15.12.2022

Pamięć o jubilacie Ew. Łuk 2,1 - 20


 Drodzy, zbliżający się okres Świąt Bożego narodzenia to czas w którym często jesteśmy zajęci i poświęcamy uwagę dodatkowym obowiązkom. Zazwyczaj planujemy wigilię świąteczną, robimy do niej przygotowania, krzątamy się po sklepach w których robimy więcej zakupów niż zwykle - przeważnie za dużo. Myślimy o spotkaniu w gronie rodzinnym, w wielu domach pojawia się choinka, zastanawiamy się nad prezentami dla bliskich, czy właśnie śpiewamy kolędy jak w tej chwili.

Ale przede wszystkim to, o czym powinniśmy pamiętać, to o naszym Jubilacie - Jezusie Chrystusie – to są jego urodziny. Chyba wszyscy zgodzimy się z tym, że urodziny bez Jubilata są kiepskie. Wyobraźmy sobie taką sytuacje, że otrzymaliśmy zaproszenie na urodziny od naszego znajomego, więc idziemy na tą imprezę, ale od wejścia nie bardzo interesujemy się naszym Jubilatem. Raczej jesteśmy zainteresowani tym jakie potrawy nam podadzą, jakie atrakcje tam zastaniemy, co nowego przeżyjemy, co się wydarzy i bardziej jesteśmy zaineresowani samym wydarzeniem niż osobą, która powinna być w centrum tej uroczystości. Z pewnością takiej osobie byłoby przykro, że ktoś przychodzi na jego urodziny, ale nie jest zupełnie nim zainteresowany. Mam obawy, że jest to niestety rzeczywistość wielu polskich domów.

W centrum Bożego Narodzenia powinna być osoba Jezusa Chrystusa. Już sama nazwa tych świąt mówi nam o tym, że obchodzimy wyjątkowe urodziny niż jakiejkolwiek innej osoby na świecie, bo są to urodziny Bożego Syna – Boże narodzenie. Według świadectwa ewangelistów około 2000 tys. lat temu na świat przyszedł Bóg w ciele, druga osoba Trójcy Świętej. Tak niezwykłe wydarzenie powinno skłonić nas  do refleksji, dlaczego Bóg posłał swego syna na świat. Jest jedna kolęda śląska, a w niej śpiewa się słowa o Panu Jezusie „cy nie lepiej Tobie by, siedzieć było w niebie, wsak twój tatuś kochany, kochany nie wyganiał ciebie”. Co takiego się stało, co było tak pilnego, tak ważnego, że Bóg postanowił posłać Swego Syna na świat, który niestety zadał ostatecznie Jezusowi cierpienie, odrzucił Go i w końcu ukrzyżował i tak naprawdę niewielu w Niego prawdziwie uwierzyło.

 Przypomnijmy sobie z kart Pisma Św. jak to było z tymi niezwykłymi narodzinami Ew. Łukasza 2,1 – 20

Mamy tutaj relacje ewangelisty Łukasza, który był zawodowo lekarzem i na początku swojej ewangelii zapewnia, że przebadał wszystko dokładnie. Z pewnością informacje o narodzinach Jezusa czerpał od Marii matki Pana Jezusa, to ona właśnie przekazała mu szczegóły narodzenia Bożego Syna.

Ewangelista Łukasz mówi nam, że w chwili gdy narodził się Pan Jezus w Betlejem byli w polu pasterze ze swoimi stadami. I ci pasterze nagle zobaczyli wielką światłość z nieba i stanął przy nich anioł Boży, a światłość ich oświeciła. Wyobraźcie sobie drodzy, gdybyśmy byli świadkami takiego wydarzenia, jakie wielkie wrażenie musiałoby to na nas zrobić? Jak mocno zapadłoby to w naszą pamięć z pewnością nigdy byśmy nie zapomnieli takiego doświadczenia. I przypominam, że nie czytamy o bajkach, ale mamy tu do czynienia z relacją historyczną.

I chciałem się skupić krótko na słowach jakie anioł powiedział do pasterzy, bo w nich zawarty jest sens Bożego narodzenia. Jeśli ich nie zrozumiemy, to Boże narodzenie pomimo wspaniałej zewnętrznej oprawy, światełek, choinki, prezentów i kolęd utraci swoje znaczenie i sens.

Anioł Powiedział w 10 i 11 wierszu:

Łukasza 2:10 …Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu:

11 dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan.  

Po pierwsze Anioł zachęcił pasterzy do wielkiej radości z powodu narodzenia Jezusa. Ale radość ta miała wynikać z tego, że dziecko które się narodziło w Betlejem w mieście króla Dawida jest Zbawicielem – Mesjaszem – na którego Boży ludzie zawsze czekali.

Wielu proroków na kilkaset lat przez narodzeniem Jezusa przepowiadało, że kiedyś na świat Bóg ześle Zbawiciela, by odkupił ludzi od ich grzechów i w ten sposób dał ludziom możliwość pojednania się z Bogiem i dar życia wiecznego.

Prorok Izajasz na około 750 lat przed narodzeniem Jezusa mówił

Izajasza 7:14 Dlatego Pan sam da wam znak: Oto PANNA pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem EMMANUEL. – co się wykłada Bóg z nami

A w innym fragmencie proroka Izajasza jest napisane

Izajasza 9:6 Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.

Przypomnę, że Księgi Starego Testamentu, Ks. Izajasza to solidnie potwierdzone dokumenty. Obecnie najstarsza kopia Ks. Izajasza jest z 3 wieku przed naszą erą. I tam te zapowiedzi posłania Syna Bożego na świat są.

Więc anioł mówi do pasterzy radujcie się bardzo, bo właśnie Bóg wypełnił swoje odwieczne obietnice, że wyślę na świat swojego syna z misją ratunkową dla ludzkości, którą jest zbawienie ludzi, a wy jesteście tego świadkami.

A dlaczego Pan Jezus musi zbawić ludzi i jak On to zrobił, bo czytamy że narodził się Zbawiciel. Drodzy, Pismo św. mówi, że każdy człowiek niezależnie od poziomu wykształcenia, zasobności portfela, czy rejonu pochodzenia jest grzesznikiem Rzymian 3,23. Wydaje mi się, że dobrze to wiemy, bo widzimy na co dzień w naszym życiu takie rzeczy jak egoizm, gniew, złość, nieprzebaczenie, mściwość, złośliwość, wrogość i wiele innych.  

Oznacza to, że wszyscy zrobiliśmy i robimy rzeczy, które Bogu się nie podobają i zasługują na karę – Pismo Św. mówi że zapłatą za grzech jest śmierć (Rzym 6,23). Grzech to jest poważana sprawia przed Bogiem i zamyka ludziom drogę do życia wiecznego. Ale Bóg nie chce żeby ktokolwiek zginął i dlatego posłał na świat Zbawiciela – swego syna – Jezusa Chrystusa, by umarł On za grzechy ludzi na Krzyżu Golgoty. Pan Jezus umierając na Krzyżu wziął na siebie nasze grzechy, zapłacił za nasze winy, aby nam mogło zostać przebaczone.

Jednak nie dzieje się to automatycznie, Bóg nie przebacza wszystkim bo Jezus umarł, ale przebacza wszystkim, którzy w Chrystusa uwierzą i przyjmą Go jako swego Zbawiciela. Na zbawienie nie możemy sobie zasłużyć naszymi uczynkami i nasza religijnością, to Jezus zasłużył dla nas na Krzyżu, a my mamy w to uwierzyć i przyjąć dar zbawienia.

 To właśnie była ta radość, którą anioł ogłaszał pasterzom. On ogłaszał im, że Pan Jezus przyszedł im dać przebaczenie grzechów i dar życia wiecznego. Czyż taka nowina nie powoduje wielkiej radości, gdy dowiesz się, że możesz żyć wiecznie, że nie musisz bać się śmierci i sądu Bożego, bo gdy uwierzysz w Bożego syna masz obietnice od Boga, że przyjmie cię On do Nieba i da Ci wieczne mieszkanie. Pan Jezus powiedział do uczniów w Ew. Jana w 14 rozdz. że w domu moim wiele jest mieszkań, idę przygotować wam miejsce, ale wierzcie we mnie i w Boga Ojca wierzcie. Chrystus ma przygotowanie mieszkanie w niebie dla każdej osoby, która w Niego uwierzy.

A gdy przyjdzie właściwy czas Pan Jezus obiecał, że kiedyś powróci na ziemię i podniesie z martwych wszystkich, którzy dali wiarę Jego słowom i stali się Jego uczniami. Dzisiaj Bóg chce, by każdy z nas stał się uczniem Chrystusa, odwrócił się od swoich grzechów i uwierzył w Niego i w ten sposób otrzymał, przebaczenie, dar Ducha Św. i życie wieczne. Tylko wtedy, gdy tak się stanie zobaczymy w Bożym narodzeniu Boże narodzenie. Chodzi o to, że święta Bożego narodzenia przestaną być dla nas wyłącznie czasem zakupów, wigilii, prezentów, choinki, a staną się czasem wielkiej radości, bo narodził się nam Chrystus Pan przynoszący pokój z Bogiem i życie wieczne. I życzę wam .byście tego doświadczyli, ja doświadczyłem tego osobistego spotkania z Żywym Jezusem około 20 lat temu, tamtego dnia, gdy pomodliłem się do Niego i poprosiłem o przebaczenie On przyszedł do mnie i zbawił mnie, dzisiaj chce zbawić ciebie, ale trzeba w Niego uwierzyć.   

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A co jeśli Jezus się urodził na przełomie września i października jak mówi Pismo Święte??? To urodziny Naszego Pana już były.... A wy obchodzicie je wtedy wraz z całym światem przechodząc szeroką bramą ze wszystkimi, o ile w ogóle Pismo mówi, aby je świętować......................

Chrześcijanin pisze...

Nie widzę nic złego w tym, że pamięta sie o narodzinach Zbawiciela, ważne by czynić to dla Bożej chwały. Cieszę sie z tego, że Bóg posłał nam Zbawcę. Prawdziwa pobożność nie polega na zachowywaniu lub niezachowywaniu świat, ale na posłuszeństwie Bogu. Cokolwiek robimy, czy zachowujemy, czy nie zachowujemy Boze Narodzenie powinniśmy uczynić to ku chwale Boga

Łączna liczba wyświetleń