20.01.2022

Prześladowania i odwaga w ewangelizacji Dzieje Ap. 5,17 – 25

 


w. 17-18

Apostołowie zostali wtrąceni przez Radę Najwyższą do więzienia. Prawdziwym ich motywem działania wobec apostołów była zawiść. Byli zazdrośni o to, że mnóstwo ludzi garnie się do apostołów i Bóg w niezwykły sposób działa przez nich.

Widzimy że fałszywym nauczycielom nie zależy na ludziach, boją się jedynie utraty swojej władzy, wpływów oraz pozycji. Widzimy to samo w służbie Pana Jezusa, kiedy mnóstwo ludzi garnęło się do Niego, to władza religijno-polityczna w Izraelu była zazdrosna o posłuch i chcieli Go zabić  Ew. Jana 11,47-50; 12,19. Zazdrość często zaślepia nasze oczy na prawdę. Szczególnie ma to miejsce wobec jednych organizacji religijnych przeciw drugim. Ile to zborów zwalcza się tylko dlatego, że inni odnoszą jakieś sukcesy.

Zobaczmy, że przeciwnicy apostołów, to ludzie religijni. Często największymi przeciwnikami wiary w Jezusa są ludzie mający i dbający o swoją religię. Mają oni swoje martwe utarte religijne tradycje i zwyczaje przez które związali sumienia ludzi i trzymają ich w niewoli praktyk religijnych. `Tradycja sama w sobie nie jest zła pod warunkiem, że nie jest sprzeczna ze słowem Bożym i nie urasta do rangi świętości. Pana Jezus sprzeciwiał się martwej religijnej tradycji, przez która ludzie myśleli że służą Bogu Marka 7,3-4.8  

Zobaczmy jak można być ślepo zatwardziałym i zapatrzonym w swoje martwe tradycje, a odrzucać fakty i buntować się przeciw Bogu w obliczu okazywania Jego wielkiej mocy, co widzimy bardzo dobrze też w Dziejach Ap. 4,16. 

Widzimy kolejny raz, że diabeł nie ustaje, by zniszczyć Boże dzieło. Czym kościół bardziej jest aktywny i używany przez Boga, to tym więcej doświadcza prześladowań. Prześladowania powinny być dla nas świadectwem, że idziemy w dobrym kierunku, a nie złym Mk 10,30 Łuk 6,26; Mat 5,11-12. Zbyt często kościół rezygnuje, a także my ze służby dla Pana Jezusa, bo jest ciężko. Ale właśnie cena wysiłku jest konieczna do zapłacenia, by otrzymać Boże błogosławieństwo.

Nigdy nie powinniśmy rezygnować z pracy dla Boga, bo są prześladowania i jest ciężko. Właściwie, to powinno nas zachęcać jeszcze bardziej do aktywności, gdy widzimy manifestacje duchowego oporu. Przez to widzimy, że nasza służba dla Pana ma sens skoro wzbudza sprzeciw wroga.

w. 19 pomimo prześladowań ludzi i diabłów Bóg nie opuszcza swoich wybranych, co widzimy na przykładzie życia apostołów. Arcykapłani i Saduceusze wtrącili ich do więzienia, a Bóg posłał anioła, aby otworzył w nocy drzwi więzienia, gdzie byli zamknięci uczniowie.

Musimy widzieć, że prześladowania mogą być przeszkoda dla nas, ale nie są przeszkoda dla Boga. Żadne mury więzienia, zastraszanie, czy nawet śmierć nie może zatrzymać Boga jeśli Bóg chce, by ewangelia się rozchodziła.

Nawet prześladowania przyczyniają się do rozwoju kościoła, bo wywołują zamieszanie, czyli też zainteresowanie ewangelią i oczyszczają kościół z tych, którzy w rzeczywistości nie chcą służyć Bogu.

Czy my powinniśmy się martwić, gdy wtrącą nas do więzienia z powodu wiary w Jezusa lub prześladują?

 Nie, Biblia mówi że powinniśmy się cieszyć, bo zapłata u Boga jest wielka dla tych, którzy z powodu wiary w Chrystusa cierpią. Powinniśmy też wiedzieć, że Bóg jest z nami i należy Mu ufać. To On zezwolił na taką sytuację i ma w tych doświadczeniach dla nas plan – spójrz jak w podobnej sytuacji zareagował Paweł i Sylas Dz. 16,23-26. Tak więc apostołowie oraz Paweł i Sylas nie jęczeli, że byli prześladowani, ale powierzyli się Bogu. Jeśli nawet trafilibyśmy do więzienia, to również i tam możemy służyć naszemu Panu przez modlitwę, świadectwo i zwiastowanie ewangelii. Nie zawsze jest tak, że Bóg otworzy bramy więzienia, ale zawsze jest tak, że jest z nami w więzieniu. 

W jakim celu Bóg otworzył drzwi więzienia dla uczniów? Co kazał im anioł zrobić po tym, gdy ich uwolnił? Czy Bóg kazał im przestać, schować się i zadbać o własne bezpieczeństwo? Czy w tym celu Bóg obdarza nas swoimi błogosławieństwami, uzdrowieniem, ratunkiem? Zobaczmy, że dla Boga nie jest najważniejsze nasze fizyczne bezpieczeństwo, nasza wygoda. Nie o to chodzi w naszym życiu, ale znaczenie ma przede wszystkim Boże dzieło. To jest najważniejsze, anioł kazał im iść głosić słowa, które darzą życiem. Powinniśmy rozumieć, że kiedy mamy już życie wieczne, to życie fizyczne nie powinno być już dla nas już takie ważne. Powinno być ważne o ile możemy przez nie służyć Panu Jezusowi Chrystusowi.

A jakie to słowa darzą życiem wiecznym, bo o takie życie tu chodzi?

Jedyne słowa jakie darzą życiem, to słowa ewangelii o Jezusie Chrystusie. Słowa o tym, że jesteśmy grzesznikami, a Bóg posłał swego syna by zmarł za nasze grzechy. On uczynił to, zapłacił za nas karę i zmartwychwstał wstępując na niebiosa oraz zasiadając po prawicy tronu Bożego będąc teraz sędzią żywych i umarłych. W związku, że Bóg ustanowił Jezusa sędziom i Panem, my mamy w Niego uwierzyć, upamiętać się i przyjąć Jezusa jako naszego Pana Zbawiciela. Wtedy Bóg przebaczy nam nasze winy, usprawiedliwi nas i obdarzy życiem wiecznym.

My jako ci, którzy znamy Zbawiciela powinniśmy być tego świadomi, że świat jest duchowo martwy i bez ewangelii idzie do piekła. Oni muszą słyszeć słowa o zbawieniu, z Jana 14,6, że Jezus jest drogą prawdą i życiem. I mam obawy, że jeśli kościół nie będzie tego rozumiał, to jak świat ma to zrozumieć? 

w. 21

Apostołowie byli posłuszni, choć groziło im śmiertelne niebezpieczeństwo. Już zostali wtrąceni do więzienia. Mogą być pewni, że kolejnym krokiem ze strony prześladowców będzie eskalacja prześladowań. Jednak apostołowie poszli, byli posłuszni temu co kazał im zrobić Bóg nie zważając na zagrożenie. Jeśli chcemy doświadczać Prowadzenia Boga musimy być posłuszni Panu nie zaważając na nasze obawy, strach, opory, poczucie wstydu, czy cokolwiek innego. Jeśli każe nam być posłusznym musimy Mu zaufać w kwestii naszego bezpieczeństwa i czynić to, do czego Pan nas powołuje. Tu także powinniśmy być mądrzy, apostołowie mieli wyraźne polecenie od Pana, by pójść do świątyni i głosić. Innym razem Pan Jezus mówił, że jeśli prześladują ich w jednym mieście mają iść do innego Mat 10,23  Tak często słyszę jak niektórzy chrześcijanie mówią, że szkoda zwiastować bo nikt się nie nawraca lub nie robią tego z tego powodu, że to przynosi trudności. Ale to, nie powinno nas w żaden sposób powstrzymywać przed wypełnianiem Bożego słowa. Mamy być posłuszni nawet wtedy, gdyby się nikt nie nawracał. Prorocy, gdy zwiastowali Boży sąd często nie widzieli posłuchu, a raczej sprzeciw, a jednak czynili to.  Nasza zaangażowanie nie może wypływać z efektów, ale słowa Bożego, które wzywa nas do posłuszeństwa.

Widzimy tutaj, że kościół ma być odważny w przekazywaniu poselstwa ewangelii, że nie możemy ulegać zastraszeniu. Powinniśmy modlić się, by być posłusznym Bogu zawsze wiedząc, że przeciwników będzie wielu.  

Rada Najwyższa chciała ich przyprowadzić z więzienia. Jeszcze nie wiedzieli, co się z nimi stało. Ale widzimy że zebrali potężne siły, by zniszczyć dzieło Boże - zebrało się prawie 120 sędziów, by osądzić uczniów.

Zobaczmy że Rada Najwyższa tylko w ten sposób mogła słyszeć ewangelię, Bóg zebrał ich wszystkich, by uczniowie mogli im zwiastować Łuk 21,12-13; Dzieje 9,15. 

23-25

 Jakie musiało być ich wielkie zdziwienie, gdy poszli strażnicy przyprowadzić więźniów i nie zastali ich, a więzienie było zamknięte z cała starannością. Nawet strażnicy byli przed drzwiami, a niczego nie widzieli i nie słyszeli. Bóg użył cudu, by wyprowadzić apostołów, a żadna ludzka potęga nie mogła temu się przeciwstawić 2 Ptr 2,9.

Pomyślmy chwile jaki Bóg musiał wywołać zamęt w gronie starszyzny Izraelskiej, kiedy nie znaleźli apostołów, czytamy że zachodzili w głowę jak to w ogóle jest możliwe, że ich nie ma. Greckie słowo wskazuje na panikę, utratę rozumu. Wiedzieli, że nie mogą tego powstrzymać. W ten sposób mają kolejny cud poświadczający ewangelię, ale z powodu zatwardziałości serca i tak nie uwierzą. Widzimy, że wiara to nie jest kwestia faktów, gdyby tak było, to oni uwierzyliby już dawno, wiara to kwestia odrzucenia grzechu, który nie pozwala człowiekowi przyjąć ewangelii.   

Pewnie myśleli, że apostołowie uciekli, a tutaj ktoś doniósł im, że w świątyni nauczają lud. To musiało zupełnie ich zdezorientować oraz wprowadzić w jeszcze większe zakłopotanie, że uczniowie zrobili coś, co było całkowicie irracjonalne z punktu widzenia racjonalnego. Więźniowie zwykle uciekają, a ci nauczają i to w miejscu, gdzie jest jaskinia lwa. To musiało ich zastanowić jeszcze bardziej i przestraszyć, o czym świadczy 26 wiersz. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń