28.04.2024

Jezus przewyższa wszystkich Ew. Jana 3,31 – 36

 


Jakiś czas temu jeden ze znajomych opowiadał mi świadectwo jak próbował rozmawiać ze swoim sąsiadem na temat ewangelii. Gdy tylko zaczął mówić o Bogu, to sąsiad od razu wychwalał pod niebiosa Jana Pawła II, byłego polskiego papieża, który zmarł w 2005 roku. Wtedy ten znajomy starał jakoś delikatnie sprowadzić rozmowę na Pana Jezusa Chrystusa i powiedział, że prawdą jest, że papież Polak jest znany na całym świecie, ale Pan Jezus jest od niego o wiele ważniejszy. Gdy ten człowiek usłyszał te słowa, że Pan Jezus jest ważniejszy od papieża Polaka to się wściekł i niemal chciał pobić mojego znajomego oskarżając go, że nie szanuje polskiego papieża. Podejrzewam, że byłoby podobnie w niejednym przypadku, gdyby ktoś powiedział, że Pan Jezus jest ważniejszy od Marii lub jakiegoś świętego, a wyznawcy innych religii byliby oburzeni, gdyby usłyszeli, że osoba Pana Jezusa ma dużo większe znaczenie od założycieli ich rodzimych religii. Żydzi np. byli bardzo przywiązani do Abrahama i Mojżesza, ale Jezus był i jest ważniejszyc od nich wszystkich. Oni są stworzeniami i istotami skończonymi, On jest Stworzycielem i istotą nieskończoną. Oni są grzesznymi ludźmi potrzebującymi Zbawiciela, On zaś jest, bezgrzeszny, święty i jest Zbawicielem.

Jezus jest również o wiele ważniejszy i większy od Jana Chrzciciela, choć o Janie sam Chrystus mówił, że był największym z ludzi. Miał wyjątkowy przywilej zapowiadać przyjście Syna Bożego, torować dla niego drogę i ochrzcić Go.

Widzimy świadectwo o Wielkości Jezusa w dalszych słowach Jana Chrzciciela od 31 wiersza.

Jan 3:31  Kto przychodzi z góry, jest ponad wszystkimi, kto z ziemi przychodzi, należy do ziemi i mówi rzeczy ziemskie; kto przychodzi z nieba, jest ponad wszystkimi,

Jan Chrzciciel tłumaczy dalej swoim uczniom dlaczego on powinien się umniejszać, a znaczenie Jezusa powinno wzrastać. Sam Bóg zaczął wygaszać służbę Jana Chrzciciela, a Jan będąc pokornym człowiekiem rozumiejącym swoje powołanie cieszył się, że tak się dzieje.

Niestety jak mówiłem ostatnim razem w wielu miejscach i kościołach zamiast znaczenie Chrystusa wzrastać, to jest ono umniejszane. Dzieje się tak w kościele rzymskokatolickim, gdzie wywyższa się role kapłanów, świętych, papieża, Marii, ceremonii i najświętszego sakramentu. Czy myślicie, że to jest przypadek, że na obrazach maryjnych Pan Jezus często jest przedstawiany w formie małego dzieciątka, które Maria trzyma na rękach? Co komunikuje taki obraz tym, którzy na niego patrzą? Ano komunikuje, że Pan Jezus jest poddany i zależny od swojej matki, bo co może uczynić takie małe dzieciątko. Jestem przekonany, że prawdziwym źródłem takiej treści jest diabeł i jego demony. I nie tylko w tym przypadku, ale wszędzie tam, gdzie znaczenie Jezusa jest umniejszane. Tak jest w przypadku Świadków Jehowy i innych organizacji w których odejmuje się Chrystusowi jego zbawcze prerogatywy, funkcje, czy umniejsza Jego chwałę, albo zastępuje Jego pośrednictwo w kontakcie z Bogiem. Tak jest również w przypadków Zborów, Kościołów, gdzie największe znaczenie ma jakiś wyjątkowy człowiek tzw. prorok, kaznodzieja, uzdrowiciel który jest w centrum zamiast Jezusa.

Jan Chrzciciel wyraźnie tłumaczy swoim uczniom dlaczego Jezus ma być w centrum, dlaczego nasze Kościoły jeśli chcemy by oddawały chwałę Bogu, to muszą być Chrystocentryczne. Jest tak dlatego, bo Jezus jako jedyny przychodzi do nas z góry, z nieba. On jest Stworzycielem, drugą Osobą trójcy, odwiecznym Synem Bożym, który się wcielił i stał człowiekiem. On pochodzi z wysokości, my jesteśmy z niskości, On pochodzi z nieba, my pochodzimy z ziemi, On jest odwieczny i nieśmiertelny, my jesteśmy słabi, znikomi, parą która na chwilę się pojawia, a później znika lub prochem w który się obrócimy. Jezus został do nas posłany dla naszego Zbawienia i by dać nam objawienie o tym kim jest Ojciec i jak możemy stać się częścią Królestwa Bożego. On jako Stwórca również jest godny wszelkiej chwały i czci i Bóg chce, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie, na ziemi i pod ziemią i każdy język wyznawał ku chwale Boga Ojca, że Jezus jest Pan Filip 2,10-11. Gdy Jezus przyjmuje należną mu cześć to wtedy Bóg Ojciec jest uwielbiony i otrzymuje należną Mu chwałę. Nie tylko Jan Chrzciciel mówi, że Jezus jest ponad wszystkimi, ale także ap. Paweł w liście do Efezjan

Efezjan 1:19  I jak nadzwyczajna jest wielkość mocy jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego,

20  Jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie

21  Ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym;

22  I wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła.

Natomiast w liście do Hebrajczyków w 1 rodz. czytamy, że mają mu oddawać cześć wszyscy aniołowie Boży, a sam Bóg nazywa syna Panem i Bogiem.

Później w Ew. Jana w 6 rozdz. 38 wierszu Pan Jezus mówi, że zstąpił z nieba, by wypełnić wolę Ojca. Natomiast w 50 wierszu 6 rozdz. Ew. Jana Jezus mówi, że jest chlebem, który zstępuje z nieba, by nie zginął każdy, kto w Niego wierzy.

Czyli Syn jest nad całym stworzeniem zarówno tym widzialnym jak i tym niewidzialnym. On przynosi nam objawienie z nieba. Wcześniej Jan Chrzciciel powiedział, że On przekazuje to, co widział i słyszał u Boga. Czyli Jan nie ma wątpliwości, co do pochodzenia Jezusa.

Nie raz możemy usłyszeć rozmawiając z ludźmi o Bogu, że kto wie jak tam jest, przecież nikt stamtąd nie przyszedł. To nie jest prawda, przyszła stamtąd do nas najbardziej wiarygodna osoba jaką Bóg mógł posłać na ziemię – sam Syn Boży. Potwierdził prawdziwość swoich słów przez życie jakie prowadził, cuda jakie czynił, sposób jaki umarł i zmartwychwstał, a także  wstąpienie do nieba oraz posłanie Ducha Św. Naprawdę dziwie się, że dla wielu ludzi bardziej wiarygodne jest świadectwo kogoś, kto twierdzi, że był w niebie, czy miał objawienie nieba  niż świadectwo Syna Bożego. Jest to bardzo smutne, że  ludzie są gotowi słuchać całymi godzinami jak o niebie, piekle czy czyśćcu opowiadają osoby, które rzekomo tam były, ale nie chcą słyszeć co o niebie mówił Syn Boży.

Choć Jan Chrzciciel był wielkim człowiekiem to jednak był z ziemi, mówił rzeczy ziemskie, miał ograniczone objawianie i zrozumienie spraw niebiskich jak każdy z nas. Wprawdzie niektórzy z nas mogą więcej rozumieć odnośnie spraw duchowych, to jednak wszyscy widzimy w zagadce, jakby za zasłoną i przez wiarę, a rzeczywistość niebiańska jest dla nas przysłonięta.

Ale Pan Jezus wiedział wszystko, zanim przyszedł na ziemie, mieszkał wiecznie z Ojcem i brał udział przy stworzeniu wszechświata. Nie potrzebował uczyć się o Bogu, studiować teologii, uczyć się na pamięć fragmentów Pisma Św. ale gdy przyszedł ten właściwy dzień miał dostęp, do całej boskiej wiedzy. Żydzi znając Go i jego rodzinę dziwili się skąd u niego ta uczoność skoro się nie uczył Jan 7,15.  W związku z tym powinniśmy Mu bezgranicznie zawierzyć we wszystkim co mówił odnośnie naszego stanu duchowego i wieczności. Powinniśmy na podstawie jego słów oceniać nasze zrozumienie duchowej rzeczywistości i oceniać innych, którzy wykładają nam Słowo Boże.

Zbyt często odnośnie spraw duchowych ludzie ufają swoim emocjom, odczuciom, osobistemu doświadczeniu, przekazom społecznym, różnym religijnym wpływom, czy domowemu wychowaniu, a tymczasem powinniśmy się uchwycić Słów Syna Bożego. Czasami zadaje pytanie jak ktoś jest przywiązany do swojego duchowego zrozumienia, skąd wiesz, że to prawda? I bardzo często pada odpowiedź , tak czuje, bo to mi pomaga, bo to mnie przekonuje. Jeśli to nie jest prawda wypływająca z objawienia jakie przyniósł nam Chrystus, to choćby była najpiękniejsza ostatecznie nam bardzo zaszkodzi.       

Jan mówi, że On (Jezus) świadczy o tym, co widział i słyszał, lecz nikt nie przyjmuje Jego świadectwa. Gdy Jezus mówił o Królestwie Bożym, o tym jak dostać się do nieba, jak wygląda piekło, jak będzie wyglądał sąd Boży, jaki jest Bóg, to nie zgadywał, nie filozofował, nie rozmyślał i w wyniku czego doszedł do głębokiego poznania rzeczywistości duchowej. Nie pytał również nikogo, nie potrzebował tego robić, to wszyscy muszą jego się pytać, bo On to wszystko widział i słyszał. Od Pana Jezusa mamy informacje z pierwszej ręki.

A jednak ludzie odrzucają Jego świadectwo mówi Jan. Dlaczego tak jest? Drodzy, bo ludzie wolą słuchać kogoś, czy przyjmować świadectwo kogoś, kto mówi rzeczy ziemskie. Weźmy na to poprawkę we własnym życiu. Będą przyjmować kogoś, kto tak przedstawi im rzeczywistość duchową, która będzie bardziej zrozumiała i będzie odpowiadać upadłej ludzkie naturze.  Jezus mówił rzeczy niebieskie, które są dla nas trudne do pojęcia, często niezrozumiałe i przeciwne naszej upadłej duchowej grzesznej naturze, więc z automatu, gdy mamy do czynienia z Jego objawieniem wzmaga się w naszych sercach opór i niechęć do przyjęcia Jego słów, bo nie chcemy by nasz grzech został odkryty. Przypomnijmy sobie jak wcześniej Jan apostoł mówi, że ludzie miłują ciemność i nie chcą zbliżać się do światłości w. 20. To więc choć Jezus przynosi nam prawdę o Bogu, jest Słowem Żywota, ma informacje z pierwszej ręki i mówi o tym, co widział i słyszałem jednak jest duchowy opór wobec Jego osoby. Tak reagowało wielu Żydów na Chrystusa i tak reagowali Żydowscy przewódcy religijni, uczeni w piśmie, faryzeusze i saduceusze i tak reagują ludzie również dzisiaj.

Powiem szerze, że wcale mnie nie dziwi, że różnego rodzaju sekty, ruchy religijne, czy wspólnoty, które porzuciły ewangelię, zmieniły jej fundamenty, odrzucili doktryny biblijne, by były bardziej strawne dla ludzkiego intelektu często mają znaczenie większy przyrost niż kościoły, które faktycznie trzymają się biblijnego nauczania. Wiecie dlaczego tak jest, bo oni mówią rzeczy ziemskie, a te są łatwe do przyjęcia dla słuchaczy, bo są zgodne z ich oczekiwaniami i nie spotykają się z oporem duchowym oraz walką ze strony ducha tego świata. Więc nie dziw się, że kościoły, które np. promują zdrowie, bogactwo i piękny wygląd unikając doświadczeń i cierpień znajdą posłuch wielu – ludzie tego pragną i tego szukają od początku świata. Nie dziw się, że wspólnoty i organizacje, które odrzucają trójedynego Boga, zbawienie jedynie z łaski przez wiarę, konieczność upamiętania i noszenia Krzyża, piekło, kwestie chrztu i przynależności do wspólnoty Kościoła oraz wiele innych biblijnych prawd, często będą miały dużo większy posłuch niż ci, który dbają, by te prawdy były głoszone.

Pomyśl chwile w jaki sposób oceniasz świadectwo Bożego Syna, czy jest prawdziwe, bo jeśli próbujemy to robić przez ankietę, przez akceptacje większości, przez skuteczność, osobiste przekonania, to niestety jesteśmy na śliskim gruncie i prawdopodobnie w końcu odrzucimy Chrystusa. Pan Jezus powiedział, że powinniśmy go oceniać przez wykonywanie dzieł Ojca, czyli Słowo Boże, które wypełnia się w Chrystusie i przez czyny, których dokonywał.

I choć wielu odrzuca Jezusa, to będą również tacy, którzy przyjmą Jego świadectwo - tych będzie znaczna mniejszość.

Ale za to, te osoby jak mówi Jan potwierdzą, że Bóg mówił prawdę w. 33. Zwróćmy uwagę jak wielkie znaczenie ma przyjęcie lub odrzucenie Bożego Syna. Gdy przyjmujemy Chrystusa, gdy przyjmujemy świadectwo o Nim i wkraczamy na drogę wiary stając się Jego uczniami wyrażamy w ten sposób, że Bóg mówi prawdę, świadczymy o prawdziwości Boga. Przyjęcie Jezusa jest świadczeniem o Bogu, że jest prawdziwy i Jego słowo jest prawdą. Związana jest z tym wspaniała obietnica.

 Mateusza 10:32  Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie;

33  Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.

Tak jak przyjęcie Jezusa jest zaświadczaniem o prawdziwości Boga, tak odrzucenie Jezusa jest oskarżeniem Boga o kłamstwo. Nie można nie przyjąć Pana Jezusa i jednocześnie wyznawać, że się wierzy Boga chrześcijańskiego. Te dwie rzeczy są nierozdzielenie, kto nie czci Syna nie czci i Ojca powiedział Pan Jezus w Ew. Jana 5,23.

Jeśli nie chcesz przyjąć świadectwa Pana Jezusa, Jego słowa i uwierzyć w Niego, to tym samym twierdzisz, że Bóg jest kłamcą.

Spojrzymy na 1 Jana 5 rozdz.

1 Jana 5:9  Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o swoim Synu.

10  Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim.

 Ale ja nie uważam, że Bóg jest kłamcą ktoś powie, ja po prostu chce żyć po swojemu. Ale właśnie dlatego, że chcesz żyć po swojemu, uważasz że życie jakie wybierasz jest lepsze, mądrzejsze, szczęśliwsze  od tego, co chce dla ciebie Bóg i do czego cię wzywa, w ten sposób zadajesz Mu kłam, że Bóg nie ma racji i nie ma prawa do twego życia, choć jesteśmy Jego własnością. Możemy oczywiście umniejszać wagę naszego wyboru i tak często ludzie robią twierdząc, że odrzucenie Chrystusa to nic wielkiego, nic strasznego, a tymczasem ewangelia mówi, że jest to największy z możliwych grzechów, który nigdy nie zostanie odpuszczony.

Jak myślisz o największym możliwym bluźnierstwie wobec Boga, to co przychodzi ci na myśl, jaki jest według ciebie największy bluźnierca w oczach Boga?

Największe możliwe bluźnierstwo, to odrzucenie Jego Syna, nie można zrobić nic gorszego w swoim życiu. Nie można bardziej obrazić Boga jak obrócić się plecami do ewangelii. 

Następnie Jan wyjaśnia dlaczego wszyscy mamy słuchać Jezusa, wierzyć w Niego i darzyć go autorytetem. Wszyscy prorocy Starego Testamentu, także i Jan Chrzciciel przemawiali natchnieni Duchem Św. Jednak ich objawienie i posługa była ograniczona. Jedynie Pan Jezus jako Syn Boży ma pełnie Ducha Św. lub Ducha bez miary. Nie ma tu granic, w Chrystusie jest pełne objawienie Boga, pełne natchnienie, pełna prawda, pełna mądrość, pełna moc.

W Ks. Izajasza o Jezusie jest powiedziane:

Izajasza 11:1  I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda owoc.

2  I spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana.

3  I będzie miał upodobanie w bojaźni Pana. Nie według widzenia swoich oczu będzie sądził ani według słyszenia swoich uszu rozstrzygał,

A w w 1 rodz. Ew Jana Jan chrzciciel złożył świadectwo o Jezusie

Jan 1:32  Jan świadczył też, mówiąc: Widziałem Ducha, zstępującego z nieba jakby gołębica; i spoczął na nim.

33  I ja go nie znałem; lecz Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, rzekł do mnie: Ujrzysz tego, na którego Duch zstępuje i na nim spocznie, Ten chrzci Duchem Świętym.

Czy teraz rozumiemy lepiej dlaczego właśnie mamy słuchać Jezusa, dlaczego na nim polegać, jego naśladować i w Niego mają być wpatrzone nasze oczy? Drodzy w Nim jest pełnia wszystkiego, czego potrzebujemy do życia i pobożności, w Nim są wszystkie skarby mądrości i poznania (Kol 2,3) oraz pełnia boskości. Jeśli chcemy coś więcej wiedzieć o Bogu, bardziej się do Niego zbliżyć, lepiej Go poznać, zrozumieć Jego działanie i motywy i otrzymać więcej Ducha, to należy umiłować Chrystusa i studiować Jego osobę i życie. On daje nam pełną wiedzę o Bogu i przekazał czyste niczym nie zmącone Słowa Boga. Jezus jako człowiek zawsze i w każdej chwili swojego życia polegał na Duchu św. i był w pełni Mu poddany. Nigdy nie uczynił niczego, co byłoby sprzeczne z Bożą wolą, nigdy nie zasmucił Ducha Św. i nigdy Duch Św. nie był w Nim przygaszony, stłumiony, ale zawsze manifestował się z pełną mocą.

Skoro Jezus miał pełnie Ducha i przekazał nam czyste Słowa Boga, to każdy pastor i nauczyciel Słowa Bożego jest zobowiązany przekazywać, głosić i wyjaśniać właśnie te słowa, które Chrystus do nas wypowiedział. Wszyscy powinniśmy być żywo zainteresowani, czy to, co jest zwiastowane z naszych kazalnic, co jest głoszone w naszych szkółkach niedzielnych, co jest rozważane na naszych spotkaniach biblijnych jest słowem Bożym. Niestety jeśli nie będzie nam przekazywane, wyjaśniane i rozważane Słowo Boże nie będziemy wzrastać, nie będziemy mieli lepszego poznania, nie będziemy bliżej Boga, nie będzie mniej grzechu w naszym życiu i nie będzie dojrzałości chrześcijańskiej. To właśnie przez zrozumienie i działanie Słowa Bożego oraz Jego zastosowanie możemy być coraz bardziej pełni Ducha – niech słowo Chrystusowe mieszka w was obficie mówi Pismo. Chcemy być pełni Ducha? Napełniajmy się słowem Jezusa i żyjmy Nim.

Od niego, od Jezusa, od wiary w Jego osobę zależy nasze wieczne przeznaczenie mówi Jan Chrzciciel. Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim w. 36.

Jak widzimy są tylko dwie możliwości, dwie życiowe drogi, albo wiara w Syna Bożego, która prowadzi nas do żywota wiecznego, albo odrzucenie Jezusa, co spowoduje, że spotkamy się z Bożym gniewem, a właściwie już on ciąży na wszystkich, którzy nie chcą uwierzyć w Pana Jezusa, ale ten gniew w pełni się zamanifestuje w dzień sądu, w dzień kiedy każdy człowiek będzie musiał stanąć przed Bogiem i zdać sprawę ze swego życia.

Zobaczmy również, że kwestia życia wiecznego nie rozstrzyga się na sądzie Bożym jak wielu myśli. Zapytasz się przeciętnego człowieka, gdzie pójdzie po śmierci, co się z nim stanie, to najczęściej spotkasz się z odpowiedzią, że nie wiadomo i Bóg zadecyduje. Ale to dzisiaj zapada decyzja i zależy od tego kim dla nas jest Jezus, czy wierzymy w Niego.

Już dzisiaj możesz widzieć i powinieneś oraz powinnaś wiedzieć, gdzie zmierzasz. Kto wierzy w Syna ma żywot wieczny. Już dzisiaj ma żywot wieczny, już dzisiaj zostały mu przebaczone grzechy, już dzisiaj może być pewny, że zmierza do Królestwa Bożego, bo Chrystus wziął na siebie gniew Boży, który należał się nam, a przez wiarę w Niego otrzymaliśmy usprawiedliwienie z naszych win. On został ukarany w nasze miejsce - jeśli tylko wierzymy, jeśli narodziliśmy się na Nowo i w Nim pokładamy naszą nadzieje.

Jeśli natomiast nie wierzymy w Chrystusa, nie staliśmy się jego uczniami, nie przyjęliśmy Go, nie interesuje nas jego zbawcza misja, bo chcemy realizować nasze osobiste plany i ambicje, to niestety ciąży na nas Boży Gniew. Może dla kogoś z nas jest to nowość, bo zawsze słyszeliśmy, że Bóg jest miłością. Oczywiście jest to prawda, ale nie cała, Bóg również gniewa się na grzeszników, a Biblia o Jego gniewie mówi, że jest straszny, że jest ogniem trawiącym i straszną rzeczą jest wpaść w ręce Boga żywego (Hebr 12,29;10,27.31).

W 1 rozdz. listu ap Pawła do Rzymian czytamy 18 wierszu Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę.

Musimy zrozumieć, że bez Chrystusa, bez wiary w Niego nie ma dla żadnego grzesznika łaski Bożej i miłosierdzia, a jedynie oczekiwanie strasznego gniewu Boga i Jego sądu, który wyleje się na grzeszników w dzień gniewu Boga, kiedy Bóg będzie sądził cały świat. W ten dzień nie uratuje nas Maria, wszyscy święci, żadne nasze dobre uczynki, żadne sakramenty, żadna nasza religijność, nie schowamy się w tłumie, czy gdziekolwiek indziej, a Jedynie może nas uratować Chrystus. Tylko wiara w imię Jezusa jest w stanie nas ocalić, On – Jezus okryje nas płaszczem swojej sprawiedliwości. On przyzna się do wszystkich, którzy w Niego uwierzyli przed swoim Ojcem w niebie i powie Ojcze nie karaj tego człowieka, bo ja wziąłem gniew, który należał się Jemu na siebie. 

Niestety ci, którzy nie mają Chrystusa, nie mają żadnej ochrony i będą musieli wypić pełny kielich Bożego gniewu (Obj 16,19) za swoje nieprawości, a tym, jest potępienie na wieki w ogniu płomienistym.

Drodzy, ratujmy się przed nadchodzącym gniewem Bożym i uciekajmy w ramiona Jezusa w Nim Bóg staje się naszym kochającym Ojcem, Abba Ojcem, a Jezus naszym Panem, umiłowanym starszym bratem i przyjacielem.  

4.04.2024

Wizja sądu i koronowanie na Króla Ks. Zachariasza 6,1-15

 


Ludzie od zawsze szukają odpowiedzi na pytanie jaka będzie przyszłość. Przemysł filmowy produkuje wiele filmów fantastycznych o podróżach w czasie mając nadzieje, że kiedyś powstanie technologia, która pozwoli nam zajrzeć w to, co nieznane. Niektórzy chodzą do wróżek, różnorakich proroków, by odkryli przed nimi czasy przyszłe. Ale tak naprawdę nikt nie zna przyszłości prócz jedynego Boga, tylko On wie, co wydarzy się w każdym kolejnym dniu, roku, za 10, 100 lat, czy tysiąc. Bóg zna przyszłość od początku do końca, zna również każdy dzień naszego życia, chociaż się on jeszcze nie wydarzył.

Psalm 139:16  Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.

Tylko Biblia jest jedynym pewnym źródłem mówiącym o przyszłości. Czasami dziwie się ludziom, którzy są zainteresowani przyszłością, ale nie są zainteresowani Biblią. Biblia jest jedyną księgą, która nigdy się nie pomyliła i która przepowiada przyszłość na długie lata do przodu, aż do samego końca świata i sądu ostatecznego. Bóg jako jedyny może mówić bezbłędnie o tym, co wydarzy się w przyszłości, bo jest Panem przyszłości. On sprawia, że to czego chce dzieje się i żadna siła we wszechświecie, ani nasz grzech, ani Szatan, czy demony nie są w stanie pokrzyżować Bożych planów.

Zanim przejdziemy do szczegółowego omawiania 6 rozdz. Ks. Zachariasza chciałbym przypomnieć kilka najbardziej spektakularnych wypełnionych proroctw z Biblii. Największym wypełnionym proroctwem jest przyjście Mesajsza – Jezusa Chrystusa. Na setki lat zanim się urodził, było powiedziane, że urodzi się z dziewicy Izaj 7,14, że będzie to w Betlejem Micheasza 5,2, że będzie przebywał w Egipcie Ozeasza 11,2, i będzie pochodził z Galilei Izaj 9,1, a jego przyjście będzie poprzedzał prorok którym był Jan Chrzciciel Malachiasz 3,1, że zostanie zdradzony przez przyjaciela za 30 srebrników Zach 11,12-13; Ps. 41,9 i poniesie męczeńską śmierć za nasze grzechy i powstanie z martwych Izajasz 53.

Innym wielkim proroctwem w Biblii jest przepowiednia o zniszczeniu Babilonu na ponad 100 lat zanim do tego doszło. Prorok Izajasz przepowiedział, że pojawi się Perski władca Cyrus, który podbije Babilon i doprowadzi do powrotu Izraelitów z Babilonu, gdzie zostali przymusowo przesiedleni. Za sprawą Curusa Jerozolima ma być odbudowana Izaj 44,28.  I jak wiemy faktycznie tak się stało jak prorok przepowiedział. Cyrus został królem Persów w 558 r.p.n.e, a Izajasz przepowiadał te wydarzenia w VII w.p.n.e. 

Kolejnym wielkim spełnionym proroctwem jest zapowiedź zniszczenia Tyru, wielkiego Fenickiego miasta, z Ks. Ezechiela, gdzie prorok przepowiada w 26,1-21, że armia Babilońska, a później inne narody najadą to miasto i pokonają je, a Tyr nigdy nie zostanie odbudowany. Tyr uchodził za miasto nie do zdobycia, bo był wielką twierdzą, ale w końcu i on musiał upaść. Najpierw przez najazd babilońskiego króla Nebukadnesara, a później Aleksandra Wielkiego, który całkowicie zniszczył miasto. Po podbiciu przez Greków Tyr jeszcze jakiś czas funkcjonował, ale w roku 1291 po serii najazdów nigdy już się nie odbudował do dzisiaj. 

Jeszcze jednym niezwykłym wypełnionym proroctwem jest zniszczenie Edomu zapowiadane w przez proroka Abdiasza 1,3-4

 Abdiasza 1:3  Pycha twojego serca zwiodła cię, który mieszkasz w rozpadlinach skalnych, swoją siedzibę umieściłeś wysoko, myśląc w swoim sercu: Kto mnie sprowadzi na ziemię?

4  Choćbyś wzbił się wysoko jak orzeł, choćbyś założył swoje gniazdo wśród gwiazd, sprowadzę cię stamtąd - mówi Pan.

Jak wiemy Edom był królestwem Ezawa, brata Jakuba, a stolicą Edomu było miasto wykute w skale znane jako Petra – czyli skała. Prorok Abdiasz wypowiedział słowa o sądzie nad Edomem w IX w.p.n.e a najazd Nabatejczyków na Edom miał miejsce około 550 r.p.n.e. Wiele jeszcze innych niezwykłych proroctw znajdziemy w Biblii, a pośród nich te, które dotyczą czasów końca, one również się wypełnią w najdrobniejszych szczegółach. Nie wiem na ile zdajemy sobie sprawę, ale Biblia składa się w ¼ czyli 25% tej księgi, to proroctwa.

Niektóre z tych proroctw wypełniają się w naszych czasach, wierzę, że jednym z takich niezwykłych wydarzeń, które zostały przepowiedziane już w Starym Testamencie, to ponownie zebranie i zgromadzenie Izraela z całego świata. To proroctwo ciągle się wypełnia od pierwszej połowy XX wieku, kiedy Żydzi na nowo mają własne państwo.

Ezechiela 11:16  Dlatego mów: Tak mówi Wszechmocny Pan: Chociaż zapędziłem ich daleko między narody i rozproszyłem ich po krajach, jednak byłem dla nich na krótki czas świątynią w krajach, do których przybyli.

17  Dlatego mów: Tak mówi Wszechmocny Pan: Zbiorę was spośród ludów i zgromadzę was z krajów, po których was rozproszyłem, i dam wam ziemię izraelską.

Jednak to jeszcze nie wszystko, są proroctwa dotyczące odkupienia narodu Izraelskiego i zbawienia ich. Gdy czytamy dalej Ks. Ezechiela 11 rodz. to prorok mówi tak:

Ezechiel 11:18  A gdy wrócą tam i usuną z niej wszystkie jej ohydy i wszystkie jej obrzydliwości,

19  Wtedy Ja dam im nowe serce i nowego ducha włożę do ich wnętrza; usunę z ich ciała serce kamienne i dam im serce mięsiste,

20  Aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw i wykonywali je. Wtedy będą mi ludem, a Ja będę im Bogiem.

Z pewnością 11 rozdz. z listu do Rzymian ap. Pawła wynika z proroctw Starego Testamentu, które mówią właśnie o przywróceniu Izraela. Paweł nie miał wątpliwości, że kiedyś Bóg zlituje się nad swoim ludem, który sobie obrał i okaże im łaskę w postaci zbawienia ich i osadzenia w ziemi, którą Bóg przysiągł ich ojcom. To wszystko się wydarzy, gdy Chrystus powróci - osądzi narody i założy swoje Tysiącletnie Królestwo i o tym mówi Zachariasz w 6 rozdz. W tym fragmencie mamy pewne elementy, które już się powtarzały w poprzednich rozdziałach, jest to sąd nad narodami, które uciskały Izraela, a także przyjście Mesjasza i zbawienie Izraela. Zanim sobie tą 8 wizje Zachariasza w szczegółach wyjaśnimy, to pragnę wam przypomnieć kontekst księgi, który jest ważny, by zrozumieć przesłanie proroka Zachariasza. Jak pamiętacie są to czasy po powrocie z niewoli Babilońskiej. Bóg chciał, by Boży lud odbudował świątynie i miasto oraz wznowił kult Boga Jahwe. Ale niestety Żydzi się ociągali z odbudową, przez kilkanaście odbudowali tylko fundamenty świątyni. Borykali się również z przeciwności od pogan, którzy nie chcieli, by powracający Izraeli podźwignęli się. W tym czasie też Izraelici ochoczo zajmowali się własnymi domami, budowaniem i upiększaniem ich, dorabianiem się, ale brakowało im czasu na zajęcie się domem Pana.

Taki podsumowujący wiersz duchowej sytuacji jaka panowała pośród Izraelitów mamy w Ks. Ageusza 1. 4

Ageusza 1:4  Czy już czas dla was na to, abyście mieszkali w domach wykładanych tafelkami, podczas gdy dom Pana leży w gruzach?

 W związku z tym Bóg posłał do nich dwóch proroków, Zachariasza i Aggeusza, by ich napomnieć i pobudzić do pracy. Służba proroków okazała się skuteczna, Bóg przez swoje słowo napominał i dodawał sił Bożemu ludowi i tak w ciągu 4 lat świątynia została odbudowana. Podczas napominania i zachęcania ludu, prorok Zachariasz nie odnosił się wyłącznie do sytuacji w jakiej Izraelici się znajdowali, ale tłumaczył także, dlaczego znaleźli się w tym miejscu, że jest to konsekwencja niesłuchania Boga i zerwania przymierza jakie Bóg zawarł z Izraelem. Teraz prorok mówi, że warto zaangażować się Boże dzieło, bo Bóg dla swego ludu ma wspaniałą przyszłość. Nie tylko Zachariasz mówi im o doczesnej ochronie Boga i Jego błogosławieństwie, ale przedstawia im odbudowę królestwa Izraela, zbawienie ich, a wszystko się to stanie przez przychodzącego Mesjasza – Jezusa Chrystusa. Gdy Chrystus przyszedł po raz pierwszy, by odkupić ludzi Żydzi myśleli, że właśnie wtedy nastąpi odkupienie narodu i uwolnienie ich od okupantów i nastanie Królestwo. Tego wszystkiego Żydzi spodziewali się po Jezusie Chrystusie, gdy rozpoznawali w Nim Mesjasza. Oni dobrze rozumieli proroctwa, wiedzieli, że Mesjasz odbuduje Królestwo. Ale nie rozumieli, że zanim to się stanie, to Bóg musi oczyścić ich z grzechów, a to może się dokonać jedynie przez śmierć Chrystusa. Dla Żydów było to nie do pomyślenia, żeby ten Boży posłaniec, Zbawiciel z którym wiązali tak wielkie nadzieje miał umrzeć i jeszcze w tak haniebny sposób – przez śmierć Krzyżową. Dlatego odrzucili Go, bo w ich zrozumieniu odkupienia nie było miejsca na cierpiącego Mesjasza i zmartwychwstanie. Nie rozumieli, że tylko w taki sposób może dokonać się przebłaganie i zaspokojenie Bożej sprawiedliwości i że ofiary Starego Testamentu nigdy nie zmazywały grzechów, ale wskazywały na Mesjasza. Bóg również ukrył przed Żydami czas przerwy między pierwszym, a drugim przyjściem Jezusa. Gdy czytamy proroctwa, to możemy mieć wrażenie, że wraz z przyjściem Jezusa następuje odbudowa Królestwa, bo proroctwa są tak przedstawione, że Jego zbawcza misja i zwycięstwo oraz powrót wydaje się, że zachodzą w jednym czasie. Dzisiaj wiemy, że między wydarzeniami Krzyża, a powrotem Chrystusa i ustanoweniem Jego fizycznego Królestwo jest tzw. czas przerwy, o którym Pismo mówi, że są to „czasy pogan”. Czyli jest to okres, kiedy po odejściu Pana Jezusa do nieba, Bóg postanowił wylać łaskę zbawienia, na wszystkich ludzi, wszystkie języki i wszystkie narody. Stąd mamy na końcu w Ew. Mateusza 28 rozdz. rozkaz Pana Jezusa do uczniów, by szli na cały świat czynili uczniami wszystkie narody.

Zachariasz w swojej wizji widzi 4 rydwany, które wyjeżdżają od Boga na 4 strony świata. Te rydwany są rydwanami sądu zapowiadającymi Boży wyrok nad narodami. Pojawiły się już w 1 rozdz., tam w postaci koni,  gdy stali przed Panem i zdawali sprawę z tego, co dzieje się na ziemi. Wtedy Bóg mówił, że ma pretensje do narodów, bo gdy On trochę się gniewał na Izraela, to narody ponad miarę ciemiężyły go. Teraz w 6 rozdz. przyszedł sąd nad narodami, tu przedstawiony jest w postaci rydwanów, które wyruszają od Boga. Gdy prorok widzi rydwany pyta się, co one oznaczają, a 5 wierszu dostaje odpowiedź, że są to wichry nieba, czyli narzędzia Bożego sądu.

Gdy uważnie czytamy Biblię, to zobaczymy, że Pismo często mówiąc o rydwanach, koniach, wiatrach mówi właśnie o Bożym sądzie.

Psalm 104:3  Budujesz na wodach swoje górne komnaty; Czynisz obłoki rydwanem swoim, Suniesz na skrzydłach wiatru.

4  Czynisz wiatry posłańcami swymi, Ogień płonący sługami swymi. 

Jeremiasza 49:36  I sprowadzę na Elam cztery wiatry z czterech krańców nieba, i rozproszę ich na wszystkie te wiatry, i nie będzie narodu, do którego by nie przyszli rozproszeni Elamu. 

Jeremiasza 51:1 Tak mówi Pan: Oto sprowadzę na Babilon i na mieszkańców Chaldei niszczący wiatr.

Następnie widzimy, że rydwany te wyjeżdżają spomiędzy dwóch gór, a góry te jest powiedziane, że były z brązu. Góry w Biblii są symbolem siły i mocy, a to że są przedstawione w postaci brązu, także mówi o sądzie. W Biblii bowiem brąz jest symbolem sprawiedliwego wyroku Boga. Widzimy to w Ks. Objawienia, gdy Jan apostoł widzi w wizji Pana Jezusa w 1 i 2 rodz.

Objawienie 1:15  A nogi jego podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonego, głos zaś jego jakby szum wielu wód. 

Objawienie 2:18  A do anioła zboru w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi jego podobne są do mosiądzu.

Pojawia się również pytanie, co to są za dwie góry, które widzi Zachariasz w 1 wierszu? Wygląda na to, że są to dwie najważniejsze góry w otoczeniu Jerozolimy do których Pismo odnosi się w kontekście Bożego sądu nad narodami, a mianowicie góra Syjon i góra Oliwna. 

Spójrzmy na Ks. Joela

Joela 3:21  Pan zagrzmi z Syjonu i wyda swój donośny głos z Jeruzalemu, tak że zadrżą niebiosa i ziemia. Lecz dla swojego ludu Pan jest ucieczką i twierdzą dla synów Izraela.

22  I poznacie, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem, który mieszkam na Syjonie, świętej mojej górze. Wówczas Jeruzalem będzie święte, a obcy już nie będą przez nie przechodzili. 

Następny fragment z Ks. Zacharisza z 14,4 odnosi się do góry oliwnej w kontekście Bożego sądu.

Zachariasza 14:3  Potem wyruszy Pan i będzie walczył z tymi narodami, jak zwykł walczyć w dniu bitwy.

4  Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalemu od wschodu, tak że Góra Oliwna rozpadnie się w środku na wschód i na zachód, tworząc wielką dolinę. Połowa góry cofnie się na północ, a druga połowa na południe. 

Czytałem również różne opracowania i komentarze na ten temat i znaczna większość biblistów uważa, że właśnie o te góry chodzi. Więc wygląda na to, że obraz jest następujący: Zachariasz widzi Boże rydwany sądu między dwoma górami, górą Oliwną i górą Syjon, które przez dolinę spadają na narody. Wpisuje się to dobrze w to, co mówią inni prorocy, że Boży sąd nad narodami nastąpi na tym obszarze.

Zobaczmy, co mówi Ks. Joela 3,7

Zgromadzę wszystkie narody i sprowadzę je do Doliny Jozafata, i tam się z nim rozprawię z powodu mojego ludu i mojego dziedzictwa, Izraela, ponieważ rozproszyli je między ludy pogańskie i podzielili mój kraj.

Dolina Jozafata to dolina położona między górą Oliwną, a wzgórzem świątynnym nazwa jej pochodzi od jednego z królów Judzkich, którego imię oznacza Jahwe sądzi, czasami też nazywana doliną Cedron.

Z pewnością jest to ten sam sąd, który jest przedstawiony w 14 rozdz. Ks. Zachariasza, a także w 19 rozdz. Ks. Objawienia w kontekście powracającego Chrystusa, czyli tzw. bitwa Armagedon.

To, że wozów jest cztery i wyruszają na wschód, na zachód na północ i na południe znaczy, że ten nadchodzący sąd nie dotyczy tylko jednego narodu lub kilku, ale prorok mówi o globalnym sądzie. Jest to powiązane z 6 rozdz. Ks. Objawiania, gdzie Jan widzi na początku Wielkiego Ucisku 4 jeźdźców apokalipsy. Ciekawe jest to, że zarówno w Ks. Zachariasza 6 rozdz. jak i Objawienie 6 rodz. są do siebie bardzo podobne. Tu mamy 4 rydwany i 4 konie o różnych kolorach, a tam mamy 4 konie i też przedstawione ich kolory. Widać, że zarówno Zachariasz jak i Jan widzą to samo wydarzenie i podają nam różne szczegóły. Warto tu zwrócić uwagę na kolory koni. Zachariasz mówi w 2 wierszu, że pierwsze konie były kasztanowe, czyli czerwone lub jakaś odmiana czerwonego, podobny kolor widzi Jan w Obj 6,4, tamte są barwy ognistej. Kolor czerwony tutaj jest kolorem przelewu krwi i wojny

 Objawienie 6:4  I wyszedł drugi koń, barwy ognistej, a temu, który siedział na nim, dano moc zakłócić pokój na ziemi, tak by mieszkańcy jej zabijali się nawzajem; i dano mu wielki miecz.

Następnie Zachariasz mówi o koniach karych czyli czarnych w. 2. Podobnie w Ks. Objawienia 6,5. Koń ten zapowiada głód na ziemi jak czytamy w Objawieniu.

W trzecim wierszu u Zachariasza mamy konie białe, podobnie w Objawieniu 6,2 – jest to koń zwycięstwa. I mamy jeszcze konia srokatego lub nakrapianego, a w Ks. Objawienia jest przedstawiony jako koń o kolorze śmierci, lub kolor trupio blady, inne tłumaczenia mają siwy, wiec dokładnie nie wiadomo jaki to kolor, ale jest to z palety ciemnych barw i wskazuje na to, że jest to dokładnie ten sam koń z Ks. Zachariasza odpowiedzialny tym razem za niesienie śmierci i piekła.

Więc zarówno u Zachariasza jak i w Objawieniu mamy przedstawiony obraz sądu jaki spadnie na narody w dniach Wielkiego Ucisku, krótko przed samym przyjściem Chrystusa. Będzie to na około 7 lat przed Jego powrotem. Tylko trzeba pamiętać, że ścisły okres Wielkiego Ucisku obejmuje 3,5 roku, bo pierwszy okres, pierwsze 3,5 roku jest to czas  przymierza Antychrysta z Izraelem. Wydaje się więc, że ten sąd następuje w drugim okresie Wielkiego Ucisku, gdy Antychryst zrywa przymierze z Izraelem i mobilizuje narody do wojny przeciwko Bożemu ludowi. Wtedy Bóg będzie sądził narody przez wojnę ,głód, choroby, plagi, śmierć, kataklizmy.

Dalej Zachariasz się pyta, co to wszystko oznacza, co oznacza ta wizja w.4 i anioł odpowiada mu, że widzi wichry, które stoją przed Panem całej ziemi w.5. Z pewnością chodzi tutaj o aniołów którzy stoją przed Bogiem i czekają na Jego polecenia w tym wypadku na czas Wielkiego Ucisku, by wraz z jego ogłoszeniem przynieść ziemi sąd.

Gdy Bóg wydaje wyrok, konie wyruszają w cztery strony świata. Po pierwsze są konie Kare niosące głód i śmierć, które wyruszają na północ, choć w Bibliach Warszawskich w pierwszej części wiersza 5 są konie kasztanowe, ale to jest błąd w tłumaczeniu, bo w innych przekładach są na pierwszym miejscu konie kare – czarne. I zgadza się to z przesłaniem, bo na północy byli najwięksi wrogowie Izraela jak: Asyria, Babilon, Rzym. Później w 8 wierszu czytamy, że Duch Pan tam został zaspokojony, co oznacza, że anioł który dokonał sądu na północy uśmierzył Boży gniew na te narody, który musiał być wielki. W Biblii często pojawia się obraz Boga gniewającego się na grzeszników, którzy trwają w swoim buncie przeciw Bogu. I do pewnego czasu Bóg powstrzymuje swój gniew dając łaskę, ale gdy Boża cierpliwość się wyczerpie, to wtedy Bóg daje upust swojemu świętemu gniewowi i ten sąd, który się wylewa na bezbożników zaspokaja Bożą sprawiedliwość, to właśnie znaczy, że ten anioł wyruszający na północ uspokoił Ducha Pana w.8.  Dalej mamy białe konie, które podążają za czarnymi, by tam na północy odnieść zwycięstwo. I znowu tutaj Biblia Warszawska popełnia błąd, bo mówi, że białe wyruszają na zachód i oddaje ten wiersz inaczej niż inne przekłady. Czasami, gdy będziecie mieli wątpliwości co do tłumaczenia, to dobrze posiłkować się innymi przekładami, które pomogą nam znaleźć właściwe znaczenie tekstu. Oczywiście, gdy mamy taką możliwość, to dobrze jest spojrzeć w tekst oryginalny. Ale jeśli większość tłumaczeń, tłumaczy tekst inaczej niż nasze tłumaczenie, to prawdopodobnie mamy jakiś błąd w tekście.

Srokate silne konie wyruszają na południe, by tam dokonać sądu. A na południu był kolejny odwieczny wróg Izraela – Egipt

Nie mamy wysłanych czerwonych koni, może są wstrzymywane do ostatecznej bitwy. W każdym razie, konie które zostały wysłane miały dokonać szczególnego sądu na narodach prześladujących Boży lud. Teraz przypomnijcie sobie 25 rodz. Ew. Mateusza, gdy Jezus powraca i stawia przed sobą wszystkie narody. Co jest tam podstawą sądu? Gdy czytamy uważnie, to zobaczymy, że Jezus sądzi narody biorąc pod uwagę jak one traktowały Boże sługi. Tam pojawia się taki zwrot, co jednemu z tych najmniejszych moich braci uczyniliście, to mnie uczyniliście Mat 25,40. Czyli co uczyniliście wierzącym, jak do nich się odnosiliście taką teraz zapłatę otrzymacie.

W 7 wierszu jest powiedziane, że silne konie które wyruszyły obeszły całą ziemię, więc sąd, nie będzie tylko dotyczył narodów prześladujących Izrael, ale wszystkich, choć innych może w mniejszym stopniu.

W ten sposób doszliśmy do końca pierwszej części wizji Zachariasza, teraz idziemy dalej. Druga cześć wizji to uroczysta koronacja Mesjasza na Króla. W trakcie sądu Jezus przybywa z nieba i doprowadza do ostatecznej klęski wszystkie narody, które buntowały się przeciw Niemu. I wtedy mamy ten wspaniały dzień, oficjalnie wprowadzenie i ogłoszenie Mesjasza – Pana Jezusa Chrystusa jako Króla. Oczywiście Jezus już jest Królem, ale teraz, gdy przybywa mamy oficjalną koronację. Tu zachęcam nas byśmy przypomnieli sobie Psalm 2 -wspaniały Psalm, który mówi o koronacji Chrystusa.

Psalm 2:6  Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej.

7  Ogłoszę zarządzenie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś cię zrodziłem.

8  Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo I krańce świata w posiadanie.

9  Rozgromisz je berłem żelaznym, Roztłuczesz jak naczynie gliniane.

10  Bądźcie więc teraz rozsądni, królowie, Przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi!

11  Służcie Panu z bojaźnią i weselcie się, Z drżeniem złóżcie mu hołd,

12  Aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, Bo łatwo płonie gniewem. Szczęśliwi wszyscy, którzy mu ufają!

Pomyślmy również o 19 rozdz. Ks. Objawienia 16 wierszu, że przybywający Jezus ma na swej szacie wypisane Imię Król królów i panów Pan.

Spróbujmy się teraz przyjrzeć szczegółom co widzimy w drugiej części przesłania Ks. Zachariasza. Wizje się skończyły, ale teraz Bóg każe Zachariaszowi dokonać symbolicznej  koronacji arcykapłana na Króla. Zaczyna od tego, że prorok ma wziąć dary wygnańców, którzy tego dnia przybyli do Jerozolimy, to dary Cheldajasza, Tobiasza i Jedajasza. Musimy wiedzieć, że przez pewien dłuższy czas, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat co chwile wygnańcy przybywali z Babilonu do swego domu. Czasami to były większe grupy jak za czasów Ezdrasza, a innym razem mniejsze, niekiedy po kilkadziesiąt, kilkanaście, lub nawet kilka osób. To trochę tak jak Polacy wracali do kraju po zakończeniu II wojny światowej. Nie stało się to jednego dnia, ale rozciągało się na wiele miesięcy, a także lat. Tego dnia, gdy prorok ma wziąć dary wygnańców, to przybyli Cheldiasz, Tobiasz i Jedajasz. Widzimy, że ci konkretni przybysze nie powrócili z pustymi rękami, ale przynieśli dla Pana dary, by w ten sposób pomóc i przyczynić się do odbudowy świątyni. Swoją drogą zobaczmy i weźmy sobie do serca, że to jest dobre, gdy ofiarowujemy Panu, by Jego służba mogła się rozwijać.

I ci ludzie przynieśli srebro oraz złoto, drogie prezenty o czym czytamy w 11 wierszu.

Warto tu zwrócić uwagę na Bożą opatrzność, że przybyli oni właśnie wtedy i przynieśli swoje dary, kiedy Bóg przez proroka chce ukazać im przyszłość jaka ich czeka. Myślę, że Ci którzy chodzą z Bogiem wiedzą jak Pan potrafi cudownie zaspokoić naszą każdą potrzebę i zaspokoić ją dokładnie wtedy, kiedy jest odpowiednia pora. I tu mamy taką sytuacje.  

Więc Bóg każe wziąć te dary, które przynoszą Ci ludzie i zrobić z tego koronę, którą mają włożyć na głowę obecnie ustanowionego arcykapłana Jozuego.

Jest to coś niesamowitego i musiało być dla nich szokiem, bo oni mają jakby koronować arcykapłana na króla. Jednak nigdy tak nie było w historii Izraela; te urzędy, arcykapłański i królewski zawsze w Izraelu były rozdzielone. Właściwe Bóg nie chciał żeby Izrael miał króla, bo to Pan był ich królem – Bóg Jahwe im królował, Jego mieli słuchać i On ich prowadził więc nie potrzebowali ziemskiego króla. I na początku tak było, gdy Mojżesz nadał prawo Izraelowi – był tylko arcykapłan i kapłani, którzy mieli pośredniczyć między Bogiem, a ludźmi. Jednak z czasem, gdy Izrael odchodził od Boga i był trudny czas Ks. Sędziów około 300 lat, Izrael zapragnął mieć króla jak inne narody i powiedzieli o tym prorokowi Samuelowi. To nie podobało się zarówno Samuelowi jak i Bogu, bo w ten sposób jakby odrzucili Boga, wzgardzili Nim – możemy o tym wszystkim przeczytać w 8 rozdz. 1 Ks. Samuela. Jednak Bóg zgodził się i ustanowił im króla, więc od tego czasu mieli linie królewską i tak pojawiły się dwa urzędy w Izraelu – Arcykapłana i Króla. Jednak docelowo te urzędy miała pełnić jedna osoba – Mesjasz. Takim doskonałym typem Mesjasza, typem Chrystusa jest Melchisedek, zarówno kapłan i Król, któremu Abraham składa dary, mamy to w liście do Hebrajczyków 7,1. Właściwie, kiedy Izrael zażądał króla, to postąpili na przekór Bożemu planowi, bo przez rozdzielenie urzędów oddalali się od Bożego zamierzenia, że Mesjasz będzie Arcykapłanem i Królem. Jednak Bóg pomimo ich grzeszności i złych decyzji i z tego wywiódł dobro, bo ustanowił królem Dawida, który stał się typem Chrystusa i przez linię Królewską z rodu Dawida doprowadził do przyjścia Króla królów i Pana panów. W ten sposób Bóg dowiódł swej wierności na podstawie obietnic jakie złożył Dawidowi, że jego potomek zasiądzie na tronie Izraela, a Królestwu Jego nie będzie końca.

To więc Zachariasz ma koronować Jozuego na Króla i ma to wskazywać na powracającego Jezusa, który przez swoją śmierć na Krzyżu za nasze grzechy i zmartwychwstanie stał się naszym arcykapłanem i Królem. Czyli Jezus pełni teraz urząd arcykapłański przed Bogiem, wstawia się w niebie za nami i przez ofiarę jaką złożył z samego siebie otrzymujemy przebaczenie grzechów przez wiarę w Niego. Tak o tym mówi autor listu do Hebrajczyków

Hebrajczyków 7:26  Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa;

27  Który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie.

Ale jak czytaliśmy wcześniej Jezus jest również Królem. Połączył dwa rozdzielone urzędy w Izraelu. I w nowym Królestwie Tysiącletnim nadal będzie je pełnił, będzie naszym arcykapłanem, pośrednikiem między Bogiem a ludźmi i naszym Królem. Widzimy, że gdy te dwa urzędy w Chrystusie zostaną połączone już nie będzie konfliktu między służbą królewską, a służbą kapłańską, do czego dochodziło w Izraelu. Nieraz zdarzało się, że Król chciał przejmować obowiązki kapłańskie, bo chciał dzierżyć pełną władzę, lub był podły kierując się interesami osobistymi i politycznymi, a kapłan chciał służyć Bogu i napominał króla, jednak król nie słuchał. Ale w nowym Królestwie tego nie będzie.

I jak widzimy, gdy arcykapłan Jozue zostaje symbolicznie koronowany na króla, to Zachariasz ma ogłosić, że to koronowanie oznacza, że przyjdzie człowiek, mąż, którego imię brzmi latorośl, on zbuduje prawdziwą świątynie Pana. Latorośl jest to mesjański tytuł Jezusa, który często pojawia się w Starym Testamencie.

Mówiliśmy już o nim przy okazji 3 rozdz. Ks. Zachariasza, pozwólcie że przypomnę.

Zachariasza 3:8  Słuchaj więc, arcykapłanie Jozue, ty i twoi towarzysze, którzy siedzą przed tobą. Są oni mężami dobrej zapowiedzi, że oto Ja przywiodę swego sługę, Latorośl.

Ale pojawia się także w innych fragmentach

Izajasza 11:1  I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda owoc.

2  I spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana.

Izajasz 53:2  Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. 

Jeremiasza 23:5  Oto idą dni - mówi Pan - że wzbudzę Dawidowi sprawiedliwą latorośl: Będzie panował jako król i mądrze postępował; i będzie stosował prawo i sprawiedliwość na ziemi.

6  Za jego dni Juda będzie wybawiony, a Izrael będzie bezpiecznie mieszkał; a to jest jego imię, którym go zwać będą: Pan sprawiedliwością naszą. 

Jeremiasza 33:15  W owych dniach i w owym czasie sprawię, że prawdziwa latorośl wyrośnie Dawidowi. Będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi.

Nie ma żadnych wątpliwości, że gdy Jozue jest koronowany i jest mowa o latorośli, to chodzi o Jezusa. I teraz zobaczmy, że On zbuduje przybytek dla Boga. On jak przybędzie wzniesie wspaniałą świątynie, miejsce, gdzie narody będą przychodziły w Tysiącletnim Królestwie i oddawały Panu cześć. Opis tej wspaniałej świątyni mamy w Ks. Ezechiela od 40 do 42 rozdz.

W 14 rozdz. Ks. Zachariasza jest przepowiedziane, że w czasie tysiąclecia narody tłumnie będą pielgrzymowały do Jerozolimy

Zachariasza 14:16  Wszyscy pozostali ze wszystkich narodów, które wystąpiły zbrojnie przeciwko Jeruzalemowi, będą corocznie pielgrzymowali, aby oddać pokłon królowi, Panu Zastępów, i obchodzić Święto Szałasów.

17  Dla tych zaś, którzy spośród rodów ziemi nie będą pielgrzymowali do Jeruzalemu, aby oddać hołd Królowi, Panu Zastępów, nie będzie deszczu.

18  A jeżeli ród egipski nie będzie pielgrzymował i nie zjawi się, spadnie nań plaga, jaką Pan dotknie narody, które nie pielgrzymują, aby obchodzić Święto Szałasów.

19  Taka kara spadnie na Egipt i taka kara spadnie na wszystkie narody, które nie pielgrzymują, aby obchodzić Święto Szałasów. 

Zachariasza 8:20  Tak mówi Pan Zastępów: Jeszcze będzie tak, że przyjdą ludy i mieszkańcy wielu miast.

21  Mieszkańcy jednego miasta pójdą do drugiego, mówiąc: Nuże, pójdźmy przebłagać oblicze Pana i szukać Pana Zastępów! Ja także pójdę!

22  I przyjdzie wiele ludów i potężnych narodów, aby szukać Pana Zastępów w Jeruzalemie i przebłagać oblicze Pana. 

Izajasza 11:10  I stanie się w owym dniu, że narody będą szukać korzenia Isajego, który załopocze jako sztandar ludów; a miejsce jego pobytu będzie sławne. 

Chrystus nie tylko w tym czasie zbuduje wspaniałą świątynie Pana, ale także będzie widzialnym Królem w Tysiącleciu – czytamy że zdobędzie majestat Królewski w 13.

I jest tu jeszcze jedna obietnica, proroctwo z 15 wiersza, że przyjdą z daleka i będą budować świątynie Pańską. Pomyśl o tym chwilę, gdy Zachariasz wypowiada te słowa, to Izraelowi ciężko odbudować świątynie po niewoli babilońskiej. Brakuje im siły, zapału, pieniędzy, rąk do pracy, a także mają przeciwności polityczne. A Bóg zachęca ich przez proroka, by wzięli się do roboty, ich praca nie pójdzie na marne, a nawet Bóg kiedyś sprawi, że ludzie przyjdą z daleka, by budować świątynie. A co to za ludzie, którzy mają przyjść z daleka? Oczywiście chodzi tu o pogan, którzy zostaną włączeni przez wiarę w Chrystusa do przymierza i wejdą do Tysiącletniego Królestwa i będą oddawać cześć Panu i budować Jego świątynie. Dla Żydów mogło być to nie do pomyślenia, żeby jeszcze poganie odbudowywali świątynie Pana? A jednak, dzięki łasce Bożej i przez odkupienie w Jezusie Chrystusie jeśli tylko wierzymy, my którzy byliśmy daleko jak mówi Paweł w liście do Efezjan 2,13, teraz w Jezusie Chrystusie staliśmy się bliscy. Czy rozumiemy to, że będziemy brać udział w budowie Bożego przybytku na ziemi, gdy Chrystus przybędzie. Już to robimy, kiedy teraz budujemy duchowy dom, duchową świątynie, którą jest kościół. Będziemy również na tej wspaniałej koronacji Mesjasza, gdy Jedyny prawowity Król – Jezus Chrystus oficjalnie obejmie swój urząd panując widzialnie na całej ziemi.

I zwróćcie uwagę, że w tym 15 wierszu jest powiedziane, że wtedy kiedy się to wszystko stanie, to poznają dokładnie i dobrze, gdy Jezus przybędzie, to nikt będzie miał wątpliwości, że jest to wypełnienie tego proroctwa.

Dzisiaj jest wiele osób, którzy zaprzeczają Tysiącleciu i traktują te proroctwa nie jako dosłowne, ale jako duchowe i uważają, że tak właśnie wypełnia się ich znaczenie. Mówią, że nie będzie żadnego Tysiąclecia, że Jezus przybędzie, a wtedy od razu dojdzie do sądu ostatecznego i będzie wieczność. Nie, gdyby tak było, to dla nich to słowo nie miałoby sensu, nie mogłoby im dać pocieszenia. I nie mogłoby dzisiaj dać Żydom pocieszenia, a tak wciąż może, że Bóg odbuduje świątynie w której będą Mu służyć.

Na końcu prorok przestrzega, że jeśli chcesz to zobaczyć, jeśli chcesz być świadkiem tego wszystkiego i przekonać się, że jest to prawda, to musisz uwierzyć w Boże słowo w Ewangelię. Szczególnie w to, że Jezus Chrystus jest posłanym przez Boga Zbawicielem, obiecanym Mesjaszem i Królem, który daje nam przebaczenie grzechów i życie wieczne przez wiarę w Niego.  

Łączna liczba wyświetleń