11.04.2015

Prawdziwa światłość Ew. Jana 1,9-14


Jan mówi, że Jezus jest prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka. Prawdziwą w odróżnieniu od fałszywej. Wielu ludzi na przestrzeni wieków uzurpowało sobie tytuł przewodnika, Zbawiciela lub chcieli żeby nazywać ich światłością. W starożytnym Egipcie często faraonowie przypisywali sobie tytuły słońca lub nazywali się dziećmi słońca. W dzisiejszych czasach nierzadko dyktatorzy pragną, by nazywano ich w ten sposób np. przywódcy Korei północnej. Najczęściej jednak jest to bardziej subtelne i współcześni przewodnicy pragną, by ludzie podążali za nimi obiecując im szczęśliwe życie, poznanie prawdy, przewodnictwo. Ale to Jezus jest prawdziwym nauczycielem, prawdziwym przewodnikiem, prawdziwym Zbawicielem. On mówił o sobie, że jest pasterzem dla owiec i drzwiami dla owiec. Owce które Mu zaufają wejdą i wyjdą i pastwisko znajdą (J 10.9) Te słowa oznaczają, że ufając Jezusowi zostaniemy przez Niego poprowadzeni, oczyszczeni z grzechów i zbawieni. Znaleźć pastwisko oznacza bezpieczeństwo i zachowanie na wieki, wprowadzenie do Królestwa Bożego w którym mieszkań jest wiele, a Pan poszedł przygotować nam miejsce. Prawdziwa światłość oznacza właściwą drogę życia, właściwy kurs. W stosunku do Jezusa często właśnie padają takie słowa które nie mogłyby być użyte w  do innych ludzi jak Jezus prawdziwym chlebem żywota (Jana 6,32), prawdziwym Krzewem winnym (J 15,1), Jezus drogą prawdą i życiem (J 14,6), prawda jest w Jezusie (Efez 4,21). Gdyby dzisiaj ktoś tak mówił o sobie od razu uważalibyśmy, że coś z takim człowiekiem jest nie tak, że pomieszało mu się w głowie. Sam Jezus i inni o Nim mogli tak mówić bo On był rzeczywiście tym za kogo się podawał, Synem Bożym, który przyszedł z Nieba by wziąć nasze przekleństwo, naszą karę i nasze pohańbienie na siebie. Najlepszym dowodem na prawdziwość Jego osoby jest zmartwychwstanie. Jak mówi słowo, On został starty za winy nasze, zgładzony za przestępstwa nasze a Jego ranami jesteśmy uleczeni (Izaj 53,5). I ta prawdziwa światłość która oświeca każdego człowieka, pokazuje nasz prawdziwy stan, nasze zgubienie i w jak beznadziejnej sytuacji znajdujemy się bez Boga.  Często ludzie i my uważamy się za dobrych i sprawiedliwych, nie dostrzegamy tej ciemnej naszej natury, nie widzimy dostatecznie dobrze naszego upadku z powodu zaślepienia. I z tego też powodu ludzie często nie widzą, że potrzebują Zbawiciela, lub nie dostrzegają dostatecznie dobrze wielkości łaski i ogromu przebaczenia jakie Bóg w Chrystusie nam dał. Niezwykle trafnie pokazuje to historia o złym słudze w Ew. Mateusza 18,21-35. Ten zły sługa któremu zostało darowane nie widział dostatecznie dobrze ogromu długu jaki został mu przebaczony. Nie cenił też tego przebaczenia w takim stopniu jak powinien to robić. Choć prosił wcześniej swojego pana o przebaczenie, gdy tamten mu przebaczył, szybko o tym zapomniał i uznał to za coś oczywistego. Światłość Chrystusa która nas oświeca pokazuje nam że wiele Bóg ma nam do przebaczenia. Zbliżając się do niej widzimy coraz więcej łaski jaką Bóg okazał nam Chrystusie. Gdy nie zbliżamy się do światłości dostatecznie blisko, często mamy tendencje zapominać ile zostało nam darowane. Chrystus nie tylko oświecił nas kiedyś, ale oświeca nas cały czas i wciąż pokazuje nowe dziedziny naszego życia, które muszą być przez Niego przemienione.
Dzięki temu światłu widzimy prawdziwe nasze oblicze, jak w pokoju w którym zapalimy dobre światło widzimy wszystkie kurze. Tak w naszym życiu gdy rządzi Chrystus i oświeca nas widzimy jak bardzo jesteśmy nie doskonali i jak wiele pracy Bóg mocą Ducha świętego przez nasze poddanie wykonuje w nas.
Porażką wielu osób, a czasami i naszą jest, że mając prawdziwą światłość tak często zadowalamy się jakąś imitacją światła np. pochlebstwami, porównaniami z innymi, zapewnieniami że jesteśmy dobrymi ludźmi, czy naszą religijnością. Te rzeczy nie tylko nie oświecają nas, ale powodują jeszcze większą ciemność utwierdzając nas w poczuciu sprawiedliwości. Światło Chrystusa natomiast zdziera z nas wszelkie maski i pokazuje że potrzebujemy Bożej łaski.
Jak mówi Jan - na świecie był i świat przez Niego powstał, ale świat Go nie poznał J 1,10. Jan mówi tutaj o głębszym poznaniu, nie tylko by usłyszeć o Jezusie, czy nawet uzyskać coś od Niego w odp. na modlitwę . Jan mówi o poznaniu, które prowadzi do zbawienia, poznać Go w sensie przyjąć jako Pana i Zbawiciela. Poznać Go w sensie oddania się Jemu i posłuszeństwa. W wyniku tego poznania następuje w życiu człowieka odrodzenie i przemiana która prowadzi do wciąż głębszej społeczności z Bogiem. To poznanie Chrystusa prowadzi nas do poznania Boga, a Bóg w Chrystusie staje się naszym Ojcem, my zaś stajemy się jego dziećmi, którymi opiekuje się w szczególny sposób.
Świat nie poznał go wtedy i wciąż nie może go poznać (w 10). Ktoś kiedyś mi powiedział, że gdyby to wszystko była prawda to przecież całe tłumy lgnęłyby do Chrystusa. Ale myśląc tak zapomina się o naszym duchowym stanie i naszej ślepocie która nie pozwala nam dostrzec potrzeby zbawienia i Zbawiciela którym jest Pan Jezus. Dlatego w Bożej historii zbawienia ci którzy pragnęli iść za Bogiem to zawsze jest mniejszość, garstka. Nawet w stosunku do Izraela, który miał objawienie Boże prawo i proroków jest powiedziane,  że choćby byli liczni jak piasek morski tylko garstka z nich się nawróci.
Tak więc nie spodziewajmy się od świata wskazywania na Zbawiciela i jego dzieło. Świat osobę Chrystusa zawsze będzie przedstawiał w taki sposób by odrzec go z Jego mocy zbawczej. A pokazać Go tylko jako dobrego szlachetnego człowieka, nauczyciela, czy osobę godną naśladowania ale bez Jego Boskości. Ale my którzy Go przyjęliśmy, którym dał prawo stać się dziećmi Bożymi, my jesteśmy wybrani ze świata, wyrwani z paszczy lwiej, by stać przed Jego tronem i uwielbiać Go na wieki. Tak więc dzisiaj dziękujmy mu z Jego łaskę, za to światło którym nas oświecił, za to że mogliśmy go poznać i możemy nazywać się Bożymi dziećmi. Cieszyć się społecznością z Nim i oglądać Jego chwałę.  Dzisiaj oglądamy ją jeszcze jakby w zwierciadle, za mgłą, nie do końca jasno. Ale niebawem gdy Chrystus powróci, gdy okaże się w całej pełni zobaczymy wielką Jego wspaniałość i blask jego chwały, to będzie dzień naszego odkupienia i wywyższenia.




Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń