21.06.2023

Pan Jezus drogą do utraconego raju Ks. Rodzaju 3,20 – 24

 


Wszyscy wiemy, że o wiele łatwiej nam przejść z czegoś gorszego do czegoś lepszego, ale o wiele trudniej przejść z dobrego do złego, a nawet bardzo złego. Tak niestety stało się w przypadku Adama i Ewy. Byli w raju z Bogiem doświadczając niezwykłej bliskości ze swoim Stwórcą. Codziennie mogli z Nim obcować, nie znali żadnego cierpienia, nie doświadczali strachu, lęku i obaw, posiadali również życie wieczne. Jednak przez grzech to wszystko utracili, ale Pan Jezus dla swojego kościoła to wszystko odzyskał. I w tym krótkim dzisiejszym fragmencie z Ks. Rodzaju mamy wszystkie elementy ewangelii. Jeśli temu słowu uważnie się przyjrzymy, to dostrzeżemy w nim sąd Boga względem upadłej ludzkości, ale także jego dobroć, miłosierdzie i łaskę, którą obdarza grzeszników, by mogli dostąpić przebaczenia i być zbawieni. 

Adam uwierzył w Bożą obietnicę

Czytamy, że po upadku Adam nadaje swoje żonie imię Ewa, które z hebrajskiego „Hawwa” dosłownie znaczy dająca życie – matka, bo jak czytamy ona była matka wszystkich żyjących. Powinniśmy wiedzieć, że wszyscy pochodzimy od jednej kobiety i od jednego mężczyzny. Cały rodzaj ludzki pochodzi od Adama i Ewy jak mówi Słowo Boże – Ewa jest matką wszystkich żyjących. Wszyscy ludzie żyjący na ziemi są w pewnym sensie rodziną i mają jednych rodziców. Nie ma różnych gatunków ludzi, nie wyewoluowaliśmy z małpy czy z jakiś innych stworzeń człekokształtnych. Niektórzy naukowcy wyznający ewolucję twierdzą, że różne gatunki człowieka rozwinęły się nie ziemi niezależnie od siebie, a później połączyły się. I tak mówi się o połączeniu homo sapiens – człowieka myślącego i neandertalczyka – jednego z podgatunków człowieka. Ale mówię wam jest to zupełna fikcja i wróżenie z fusów. Nic takiego  nie maiło miejsca. Gdyby coś takiego się wydarzyło nie moglibyśmy mówić o upadku całego rodzaju ludzkiego i potrzebie Zbawiciela – Jezusa Chrystusa dla wszystkich ludzi. Kwestia naszego pochodzenia jest niezwykle istotna w kontekście ewangelii. Jeśli Adam z Ewą nie byli naszymi rodzicami i pierwszymi upadłymi ludźmi to znaczy, że Biblia kłamie, a my nie mamy grzeszne natury nam przekazanej i nie potrzebujemy Zbawiciela.

Zwolennicy poglądów ewolucyjnych niestety nawet w obrębie chrześcijaństwa zapominają o tym, że Biblia jest jedną całością, a Historia zbawienia jest bardzo spójna ze sobą. Wyjmiesz jeden element układanki i sypie się wszystko. Wtedy trzeba stawać na głowie i wykrzywiać proste znaczenie tekstów biblijnych, by spiąć całość.     

Teraz zauważmy, że Adam daje kobiecie na Imię Ewa - matka dająca życie. Ale do tego czasu jeszcze nie mieli potomstwa. Adam tutaj opiera się na Bożej obietnicy, że będą mieli potomków, że Ewa będzie miał potomstwo, które zdepcze głowę węża. Oni uwierzyli, że pomimo upadku Bóg kiedyś z Ewy da im Zbawiciela. Prawdopodobnie myśleli, że pierwszy ich syn Kain będzie tym człowiekiem. Gdy urodził się Kain Ewa powiedziała, że otrzymała mężczyznę z pomocą Pana. Prawdopodobnie w ten sposób wyraziła nadzieję, że teraz przyjdzie odkupienie, które Bóg obiecał. Ale Kain zamiast być zbawicielem okazał się odstępcą i mordercą. Miało minąć jeszcze tysiące lat zanim Jezus miał przyjść na świat.

W każdym razie Adam i Ewa uwierzyli Bogu w posłanie Zbawiciela. Uwierzyli w to, co Bóg powiedział do węża w Rodz. 3,15, że potomek kobiety którym miał być Chrystus zniszczy szatana – zgniecie głowę węża. Uwierzyli podobnie jak później Abraham w Bożą obietnice, że Bóg kiedyś z jego nasienia da potomka przez którego przyjdzie błogosławieństwo dla wszystkim narodów Rodz. 12,3.

W ten sposób Adam i Ewa pojednali się z Bogiem i zostali zbawieni przez wiarę. Choć Bóg wygnał ich z raju i konsekwencje grzechu ciągnęły się za nimi do końca ich dni, a także przeszyły na następne pokolenia oni sami zrozumieli jak wielkim kłamcą jest szatan i zaufali Bogu oraz Jego obietnicom. W chwili, gdy zerwali owoc dowiedzieli się, że diabeł ich oszukał obiecując lepsze życie niż to, które mieli w Edenie.    

Zapamiętajmy, że wszyscy którzy zostali zbawieni w Biblii i których grzechy zostały odpuszczone otrzymali przebaczenie przez wiarę w Bożą obietnice. Ludzie przed przyjściem Chrystusa wierzyli w Jezusa który nadejdzie, w czasie Jego pobytu na ziemi mieli uwierzyć w tego który jest, a my wierzymy w Jezusa który przyszedł i zmarł za nasze grzechy. Życie wieczne nigdy nie było dzięki uczynkom człowieka, ale zawsze przez wiarę jak powiedział ap. Paweł w liście do Efezjan:

Efezjan 2:8  Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;

9  Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

Lub w liście do Rzymian odnośnie Abrahama

Rzymian 4:3  Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość.

Zbawienie nigdy nie było dane na podstawie starań człowieka, to zawsze wiara prowadziła i prowadzi nas do społeczności z Bogiem, a uczynki są jej produktem i świadectwem. 

Akceptacja przez Boga wymaga ofiary

Kolejna rzecz jaką widzimy w naszym fragmencie, to że przebaczenie i przyjęcie przez Boga wymaga ofiary. Zbaczamy, że Bóg przyodział Adama I Ewę w skóry. Po upadku odzienie było konieczne, bo myśli i serce człowieka już nie było czyste, a pożądliwości zaczęły kontrolować ludzką wolę. Z powodu grzechu  Bóg już nie chciał, by człowiek chodził nago jak to było wcześniej. Niektórzy zwolennicy nagości powołują się na stworzenie mówiąc, że nagość jest naturalna. Ale bycie nudystą nie jest zgodne z Bożą wolą.

Ale jeszcze ważniejsze od okrycia przez Boga ludzkiej fizycznej nagości jest potrzeba okrycia duchowej nagości grzesznika przez ofiarę. Jeśli Bóg przyodział Adama i Ewę  w skóry, by nie byli nadzy, to znaczy że musiał pozbawić życia jakieś zwierzę. Jak wiemy nagość pierwszych ludzi nie tylko ma znaczenie dosłowne, ale i symboliczne. Zaraz po tym, gdy ludzie zgrzeszyli w 10 wierszu 3 rozdz. Ks. Rodzaju jest napisane, że skryli się przed Panem Bogiem pośród drzew ogrodu. Adam z Ewą przez liście z raju chcieli zakryć swój grzech. Jakiś czas temu mówiliśmy o tym, że tylko Bóg może zakryć nasz grzech przez ofiarę Chrystusa. Grzesznik nie jest w stanie zrobić niczego poza upamiętaniem i wiarą w Jezusa, by zmazać swój grzech, a to również jest łaską od Boga. Nasz dzisiejszy fragment doskonale to pokazuje. Bóg zapewnił ofiarę ze zwierząt i okrył nagość pierwszych ludzi skórami z tej ofiary. Nie tylko nagość fizyczną, ale przede wszystkim duchową. Jest to wspaniały obraz zbawienia i zapowiedź posłania Chrystusa. Bóg zapewnia ofiarę z niewinnego zwierzęcia, które zostaje zabite w miejsce pierwszych grzeszników, by ich grzech został przykryty. To właśnie Bóg Ojciec uczynił dla nas w Jezusie - zapewnił nam niewinną ofiarę, która zmazuje wszystkie nasze winy. Oczyszczenie z grzechów otrzymujemy jedynie przez świętą krew Jezusa - ona zmazuje każdy grzech - jak mówi wspaniała pieśń. Dlatego później apostoł w liście do Rzymian w 3 rodz. mówi, że przez ofiarę Jezusa Bóg sam okazuje się sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy. Czyli Pan Jezus jest sprawiedliwością Bożą, uśmierza On Boży gniew. Bóg Ojciec może się okazać sprawiedliwym przez śmierć Jezusa wobec naszych grzechów, bo zostały One ukarane w Nim – w Jezusie. Więc Bóg może nam je darować bez uszczerbku dla swojej świętości i sprawiedliwości. A jednocześnie my możemy okazać się sprawiedliwymi przed Bogiem, bo Jezus okrywa nas płaszczem swojej sprawiedliwości jak Bóg okrył skórami Adama i Ewę. Zobaczmy, że wszystko to robi Bóg nie ma tu żadnej ludzkiej zasługi – On znajduje zastępcę i On składa ofiarę, a później tą ofiarą okrywa pierwszych ludzi.  Jakże cudowny obraz zbawienia. Dzisiaj będąc w Chrystusie przez wiarę stoimy przed Bogiem okryci sprawiedliwością Jezusa. Cały Stary Testament przez swój system ofiarniczy pokazuje nam i wprowadza nas w kwestie zadośćuczynienia wskazując na Jezusa. Przez ofiary Starego Testamentu Bóg mówi, że kiedyś nadejdzie doskonała ofiara w Osobie Bożego Syna, Ofiara bez skazy, święta, czysta, doskonale sprawiedliwa, by Już na zawsze usprawiedliwić wszystkich grzeszników, którzy wierzą i dać im pewność życia wiecznego oraz pokój z Bogiem. Dzisiaj powinniśmy dziękować Bogu i uwielbiać Go, że przyodział nas w Chrystusa i nie pozostawił nas nagimi.

Niezwykłe jest również to, że Bóg od początku daje ludzkości nadzieje i zapowiada Zbawiciela, który rozwiąże problem grzechu i zniszczy szatana. 

Już nas samym początku otrzymujemy sporo szczegółów ewangelii, że Zbawca przyjdzie za sprawą kobiety, a nie mężczyzny. Czyli Zbawiciel urodzi się w cudowny sposób z dziewicy dzięki Duchowi Św. Że będzie wrogość między dziećmi szatana, a dziećmi Boga i że potomek kobiety – Jezus Chrystus ostatecznie pokona diabła i grzech, a uczyni to przez ofiarę, którą zapewni Bóg, a skuteczność jej będzie przez wiarę jak Adam z Ewą uwierzyli otrzymując przebaczenie. Sporo szczegółów już na samym początku odnośnie zbawienia prawda?

Ale to jeszcze nie wszystko. 

Wypędzenie z Raju jako akt miłosierdzia

Nie wszystko, co wydaje się takie złe, faktycznie takie jest. Gdy mamy pod opieką małe dzieci, to chronimy je przed wrzątkiem stojącym na stole nie pozwalając dziecku sięgnąć rączką po szklankę, a dziecko wtedy denerwuje się – prawda? Ale dziecko często nie zdaje sobie sprawy, że zakazując mu chwycenia szklanki tak naprawdę chronimy go. Podobnie uczynił Bóg wypędzając pierwszych ludzi z raju. Zobaczmy, że Bóg powiedział iż człowiek stał się taki jak my, zna dobro i zło. Z tą różnicą, że Bóg znał zło jak onkolog zna raka badając pacjenta. Człowiek natomiast poznał zło jak ktoś, kto raka posiada. Czy poznanie zła w czymkolwiek pomogło człowiekowi, czy ta wiedza wyzwoliła go, sprawiła że stał się wolny, szczęśliwszy, lepszy? Nie, nic z tych rzeczy. Poznał zło i stał się jego niewolnikiem. Teraz już rozumie różnice między byciem cały czas w bliskości z Bogiem, a byciem daleko od Niego. Pewnie im się to nie podoba, ale już nie mogą tego zmienić, wybrali zło i muszą zmierzyć się z konsekwencjami swojego wyboru. Następnie Bóg wypędza człowieka z Edenu, by nie wyciągnął teraz ręki i zerwał owocu z drzewa życia i żył na wieki. Wypędzenie z raju może nam się wydawać surową karą. Ale w rzeczywistości jest to akt miłosierdzia. Wyobraźmy sobie, że grzeszny Adam i Ewa, a później ich grzeszne potomstwo i kolejni grzeszni ludzie zostaliby w raju spożywając z drzewa życia i przez wieki pomnażali grzech, ból i smutek. Jak ziemia byłaby strasznym miejscem w którym człowiek mógłby pomnażać grzech i zło bez konsekwencji? Jak ludzie byliby nieszczęśliwy, gdyby Bóg im na to pozwolił? Z pewnością możliwość życia wiecznego w grzechu jeszcze bardziej pomnożyłoby skalę nieprawości, bo ludzie czuliby, że mogą.  W ten sposób życie prawdziwie stałoby się piekłem na ziemi. Bóg nie mógł do tego dopuścić i zakazał im dostępu do raju oraz drzewa życia. Przez pewien czas raj by na ziemi, ale jak widzimy w naszym tekście w 24 wierszu Bóg dopilnował, by człowiek tam nie wrócił. Być może niektórzy próbowali tam się dostać i zerwać owoc z drzewa życia. Ale Pan postawił na straży aniołów oraz ognisty miecz, być może to była jakaś przeszkoda z ognia, która uniemożliwiała wstęp do Edenu. Z czasem biblijny ogród Eden został zalany wodami potopu. Dzisiaj mieszkamy na zgliszczach tego, co było przed potopem.

W każdym razie Bóg chciał żeby Adam i Ewa umarli w nadziei na przyszłe zmartwychwstanie, a później będą mogli żyć wieczne w pełnym pokoju i pełnej radości. Musimy przyznać, że dość często Bóg musi wypędzić nas z pozornego dobra, by dać nam prawdziwe dobro. Choćby kwestia zbawienia, kiedy Bóg zmienia sytuacje naszego życia chwiejąc naszym pozornym bezpieczeństwem, byśmy uchwycili się Zbawiciela - Pana Jezusa Chrystusa i otrzymali życie wieczne.

Wielu ludzi pewnie nie szukałoby zbawienia w Chrystusie, gdyby Bóg wcześniej nie odebrał im czegoś, co cenili bardziej niż Boga. Niektórym posypało się zdrowie, małżeństwo, inni stracili pieniądze lub bliskich, albo nie udało spełnić ziemskich marzeń i ambicji tracąc w ten sposób sens życia i swój raj. Jeszcze inni wpadli w konflikt z prawem, zawiedli się na przyjaciołach lub rodzinie. Ale pomimo utraconego pozornego dobra, które przecież było tymczasowe możemy otrzymać coś lepszego. W miejsce utraconego pozornego raju mamy obietnicę życia na wieki przez wiarę w Jezusa. Tą obietnicą jest zmartwychwstanie w nowym nieskażonym ciele w którym będziemy mogli oglądać Boga. Tą obietnicą jest nowe niebo i nowa ziemia w których będzie mieszkała sprawiedliwość. Tą obietnicą są błogosławieństwa o jakich nam się nawet nie śniło, czego oko nie widziało, ucho nie słyszało i co na serce ludzkie nie wstąpiło, to Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują. Wszystko to jest na wyciagnięcie ręki, wystarczy uwierzyć i przyjąć Chrystusa jako Pana i Zbawiciela, a bramy nieba otworzą się dla nas. To Pan Jezus jest dzisiaj dla nas drzewem życia. Choć tamto drzewo życia zostało nam zabrane, to Bóg darował ludziom żywot w Jezusie.

Posłuchajcie co On mówił o sobie:

Jana 11:25 …jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.

26  A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki…

Jana 5:24  Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota.

Jan 6:47  Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.

48  Ja jestem chlebem żywota.

Jan 8:51  Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli kto zachowa słowo moje, śmierci nie ujrzy na wieki.

Jan 6:40  A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.

Problem jednak w tym, że wielu nie chce uchwycić się Chrystusa. Woli żyć w grzesznym stanie na wieki z dala od Boga. Jednak zapłatą za grzech jest śmierć Rzym 6,23.

Wprawdzie gdy zaufamy Chrystusowi nie od razu zostajemy przeniesieni do raju, ale żyjemy nadzieją życia wiecznego jak po wypędzeniu musieli żyć Adam z Ewą. Nasz Duch został odrodzony, otrzymaliśmy Dar Ducha Św. Ducha Chrystusa, który nieustannie jest z nami na drodze do nieba. Pan obiecał, że nie opuści nas i nie pożuci i że będzie z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata. I któregoś pięknego dnia wprowadzi nas do swojej obecności i będziemy z nim już na wieki. 

Podsumowując: 

1.      Po pierwsze Adam z Ewą choć upadli w grzech, to uwierzyli w Bożą obietnice posłania Zbawiciela i w ten sposób byli pierwszymi ludźmi, którzy dostąpili przebaczenia przez wiarę w Jezusa. Tak i my dzisiaj w ten sam sposób otrzymujemy zbawienie z tą różnicą, że oni patrzeli na Jezusa do przodu, my zaś spoglądamy do tyły na Golgotę.

2.      Po drugie, mogliśmy zobaczyć, że przebaczenie u Boga wymaga ofiary już od początku. Bóg musiał uśmierć zwierzę, by okryć nagość Adama i Ewy. Bez przelania krwi nie odpuszczenia mówi list do Hebrajczyków 9,22. W przypadku naszego zbawienia Bóg sam zapewnił nam ofiarę w osobie Jezusa, a my mamy w niego uwierzyć. Gdy tak się stanie Bóg oczyści nas z grzechów, a Chrystus przykryje nas płaszczem swojej sprawiedliwości.

3.      I po trzecie, wypędzenie z Raju choć może się wydawać ciężka karą, to w rzeczywistości jest aktem miłosierdzia, który uchronił ludzi od zjedzenia z drzewa życia i pomnażaniu grzechu w nieskończoność. Dzisiaj naszym drzewem życia jest Pan Jezus. W wyniku wiary w Niego zostajemy odrodzeni, oczyszczeni, uświęceni, a w odpowiednim czasie przyjęci do Chwały.   

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń