5.09.2022

Jak radzić sobie z lękiem Ks. Rodz. 32,1 – 21

 


Wszyscy ludzie zdrowi intelektualnie odczuwają jakieś lęki. Właśnie zaczął się wrzesień, dzieci powracające do szkoły mogą się bać nowych wyzwań, nowej szkoły, nowej pani, czy nowych zajęć. Boimy się, gdy musimy zmienić pracę, niektórzy boja się, że zachorują na raka, jeszcze inni, że stracą pracę. Może boimy się rosnących cen w sklepach lub wieści wojennych o których słyszymy tuż obok naszej granicy. Możemy również się bać o bezpieczeństwo naszych bliskich, samotności, czy o ludzi w Zborze, gdy słabną w wierze i tracą pierwotną gorliwość.

Pamiętam, że jednym z moich lęków zanim się nawróciłem było, że będę bezdomny. Nie wiem skąd te obawy, nigdy nie miałem sytuacji, by nie mieć, gdzie mieszkać, ale bałem się tego. Niektóre z naszych leków są uzasadnione, gdy okoliczności układają się dla nas w niekorzystny sposób. Inne natomiast obawy mogą być całkowicie wymyślone. Po prostu nie mamy się czego bać, a jednak się boimy. Pewnie znamy takie powiedzenie, że „strach ma wielkie oczy” mówi ono o tym, że większość naszych lęków wyolbrzymiamy, a część z nich w ogóle nie nadejdzie.

Choć zagrożenie może być nierealne, jednak strach, który odczuwamy jest realny. Niekiedy jest tak olbrzymi, że nie możemy spojrzeć na sytuacje inaczej jak tylko przez pryzmat naszych obaw i przekonań. To przypomina pewną zabawną anegdotkę, że jeden ze studentów medycyny mający praktyki w szpitalu psychiatrycznym postanowił wyleczyć człowieka, który twierdził, że umarł. Poszedł do niego i zapytał się, czy umarli krwawią. Pacjent odpowiedział, że jest pewny, że nie. Wtedy student ukuł go igłą w plac i pokazał, że krwawi mając nadzieje, że to przekona pacjenta, że nadal żyje. Gdy pacjent zobaczył, że leci mu krew, to z szokiem powiedział, że jednak się mylił i umarli mogą krwawić. Gdy patrzymy na nasze życie przez  nasz strach, to często żadne fakty nie są w stanie nas przekonać, że jest inaczej niż myślimy. 

Dlatego historia spotkania Jakuba z Ezawem może wiele nas nauczyć jak sobie radzić z obawami.  

Jakub po zawarciu pokojowego przymierza z Labanem musi stawić czoło przeszłości. 20 lat wcześniej oszukał swego brata podszywając się pod niego i wyłudził błogosławieństwo od swego ojca Izaaka, które ten chciał dać Ezawowi. Wtedy Ezaw znienawidził Jakuba i postanowił go zabić. To spowodowało ucieczkę Jakuba do Haranu i dwudziestoletni jego pobyt tam. Teraz wraca do Kaananu na polecenie Pana Boga o którym czytamy w 31 rozdz. Ks. Rodzaju „Wtedy rzekł Pan do Jakuba: Wróć do ziemi ojców swoich i do rodziny swojej, a Ja będę z tobą” (Rodz. 31,3).

Ale powrót oznacza spotkanie z baratem, którego się trochę obawia. Strach Jakuba pomnożył się, gdy wysłał posłów do swego brata z informacją, że powraca z majątkiem i niczego nie chce od Ezawa oraz z dziedzictwa ojca w. 4-6. Być może Jakub myślał, że skoro Bóg kazał mu wrócić i minęło 20 lat, to nastawienie Ezawa do niego zmieniło się. Ale gdy Ezaw dowiedział się, że Jakub wraca, to wyruszył na jego spotkanie z wielkim wojskiem. Słysząc o tym, Jakub przeraził się, stało się dla niego oczywiste, że jego brat chce go zabić i zaczyna wołać do Boga. 

Żeby pokonać strach należy być pewnym, że Bóg jest z nami

Jest tutaj kilka rzeczy w jaki sposób możemy uporać się z naszymi lękami. Pierwsza rzecz jaką widzę, to gdy Jakub rozstał się z Labanem, spotkali go aniołowie Boży w. 1. Nie znamy szczegółów tego spotkania, ale najwyraźniej Bóg wiedząc jakie czeka Jakuba doświadczenie przygotowuje go na nie posyłając swoich aniołów, by Jakub mógł się upewnić, że Pan z Nim jest i nie opuścił go wobec wyzwań jakie przed nim stoją.

Czyli możemy pokonać nasz strach upewniając się, że Jezus Chrystus jest z nami. Jak długo nie będziemy mieli pewności, że Pan nas prowadzi, że zbawił nas, że troszczy się o nas, że nic dzieje się w naszym życiu bez jego woli i  wszystkie nasze włosy są policzone, a Pan Jezus nie opuszcza  na drodze wiary swoich wybranych będąc z nami, tak długo będziemy ulegać naszym lękom. Zwróćmy uwagę jak często Bóg zapewnia swój lud i swoje sługi, że jest z nimi, gdy czekają ich ważne wyzwania.

Gdy Jozue sługa Boży miał przejąć przywództwo nad Izraelem i czekały go ważne wyzwania w postaci podboju ziemi obiecanej potrzebował upewnić się, że Pan jest z nim, by nie ulegać trwodze.

A Bóg przemówił do niego tak:

Jozuego 1:5  Nikt przed tobą się nie ostoi, dopóki żyć będziesz; jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie odstąpię cię ani cię nie opuszczę.

6  Bądź mocny i mężny, bo ty oddasz temu ludowi w posiadanie ziemię, którą przysiągłem dać ich ojcom.

Do Jeremiasza, którego Pan powołał na proroka i miał zwiastować ludowi Słowo Boże za co, był prześladowany mówił Bóg w ten sposób, by dodać mu odwagi

Jeremiasza 1:8  Nie bój się ich, bo Ja jestem z tobą, aby cię ratować! - mówi Pan.

Również nasz Pan – Jezus Chrystus po swoim zmartwychwstaniu, przed samym swoim odejściem do nieba wiedząc jakie czeka nas zadanie chciał dodać nam odwagi do posłuszeństwa w słowach „A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”.

Jeśli jesteśmy pewni, że Bóg jest po naszej stronie, że jest z nami to odchodzi bojaźń przed wyzwaniami i przyszłością. A co do tego możemy się upewnić ufając naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi, że On zapłacił za nasze grzechy na Krzyżu swoją świętą krwią i odkupił nas przez co, staliśmy jego dziećmi. Przez wiarę w Niego i zaufanie w Jego cudowne zbawienie oraz opiekę otrzymujemy pokój do naszych serc.

W Liście ap. Pawła do Filipian czytamy:

Filipian 4:6  Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu.

7  A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.

Bóg zapewniał Jakuba, że jest z nim przez swoje słowo rozkazując wcześniej wyruszyć mu do ziemi Kaanan i posyłając swoich aniołów, że nie opuszcza go na drodze wiary. Również i my chcąc uporać z naszymi lękami musimy zaufać Bożemu Słowu zapewniającemu nas o Bożym odkupieniu w Chrystusie i o tym, że gdy Zaufamy i wierzymy naszemu Zbawicielowi wykonując Jego wolę On jest z nami troszcząc się o nas każdego dnia. Wtedy możemy śmiało wyznać i powtórzyć za apostołem Pawłem słowa z 8 rodz. Listu do Rzymian 31 wiersza, że jeśli Bóg z nami, któż jest przeciwko nam”. Kto może wygrać z naszym Zbawicielem, kto może się z Nim równać, kto może nas od Niego oddzielić?  Niestety zbyt często nie dowierzmy Bożym obietnicom ulegając naszym obawom i wtedy tracimy pokój.

Po spotkaniu z aniołami Jakub mógł przypomnieć sobie, że gdy uciekał do Haranu przed Ezawem bojąc się tego, co go czeka również Bóg posłał do niego swoich aniołów zapewniając go o trosce. A później tej troski doświadczał jak Bóg chronił go przed Labanem. Teraz Pan uczynił to samo, a Jakub mógł wiedzieć, że Pan będzie go chronił przed Ezawem. Dla nas, dla tych którzy wierzą posłał kogoś o wiele więcej niż aniołów, posłał swojego umiłowanego syna – Imannuela – w tłumaczeniu Bóg z nami, byśmy nigdy już nie mieli wątpliwości, że Pan jest po naszej stronie.  

Żeby pokonać strach należy się modlić

Kolejna rzecz jaką Jakub zrobił, by uporać się ze swoim strachem, to modlił się do Pana.  Czytamy w 9 wierszu, że po tym, gdy Jakub usłyszał, że Ezaw wyruszył na jego spotkanie w obsadzie 400 żołnierzy, to wzniósł głos do Boga i powiedział „Boże ojca mego Abrahama i Boże ojca mego Izaaka, Panie który do mnie powiedziałeś: Wróć do ziemi swojej i do ojczyzny swojej, a będę ci czynił dobrze. Niegodny jestem wszystkich dowodów łaski i wszystkich objawów wierności, jakie okazałeś słudze twemu, bo tylko o tym kiju moim przeprawiłem się przez Jordan, a teraz mam dwa obozy. Wyrwij mnie, proszę z ręki Ezawa, bo boje się go, że przyjdzie i zabije mnie oraz matkę z dziećmi. Wszak sam powiedziałeś: Będę ci czynił dobrze i rozmnoże potomstwo twoje jak piasek morski, którego nie można zliczyć z powodu wielkiej ilości”  w. 9 – 12.

Jakub wiedział, że Bóg może go uratować i przeprowadzić przez tą sytuacje, więc szukał posilenia u Pana. Również i my powinniśmy modlić się, gdy dopadają nas nasze lęki i stoimy przed trudnymi okolicznościami życia. Już wcześniej przeczytałem fragment z listu do Filipian, że w odpowiedzi na kłopoty, które wzbudzają nas lęk należy wołać do Boga. Nie tylko wtedy, ale szczególnie wtedy.

I jest pięć lekcji, które możemy wziąć z modlitwy Jakuba:

1.      Pierwsza rzecz jest taka że, Jakub modli się słowem Bożym. W 9 wierszu mówi do Boga, że wyruszył na Boże słowo. Później przypomina Boże obietnice, że Pan obiecał, iż będzie mu błogosławił i że rozmnoży potomstwo jego jak piasek morski nad brzegiem morza. Podobnie i my modląc się powinniśmy czynić to Bożym słowem, powoływać się na Boże obietnice, które Bóg zostawił nam w Biblii. Pan obiecał zaspokoić wszystkie nasze potrzeby jeśli będziemy szukali na pierwszym miejscu Jego królestwa (Mat 6,33). Obiecał również dać nam pokój przekraczający ludzkie zrozumienie jeśli będziemy Mu ufali (Jana 14,27). Złożył nam również obietnice, że będzie prowadził swoje owce na drodze wiary do wieczności, naszej ziemi obiecanej niczym Mojżesz, który prowadził Izraela (Jana 10,27). Przez Ducha Św. powiedział, że wszystkie spotykające wierzących doświadczenia służą ku naszemu wiecznemu dobru (Rzym 8,28). A także to, że gdzie On dzisiaj jest, tam również będą i słudzy Jego. Staniemy któregoś dnia, przed obliczem naszego Ojca w białych szatach, nie dzięki naszej sprawiedliwości, ale naszego kochanego Zbawiciela, który zapłacił swoją śmiercią za wszystkie nasze grzechy.  

2.      Drugi aspekt modlitwy Jakuba, to woła do Pana powołując się na Jego łaskę, a nie na swoje zasługi. Mówi w 10 wierszu, że jest niegodny wszystkich dowodów dobroci Pana i Jego miłosierdzia przyznając się do swoich grzechów. Jeśli w modlitwie przyjdziemy do Boga w mniemaniu jakimi to jesteśmy wspaniałymi ludźmi i dlatego Bóg powinien nas wysłuchać, to nic od Pana nie otrzymamy. Każdy z nas na własną drogę zboczył i wszyscy staliśmy się podobni do tego, co nieczyste w o czach Boga (Izajasz 64,6). Ale pan dotknął karą naszego Zbawiciela, który dzisiaj jest pośrednikiem miedzy nami, a Bogiem. Należy przychodzić w modlitwie do Boga będąc świadomym, że przebaczenie i dowody jego dobroci wobec nas są wynikiem Jego miłosierdzia, a nie naszych zasług. Niestety wielu ludzi przychodzi do Boga w swojej pysze jak faryzeusz, który modlił się w świątyni w 18 rozdz. Ew. Łukasza. A Bóg pysznym się przeciwstawia, pokornym natomiast daje łaskę i wysłuchuje ich.

3.      Trzecia lekcja z modlitwy Jakuba, to podkreśla Bożą wierność. Mówi o tym, że przekroczył Jordan mając tylko swoja laskę, a Bóg tak go pobłogosławił, że teraz żyje w obfitości. Nie zapomina, kto czuwa nad jego życiem i kto doprowadził go do tego miejsca w którym jest dzisiaj. Niestety wielu ulega trwodze, bo zapomina o Bożej wierności w przeszłości. Gdy przypominamy sobie jak Bóg już wcześniej wspaniale nas prowadził i czynił to również wobec Jego sług, którzy byli przed nami, to nasze serce napełnia się odwagą i wzmacnia się nasza wiara.  

4.      Czwarta lekcja – Jakub zanosi swoją modlitwę żarliwie, szczerze z serca. Widać w jego modlitwie gorliwość i przedstawienie Bogu tego, co faktycznie jest w jego sercu. Mówi: Panie, wyrwij mnie z ręki brata mego, z ręki Ezawa, bo boję się go. Nasze modlitwy powinny być nacechowane zaangażowaniem jak to mówimy kolokwialnie ogniem. A jednocześnie muszą być szczere, nie obłudne, czy udawane, albo na pokaz lub do ludzi, ale należy przedstawić Panu to, co faktycznie jest w naszym sercu. Biblia mówi o tym, że jest to wylanie naszego wnętrza, naszego serca przed Bogiem. Po prostu nie ukrywamy przed Panem naszych uczuć i Emocji. On oczywiście wie doskonale jak to jest z nami. Zanim Go coś poprosimy już wie czego potrzebujemy, ale pragnie byśmy jako Jego dzieci żyli w zależności od Pana.

5.      I ostatnia wskazówka modlitwy Jakuba, to że modli się zgodnie z Bożym celem. Prosi, by Bóg wypełnił są obietnicę jaką założył Abrahamowi o rozmnożeniu Jego potomstwa i przyjściu Zbawiciela. Czyli modli się zgodnie z Bożą wola i pragnie, by wypełniło się to, co Pan zapowiedział. Bóg przychyla się do modlitw, które są zanoszone do Niego w duchu „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola twoje jako w niebie tak i na ziemi” 

A jak jest z nami, czy modlimy się, gdy nasze serca ulegają bojaźni, czy wołamy do Pana o wzmocnienie wylewając przed nim nasze dusze, czy raczej polegamy na sobie? 

Żeby pokonać strach należy podejmować mądre decyzje

Po modlitwie Jakub postanawia rozstawić swoje sługi z darami dla Ezawa, by wyprzedzali go przed spotkaniem z bratem mając nadzieje, że w ten sposób złagodzi jego gniew, a sam spędza noc w obozie. Najpierw posłał sługi z kozami, później w odstępie z owcami, następnie dar w postaci trzydziestu wielbłądzic karmiących z młodymi, później czterdzieści krów i dziesięć byków, a na końcu oślice i osiołki w. 13 - 20. Instruuje również swoje sługi, co dokładnie mają mówić do Ezawa, gdy go spotkają, by na niego wpłynąć. Widzimy, że Jakub używa tu mądrości, sprytu, by pozyskać swego brata. Mając odpowiedni plan i ufając Bogu może czuć się bezpiecznie. Jest to dla nas kolejna wskazówka, że jeśli chcemy pokonać nasze obawy należy podejmować mądre decyzje jak to uczynił Jakub. Jeśli prowadzimy chaotyczne życie nie mając żadnego planu i strategii na kryzys, to często nasze obawy pogłębiają się. Po prostu należy przemyśleć jak możemy wyjść naprzeciw naszym lękom, co możemy zrobić, by uprać się z nadchodzącymi okolicznościami. Nasza wcześniejsza modlitwa powinna być wsparta naszymi wysiłkami, byśmy mogli odnieść sukces jak widzimy to w przypadku Jakuba. Niektórzy twierdzą, że jego działania wynikały z braku zaufania do Pana, moim zdaniem jest wprost przeciwnie. Dlatego że się modlił i ufał Bogu, to zaczął działać wierząc, że Pan to pobłogosławi. W wielu sytuacjach naiwnością jest prosić o coś Boga nie czyniąc nic, by nasza modlitwa została wysłuchana. Gdy modlimy się o nawrócenie ludzi, to należy im zwiastować ewangelie, gdy modlimy się o pracę, to należy jej szukać, gdy modlimy się o ratunek, to należy w jego kierunku iść. 

Podsumowując:

1.      Po pierwsze, by uporać się z naszymi lękami należy się upewnić, że Bóg jest po naszej stronie. Tą pewność zyskujemy przez zaufanie Chrystusowi jako naszemu Zbawicielowi i kroczeniu jego śladami.

2.      Po drugie, by zwyciężyć nasze lęki należy się modlić.

3.      Po trzecie, to, co pomaga nam zwyciężyć strach przed przyszłością, to dobry plan i mądre decyzje.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń