19.09.2023

Boży zapach Ks. Rodzaju 8,1-22

 


Zdarza się wam czasami znaleźć w zupełnie nowej sytuacji, nowym miejscu z nowymi wyzwaniami i nie wiadomo co dalej będzie i jak się w tych nowych okolicznościach odnaleźć? To właśnie spotkało Noego, gdy potop się skończył. W sumie minęło ponad rok – 370 dni, zanim ziemia obeschła na tyle, by Noe mógł bezpiecznie opuścić Arkę. Ale gdy Noe wyszedł z Arki zastał już zupełnie inny świat i inny krajobraz niż przed potopem. Zmieniły się warunki pogodowe, ukształtowanie terenu, wygląda na to, że pojawiła się zima i oczywiście dużo więcej wody niż wcześniej, która spłynęła do najniższych części skorupy ziemskiej i tak powstały morza i oceany. Tam gdzie nie było gór i były doliny po potopie pojawiły się wzgórza. Wszędzie widzieli śmierć -  martwe pozostałości poprzedniego świata

 I choć Noe mógł poczuć się bardzo obco w tym nowym świcie, to Bóg o nim nie zapomniał.

Czytamy w naszym fragmencie, że Bóg wspomniał na Noego i na wszystko co było z nim w arce. Gdy jest powiedziane, że Bóg wspomniał, to nie znaczy, że wcześniej zapomniał, a teraz sobie przypomniał, że biedny Noe zmaga się z wodami potopu i trzeba mu pomóc.

Zwrot ten oznacza działanie Boga zgodnie z jego planem. Czyli nadszedł właściwy czas żeby Bóg zainterweniował. Bóg np. wspomniał na prośbę Abrahama i ocalił Lota (Rodz. 19,29). Kiedy Rachela chciała mieć dzieci i nie mogła, to Bóg wspomniał na nią i poczęła (Rodz. 30,22). Kiedy Izrael był w Egipcie i upłynęło ponad 400 lat od przymierza z Abrahamem jest powiedziane, że Bóg wspomniał na to przymierze i zstąpił, by ich wybawić (Wyj 2,24).  

Wspomnienie Boga na Noego zmagającego się z potopem oznacza wierność Pana.  Bóg nie zostawił Noego samego, pamiętał o swoich obietnicach ochrony i ocalenia Go. Tak naprawdę Noemu nic nie mogło się stać podczas potopu, bo Pan pilnował, by był bezpieczny.

Choć z perspektywy Noego mogło się wydawać, że Bóg o nim zapomniał. Prawdopodobnie ostatnie słowa jakie usłyszał Noe od Boga, były wtedy, kiedy Pan kazał mu wejść do arki, bo za 7 dni ześle potop. Kolejne jakie Pan wypowiedział do niego mają miejsce dopiero po potopie w 8 rodz. 15 wierszu. Wygląda na to, że pond rok Noe mógł się zastanawiać, dlaczego Bóg się nie odzywa i czy wciąż o Nim pamięta.

Być może tak jest w sytuacji niektórych z nas, że zastanawiasz się, czy Bóg wciąż o tobie pamięta, bo nie czujesz jego obecności i już długo nie otrzymujesz odpowiedzi na twoje modlitwy. W takich chwilach powinniśmy się oprzeć na Bożych obietnicach i jego wierności.

Kiedyś do znanego kaznodziei DL Moody przyszedł pewien mężczyzna i powiedział, że ma problem, bo  nie czuje się zbawiony. Wtedy Moody zapytał go, czy Noe był bezpieczny w Arce. Ten mężczyzna odpowiedział, że tak. A co zapewniło mu bezpieczeństwo, jego uczucie czy arka spytał Moody. Wtedy mężczyzna zrozumiał, co Moody chciał do niego powiedzieć.

Bóg w Chrystusie złożył nam obietnice, że jeśli prawdziwie uwierzymy w Jego Syna – Jezusa Chrystusa, to przebaczy nam nasze winy i obdarzy nas życiem wiecznym. Złożył nam również obietnice swojej opieki i ochrony nazywając nas dziećmi Bożymi, swoimi umiłowanymi synami i córkami. Powiedział, że nas nie opuści i nie porzuci. Pamiętaj, że Pan nie jest odpowiedzialny za twoje uczucia, jest odpowiedzialny za swoje słowo. Niezależnie od tego jak się czujesz, jeśli jesteśmy dziećmi Bożymi Bóg będzie wierny swoim obietnicom i nie opuści nas na drodze zbawienia doprowadzając je do końca.

Ap. Paweł w liście do Filipian mówiąc o naszym zbawieniu w Chrystusie powiedział

Filipan 1:6  Mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa.

Pan nigdy nie zostawia nie dokończonych spraw, On nie jest jak człowiek. Jeśli faktycznie wierzysz w Niego i odrodził twoje serce i w ten sposób rozpoczął w tobie dobre działo zbawienia, to też dopilnuje, by było ono sprawowane aż do powrotu Chrystusa.

Kiedy przyjdzie właściwa pora Bóg wspomni na nas i ukarze nam swoje zbawienie. W chwilach trudnych, kiedy wydaje się, że Bóg milczy pamiętaj o tym, że Pan jest wierny jak nikt inny w tym świcie. Nie znasz takiego człowieka i tak drugiej wiernej osoby w całym wszechświecie. Pamiętajmy o Bożej wierności i również bądźmy wierni Panu, On nie opuści nas. 

Po 7 miesiącach utrzymywania się na wodzie arka osiadła na górach Ararat. Warto tu zaznaczyć, że nie jest powiedziane, że arka spoczęła na górze Ararat, ale na paśmie górskim Ararat. Obecnie to pasmo górskie leży na terenie Turcji i Armenii.  Niektórzy twierdzą, że znaleźli szczątki arki na najwyższym szczycie tego pasma górskiego – górze Ararat. Jak dotąd te odkrycia nie zostały oficjalnie potwierdzone. Pamiętajmy jednak, że nawet gdyby tych szczątków tam nie było, to możemy być pewni, że tak się stało, bo Słowo Boże tak mówi. Pamiętam, że kiedyś jednemu z wierzących braci ktoś zadał pytanie, „czy ty rzeczywiście wierzysz, że Jonasza połknęła wielka ryba”? A ten brat odpowiedział, „wierzę, bo Słowo Boże tak mówi i wierzyłbym nawet wtedy, kiedy byłoby napisane, że to Jonasz połknął wielką rybę”. W słowie Bożym mamy wiele niezwykłych cudów, których nie jesteśmy w stanie udowodnić naukowo. Biblia mówi o zmartwychwstaniu Jezusa i Jego wniebowstąpieniu, o setkach Jego cudów jak wskrzeszanie ludzi z martwych, uzdrawianie z każdego rodzaju choroby, chodzenie po wodzie, rozmnażanie żywności, rozkazywanie przyrodzie i wiele innych. Czy to znaczy, że się nie wydarzyły, bo nie możemy ich potwierdzić naukowo? Nasza wiara opiera się na Bożej obietnicy, Bożym słowie, które jest solidnie potwierdzone w historii.

Ale Bóg w swej łasce daje nam inne dowody na potop. Jest wiele dowodów. Podam tylko kilka. Znajduje się na całym świcie skamieniałości stworzeń morskich wysoko nad poziomem morza, np. znaleziono skamieliny morskie na szczycie  Mount Everest w Himalajach. Odnajduje się całe cmentarzyska skamielin różnych stworzeń, które świadczą o tym, że zginęły szybko przykryte warstwami i zwałami ziemi, które przesuwały się podczas potopu.

Geologowie znajdują warstwy skalne, które można prześledzić na wszystkich kontynentach, a cechy fizyczne tych warstw wskazują, że osadzały się one szybko jak to się dzieje podczas potopu. Takim przykładem może być piaskowiec i wapień z Wielkiego Kanionu, który można znaleźć w całych Stanach Zjednoczonych, aż do Kanady. Znajdowane są dowody na szybką erozję lub nawet brak erozji pomiędzy warstwami skał, co właśnie wskazuje na potop. Podczas potopu prąd wodny szybko przenosi ziemię i układa warstwy jedna na drugiej.  Do tego warstwy są często powyginane, a wiadomo że skał nie da się wyginać, bo pękają, więc te wygięcia musiały zostać ukształtowane, gdy jeszcze ziemia była miękka, jak to ma miejsce podczas powodzi. Jest jeszcze wiele innych faktów potwierdzających światowy potop którymi w tej chwili nie jesteśmy w stanie się zająć. 

Więc arka osiada na górach Ararat, a Noe wysyła ptaki, by dowiedzieć się, czy ziemia już obeschła na tyle, że możliwe jest na niej życie. Za pierwszym razem Noe wypuścił kruka, ale kruk wracał, bo nie znalazł nigdzie miejsca do życia. Później wypuszcza gołębice, ale też nie znajduje żadnego lądu. Dopiero za drugim razem gołębica wróciła niosąc listek z drzewa oliwnego, a po kolejnym wypuszczeniu już nie wróciła. Liść oliwny pokazał Noemu, że woda znacznie opadła, bo drzewa oliwne rosną na niższych wysokościach niż zatrzymała się arka.  Następnie Noe zdjął dach arki, by się dokładnie rozejrzeć. Zobaczmy, że Noe cierpliwie czeka i ufa Bożym obietnicom wybawienia. Wierzy we wszystko, co Pan mu powiedział. Wierzy, że Bóg go ocali i w końcu ziemia obeschnie na tyle, że będzie mógł opuścić arkę. Noe nie tylko wierzy, ale działa zgodnie z Bożymi obietnicami, czyni wszystko, by one się spełniły. Najpierw buduje arkę, wchodzi do niej, by się ukryć przed potopem i cierpliwie czeka na Boże prowadzenie.  Podobnie i my mamy żyć czekając na powrót Chrystusa. Mamy być cierpliwi w tym oczekiwaniu, nie zniechęcać się i spełniać Bożą wolę

W liście Jakuba czytamy:

Jakuba 5:7 Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny.

8 Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.

Ap. Paweł w liście do Kolosan zachęca nas do cierpliwości w ten sposób

Kolosan 1:10  Abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga,

11  Utwierdzeni wszelką mocą według potęgi chwały jego ku wszelkiej cierpliwości i wytrwałości, z radością

Biblijna cierpliwość, to umiejętność wytrwałego czekania na ratunek Boga w niesprzyjających okolicznościach. W ogóle słowo cierpliwość pochodzi od łacińskiego słowa „patiens” od którego pochodzi słowo pacjent, bo musi w bólu czekać na lekarza. Chrześcijanie mają w pokorze znosić doświadczenia jak czynił to Noe ufając w ratunek Boga. Między innymi tak poznaje się prawdziwą wiarę, nie wedle tego co ma, ale tego, czego nie ma.

Noe również nie opuszcza arki, aż do dnia gdy Bóg nie powiedział mu,  że ma to zrobić będąc do końca posłusznym Panu, co było podkreślone w 6 i 7 rodz. w słowach „i uczynił Noe wszystko tak, jak mu nakazał Bóg, tak uczynił”. W sytuacji gdy ponad rok przebywał wraz z rodziną zamknięty z tysiącami zwierząt na łodzi łatwo było przy pierwszej lepszej okazji wydostać się stamtąd, ale czekał na Pana.

Niestety część chrześcijan wpada w kłopoty, bo nie okazuje Bogu posłuszeństwa licząc na to, że gdy zrobią po swojemu, to będzie lepiej. Albo nie robią tego, co Bóg nakazuje w swoim słowie, by mógł ich błogosławić, lub robią to, czego nie nakazuje. Noe chciał postępować zgodnie ze słowem Pana i nie ośmielił się wyjść wcześniej z arki, zanim Pan do niego nie przemówił, że ma to zrobić. Bóg wiele razy w swoim słowie mówi nam, co mamy robić lub czego unikać żeby oszczędzić sobie kłopotów, być przez niego błogosławionym i nie narazić się na Jego sąd. Biblia uczy nas jak dbać o swoje życie duchowe, dobierać sobie towarzystwo, z kim zawierać związek małżeński, jak pracować, jak wydawać i zarabiać pieniądze, jak dbać o relacje z ludźmi, jak podejmować decyzje w życiowych sprawach, jak spędzać wolny czas i wiele innych. Słowo Boże odnosi się do każdej dziedziny naszego życia, pytanie tylko czy chcemy posłuchać.

Teraz zwróćmy uwagę na to, że pierwszą rzecz jaką Noe czyni, gdy wychodzi z Arki, to buduje ołtarz dla Boga i składa na nim ofiary. Czyli pierwszą rzecz ja Noe robi, to okazuje Panu cześć i wyraża swoje oddanie dla Pana, uwielbienie oraz dziękczynienie. Jest wiele rzeczy, które Noe mógłby zrobić pierwsze. Mógłby zacząć od budowania schronienia dla swojej rodziny, czy zająć się organizacją rzeczy potrzebnych do życia i pożywienia, czy jeszcze coś innego, ale On skupia się na Bogu. Noe składa ofiarę całopalną. Gdy zaczniemy studiować Biblię, to zobaczymy, że ofiara całopalna była szczególna. Była całkowicie spalana na ołtarzu, była ofiarą za grzech, podkreślała całkowite poświęcenie dla Boga. Przez to Noe wyraził, że Bóg jest na pierwszym miejscu w Jego życiu. To jemu zawdzięcza ocalenie, to od Niego zależy życie Noego, a także odrodzenie całej planety. Z czysto ludzkiego punktu widzenia w tej sytuacji składanie ofiary dla Boga, gdy ma się ostatnie pary zwierząt jest marnotractwem. Noe mógłby argumentować, że potrzebuje każdej pary zwierząt na odrodzenie gatunku i pożywienie. Ale wiedział, że jeśli Bóg nie pobłogosławi jego życia i życia wszystkich istot, to żadnego odrodzenia nie będzie. Ostatecznie przetrwanie gatunków nie zależało od tego jak wiele Noe ma par zwierząt, ale od Bożej woli. W związku z tym nie było mu żal oddać coś cennego Panu, wszystko co miał i całe jego życie pochodziło z ręki Boga. Również wiedział, że nie został ocalony, bo był dobrym człowiekiem i zasłużył sobie na ratunek. Ale został ocalony, bo Bóg okazał mu łaskę, wciąż był grzesznym człowiekiem i potrzebował składać ofiarę za swój grzech. W ten sposób objawił nadzieję, że oczekuje Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Oczekiwał doskonałej ofiary za swoje winy w Chrystusie, którą kiedyś da Bóg. Przez złożenie tej ofiary Noe także staje się typem Chrystusa. Nie tylko składa ofiarę za siebie, ale składa ofiarę za całą swoją rodzinę, za całą ludzkość - podkreślając, że wszyscy ludzie potrzebują  przebłagania za swoje grzechy. Biblia mówi w Ks. Kaznodziei Salomona 7,20, że nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by dobrze czynił i nie grzeszył. Ap. Paweł powiedział w liście do Rzymian, że nie ma ani jednego sprawiedliwego Rzym 3,10.

Niektórzy mówią, że nie czują, że są grzesznymi ludźmi, a raczej czują się dobrymi i sprawiedliwymi. Ale kwestia bycia grzesznikiem nie jest kwestią naszego samopoczucia, ale tego jak nas postrzega Bóg. To właśnie jest problem całej ziemi, że zazwyczaj nie czujemy, że jesteśmy grzeszni i potrzebujemy odkupienia. Mamy uwierzyć Bogu, że tak jest i przyjąć Jezusa Chrystusa jako naszego Pana i Zbawiciela, którego Bóg dał jako ofiarę przebłagalną za nasze winy, by uciec przed Bożym sądem jaki przejdzie na cały świat.

Zobaczmy, że gdy Noe złożył ofiarę, to 21 wiersz mówi, że Pan poczuł miłą woń. Wszyscy wiemy, że takie spalane ciało na ołtarzu śmierdzi, a nie pachnie. Więc nie chodzi tutaj o miły fizyczny zapach tej ofiary, Bóg nie ma nosa i nie wącha, tylko o to, że Bóg znajdował upodobanie w tej ofierze. Znajdował upodobanie w postawie Noego i jego motywacjach w składaniu tej ofiary. Pan był zadowolony, że Noe składał ofiarę chcąc uwielbić swego Stwórcę i mając przekonanie w sercu, że jest całkowicie od Niego zależny potrzebując Jego Zbawienia. To właśnie znaczy, że Jahwe poczuł miły zapach. Zawsze jak w Biblii pojawia się taki termin, że Bóg poczuł miły zapach ofiary lub, że brzydzi się wonią ofiary, to chodzi o zadowolenie Boga lub niezadowolenie z serca ofiarodawcy.

Później w Nowym Testamencie apostoł Paweł takim miłym zapachem dla Boga nazywa tych, którzy są Bogu posłuszni, uwierzyli w Jezusa i głoszą ewangelię oraz tych, którzy składają Panu ofiary poświęcenia ze swojego życia. 

Podobnie jak Noe, my mamy przychodzić do Boga, przez wiarę w ofiarę Jezusa Chrystusa za nasze grzechy. Pan Jezus został ustanowiony jedynym pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi jak mówi 1 list Pawła do Tymoteusza 2 rodz. 5 wiersz.

Mamy również składać duchowe ofiary pochwalne, to jest owoc naszych warg (Hebr 13,15) i poświęcenie naszego życia dla Pana (Rzym 6,13), to bowiem podoba się Bogu. 

Bożą odpowiedzią na ofiarę Noego jest, przymierze jakie Pan zawiera z Noem, który jest tutaj przedstawicielem całej ludzkości, czyli Pan zawiera przymierze z całą ludzkością w wierszach 21-22 i dalej. Dzisiaj tylko wspomnę o tych dwóch wierszach do końca rozdziału ósmego, a szczegółami tego przemierza zajmiemy się następnym razem.

Bóg obiecuje, że już nigdy nie będzie przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli jego serca są złe od młodości jego. Nie będzie nigdy niszczył z powodu grzechu człowieka wodami potopu globalnego żądnej istoty jak to uczynił. Czyli Bóg obiecuje okazywać  cierpliwość aż do wyznaczonego dnia sądu, który przyjdzie na świat wraz z powrotem Chrystusa.

Jest to dokładnie to, co powiedział apostoł Piotr w swoim liście, że Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy powrotu, choć niektórzy uważają, że zwleka, ale okazuje cierpliwość, dając szansę na upamiętanie, by nikt z nas nie zginął (2 Ptr 3,9) .

Wyraz Bożej cierpliwości widzimy do dnia dzisiejszego. Pierwszy świat został zalany przez Boga około 1650 lat po upadku. Obecnie mamy ponad 4 tys. lat od tego wydarzenia, i wciąż nie spotkał świata jakiś globalny kataklizm, choć mamy lokalne kataklizmy. Ale od dania potopu Noego nic na globalną skalę nie spotkało ziemi – Bóg jest wierny swojej obietnicy. Czy myślicie, że ludzie są mniej grzeszni dzisiaj, bardziej dobrzy, więcej myślą o Bogu niż za czasów Noego i mają więcej bojaźni Bożej? To jest powód, że Bóg nie zniszczył jeszcze świata?  Nie, gdyby Bóg postępował z nami według tych samych warunków, co za czasów Noego, to świat już dawno zostałby zniszczy kolejny raz. Potop nie usunął grzechu z ziemi, nie sprawił ze z rodziny Noego urodzili się kochający Boga ludzie i ziemia jest bardziej sprawiedliwa. Bóg również nie zaczął tolerować grzechu po potopie i wtedy mu się nie podobał, a teraz postanowił z powodu grzesznego serca zaakceptować ludzką nieprawość. Nie, nic z tych rzeczy! Bóg ustanowił dzień sądu, dzień swego gniewu, dzień zagłady bezbożnych ludzi. Będzie to w chwili powrotu Chrystusa, kiedy Bóg ogniem jak mówi ap Piotr Pan osądzi ziemię (2 Ptr 3,7).  Ale do tego czasu Pan postanowił okazywać ludziom łaskę i cierpliwość  mówiąc „dopóki ziemia istnieć będzie, nie ustaną siew i żniwo, zimno i gorąco, lato i ziemia, dzień i noc”. Drodzy  skorzystajmy z tego, skorzystaj z tego, skorzystaj z Bożej dobroci i łaski, uwierz w Jezusa Chrystusa, a będziesz żył/a otrzymując przebaczenie grzechów, dar Ducha Św. i życie wieczne. Jeśli już to uczyniłeś, czy uczyniłaś, żyj na Bożą chwałę oczekując powrotu naszego Zbawiciela, który odda każdemu według uczynków Jego. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń