
Witam, nazywam się Korzeniowski Jarosław, jestem pastorem Kościoła Chrześcijan Baptystów, szczęśliwym mężem jednej żony i spełnionym ojcem czwórki dzieci. Obecnie mieszkamy i służymy w Wejherowie. Wszystkich odwiedzających tego bloga serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że zajrzeliście tutaj. Mam nadzieje, że materiały tu zamieszczone zbudują twoją wiarę i przybliżą Cię do Boga. Większość postów jest wynikiem moich przemyśleń i opracowań na podstawie Pisma Św. Życzę owocnego pobytu.
31.03.2015
Jedność z Chrystusem
W
wyniku nowego narodzenia i zmianie jak zaszła w sercu wierzącego w Pana Jezusa
człowieka uzmysławiamy sobie, że staliśmy się nowymi innymi ludźmi, mamy nowe
pragnienia i potencjał od Boga do nowego życia. Dzięki nowemu narodzeniu między
chrześcijaninem a Panem Jezusem tworzy się unikalna i wyjątkowa więź. Ta więź
jest tak silna i głęboka, że Słowo Boże mówi iż Chrystus jest w nas, a my w nim,
że jesteśmy z Nim złączeni w jedno.
1.
Obrazy jedności chrześcijanina i Chrystusa w Biblii.
a)
Obraz małżeństwa Efezjan 5,22-33
Jakiego
rodzaju jednością charakteryzuje się małżeństwo? Dobre małżeństwo powinno
charakteryzować się jednością: myśli, uczuć, woli. Małżeństwo jest uważane za
tak mocny i silny związek że w wielu społeczeństwach małżonka zaczyna nosić to
samo nazwisko co mąż. Zastanów się co możemy powiedzieć o związku
chrześcijanina i Pana Jezusa Chrystusa na podstawie jedności małżeńskiej?
ü
Chrześcijanin
jest silnie związany ze swoim Panem jak żona jest związana ze swoim mężem.
ü
W wyniku
związania chrześcijanina z Chrystusem następują zmiany w życiu wierzącego
człowieka. Zmiany w zachowaniu, zmiany w trybie życia, zmiany w poglądach i
postawie.
ü
Podstawą małżeństwa
jest wierność, poświęcenie i oddanie. Tak jak Pan poświęcił się dla nas i położył
za nas swoje życie, tak chrześcijanin odwzajemniając miłość Chrystusa powinien
oddać się Jemu w poświęceniu o posłuszeństwie.
b)
Obraz krzewu winnego i latorośli
Innym
obrazem Jedności Chrześcijanina i Chrystusa jest Jana 15,1-5
Jak
obraz Krzewu winnego i latorośli pomaga nam lepiej zrozumieć co to znaczy być w
jedności z Chrystusem?
ü
Tak jak soki
krzewu przepływają przez latorośle i przez nie przychodzi wszelkie życie, tak
trwanie w Chrystusie przynosi duchowe życie do nas.
ü
Trwanie w
Chrystusie oczyszcza nas
ü
Trwanie w
Chrystusie powoduje że przynosimy duchowe owoce, bo Chrystus w nas działa
ü
Trwanie w
Chrystusie powoduje, że jesteśmy zdrowymi duchowo uczniami Pana mającymi wciąż
nowe siły do pracy.
ü
Trwanie w
Chrystusie powoduje, że jesteśmy z Nim złączeni jak latorośl jest złączona z
krzewem.
ü
Ta jednośc z
Chrystusem jest tak silna, że Pan Jezus Chrystus mówił, że wierzący w Niego chrześcijanie spożywają
Go Jana 6,51-58.
ü
Sam Chrystus tak
mocno utożsamia się z swoimi uczniami, że mówi i odrzucenie Jego uczniów jest
odrzuceniem samego Pana, a przyjęcie Jego uczniów jest przyjęciem Pana Mateusza 10,40
ü
Tak jak
chrześcijanin staje się jedno z Chrystusem tak Chrystus jest jedno z Ojcem Jana 14,20 (przykład pogrzebacza w
palenisku)
ü
Nasza duchowa
siła jest tylko w Chrystusie, a Chrystus w Ojcu, jesteśmy z nim złączeni
c)
Obraz ciała
Jeszcze
jednym niezwykłym obrazem jedności chrześcijanina i Jezusa jest obraz żywego
organizmu Efez 1,22-23; Kol 1,18; 1 Kor.
12,12-27
Jak
obraz ciała, którego głową jest Chrystus pozwala lepiej zrozumieć związek
między Panem Jezusem a kościołem i jego poszczególnymi członkami?
Jedność
kościoła i Jezusa nie jest jednością tylko organizacyjną, jednością wynikającą
z jakiegoś wspólnego projektu, ale jedność tą tworzy sam Chrystus zamieszkujący
w sercu każdego wierzącego.
Inne
fragmenty mówiące o unikalnej relacji Jezusa i człowieka wierzącego 1 Kor 6,7; Filipian 3,9; 2 Piotra 1,4 (nie znaczy że staliśmy się bogami, ale
oznacza
2.
Charakter jedności chrześcijanina z Chrystusem
a)
Jest to jedność duchowa 1 kor 12,13
Zadaniem Ducha Św. jest łączenie nas z Chrystusem i łączenie
nas z kościołem w jedno ciało.
b)
Jest to jedność żywa. Galacjan 2,20 Kolosan 3,3
Relacja chrześcijanina z Chrystusem nie jest martwa i
nie ogranicza się tylko do jakiejś formalnej umowy bez wpływu na codzienne
życie. Chrystus tak mocno przenika człowieka, że Biblia mówi o śmierci starego
człowieka, a powstaniu z martwych nowego, który żyje w mocy życia Chrystusa i
dla Chrystusa
c)
Jest to więź nierozerwalna Rzymian 8,35-39; Jana 10,28
Nie ma takiej mocy we wszechświecie, którą byłaby w
stanie zerwać tą więź miedzy Panem Jezusem, a chrześcijaninem
3.
Co wypływa z jedności chrześcijanina z Chrystusem?
a)
Brak
potępienia Rzymian 8,1
b)
Dostęp do
ciągłego źródła niewyczerpanej mocy, by żyć dla chwały Bożej Filipian 4,13 Jana 4,14
c)
Ciągła i nieustanna
przemiana życia wierzącego na wzór Pana Jezusa, aż do momentu naszego spotkania
z Nim (uświęcenie) 2 Kor 3,18
d)
Konieczność
cierpienia i odrzucenia przez świat Jana
15,20; Filipian 3,8-10
Jedność
z Chrystusem jest wynikiem naszej wiary w Niego. Naszym obowiązkiem jest
poznawać Go i utwierdzać się w zbawieniu,
które stało się naszym udziałem. Nakaz Chrystusa żeby w nim trwać wymaga
od nas angażowania naszej woli, przyjmowania Go wiarą i podporządkowanie się
Jego Słowu.
Przez
wiarę jesteśmy tak przyklejeni do Chrystusa jak dwie kartki papieru ze sobą
połączone mocnym klejem. To oznacza, że sprawiedliwość Chrystusa i zwycięstwo
Chrystusa staje się naszą sprawiedliwością i naszym zwycięstwem. Zasługi
Chrystusa i dziedzictwo Chrystusa stają się naszymi. Wielkość i wspaniałość
Zbawienia jakie Chrystus nam dał jest tak ogromna i tak chwalebna, że
przekracza granice naszego pojmowania i przekracza granice naszych definicji.
28.03.2015
Quo vadis?
Pan
Jezus będąc na ziemi powiedział:
„Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem
szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu
jest takich, którzy przez nią wchodzą.
A ciasna jest brama i wąska droga, która
prowadzi do żywota wiecznego; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”.
Ewangelia
Św. Mateusza 7:13 – 14
Najważniejszym
pytaniem, które można kiedykolwiek zadać jest to, którą drogą do nieba? Pan
Jezus powiedział, że w życiu każdego człowieka są tylko dwie drogi
które można obrać. Droga na zatracenie do piekła i droga do żywota wiecznego,
nieba. Każdy człowiek podąża jedną z nich, nie ma czegoś pośrodku np. czyśćca.
Droga
do nieba jest bardzo wąska ponieważ wiedzie tylko przez jedną osobę, Pana
Jezusa Chrystusa. On powiedział „Ja
jestem droga prawda i żywot nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko
przeze mnie”
Ewangelia
Św. Jana 14:6
Wiele
osób próbuje dostać się do nieba innymi drogami, tzw. szeroką drogą o której
mówił Pan Jezus. Niektórzy próbują zasłużyć na zbawienie swoimi dobrymi
uczynkami inni pokładają nadzieje w kościelnych rytuałach, sakramentach i
religijnych praktykach lub innych religiach jak buddyzm, Hinduizm czy Islam.
Ale Bóg ustanowił tylko jedną drogę przez którą możemy wejść do żywota
wiecznego, ta drogą jest osobista, szczera wiara w Pana Jezusa Chrystusa
wyrażająca się w upamiętaniu i posłuszeństwie Jemu. Wszystkie inne drogi
prowadzą za zatracenie wieczne.
W
oczach Bożych każdy człowiek jest grzeszny i zasługuje na wieczne potępienie za
swoje przewinienia. Ale Bóg zmiłował się nad nami i posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa,
by umarł na Krzyżu, w nasze miejsce, by nasze winy mogły być przebaczone. Jezus
Chrystus umarł, został pochowany i po trzech dniach zmartwychwstał potwierdzając
wszystkim, że jest jedyną drogą do nieba. Teraz wszyscy, którzy uwierzą w Pana
Jezusa otrzymają przebaczenie grzechów, życie wieczne i dar Ducha Św. Na której
ty jesteś drodze, wąskiej do żywota, czy szerokiej na potępienie? Wiele osób
podąża szeroką drogą, a ty? Dokąd idziesz - Quo vadis? Bóg ustanowił drogę o
której powiedział:
„I będzie tam droga bita, nazwana Drogą
Świętą, Nie będzie nią chodził nieczysty; będzie ona tylko dla jego
pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi”.
Księga
Izajasza 35:8
Dzisiaj
możesz wejść na tą drogę zawierzając swoje życie Panu Jezusowi Chrystusowi
przez szczerą modlitwę i chęć podążania w Jego ślady.
24.03.2015
Grzech przeciwko Duchowi Św.
Biblia
kilka razy wspomina o grzechu przeciw Duchowi Św. i przestrzega nas, że jest to
grzech niewybaczalny. Wokół tego tematu narosło wiele interpretacji i
komentarzy, część z nich nijak ma się do tego co faktycznie mówi tekst
biblijny. Niektórzy wierzący boją się, że popełnili ten grzech i przez to, żyją
w niepokoju. Innym razem oskarżenia o grzech przeciwko Duchowi Św. są
wystosowane przez niektóre osoby usługujące w kościele wobec tych którzy
krytykują ich działania. Często ma to miejsce przez liderów kościołów
charyzmatycznych, by zasłonić przed oceną swoich poczynań, ale również i temu
przyjrzymy się dzisiaj
1.
Co mówi na ten temat Pismo Św.
Tak
więc rozważmy co pismo Św. mówi na ten temat.
a)
Pierwszy
tekst Mateusza 12,22-32; Marka 3,22-30
W jakim kontekście Jezus mówi o grzechu przeciw
Duchowi?
ü
W kontekście
ewidentnego cudu, i uwolnienia człowieka z mocy działania szatana. Tymczasem
Faryzeusze oskarżają Jezusa o działanie
z mocą szatana. Nie mają przeciw jezusowi żadnych racjonalnych argumentów i
żadnych dowodów.
ü
Opisz postawę
Faryzeuszy w tym przypadku? Są uparci i nieprzejednani nie chcąc w Jezusie
uznać działania Boga.
ü
Nie chcą uznać w
Jezusie Zbawiciela wobec wielkich znaków i cudów co wskazuje na to, że ich
postawa jest wynikiem działania Szatana (Jan
8,44). To nie przez Jezusa działa szatan, ale przez przeciwników Jezusa
ü
Jezusa powiedział
w Ew Mat 9,12 że „Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają”. Jak te
słowa mają się do grzechu przeciwko Duchowi Świętemu i do postawy faryzeuszy
b)
Na czym więc
polegał grzech faryzeuszy w przypadku Mat
12,22-32?
Grzech ten polegał na bluźnierstwie, że widząc Bożą
moc nie chcieli uwierzyć w działanie Boga i uznać w Jezusie Mesjasza wobec
niezbitych dowodów działania Ducha Św.
Spróbuj podać analogiczne przykłady grzechu przeciw
Duchowi Św. dzisiaj w kontekście Mateusza
12,22-32
ü
Podobna sytuacja,
a jednak człowiek nie nawraca się i uważa to za zwiedzenie i kłamstwo
ü
Dotyk Ducha Św.
podczas zwiastowania ewangelii i przekonywania, a mimo wszystko człowiek
odrzuca jego świadectwo Jana 16,8. Jest
to duchowo bardzo niebezpieczna sytuacja, bo gdy Duch przekonuje, a człowiek
pozostaje nieugięty, może się zdarzyć, że Duch przestanie całkowicie działać w
tym człowieku i wtedy nie ma szansy nawrócenia Przypowieści Sal 29,1
ü
Przykład
zaślepienia, gdy jesteśmy tak mocno przywiązani do swoich tradycji i
religijności, że potrafimy dobro nazywać złem, a zło dobrem, gdy jesteśmy zupełnie
ślepi na wszelkie argumenty i z powodu naszych osobistych przekonań wobec
wszelkich faktów jesteśmy zawsze na nie.
c)
Ew Łukasza 11,19-23 Hebrajczyków 6,4-8
W jakim kontekście padają słowa o grzechu przeciwko
Duchowi Św. w Ew Łukasza?
Kontekstem są prześladowania i niebezpieczeństwo
zaparcia się Pana w obliczu trudności i strachu przed utratą życia, wcześniej
konflikt z Faryzeuszami. Słowo Boże mówi o takim strachu który nie pozwala
podążać za Chrystusem Obj 21,8.
ü
W kontekście
Łukasza grzech przeciwko Duchowi Św. polega na wyparciu się wiary, świadomym
odwróceniu się od Pana i zaprzeczeniu temu co Pan Jezus uczynił dla nas na
Krzyżu i sprzeniewierzaniu się Panu jak czynili to Faryzeusze i zakonoznawcy.
ü
Przed czym Jezus
ostrzega swoich naśladowców? Przez zaparciem się Go, że bardziej mają bać się
Boga niż ludzi, że powinni ufać Bogu i liczyć na Niego wobec najgorszych
trudności.
ü
Jak myślisz o
jakim zaparciu się Pana mówi Ew Łukasz przecież Piotr również się zaparł Pana Mateusza 26,69-75, czy nie popełnił
grzechu przeciwko Duchowi Św. Najwyraźniej nie, Piotr nie zaparł się Pana w
sercu, zaparł się w obliczu okoliczności na chwile do czasu, ale zaraz gdy
zrozumiał swój grzech to pokutował i przepraszał Pana. Grzech przeciwko Duchowi
Św. polega na tym, że ludzie nie chcą
pokutować i uważają że robią dobrze nawet wtedy kiedy Duch przekonuje ich, że
sprzeciwiają się Bogu.
ü
Jaką sytuacje
przedstawia nam autor listu do Hebrajczyków
6,4-8 na czym polegał grzech tych ludzi którzy go popełnili.
Wymieć dowody Bożej łaski jakie Bóg okazał ludziom z
listu do hebrajczyków a którymi pogardzili?
·
Byli oświeceni,
poznali prawdę ewangelii i byli w stanie w sposób intelektualny ją zrozumieć, nie błądzili już w ciemności jak
ludzie którzy nigdy nie słyszą, podobnie Judasz
·
Posmakowali niebiańskiego daru – oznacza to, że w jakiś sposób doświadczyli łaski
wynikającej ze śmierci Chrystusa i opieki Bożej, to Pan Jezus jest niebiańskim
darem, ale było to tylko chwilowe zachwycenie tzw. Słomiany zapał, który nie
przełożył się na prawdziwe nawrócenie. Wiele osób doświadcza opieki Bożej, odp
na modlitwy, ale nie nawraca się. Chrystus podczas swojego ziemskiego życia
usługiwał tysiącom ludzi, ale większość nigdy nie nawróciła się. Wiele też osób
przez chwilę fascynowało się Chrystusem, ale ostatecznie nie poszli w Jego
ślady
·
Uczestnikami Ducha Św. – Duch święty działał w tych ludziach i przekonywał
ich o Chrystusie, widzieli Jego chwałę Chrystusa dzięki Mocy Ducha Św.
działającego w nich, ale nie podporządkowali się Bogu i nie uznali Jezusa za
swojego Pana.
·
Zakosztowali
wspaniałości Słowa Bożego –
Słowo Boże radowało ich, zobaczyli jego prawdziwość oraz wspaniałość jak ziarno
padające na grunt skalisty Łuk 8,6
·
Zakosztowali mocy wieku przyszłego – może ludzie ci byli świadkami jakiś cudów i cudownych
działań Ducha św, ale nie zostało powiązane to z wiarą. Ostatecznie odwrócili się od tego wszystkiego i pogardzili
Chrystusem chociaż wcześniej byli uczestnikami nabożeństw, grup biblijnych,
słuchali Słowa Bożego.
ü
Jak myślisz
dlaczego nie da się tych ludzi odnowić i doprowadzić do pokuty? Nie dla się
tego uczynić dlatego, że ci ludzie tego nie chcą i uważają że ewangelia to
bajki. Jak wcześniej twierdzili że dobra nowina o Jezusie to coś wspaniałego,
tak teraz ich postawa jest odwrotna.
ü
Grzechu przeciwko
Duchowi Św. nie możemy mylić z upadkiem. Wierzący upadają i grzeszą ale jeśli
są prawdziwie wierzący odwracają się od swoich grzechów i wracają do Pana 1 J 1,9. Czasami upadek ten może
ciągnąc się w czasie i trwać długo, ale jeśli człowiek jest naprawdę zbawiony w
końcu będzie pokutował i przyjdzie do Chrystusa.
d)
Zwróć uwagę
że grzech przeciwko Duchowi Św. to grzech samowoli, grzech świadomy popełniony
przez świadomą decyzje z inicjatywy człowieka, by odrzucić Chrystusa. Zarówno
to dotyczy, tych którzy nigdy nie byli częścią kościoła, ale mają jasne dowody
Zbawczej łaski Pana a mimo to bluźnią Duchowi Św, jak i tych co stali się
częścią społeczności, może zostali ochrzczeni, ale nigdy to nie było prawdziwe
nawrócenie i w końcu odeszli od Pana sprzeciwiając się mu lub nawet zwalczając
Słowo Boże, choć kiedyś próbowali służyć mu. Zwróć uwagę na teksty 2 Tym 3,8; Judy 4.12-13 Hebr 10,26-31.
ü
Dlaczego
apostoł Paweł nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Św. chociaż bluźnił i
niszczył kościół Boży zanim się nawrócił 1
Tym 1,13
ü
Co to jest
rozmyślne grzeszenie i dlaczego jest niebezpieczne? Hebr. 10,26
2.
Czy popełniamy grzech przeciwko Duchowi Św. gdy
wszystko sprawdzamy i krytykujemy wątpliwe działania i rzekome przejawy Ducha
niektórych, uchodzących w oczach wielu za Bożych wybrańców?
Słowo Boże wzywa nas, by nie przyjmować wszystkiego
bezkrytycznie ale wszystko sprawdzać 1
Jana 4,1; 1 Tes 5,21-22
Tak więc nie ma mowy, że oceniając praktyki w kościele
i różne nauki robimy coś co Bogu się nie podoba. Jeśli pojawiają się nauczania
wątpliwego pochodzenia, siejące niepokój i rozdwojenie mamy obowiązek nakazany
nam przez Boga interweniować, krytykować i obnażać fałszywego ducha.
ü
A co gdybym w
swojej niewiedzy jako wierzący człowiek skrytykował działanie Ducha Św? Czy
wtedy popełniam grzech przeciw Duchowi Św? Nie, wtedy również nie popełniamy
takiego grzechu, bo grzech przeciw Duchowi to odrzucenie Zbawiciela, a nie
jakiegoś objawienia, cudu, czy świadectwa. Najwyżej stracimy błogosławieństwo
wynikające z Działania Ducha w tym przypadku, ale nie stracimy Zbawienia.
ü
Najlepszym
świadectwem na to czy, że nie popełniliśmy grzechu przeciw Duchowi Św. jest to,
że zastanawiamy się nad tym czy go nie popełniliśmy. Człowiek, który popełnił
taki grzech w ogóle się nad tym nie zastanawia i nie ma żadnej skruchy.
3.
A co z klasyfikacją grzechów?
Kościół katolicki dzieli grzechy na lekkie i ciężkie,
na śmiertelne i takie które śmierci nie podlegają. Biblia jednak nie dzieli
grzechów w ten sposób według Słowa Bożego każdy nieprzebaczony grzech jest
grzechem na śmierć na potępienie Rzym
6,23; Jak 2,10. Dlatego wszyscy potrzebują ofiary Jezusa, bo wszyscy są
grzesznikami, a Jezus jest ubłaganiem za grzechy nasze Rzym 3,22
ü
Dlaczego
klasyfikacja grzechów jest niebezpieczna dla naszej wiary? Klasyfikacja
grzechów komunikuje nam, że niektóre grzechy są akceptowane przez Boga, a inne
nie. To wywołuje fałszywe poczucie sprawiedliwości która wynika z moralnego
stanu człowieka, a nie ofiary Krzyża Pana Jezusa Chrystusa. Należy też zauważyć, że Jezus rangę lekkich
grzechów w naszym mniemaniu podniósł do rangi ciężkich Mat 5,22.28
19.03.2015
Powierz Panu swoje sprawy
Przypowieści Salomona 16:3
Powierz Panu swoje sprawy, a wtedy ziszczą się twoje zamysły.
W
przypowieściach Salomona znajdujemy wspaniałą obietnice dla ludu Bożego.
Powierz Panu swoje sprawy, a ziszczą się twoje zamysły lub inaczej podporządkuj
Panu swoje życie, a On wszystko dobrze
uczyni.
Jest
to wspaniała obietnica pomocy Bożej, poprowadzenia naszego życia, ale jest to
obietnica warunkowa. Jak ktoś słusznie
zauważył, niemalże wszystkie błogosławieństwa w Biblii mają jakiś warunek. I
tutaj tym warunkiem jest powierzenie Bogu swoich spraw.
1.
Po pierwsze trzeba przyjść do Pana. Nie można nic Bogu powierzyć nie przychodząc do Niego i nie szukając Go. Nie można również
liczyć na pomoc Bożą jeśli na Bogu nie polegamy. Często zajmujemy się własnym
życiem i własnymi sprawami, których każdy z nas ma bardzo wiele. Te wszystkie
rzeczy bardzo nas absorbują i zdobywają naszą uwagę i mogą to uczynić tak
mocno, że brakuje nam czasu, by przyjść do Pana. Ale Salomon mówi, że jeśli chcesz
Bożego błogosławieństwa musisz do tych wszystkich rzeczy nabrać dystansu i
musisz się od nich odciąć na pewien czas i przyjść do Boga. Szukać z Nim
społeczności i znaleźć czas na powierzenie Mu różnych spraw, problemów i planów
twojego życia. Pan Jezus chociaż wydaje się, że był najbardziej zajętym
człowiekiem na ziemi, to nigdy jednak nie był tak bardzo zajęty, by nie szukać
społeczności ze swoim Ojcem i nie powierzać Mu spraw i obowiązków (Mk 1,35). Inny przykład to Marcin
Luter który zwykł mawiać „mam tak wiele do zrobienia, że najpierw muszę spędzić
trzy godziny na modlitwie”. Musimy pamiętać, ze kwestia przychodzenia do Pana
dla chrześcijanina nie może być pozostawiona sprawą chęci lub niechęci.
Przecież jak często jest tak, że nie mamy chęci uczynić pewnych rzeczy, ale
dlatego, że są one ważne i wiemy, że muszą być zrobione czynimy je. Podobnie
powinniśmy traktować sprawę społeczności z Bogiem. Nie czekać na chwile kiedy
pojawią się pozytywne pragnienia i wtedy przyjść do Pana, bo takie pragnienia
mogą się nie pojawić. Często nasze ciało ma niechęć do spraw duchowych i ciągle
musimy mieć to na względzie. Umysłem jednak wiemy, że powinniśmy szukać
społeczności z Bogiem, i chociaż ten cielesny wewnętrzny człowiek może nie
chcieć takiej społeczności, to jednak ten duchowy odrodzony wie, że to jest
konieczne i podporządkowuje pragnienia swojego ciała, pod to, co jest dobre dla
jego ducha.
2.
Po drugie po
tym jak przyjdziesz do Pana w modlitwie musisz mu oddać swoje sprawy. Wielu
ludzi modli się i prosi Boga o różne rzeczy, ale często nie oddają Bogu swoich
spraw. Odchodzą od modlitwy i chociaż swymi słowami powiedzieli Bogu, żeby zatroszczył
się o ich sprawy, to jednak sercem swoim nigdy Mu ich nie oddali. Odchodząc od
modlitwy, odchodzą z tym samym ciężarem z jakim przyszli, martwiąc się i
nadmiernie troszcząc, o te rzeczy które przecież rzekomo przed chwilą złożyli
na Pana. W ten sposób chociaż mówią, że oddali Bogu swój ciężar, to jednak
nigdy rzeczywiście nie oddali. Przypuśćmy, że mamy jakaś sprawę do załatwienia,
powiedzmy sprawę urzędową, która martwi nas, ale z jakiegoś powodu nie możemy
sami jej dopilnować. Więc znajdujemy kogoś odpowiedzialnego komu wystawiamy
upoważnienie i on w naszym imieniu reprezentuje nas przed urzędnikiem i
załatwia nasze sprawy. My dłużej już nie
martwimy się o ten problem, bo wiemy, że człowiek któremu tą sprawę
powierzyliśmy załatwi ją np. sprawa wypełnienia Pitu (rozliczenia skarbowego).
Opiera się to na zaufaniu i podobnie jest i z Bogiem. Powierzyć sprawy Bogu, to
przestać je dźwigać w nadziei, że Bóg zatroszczy się o nie. I od momentu kiedy
mu je powierzyliśmy nie musimy już dłużej o nie się martwić. To nie znaczy
oczywiście żeby już nic nie robić w owej sprawie. Słowo mówi, że jeździec siodła konia na dzień bitwy, ale
zwycięstwo zależy od Pana (Przyp
21,31). Konia trzeba osiodłać, ale to
Bóg daje zwycięstwo
Oddać sprawy Panu to znaczy ufać Mu przez wiarę, że
wtedy kiedy, Mu je powierzyłem to Bóg według suwerennej swojej woli poprowadzi
je. A wiem, że Bóg nie chce dla mnie nic złego, ale pragnie mojego dobra i jest
Bogiem wszechmogącym, więc moje sprawy znajdują w bezpiecznym ręku. Nie mam już
więcej powodu zamartwiać się tym co Bogu zostało powierzone, któż mógłby tego
lepiej dopilnować niż On?
3.
Trzecia zaś
rzecz dotyczy tego, co faktycznie mówi Słowo Boże, gdy obiecuje nam spełnienie
naszych zamysłów. Nie znaczy to, że spełni się wszystko czego pragniemy lub to,
że Bóg spełni nasze zachcianki. Chodzi tutaj o poprowadzenie spraw do dobrego
celu. Inaczej mówiąc gdy powierzymy Panu nasze sprawy, nasze życie, Pan
poprowadzi to wszystko w dobrym kierunku. Często mając różne sprawy i plany już
mamy gotowy scenariusz rozwiązania, już wiemy jak ta sprawa powinna być
załatwiona i jaki powinien być jej finał. Ale Bóg nie obiecuje nam tutaj, że jotę w jotę stanie się nasz zamysł. Słowa „ziszczą
się twoje zamysły” oznaczają Boże kierownictwo i Boże prowadzenie. Oznaczają,
że twoje sprawy, zostaną doprowadzone do dobrego końca. Spróbuje podać pewien
przykład. Wyobraź sobie, że budujesz dom, ale nie jesteś fachowcem w sprawach
budowlanych. Masz w głowie jakąś wizje tego domu i chcesz, żeby był ładny i
wygodny. Ale gdy zabierasz się za budowę zauważasz, że ten ładny wygodny dom
składa się z wielu szczegółów z których wcześniej nie zdawałeś sobie sprawy. Bierzesz
fachowca budowlanego, który się zna na tym i on koryguje twoją wizję. Mówi co
jak powinno być zrobione, by ten dom rzeczywiście taki był jak sobie
wymarzyłeś. Czasami wprowadza zmiany do projektu, czasami musi ciebie poprawić,
a ty musisz zrezygnować z pewnych rzeczy. Ale ostatecznie gdy projekt zostanie ukończony
to widzisz, że to jest właśnie to czego chciałeś. Ale wcześniej myślałeś, że
trochę inaczej to będzie załatwione. Podobnie jest z obietnicą Boga w tym
przypadku. Ostatecznie te nasze powierzone mu sprawy, będą załatwione
pomyślnie. Nie zawsze w taki sposób jak sobie planujemy, ale zawsze właściwie i
zgodnie z jego wolą.
Tak więc jeszcze raz:
„Powierz
Panu swoje sprawy, a wtedy ziszczą się twoje zamysły.”
To znaczy
Przyjść, oddać i w nadziei oczekiwać, że Bóg wszystko dobrze uczyni Amen
17.03.2015
Zadania chrześcijańskiego kościoła na świecie
1.
Po pierwsze
przypomnijmy sobie, że twórcą kościoła nie jest człowiek, ale Bóg. To nie
człowiek wymyślił kościół jak często mówi wielu przeciwników kościoła, ale
Chrystus. Chrystus umarł i powstał z martwych, by powołać sobie lud i uczynić z
Niego kościół, swoją własność, swój lud, który na wieki będzie wywyższał Boga. Tytusa
2,14; Mateusza 16,18; Efez 5,24-27
Do kogo należy kościół i kto go powołał?
O powołaniu jakiego kościoła mówi Słowo Boże?
2.
Po drugie powołanie
kościoła składającego się z jednego ludu wywodzącego z różnych kultur i ras
było tajemnicą. Szczególnie polaczenie w kościele Żydów i pogan w jedną
społeczność dla wielu było nie do przyjęcia, ale Bóg uczynił przez łaskę Pana
Jezusa Chrystusa Efez 1,9; Rzymian 11,25;
Kol 1,25-27
Dlaczego Paweł mówi, że powołanie kościoła było
tajemnicą, na czy ta tajemnica polegała?
3.
Cele powołanego kościoła
a)
Pierwszym celem powołanego kościoła jest wdzięczne
uwielbienie Boga,
nabożeństwo.
Bóg chce, by Jego powołany lud uwielbiał Go, oddawał mu cześć i wywyższał Jego
osobę dlatego, że Bóg jest tego godzien. Powołany lud także ma wiele powodów do
wdzięczności Bogu za Zbawienie, które Bóg ofiarowuje. Jakie mamy powody do
wdzięczności Bogu?
Uwielbieniem
tym jest wszelka forma nabożeństwa które koncentruje się na Bogu.
Co
nazywamy nabożeństwem? Nabożeństwem jest wszelka forma oddawania Bogu czci,
która prowadzi nas do uświęcenia życia. Jakie znasz formy nabożeństwa?
wspólne spotkania i rozważanie Słowa Bożego,
modlitwa zarówno wspólnotowa jak i osobista, cicha i głośna. Rozmowy dotyczące
wiary, świadectwa.
Pierwsi
chrześcijanie już do samego początku spotykali się, by wspólnie uwielbiać Boga
i wzmacniać się w wierze. Dz Ap 13,2-3;
Dz Ap 20,7 Bóg chce by jego kościół odprawiał służbę ku czci Pana 1 Kor 16,2; Zbierali się w pierwszy
dzień tygodnia by uwielbiać Boga Hebr 10,25 Nie powinni opuszczać zebrań,
ale razem spotykać i wywyższać Boha
Nabożeństwo
publiczne ma być zrozumiałe i przyczyniać się do duchowego wzmocnienia każdego
wierzącego oraz do składania świadectwa 1
Kor 14,15-15
Jaki
stosunek ma psalmista gdy myśli o spotkaniu wierzących Psalm 122,1
Jak
myślisz jakie mogą być przyczyny tego, że ludzie nie chcą uczestniczyć we
wspólnych spotkaniach? Co dają nam wspólne spotkania?
b)
Kolejnym zadaniem kościoła jest wzajemne budowanie się oraz wspieranie każdego
poszczególnego członka ciała Chrystusowego.
Bóg
pragnie, by jego kościół rósł i wzrastał w świecie. Efez 4,11 - 15
Co
czyni Bóg, by kościół mógł wzrastać? Bóg obdarza kościół różnymi darami i
powołuje ludzi, którzy są w stanie usługiwać i budować społeczność.
ü
Jakimi formami
budowania kościoła posługuje się Bóg?
Jedną
z najważniejszych form budowania kościoła jest społeczność 1 Koryntian 14,26; Efez 2,20-22
ü
Kolejnym sposobem
budowania kościoła jest czynienie wierzących uczniami. Mateusza 28,19-20.
Czynienie
innych uczniami to nasza misja od Boga. Każdy chrześcijanin jest do niej powołany.
Co
to znaczy czynić innych uczniami i jak można to robić? Zadaniem wierzących jest
nie tylko ewangelizować, ale przygotowywać tych którzy uwierzą do służby i
pracy dla Boga 2 Tymoteusza 2,2 Dzieje
Ap 18,26. Efezjan 4,11-13
Jak
czynimy innych uczniami? Czynimy to przez studiowanie z nimi Biblii, słuchanie
kazań, udział w grupach biblijnych, czytanie odpowiedniej literatury
chrześcijańskiej, prowadzenie rozmów na tematy chrześcijańskie, przez
konferencje i szkolenia, seminaria, kształcenie w szkołach biblijnych.
Celem tego wszystkiego jest Efez 4,13 –
doprowadzić uczniów do dojrzałości
(
moje Świadectwo z ewangelizowaniem i zakładaniem kościoła)
c)
Kolejnym zadaniem kościoła w świecie jest
Ewangelizacja.
Ewangelizacja
nie jest tym samym co czynienie uczniami. Jezus powiedział, że czynić uczniami
można dopiero wierzących, ewangelizować należy wszystkich Mat 28,18-20.
Od momentu nawrócenia celem życia apostołów na
ziemi, a także i naszym powinno być składanie świadectwa o Panu Jezusie
Chrystusie Dz Ap 1,8; Mat, 28,19.
Ewangelizacja
nie jest sprawą upodobania, ewangelizacja jest nakazem pańskim, jest Jego
przykazaniem. Kto kocha Pana będzie przestrzegał Jego przykazań J 14,15.21; 15,14
Jakie
jest nasze pierwsze pole misyjne? Rodzina, krewni, znajomi Mk 5,19
Jak
wychodzi nam ewangelizacja? Czy staramy się dzielić ewangelią w naszym
środowisku? Czy modlimy się o to byśmy mogli i mieli odwagę dzielić się
ewangelią
d)
Następnym celem kościoła jest służba społeczna
Kościół
ma pomagać potrzebującym w świecie zarówno wierzącym jak i niewierzącym Łukasza 10,25; Powtórzonego Prawa 10,17-20
Jak
może wyglądać służba społeczna kościoła?
ü
Otaczanie troska
wdów, sierot, emigrantów, przypominanie by ci
którzy
mogą się dzielić swoimi dobrami doczesnym z potrzebującymi czynili 1 Tym
6,17-19
ü
Kościół nie
powinien również milczeć w sprawach niesprawiedliwości
społecznej,
segregacji rasowej, moralności społecznej Jan - Łuk 3,19-20. Kościół powinien stawać w obronie pokrzywdzonych,
usługiwać cierpiącym. Celem kościoła nigdy nie mogą być zaszczyty, świecki prestiż,
stanowiska, bogactwo, chęć uznania przez świat
15.03.2015
Ostrzeżenie przed odrzuceniem Jezusa Ew. Mateusza 12,22 – 32
Mamy
tu sytuacje gdy Jezus uzdrawia opętanego przez demona, który prawdopodobnie
spowodował ślepotę i odebrał mowę temu człowiekowi. Nowy Testament pokazuje, że
niektóre rodzaje demonów powodują chorobę i tak jest w tym przypadku. Biedny
człowiek, był całkowicie zgubiony i nikt nie mógł mu pomóc. Z pewnością
późniejsze zdumienie ludu wynikało z tego, że był to przypadek całkowicie
beznadziejny jak wiele innych w których jedynie Chrystus mógł przynieść ulgę.
Moc Chrystusa jest większa od wszelkiej mocy diabła i człowiek ten w jednej
chwili został uwolniony. W wyniku tego cudu ludzie zaczęli mówić że Jezus jest
„Synem Dawida”. Oczywiście wiemy, że Jezus nie był synem Dawida, ale synem
Józefa według ciała i odwiecznym Synem Bożym. Syn Dawida natomiast to tytuł
mesjański jaki przypisywano Jezusowi (Mat
9,27; 15,22; 21,9). Jezus oczywiście nie mógł być dosłownym synem Dawida,
bo Dawid żył 1000 lat wcześniej. Tytuł ten Oznaczał, że Mesjasz będzie
pochodził z linii Dawida i będzie spadkobiercą tronu Dawida oraz przyniesie
wyzwolenie dla Izraela. Co ciekawe najczęściej ten tytuł występuje w Ew.
Mateusza bo Mateusz swoją ewangelię głównie adresował do Żydów jak pamiętamy. A
dla Żydów pochodzenie Mesjasza z linii Dawida miało znaczenie fundamentalne.
Jeśli ktoś pretendowałby do tytułu Chrystusa – Mesjasza musiał pochodzić z
linii Dawida. Wiązało się to z kilkoma proroctwami ze Starego Testamentu.
Jednym z najważniejszych było proroctwo z 2 Ks. Samuela. Bóg złożył Dawidowi
obietnice, że utwierdzi jego królestwo na wieki
2 Ks. Samuela 7,12-16
12
A gdy dopełnią się dni twoje i zaśniesz ze swoimi ojcami, Ja wzbudzę ci
potomka po tobie, który wyjdzie z twego łona, i utrwalę twoje królestwo.
13
On zbuduje dom mojemu imieniu i utwierdzę tron królestwa jego na wieki.
14
Ja będę mu ojcem, a on będzie mi synem; gdy zgrzeszy, ukarzę go rózgą
ludzką i ciosami synów ludzkich,
15
Lecz łaska moja od niego nie odstąpi, jak odjąłem ją Saulowi, którego
usunąłem sprzed ciebie.
16
I trwać będzie twój dom i twoje królestwo na wieki przede mną; tron twój
też utwierdzony będzie na wieki.
Część
tego proroctwa dotyczy Salomona, ale część Mesjasza, który według ciała będzie
pochodził od Dawida i będzie królem na wieki. On sprawi przez swoje zwycięstwo
że nadejdzie wieczne Królestwo, królestwo w którym będzie panowała Boża
sprawiedliwość na wieki, królestwo które nigdy nie będzie zniszczone (Dan 2,44). Inne proroctwo, które bezpośrednio było
związane z Dawidem jest zapisane w Ks. Izajasza
Izajasza 11:1 I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z
jego korzeni wyda owoc.
2
I spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy,
Duch poznania i bojaźni Pana.
A
jak wiemy Jesse był ojcem Dawida (Rut
4,22; Mat 1,6; 1 Sam 16,1). To właśnie z jego rodziny miał przyjść obiecany
Mesjasz. Niezwykłe jest to, że dla
zwykłych prostych ludzi Jezus jest Synem Dawida. A dla religijnych Faryzeuszy,
wykształconych i badających Pisma Jezus jest oszustem, posłańcem diabła. Widać,
że problem niewiary, to nie problem dowodów. Niewiara ma swoje źródło w
grzesznym sercu człowieka. Problem niewiary wypływa z niechęci podporządkowania
się Zbawicielowi i porzucenia własnych grzechów.
Teraz
kiedy świadkowie uzdrowienia głośno zastanawiają się, czy czasem Jezus nie jest
właśnie tym Mesjaszem o którym mówią wszystkie proroctwa, wzbudza to nienawiść
i agresje faryzeuszy. Oni nie mogą tego znieść, że ten prosty, ubogi cieśla z
Nazaretu miałby być Bożym wybrańcem, że ten prosty ubogi cieśla z Nazaretu miałby
być w wyjątkowy sposób używany przez Boga i namszczony Duchem Świętym. Oni nie
tylko nie mogą go zaakceptować, ale szczerze z pełną mocą nienawidzą Go.
Nienawidzą do tego stopnia, że są ślepi na wszelkie argumenty, wszelkie cuda i
wszelkie świadectwa i są gotowi Go zabić. To samo dzisiaj dotyczy tysięcy
ludzi, którzy nie chcą słyszeć o Jezusie, a same tylko wspomnienie imienia
Jezusa wzbudza w nich agresję i niechęć. Nie chcą słyszeć, że On jest posłanym przez Boga Mesjaszem, Zbawicielem
i jedynym odkupicielem ludzi. Nie chcą często nawet słyszeć że potrzebują
zbawienia i pojednania z Bogiem. Są tak mocno przeświadczeni o swojej
sprawiedliwości i ślepi na swój stan duchowy, że cała ewangelia wydaje im się
głupia. Ostatnio jeden z więźniów z którym studiuje biblię opowiadał mi, że gdy
tylko wspomniał imię Jezusa w rozmowie w ZK od razu była wyraźna niechęć i
agresja ze strony rozmówcy. Jezus mówił, że ciemność nie zbliża się do
światłości, bo nie chce by jej uczynki zostały odkryte, że ludzie kochają swoje
grzechy, swoje nieprawości i są przywiązani do własnych dróg zbawienia
odrzucając Syna Bożego (Jana 3,19-20). Ewangelia
pochodzi z nieba, od czystego, Świętego, Sprawiedliwego Boga. Człowiek zaś jest
zaprzedany grzechowi i diabłu spędzając swoje życie w aktywnym buncie przeciw
Bogu. Dlatego tak często samo słowo Jezus i słowa ewangelii wzbudzają agresje
niechęć.
Oby
nigdy nas to nie spotkało, że odwrócimy się plecami od Pana, że pogardzimy Jego
Zbawieniem, jego ofiarą, Jego poświęceniem, Jego oddaniem. Jak mówi Słowo, On
dla nas stał się grzechem, byśmy w Nim stali się sprawiedliwością Bożą i dla sprawiedliwości
żyli (2 Kor 5,21).
On
wydał samego siebie, by odkupić nas od teraźniejszego wieku złego i wyrwać nas
ze śmierci i panowania szatana. Odrzucenie Zbawiciela jest najgorszym z
możliwych grzechów, jest to grzech niewybaczalny, jest to grzech ściągający na
człowieka potępienie. Ale dla Faryzeuszy nie miało to żadnego znaczenia, oni
widzieli w Jezusie demona, oskarżają Go że mocą Belzebuba wypędza demony (w 24). Belzebubem wtedy nazywano
księcia demonów, dosłownie nazwa ta znaczy „władca much” i prawdopodobnie wywodzi
się od jednego z imion balla bóstwa kananejskiego. W późniejszym okresie
belzebub był utożsamiany z samym szatanem. Jezus wyjaśnia niedorzeczność
takiego oskarżenia i mówi, że gdyby szatan szatana wypędzał, to jak mogłoby się
ostać Jego królestwo (w 26)?. Mówi
że żadne rozdwojone królestwo nie ostoi się. Nawet królestwo diabła jeśli
będzie podzielone musi się rozpaść (w
25). Pamiętam że kiedyś czytałem jedną z książek chyba „Ostatnia bitwa”
znanego charyzmatycznego kaznodziei Ricka Joynera swojego czasu popularnego w
Polsce w środowiskach charyzmatycznych i uważanego przez wielu za wielki
autorytet. W tej książce ten fałszywy
nauczyciel (bo tak trzeba go nazwać) opisywał jedną ze swoich wizji, że
demony w królestwie szatana wciąż walczą ze sobą. Ale jak widzimy w królestwie
szatana jest zgodna i determinacja by siać zło,
zniszczenie, niewiarę i wątpliwości.
Następnie
Faryzeusze muszą sobie uświadomić, że jeśli potępiają Jezusa to muszą również potępić
wszystkich, którzy czynią podobne dzieła, swoich synów zajmujących się
egzorcyzmami. Gdyby Jezus czynił coś złego oskarżenia te byłyby słuszne, ale On
czynił to co czynili wszyscy Boży mężowie, a nawet więcej, opatrywał rany
swojego ludu, poświęcał się dla nich i wydał samego siebie. Rozkrzewiał Boża
ewangelię przez moc znaków i cudów niszcząc działa szatana.
W
obliczu takich wielkich świadectw powinni byli uwierzyć, powinni przyjąć Jezusa
widząc, że przyszło do nich Królestwo Boże, którego zawsze oczekiwali. Powinni
byli zobaczyć, że Jezus może zniszczyć wszystkie dzieła diabła, bo jest od
niego większy i mocniejszy (w 29).
Słowo Boże mówi, że On na to się pojawił, aby
zniszczyć dzieła diabelskie (1 Jana 3,8).
Za sprawą bowiem szatana grzech stał się częścią nas. Gdy diabeł w raju nakłonił pierwszych
ludzi do nieposłuszeństwa. Za sprawą szatana zostaliśmy jako ludzie pozbawieni
Bożej chwały i oddaliśmy się diabłu dobrowolnie przez posłuszeństwo grzechowi w
niewolę. Za sprawą szatana człowiek stał się buntownikiem i odrzucił Boże
błogosławieństwo oraz Boże Ojcostwo. Za sprawą szatana choroby, wojny, niezgoda
i śmierć po upadku Adama zaczęły zbierać
ogromne żniwo. Szatan przez Jezusa jest nazwany zbrojnym mocarzem
( w 29), ale ten zbrojny mocarz został pokonany przez Chrystusa
na Krzyżu. Chrystus dokonał tego co Bóg zapowiedział w raju, że kiedyś potomek
kobiety, zgniecie głowę węża, zgniecie głowę szatana (rodz 3,15).
I
tak się stało gdy Jezus na krzyżu pokonał mór nieprzyjaźni między człowiekiem,
a Bogiem. Pokonał barierę która oddzielała nas od naszego Stwórcy, pokonał grzech,
umierając za niego i przyniósł wszystkim którzy pragną oczyszczenia Bożą sprawiedliwość,
którą Bóg obdarza każdego przez wiarę w Chrystusa. Jezus również przez Krzyż
zniszczył śmierć, straszne dzieło diabła i wyprowadził jeńców na wolność.
Wyprowadził na wolność tych, których diabeł trzymał w niewoli przez zaślepianie
im oczu na ewangelię, by nie mogli dostrzec chwały Pana naszego Jezusa
Chrystusa i nie mieli żadnej nadziei. Diabeł trzymał w niewoli i nas i tak byśmy pozostali, ale Pan Jezus ulitował się
nad nami i wyzwolił nas, wyrwał nas z mocy ciemności i przeniósł do swojego
królestwa. Pokonał tego zbrojnego
mocarza i wyznaczył dzień kiedy wrzuci diabła do jeziora ognia i siarki (Obj 20,10). Niektórzy podpierają się wierszem 29 by udowodnić praktykę związywania
szatana w okręgach niebieskich. Dowodzą, że mocą, której udziela im Bóg mogą
związać szatana, a wtedy jego dzieła zostaną pokonane i nadejdzie Królestwo
Boże. Ale ten fragment mówi, że to nie my pokonujemy tego mocarza, ale Pan
Jezus to uczynił. On rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności i wystawił je
na pokaz, gdy odniósł triumf nad nimi przez swoją śmierć, zmartwychwstanie i
wniebowstąpienie (kol 2,15). Ten
triumf polega na tym że zakończył odwieczną misje odkupienia ludzkości. Już
bowiem bezpośrednio po upadku dał Bóg wspaniałą obietnice posłania Mesjasza (Rodz 3,14) Diabeł chciał zawsze zniszczyć
Boży plan posłania Zbawiciela. Chciał zniszczyć ludzkość pobudzając ich do
grzechów, by Boże obietnice nie mogły się zrealizować. Widzimy jak szatan w
historii Zbawienia chce zniszczyć Boże dzieło. Pobudzał Faraona, by wyrzucał
hebrajskich chłopców do Nilu, ale Bóg ocalił Mojżesza. Później wszelkimi innymi
sposobami chciał zniszczyć przez wieki naród izraelski, by Zbawiciel się nie
narodził, pobudzał ich do grzechów i chciał zachwiać obietnicą. W ks. Estery
czytamy że Haman wyjednał u króla
Perskiego zagładę dla wszystkich Żydów. Ale znów Bóg nie dopuścił do tego. Kto mógł kierować umysłem Hamana i
wzbudzić w nim tak haniebny plan, tylko jedna odpowiedź przychodzi mi na myśl, szatan on był tego źródłem. Gdy
Jezus narodził się, diabeł próbował zgładzić dziecię rękami Heroda, ale i tym
razem odniósł porażkę. Później kusił zbawiciela, by sprzeniewierzył się misji
wyznaczonej przez Ojca. Kusił Jezusa nawet przez najbliższych przyjaciół, gdy
Piotr próbował odwieść Go od Jego misji. Ale Pan Jezus zwyciężył, by przez
Krzyż pokonać całkowicie naszego największego odwiecznego wroga, diabła. Tak
wiec triumfu nad diabłem nie uzyskujemy przez związywanie Go, ale przez zaufanie
i posłuszeństwo Zbawicielowi. Wtedy wszystkie dzieła diabła w naszym życiu w
końcu muszą ustąpić, jak nic nie miał do Jezusa, tak nic nie może mieć do nas
gdy złączymy się przez wiarę ze Zbawicielem.
Wobec
tego wszystkiego, żaden człowiek nie powinien zostać obojętny. Obojętność i nie
zdecydowanie jest postawą oportunistyczną w Królestwie Bożym. Jezus powiedział,
że
Kto nie
jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza (Mat 12:30)
Z
jednej strony mamy faryzeuszy, którzy trwają w aktywnym buncie przeciwko
Chrystusowi, a z drugiej strony mamy ludzi przyglądających się i wahających, by
uznać Pana Jezusa swoim Panem.
Należy
powiedzieć, że obie grupy są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zarówno ludzie,
którzy walczą z chrześcijaństwem jak Faryzeusze i sprzeciwią się mu. Jak i ci,
co się przyglądają, ale chrześcijanami również nigdy nie zostają. W sprawach
duchowych nie ma czegoś pośrodku, albo Jesteś z Jezusem albo jesteś przeciw
niemu. Nie ma szarości, jest czarne i białe. Są osoby, które próbują przyjąć
kurs środka. Nie opowiadają się zdecydowanie za Panem, ale też nie opowiadają
się przeciw Niemu. Mówią „no należy wierzyć, ale nie można z tą religią
przesadzać i trzeba zachować do niej dystans”. Nie, tu nie ma miejsca na skróty,
są tylko dwie drogi wąska i szeroka. Dwie bramy wąska i szeroka, dwie decyzje
albo z Panem, albo przeciw niemu. Eliasz kiedyś powiedział do Izraela
1Królewska 18:21 …Jak długo będziecie
kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli Baal,
idźcie za nim!...
Największym
grzechem w oczach Bożych wcale nie jest
morderstwo, kłamstwo, ludobójstwo czy inne okropności. Oczywiście nie chce
umniejszać wagi tych czynów, ale Biblia mówi nam, że wszystkie te okropności
mogą być wybaczone jeśli tylko człowiek upamięta się i zwróci się do Jezusa.
Ale jeden grzech nigdy nie może być wybaczony, to grzech przeciw Duchowi Św.
(w 31-32) To grzech gdy
człowiek ewidentnie jest świadomy, że ma do czynienia z Bogiem i jest świadkiem
lub w jakiś sposób odbiorcą Bożej łaski. A później lekceważy to, odwraca się od
Ewangelii i gardzi nią. W naszym przypadku faryzeusze mieli jawne dowody przed
sobą Bożej mocy, a jednak bluźnili Chrystusowi i odwracali się od Niego.
O
takim grzechu prawdopodobnie wspomina autor listu do Hebrajczyków wobec osób,
które w jakiś sposób poznały łaskę Pana, ale później odwróciły się od Niego
Hebrajczyków 6:4 Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych
którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się
uczestnikami Ducha Świętego,
5
I zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz, cudownych mocy wieku
przyszłego
6
Gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami
ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko.
Tak
więc ten grzech dotyczy osób które odrzucają Jezusa wobec niezbitych dowodów
jego miłosierdzia i jego łaski. Mogą być to osoby, które słyszą ewangelie i
mają przed sobą dowody jej mocy. Są w jakiś sposób przekonane, że to poselstwo
jest prawdą, ale z powodu miłości do swojego grzechu odrzucają Pana. Mogą być
to osoby, które już wiele lat chodzą do zboru, może są ochrzczone i w sposób
intelektualny rozumieją ewangelię. Doświadczyły jakiś odpowiedzi na modlitwy i jakiegoś
dotknięcia przez Pana. Ale nie było to trwałe nawrócenie, tylko chwilowy
zachwyt prawdami ewangelii. W końcu jednak gardzą tym i odchodzą stając się
winnym bluźnierstwa przeciwko Duchowi Św.
Istotą
grzechu przeciwko Duchowi Św. jest brak pokuty, brak skruchy, brak upamiętania.
Człowiek taki trwa w swoim buncie przeciw Chrystusowi będąc świadomym jego
mocy. Dlatego postawa niewiary jest
bardzo niebezpieczna. Wiele osób dzisiaj chlubi się swoim ateizmem, swoją
niewiarą, czy nawet w obliczu ewangelii zwalczają ją, gardząc nią lub ją
ośmieszając. Czyniąc tak mogą stać się wini grzechowi przeciwko Duchowi Św.
Przez swoją postawę mogą spowodować, że jedyna osoba we wszechświecie, która
mogła ich przekonać o prawdzie ewangelii czyli Duch Św. pozostawi ich na pastwę
ich grzechów i nigdy już nie będą mieli szansy nawrócić się.
Kiedyś
byłem świadkiem, gdy zwiastowałem ewangelię jednemu z mich znajomych. Bóg
niezwykle mocno przyznawał się do tych słów sprawiając głębokie przekonanie w
sercu tego człowieka o prawdziwości tego przesłania. Objawiło się to tym, że ów
człowiek płakał w mojej obecności, ocierał łzy i mówił że nie wie co się z nim
dzieje, tak mocno był dotknięty przez Pana. Ale nie nawrócił się i nie przyjął
Pana, nie chciał być posłuszny wezwaniu Jezusa i wolał dalej iść swoją własną
drogą. Czasami myślę sobie o tej sytuacji i mam nadzieje, że nie stał się winny
grzechowi przeciw Duchowi Św, grzechowi na potępienie. Póki człowiek żyje ma
szansę przyjąć Zbawiciela i uwierzyć, ale wtedy gdy zwiastowana mu jest
ewangelia i odrzuca ją gardząc Bożą łaską, może być to ostatni raz kiedy
otrzymał możliwość nawrócenia. Może Bóg już nigdy nie dać mu szansy usłyszeć,
już nigdy nie dać mu szansy pokutować. Wtedy pozostaje już tylko oczekiwanie
straszliwego dnia sądu. Jakże niebezpieczne jest igranie z Ewangelią,
lekceważenie jej przesłania i wystawianie Bóg na próbę.
Jan
w swoim liście mówiąc o świadectwie, które Bóg złożył o Jezusie napisał tak
1Jna 5:9
Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże,
które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o
swoim Synu.
10
Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga,
uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim.
Największy
grzech, niewiara, odrzucenie Zbawiciela. Czyniąc tak, człowiek czyni z Boga
kłamcę, gardzi największym Bożym darem łaski. Bóg powiedział, ze dla takich nie
ma przebaczenia.
Siedząc
tutaj dzisiaj nie możemy myśleć, że te słowa nas nie dotyczą. Równie mocno są
skierowane do nas dzisiaj jak do współczesnych Jezusowi. Jezus przygotował dla
tych którzy mu zaufają wspaniałe
zwycięstwa, pokonując wszystkich naszych
duchowych wrogów i dając nam wszystko co jest potrzebne do życia i pobożności.
Pokonał szatana tego zbrojnego mocarza, który zmuszał nas do czynienia swojej
woli, ale Pan wyzwolił nas. Nie bądźmy
nie czuli na te dowody Bożej łaski jak niegdyś byli nieczuli Faryzeusze. Nie
opierajmy się Panu i nie zadowalajmy się chrześcijaństwem na pół gwizdka. Jezus
nie umarł za nas po to, byśmy mogli żyć
trochę w świecie trochę z Nim. On Teraz
wzywa nas do zaangażowania, do poddania Mu wszystkich aspektów naszego życia.
Nie odwracajmy się również od Pana i nie porzucajmy nadziei która ma wielką
zapłatę (Heb 10,35) byśmy nie stali
się winni grzechowi przeciw Duchowi Św. Zawsze w każdym aspekcie naszego życia
i w obliczu największych doświadczeń polegajmy na Nim. Ostrzegajmy też odważnie
tych, którzy sprzeciwiają się Panu gardząc ewangelią, że czyniąc tak, ściągają
na siebie potępienie. Amen
6.03.2015
Budowanie wiary Psalm 71
Drodzy
żyjemy w czasach w których jest kult młodości, piękna, wysportowanej sylwetki,
twarzy bez zmarszczek. Wiele osób wydaje znaczną część swego budżetu na
kosmetyki maskujące lub usuwające skutki czasu, farby maskujące siwe włosy itp.
Inni znowu poddają się operacjom plastycznym, by tylko jak najdłużej zachować
młody wygląd. Wynika to z tego, że starość nas przeraża, starość również
zwiastuje nam nadchodzący koniec i mówi że nie ma znaczenia jak mocno byśmy się
starali w końcu musimy odejść z tego świata. Proces starzenia się, nie jest
również łatwym okresem dla człowieka, zazwyczaj jesteśmy bardziej podatni na
różne przypadłości, choroby i ograniczenia, którym nie podlegaliśmy jako młodzi
ludzie. Starość też często w oczach młodych
jest bezproduktywna, zrzędliwa nie mająca nic do zaoferowania
współczesnemu człowiekowi. Jest to jeden z powodów dla których w ostatnich
latach jest wzrost domów starości. Młodzi nie chcą zajmować się starzejącymi
rodzicami, dziadkami, chcą mieć własne życie.
I
chociaż świat odwraca się od starości, młodzi odwracają się od starości, to
jednak Bóg tego nie czyni. Psalm 71 jest psalmem człowieka zbliżającego się do
starości, jest psalmem człowieka mającego wiele doświadczeń z Bogiem. Jest w
końcu Psalmem mówiącym o tym jak my powinniśmy się przygotować na dzień naszej
starości.
I
choć ciało Dawida (bo prawdopodobnie jest to psalm Dawida) słabnie, a wrogowie
są potężni, to jednak Dawid nie traci nadziei, bo wspomina wcześniejsze dzieła
Pańskie w swoim życiu (wers 5). To
dodaje mu siły i wiary, by jeszcze
mocniej ufać Panu, szczególnie w trudnych dniach, to dodaje mu nadziei że teraz
kiedy starość coraz bliżej, to Bóg Go nie opuści, (wers 17,18) bo zawsze był dla niego podporą. Przygotowania Dawida do starości,
przygotowania do wieczności i odejścia z tego świata nie zaczęły się jak był
stary, ale zaczęły się jak był młody . Zupełnie odwrotnie jak myśli dzisiaj
wielu ludzi. Często młodzi mówią „co ja będę myślał o Bogu dzisiaj”, „mam na to
czas” oczywiście takie myślenie jest głupie i krótkowzroczne. Ale gdyby nawet
człowiek poznał Boga na starość, to ile lat stracił, ile doświadczeń z Panem go
ominęło i ile mniej poznał Pana niż człowiek, który chodził z Nim od młodości.
Dawid może ufać Bogu w tej ciężkiej sytuacji, bo zna Boga, bo wie czego może
się po nim spodziewać, bo ma wiarę której często ludziom brakuje gdy
przychodzą, trudne chwile.
Ten
psalm uczy nas jak my możemy się przygotować z Bogiem na dzień starości na
trudny czas, na problemy i doświadczenia.
1.
Po pierwsze zaufanie
Bogu w sprawach swojego życia.
Dawid
mówi że w Bogu miał zawsze nadzieje,
ufność, podporę i pomoc (wers 5,6). Dzięki
temu wielokrotnie doświadczył Bożych odpowiedzi. On zawsze modlił się do Pana i
powierzał mu sprawy swojego życia, swoje rozterki, swoje lęki i obawy w nadziei
że Bóg odpowie i poprowadzi. Po prostu musimy uczyć się ufać Panu w różnych
kryzysach i wyrobić sobie nawyk o którym mówi Dawid w wierszu 7 ”ucieczki do Pana”.
Ludzie w chwilach kryzysu uciekają w różne zachowania, alkohol, złość,
hazard, romanse, jedzenie, zakupy,
wyjazdy, papierosy itp… Ale taka ucieczka nie załatwia problemu, być może
przynosi ulgę na krótki czas, ale nie daje rozwiązania, a niekiedy wpędza w
jeszcze gorsze kłopoty. Wyrób sobie nawyk uciekania do Pana w chwilach kryzysu,
pamiętaj że u niego jest pomoc. Gdy taki nawyk utrwali się w twoim życiu, to
gdy pojawi się problem pierwsze co zrobisz zwrócisz się do Boga. Dawid mówi, że
z powodu ufności Panu często dla wielu był wielkim świadectwem działania Boga i
inni mogli zauważyć Jego chwałę. Hebrajskie Słowo które jest użyte w 7 wierszu to
(znak, cud, zapowiedź) w warszawskiej przetłumaczone jako dziwoląg – nie
słusznie.
2.
Po drugie
przygotowując się do dnia starości opowiadaj Boże dzieła.
Jeśli
będziesz innym opowiadał o Bogu, to będzie
długo jeszcze żyło po dniu twojej
śmierci. Ile jest wspaniałych dzisiaj świadectw działania Boga, dlatego że ktoś
o nich opowiedział. Ile byśmy byli biedniejsi gdyby ludzie, którzy żyją z
Bogiem i przechodzą z nim różne doświadczenia milczeli. Tak więc i ty opowiadaj
Boże działa dotyczące twojego życia, świadectwa mocy Bożej, jak Bóg ciebie
ratował w różnych sytuacjach. Dawid kilka razy w tym psalmie zachęca nas do
opowiadania Bożej chwały w różnych sytuacjach z naszego życia gdzie np. Bóg
odpowiedział na naszą modlitwę, pomógł nam, wyratował nas, zbawił nas.
Opowiadaj swoje świadectwo, spisz je na kartce, daj swoim znajomym. Zwróć uwagę
na wiersze 6, 8,15,16,17,18,24. Jakby Dawid nie mógł się powstrzymać przed
mówieniem jaki wielki jest Bóg. Czy ty opowiadasz Boże działa pośród twoich
znajomych, sąsiadów w rodzinie. Często wystarczy niewiele, powiedzieć że Bóg
uczynił to, czy tamto gdy się modliłeś.
3.
Następnie zwróć uwagę, że pod wpływem długiej
drogi Dawida z Bogiem on doszedł do posiadania
ufności, której większość ludzi nie ma (wiersz
20).
Szczególnie
to sobie mocno cenie w swoim chrześcijańskim życiu, że mogłem poznawać Boga od
młodych lat, chociaż i tak żałuje tych kilku lat straconych. Apostoł Paweł mówił
o kształtowaniu przez Boga takiej samej
ufności gdy opisywał swoje utrapienia w Azji
2Koryntian 1:8 Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli,
bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, iż ponad miarę i ponad
siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym;
1:9
Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest
postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza
umarłych,
Ufność
taka bierze się z poznania Boga, wiesz kim
jest Bóg i co może uczynić w różnych
sytuacjach. Kiedyś czytałem historię pewnego człowieka, który płynął statkiem i
zerwał się sztorm. Z tego powodu że nie miał doświadczenia na morzu
bardzo się bał wysokich fali. Kapitan zaś nie bał się w ogóle, więc zapytał
kapitana dlaczego jest taki spokojny. Kapitan odpowiedział, że takie fale jak
obecne są w normie. On nie bał się, bo znał morze i miał doświadczenie. Podobnie
w sytuacji wiary wypróbowanej w ogniu. Piotr nazywa taką wiarę cenniejszą niż
złoto
(1 Ptr 1,7) jest to wiara, która zna swojego Pana i ma do Niego
zaufanie.
Więc
te trzy rzeczy: ufność w Bogu, opowiadanie Bożych dzieł i poznawanie Boga w
doświadczeniach pomagają Dawidowi przygotować na trudne dni, a także na dzień
starości, gdy siła Jego opadnie i w sposób szczególny będzie potrzebował opieki
Bożej. To jest dla nas zachęta, by wykorzystywać
czas, który Bóg nam dał, by poznawać Go i umacniać się w Nim. Amen
Subskrybuj:
Posty (Atom)