Dzisiaj
rozważymy kolejne fragmenty kazania na górze. Pamiętacie skończyliśmy na
Błogosławieństwach i mówiliśmy o tym, że błogosławieństwa są duchową
charakterystyką chrześcijanina mówiącą o tym co musi się stać w życiu
człowieka, by mógł być uczniem Chrystusa. Po przedstawieniu błogosławieństw
Jezus zaczyna wyjaśniać, jakie skutki powoduje ta duchowa przemiana. Zobaczymy,
że ta duchowa przemiana sprawia, że chrześcijanin staje się inny niż ten świat
słowa „Sól ziemi i światłość świata”
mówią o tym, że ludzie wierzący pod wpływem swojej przemiany wyznaczają
kierunek temu światu i wskazują drogę. Życie uczniów Chrystusa charakteryzuje
się nową jakością życia, która może być wzorem i przykładem dla innych.
Zobaczmy,
że chrześcijanin nie ma uciekać od świata nie ma się w nim chować, ale ma żyć w
tym świecie. Ludzie żyjący wokół nas potrzebują świadectwa, potrzebują
Chrystusa, potrzebują by ktoś wskazał im kierunek. Świat już dawno pogubił się
w rozeznawaniu w tym co jest właściwe i jak trzeba żyć. Więc dzisiejszy
fragmenty przeczy całej idei monastycyzmu, która polega na formie życia
religijnego we wspólnocie zakonnej. Ludzie
wierzący nie zostali powołani przez Boga do tego, by zamykać się w zakonach,
odciąć od tego świata. Jezus powiedział:
Jana
17:15 Nie proszę, abyś ich wziął ze
świata, lecz abyś ich zachował od złego.
inny
fragment mówi:
1 Piotra 2:9 Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim
kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego,
który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;
Jesteśmy
umieszczeni przez Boga w tym świecie w konkretnym środowisku by być Solą ziemi
i Światłem dla ludzi. Musimy sobie zadać pytanie co to oznacza? Czego Jezus
oczekuje ode mnie i od ciebie mówiąc te słowa? Dlaczego Jezus przyrównuje
chrześcijanina do Soli i do Światła?
Drodzy
sól ma właściwości, które odpowiadają życiu chrześcijanina i dlatego może być
dobrym obrazem naszej służby w tym świecie. Główne sól w czasach Jezusa
stosowano do konserwacji żywności i nadawania smaku potrawom. Więc
chrześcijanin ma wpływać na ten świat konserwująco i jego postawa ma
zabezpieczać świat przed większym upadkiem w grzech przed większą zgnilizną.
Biblia jasno objawia, że cały świat jest pogrążony w złym (1 J 5:19 Efez 2,2) Na czym to pogrążenie świata w złym polega? A
polega na tym, że od chwili upadku i odejścia od Boga świat się stacza w grzech
i pogłębia się w coraz większym zepsuciu. Gdyby nie było interwencji Boga w
historii, przebudzeń, Biblii i ludzi jakich Bóg w swojej łasce posyłał na
świat. To mieszkańcy ziemi zupełnie by zatracili wszelkie przejawy moralności i
prawdy. Kiedyś zespół rokowy o nazwie „Big cyc” napisał piosenkę o solidarności
i głównym przesłaniem tej piosenki był tekst „wszystko gnije” ale to, nie odnosi
się tylko do solidarności, odnosi dosłownie do wszystkiego. Historia świata i
ludzi to historia upadków i staczania się, dlatego w Biblii czytamy o potopie,
Wieży Babel, Sodomie i Gomorze, konieczności wytracenia narodów zamieszkujących
Kanaan przez Izrael i ciągłych sądach Bożych.
Odrodzeni chrześcijanie przez swoją postawę i świadectwo mają sprawiać,
że stan tego świata poprawia się. Aktywne czyste życie chrześcijanina wpływa na
środowisko w którym się on znajduje i ludzie pod jego wpływem zmieniają swoje
zachowania, stają się lepsi, mniej grzeszni. W ten właśnie sposób człowiek
wierzący konserwuje i zapobiega zepsuciu środowiska w którym żyje. Dlatego to,
jak żyjemy jest tak ważne ktoś powiedział, że życie ucznia Chrystusa jest „piątą ewangelią”. Niektórzy ludzie
nigdy nie wezmą Biblii do ręki i nigdy nie przeczytają żadnego fragmentu z
Pisma Świętego, ale czy tego chcą czy nie będą mieli przed sobą twoje życie. A
swoją postawą, zachowaniem, mową, tym co robisz i jak to robisz niesiesz
przesłanie dla ludzi. Jakie to jest przesłanie? Czy twoje życie jest odbiciem
Ewangelii czy w twoim życiu ludzie widzą postępowanie i zachowanie naszego Pana
Jezusa Chrystusa. Z pewnością jakieś świadectwo wydajesz od ciebie zależy,
jakie ono będzie dobre czy złe? Pozwólcie, że podam pewne przykłady w jaki
sposób chrześcijanin konserwuje ten świat:
Mój
przyjaciel, który jest chrześcijaninem któregoś razu stał w grupie mężczyzn i
jeden z nich opowiedział sprośny kawał. Rozumiecie, o co chodzi? To są tego
typu kawały, o których Biblia mówi że nie powinniśmy ich słuchać i mówić –
nieprzyzwoita mowa (Efez 5:4). I
wszyscy w tej grupie zaczęli zanosić się śmiechem z tego dowcipu, a ten mój
przyjaciel stoi z grobową miną i po chwili wszyscy patrzą na niego i mówią „a
dlaczego ty się nie śmiejesz”? A on odpowiada, „bo w tym nie ma nic
śmiesznego”. On przez swoją postawę zmobilizował tych ludzi do zadania pytania
do zastanowienia się i być może do zmiany sposobu wysławiania.
Gdy
śledzimy historie przebudzeń chrześcijańskich zauważymy, że tam gdzie nawracali
się ludzie korzystało na tym całe społeczeństwo. Nowonarodzeni chrześcijanie przez
swoje prawe i święte postepowanie wpływali na swoje rodziny, miejsca swojej
pracy, swoich sąsiadów i każde miejsce gdzie się znajdowali. Historycy są
zgodni co do tego, że to, co uchroniło Wielką Brytanię od podobnej rewolucji
jaka miała miejsce we Francji w XVIII wieku to właśnie wielkie przebudzenie
duchowe. Kraj zmienił się pod wpływem chrześcijan i może również twoje środowisko
zmienić się pod twoim pływem.
Wiemy
że potrawy bez soli są mdłe, a czasami nawet nie do zjedzenia, podobne jest
życie bez trwałej nadziei, która jest w Jezusie Chrystusie.
Jako
chrześcijanie mamy nadawać temu życiu w śród ludzi smak. My właśnie wiemy, na
czym życie polega i znamy jego tajemnice. Ludzie poszukują szczęścia spełnienia
chcą by ich życie miało jakąś wartość i próbują tak je układać, by miało ono
sens. Czy nie stąd wynika pęd ludzkości za przyjemnościami, adrenaliną,
narkotyzowanie się, pogoń za imprezowym życiem alkoholem. Człowiek wierzący w
Chrystusa tego wszystkiego nie potrzebuje nie musi tego życia przyprawiać żeby
ono smakowało już ma życie w obfitości.
My wiemy, że droga bez Chrystusa jest
bezsensowna i jałowa, a życie zmarnowane. Wszystkie nasze wysiłki nabierają
znaczenia dopiero wtedy, gdy uwierzymy w Jezusa on nadaje sens naszemu życiu i
sprawia, że nasza wędrówka nie kończy się śmiercią i potępieniem na wieki w
piekle. Wiara w Chrystusa pozwala nam żyć dalej i mieć nadzieje powrotu,
powstania z martwych i rozciąga przed nami perspektywę wspaniałego, radosnego i
pełnego pokoju życia w wieczności z Bogiem. Całkiem niedawno pojawiła się w Polsce książka
Johna Pipera „Nie zmarnuj życia” autor książki zadaje pytanie co jest
najważniejsze? Co jest najistotniejsze? Po co istniejemy? Po co jesteśmy na tej
ziemi? Kiedy życie nabiera smaku? To właśnie Chrystus nadaje sens naszej
codzienności i daje nam poselstwo dla świata,
że ludzie nie muszą ginąć i nie muszą czuć się wciąż niezaspokojeni, nie
muszą z beznadzieją patrzeć w przyszłość i gonić za przyjemnościami, nie muszą
się bać, bo Jezus przyszedł dać nam wolność i życie w obfitości
Jezus
również zostawia nam pewne ostrzeżenie, „że
jeśli sól zwietrzeje czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko
aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana”
Ta
wypowiedź Jezusa jest związana, z jakością soli, jaką wtedy wydobywano. W
dzisiejszych czasach mamy czystą sól, która nie traci swych właściwości. Ale
wtedy w rejonach Morza Martwego pozyskana sól była często zanieczyszczona przez
gips i inne minerały i jeśli tych zanieczyszczeń było dużo to sól traciła swoje
zastosowanie. Mogła być tylko użyta do wysypywania dróg by usunąć na nich
rosnące chwasty.
Należy
zauważyć, że to ostrzeżenie Jezusa pojawia się w kontekście prześladowań i
wydawania świadectwa. Inaczej mówiąc jeśli chrześcijanin unika podążania za
Chrystusem, upodabnia się do tego świata i nie wydaje świadectwa, to traci
swoje właściwości smakowe i konserwujące. Jezus nas tutaj mobilizuje byśmy nie
pozwalali sobie na wycofane i zmieszane z tym światem życie. Istnieje
niebezpieczeństwo, że dojdziemy do wniosku żeby nie angażować się zbyt mocno,
bo to wymaga wysiłku i pociąga za sobą koszty. Takie postępowanie polega to na
tym, że unikamy Krzyża Chrystusowego i świadectwa idąc na kompromis ze światem
by nie mieć problemów lub coś pozyskać. Taka utrata konserwujących właściwości
może mieć miejsce wtedy gdy obawiamy się innych ludzi lub akceptujemy świecki
sposób życia. Świadectwo i charakter chrześcijański tracimy również wtedy, gdy
nie jesteśmy posłuszni słowom Jezusa, a nasze chrześcijaństwo ograniczamy do
religijnych zachowań, rytuałów lub pustych form kultu. Uczeń Jezusa to nie
tylko ten, co słucha Jego nauki, ale przede wszystkim ten, co wypełnia Jego
przykazania. Jezus powiedział:
Mateusza 12:48 A On, odpowiadając,
rzekł temu, co mu to powiedział: Któż jest moją matką? I kto to bracia moi?
49 I wyciągnąwszy rękę ku uczniom
swoim, rzekł: Oto matka moja i bracia moi!
50 Albowiem ktokolwiek czyni wolę
Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
Badania
statystyczne pokazują, że kościoły, które odchodzą od konserwatywnego
chrześcijaństwa w stronę liberalizmu tracąc smak i akceptują praktyki sprzeczne
z Pismem Świętym nie tylko nie wzrastają, ale maleją, a wręcz umierają. Przykładem
liberalnych zachowań przez kościoły w XXI wieku może być coraz szersza dyskusja
nad ordynacją kobiet lub akceptacja zachowań homoseksualnych albo tzw. wolnych
związków. Liberalne kościoły często przestają w ogóle ewangelizować i docierać
do ludzi z przesłaniem o zbawieniu. Często też już nie wierzą, że prawda
pochodzi od Chrystusa i jest zapisana w Słowie Bożym. Społeczność z Bogiem mamy
wtedy, kiedy słuchamy i wypełniamy Jego słowo - takich Jezus nazywa rodziną.
Kiedy Słowo Chrystusa rozważamy i wprowadzamy w czyn ono nas wypełnia i zmienia
nasze wnętrze dając nam moc do bycia solą ziemi i światłem świata.
Jeśli
byśmy wzięli tonę wody z Oceanu Spokojnego i odparowali ją to uzyskamy około 79
kilogramów soli. Jeśli weźmiemy tonę wody z Oceanu Atlantyckiego to, uzyskamy
81 kilogramów soli. A jeśli weźmiemy tonę wody z Morza martwego to, uzyskamy
500 kilogramów soli. A jakie jest twoje zasolenie?
Jezus
również wzywa swoich naśladowców do bycia światłością na świecie (w. 16). Myślę, że świat niczego nie
potrzebuje tak bardzo jak właśnie światła. By dobrze zrozumieć słowa Jezusa
Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jaką rolę spełnia światło?
Przede
wszystkim światło wskazuje nam drogę i oświetla nam miejsce, w jakim się
znajdujemy również pozwala czuć się bezpiecznie i niesie ze sobą życie. W
Biblii światło, jest synonimem prawdy, czystości i życia a nawet przedstawia
Boga. Światłość jest jedną z pierwszych rzeczy jakie stworzył Bóg (Rodz. 1,4)
Psalm
27:1 Pan światłością moją i zbawieniem moim: Kogóż bać się będę? Pan ochroną życia
mego: Kogóż mam się lękać?
Psalm 104:2 Przyodziewasz się
światłością jak szatą, Niebiosa rozciągasz jak kobierzec.
Jezus
mówił o sobie, że On jest światłością świata dlatego, że przyniósł życie i
prawdę, a także dlatego, że wyzwala z ciemności jaką jest grzech.
Jana 8:12 A Jezus znowu przemówił do
nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie
chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.
J 9:5 Póki jestem na świecie, jestem
światłością świata.
W
naszym dzisiejszym tekście znajdujemy zwrot Jezusa, że wy Jesteście światłością świata. Zobaczcie Bóg jest światłością,
Jego królestwo, to królestwo światłości, Jezus jest światłością i jeśli
należymy do Jezusa to i my jesteśmy światłością. Bycie światłością dla
chrześcijan oznacza, że chrześcijanie są świadectwem Boga. Jesteśmy żywym Bożym
listem napisanym przez Boga do ludzi, a także nośnikami prawdy. Powiedzieliśmy
sobie, że światłość rozświetla ciemność. Drodzy świat znajduje się w mroku w
ciemności jest pogrążony w niewiedzy ma zaślepione oczy i nie wie dokąd idzie (1 J 2,11), ten świat i ludzie tego
świata potrzebują, by wskazać im kierunek i pokazać co jest prawdą.
Zarówno
kościół jak i pojedynczy chrześcijanie są powołani przez Jezusa, by to czynić.
Czy zastanawialiście się dlaczego chrześcijanin zaraz po swoim nawróceniu nie
jest przeniesiony do nieba, ale nadal
jest pozostawiony w świecie. Przecież mógłby być przeniesiony do nieba i tam
uwielbiać Boga. Bóg pozostawia nas w tym świecie byśmy świecili dla innych
ludzi, byśmy nieśli im prawdę, przez dobre postępowanie oraz zwiastowanie Ewangelii.
Zobaczcie
również, że światłość, która jest synonimem prawdy nie jest w wielu miejscach.
Czytaliśmy, że Jezus jest światłością, a nie kto inny. On przyniósł prawdę o
Bogu i On również przyniósł życie oraz wolność od ciemności, jaką jest grzech.
Podobnie nawróceni chrześcijanie, a nie kto inny są nośnikami prawdy. Jeśli
zaufaliśmy Chrystusowi i zostaliśmy przez Niego zbawieni, to znamy prawdę Jezus
powiedział że „wy jesteście światłością
świata”. To „wy” Jezusa jest
bardzo wymowne, bo wskazuje na wyłączność. To również znaczy, że po za
chrześcijanami i chrześcijańskim kościołem nie można w świecie znaleźć prawdy.
To świadczy również o naszej odpowiedzialności względem ludzi i tego świata.
Jesteśmy naczyniami w których Bóg złożył swoje świadectwo i możemy temu światu
pokazać jak należy czcić Boga, jak załatwiać swoje sprawy osobiste, jak
wychowywać dzieci, jak pracować, jak układać swoje relacje z rodziną,
sąsiadami, jak wydawać pieniądze. Bóg daje nam potencjał żeby być świadectwem
we wszystkich dziedzinach życia. Być może tego nie dostrzegamy, ale mieszkamy w
kulturze, która wyrosła na gruncie chrześcijańskim. Wielu ludzi przed nami,
którzy wierzyli w Jezusa Chrystusa, wierzyli również w wartości chrześcijańskie
takie jak miłość bliźniego, dobroć, uprzejmość, wstrzemięźliwość, troska o rodzinę,
uczciwą pracę i moralność. oni zakładali fundamenty tej kultury wierząc, że gdy
będą czynić to w taki sposób jak mówi Bóg, to przyniosą wiele dobrego
społeczeństwu i własnym dzieciom. My dzisiaj czerpiemy z ich pracy z ich
świadectwa i możemy zobaczyć, że bycie lampą w świecie rzeczywiście działa i przynosi
głębokie zmiany u poszczególnych ludzi,
rodzin, miast a nawet krajów. Dlatego nie możemy sobie pozwolić by ukrywać to
światło, prawdę którą Jezus w nas wszczepia. „Nie może ukryć się miasto położone na górze” (w. 14) „Nie zapalają
świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku i świeci wszystkim” (w.
15). Jezus chce przez twoje życie coś ważnego przekazać temu światu, chce
powiedzieć tym wszystkim ludziom, którzy wokół ciebie mieszkają żyjąc w grzechu
z brakiem nadziei, że można żyć inaczej, że nie trzeba umierać, że jest inna
lepsza droga która wiedzie do żywota, a nie na zatracenie.
Należy
poruszyć jeszcze jedną ważną rzecz: Jezus powiedział, że bycie solą i światłem
świata nie jest dla naszej chwały ale przez nasze świadectwo ma być uwielbiony Ojciec, który jest w niebie
(16). Z jednej strony mamy wezwanie przez Jezusa by wyróżniać się czystym
dobrym życiem pośród ludzi tego świata. A z drugiej strony mamy czynić to w
taki sposób, by nie odbierać chwały Bogu. O co chodzi? Jak możemy uchronić się
od odbierania Bogu uwielbienia i czci? Przede wszystkim człowiek wierzący w
Chrystusa pamięta o tym, że to nie jego moc działa w nim, ale te dobre czyny,
czyste życie jest wynikiem działania Pana w nas. Tak, więc w tym życiu
chrześcijańskim nie patrzę na siebie, nie zachwycam się sobą, nie szukam
również uznania pośród ludzi, ani poklasku. Gdy widzę, że ludzie to czynią nie
odbieram tego i interweniuję starając się zawsze wskazywać na Boga.
Również
w taki sposób zachowywali się pierwsi uczniowie:
Dzieje Ap. 14:11 A gdy ujrzał tłum, co Paweł uczynił, zaczął
wołać, mówiąc po likaońsku: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas.
14:12 I
nazwali Barnabę Zeusem, Pawła zaś Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą.
14:13 A
kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i
wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę.
14:14
Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i
wpadli między tłum, krzycząc
14:15 I
wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy,
zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do
Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko co w nich jest.
Oni
mogli w Listrze doświadczać wielkiego szacunku i czerpać pewne korzyści z tego
płynące, że uzdrowili chorego. Wystarczyło przyjąć tą cześć, którą mieszkańcy
miasta chcieli ich obdarzyć. Ale zobaczcie jak ostro Paweł z Barnabą zareagowali,
gdy ludzie chcieli ich wywyższać. Moc którą mamy nie jest z nas dlatego w naszej służbie i świadectwie
mamy być skromni i pokorni pracując z całą gorliwością i wytrwałością dla
chwały naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa i Boga Ojca.
Jednym
z siedmiu cudów świata była latarnia w Aleksandrii wybudowana przy końcu 3
wieku n.e. Była to wieża o wysokości 120 metrów. W tamtych czasach była to
najwyższa budowla na świecie. Po zmierzchu rozpalano na szczycie latarni ogień
i specjalnymi lustrami odbijano blask ognia, który był dostrzegany z ponad 30 kilometrów.
A jaki ty dajesz blask w pracy w domu, pośród sąsiadów? Jak twoje światło
świeci przed ludźmi?
Podsumowując:
1.
Upodabnianie się do świata powoduje, że
chrześcijanin traci swoje właściwości.
2.
Bóg chce byśmy
konserwowali miejsce gdzie nas postawił i zabezpieczali je przed zepsuciem.
3.
Niesiemy ludziom
smak życia dając im prawdziwy sens ludzkiej pielgrzymi na ziemi. To właśnie
dzięki chrześcijaństwu świat może mieć prawdziwą nadzieje, a życie nie kończy
się bezsensowną śmiercią.
4.
Bóg postawił nas
w tym świecie byśmy wskazywali na prawdę, którą jest Jezus i Jego Słowo, a
także na sposób życia, który może przynieść szczęście i spełnienie dla każdego
człowieka.
5.
Chwała należy się
tylko Bogu. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz