26.02.2020

Jak odkryć Bożą wolę



Czy możemy odkryć Bożą wolę? Czy Boża wola jest dla nas jasna? Wiele osób mówi, że bardzo ciężko poznać Bożą wolę. Niektórzy twierdzą, że szukają Bożej woli i pragną ją odkryć, ale nie wiedzą jak to zrobić. Jeszcze inni mówią, że Boża wola jest tak tajemnicza, że nie można jej poznać.
Chrześcijanie często chcieliby znać ukrytą Bożą wolę odnośnie ich życia w takich sprawach jak: jaki wybrać kierunek studiów, kogo mieć za współmałżonka, gdzie mieszkać, gdzie postawić dom, jakie podjąć decyzje w biznesie, co zrobić w takiej czy innej sprawie. Jak wspaniale by było gdybyśmy wiedzieli dokładnie w każdym przypadku, co mamy czynić. Wtedy mielibyśmy pewność że nie popełnimy żadnej pomyłki w naszych decyzjach. Część ludzi, którzy służą Bogu ciągle jest niepewna, czy wypełnia Bożą wole. Obawiają się,  że miną się z Bożym powołaniem jeśli nie zrobią czegoś w danym momencie, co należało zrobić.  
W Ks. Powtórzonego Prawa czytamy, że jest coś takiego jak ukryta Boża wola.
Powtórzonego Prawa 29:29  To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu.
To więc Bóg nie wszystko co dotyczy Jego osoby i Jego planów nam objawił. Są rzeczy co do których chce by pozostały tajemnicą.
Ale są rzeczy, które nam objawił byśmy je pełnili by to, co dla nas przeznaczył mogło się wypełnić. I Część osób chciałaby poznać wyłącznie tą tajemną część Bożej  woli, ale niezbyt interesują się tym, co Bóg już objawił. Często tak jest że tajemnica jest ciekawsza niż rzeczywistość.
Posłuchaj mnie teraz uważnie, nigdy nie odkryjesz Bożej woli dla ciebie, którą chciałbyś poznać odnośnie twojego życia, jeśli się nie zastosujesz do tego, co Bóg już kazał nam czynić. Te rzeczy które kazał nam czynić są dla nas jawne, byśmy wypełniali je po wieczne czasy.
Jest kilka warunków które bóg nam stawia, a które musimy wypełnić zanim zacznie nas prowadzić. 
W Psalmie 143 Dawid mówi:
Psalm 143:10  Naucz mnie czynić wolę swoją, bo Ty jesteś Bogiem moim. Niech dobry Duch twój prowadzi mnie Po równej ziemi!
Zauważmy że Dawid nie modli, by Bóg odkrył przed nim swoją wole, by rozumiał Bożą wolę,  by ujawnił swoją wolę, ale by Bóg pomógł mu czynić Jego wolę . To mówi nam, że Dawid wiedział czego Bóg od niego oczekuje, a teraz należało wprowadzić to w czyn. Więc nie chodziło o odkrycie jakiejś tajemnej informacji, ale należało być posłusznym temu, co już było wiadomo. Dawid wierzył, że jeśli będzie posłuszny temu, co już Bóg objawił, to Pan go poprowadzi.
Apostoł Piotr w 1 liście Piotra 4 rozdz. 2 wierszu mówi tak:
1 Piotra 4:2  Aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nie ludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej.
Czyli Piotr pisząc list zakładał, że chrześcijanie znają Bożą wolę, wiedzą co mają czynić, by podobać się Bogu. Znowu to nie była jakaś tajna informacja. Choć Bóg ma swoje tajemnice jak mówiliśmy, to jednak to co mamy czynić nam wyraźnie pokazał. Chciałbym przedstawić 6 punktów o których mówi Nowy Testament, które mamy czynić, a które pozwolą nam przybliżyć się do wypełnienia Bożego planu dla naszego życia.

1.      Pierwsza rzecz jeśli chcemy odkryć  Bożą wolę dla naszego życia jaką musimy uczynić, to nawrócić się, oddać życie Panu Jezusowi Chrystusowi. Bez tego nie masz szans poznać Bożej woli. Bóg przede wszystkich chce, by wszyscy ludzie upamiętali się i uwierzyli w Jego Syna Jezusa Chrystusa. Nigdy nie poznasz Bożej woli odnośnie swojego życia jeśli nie interesuje cię Zbawienie dane ludziom w Jezusie. Jest wiele osób, które chciałoby wiedzieć, co się jutro wydarzy, co Bóg zamierza uczynić. Chcieliby żeby Bóg objawił im jakąś tajemnice, ale nie chcą przyjść do Chrystusa, stać się Jego uczniami i być mu posłusznymi. Nie ma sensu szukać Bożej woli w jakiejkolwiek dziedzinie życia w małżeństwie, w pracy, w biznesie, w relacjach z innymi ludźmi, jeśli nie jesteś człowiekiem zbawionym. Bóg nie jest zainteresowany odpowiadać na modlitwy grzeszników którzy nie chcą Go słuchać i odkrywać przed nimi swoje tajemnice. Dz 17,30; 2 Ptr 3,9; Tytusa 2,11; 1 Tymoteusza 2,4
Ap. Paweł w Dziejach Ap. mówi tak o Bożej woli
Ddzieje Ap 17:30  Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali.
Bóg chce aby wszyscy ludzie porzucili swoje grzechy i zwrócili się do Jezusa Chrystusa, Bożego syna, które Bóg Ojciec ustanowił Zbawicielem i sędzią wszystkich ludzi.
Podobnie o tym mówi 1 list Pawła do Tymoteusza
1 Tymoteusza 2:4  Który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Bóg chce, by każdy z was, każdy człowiek zaufał Chrystusowi jako swojemu Zbawicielowi i został uwolniony od wyroku potępienia i piekła. On chce byś doszedł do poznania prawdy, że Jezus jest jedyną drogą, prawdą i życiem. Ap. Jan powiedział w swoim pierwszym liście, że ten, kto pełni wole Bożą, to trwa na wieki. A co jest Bożą wolą z Ew. Jana dowiadujemy, że gdy Pana Jezusa spytano jak wykonywać dzieło Boże, to Pan Jezus odpowiedział, że dziełem Bożym jest wierzyć w tego, którego Ojciec posłał (J 6,28-29). To znaczy wierzyć w Syna Bożego, uznać Go za Mesjasza, swego zbawcę od grzechu i Mu zaufać jako swojemu Panu.

2.       Drugi warunek jaki musi być spełniony by Bóg mógł nas w życiu poprowadzić i byśmy mogli spełniać Jego wolę jest zapisany w liście ap. Pawła do Efezjan 5,17.
Efezjan 5:17  Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska.
18  I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha,
Człowiek który chce wiedzieć jaka jest Boża wola musi dbać o to, by być pełnym Ducha Św. Bóg pragnie, by każdy nowonarodzony chrześcijanin nie był głupi i pozbawiony wiedzy, ale żebyśmy chodzili w pełni Ducha św. Chodzi o kontrolę Ducha Św. w życiu każdego wierzącego w Jezusa Chrystusa, byśmy postępowali zgodnie z wolą Boga (Rzym 8,14). Podobnie jak alkohol kontroluje człowieka, gdy On się upije, tak chrześcijanin ma być kontrolowany przez Ducha Św. to właśnie znaczy być pełnym Ducha. Być pod wpływem Ducha św, by Duch Boży mógł nas prowadzić.
Tutaj narosło pełno mitów jak być pełnym Ducha Św. Niektórzy mówią, że coś spływa na ciebie z nieba, że jakaś ponadnaturalna moc stępuje na ciebie i w jednej chwili z niepełnego Ducha stajesz się pełnym Ducha. Jesteś jakby zatankowany jakbyś był jakąś cysterną lub beczką. Ale i tu Biblia jest precyzyjna i mówi nam jak napełniać się Duchem Św. i dążyć do tego, by być pełnym Ducha Św. Czytamy o tym w liście Pawła do Kolosan 3,16. Gdzie jest napisane, że Słowo Chrystusa, Słowo Boże ma mieszkać w nas obficie.
Kolosan 3:16  Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;
 Wtedy kiedy karmimy się słowem Bożym i jesteśmy mu posłuszni, to Duch Św. może się przez nas manifestować, wtedy właśnie stajemy się osobami pełnymi Ducha Św. Widać to bardzo dobrze po rezultatach, że zarówno w liście Efezjan 5,19 jak i w Kolosan 3,16 towarzyszą te same rezultaty tym którzy mają pełnie Ducha Św. Chwała Bogu, że Bóg sprawił, że właśnie te dwa fragmenty się uzupełniają. W Efezjan 5,18-19 czytamy o nakazie bycia pełnym Ducha, a być pełnym objawia się w taki sposób, że rozmawiamy ze sobą przez Psalmy, hymny, pieśni Duchowe oraz śpiewamy i gramy wdzięcznie w sercach swoich Bogu.  A w liście Pawła do Kolosan czytamy, że dochodzimy do stanu pełności przez zamieszkiwanie w nas Słowa Bożego. Gdyby nie te dwa nawzajem uzupełniające się fragmenty, to nie wiedzielibyśmy z całą pewnością w jaki sposób mamy napełniać się  Duchem, a tak widzimy, że zarówno w liście do Kolosan i Efezjan pełność manifestuje się przez rozmawianie ze sobą Słowem Bożym, przez teksty pieśni, a nasze serca grają i śpiewają dla Pana. Widzimy więc, że napełnienie się Duchem nie jest jakimś ezoterycznym doświadczeniem, nie przychodzi przez mówienie językami, ani przez jakieś mistyczne odczucia wizję czy objawienia lub jeszcze coś podobnego. Ale dzieje się to wtedy, kiedy nasze serca są  skupione na Bożym Słowie. Wtedy kiedy poznajesz Boże Słowo, karmisz się nim, rozważasz Go, żyjesz nim codziennie i jesteś mu posłuszny. Jeśli tak będziesz robił, będziesz się zbliżał do poznania woli Boga dla twojego życia.
3.      Trzecia rzecz, która prowadzi nas do odkrycia Bożej woli dla naszego życia znajduje się w 1 Tesaloniczan 4,3.
1 Tesaloniczan  4:3  Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa,
Bóg chce, byśmy chodzili daleko od grzechu, od świata i od wszystkiego co Bogu się nie podoba. Bożym pragnieniem dla wszystkich chrześcijan jest, by żyli świętym życiem. Słowo Boże wzywa nas byśmy byli święci, bo Bóg jest święty 1 Piotra 1,15. Prawdą jest, że chrześcijanie mają przypisaną świętość w wyniku usprawiedliwienia w Chrystusie dlatego wiele listów w Nowym Testamencie zaczyna się od słów „do świętych”. Z tej przypisanej świętości wynika świętość praktyczna. Bóg zrodził nas na nowo przez swego Ducha byśmy nowe życie prowadzili na wzór Jego syna. Świętość to nie jest coś, co ma się nam przydarzać, ale świętość ma być stylem naszego życia, naszą codziennością, czymś z czym rano wstajemy i wieczorem się kładziemy. 
List Piotra wzywa nas:
1 Piotra 1:15  Lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym,
16  Ponieważ napisano : Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.
Chodzi o to, byśmy trzymali się z dala od tego, co nie chwali Boga, co w jakikolwiek sposób nas zanieczyszcza. Pozwólcie że podam kilka fragmentów Słowa Bożego 1 Ptr 1,16; 1 Tes 5,22; Filipian 4,8; Judy 1,23; 1 Jana 2,1
1Tesaloniczan 5:22  Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie.
Filipian 4:8  Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały.

Jeśli chodzi o świętość podam kilka przykładów
ü  Po pierwsze należy oddzielić się od grzechów seksualnych, przed którymi Słowo  Boże często nas przestrzega. 2 Tym 2,22; 1 Tes 4,4-7; 1 Piotra 4,2; Efezjan 5,3.
2 Tymoteusza 2:22  Młodzieńczych zaś pożądliwości się wystrzegaj, a zdążaj do sprawiedliwości, wiary, miłości, pokoju z tymi, którzy wzywają Pana z czystego serca.
1 Tesaloniczan 4:4  Aby każdy z was umiał utrzymać swe ciało w czystości i w poszanowaniu,
5  Nie z namiętności żądzy, jak poganie, którzy nie znają Boga,
6  Aby nikt nie dopuszczał się wykroczenia i nie oszukiwał w jakiejkolwiek sprawie swego brata, gdyż Pan jest mścicielem tego wszystkiego, jak to wam zapowiadaliśmy i zaświadczaliśmy.
7  Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia.
Należy zachowywać wstrzemięźliwość seksualną aż do ślubu, trzymać się z dla od pornografii i od wszystkiego, co wzbudza grzeszne namiętności i może prowadzić do nieczystości. Mogą być to jakieś nieczyste myśli, obrazy które wzbudzają grzeszne pragnienia lub niewłaściwy dotyk z nieszczerymi motywacjami. Może to być prowokujący ubiór, którym pragniesz na siebie zwrócić uwagę lub jeszcze coś innego co ma za zadanie karmić nasze pożądliwości i ego. Nasze ciało zostało stworzone przez Boga do oddawania Mu chwały, a nie do nieczystości. Pomyśl o tym chwile, należy tak obchodzić się z naszym ciałem, by przez nie był uwielbiony.
W liście ap. Pawła do Rzymian czytamy:
Rzymian 12:1  Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza.
ü  Następnie należy trzymać się z daleka od kłamstwa i nie oszukiwać siebie nawzajem, nie wykorzystywać ludzi do swoich celów, ale mamy być wobec siebie szczerzy w.6.
ü  Powstrzymywać się od kradzieży, plotkarstwa, obmowy, gniewu, zawiści i wszystkiego co ma choć pozór zła. Za tymi wszystkimi sprawami stoi ludzka pożądliwość do rzeczy, ludzkiej chwały, skupiania uwagi na sobie. Tak mówi Słowo Boże żyją poganie, którzy nie znają Boga Efez 4,17-19. Całe ich życie obraca wokół zaspokajania kolejnych pożądliwości.
Każdy kto nie powstrzymuje się od tego, poniesie konsekwencje, bo Bóg jest mścicielem tych rzeczy. Jeśli nie chodzimy jako chrześcijanie w czystości, to odrzucamy Boga, który daje nam swojego Ducha abyśmy mieli moc bycia czystymi.
4.       Następnie, by być prowadzonym przez Boga w naszym życiu i móc poznać Jego wolę należy uznać zwierzchności, które Bóg postawił nad nami. Tak często jesteśmy wojowniczy wobec ludzi lub instytucji które Bóg nad nami ustanowił. Dzieci walczą z rodzicami, żony przeciw mężom, rodzice przeciw państwu, pracownicy przeciw pracodawcom, ludzie w kościele przeciw starszym lub pastorowi albo między sobą. Chrześcijanie mają się charakteryzować uległością w stosunku do Boga, władzy, przełożonych w Kościele, autorytetów w rodzinie. Żony mają być uległe mężom swoim, a dzieci rodzicom. Ja sobie tego nie wymyśliłem, ale Bóg ustanowił taki porządek poddania i mamy do tego się stosować jeśli chcemy być przez Niego błogosławieni Jak 4,7 poddani Bogu; Efezjan 5,21 jedni drugim chodzi o pokorę względem siebie Efez 5,22 żony uległe mężom; Kol 3,18; 1 Ptr 3,1; Hebrajczyków 13,7.17 posłuszni przewodnikom,; 1 Ptr 2,13-15 wszelkiemu ludzkiemu porządkowi i królowi.
ü  Poddanie Bogu
Jakuba 4:7  Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was.
Musimy pamiętać, że  podlegamy rządowi, władzy w kościele, rodzinie i sobie nawzajem.
ü  Poddanie władzy
1 Piotra 2:13  Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy,
14  Czy to namiestnikom, jako przezeń wysyłanym dla karania złoczyńców, a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią.
ü  Poddanie przewodnikom w kościele, Zborze.
Hebrajczyków 13:17  Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym i bądźcie im ulegli; oni to bowiem czuwają nad duszami waszymi i zdadzą z tego sprawę; niechże to czynią z radością, a nie ze wzdychaniem, gdyż to wyszłoby wam na szkodę.
ü  Uległość wobec pracodawców
Kolosan 3:22  Słudzy, bądźcie posłuszni we wszystkim ziemskim panom, służąc nie tylko pozornie, aby się przypodobać ludziom, lecz w szczerości serca, jako ci, którzy się boją Pana.
ü  Żony mają być poddane mężom
Efezjan 5:22  Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu,
23  Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.
24  Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim.
ü  Dzieci mają być poddane rodzicom
Efezjan 6:1  Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna.
2  Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą:
3  Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi. (Kolosan 3,20)
ü  Mamy być ulegli jedni wobec drugich
Efezjan 5:21  Ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej (Filipian 2,3; 1 Ptr 5,5). 

5.      Piąty punkt odnośnie Bożej woli w naszym życiu, który pozwoli Bogu nas prowadzić, to gotowość na cierpienie w chrześcijańskim życiu. 1 Ptr 3,17; 1 Ptr 2,19-21; 1 Ptr 4,19; 2 Tym 3,12
1Pt 3:17  Lepiej bowiem jest, jeżeli taka jest wola Boża, cierpieć za dobre niż za złe uczynki.
1Pt 4:19  Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje.
2 Tym 3:12  Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą.
Cierpienie sprawiedliwe nas doskonali i przemienia, przez nie Bóg kształtuje nasz chrześcijański charakter i używa go dla swojej chwały 1 Ptr 5,10; 2 Kor 2,19 .
Czasami taka jest Boża wola żeby ci którzy miłują Boga znosili sprawiedliwe cierpienie. Często to jest dla nas trudne i niezrozumiałe, ale musimy zaufać Bogu że nasze cierpienie wywołuje cierpliwość, cierpliwość doświadczenie, doświadczenie wiary nadzieję. Bóg chce aby Jego ewangelia była komunikowana światu przez słowa i pobożnie życie chrześcijanina, a to wzbudza nienawiść ze strony świata, a my musimy  być gotowi na przyjęcie ciosów.  
Z kolei gotowość chrześcijańska na przyjęcie cierpienia jest dla świata wielkim świadectwem mocy Bożej. Kiedy potrafisz cierpieć niezasłużenie, znosisz cierpienie niesprawiedliwe i czynisz to w pokorze powierzając siebie Bogu, to świat przygląda się temu ze zdziwieniem, bo sam nie potrafi tak zrobić. Dla wielu takie cierpienie będzie Bożym głosem do nawrócenia.
Paweł chlubił się słabościami , że mógł dla Chrystusa znosić wiele trudności. Dla dzisiejszego egocentrycznego świata i chrześcijaństwa skupionego na moich potrzebach takie cierpienie będzie trudne do zaakceptowania.
6.      I ostatnia rzecz, by Bóg mógł nas poprowadzić i by Jego plan w naszym życiu został zrealizowany ,to nieustane dziękczynienie 1 Tes 5,18.
1Ts 5:18  Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was.
Bóg pragnie żeby każde chrześcijańskie serce było przepełnione wdzięcznością za Jego wspaniałe zbawienie i Ojcowską miłość jaką nam okazuje w swoim Synu Jezusie Chrystusie.
Taka jest Boża wola żeby za wszystko dziękować, za Boże prowadzenie, za ratunek, za wszelkie błogosławieństwo, za doświadczenia, za ludzi których Bóg nam daje i za to, że możemy Mu służyć.
Przez dziękczynienie oddajemy Bogu chwałę, wyznajemy Go Panem naszego życia i  akceptujemy Jego doskonałą wolę, którą w naszym życiu realizuje.  
Wiec przedstawiliśmy sobie 6 rzeczy, przez które wypełni się Boża wola w naszym życiu i Bóg nas poprowadzi
1.      Należy oddać życie Chrystusowi, nawrócić się.
2.      Być pełnym Ducha Św. przez napełnianie się Słowem Bożym i posłuszeństwo mu.
3.      Trzecia rzecz, to żyć świętym życiem, powstrzymywać się od wszystkiego, co mogłoby prowadzić do naszej nieczystości przed Bogiem.
4.      Czwarta rzecz, to uznać zwierzchności nad nami jak władza świecka, czyli rząd, pracodawca, władza w kościele czyli uległość wobec starszych, pastora i ludzi, którzy przewodzą Zborowi. Zachowanie uległości wobec zwierzchności w rodzinie, mężowie ulegli Chrystusowi, żony uległe mężom, dzieci uległe rodzicom i uległość wobec siebie w kościele.
5.      Bycie gotowym na  sprawiedliwe cierpienie jeśli Bóg uzna to za słuszne.
6.      I ostatnia rzeczy, to ciągłe dziękczynienie.
Gdy spełniamy te warunki, to wtedy możemy liczyć na to, że Bóg będzie nam odkrywał swój plan dla naszego życia i będzie nas prowadził.

21.02.2020

Chciwy głupiec Ew. Łukasza 12,13-21



Słyszałem kiedyś taką historyjkę, która dobrze obrazuje na czym polega chciwość.
Kiedyś pewien biznesmen siedział przy plaży w małej brazylijskiej wiosce. Siedząc, zobaczył brazylijskiego rybaka wiosłującego małą łódką w kierunku brzegu, który złowił całkiem sporo dużych ryb. Biznesmen był pod wrażeniem i zapytał rybaka: „Ile czasu zajmuje ci złapanie tak wielu ryb?”
Rybak odpowiedział: „nie zajmuje mi to zbyt dużo czasu”.
„Więc dlaczego nie zostaniesz dłużej na morzu i nie złapiesz jeszcze więcej?” Spytał biznesmen.
„To wystarczy, aby wyżywić całą moją rodzinę” - powiedział rybak.
Następnie biznesmen zapytał: „ A co robisz przez resztę dnia?”
Rybak odpowiedział: „Cóż, zwykle budzę się wcześnie rano, wypływam na morze i łapię trochę ryb dla naszej rodziny, a potem wracam i bawię się z moimi dziećmi. Po południu mam drzemkę z żoną i przychodzi wieczór. Wieczorem dołączam do przyjaciół z wioski -  siedzimy razem, gramy na gitarze, śpiewamy i mamy dobry czas. ”

Biznesmen powiedział wtedy rybakowi.

 Posłuchaj - „Mam doktorat z zarządzania przedsiębiorstwem. Mogę pomóc ci stać się bardziej skuteczny w twojej pracy. Odtąd powinieneś spędzać więcej czasu na morzu i starać się złapać jak najwięcej ryb. Gdy zaoszczędzisz wystarczająco dużo pieniędzy, możesz kupić sobie większą łódź i złapać jeszcze więcej ryb. Wkrótce będziesz mógł sobie pozwolić na zakup większej liczby łodzi, założenie własnej firmy, potem własnego zakładu produkującego żywność w puszkach i założysz sieć dystrybucji. Z czasem przeprowadzisz się z tej wioski do São Paulo, gdzie możesz założyć kwaterę główną swojego biznesu, aby zarządzać innymi oddziałami. ”
Rybak zapytał się: „A co potem?”
Biznesmen odpowiedział  „Potem możesz żyć jak król we własnym domu, możesz wejść na giełdę papierów wartościowych sprzedawać swoje akcje i będziesz bogaty”.

Rybak znowu zapytał: „ A co potem?”
 „Potem możesz wreszcie przejść na emeryturę, możesz przeprowadzić się do nowego wspaniałego domu przy wiosce rybackiej, budzić się wcześnie rano, iść sobie na ryby, a następnie wrócić do domu, aby pobawić się z dziećmi lub wnukami, a później mieć popołudniową drzemkę z żoną. A kiedy nadejdzie wieczór, możesz dołączyć do kolegów, by posiedzieć z nimi, grać na gitarze, śpiewać i tańczyć przez całą noc! ”
Wtedy rybak zaskoczony odpowiedział: „Czy to nie jest  to, co teraz robię?”

Tak właśnie chciwość wpędza nas w pułapkę pogoni za bogactwami, które odbierają nam prawdziwy sens życia. Chcemy zabezpieczyć swoją przyszłość żeby czuć się bezpiecznie. Mieć pewność że jeśli nazbieramy odpowiednio dużo, to wtedy będziemy wiedli szczęśliwe i dostatnie życie. Jednak ci którzy ulegli chciwości zapominają, że bogactwa które chcą zgromadzić są bardzo niepewne, a ponadto trzeba wiele czasu i wysiłku jak przedstawił temu rybakowi ten biznesmen żeby je zdobyć. Jak uda ci się już zgromadzić wiele majętności, to okazuje się, że poświęciłeś na ten cel dużo swojego życia i jesteś przed jego końcem. Teraz kiedy mógłbyś wreszcie pożyć trzeba umierać. Zmarnowanego czasu nie odzyskamy, a bogactwa z sobą nie zabierzemy.
Nauczanie Pana Jezusa ostrzegające nas przed chciwością powstało w wyniku sytuacji, gdy ktoś z tłumu słuchającego Jego nauczania poprosił Go, by rozstrzygnął sprawę spadkową między nim, a jego bratem. Pan Jezus był bardzo popularnym nauczycielem, autorytetem dla wielu w wielu sprawach. Ten który go poprosił o rozstrzygnięcie sporu spadkowego z pewnością myślał, że Jezus jest odpowiednią osobą, by zająć się jego problemem. Jak On rozstrzygnie tą sprawę, to nikt nie będzie miał wątpliwości, że jest właściwie załatwiona. Ten człowiek domagał się od Pana Jezusa, by przekonał jego brata, do podzielenia się spadkiem. Prawdopodobnie jego brat był tam i słuchał. W tamtych czasach często bywało tak, że spadek przysługiwał najstarszemu synowi, tak mówiło prawo mojżeszowe. Ale później nie zawsze do tych przepisów się stosowano. To więc wygląda na to, że najstarszy syn odziedziczył spadek, młodszy mógł mieć do niego pretensje i domagał się podziału majątku.
Pan Jezus jednak nie zajął się tą sprawą. Nawet temu człowiekowi odpowiedział dosyć ostro, że nie jest sędzią w tej sprawie. Co znaczy, że nie przyszedł zajmować się spadkami, sprawami ekonomicznymi, społecznymi, czy rodzinnymi. Tak na marginesie zobaczmy jak Pan Jezus pilnował, by nie wplątać się w to, co w kontekście Jego misji nie miało znaczenia i mogło Go odciągać od spraw Królestwa Bożego. Wspaniale by było, gdyby każdy z nas był tak skupiny na Królestwie Bożym, by nie pozwolić żeby coś odwróciło naszą uwagę od Chrystusa.
Zamiast zając się sprawą spadkową tego człowieka, Pan Jezus wykorzystał tą sytuację, by ostrzec tłumy, które go słuchały przed pragnieniem bogactwa lub pogoni za bogactwem. Drodzy, duszę możemy zatracić przez fałszywą naukę, fałszywą religię, czyli oszustwo duchowe. Ale drugim zagrożeniem dla duszy jest oszustwo materialne. Diabeł równie mocno działa w tych dwóch dziedzinach. Być może większość ludzi nigdy nie złapie się na jakąś fałszywą religię, bo sprawy duchowe ich nie interesują. Ale złapią się na drugi haczyk szatana, pogonią za sprawami materialnymi i w ten sposób miną się z Królestwem Bożym. Nie chcesz religii, uważasz ją za stratę czasu, mówisz że to jest oszustwo. Proszę bardzo, diabeł ma dla ciebie inną propozycje, zajmij się tym światem, zajmij się zdobywaniem dóbr tego świata, zajmij się gromadzeniem majętności, konsumowaniem życia i w tym upatruj swoje bezpieczeństwo, a też stracisz swoją duszę i pójdziesz do piekła. Taki właśnie był ten człowiek z tłumu, to był materialista. Nie interesowało go, co Pan Jezus miał do powiedzenia na temat wieczności, zbawienia i duszy. To, co prawdziwie zajmowało jego serce to wartość spadku. Być może już rozmyślał co będzie mógł sobie za to kupić, jak wygodnie pożyć, gdzie pojechać, jak się zabawić.
To jest takie popularne dzisiaj, szczególnie w zachodnich rozwiniętych społeczeństwach, gdzie życie wielu ludzi jest przesiąknięte konsumpcjonizmem. I niemal od urodzenia rynek chce nas wychować na konsumentów, którzy będą żyć w tym celu, by kupować kolejne rzeczy, których wiele później okazuje się zbędnych.  Często wielu ma tak wiele i chce mieć jeszcze więcej. A wtedy trzeba postawić większy garaż, większy dom, większe magazyny, by wszystkie te rzeczy które masz pomieścić.
Choć problem nie jest w rzeczach, ale w naszym stosunku do nich. Jednak jeśli człowiek goni za rzeczami tego świata i chce otaczać się rzeczami tego świata, ciągle myśli o tym, co może mieć, ile może mieć i co może sobie kupić, to pokazuje stan jego serca. Pan Jezus powiedział w Ew. Mat 6,21, że tam gdzie jest skarb twój, tam będzie serce twoje. Inaczej mówiąc, z tym, z czym wiążesz swoją nadzieje, to o to głównie będziesz się troszczył.
Jeśli są to rzeczy, pieniądze, to nasz umysł i serce będzie przy tym. Jeśli jest to Królestwo Boże, to tam będziemy kierowali swoje myśli, działania i pragnienia.
Pan Jezus na przykładzie tego człowieka mówi do ludzi strzeżcie się, wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, bo nie od tego ile masz i co masz zależy twoje życie w. 15. Greckie zwroty, które są tutaj użyte dosłownie oznaczają, żeby się bardzo pilnować, być czujnym na wszelkie formy chciwości i nie dać się oszukać, że czym więcej masz, tym twoje życie jest bardziej pewne. Ze zbieraniem bogactwa i poleganiem na nim jest jak gaszeniem pragnienia słoną wodą, czym więcej pijesz, tym więcej chcesz i tym bardziej jesteś spragniony. A pragnienie nigdy nie zostaje zaspokojone, taka właśnie jest chciwość. Chcesz więcej, więcej i więcej. Zapytaj się chciwego kiedy mu starczy, a on odpowie ci, że jeszcze trochę.
Salomon  przestrzegając przed miłością do pieniędzy powiedział
Kzn. Sal 5:9  Kto miłuje pieniądze, pieniędzmi się nie nasyci, a kto miłuje bogactwo, zysków mieć nie będzie.
Lub w tłumaczeniu Biblii Warszawsko-Praskiej
Kzn. Sal 5:9   Kto kocha pieniądze, nigdy nie będzie ich miął dosyć. Kto kocha się w zbytku, zawsze będzie miał za małe dochody.
Jeśli miłujemy pieniądze, to ile byśmy nie mieli zawsze będzie nam brakować i nigdy nie będziemy zadowoleni. A przede wszystkim pieniądze nie są w stanie dać nam prawdziwego życia, o czym Pan Jezus mówi w 15 wierszu, że nie dzięki temu co masz, masz życie. Ostrzega słuchaczy i nas wszystkich, że jeśli pragniemy dóbr materialnych, to zmarnujemy swoje życie na zbieranie ich. Otoczymy się rzeczami które kupimy za zebrane pieniądze, poświęcimy dużo czasu i energii żeby to wszystko zdobyć, a i tak nie będziemy mieli prawdziwego życia, bo jedynym prawdziwym życiem jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, a tego za pieniądze nie da się kupić.
Żeby pokazać jak głupia jest chciwość i pogoń za pieniędzmi Pan Jezus przedstawia prostą historię którą każdy z jego słuchaczy mógł zrozumieć.
Mówi, że pewnemu bogaczowi pole przyniosło ogromny zysk. Pojawił się problem, co zrobić z taką obfitością. Mam więcej niż mogę przejeść, więcej niż potrzebuje moja rodzina jak to mądrze wykorzystać?
Zobaczmy, że ten człowiek już był bogaty, już miał wiele, już miał pełne swoje magazyny, a tu niespodziewanie pojawiło się jeszcze więcej. Wtedy pojawia się pytanie, co zrobić gdy majątek się mnoży, co zrobić, gdy Bóg ci błogosławi, gdy otrzymujesz lepszą pracę, gdy zarabiasz więcej pieniędzy, gdy pole przynosi ci większy zysk, gdy dostajesz awans i z tego powodu masz więcej? Co zrobić z nadmiarem?
Możemy zrobić wiele rzeczy decyzja zależy od nas. Możemy rozejrzeć się dookoła, być może są gdzieś jakieś potrzeby i możemy kogoś lub jakieś dobre dzieło wspomóc. Możemy wspomagać Boże Królestwo, przez rozwój misji, wspieranie misjonarzy. Możemy sfinansować jakieś działania ewangelizacyjne jakiś projekt który jest realizowany na chwałę Boga itp.... Możemy też pieniądze wydać na podróże, rozrywki, ubiór, czy na rzeczy które chcielibyśmy sobie kupić. Możemy także majątek gromadzić i mieć ciągle więcej i więcej. Pewnie jeszcze znaleźlibyśmy kilka rozwiązań dla nadmiaru gotówki. Bohater z naszej historii postanowił zburzyć stare stodoły, stare magazyny i pobudować nowe, by tam złożyć swój nadmiar w. 18.
Zamiarem jego gromadzenia jest mieć odpowiednio dużo, a potem żyć sobie wygodnie jak czytamy w 19 wierszu, że później powiem do duszy swojej, mam wile zgromadzone na długi czas, więc beztrosko mogę jeść, pic i radować się.
Jednak człowiek z tej historii zapomniał o Bogu i o własnej śmiertelności. To właśnie jest owocem chciwości, że ci którzy pragną pieniędzy stają się zaślepieni na Boga i nie biorą pod uwagę Jego planów. Stają się również ślepi na niepewność dnia jutrzejszego. Nie myślą o tym, że jutro mogą zachorować, a diagnoza okaże się śmiertelna. Albo mieć drobny zabieg w wyniku którego pojawią się komplikacje i cienka nić życia zostanie przerwana jak choćby w przypadku jednego z najbogatszych Polaków Jana kulczyka zmarłego w 2015 roku. Nie myślą o tym, że mogą wyjść z domu by załatwić jakieś sprawy i dojdzie do wypadku w którym stracą życie i staną przed Bogiem na sądzie. Nie myślą o tym, że wieczorem mogą położyć się spać całkiem zdrowi i rano się nie obudzić. Nie myślą o tym, że może się wydarzyć tysiąc różnych rzeczy na które nie mają wpływy i ich życie zostanie raptem przerwane, a oni nie sa przygotowani na spotkanie z Bogiem.
Posłuchajcie co mówił Jakub, do chciwych i bogatych ludzi, których myślenie było podobne do bohatera historii opowiedzianej przez Pana Jezusa
Jakuba 4:13  A teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok i będziemy handlowali i ciągnęli zyski,
14  Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika.
15  Zamiast tego, winniście mówić: Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo.
Nie brali pod uwagę Boga, nie liczyli się z Jego wolą oraz z Jego planem, a myśleli tylko o zyskach. O tym ile mogą zarobić i jak bardzo wygodnie za to żyć. A umknęło im, co najważniejsze, że człowiek na ziemi jest tylko parą, mgłą, która jest na chwilę. Jest prochem, który bez Boga nic nie znaczy, a wszystkie nasze plany i ich realizacja zależą od Pana. W związku z tym zawsze Bożą wolę powinniśmy brać pod uwagę, jak Pan zechce zrobimy to lub tamto. Jak Pan zechce to zrealizujemy taki, czy inny projekt, wszystko zależy od Niego. 
I gdy tak w tym zapomnieniu ludzie sobie żyją, zburzyli stare magazyny pobudowali nowe, nagromadzili, rozwinęli firmę, zyski się pomnażają, a oni czują się coraz bardziej bezpiecznie zamierzając z tego, co nagromadzili korzystać, to przychodzi coś, czego w ogóle nie brali pod uwagę zobaczmy w. 19. Przychodzi śmierć, przychodzi nagle i niespodziewanie, na co wskazują słowa Pana Jezusa, „głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej, a to co przygotowałeś czyje będzie”?
Śmierć nie pyta się czy jesteś na nią gotowy, nie da się przekupić, nie można od niej uciec, często bierze ludzi z zaskoczenia i ma 100% skuteczności.
I tak śmierć zaskoczyła naszego bohatera, a wszystkie jego plany okazały się nic nie warte. Największą tragedią jest to, że zapomniał o Bogu i z powodu swojej chciwości nie przygotował się na spotkanie z Nim. Pieniądze które miały mu dać bezpieczeństwo stały się jego pułapką, która przyczyniła się do jego zatracenia. Gdyby tylko wziął Boga pod uwagę, to mógłby wykorzystać mamonę, do pozyskiwania dusz dla Chrystusa i w ten sposób miałby prawdziwy pożytek ze swoich pieniędzy, a tak okazał się głupcem. Myślał że jest mądry i sprytny, tak myśli wielu materialistów, a tymczasem okazują się strasznymi głupcami.
Tak będzie z każdym mówi Jezus, kto uległ swojej chciwości w. 21. Poświęcił swoje życie dla dóbr materialnych, a nie zatroszczył się o swoją relacje z Bogiem i nie przygotował się na spotkanie z nim. Tak będzie z każdym, który skarby gromadzi z myślą żeby żyć wygodnie, żeby się zabezpieczyć, a nie myślał o tym żeby gromadzić skarby w niebie, gdzie przynoszą prawdziwy zysk.
Nie chodzi o to ile masz, ale chodzi o to, co z tym robisz. Grzech chciwości nie polega na tym, że ktoś jest bogaty, ale na tym, jaki ma stosunek do bogactwa. Biblia przedstawia wielu bogatych ludzi którym Bóg błogosławił. Mówi o Abrahamie, że był zamożny, Hiobie, Salomonie, Józefie z Arymatei który dał swój grup, by złożyć tam ciało Pana Jezusa. To więc problem nie polega na posiadaniu, ale na tym jak wykorzystuje to, co posiadam.
Apostoł Paweł dając zalecenia młodemu pastorowi Tymoteuszowi, który sprawował swoją służbę w Efezie mówił
1 Tymoteusza 6:17  Bogaczom tego świata nakazuj, ażeby się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który nam ku używaniu wszystkiego obficie udziela,
6:18  Ażeby dobrze czynili, bogacili się w dobre uczynki, byli hojni i chętnie dzielili się z innymi,
6:19  Gromadząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby dostąpić żywota prawdziwego.
Jeśli Bóg udziela nam bogactwa, to nie w tym celu byśmy pokładali w bogactwie nadzieje, ale po to, by dzielić się z innymi, dobrze czynić i budować Boże Królestwo gromadząc sobie skarb w niebie. Jeśli tego nie rozumiemy i ulegamy chciwości, zaczynając żyć dla pieniędzy, a zapominamy o Bogu, to według słów Pana Jezusa jesteśmy głupi. Któregoś dnia wszystko stracimy, a to co zgromadziliśmy będzie świadczyć przeciw nam.
Pamiętam pewne świadectwo, kiedyś na konto misji która mnie wspierała przyszedł duży przelew 100 tys. dolarów. Pracownicy tej misji postanowili osobiście podziękować ofiarodawcy. Pojechali pod wskazany adres, ale posiadłość nie była jakaś okazała, a z domu wyszedł starszy pan. Zapytali się go, czy to on, zrobił ten przelew, bo nie wyglądał na jakiegoś zamożnego. A on odpowiedział, że tak, że to on. Więc oni dopytywali, czy go na to stać, bo nie widać żeby był bogatym człowiekiem, a on odpowiedział, że nie widać, bo dla pieniędzy nie żyje, żyje dla Chrystusa, a pieniądze jedynie zarabia. On rozumiał słowa Pana Jezusa, że głupi jest każdy, który skarby gromadzi dla siebie, a nie troszczy się o życie wieczne, nie szuka królestwa Bożego.
Musimy wiedzieć, że chciwość jest bałwochwalstwem. Jest złamaniem pierwszego przykazania miłości do Boga i drugiego miłości do bliźniego. Bardziej niż Boga i bliźniego możemy kochać pieniądze. Miłość do pieniędzy sprawia, że stajemy się ślepi na Boga, na wieczność, na stan naszej duszy oraz na naszego bliźniego i to prowadzi ludzi na zatracenie.
Weźmy sobie do serca słowa ap. Pawła z listu 1 Listu do Tymoteusza
1 Tymoteusza 6:9  A ci, którzy chcą być bogaci, wpadają w pokuszenie i w sidła, i w liczne bezsensowne i szkodliwe pożądliwości, które pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie.
10  Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia.
11  Ale ty, człowiecze Boży, unikaj tego, a zabiegaj o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, cierpliwość, łagodność.
Te rzeczy mają prawdziwą wartość przed Bogiem.
Pamiętajmy, że diabeł chwyta ludzi na dwa sposoby na fałszywą religię, ale także materializm. W związku z tym co powiedzieliśmy musimy sobie zadać pytania jaki jest nasz stosunek do pieniędzy, czy pokładamy w nich nadzieje? Czy pragniemy ich? Czy myślimy że dzięki nim zapewnimy sobie bezpieczną przyszłość i będziemy mogli jeść, pić i radować się? Jeśli tak, to radzę jak najszybciej upamiętać się, zmienić nasze bezpieczeństwo z pieniędzy, na bezpieczeństwo, które zostało nam darowane przez Boga w Chrystusie, gdzie przez wiarę w Niego otrzymujemy przebaczenie i życie wieczne byśmy w dzień sądu nie okazali się głupcami.
 I co robimy z tym, co Bóg daje nam ponad miarę? Budujemy większe magazyny z myślą, że nazbieramy, a wtedy będziemy mogli odpoczywać, czy wykorzystujemy darowane nam środki na chwałę Boga i bliźniego zbierając sobie skarb na wieczność? 

19.02.2020

Chrześcijańska miłość świadectwem nowego życia 1 Jana 3,11-12



Jan przechodzi do kolejnej cechy prawdziwych chrześcijan. Ostatnio rozmawialiśmy o tym, że chrześcijanie to ludzie, którzy pragną postępować sprawiedliwie tzn. przestrzegają Bożych przykazań. Człowiek wierzący w Chrystusa wyrzekł się grzechu i za nic nie chce w nim trwać, bo nasz Pan za grzech umarł. To więc jakże my mielibyśmy teraz kochać grzech, czy lubować się w nim. Nie, walczymy z całą mocą w łasce naszego Pana przeciw grzechowi i odwracamy się od niego, porzucamy go, to jest cecha wszystkich prawdziwych chrześcijan. Nie mogą oni kochać grzechu, bo mają nowe serce, narodzili się z Ducha Św. i choć grzech im się przytrafia, to jednak nienawidzą go. A teraz Jan mówi, że kolejną cechą prawdziwych chrześcijan jest miłość do innych wierzących. Prawdziwy chrześcijanin miłuje tych, którzy miłują Pana Jezusa Chrystusa.

3.11
Jan już wspominał wcześniej o miłości do innych chrześcijan w 1 Jana 2,9 – 11. Często odnosi się w swoich listach do miłości, bo fałszywi nauczyciele twierdzili, że oni są prawdziwymi chrześcijanami dzięki poznaniu które posiedli, a jednocześnie mieli pogardę wobec innych chrześcijan i rozbijali społeczność.
Kwestia miłości do innych chrześcijan twierdzi Jan, to nie jest coś nowego. To jest coś, czego  od początku nauczał Chrystus jak tylko się pojawił. Jak tylko była zwiastowana Ewangelia Pan Jezus nauczał o miłości. Przede wszystkim o miłości do innych współwierzących, ale również do wszystkich ludzi Ew. Jana 15,12-17; Jana 13,34-35; Mat 5,43-48. Miłość chrześcijańska jest podstawowym obowiązkiem każdego chrześcijanina. Nie jest to propozycja ze strony Boga, że możemy się nawzajem miłować, ale jest to przykazanie. Przykazanie to było już w Starym Testamencie, a jeszcze mocnej zostało wyeksponowane w Nowym Testamencie. Jan nie mówi, że możemy się na wzajem miłować jeśli chcemy, lub kogoś lubimy, ale mamy to czynić. Jest to nakaz, a skoro jest to przykazanie, to jest możliwe do wykonania, bo Pan nie nakładałby na nas obowiązku, którego nie bylibyśmy w stanie spełnić.
Bardzo możliwe, że Jan gdy mówi, iż to przykazanie miłości jest od początku nie tylko ma na myśli początek zwiastowania przez Chrystusa, ale początek ludzkości w ogóle. Na co może wskazywać późniejsze odniesienie Jana do Kaina.
Chodzi o to, że gdy Bóg stworzył świat i umieścił na nim człowieka, to Bożym zamiarem od początku było, by ludzie żyli w harmonii i miłości, ale grzech zniszczył to, oraz wszystko, co powoduje, że nie ma między ludźmi brakuje miłości. 
Później w Starym Testamencie, gdy Bóg nadawał przykazania Izraelitom, to nadał im również cały szereg przykazań, które miały za zadanie wyrażać miłość do bliźniego Ks. Kapłańska 19,9 -18. Jednak Faryzeusze wykrzywili te przykazania i nauczali, gdy przyszedł Chrystus, że bliźniego trzeba miłować, ale wroga nienawidzić.
Tak więc chrześcijanin miłuje bliźnich, szczególnie innych chrześcijan.
Miłość jest przede wszystkim działaniem dla dobra drugiej osoby, a nie jakimś sentymentalnym uczuciem w sercu.
Czym nie jest miłość chrześcijańska Jan mówi w kolejnym wierszu.

3.12
Miłość chrześcijańska jest przeciwieństwem tego, co uczynił Kain wobec swojego brata Abla. Jak mówi Jan serce Kaina poddało się grzechowi i diabłu dlatego zamiast miłować swojego brata, to zamordował go Ks. Rodz. 4,1-8.
Jakie uczucia i uczynki doprowadziły Kaina do morderstwa, a których my również mamy się wystrzegać wobec naszych bliźnich?
Zazdrość, złość, gniew, brak przebaczenia i rozpamiętywanie krzywd, uczucie poniżenia przez Abla, bunt wobec Boga, niechęć do wyznania swojego grzechu.
Teraz w nowym przymierzu taki stosunek do bliźnich już jest morderstwem Mateusza 5,21-22.
Kain był zły na swojego brata Abla z powodu akceptacji, którą Abel otrzymał u Boga, podobnie i my możemy być źli i zagniewani na naszych bliźnich za wiele rzeczy.
Jeśli ktoś zadaje sobie pytanie dlaczego Bóg nie przyjął ofiary Kaina, to list do Hebrajczyków rzuca nam światło na to zdarzenie Hebr 11,4.  

Ale chrześcijańska miłość jest inna niż to, co często dzisiaj ludzie rozumieją przez miłość. Najczęściej gdy ludzie myślą o miłości, to chodzi o jakieś ciepłe uczucia względem drugiego człowieka. Ale Jan definiując miłość używa greckiego słowa agape, które bardziej niż o uczuciu względem drugiego człowieka mówi o postanowieniu i działaniu. Chodzi o to, że ta miłość agape postanawia czynić dobrze drugiemu człowiekowi nawet pomimo braku ciepłego uczucia względem drugich, czy nawet negatywnego uczucia. Ta miłość agape, to jest ta miłość którą okazał nam Bóg. Miłość bezinteresowna, Bóg nie miał żadnych powodów, by okazywać nam miłość, a raczej miał tysiące powodów by wylać na nas swój gniew, bo zanieczyszczaliśmy grzechem i niesprawiedliwością jego stworzenie. Ale nie zrobił tego, okazał nam miłość i posłał swojego syna, by poniósł nasze grzechy na krzyż.
To więc Jan mówi musicie się miłować, co znaczy musicie troszczyć się o siebie. Być może przyjdą fałszywi nauczyciele będą mówić, że to nie jest tak bardzo istotne, że to nie ma tak wielkiego znaczenia, ale to właśnie miłość jest tym co odróżnia chrześcijan od świata.
Nie jakieś religijne zachowania, nie wielkie budynki, nie zasobność naszych portfeli, czy wykształcenie, ale miłość. Po tym właśnie poznają żeśmy uczniami Pana, po miłości wzajemnej.
Teraz przeczytajmy 1 Kor 13 rozdz. i powiedzmy bardziej praktycznie na czym ta miłość chrześcijańska polega.

Jak wiemy Koryntianie spierali się ze sobą o różne rzeczy, o obdarowanie darami duchowymi, o to, kto jest najlepszym nauczycielem Słowa Bożego, o spożywanie niektórych potraw, o sprawy moralne i wiele innych. Ogólnie był bałagan w tym zborze, a apostoł Paweł, mówi że najdoskonalszą drogą chrześcijańską, jest miłość.

Od czego jest większa w Bożych oczach miłość?
Od pięknej mowy, od poznania, od wszystkich darów duchowych, od całej możliwej wiedzy, od pełni wiary, od wszystkich cudów, od wszelkiej religijności, od wszelkiej dobroczynności.

Dlaczego miłość jest najdoskonalszą drogą?
Miłość jest najdoskonalszą drogą, bo najbardziej upodabnia nas do Boga. Dlaczego miłość, a nie coś innego najbardziej upodabnia nas do Stwórcy? Na to odpowiedź znajdujemy 1 Jana 4,8 i 4,16 bo Bóg jest miłością.
Co to znaczy?
Chodzi o to, że Boża natura cechuje się miłością i wszystkie Boże działania w kierunku człowieka są tym podyktowane. Jednak to, że Bóg kocha nie oznacza, że bóg przymyka oko na zło. Chodzi raczej o to, że Bóg mógłby zniszczyć ten świat i wszystkich ludzi na nim i to by było jak najbardziej właściwie i sprawiedliwe, ale nie zrobił tego, lecz dał ludziom swojego syna na Ofiarę przebłagalną za grzech.

Swoją drogą to jest ciekawe, że jako chrześcijanie chcąc być podobnymi do Boga, często nie skupiamy się nie na tym, co najbardziej nas do niego upodabnia. Upodabnia nas miłość, a my np. skupiamy się na darach duchowych, wyglądzie zewnętrznym, powierzchownej religijności, wiedzy akademickiej itp., a tu chodzi o miłość. Wydaje się mi, że jest tak dlatego, że wszystko inne jest łatwiejsze niż bezinteresownie kochać innych, a szczególnie trudno, takie osoby które są irytujące.
Tak naprawdę nie jest niemożliwe, by chrześcijanin nie kochał swoich barci i sióstr i nie chciał mieć z nimi kontaktu, dlatego że chrześcijanin ma nową Bożą naturę, a ta natura charakteryzuje się miłością. Jeśli ktoś nie kocha, nie chce kochać Boże sługi i  nienawidzi innych wierzących musi się poważnie zastanowić, czy w ogóle odrodził się z Ducha Św. 1 Tes 4,9; 1 Jana 4,7

15.02.2020

Dzieci Boga i dzieci diabła 1 Jana 3,7-10



Jan nadal kontynuuje jak odróżniać tych, którzy są z Boga od tych, którzy Go nie znają na przykładzie fałszywych nauczycieli znajdujących się w społecznościach do których Jan kieruje listy.

3.7
Kim jest prawdziwy chrześcijanin?
Pytanie to wciąż jest aktualne, być może w dzisiejszych czasach bardziej niż kiedykolwiek, bo jest wiele zamieszania z odpowiedzią na nie. Pamiętam że wiele lat temu widziałem ulotkę „kim jest prawdziwy chrześcijan”
W ulotce tej było postawione kilka pytań, czy wiara w Boga czyni cię chrześcijaninem, czy modlitwa czyni cię chrześcijaninem, czy chodzenie do kościoła czyni cię chrześcijaninem i jeszcze kilka. Za każdym razem odp. była negatywna i pokazywała że wiele działań, które czynią chrześcijanie nie sprawia automatycznie że jesteśmy chrześcijanami.   

A co sprawia że nimi Jesteśmy?
Wiara w Chrystusa wyrażona w naśladowaniu Go, w postępowaniu na Jego wzór, w postępowaniu sprawiedliwym. W listach Jana często pojawia się to przypomnienie.  1 Jana 1,16; 1 Jana 2,4; 1 Jana 2,4; 1 Jana 3,6

W w. 7 wierszu Jan mówi „nie dajmy się zwieść” bo często, tak bardzo nam jako ludziom odpowiada, gdy nasz grzech jest usprawiedliwiany, gdy świat lub ktoś obok nas mówi, „że to nic takiego, że to normalne, że wszyscy tak robią”. A my przyjmujemy to i tolerujemy nasz grzech przestając w nim widzieć coś złego, a jednocześnie możemy się łudzić, że jesteśmy chrześcijanami. Nie, nie róbmy tak, nie dajmy się oszukać jeśli rozmiłujemy się w grzechu, jeśli żyjemy w nim, to z Bogiem nie mamy nic wspólnego.
Z kolei ci którzy naprawdę kochają Boga postępują sprawiedliwie, zgodnie z Bożym prawem, zgodnie z Bożymi przykazaniami, bo zostali ukrzyżowani dla świata, a żyją dla Chrystusa Galacjan 2,20.
Jeśli ktoś twierdzi, że wierzy w Chrystusa i jest jego uczniem oraz ma jakieś intelektualne zrozumienie wiary chrześcijańskiej, ale jednocześnie nie chce być Chrystusowi posłuszny i miłuje swój grzech nie pokutując z niego i nie walcząc z nim. Jeśli ktoś taki, nie chce upamiętania, to Jan mówi, że taka osoba jest z diabła, a nie z Boga. Miłość do grzechu i praktykowanie grzechu upodabnia nas do diabła, a nie do Boga, co Jan mówi w kolejnym wierszu.

3.8
Tak naprawdę kto grzeszy jest z diabła, diabeł grzeszy od początku i pragnie, by każdy człowiek w mocy grzechu pozostał, bo to doprowadzi go do zatracenia Jana 8,44; Efez 2,2.

Co to znaczy że diabeł grzeszy od początku?
Chodzi o to, że diabeł jest pierwszą przyczyną grzechu, buntu wobec Boga. Grzech narodził się w Jego sercu i od tej chwili cały czas w nim żyje i go pomnaża. Biblia nie mówi wiele o upadku szatana, ale są dwa fragmenty w Starym Testamencie, które mówią nam o tych wydarzeniach jak grzech narodził w stworzeniu Ezechiela 28,12 – 19; Izajasza 14,12 – 15.
Ludzie którzy kochają grzech są pod mocą szatana i diabeł przez grzech trzyma ich w niewoli zmuszając te osoby do czynienia swojej woli (2 Tym 2,25-26). Są oni ciągle kuszeni przez diabła do grzechu i ulegają mu naśladując go. Trzeba jasno powiedzieć, że kochać grzech to nie chodzi tylko o jakiś straszny grzech w sensie morderstwa, czy jakieś strasznej niemoralności, ale chodzi tu o nieposłuszeństwo Chrystusowi, nie przestrzeganie Jego słowa, życie dla siebie swoim życiem, nie szukanie Królestwa Bożego i wszystko inne co związane jest z buntem przeciw Bogu.
Pan Jezus chce zniszczyć wszystkie dzieła diabła w ogóle i wszystkie dzieła diabła w naszym życiu. Chce byśmy żyli w całkowitej wolności. Kiedy przyszliśmy do Chrystusa Panowanie szatana się skończyło, zostaliśmy wyrwani z Jego mocy Kolosan 1,13; Dzieje Ap 26,18 i już nie musimy go słuchać, teraz należymy do innego Pana, Jezusa Chrystusa, Jego mamy słuchajmy.

3.9
Z jakiego powodu chrześcijanin nie może tolerować grzechu?
Chrześcijanin nie może trwać w grzechu, nie może go tolerować i miłować w swoim życiu, bo narodził się z Boga. Jest w jego życiu nowa natura, nowe serce od Boga, nowe życie, Duch Św. i jest nowym stworzeniem 2 Kor 5,17; Gal 5,15. To więc w życiu każdego chrześcijanina jest pragnienie świętości i czystości, jest pragnienie podobieństwa do Boga. Grzech wprawdzie chrześcijaninowi może się przydarzać, może on zgrzeszyć, może w niego upaść, ale zawsze będzie to dla niego coś, co bardzo go zasmuca i prowadzi do pokuty. Dzieje się tak dlatego, że to nowe życie od Boga, Duch Św.  nie pozwala mu w grzechu żyć i w nim trwać.
Jak myślisz co z osobami które nie chcą porzuć grzechu, a jednak twierdzą że wierzą w Chrystusa?
Jeśli tak się dzieje, jeśli jakieś osoby nie chcą porzucić swojego grzechu i nadal twierdzą że wierzą, to po prostu kłamią.
Jan mówi, że w chrześcijaninie jest Boże nasienie, które dało mu nowe Boże życie. Dlatego dla chrześcijanina grzech będzie odrażający jak jest odrażający dla Boga.
Chrześcijanin często będzie ubolewał z powodu grzechu, który będzie jeszcze dostrzegał w sobie i będzie widział go na świecie.

3.10
W 10 wierszu Jan podsumowuje wcześniejszą swoją wypowiedź, że na świecie istnieją dwa rodzaje ludzi, jakie? Dzieci Boże i dzieci diabelskie, nie ma niczego pośrodku, albo żyjesz z Bogiem w wyniku nowego narodzenia przez Słowo Boże i Ducha Świętego, albo żyjesz z diabłem. Nie ma tu miejsca na jakąś szarzyznę.  Albo Bóg jest twoim Ojcem, albo diabeł jest twoim ojcem. 
 Istnieją dzieci Boże, to ci którzy upamiętali się i uwierzyli w Chrystusa  stali się Jego uczniami. I istnieją też dzieci diabła, to ci, którzy trwają w swoim buncie przeciw Bogu Efezjan 2,2.
Następnie Jan przechodzi do kolejnego sprawdzianu naszego chrześcijańskiego życia, to brak miłości do innych chrześcijan, to też jest charakterystyczny znak braku odrodzenia.

13.02.2020

Przyczyny upadku Dawida w grzech 2 Samuela 11,1-17




 ü  Powinniśmy wiedzieć, że jeśli nie jesteśmy odpowiednio uważni, to bardzo szybko możemy upaść w grzech. Nie ma znaczenia jak wiele zrobiliśmy dla Pana w przeszłości i jak wielkie mamy doświadczenie i jak bardzo jesteśmy duchowymi ludźmi. Niektórzy myślą, że jak są bardzo duchowi i mają wiele doświadczenia, to im upadek w grzech nie grozi, ale to jest nieprawda, bo pokusa może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Może pojawić się właśnie wtedy, kiedy jesteśmy najbliżej Pana i Jeśli nie trwamy w społeczności z Chrystusem, nie polegamy na Jego łasce, to choć możemy czuć się mocnymi, upadniemy w grzech. Dlatego ciągle powinniśmy być uważni i czujni, by szatan przez grzech nas nie podszedł.

ü  Zwróćmy uwagę, że to, co poprzedziło grzech Dawida w.1, to Dawid zamiast wyruszyć na wojnę ze swoim ludem został w domu. Zaniedbanie obowiązków, lenistwo, uchylanie się od pracy spowodowało Jego upadek. W 1 Ks. Samuela 8,19-20  czytamy że jednym z obowiązków króla, było wyprowadzać wojsko na wojnę, powinien być ze swoją armią i prowadzić ich w bitwie. To dodawało królowi autorytetu i motywowało żołnierzy do walki. Joab dowódca wojska doskonale wiedział, że Król nie powinien zostać w domu, bo później gdy jest blisko do zdobycia miasta, to posyła po Dawida, bo on przybył i ostatecznie zdobył Rabbę, by chwała przypadła Królowi, a nie Joabowi 12,28-29.
Praca choć jest męcząca i mozolna jest dla nas dobra. Oczywiście to nie znaczy, że nie ma miejsca na odpoczynek, ale nie powinniśmy uchylać się od naszych obowiązków wtedy, kiedy należy pracować. Dawid zamiast pracować spał w łóżku w. 2. W służbie kościoła i w służbie kaznodziejskiej ma to jeszcze większe znaczenie, bo często musimy sami sobie organizować pracę, a to stwarza pokusę żeby ją zaniedbywać. Zaniedbywanie naszych obowiązków często prowadzi do zajmowania się niepotrzebnymi rzeczami i daje miejsce pokusie, a w konsekwencji może dać  grzechowi.

Jest kilka rzeczy które mogły spowodować, że Dawid został w domu.
1.      Po pierwsze mogła to być arogancja Dawida, stał się wielkim przywódcą po wielu zwycięstwach, a pycha jak wiemy chodzi przed upadkiem. Gdy Dawid stał się wielkim królem mógł uwierzyć we własną sławę i zamiast polegać na Bogu skupiał się na swojej wielkości. To dla nas zawsze jest zagrożenie, szczególnie po wielkich sukcesach.
2.      Druga rzecz, to bycie znudzonym niezbyt ciekawymi obowiązkami. Być może Dawid nie chciał  spędzać wielu dni na oblężeniu miasta, kiedy trzeba czekać i nic ciekawego się nie dzieje. Być może pomyślał, że lepiej w tym czasie robić coś innego niż zająć się mało ciekawym oblężeniem. Nie od dziś wiadomo, że gdy człowiek ma zbyt wiele wolnego czasu, to odzywają się pożądliwości i rodzą się głupie myśli.  
3.      I trzecia rzecz, która mogła to spowodować, to Dawid stał się bardziej miękki, bo przyzwyczaił się do wygody. Gdy Dawid musiał uciekać przed Saulem, jeść kiepskie jedzenie i wciąż mieć się na baczności, to był czujny i uważny oraz musiał polegać na Bogu. Teraz gdy Bóg dał mu  wytchnienie i wszedł na pałacowe salony, to się rozleniwił i mógł nie chcieć siedzieć w namiocie lepiej pozostać w pałacu.
Ryle teolog chrześcijański kiedyś napisał że „skromne miejsce zamieszkania, proste jedzenie i twarde posłanie, nie są miłe dla ciała i krwi, ale często są dobre dla ducha”

Łączna liczba wyświetleń