniejszać Bożych sposobów budowania nas w wierze. Służą bowiem one dla naszego bezpieczeństwa jak pomnik Jakuba i Labana miał być świadkiem między nimi tak Boże ustanowienia mają świadczyć o naszym przymierzu z Bogiem i pomagać być wiernymi Panu. 

Jakub uczcił Imię Boga przed Labanem i nie zrównał go z bożkami teścia

Ostatnia rzecz jest taka, że Jakub uczcił Imię Boga Jahwe przed Labanem i nie zrównał go do bożków Labana. Gdy już dogadali się, co do warunków przymierza, to zaczęli składać przysięgę. Laban przysięgał na Boga Abrahama i Boga Nachora brata Abrahama. Czyli Laban przysiągł na prawdziwego Boga, ale też na bogów swoich przodków, bo w rzeczywistości był politeistą – wyznawcą wielu bogów. W ten sposób zrównał wszystkich Bogów i zakomunikował Jakubowi, że Bóg Abrahama i Bóg Nachora w rzeczywistości, to ten sam Bóg. Inaczej mówiąc przekaz jaki płynie od Labana do Jakuba jest taki: „Jakubie jak wspaniale że wierzymy w tego samego Boga, dzięki temu nasze przymierze będzie silniejsze”. I choć presja na Jakuba ze strony Labana była spora, by powiedzieć amen – niech tak będzie, to jednak Jakub się na to nie zgodził podczas zawierania przysięgi przymierza. On nie przysiągł na bogów Labana, ale jedynie na Boga przed którym drżał Izaak. Tym sam dał świadectwo tego, że bogowie Labana nie są bogami Jakuba, bo nie są to w ogóle prawdziwi bogowie, ale Jakub czci jedynego prawdziwego Boga, tego którego czcił Jego ojciec Izaak. Często słyszy się od wielu ludzi, że tak naprawdę wszyscy wierzymy w tego samego Boga tylko pod innymi imionami. Ludzie nie znając prawdziwego Boga chcą zrównywać wszystkie religie i wszystkich bogów podkreślając, ze każda wiara prowadzi do zbawienia. Mówią, że nie rozumieją wielu chrześcijan, którzy upierają przy ekskluzywizmie chrześcijaństwa. Dla nich wszystkie religie są takie same. W rzeczywistości czynią tak, bo nie chcą się upamiętać i porzucić swoich grzechów, więc mają swoje religie i swoich bogów chcąc postępować po swojemu. Na tle tysiąca religii i zasad moralnych zawsze znajdą takie, które odpowiadają ich grzesznym potrzebom. Ale to jest wielkie kłamstwo, my wierzymy w jedynego Boga Ojca – Stworzyciela Świata i wszelkiego życia. Boga, Abrahama Izaaka i Jakuba, który objawił się Mojżeszowi, a w czasach ostatnich objawił się w swoim Synu Jezusie Chrystusie – Jedynym Panu i Zbawicielu.

Diabeł nie lubi, gdy mówimy o jednej jedynej drodze zbawienia, przez Jezusa Chrystusa. On chce zrównywać wszystkie religie, by ludzie nigdy nie poznali prawdziwego Boga i nie zostali zbawieni. Po prostu chodzi mu o to, by nikt nie poszedł drogą prawdą i nikt jej nie znalazł, bo zbawianie z grzechów człowieka zależy od znajomości treści prawdy właśnie.  

Pan Jezus powiedział w Ew. Jana 14,6, mamy to wypisane na naszej witrynie „Ja Jestem droga Prawda i żywot i nikt, nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie”, a w Dziejach Apostolskich 4,12 jest napisane, że jest tylko jedno Imię dane ludziom, przez które mogą być zbawieni, to Imię Jezusa Chrystusa.

Więc nie ma wielu dróg do Boga jak wierzył Laban, jest jedna droga do Boga i do zbawienia jak wierzył Jakub, droga przez prawdziwego i jedynego Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa.   

Być może kiedyś zostaniesz postawiony w podobnej sytuacji jak Jakub, gdzie będzie ryzyko by umniejszyć imię Boga, by zgodzić się, że jest wiele dróg do Boga, że twój Bóg i mój Bóg, to taki sam Bóg, choć wierzymy w coś innego i treści naszej wiary są sprzeczne. Nie daj się temu oszukać i uczcij Imię naszego Pana Jezus  podkreślając, że On jest jedynym, jedynym Zbawicielem jak czytamy w Ks. Izajasza

Izajasza 43:10  Wyście świadkowie moi, mówi Pan, i sługa mój, któregom obrał, abyście wiedzieli i wierzyli mi, i zrozumieli, żem Ja jest, a że przede mną nie był stworzony Bóg, ani po mnie będzie.

11  Ja, Jam jest Pan, a nie masz oprócz mnie zbawiciela. 

Podsumowując:

1.      Po pierwsze, Bóg ma moc pojednać nas nawet z naszymi wrogami jeśli tylko tego chce i nasze drogi mu się podobają.

2.      Po drugie, pamiętajmy o znakach przymierza danych nam przez Pana, bo służą bowiem one dla naszego bezpieczeństwa i wzmacniają naszą wiarę. Gdy z nich rezygnujemy sami się ograbiamy.

3.      I po trzecie, czcijmy Jedynego Boga i nie ulegajmy pokusom, by zrównywać go z innymi bogami, czy z Innymi religiami. Jest tylko jedna droga zbawienia, jedna jedyna przez wiarę w naszego Pana Jezusa Chrystusa, bo tylko Jego ofiara ma moc zmazać nasze grzechy i oczyścić nas od wszelkiej nieprawości. 

6.08.2022

Bóg chroni swój lud przed światem Ks. Rodzaju 31,22 – 42

 


Biblia uczy nas, że chrześcijanie mają nie wtapiać się w świat i nie przyjmować jego wartości, by wciąż być dla świata świadectwem mocy Chrystusa w nas i wskazywać mu właściwą drogę podążając za Panem. Kiedyś czytałem historię pewnego pastora Larry’ego Bookera, gdy opowiadał o tym jak Bóg uczył go, by dbać o świętość. Mówił, że kupił niewielką posiadłość, na której postanowił hodować kilka owiec. Pojechał zakupić owce, a sprzedawca w ramach promocji dorzucił do tego stada kilka kóz. Na swojej posiadłości ogrodził teren i zapewnił zwierzętom wszystko, co jest niezbędne, by mogły tam się paść. Po pewnym czasie poszedł zobaczyć jak stado się ma i zobaczył, że sforsowało ogrodzenie i pasie się poza nim. Zagonił zwierzęta do środka i naprawił ogrodzenie. Następnego ranka przyszedł zobaczyć, co się dzieje i ujrzał, że zwierzęta znowu zniszczyły ogrodzenie i są poza nim. Tym razem pomyślał, że za ogrodzeniem jest coś czego potrzebują i przesunął jego granice z nadzieją, że teraz będą szczęśliwe. Następnego ranka poszedł zobaczyć jak się stado ma i znów ujrzał zniszczone zabezpieczenia, a zwierzęta pasły się kilka metrów dalej. Zagonił stado w obręb ogrodzenia i naprawił je. Ale kolejnego ranka sytuacja się powtórzyła. Postanowił, że jeszcze raz przesunie granice płotu. Tym razem dał im tak dużo miejsca, że był pewien, iż więcej nie wyjdą. Ale rano stado znów było poza ogrodzeniem. Przyglądając się problemowi bliżej stwierdził, że to kozy były odpowiedzialne za niszczenie ogrodzenia i nie powinny paść się razem z owcami. Sfrustrowany sytuacją postanowił usunąć płot, by stado pasło się swobodnie. Rozmyślając nad tym zrozumiał, że ta sytuacja może być dobrym obrazem, jak przesuwamy granice Bożych standardów świętości w kościele, aż w końcu zmęczeni tym, że ludzie ciągle je przesuwają możemy usunąć je całkowicie. W rzeczywistości Bóg chce byśmy ciągle pilnowali granic posłuszeństwa zakreślonych w Słowie Bożym. Ale Pan również wie, że jesteśmy bardzo słabi, a presja świata, by granice przesuwać i odwracać nas od podążania za Bogiem jest bardzo silna. W związku z tym wychodzi nam z pomocą byśmy mogli być posłuszni jak w przypadku Jakuba. 

Bóg chroni swój lud, by mógł żyć w oddzieleniu od świata

Laban w naszym fragmencie jest reprezentantem tego świata, Jakub natomiast Królestwa Bożego. Gdy Jakub postanowił uciec od Labana, to Laban wyruszył za nim. Dzieliło ich trzy dni drogi. Ucieczka Jakuba i podstęp jakiego się dopuścił wobec teścia jeszcze bardziej spotęgowały złość Labana. Z pewnością miał złe zamiary wobec zięcia. Być może chciał wyrządzić mu krzywdę, a na pewno pozbawić rodziny i majątku, co później mówi Jakub w 42 wierszu, że gdyby Bóg się za nim nie wstawił, to Laban puściłby go z pustymi rękami.

Jednak Pan, który zna serca wszystkich ludzi widząc, co Laban chce zrobić, przyszedł do niego w nocy we śnie, jak czytamy w 24 wierszu i przestrzegł go, żeby nie czynił krzywdy Jakubowi. W tłumaczeniu Biblii Warszawskiej zostało to przełożone w ten sposób, że Bóg powiedział do Labana: „uważaj, abyś tylko uprzejmie rozmawiał z Jakubem” i nie jest to najlepsze tłumaczenie, bo nie oddaje w pełni sensu tego, co Pan chciał mu przekazać. Lepiej tłumaczy to Uwspółcześniona Biblia Gdańska - w niej brzmi ten tekst tak:  „Strzeż się, abyś nie mówił do Jakuba ani dobrze, ani źle”.  Jeszcze inne tłumaczenia mówią, że Laban powinien uważać i niczego nie żądać od Jakuba. Inaczej mówiąc Bóg przestrzegł Labana, by nie ważył się odwracać Jakuba od jego zamiarów powrotu do Kanaanu. Czyli Pan mówi, uważaj, nie staraj się go przekonać ani groźbą, ani pochlebstwami lub jakimiś obietnicami do zmiany planów. Taka interwencja Pana musiała u Labana spowodować lęk przed Bogiem i powstrzymała go przed jakimiś złymi zamiarami, co mówi w 24 wierszu, a jednocześnie dała mu do zrozumienia, że nakłanianie Jakuba do zmiany planów byłoby odciąganiem go od Bożej woli, bo jak wiemy Bóg chciał, by Jakub wyruszył do Kanaanu ze swoją rodziną po dwudziestoletnim pobycie w Haranie.

Działanie Labana jest dobrym obrazem tego jak świat i ludzie tego świata chcą odwieść chrześcijan od czynienia Bożej woli. Świat nie jest zainteresowany, by jakikolwiek chrześcijanin był posłuszny Bogu. Przeciwnie, świat jest wrogo nastawiony wobec Boga i Jego woli, bo jest pod wpływem szatana i niewoli grzechu, więc zawsze się buntuje wobec Pana i podważa Jego słowo. Do podobnego buntu będzie zachęcał również dzieci Boże, jak chciał to uczynić Laban wobec Jakuba. Świat w naszym życiu może być reprezentowany przez niewierzącą rodzinę, która będzie chciała byśmy zeszli z Bożej drogi odwodząc nas od posłuszeństwa Bogu. Często to będzie w formie manipulacji, jak czynił to Laban mówiąc, że postanowił być miły i łaskawy dla Jakuba (w.29), tymczasem spowodowała to interwencja Pana. Nasza rodzina może mówić, że ją zdradziliśmy, że jej nie kochamy, że jesteśmy niewdzięcznikami, że kroczenie za Chrystusem oznacza, że się od niej odwracamy i wiele  jeszcze innych manipulacji. Ale Pan Jezus powiedział w Ew. Mat 10:37  Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.

Podobnie mogą mówić nasi przyjaciele lub sąsiedzi, że nie należy przesadzać z tą religią,

żebyśmy tak nie upierali się, że wiara w Jezusa jest jedyną drogą dającą zbawienie, że zdradzamy nasz kraj, kulturę i wiarę ojców, że świat poszedł z postępem i nie powinniśmy być takimi fundamentalistami, że jesteśmy śmieszni. Mogą kierować naszą uwagę na inne rzeczy niż posłuszeństwo Jezusowi. Może być to praca, wykształcenie, zabezpieczenie materialne, sukces, sława jakiś intratny interes.

Bóg przestrzegał Labana, by nie próbował odwodzić Jakuba od Bożych planów, ani przez mówienie dobrze, ani przez mówienie źle. Częściej spodziewamy się ataków świata przez mówienie źle, zastraszanie, prześladowanie, groźby itp. Ale rzadziej jesteśmy wyczuleni na manipulacje świata przez oferowanie nam czegoś pozornie dobrego, co ma na celu również odwrócić nas od  posłuszeństwa Panu. Diabeł zaproponował Panu Jezusowi w 4 rozdz. Ew. Mateusza wszystkie królestwa świata. Dzisiaj świat proponuje nam to samo, mami nas pieniędzmi, sławą, rozrywką, używkami, grzesznymi przyjemnościami rozbudzając nasze pożądliwości i obiecując, że będziemy kimś wyjątkowym, przysłaniając nam chwałę Chrystusa i jego wspaniałe zbawienie. Decydując się na tę ofertę świata sami się ograbiamy z bogactwa łaski, w której jest poznanie Pana, a tym samym życie w obfitości. W obfitości nie na wzór świata, ale że umiemy być zadowolonymi, wdzięcznymi i pełnymi pokoju oraz miłości w każdych okolicznościach życia.

Więc Laban miał w planach  zastraszyć Jakuba, może przymusić, albo skrzywdzić lub coś mu zaoferować, co skłoniłoby go do powrotu.

I prawdopodobnie gdyby Pan nie zareagował, nie przyszedł do Labana w nocy i nie pogroził mu palcem, to udałyby mu się jego zamiary.

Ale chwała naszemu Panu, że w konfrontacji ze światem, w obliczu jego manipulacji, oszustw, podstępów, złych zamiarów nie pozostawia nas samymi, ale ratuje i ochrania jak działo się to w przypadku Jakuba, by świat nie pochłonął nas. Powinniśmy mieć świadomość, że Pan otacza swe dzieci łaską i daje nam ochronę przed światem. Zakres tej ochrony jest bardzo szeroki. Przez dar i działanie Ducha Św. w nas Bóg nie pozwala nam zapomnieć o konieczności szukania Go, pobudza nas do wiary, wyostrza i wyczula nasze sumienie na grzech i pokusy świata dając siłę byśmy mogli się im oprzeć. Ratuje nas również od naszej głupoty, złych decyzji i podnosi z upadków. Często też Pan plącze plany bezbożników wobec wierzących jak mówi Psalm 27 wiersz 2.  

Psalm 27:2  Gdy nacierają na mnie złoczyńcy, Aby pożreć ciało moje - - Są oni moimi wrogami i nieprzyjaciółmi - Potkną się i upadną.

A potkną się i upadną nie dlatego, że Dawid jest taki silny, ale z tego powodu, że Pan jest ochroną życia Jego i wspiera go Ps. 27,1

 Mamy wiele przykładów w Biblii, kiedy Bóg chronił swoje sługi przed światem. Mamy przykład Abrahama, którego Pan ratował w Egipcie i z rąk Abimelecha, młodzieńców z Ks. Daniela, których Bóg uratował z rozgrzanego pieca, Daniela z lwiej jamy, Pana Jezusa od złych zamiarów Heroda, apostoła Pawła wielokrotnie z rąk bezbożników, jak to mówi w 2 Liście do Koryntian.

2 Koryntian 1:9  Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych,

10  Który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie,

Oczywiście nie zawsze tak się dzieje, bo wszelka ochrona jest w granicach Bożej woli.

Niemniej jednak Boża ochrona w naszym życiu jest realna. Kiedy idziemy nad wodę z naszymi dziećmi, albo jedziemy nad morze, a dzieci beztrosko bawią się w wodzie często nie są świadome, że przez cały czas mamy ich na oku, chroniąc je i jesteśmy gotowi ruszyć im z pomocą w sytuacji zagrożenia. Podobnie ma się sprawa w przypadku Bożej ochrony, Bóg cały czas ma na oku życie dzieci Bożych i nawet na sekundę nie traci kontroli.

Wydaje mi się, że gdy już będziemy w niebie z naszym Panem, to On pokaże nam w jak wielu sytuacjach otaczał nas ochroną i nie pozwolił, by świat zwyciężył nas i nasza wiara się załamała. 

Bóg nie chroni nas z powodu naszych zasług

Warto również zauważyć, że Bóg chroni nas nie z tego powodu, że jesteśmy mu bezgranicznie posłuszni, choć posłuszeństwo nasze ma wpływ za zakres Bożej ochrony. Ale Pan otacza nas łaską, bo jesteśmy jego dziećmi, bo zrodził nas na nowo przez Słowo Prawdy i wybrał przed założeniem świata według upodobania swojej woli, abyśmy przyczynili się do uwielbienia Jego (Efez 1,4-6). Widźmy to po Racheli. Bóg łaskawie nie tylko chronił Jakuba, ale i Rachelę, która ukradła Bożki domowe Labana. W ten sposób naraziła całą swoją rodzinę, uczciwość Jakuba, a nawet swoje życie, bo Jakub nie wiedząc o postępowaniu Racheli powiedział, że umrze ten u kogo znajdą bożki w.32. Widzimy, że  Labanowi bardzo na nich zależało. Być może tylko dlatego wyruszył w pościg za Jakubem 500 kilometrów, bo chciał je odzyskać.

Bożki domowe Labana prawdopodobnie spełniały dwojaką rolę. Były obiektem czci, może jakichś wróżb i wierzono, że zapewniają błogosławieństwo. Więc podczas ucieczki według Racheli mogły się bardzo przydać, by darzyć ich ochroną. Najnowsze odkrycia dowodzą również, że z posiadaniem bożków domowych było związane dziedzictwo. W ten sposób być może Rachela próbowała też zabezpieczyć prawo do dziedziczenia. Jakiekolwiek były jej motywacje, to zachowywała się nie jak osoba, która ufa Bogu Jahwe, ale jak ktoś, kto nie zna Pana. Z pewnością wiedziała o Bogu i wierzyła w Niego, ale jej poziom oddania Panu pozostawia wiele do życzenia. Pomimo tego Bóg darzył ją ochroną i nie pozwolił, by Laban znalazł swoje bóstwa, których szukał.

Rachela, by ukryć kradzież posłużyła się oszustwem i udawała, że jest w niedyspozycji i nie może wstać, siedząc na siodle wielbłądzim, pod którym były ukryte figurki.

Zanim ją potępimy powinniśmy pomyśleć o sobie i zwrócić uwagę na to, że też zdarza się nam mieszać mądrość świata z zaufaniem do Pana np. wtedy, gdy zbyt mocno ufamy nauce lub świeckiej psychologii albo własnej zapobiegliwości.

Ale pomimo naszych niedoskonałości Bóg nie porzuca nas, jak nie zostawił Racheli. Możemy być niekiedy zakłopotani i zaskoczeni błogosławieństwem Bożym widząc, że zupełnie na nie nie zasługujemy.

 Znany pastor i kaznodzieja  Donald Barnhouse mówi, że powinniśmy pamiętać, że nie byłoby żadnego błogosławieństwa, gdyby nasze zasługi były warunkiem wstępnym do okazania Bożej mocy. Niestety, nasze posłuszeństwo często jest niedoskonałe, ale Bóg jest z nami jak był z Jakubem i Rachelą z powodu Chrystusa i obietnic jakie nam w Nim złożył, że każdy kto w Niego uwierzy i przyjmie Zbawiciela stanie się dzieckiem Bożym.

Jednak musimy pamiętać, że Boża dobroć nie może prowadzić nas do kuszenia Pana i przewrotnego myślenia, że cokolwiek byśmy zrobili Bóg otoczy nas ochroną.

Istnieje anegdotka o pewnym człowieku, która dobrze to wyraża. Wierzył on bardzo w suwerenność Bożą i pełną kontrolę Boga nad swoim życiem. W związku z tym powiedział kiedyś, że uważa iż mógłby skoczyć pod pociąg, a i tak zginąłby tylko wtedy, kiedy Bóg, by tego chciał. A ktoś inny odpowiedział mu: „ Jeśli pójdziesz i skoczysz pod pociąg, to zginiesz, bo Bóg tego chce”.

Kuszenie Pana, to grzech w jaki popadł Izrael. Myśleli, że z tego powodu, że są ludem Bożym,  mogą nadużywać Bożej dobroci. Tymczasem właśnie dlatego, że byli ludem Bożym, mieli być oddzieleni od świata i podlegali wyjątkowej Bożej dyscyplinie. 

Chrześcijańskie posłuszeństwo w końcu zostanie nagrodzone

Ostatnia lekcja z naszego fragmentu jest taka, że ciągle należy żyć pewnością, że chrześcijańskie posłuszeństwo choć czasami wymaga wiele wysiłku i jest ciężkie, zostanie nagrodzone, co widzimy na przykładzie Jakuba w. 37-42. Gdy Laban nie znalazł bożków domowych, których szukał, Jakub postanowił w końcu głośno powiedzieć swojemu teściowi o tym, jak go wykorzystywał i nieuczciwie traktował.

Najpierw wyliczył wszystkie dobre rzeczy, które zrobił dla Labana, a Laban nie tylko nie ponosił żadnych kosztów pobytu Jakuba u siebie, ale ciągle zyskiwał, bo Bóg błogosławił Labanowi ze względu na Jakuba. Jakub ciężko pracował, czasami ponad siły w słońcu i chłodzie. Nie jadał również posiłków z trzody Labana, ale na swoje utrzymanie zarabiał pomnażając majątek teścia. Ten jednak ciągle miał do niego pretensje jednocześnie wykorzystując go i okradając, gdy wymagał, by Jakub oddał ze swojej trzody, jak dziki zwierz coś zagryzł, albo złodziej ukradł. Oszukał go również przy transakcji małżeństwa i bardzo drogo policzył za swoje córki. Do tego jeszcze Laban ciągle zmieniał zapłatę na jaką umówił się z Jakubem w zależności od tego jakie owce się rodziły. Pomimo takiego traktowania Jakub był pokorny i pozwalał na takie haniebne postępowanie ze sobą. I pewnie Laban dalej by tak działał i wciąż wykorzystywał swego bratanka, gdyby nie Bóg. Pan wszystko widział i w końcu wstawił się za Jakubem i wydał wyrok. Odebrał Labanowi majątek, dając Jakubowi, a Jakuba uwolnił od tej nieuczciwej umowy kierując go do Kanaanu.

Jest to świetny obraz chrześcijańskiego życia w Chrystusie. Bóg zbawił nas i umieścił w grzesznym zepsutym świecie, byśmy w nim Mu służyli i byli Jego światłem, pomimo wszystko. Ale tak jak Jakub, chrześcijanie często są wykorzystywani przez ten świat. Być może czasami jesteśmy zmęczeni ciągłym wybaczaniem i pomocą ludziom lub uczciwą pracą, podczas, gdy inni oszukują, kombinują i po trupach osiągają swoje cele, a my nie. Być może jesteś zniechęcony lub zniechęcona, gdy uczysz się wiele godzin i dostajesz zaledwie trójkę lub czwórkę, a ktoś kto nie uczył się w ogóle i ściągał na sprawdzianie dostał 5 lub 6. Być może czujemy się zniechęceni, gdy ciężko pracujemy, staramy się, a awans dostanie ktoś, kto  zupełnie na to nie zasługuje, ale jest sprytny, podlizuje się szefowi i oczernia innych, my natomiast spotkamy się jeszcze z pretensjami. Być może jesteśmy zniechęcani, kiedy pomagamy innym, a później zostaniemy wykorzystani i jeszcze wyśmiani, jakimi to jesteśmy frajerami, że daliśmy się tak wyzyskać.

Ale pamiętajmy, że nasz Pan ciągle patrzy, pracujemy dla Niego, a nie dla człowieka i kiedyś doceni wszystkie nasze starania jak w przypadku Jakuba. Kiedyś Jezus wyda wyrok i tym, którzy trwają w dobrych uczynkach ze względu na Niego i Jego zbawienie da nagrodę, tym zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają, da swój gniew.

List do Galacjan mówi:

Galacjan 6:9  A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.

Drogi bracie, siostro, nie ustawaj czynić dobrze ze względu na miłość Chrystusową. Nie ustawaj być dobrym pracownikiem, uczniem, bratem, siostrą, przyjacielem, bo w odpowiednim czasie będziemy zbierać tego owoce, a Bóg wynagrodzi nasz trud jak w przypadku Jakuba.      

Podsumowując: 

1.      Po pierwsze Bóg chroni swój lud, by mógł żyć w oddzieleniu od świata, jak chronił Jakuba i pomagał mu, by Laban nie zawrócił go z Bożej drogi. Tak samo, wierzący są chronieni przez Pana, by świat nie pochłonął nas i byśmy mogli zachować wiarę i posłuszeństwo Bogu.

2.      Po drugie, Bóg nie chroni nas z powodu naszych zasług, ale w wyniku swojej łaski darowanej nam w Jezusie. Ani Jakub ani Rachela nie byli doskonali, ale Pan pomagał im i był z nimi, bo byli przez niego wybrani i byli Jego dziećmi.

3.      Po trzecie, chrześcijańskie posłuszeństwo zostanie w końcu nagrodzone przez Pana w niebie i nie powinniśmy się zniechęcać, gdy nasza uczciwość, solidność i poświęcenie nie zostaną docenione na ziemi.   

3.08.2022

Nawrócenie Saula Dzieje Ap. 9,1-9


Dzisiaj przechodzimy do 9 rozdz. Dziejów Ap. gdzie Łukasz przedstawia Saula zwanego również Pawłem. Jest to człowiek, który stał się Bożym narzędziem, by zanieść ewangelię do pogan i daleko w świat. Przez nawrócenie Saula Bóg konsekwentnie realizuje swój plan, by ewangelia mogła zostać zaniesiona daleko do pogan jak, to Pan przykazał uczniom w Dzieje Ap. 1,8.

Od 9 rozdz. Saul będzie główną postacią Dziejów Ap. Będą opisane jego podróżne misyjne oraz w jaki sposób i gdzie zwiastował ewangelię. Możemy powiedzieć, że Saul jest jedną z najważniejszych postaci Nowego testamentu i najważniejszym teologiem w pierwszym kościele. To Paweł głównie usystematyzował naukę Pana Jezusa, żył nią całym sercem i rzeczywiście widzimy po jego poświęceniu i oddaniu dla sprawy Królestwa Bożego, że wszystko uznał za śmiecie wobec doniosłości jaką jest poznanie Jezusa Chrystusa. On sam o sobie mówi, że daleko więcej pracował i poświęcał się dla ewangelii niż inni uczniowie 1 Kor. 15,10. Dlatego też może wzywać nas do naśladowania siebie, bo On naśladował Chrystusa 1 Kor 11,1.

Nawrócenie Saula było absolutnie niezwykłe, to Bóg w swej wielkiej mocy i suwerenności wybrał go dla swojej chwały, by przez niego wypełnić swą wolę.

Zanim przejdziemy do nawrócenia Saula musimy sobie powiedzieć kim Paweł był zanim poznał Chrystusa. Sowo Boże przedstawia go jako jednego z najbardziej gorliwych prześladowców kościoła. Paweł czynił to w przekonaniu, że w ten sposób służby Bogu, a starał się służyć Mu z całym oddaniem.

Postać Pawła pojawia się przy ukamienowaniu Szczepana Dz 7,58 ; 8.1. Saul w swej żarliwości dla Judaizmu staje się jednym z pionierów prześladowań wobec chrześcijan Dz 9,1-2; 26,9-11; 22,19-20.

Sam Paweł jest Żydem pochodzącym Z Tarsu Dz 21,39. Tars był bardzo ważnym miastem za czasów Pawła, dziś na granicy Syrii i Turcji. W Tarsie znajdowała się jedna z trzech największych uczelni starożytnego świata, być może Paweł nawet uczył się na niej, bo znał dobrze pisma pogańskie – filozofów greckich i cytował je w swoich przemowach. Posiadał obywatelstwo Rzymskie i z przekonania należał do stronnictwa faryzeuszy. W tym kierunku ukończył kształcenie w Jerozolimie u jednego z największych teologów tamtego czasu - Gamalielea Dz 22,3. Z zawodu Paweł był rzemieślnikiem - wytwórcą namiotów Dz. 18,3 i często dorabiał w ten sposób.

Widzimy więc, że Saul jest człowiekiem starannie wykształconym znającym kilka języków. Jest bardzo gorliwym żydem starającym się całym sercem służyć Bogu. Uważa również, że chrześcijaństwo jest zagrożeniem dla Judaizmu, co świadczy o tym, że w początkowym okresie wielu żydów nawróciło się do Chrystusa. Na tyle wielu, że przywódcy żydowscy byli zaniepokojeni tym faktem i postanowili wystąpić przeciw chrześcijaństwu.

1-2   

Ewangelista Łukasz mówi nam, że Saul jest jednym z głównych prześladowców kościoła. Nie tylko zwalcza kościół w Jerozolimie, ale nawet prosi przywódców – arcykapłana o listy polecające i wzywające do wsparcia go w poszukiwaniu zwolenników Jezusa Chrystusa. Na tym etapie chrześcijaństwo rozwijało się głównie w środowisku żydowskim w obrębie wpływu synagog.

Dameszek był licznym miastem ok. 150 tys. ludzi mającym wiele synagog, bo była tam duża społeczność żydowska, a odległość jaka go dzieliła od Jerozolimy to około 250 km. Podróż Pawła mogła trwać trochę ponad tydzień.

Paweł musiał usłyszeć, że w Damaszku jest spora grupa chrześcijan, określanych tutaj jako zwolennicy „Drogi Pańskiej”. Pierwotnie chrześcijaństwo postrzegano jako drogę z tego powodu, że Pan Jezus mówił o sobie, że jest Drogą, Prawdą i Życiem, a wiara w Niego związana jest z naśladowaniem Go Jana 14,6.

Paweł nie wyruszył sam do Damaszku, ale miał ze sobą żołnierzy, strażników, prawdopodobnie policję świątynną. Nie wiemy dokładnie ilu ich było, ale przynajmniej kilku.

3-4. W drodze do Damaszku stało się cos niezwykłego. Olśniła Saula światłość z nieba i miał objawienie zmartwychwstałego Chrystusa, które zmieniło całkowicie jego życie. Mamy tutaj jedno z najbardziej spektakularnych nawróceń w historii chrześcijaństwa. Krytycy chrześcijaństwa muszą odpowiedzieć na pytanie, co zmieniło Pawła w jednej chwili z gorliwego prześladowcy kościoła chrześcijańskiego na gorliwego naśladowcę Chrystusa. Jeśli nie był to Jezus, to co, tak radykalnie mogłoby zmienić jego poglądy? W moim przekonaniu tylko zmartwychwstały Jezus mógł to uczynić. 

Jest w tym fragmencie kilka rzeczy na które należy zwrócić uwagę. Po pierwsze widzimy, że Saul nie szukał Jezusa i zbawienia w Nim, ale to sam Jezus stanął na Jego drodze. Bóg w sposób suwerenny wybrał Pawła i wtedy kiedy uznał to za słuszne objawił się Mu. Bóg również nie prosił Pawła, by ten do niego się nawrócił, ale powalił go na ziemię i wezwał Go do posłuszeństwa.

To pokazuje nam, że nawrócenie nie jest decyzją człowieka, choć podejmujemy decyzje, że Idziemy za Chrystusem. Ale to Pan Bóg staje na drodze człowieka okazując swoją łaskę i zmienia jego serce pozwalając nam uwierzyć w Jezusa Chrystusa. To Bóg wybrał wcześniej Pawła, by Paweł był Jego narzędziem do zaniesienia ewangelii. Widzimy więc, że zbawienie Pawła nie zależało od Pawła, ale od Bożego miłosierdzia Rzym 9,18. To Bóg objawił się Mu i otworzył mu oczy na prawdę J 6,44-45; 6,37; 8,48; J 10,26-27; Efez 1,4; Dzieje 13,48; Rzym 8,28-30; Gal 4,9. 

Kolejna rzecz jest taka, że skoro Bóg mógł zbawić takiego grzesznego człowieka jak Paweł, to może zbawić każdego. Nie ma tak trudnego, czy zepsutego człowieka, którego serca Bóg nie mógłby przemienić i któremu nie mógłby okazać łaski. Czasami wydaje się nam, że ktoś jest tak daleko od Boga i jest tak zatwardziały, że w jego przypadku nie ma już szans na nawrócenie. Ale pamiętajmy, że Bóg może zbawić największego grzesznika. W związku z tym potrzebujemy więcej wiary, że ewangelia ma moc dotrzeć do każdego serca. Zbawienie nie zależy od poziomu zatwardzenia serca, ale od łaski Bożej. Jeśli Bóg chce komuś okazać łaskę jak chciał to uczynić w przypadku Pawła, to nic nie może stanąć Mu na drodze. Z drugiej strony łaska Boża nie pozbawia nas konieczności pozytywnej odpowiedzi na wezwanie Boga, co też jest Bożą łaskę, że możemy pozytywnie odpowiedzieć na ewangelię Filipian 2,12-13; 1 Tym 1,13.      

Dlaczego Pan Jezus zwrócił się do Pawła w słowach „dlaczego mnie prześladujesz”? Czy Paweł prześladował Jezusa skro Pan Jezus zmartwychwstał i był już w niebie?

Paweł nie prześladował fizycznie Pana Jezusa, ale prześladował chrześcijan, tych którzy zostali przez Pana Jezusa zbawieni. Chrystus tak bardzo utożsamia się z tymi, których zbawił, że jeśli ktoś prześladuje ich, to prześladuje Jego. Krzywda czyniona wierzącym jest krzywdą wyrządzoną samemu Jezusowi. Pomoc okazana wierzącym jest pomocą okazaną samemu Jezusowi. Widzimy więc, że służenie Chrystusowi, to służenie tym, którzy wierzą w Niego i Go kochają Mat 25,35-46. Należy też wspomnieć, że cierpienia i smutki wierzących są niejako smutkami samego Pana, który chce dopomóc tym, którzy cierpią, utożsamia się z nimi i wspiera ich. Stąd mamy tak wiele zachęty, by nasze troski oddać Panu, by nie martwic się bo On ma o nas staranie. 

Zobaczmy również, że Pan Jezus zwraca się do Saula dwa razy wzywając go  i pyta czemu Go prześladuje. Dlaczego Pan Jezus zadaje Saulowi takie pytanie, czy On nie wiedział dlaczego Saul go prześladuje, co chciał Pan osiągnąć przez to pytanie?

Pan Jezus chciał doprowadzić Saula do refleksji i pokuty. Pan zadał mu to pytanie, by Saul się zastanowił nad swoim postępowaniem.

Saul myślał, że jest gorliwy dla Boga, a tymczasem był gorliwy w służbie Szatanowi. Dzięki temu pytaniu mógł zajrzeć w swoją duszę i zobaczyć jak bardzo się pomylił.

Pan Jezus tego pragnie od każdego grzesznika i od każdego człowieka, byśmy badali swoje dusze i próbowali sobie odpowiedzieć w jakim miejscu życia jesteśmy w stosunku do Boga. Ciągle powinniśmy badać nasze serca i sprawdzać ich stan oraz osądzać samych siebie 139,23-24.

Też, to pytanie Pana do Saula dlaczego tak czyni jest pytaniem, które niesie jeszcze głębszą treść. Co takiego złego wyrządził mu Pan Jezus, że Saul Go prześladuje i nie chce w Niego uwierzyć. Dzisiaj to pytanie Pan mógłby zadać wielu. Czemu mnie odrzucasz, co takiego złego zauważasz w Jezusie, że nie chcesz w Niego uwierzyć? Co On ci zrobił, że trzymasz się od Niego z daleka? Albo dlaczego traktujesz Jezusa, tak jak Go traktujesz, czy nie zasługuje On na wiarę 1 Kor 16,22?

 w. 9. Wydaje się, że to, co się po tym objawieniu stało z Pawłem, że przez kolejne trzy dni nie jadł i nie pił jest wynikiem szoku jakiego doznał. Po prostu był całkowicie wstrząśnięty i zadawał sobie pytania jak mógł się tak pomylić w ocenie chrześcijaństwa i Chrystusa. W ten sposób Paweł opłakiwał swoje grzechy. Z pewnością to jak wcześniej zachowywał się w stosunku do Chrystusa i chrześcijan miał przed oczami przez całe swoje późniejsze życie. Tak naprawdę nie ma nawrócenia bez żalu za grzechu. W rzeczywistości jest tak, że czym bliżej Boga jesteśmy, tym mamy większe poczucie grzeszności. Czym bardziej zbliżamy się do świtała tym więcej brudu widzimy. Ludzi, którzy są daleko od Boga nie widzą swoich grzechów i wydaje się im, że są całkiem dobrzy.

Zmiana Pawła mówi nam, że prawdziwe nawrócenie pociąga za sobą zmianę w naszym życiu. Widzimy, że Paweł prawdziwie pokutował, bo zmienił się całkowicie kierunek jego życia. Od momentu spotkania Jezusa na drodze do Damaszku zaczął służyć temu, którego prześladował.

Widźmy tutaj przez świadectwo w życiu Pawła, że prawdziwe zbawienie burzy nasze stare życie i odwraca nasze wszystkie wartości. Po prostu zdajesz sobie sprawę jak bardzo myliłeś się w życiu, że nie chodzi o ciebie, majątek, rodzinę, sukcesy, ale chodzi o Chrystusa i Jego zbawienie, by znaleźć się w Nim nie mając własnej sprawiedliwości opartej na uczynkach, ale tej która wywodzi się z wiary.  

Bóg upokorzył Pawła, jego pycha musiał zostać starta. Szedł do Damaszku jako człowiek silny ze strażą, by aresztować chrześcijan. Jednak po tym, gdy spotkał Pana był całkowicie człowiekiem zdruzgotanym i zdanym na łaskę żołnierzy, którzy z nim szli. Czytamy w 8 wierszu, że gdy otworzył oczy, to nic nie widział, a żołnierze musieli prowadzić go za rękę. Bóg musiał złamać tego silnego człowieka, który polegał na sobie, by mógł odrodzić się Paweł, który polega na Panu. To kolejna lekcja dla nas, że jeśli chcemy poznawać Pana bliżej i lepiej, to musimy uczyć się pokory. Zazwyczaj jesteśmy pyszni, aroganccy i wojowniczy, a to nie pozwala Bogu nas skutecznie używać. Byśmy mogli być takimi sługami jakimi Bóg chce nas widzieć musimy nauczyć się polegać na Panu i w pokorze znosić przeciwności ufając Mu. 

Zauważmy także, że Saul był posłuszny Jezusowi, gdy ten mu się objawił. Pan Jezus kazał mu wstać i iść do miasta, a tam mieli mu powiedzieć, co dalej należy czynić w. 8. Saul nie kłuci się z Panem i nie targuje, ale posłusznie wykonuje wszystko, co Bóg od niego oczekuje. Podczas tego objawienia Pan Jezus powiedział również do Saula, że nie ma sensu wierzgać przeciw ościeniowi Dz 26,14, co znaczy, że walka z Bogiem do niczego nie doprowadzi, a tylko pogrąży go jeszcze bardziej. Tak naprawdę nawrócony człowiek i kochający Chrystusa nie podważa Jego autorytetu, ale chce być Panu posłuszny. Pan Jezus powiedział, że prawdziwa wiara i miłość do Niego opiera się o posłuszeństwo Jego słowom Jana 14,15; 14,21; 15,14; Mat 12,50; 1 Jana 5,3.      

Łączna liczba wyświetleń