7.11.2024

Obłudne życie pozbawia nas błogosławieństwa Bożego Ks. Zachariasza 7,1 – 14

 


Minęły dwa lata o wcześniejszych wizji Zachariasza. Bóg w nich zapowiadał odbudowę Królestwa Izraela, posłanie Mesjasza i zbawienie dla narodu. Zachęta Zachariasza i Ageusza przyniosła skutek i prace przy odbudowie świątyni powoli posuwają się do przodu - za dwa lata będzie ukończona. 

W tym czasie przychodzą wysłannicy do kapłanów w Jerozolimie z miasta Betel, które znajduje trochę ponad 300 kilometrów na północ od Jeruzalemu. Nie wiemy dokładnie kim byli ci ludzie, ale prawdopodobnie reprezentują jakąś grupę Żydów, która wróciła z niewoli Babilońskiej i osiedliła się w Betel, na co wskazują babilońskie imiona.

Chcą oni prosić Pana Boga o błogosławieństwo w Jerozolimie i dowiedzieć, czy mają praktykować post i pokute w 5 miesiącu jak to wcześniej czynili.

Bóg w Ks. Liczb  29,7 ustanowił tylko jeden post w roku, miał być on praktykowany w dniu pojednania, gdy składano ofiary za grzechy narodu. Jednak Żydzi w swej rytualnej gorliwości dodali kolejne posty, które praktykowali myśląc, że w ten sposób będą lepiej czcić Boga i bardziej Go zadowolą. Więc przez lata wytworzyły się różne rytuały i ceremonie, które stały się tradycją i zastąpiły prawdziwą pobożność, która była oparta o miłość do Boga i jego przykazania.

Post o który Żydzi z Betel przyszli zapytać w piątym miesiącu miał celu upamiętnić zniszczenie Jerozolimy i świątyni przez Babilończyków. Jednak od tego czasu minęło już 90 lat, ale oni wciąż pamiętają i zastanawiają się, czy dalej powinni w ten dzień odprawiać ceremonie pokuty i postu. Sypali więc w tym dniu głowy prochem, zawodzili rytualnie i płakali, powstrzymywali się od jedzenia i mieli w tym dniu wiele różnych ceremonii i praktyk religijnych.

I nie był to jedyny post, bo mieli również inne posty i ceremonie w inne dni – zobaczmy na Zachariasza 7,5; 8,19.

Zachariasza 7:5  Powiedz całemu ludowi kraju i kapłanom: Jeśli pościliście i pokutowaliście w piątym i siódmym miesiącu, i to w ciągu siedemdziesięciu lat, to czy pościliście dla mnie? 

Zachariasza 8:19  Tak mówi Pan Zastępów: Post w czwartym miesiącu i post w piątym, i post w siódmym, i post w dziesiątym miesiącu niech się zmieni dla domu Judy w wesele i radość, i w radosne święta! Lecz miłujcie prawdę i pokój! 

Zwróćmy uwagę, że był post w czwartym miesiącu, piątym, siódmym i dziesiątym, a Bóg nakazał tylko jeden post w roku w dzień pojednania. Resztę postów było dodawane przy okazji kolejnych upamiętniających dni i tworzył się cały rozbudowany system religii Judaistycznej. 

To wszystko było dosyć męczące, mnóstwo różnych rozbudowanych ceremonii i świąt, które nie przybliżały ludzi do Boga, nie sprawiały, że sercem bardziej Go kochali i przestrzegali Jego Słowa.

Pomimo gorliwości religijnej, wielu świąt, różnych rozbudowanych rytuałów i ceremonii czego tam brakowało? Zobaczmy na wiersze  5 – 7 oraz 9 – 10 .

Zachariasza 7:5  Powiedz całemu ludowi kraju i kapłanom: Jeśli pościliście i pokutowaliście w piątym i siódmym miesiącu, i to w ciągu siedemdziesięciu lat, to czy pościliście dla mnie?

6  A gdy jecie i gdy pijecie; czy to nie wy jecie i nie wy pijecie?

7  Czy nie znacie słów, które Pan mówił do was przez dawnych proroków, gdy Jeruzalem było jeszcze zamieszkane i zażywało spokoju wraz ze swoimi okolicznymi miastami, gdy zamieszkane były jeszcze Negeb i Szefela? 

Zachariasza 7:9  Tak mówi Pan Zastępów: Wydawajcie sprawiedliwe wyroki i świadczcie sobie nawzajem miłość i miłosierdzie!

10  Nie uciskajcie wdów i sierot, przychodniów i ubogich, i nie zamyślajcie w swych sercach nic złego jedni przeciwko drugim.

Brakowało w tych postach i pokutach w tej całej gorliwości religijnej zaangażowania serca, upamiętania, przestrzegania przykazań i dbania o sprawiedliwość. Zaangażowanie Izraela nie wynikało z miłości do Pana, a było jedynie religijną tradycją i pustymi rytuałami stwarzając w ten sposób jedynie zewnętrzne pozory pobożności, ale nie zmieniające życia i serc ludzkich.

Jeszcze większym problemem było, że nie tylko te posty i ceremonie nie przybliżały ich do Pana, ale stały się substytutem prawdziwej pobożności. Czyli zastąpiono prawdziwą pobożność jaką jest miłość do Boga i bliźniego tymi wszystkimi martwymi rytuałami, świętami i rozbudowanym systemem religijnym. Więc zamiast Żydzi widzieć wartość w prawdziwej pobożności, dbanie o świętość Boga, stronienie od bałwochwalstwa, wyświadczanie innym dobra, pomaganie słabym i potrzebującym, sprawiedliwe wydawanie wyroków i dobre traktowanie ludzi, bycie uczciwym i solidnym oni kładli nacisk na ceremonie i to zastępowało im prawdziwą wiarę, przez martwe rytuały postrzegali istotę wiary, jej cel i sens.

Zwróćmy uwagę, co Bóg odpowiedział tym przybyszom z Betel, którzy chcieli dowiedzieć się, czy nadal mają zachowywać post w 5 miesiącu?

 Pan mówi im przez proroka, że tak naprawdę te posty i rytuały, które dodali do Słowa Bożego nie były, by oddawać Bogu cześć, nie były dla Boga, ale dla nich w. 5 – 6

Co to znaczy, że były dla nich?

Pan Jezus mówi, że jest taki rodzaj religijności dla człowieka, który ma za zadanie zadowolić samego siebie Mat 6,2.

Mat 6:1  Baczcie też, byście pobożności swojej nie wynosili przed ludźmi, aby was widziano; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebie.

2  Gdy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją.

Gdy nie jedli i pokutowali czynili to jedynie dla własnej satysfakcji, a nie dla Boga, by oddać Mu chwałę -  Boga w tym nie było.

Chodzi o to, że w ten sposób uspokajali swoje religijne sumienie usprawiedliwiając się, że czczą Boga jak powinni to czynić i budowali swoją religijną pychę. Zobaczmy, że ci ludzie zajmowali się czymś, czego Bóg nie nakazał, a jednocześnie zaniedbywali to, co Bóg nakazał.

I zawsze tak jest, gdy człowiek wprowadza ludzkie zasady jako element pobożności. Często nie jest to tylko obok Bożych przykazań, ale zamiast nich. Po prostu wiele osób nie chce zachowywać Bożego Słowa, ale żeby im się zgadzało, to w miejsce Bożego Słowa wprowadzają ludzkie zasady jak uczynili to Żydzi z postami.

Podobne zarzuty Pan Jezus kierował do faryzeuszy w kontekście obmyć rytualnych, gdy oni oskarżali uczniów Jezusa, że jedzą nieumytymi rękami

Marka 7:6  On zaś rzekł im: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak napisano: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie.

7  Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.

8  Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie.

9  I mówił im: Chytrze uchylacie przykazania Boże, aby naukę swoją zachować.

10  Albowiem Mojżesz rzekł: Czcij ojca swego i matkę swoją; oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie.

11  Wy zaś mówicie: Jeśliby człowiek rzekł ojcu albo matce: Korban, to znaczy: To, co się tobie ode mnie jako pomoc należy, jest darem na ofiarę,

12  Już nie pozwalacie mu nic więcej uczynić dla ojca czy matki;

13  Tak unieważniacie słowo Boże przez swoją naukę, którą przekazujecie dalej; i wiele tym podobnych rzeczy czynicie. 

Zobaczmy na Izajasza 1, 10 – 20

Izajasza 1:10  Słuchajcie Słowa Pana, książęta sodomscy, przysłuchaj się uważnie wskazaniu naszego Boga, ludu Gomory!

11  Co mi po mnóstwie waszych krwawych ofiar - mówi Pan. Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu karmnych cieląt, a krwi byków i jagniąt, i kozłów nie pragnę.

12  Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce?

13  Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.

14  Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je.

15  A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi.

16  Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić!

17  Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!

18  Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.

19  Jeżeli zechcecie być posłuszni, z dóbr ziemi będziecie spożywać,

20  Lecz jeżeli będziecie się wzbraniać i trwać w uporze, miecz was pożre, bo usta Pana tak powiedziały!

Jak myślisz, czy my również dzisiaj jesteśmy zagrożeni podobną obłudną, religijną pychą praktykowaniem zasad które Bóg nie nakazał kosztem tych rzeczy, które kazał nam czynić?

Niestety każde pokolenie jest tym zagrożone i każdy chrześcijanin, że zamieniamy Boże Słowo na ludzkie tradycje i puste rytuały religijne. Możemy mieć całą listę zewnętrznych postaw i zasad, które uważamy, że czynią nas duchowymi lub światowymi, a tymczasem nigdy nie zmieniają naszego serca i wciąż w nim jest osądzanie, pycha, plotki, chciwość, miłość do grzechu.

Tu należy zauważyć, ze są pewne rzeczy, które Bóg kazał nam czynić tak jak np. Izraelitom pościć w dzień pojednania. Te rzeczy mieli praktykować, ale miały być dla nich żywe i mieli w nich znajdować radość oraz przez nie zbliżać się do Boga. Takim przykładem mogą być nakazy spotykania się, nabożeństwa, spotkania biblijne, wieczerza, chrzest, głoszenie ewangelii, służba, ale niestety nawet te dobre rzeczy mogą się stać martwym rytuałem.

Jak myślisz kiedy dobre rzeczy, które Bóg nakazał stają się martwym rytuałem?

Dobre Boże rzeczy stają się martwym rytuałem, kiedy nie czynimy ich z miłości do Boga, kiedy stają się jedynie pustą formą religijności. Kiedy np. uczestniczymy w nabożeństwach i już nie jest to dla nas świętowanie dnia Pańskiego, zmartwychwstania Chrystusa, powód do radości, ale jedynie przykry obowiązek bez wpływu na nasze duchowe życie, to jest to martwa religijność. Możemy również modlić się, ale poza słowami, które wychodzą z naszych ust nie ma zaangażowania naszego serca i umysłu – jest to martwa religijność. Niektórzy przyjmują chrzest, czy uczestniczą w Wieczerzy Pańskiej traktując to jako konieczną formalność – jest to martwa religijność. I moglibyśmy tutaj wymienić wiele takich rzeczy, które mogą mieć jedynie pozory pobożności, ale w żaden sposób nie przybliżają nas do Boga i nie upodabniają do Chrystusa.   

Słowo Boże wielokrotnie przestrzega nas przed pustą religijnością. Pamiętamy, że Izraelici do końca mieli swoje święta i rytuały, ale nie było w ich sercach autentycznej miłości do Boga. Łukasza 18,9-14; Mat 7,5 – 13; 2 Tym 3,5; 2 Kor 5,12 .

Łukasza 18:9  I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo:

10  Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.

11  Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy, albo też jak ten oto celnik.

12  Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku.

13  A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.

14  Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. 

Paweł mówi jacy ludzie będą w czasach ostatnich

2 Tymoteusza 3:5  Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj. 

Izraelici właśnie tacy byli, zachowywali pozory pobożności, robili wiele rzeczy mechanicznie, ale rzadko w sposób świadomy oddawali cześć Bogu, rzadko ich myśli i serce sięgały nieba, nie dbali o Boga, a  dbali głównie o siebie. 

Zachariasz mówi w 7 wierszu, czy nie pamiętacie, co Bóg do was mówił przez dawnych proroków, czego od was oczekiwał z jakiego powodu poszliście do niewoli babilońskiej. Był okres że mieszkaliście bezpiecznie, że wszystkie wasze miasta były zamieszkane z jednego krańca na drugi i można było bezpiecznie się przemieszczać. I dalej tak by było, gdyby byli posłuszni Bogu. Prorocy wzywali do porzucenia grzechu i wejścia na drogę posłuszeństwa prawu Mojżeszowemu, ale Izrael nie chciał słuchać. Większość służby proroków, to było nawoływanie, by Izraelici odwrócili się od swoich grzechów i zawrócili do prawa danego przez Boga. Zachariasz przypomina w 8 wierszu, do czego wzywali dawni prorocy jak Jeremiasz, Izajasz, Ezechiel wiersze 9-10.

Gdyby Izraelici tak postępowali jak mówi w wierszach 9-10 Zachariasz nigdy nie poszliby do niewoli, nigdy nie doświadczyliby Bożego przekleństwa, ale widzieliby nad swoim narodem Błogosławieństwo i opiekę Pana.

Nie tylko nie słuchali wtedy, kiedy dawni prorocy prorokowali, ale i obecnie mają ociężałe serca do słuchania i posłuszeństwa i wolą raczej martwe rytuały, post w 4, 5 i kolejnych miesiącach, oraz inne ceremonie niż prawdziwą pokutę.    

Niestety ich serca stały się głuche i twarde mówi Zachariasz w wierszach 11 – 12. Zamiast słuchać pisma i proroków, którzy nawoływali, by być posłusznym przykazaniom Bożym nadanym przez Mojżesza, to skupili się na martwych rytuałach i wymyślonych praktykach.

Ograniczali Boga jedynie do świątyni, świąt i ceremonii, a Pan Bóg był zainteresowany ich codziennym życiem i posłuszeństwem, co przynosiło prawdziwe błogosławieństwo.

To więc mają oni zrozumieć, że odbudowanie świątyni i wznowienie kultu nie sprawi, że Bóg będzie z nimi jeśli nie będzie w ich życiu sprawiedliwych osądów, dobrych wyroków, świadczenie sobie miłości i miłosierdzia, okazywania troski najsłabszym, wdowom, sierotom, ubogim i przychodniom oraz powstrzymywania się od czynienia zła jeden przeciwko drugiemu. Nie powinni myśleć, że świątynia załatwi sprawę miedzy nimi, a Bogiem jeśli nadal będą postępowali bezbożnie. 

Inaczej mówiąc Bóg przestrzega ich żeby nie wpadli w podobną pułapkę w którą wpadli ich ojcowie. Żeby nie myśleli, że gdy już odbudują świątynie i zajmą się nią, to są zwolnieni od posłuszeństwa przykazań. Zachariasz nawet podaje im jak przebiegał proces zatwierdzenia serc Izraela w. 11. 1. Najpierw nie chcieli słuchać, ignorowali Boże wezwania, traktowali je lekceważąco i obojętnie 2. Gdy już oswoili się z takim stanem, to później odwrócili się plecami, byli wciąż oporni, walczyli z Bożymi napomnieniami, prześladowali proroków, lekceważyli Bożą dyscyplinę. 3. Następnie zatkali sobie uszy, czynili wszystko, by nie słyszeć 4. Aż doszło do zatwardzenia serca, że stało się twarde jak diament. Jak wiemy diament jest najtwardszą znaną substancją w przyrodzie – takie stały się serca Izraelitów na Boże Słowo.

Pomyślmy chwilę o tym jak zaczyna się zatwardzenie serca, najpierw człowiek ignoruje, później odwraca się od Bożego Słowa plecami i przestaje być na nie wrażliwy. Następnie zatyka sobie uszy, unika wpływu Bożego Słowa na właśnie życie i ostatecznie staje się na nie zupełnie nieczuły – serce staje się twarde.

To więc, czy mają pościć w ten dzień o który pytali się Zachariasza? A Boża odpowiedź jest taka, że powinni się zastanowić dlaczego to robią, czy robią to dla Boga, czy to przynosi Bogu chwałę? 

Drodzy jeśli nasza pobożność nie będzie dotyczyła naszych serc i posłuszeństwa Bogu w codziennym życiu i codziennych wyborach, to nie będzie pobożnością, która znajdzie upodobanie u Pana. Pamiętajmy, że prawdziwa religia nie polega na kadzeniu paleniu świec i wykonywaniu ceremonialnych gestów, ale służbie Bogu zgodnie z Jego słowem i bliźniemu; Jak 1,27; Mat 5,23.

Co z tego, że człowiek chodzi do kościoła, ale nie jest gotowy pomóc tym, którzy najbardziej tej pomocy potrzebują i nie jest gotowy przebaczyć i żywić miłości do bliźniego. 

Innymi słowy Pan mówi do Izraela, ale i do nas, że nie interesuje Go cała nasza pobożność, ile mamy świąt i jakie oraz jak często uczestniczymy w spotkaniach, jak dużo pościmy i modlimy się i jak wspaniałe ceremonie mamy jeśli, to nie przemienia naszego serca i nie prowadzi nas do posłuszeństwa Chrystusowi oraz nie sprawia, że porzucamy grzech i służmy bliźnim w. 9 – 10. Izajasza 58,3 – 12 

Zachariasz mówi, że pokolenie przed nimi nie słuchało i za to, że nie słuchali spadł na nich Boży gniew i zostali rozproszeni wśród narodów. Podobnie i  my, jeśli nie będziemy słuchać Boga, że mamy uwierzyć w Chrystusa i wierzyć w Niego, to nie unikniemy Bożego gniewu. Zatkanie uszu i zatwardzenie serc nic nam nie da i nie sprawi, że Boża sprawiedliwość nas nie dosięgnie jak ich nie ominęła, sprawi jedynie, że przestaniemy słyszeć Boży głos.

Bóg również przestał słuchać modlitw Izraela przed uprowadzeniem, bo gdy On wołał przez proroków do nich, by się nawrócili, to oni nie chcieli Go słuchać. Teraz, gdy oni są zagrożeni i mają pójść do niewoli i modlą się do Boga o ratunek, to Bóg też nie chce ich słuchać. 

Jest to ważne ostrzeżenie dla nas, że jeśli prowadzimy martwe religijne życie w którym nie ma prawdziwej czci dla Boga i nie chcemy Go słuchać, gdy On wzywa nas do nawrócenia. To kiedy wpadniemy w kłopoty i będziemy potrzebowali pomocy od Pana, to Bóg wtedy również może nas nie posłuchać i nie odpowiedzieć nam na nasze wołanie Izajasza 38,3.

Izajasza 38:3 A mówił tak: Ach, Panie, pamiętaj o tym, proszę, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i ze szczerym sercem, że czyniłem to, co jest dobre w Twoich oczach. I płakał Ezechiasz bardzo rzewnie. 

Jest takie niebezpieczeństwo, że będziemy zajmować się tylko pustą formą pobożności, ale w chrześcijaństwie nie chodzi o jakąś zewnętrzną formę, ale o stan serca i posłuszeństwo Bogu. Możemy znać na pamięć całą Biblię, ale możemy nie znać pasterza jak nie znał go Izrael – strzeżmy się przed tym. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń