14.03.2021

Brak zaufania Bogu źródłem problemów Ks. Rodzaju 16,1-6

 


Brak zaufania Bogu w naszym życiu jest źródłem wielu problemów i niepokojów, których doświadczamy na co dzień, a konsekwencje decyzji podjętych pod wpływem niewiary mogą się za nami ciągnąc przez wiele lat, albo nawet przez całe nasze życie jak w dzisiejszej  historii z Sarą i Hagar. Wiemy, że Bóg obiecał Abrahamowi potomstwo, które miało się z niego narodzić czytamy o tym w rozdz 15,4. Ale Saraj czuje się zniechęcona oczekiwaniem na wypełnienie Bożych obietnic narodzenia potomka. Nie ma również pewności, czy obietnica dotyczy jej, czy wyłącznie Abrama. Wszak Bóg do Abrahama powiedział, że będzie miał potomstwo, które będzie od niego pochodzić, ale nic dotychczas nie wspominał o Sarze.  Mieszkają wraz z Abramem już 10 lat w ziemi Kaanan i póki co nadal nie mają dzieci. Z roku na rok są także coraz starsi. Sara ma już 75 lat i ludzkiej perspektywy szanse na własne potomstwo maleją. Wpada któregoś dnia na pomysł, by Abram współżył z jej niewolnicą Hagar i w ten mogliby mieć wspólne dzieci. Dla nas dzisiaj być może wydaje się to dziwne i niemoralne, ale w tamtych czasach i w tamtej kulturze jeśli kobieta nie mogła dać mężowi dzieci, to możliwe było oddać swoją niewolnice jako konkubinę dla swego męża i uznać dziecko tego związku jako własne. Najwyraźniej dla Sary, takie rozwiązanie wydawało się najlepsze. Prawdopodobnie czuła ogromną presje społeczną, bo wtedy przez posiadanie dzieci, a zwłaszcza syna definiowano wartość żony. Dodatkowo była również presja wynikająca z Bożych obietnic danych Abramowi, który pewnie wciąż powtarzał, że będzie miał dziedzica, którego Bóg mu obiecał. Sara uznała, że dając Abramowi swoją niewolnicę, może załatwić dwie sprawy za jednym zamachem. Spełnić Boże zapowiedzi i zrzucić z siebie przynajmniej w jakiejś części hańbę społeczną. Plan Sary powiódł się, Abraham zgodził się na takie rozwiązanie i Hagar zaszła w ciąże. Gdy poczęła, to czytamy, że zaczęła gardzić Sarą w. 4. Z powodu możliwości urodzenia Abrahamowi dziecka, Hagar poczuła się ważna do tego stopnia, że zaczęła Sarę poniżać i czuć się od niej lepsza. Być może nawet naśmiewała się z jej bezpłodności i dawała jej do zrozumienia, że skoro nie może Abramowi dać dzieci, to jest bezwartościowa i teraz Hagar powinna zając jej miejsce. Takie postępowanie nie spodobało się Sarze i miała pretensje do Abrahama, że on jest winien temu, bo chciał mieć syna i pozwalał by Hagar źle odnosiła się do Sary w. 5. Abram zgodził się, by Sara ukarała niewolnicę według własnego uznania Postanowiła więc ją upokorzyć dając jej nauczkę. Inne tłumaczenia mówią, że zaczęła ją bardzo surowo traktować, co spowodowało, że Hagar uciekała na pustynie. Być może chciała wrócić do swojego domu w Egipcie skąd prawdopodobnie pochodziła.

Historia ta uczy nas przynajmniej kilku rzeczy. 

Brak zaufania Bogu ściąga na nas kłopoty

Po pierwsze widzimy wyraźnie jak przez grzech braku zaufania Bogu w życiu i nierozważne decyzje Sary naraziła własną rodzinę i Boże obietnice. Najpierw wpadła na pomysł, by Abraham spał z jej niewolnicą osłabiając w ten sposób swoje małżeństwo i relacje z mężem. Następnie, gdy Hagar zaszła w ciąże i poczuła się lepsza od Sary to relacje między nią, a Sarą stały się bardzo napięte i wybuchł między nimi konflikt. Nadto Saraj uważała, że Abram jest winien zachowania Hagar, bo pozwala na jej aroganckie postępowanie wobec niej i to on chciał mieć syna. Więc Saraj uważa, że zrobiła to dla Abrama, a teraz zamiast być doceniona spotyka się z poniżeniem.  Być może, gdy Hagar zaszła w ciąże, to Abram lepiej ją traktował zważywszy na to, że nosi jego dziecko, co mogło też nie spodobać się Sarze.  

Nie czytamy również w naszym fragmencie, by Saraj modliła się w tej sprawie do Pana i pytała się Go, czy jej pomysł dania potomstwa Abramowi jest właściwy. Tak więc widzimy cały szereg grzesznych decyzji i polegania na sobie, a nie na Panu, co prowadzi całą rodzinę do kłopotów. Należy również podkreślić, że przez grzeszną decyzje Sary obietnica potomstwa dla Abrahama została zagrożona, bo jej małżeństwo zostało osłabione i wiara na oczekiwanie potomka została podkopana i zamiast skupić się na dziecku obietnicy, który miał się narodzić, skupiono się na Ismaelu.

Podobnie jak w życiu Sary i Abrama również nasze grzeszne decyzje wynikające z braku zaufania Bogu przynoszą złe konsekwencje. Przynoszą one strach, brak pokoju, wyrzuty sumienia, konflikty z ludźmi i bliskimi, utratę reputacji, zdrowia, rozpady rodziny oraz zboru, marnowanie czasu, pieniędzy, krzywdzenie ludzi i wiele innych. Narażają nas również na Bożą dyscyplinę w myśl słów z listu do Hebrajczyków 12,6, że kogo Pan miłuje tego karci.  

Spróbuje podać jakieś  przykłady jak brak zaufania Bogu może wpływać na nasze życie. Źródłem naszych kłopotów może być czerpanie wzorców życiowych z grzesznej kultury, która nas otacza w miejsce Bożego Słowa jak zrobiła to Sara. Wiele par zamiast czekać ze współżyciem seksualnym do ślubu zgodnie z Bożym Słowem, nie czyni tego, bo wszyscy tak robią. Ulegając pokusie osłabiają w ten sposób przyszłą swoją rodzinę i narażają się na przykre konsekwencje z tym związane, wyrzuty sumienia, ewentualne choroby, niechciana ciąża, zranienia emocjonalne i poczucie wykorzystania. W małżeństwie natomiast możemy ulec pokusie cudzołóstwa lub zdrady przedstawianej nam jako coś dobrego kojarzonego z wolnością promowanej w filmach i kolorowych pismach, co z kolei może prowadzić do rozpadu rodziny i cierpienia dzieci.      

Innym przykładem jak wpływa na nas brak zaufania Bogu, to kwestia Bożych obietnic zarówno doczesnych jak i wiecznych, których powinniśmy się uchwycić i wierzyć, że Pan ich dotrzyma. Mamy obietnicę troski naszego Boga o nas w sprawach doczesnych. Dotyczy ona tego, co będziemy jeść, pić, gdzie pracować, mieszkać w co ubierać się i wszystkiego, co jest nam potrzebne do życia. Pan Jezus zapewnił nas, że Bóg przyda nam to wszystko pod warunkiem, że na pierwszym miejscu szukamy Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości o czym czytamy w Ew. Mateusza 6, wtedy możemy liczyć na Boże zaopatrzenie. Szukanie Bożego Królestwa na pierwszym miejscu, to troska z naszej strony o Boże sprawy przed naszymi pragnieniami, planami, rodziną i pracą zawodową.  Wraz z szukaniem Bożego Królestwa i Bożym zaopatrzeniem przychodzi pokój do naszego życia i zostaje odjęta od nas ciągła obawa i strach o doczesność.  Jeśli jednak Królestwo Boże nie jest dla nas najważniejsze i stawiamy dobra tego świata przed wiecznością, to wtedy Pan pozwala, że nasze serca są obciążone ciągłą męczącą troska o naszą codzienność. 

Biblia zachęca nas, by nie martwić się niczym i wszelką naszą troskę złożyć na Pana w ufności, że On się o nas troszczy czytamy w 1 Liście Pioptra 5,7 lub w Filipian 4,6.

Innym przykładem jest jak Bóg zapewnia nas w swoim Słowie, że Pan Jezus przez swoją śmierć na Krzyżu zapłacił za wszystkie nasze winy i wymazał obciążający nas list dłużny na którym były wypisane nasze grzechy przybijając go do Krzyża. My natomiast mamy w to uwierzyć, uwierzyć w Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela, zaufać Bożej obietnicy, że Ofiara Jezusa jest skuteczna, by uratować grzesznika i obdarzyć nas życiem wiecznym oraz uwolnić od lęku przed śmiercią. Jednak, gdy brakuje wiary w pełną zapłatę Pana Jezusa za nasze grzechy. Brakuje wiary, że Jezus przez swoją śmierć pojednał nas ze swoim Ojcem, to brakuje również pewności, co do przebaczenia i życia wiecznego. To z kolei powoduje obawy i lęk przed śmiercią. Niekiedy, może to człowieka prowadzić na manowce i bezdroża błędu, że próbuje zapłacić za swój grzech własnymi dobrymi uczynkami, czy przez własną religijność, co uniemożliwia zbawienie.   

Sara chciała na swój sposób doprowadzić do wypełnienia się Bożych obietnic, ale zamiast pomóc spowodowała gorsze kłopoty. Także i od nas Bóg nie oczekuje, że będziemy wymyślać coś nowego na drodze zbawienia, ale oczekuje posłuszeństwa swej woli, którą nam już objawił.   

Bierność mężczyzn w prowadzeniu rodziny przyczynia się do kłopotów rodzinnych.

Kolejną lekcją wynikającą z naszego tekstu jest, że bierność mężczyzn w rodzinie przyczynia się do pogłębienia kłopotów rodzinnych. Sara przyszła do Abrama, by Abraham zgodził na współżycie z Hagar i w ten sposób mogliby wejść w posiadanie potomstwa w. 2. Abram powinien się sprzeciwić temu pomysłowi kategorycznie i wyjaśnić swojej żonie, że muszą pokornie czekać na działanie i prowadzenie Pana. Mógłby także zaproponować modlitwę, by Bóg dał im rozeznanie w tej sprawie. Jednak nie uczynił tego, poddaje się pod autorytet swojej żony w złej sprawie i staje się w ten sposób współwinny jej złych decyzji. Bierność Abrama kolejny raz daje o sobie znać, gdy okazuje się, że decyzja potomstwa z Hagar przynosi więcej szkody niż pożytku. Wtedy Sara skarży się Abramowi, że jest winien tej sytuacji, a Abram pozwala Sarze zrobić cokolwiek uzna za słuszne z Hagar w. 5. Tym samym Abraham ucieka od odpowiedzialności za wcześniejsze decyzje. Zamiast teraz chronić Hagar i próbować rozwiązać konflikt w swoim domu umywa ręce odcinając się od problemu.

Słowo Boże wzywa mężczyzn, by wzięli odpowiedzialność za duchowe kierownictwo w małżeństwie, rodzinie i kościele.

W liście Ap. Pawła do Efezjan czytamy takie Słowa

Efezjan 5:22  Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu,

23  Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.

24  Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim.

25  Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie,

26  Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo,

Jak czytamy, mąż ma być głową żony i przewodzić rodzinie, a żony powinny być uległe swoim mężom i pozwolić im wziąć odpowiedzialność. Czyli poddać się pod autorytet swoich mężów i nie walczyć z nimi. Jednak mężczyźni często wycofują się z tej roli jak uczynił to Abram i pozwalają żonom decydować w jakim kierunku rodzina ma podążać. Wielu mężczyznom wystarcza, że zapewniają środki finansowe swojej rodzinie rezygnując z duchowego przywództwa i w ten sposób zawodzą. Powody rezygnacji mężczyzn z przywództwa w rodzinie mogą być różne. Może wynikać to z wzoru jaki mieliśmy w domu rodzinnym albo z chęci pozbycia się odpowiedzialności, która może być dla nas przytłaczająca lub z posiadania zbyt apodyktycznej żony, która zawsze musi postawić na swoim. Mężczyzna nie chcąc konfliktu w domu ulega jej i ma krótkotrwały spokój, ale sytuacja się nie poprawia, bo złe decyzje prowadzą większych kłopotów w przyszłości.  Również dzisiejsza kultura nie pomaga nam w zachowaniu biblijnego modelu małżeństwa, bo podkreśla partnerski jego wzór i uczy, że w rodzinie nie ma żadnego zwierzchnictwa. Niekiedy kobiety w kościele ulegają ruchom feministycznym, które głoszą, że wszelkie przewodnictwo mężczyzn jest z gruntu złe. Wykrzywia się także obraz biblijnej rodziny przedstawiając go jako staroświecki i poniżanie kobiet. Ale gdy Słowo Boże mówi o przewodnictwie mężczyzn, to nie ma na myśli, że kobieta w jakiś sposób jest gorsza od mężczyzny, ale że Bóg przypisał nam inne role i zadania. Biblia mówi, że Bóg powołał kobiety, by były pomocą dla męża i w tym powołaniu spełniają się najlepiej. Mężowie zaś mają miłować swoje żony i dbać o nie. Nie chce być źle zrozumiany, nie chodzi mi o to, że mąż nie powinien słuchać się żony. Często nasze żony mają wspaniałe rady i słuchanie ich jest bardzo pomocne, ale problem jest, kiedy żona nie pozwala mężowi podejmować decyzji, a jej sugestie, czy rady są niezgodne z Bożą wolą i naciska męża jak Sara, by czynił tak jak ona chce, a mąż jej ulega. 

Powinniśmy akceptować Bożą wolę w naszym życiu

 Trzecia rzecz jest taka, że powinniśmy akceptować Bożą wolę w naszym życiu. Kłopoty w jakie popadło małżeństwo Abrama i Sary wynikały także z tego, że Sara nie chciała zaakceptować suwerennego Bożego wyboru. W 2 wierszu Saraj powiedziała do Abrama, że Pan odmówił jej potomstwa, a mimo to koniecznie dążyła do tego, by dać Abramowi dzieci. Skoro Bóg odmówił jej potomstwa to powinna zaakceptować to jako Bożą wolę dla niej. Mogła również się modlić jak Anna z 1 Ks. Samuela w nadziei, że Bóg zmiłuje się i obdarzy ją potomstwem lub da jakieś rozwiązanie. Ale nie uczyniła ani jednego, ani drugiego. Podobnie chrześcijanie popadają w kłopoty lub rozterki duchowe, kiedy nie chcą  akceptować suwerennych Bożych wyborów i zamiast słuchać się Boga wolą postępować po swojemu lub złościć się na Niego. Czasami Bóg przez swoją opatrzność doprowadza do różnych okoliczności w naszym życiu, które są dla nas trudnie lub inne niż planowaliśmy i  możemy nie akceptować ich. Zamiast zaufać Bogu w sytuacji w jakiej nas postawił możemy walczyć przeciw Niemu i postępować wbrew jego woli dla naszego życia. Pamiętam pewną pieśń, którą śpiewałem wiele lat temu „twe drogi są najlepsze, najlepsze dla mnie są”. Czy wierzymy, że Boże drogi są dla nas najlepsze nawet wtedy, kiedy nam się nie podobają? Czy wierzymy, że Boże drogi są dla nas najlepsze, kiedy Bóg dopuści w naszym życiu do wypadku lub choroby mojej albo kogoś bliskiego? Czy wierzymy, że Boże drogi są dla nas najlepsze, kiedy Bóg nie odpowie na nasze modlitwy w taki sposób jak tego oczekujemy? Czy również wtedy potrafimy dziękować Bogu ufając Mu, że On wie dokąd nas prowadzi.

Dzięki temu że znamy całą tą historię widzimy, że Bóg miał rozwiązanie dla Sary, ale należało czekać w zaufaniu Bogu jeszcze 15 lat zanim mogła cieszyć się własnym, potomstwem.

Podawałem kiedyś przykład jak człowiek powinien poddać się suwerennej Bożej woli, ale posłużę się nim jeszcze raz.

Był kiedyś pewien kaznodzieja Owen Crouch, dosyć ceniony, ale gdy przeszedł na emeryturę, to miał zbyt małe dochody, by się utrzymać i musiał podjąć inną pracę. Z tego powodu, że miał znakomitą reputację zatrudnili go jacyś biznesmeni na stanowisku skarbnika, dostał przyzwoitą pensję, miał podpisywać dokumenty i czeki firmy. Ale po jakimś czasie pracodawcy okazali się oszustami, a dowody wskazywały na Owena, bo poświadczał dokumenty swoimi podpisami. Został oskarżony niesprawiedliwie i poszedł do więzienia. Jak zareagowałbyś w takiej sytuacji? Nie zrobiłeś nic złego, zostałeś oszukany i wylądowałeś w więzieniu. Większość osób byłaby bardzo sfrustrowana i zła, może nawet na Boga jak On mógł dopuścić do takiej sytuacji skoro byłem Mu wierny.  Ale Owen nie był zaniepokojony i załamany, odebrał to jako okazję do służenia Bogu i Bożą wolę dla Jego życia. Rozpoczął w więzieniu służbę głoszenia ewangelii i przyprowadził tam wielu do Pana. Z tego powodu, że wierzył w suwerenność Boga i akceptował Boże wybory dla swojego życia mógł być użyteczny dla Pana nawet w takiej sytuacji. Podobny przykład znajdujemy w życiu Biblijnego Józefa lub Daniela. Obaj trafili do niewoli, gdy byli młodymi ludźmi, ale nie buntowali przeciw Bożym wyrokom. Służyli Bogu z całą gorliwością w tym czasie i w tej sytuacji w jakiej się znaleźli, a Bóg uczynił ich życie owocnym. Tego życzę sobie i wszystkim. 

Podsumowując:

1.      Po pierwsze, brak zaufania Bożemu Słowu i decydowanie się na postępowanie według grzesznych wzorców kulturowych tego świata jak zrobiła Sara, by dać Abramowi Syna ściąga na nas i nasze rodziny przykre konsekwencje.

2.      Po drugie, Bóg ustanowił mężczyzn jako odpowiedzialnych za duchowe przewodzenie swoim rodzinom. Porzucanie lub wycofywanie się z tej roli jak uczynił to Abram powoduje chaos i kłopoty, szczególnie gdy mężczyzna nie przeciwstawia się złym sugestiom swojej żony. Gdy żona Hioba doradzała mu żeby przeklął Boga w swoim cierpieniu i umarł, Hiob zganił ją mówiąc, że postępuje jak niemądra i powinna przyjąć zło z ręki Boga jak kiedyś przyjmowała dobro. Abram jednak uległ namowom swojej żony do złego, co naraziło całą ich rodzinę.

3.      Po trzecie, należy akceptować Boże suwerenne wybory dla naszego życia nawet jeśli są one dla nas przykre ufając, że Boże drogi są dla nas najlepsze. Taką perspektywę miał apostoł Paweł dlatego nawet w więzieniu cierpiąc za ewangelię mógł pisać pocieszające i budujące listy do innych chrześcijan. Listo do Filipin napisany przez Pawła z więzienia w Rzymie jest jednym z najradośniejszych listów w całym Nowym Testamencie. Brak podporządkowania się Bożej woli jak w sytuacji Sary może prowadzić nas do frustracji i złych decyzji, a to z kolei powoduje, że stajemy się mało użyteczni dla Pana.     

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń