Drodzy
chciałbym byśmy przejrzeli się krótko pewnej historii w Ks. Jeremiasza 38,1 – 13 i 39,15 – 18. Prorok Jeremiasz cały czas
zapowiada klęskę Judy i króla Sedekiasza z powodu ciągłego nieposłuszeństwa
Bogu ( okres panowania 597 – 586 p.n.e.) Klęską Judy ma być najazd
Babilońskiego króla Nebukadnesara. Jeremiasz nie wzywa do walki narodu, ale
wzywa ich do poddania twierdząc, że najazd Babilończyków jest sądem Bożym, a
zaprzestanie walki sprawi, że Nebukadnesar łagodnie potraktuje Judejczyków.
Jeremiasz nawet wzywa naród, by udali się bez oporów, jako jeńcy z
Nebukadnesarem do Babilonu, a tam Bóg będzie im błogosławił. Sytuacja jest
bardzo napięta, bo trwa oblężenie miasta i w mieście brakuje żywności. Takie
zwiastowanie Jeremiasza bardzo nie podobało się ówczesnym przywódcom ludu.
Uważali, że Jeremiasz osłabia morale narodu, a przede wszystkim wolę walki
żołnierzy oraz postępowanie Jeremiasza jest działaniem przeciw dobru ojczyzny.
Spróbujmy sobie, to dzisiaj wyobrazić, w jakiej trudnej sytuacji został postawiony
Jeremiasz, również jego poselstwo było nie łatwe do przyjęcia. Analogiczną
sytuacją byłoby opowiedzenie się po stronie Niemiec w 1939 roku będąc Polakiem,
a także odwodzenie narodu od walki i zachęcanie ludzi do poddania się.
zobaczmy, że w tym trudnym czasie pojawia się
pewien człowiek, który wierzy w to co
mówi Jeremiasz. Okazuje się, że
tym człowiekiem jest (7) Ebedmelech,
eunuch będący na służbie w pałacu. Ten to Ebedmelech gdy dowiaduje się, że
Jeremiasz zostaje uwięziony przejmuje się Jego losem i postanawia udać się do
króla, by wstawiać się za Jeremiaszem (8).
Następnie otrzymując zezwolenie króla, wyciąga Jeremiasza z cysterny i
ratuje mu życie. Takie działanie Ebedmelecha było spowodowane prawdziwą szczerą
wiarą, on uwierzył w to co mówił
Jeremiasz i zaufał Bogu (Jer 39, 18).
Chciałbym
zwrócić uwagę na dwie rzeczy w tej historii, pierwsza z nich to taka, że pomoc
od Boga może przyjść w najbardziej nieoczekiwany sposób i z najmniej
oczekiwanej strony. Zwróćcie uwagę, że pomysł ratunku Jeremiasza nie przychodzi
od jego rodaków, pobratymców, ale wstawia się za nim poganin, Etiopczyk –
eunuch królewski, który jest na służbie w pałacu.
Wydaje
mi się, że nie raz sytuacja może wydawać się tak beznadziejna, że nie widzimy z
znikąd pomocy, może wydawać się nam, że nie ma szans na żaden ratunek. A jednak
jak widać w tej historii Bóg może pobudzić jakiegoś człowieka, po którym
najmniej tego byśmy się spodziewali i przez niego może przyjść nam z pomocą. Ta
pomoc od Boga może przyjść również w zupełnie inny sposób także nie mniej
cudowny. Pamiętam pewną historię ze swego życia gdy zdawałem egzamin na prawo
jazdy i przez wiele miesięcy nie mogłem zdać. Modliłem się do Boga, dlaczego
tak się dzieje i czego Bóg chce mnie przez to nauczyć. I gdy już 6 razem
podchodziłem do egzaminu praktycznego egzaminator zapytał się mnie: „jak dług
już zdaje? Ja mu odpowiedziałem „że to jest 6 raz”, a on powiedział żebym nie zrobił nic
niewłaściwego, a zdam dzisiaj ten egzamin. I tego dnia rzeczywiście zdałem, ale
to, co najważniejsze, to wiedziałem, że ten zdany egzamin jest wyrazem Bożej
troski o moje życie. A tym, który mnie zapewnił o powodzeniu tego dnia był sam
egzaminator.
Tam gdzie kończą się nasze możliwości Bóg ma
jeszcze wiele sposobów ratunku i często działa w najmniej dla nas oczekiwany
sposób.
A
druga rzecz, jaką chce podkreślić w tej historii, to postawa tego Etiopczyka.
Zobaczcie że nie wielu uwierzyło Jeremiaszowi, a przywódcy chcieli go zabić
uważając Jeremiasza za zdrajcę. Ebedmelech jest jednym z nielicznych, którzy
dali wiarę słowom Jeremiasza. Jest również poganinem i prawdopodobnie wcześniej
był niewolnikiem pochodzącym z Afryki, a obecnie jest na służbie w pałacu co
było pewnym wyróżnieniem. Jego postawa względem Jeremiasza jest odważna i pełna
poświęcenia. Z pewnością zdawał sobie sprawę z zagrożenia jakim było
wtargnięcie wojska chaldejskiego do miasta, a jednak wierzy, że to co mówi
Jeremiasz nie jest wynikiem jego zdrady i pragnienia klęski dla narodu, ale
Słowem Bożym. Tak więc Ebedmelech naraża swoje życie, reputacje, pracę żeby
pomóc Jeremiaszowi, a jego działania wynikają z prawdziwiej wiary w Boga.
Bierze 30 ludzi i wyciąga Jeremiasza z dołu,
studni gdzie z pewnością by
zginął (Jer 38, 10 – 13). Z tej
historii wynika, że Ebedmelek miał
szczerą poczciwą cichą wiarę i nie afiszował się z nią jak czynili to
np. faryzeusze. Jego wiara nie wyrażała się tylko w mówieniu lub rytuałach
religijnych jak często robili to, Judejczycy i wielu ludzi czyni to dzisiaj. A
tymczasem w życiu codziennym nie liczyli się z Bożym Słowem i tym czego Bóg od
nich oczekiwał.
Wiara Ebedmeleka wyrażała się w solidnej
uczciwej pracy, prawości i szacunku dla Słowa Bożego i miłości bliźniego.
2 Kronik 16:9 (a) Gdyż Pan wodzi oczyma swymi po całej ziemi,
aby wzmacniać tych, którzy szczerym sercem są przy nim;
Bóg
to dostrzegł zwróćcie uwagę na (Jer
39,15 – 18). Bóg obiecuje Ebedmelekowi ratunek i daje mu nagrodę za jego
wierną służbę. Podobnie i w naszym życiu, Bóg widzi wiarę w sercu i szczere
oddanie, które przejawia się w codziennym życiu. W uczciwości, szacunku dla
prawa, solidności, miłości do bliźniego. I widzi to w życiu każdego człowieka
nawet tego najmniejszego może pogardzanego, może niewiele znaczącego,
niewykształconego.
2
Tymoteusza 4:7 Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem;
8 a teraz oczekuje mnie wieniec
sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko
mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.
Staczajmy
dobry bój wiary jak robił to Ebedmelek, Apostoł Paweł i wielu innych przed nami
i wielu dzisiaj, a Bóg to widzi i wynagradza. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz