19.02.2020

Chrześcijańska miłość świadectwem nowego życia 1 Jana 3,11-12



Jan przechodzi do kolejnej cechy prawdziwych chrześcijan. Ostatnio rozmawialiśmy o tym, że chrześcijanie to ludzie, którzy pragną postępować sprawiedliwie tzn. przestrzegają Bożych przykazań. Człowiek wierzący w Chrystusa wyrzekł się grzechu i za nic nie chce w nim trwać, bo nasz Pan za grzech umarł. To więc jakże my mielibyśmy teraz kochać grzech, czy lubować się w nim. Nie, walczymy z całą mocą w łasce naszego Pana przeciw grzechowi i odwracamy się od niego, porzucamy go, to jest cecha wszystkich prawdziwych chrześcijan. Nie mogą oni kochać grzechu, bo mają nowe serce, narodzili się z Ducha Św. i choć grzech im się przytrafia, to jednak nienawidzą go. A teraz Jan mówi, że kolejną cechą prawdziwych chrześcijan jest miłość do innych wierzących. Prawdziwy chrześcijanin miłuje tych, którzy miłują Pana Jezusa Chrystusa.

3.11
Jan już wspominał wcześniej o miłości do innych chrześcijan w 1 Jana 2,9 – 11. Często odnosi się w swoich listach do miłości, bo fałszywi nauczyciele twierdzili, że oni są prawdziwymi chrześcijanami dzięki poznaniu które posiedli, a jednocześnie mieli pogardę wobec innych chrześcijan i rozbijali społeczność.
Kwestia miłości do innych chrześcijan twierdzi Jan, to nie jest coś nowego. To jest coś, czego  od początku nauczał Chrystus jak tylko się pojawił. Jak tylko była zwiastowana Ewangelia Pan Jezus nauczał o miłości. Przede wszystkim o miłości do innych współwierzących, ale również do wszystkich ludzi Ew. Jana 15,12-17; Jana 13,34-35; Mat 5,43-48. Miłość chrześcijańska jest podstawowym obowiązkiem każdego chrześcijanina. Nie jest to propozycja ze strony Boga, że możemy się nawzajem miłować, ale jest to przykazanie. Przykazanie to było już w Starym Testamencie, a jeszcze mocnej zostało wyeksponowane w Nowym Testamencie. Jan nie mówi, że możemy się na wzajem miłować jeśli chcemy, lub kogoś lubimy, ale mamy to czynić. Jest to nakaz, a skoro jest to przykazanie, to jest możliwe do wykonania, bo Pan nie nakładałby na nas obowiązku, którego nie bylibyśmy w stanie spełnić.
Bardzo możliwe, że Jan gdy mówi, iż to przykazanie miłości jest od początku nie tylko ma na myśli początek zwiastowania przez Chrystusa, ale początek ludzkości w ogóle. Na co może wskazywać późniejsze odniesienie Jana do Kaina.
Chodzi o to, że gdy Bóg stworzył świat i umieścił na nim człowieka, to Bożym zamiarem od początku było, by ludzie żyli w harmonii i miłości, ale grzech zniszczył to, oraz wszystko, co powoduje, że nie ma między ludźmi brakuje miłości. 
Później w Starym Testamencie, gdy Bóg nadawał przykazania Izraelitom, to nadał im również cały szereg przykazań, które miały za zadanie wyrażać miłość do bliźniego Ks. Kapłańska 19,9 -18. Jednak Faryzeusze wykrzywili te przykazania i nauczali, gdy przyszedł Chrystus, że bliźniego trzeba miłować, ale wroga nienawidzić.
Tak więc chrześcijanin miłuje bliźnich, szczególnie innych chrześcijan.
Miłość jest przede wszystkim działaniem dla dobra drugiej osoby, a nie jakimś sentymentalnym uczuciem w sercu.
Czym nie jest miłość chrześcijańska Jan mówi w kolejnym wierszu.

3.12
Miłość chrześcijańska jest przeciwieństwem tego, co uczynił Kain wobec swojego brata Abla. Jak mówi Jan serce Kaina poddało się grzechowi i diabłu dlatego zamiast miłować swojego brata, to zamordował go Ks. Rodz. 4,1-8.
Jakie uczucia i uczynki doprowadziły Kaina do morderstwa, a których my również mamy się wystrzegać wobec naszych bliźnich?
Zazdrość, złość, gniew, brak przebaczenia i rozpamiętywanie krzywd, uczucie poniżenia przez Abla, bunt wobec Boga, niechęć do wyznania swojego grzechu.
Teraz w nowym przymierzu taki stosunek do bliźnich już jest morderstwem Mateusza 5,21-22.
Kain był zły na swojego brata Abla z powodu akceptacji, którą Abel otrzymał u Boga, podobnie i my możemy być źli i zagniewani na naszych bliźnich za wiele rzeczy.
Jeśli ktoś zadaje sobie pytanie dlaczego Bóg nie przyjął ofiary Kaina, to list do Hebrajczyków rzuca nam światło na to zdarzenie Hebr 11,4.  

Ale chrześcijańska miłość jest inna niż to, co często dzisiaj ludzie rozumieją przez miłość. Najczęściej gdy ludzie myślą o miłości, to chodzi o jakieś ciepłe uczucia względem drugiego człowieka. Ale Jan definiując miłość używa greckiego słowa agape, które bardziej niż o uczuciu względem drugiego człowieka mówi o postanowieniu i działaniu. Chodzi o to, że ta miłość agape postanawia czynić dobrze drugiemu człowiekowi nawet pomimo braku ciepłego uczucia względem drugich, czy nawet negatywnego uczucia. Ta miłość agape, to jest ta miłość którą okazał nam Bóg. Miłość bezinteresowna, Bóg nie miał żadnych powodów, by okazywać nam miłość, a raczej miał tysiące powodów by wylać na nas swój gniew, bo zanieczyszczaliśmy grzechem i niesprawiedliwością jego stworzenie. Ale nie zrobił tego, okazał nam miłość i posłał swojego syna, by poniósł nasze grzechy na krzyż.
To więc Jan mówi musicie się miłować, co znaczy musicie troszczyć się o siebie. Być może przyjdą fałszywi nauczyciele będą mówić, że to nie jest tak bardzo istotne, że to nie ma tak wielkiego znaczenia, ale to właśnie miłość jest tym co odróżnia chrześcijan od świata.
Nie jakieś religijne zachowania, nie wielkie budynki, nie zasobność naszych portfeli, czy wykształcenie, ale miłość. Po tym właśnie poznają żeśmy uczniami Pana, po miłości wzajemnej.
Teraz przeczytajmy 1 Kor 13 rozdz. i powiedzmy bardziej praktycznie na czym ta miłość chrześcijańska polega.

Jak wiemy Koryntianie spierali się ze sobą o różne rzeczy, o obdarowanie darami duchowymi, o to, kto jest najlepszym nauczycielem Słowa Bożego, o spożywanie niektórych potraw, o sprawy moralne i wiele innych. Ogólnie był bałagan w tym zborze, a apostoł Paweł, mówi że najdoskonalszą drogą chrześcijańską, jest miłość.

Od czego jest większa w Bożych oczach miłość?
Od pięknej mowy, od poznania, od wszystkich darów duchowych, od całej możliwej wiedzy, od pełni wiary, od wszystkich cudów, od wszelkiej religijności, od wszelkiej dobroczynności.

Dlaczego miłość jest najdoskonalszą drogą?
Miłość jest najdoskonalszą drogą, bo najbardziej upodabnia nas do Boga. Dlaczego miłość, a nie coś innego najbardziej upodabnia nas do Stwórcy? Na to odpowiedź znajdujemy 1 Jana 4,8 i 4,16 bo Bóg jest miłością.
Co to znaczy?
Chodzi o to, że Boża natura cechuje się miłością i wszystkie Boże działania w kierunku człowieka są tym podyktowane. Jednak to, że Bóg kocha nie oznacza, że bóg przymyka oko na zło. Chodzi raczej o to, że Bóg mógłby zniszczyć ten świat i wszystkich ludzi na nim i to by było jak najbardziej właściwie i sprawiedliwe, ale nie zrobił tego, lecz dał ludziom swojego syna na Ofiarę przebłagalną za grzech.

Swoją drogą to jest ciekawe, że jako chrześcijanie chcąc być podobnymi do Boga, często nie skupiamy się nie na tym, co najbardziej nas do niego upodabnia. Upodabnia nas miłość, a my np. skupiamy się na darach duchowych, wyglądzie zewnętrznym, powierzchownej religijności, wiedzy akademickiej itp., a tu chodzi o miłość. Wydaje się mi, że jest tak dlatego, że wszystko inne jest łatwiejsze niż bezinteresownie kochać innych, a szczególnie trudno, takie osoby które są irytujące.
Tak naprawdę nie jest niemożliwe, by chrześcijanin nie kochał swoich barci i sióstr i nie chciał mieć z nimi kontaktu, dlatego że chrześcijanin ma nową Bożą naturę, a ta natura charakteryzuje się miłością. Jeśli ktoś nie kocha, nie chce kochać Boże sługi i  nienawidzi innych wierzących musi się poważnie zastanowić, czy w ogóle odrodził się z Ducha Św. 1 Tes 4,9; 1 Jana 4,7

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń