Pan
Jezus przed samą śmiercią poszedł do ogrodu Getsemane z uczniami i tam się
modlił, ale także nakazał czynić to, swoim uczniom. Zwrócił się do Piotra
Jakuba i Jana, by czuwali i modlili się z Nim, sam zaś oddalił się na niewielką
odległość wołając do Boga Ojca.
Gdy
wrócił do nich zastał ich śpiących, nie posłuchali Go jak prosił, by z nim
czuwali w modlitwie. Uczniowie zignorowali nakaz Pana Jezusa. Później kolejny
raz przykazał im czuwanie, ale i tym razem spali.
Zwróćmy
uwagę, że Jezus powiedział iż powinni się modlić, by nie popaść w pokuszenie,
lub inne tłumaczenia mówią, że powinni się modlić, by nie ulec pokusie.
Pan
wiedział że przyjdzie na nich próba, związana z jego aresztowaniem i
ukrzyżowaniem. Wiedział, że diabeł będzie starał się ich zastraszyć w podążaniu
za Nim i zasiać w ich sercach wątpliwości, co do Jego osoby.
W
związku z tym nawoływał ich do modlitwy do Boga, by Bóg ich zachował, ochronił
i dał zwycięstwo w próbach, które miały na nich przyjść.
Ale
wiemy jak oni się zachowali – nie modlili się. Zignorowali słowa Pana Jezusa i
gdy przyszła próba nie stanęli na wysokości zadania, przestraszyli się, byli
zrezygnowani i uciekli, a Piotr nawet zaparł się Pana Jezusa.
Zobaczmy,
że niewierność uczniów po aresztowaniu Jezusa była konsekwencja braku modlitwy
w ich życiu. Po prostu brakowało im Bożej mocy, której nie otrzymali w chwili
pokusy, by zdołać się oprzeć grzechowi w próbie. Brakowało im odwagi, gdy
należało się opowiedzieć po stronie Jezusa, brakowało im wiary i przekonania,
że faktycznie jest tym za kogo się podawał, brakowało zrozumienia Słowa Bożego
o Jego śmierci i zmartwychwstaniu. A powinni to wszystko rozumieć, bo Pan Jezus
przygotowywał ich na ten czas. Brakowało im również mądrości jak się zachować w
kryzysowej sytuacji w jakiej się znaleźli. A wszystko to się zdarzyło, bo nie
modlili się wtedy, kiedy był czas na modlitwę.
Z
przykrością musimy powiedzieć, że upadki i wątpliwości chrześcijan często są z
ich winy, są często konsekwencją zaniedbywania modlitwy w życiu wierzących.
Wiele
pokus i prób zostałoby pokonanych, gdybyśmy zawsze traktowali poważnie słowa
Pana Jezusa wzywające nas do modlitwy. Modlitwa jak powiedział Pan Jezus jest
duchowym czuwaniem. To właśnie przez nią w połączeniu ze słowem Bożym Bóg
udziela nam swojej mocy i daje rozeznanie w sprawach duchowych. To przez
modlitwę Pan wzmacnia naszego ducha utwierdzając nas w naszej wierze w Niego i
swoich obietnicach. To przez modlitwę otrzymujemy moc, by odeprzeć ataki
szatana i przejrzeć jego chytry plan, który ma na celu osłabić naszą gorliwość
i zahamować rozwój Królestwa Bożego.
Jak
widzimy w naszym fragmencie wrogiem modlitwy w naszym życiu jest nasze ciało,
które jest słabe. Ciało nie widzi nic atrakcyjnego w modlitwie, nic
zachęcającego. Wprost przeciwnie, dla ciała modlitwa jest nudna i męcząca, choć
sama w sobie może wydawać się prosta. Pewnie to jeden z powodów, że gdy
zaczynamy się modlić, to zanim się dobrze rozkręcimy już jesteśmy zmęczeni. Należy
mieć na uwadze, że za każdym razem, gdy nasz duch będzie rwał się do modlitwy
świadomy jak ważna to sprawa, ciało będzie chciało osłabiać ten zapał. Dzieje
się tak dlatego, że nasze ciało pożąda przeciwko temu, co duchowe, co chce Bóg.
Ale będąc świadomym, że brak komunikacji z Bogiem bardzo nas osłabia i przynosi
porażkę należy się temu przeciwstawiać i nie czynić tego, co chcemy, ale to, co
jest właściwe. Od nas zależy, czy poddamy się naszemu ciału, czy słowom Pana
Jezusa. Uczniowie mogli zdecydować, czy będą spać, czy będą się modlić –
niestety wybrali sen.
Zwróćmy
uwagę również na to, ze najpierw Pan Jezus zachęcał do modlitwy, a później
kazał im już spać.
Widzimy
wyraźnie, że przegapili właściwy czas, by się modlić. Bóg daje nam czas, by się
przygotować na doświadczenia, pokusy i wyzwania naszego chrześcijańskiego życia.
Ale gdy nie traktujemy poważnie danego nam przez Boga czasu i nie
wykorzystujemy go na modlitwę, to on nam umyka, a tym samym tracimy możliwość
otrzymania od Pana błogosławieństwa. Oby tak nie było w naszym życiu jak miało
to miejsce w przypadku uczniów.
1 Tesaloniczan 5:6 Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz