3.03.2020

Ze śmierci do żywota studium 1 listu Jana 3,13 – 16



Jan dalej przedstawia charakterystykę człowieka prawdziwie wierzącego w Jezusa Chrystusa. Wierzący w Jezusa, to ktoś, kto rzeczywiście kocha innych ludzi, a szczególnie innych wierzących w Chrystusa. Miłość w życiu chrześcijańskim jest czymś naturalnym, bo przez Nowe narodzenie Bóg włożył ją w serce każdego wierzącego. Chrześcijańska miłość nie jest tylko jakąś piękną ideą, czy uczuciem w sercu, ale decyzją, że chrześcijanie sposób praktyczny okazują sobie troskę. Nie tak jak Kain, który jest przeciwieństwem miłości, zamiast miłować swojego brata Abla i troszczyć się o Jego dobro, to zamordował go z powodu złości, zazdrości i nienawiści którą nosił w sercu.

3.13   
Choć Kain zabił Abla, to jednak nie powinno nas to dziwić mówi Jan, bo ciemność zawsze jest przeciwko światłości. Już pierwszy człowiek zrodzony z Ewy nienawidził swojego brata, więc ci którzy dzisiaj nienawidzą chrześcijan, czy prześladują ich nie robią nic nowego. Naśladują oni w swoich czynach Kaina, i diabła który jest ich duchowym ojcem.
Więc chrześcijanie nie powinni być zaskoczeni, że pomimo okazywania miłości do innych i sprawiedliwego życia świat będzie ich nienawidził. Są oni bowiem solą w oku świata, bo przez bogobojne i sprawiedliwe życie odkrywają jego złe uczynki i w ten sposób doprowadzają do tego, że sumienia bezbożnych są oskarżane. Świat wolałby nic nie wiedzieć o swoim grzechu, bo grzech lubi pozostać w ciemności, by nigdy nie został odkryty.
Zauważmy również że Kain, który nienawidził swojego brata nie był ateistą, ale był człowiekiem głęboko religijnym, składał ofiary i modlił się do Boga, ale miał własną religię stworzoną na własną modłę. Nie czcił Boga w taki sposób jak Bóg tego od niego oczekiwał i wymyślił własny kult. Często jest tak, że ci którzy najbardziej nienawidzą chrześcijan, to ludzie religijni, którzy w gorliwości dla swojej religii prześladują wierzących w Pana Jezusa. Przypomnijmy sobie, że Pana Jezusa też zabili ludzie bardzo religijni. Ci fałszywi nauczyciele, którzy pojawili się w Zborach do których Jan pisze list, a którzy wszczynali kłótnie, podziały i nienawiść, to też byli ludzie religijni, ale nienawidzili oni prawdziwego Chrystusa, prawdziwej wiary, prawdziwej świętości, prawdziwej pobożności i prawdziwych chrześcijan, bo chcieli mieć swoją nieczystą, grzeszny kult. Podobnie jak Korach i jego zwolennicy, którzy zbuntowali się przeciw Mojżeszowi i pochłonęła ich ziemia.
Biblia wiele razy wspomina, że świat będzie nienawidził chrześcijan ze względu na ich wiarę w Chrystusa, a chrześcijanie powinni być na to przygotowani. Jeśli świat nas kocha, to być może nie mamy działu z Chrystusem, bo każdy kto chce wieść pobożne życie dla Jezusa, będzie prześladowany. Jana 7,7; Jana 15,18-19; Jana 16,33; Jana 17,14; 2 Tym 3,12.
I choć wiem o tym, że świat nienawidzi chrześcijan, to jednak zawsze mnie to dziwi dlaczego świat okazuje tą nienawiść wobec wierzących, bo przecież chrześcijanie nie są dla świata żadnym zagrożeniem. Wprost przeciwnie, starają się żyć uczciwie, płacić podatki, pomagać innym i świat może tylko zyskać. Czym więcej chrześcijan, tym lepszy świat. Ale świat tak tego nie postrzega, bo prawdziwa przyczyna nienawiści świata wobec wierzących w Jezusa jest duchowa i nie ma racjonalnych przesłanek. Świat jest w mocy złego ducha, diabła i to on wzbudza nienawiść w sercach nieodrodzonych osób do wierzących w Jezusa Chrystusa.

3,14
Tak więc jeśli kochamy wierzących, przebaczamy im ich uchybienia, staramy się zachowywać pokój między sobą, okazujemy im troskę w ich zmaganiach w ich problemach, to Jan mówi że mamy w ten sposób świadectwo w sobie, że rzeczywiście mamy łączność z Jezusem Chrystusem.
Chcesz się przekonać, czy rzeczywiście jesteś człowiekiem, który przeszedł ze śmierci do żywota, czy masz życie wieczne? To Jan mówi – „zobacz jaki jest twój stosunek do innych wierzących”. „Zobacz jakie masz z nimi relacje, czy cieszy cię to, kiedy z nimi przebywasz”.
Jeśli ciągle jesteśmy na nich obrażeni, mamy z nimi konflikty, nie chcemy się z nimi spotykać, źle o nich mówimy, to wtedy o życiu wiecznym w tobie nie może być mowy (kto nie miłuje to pozostaje w śmierci). Oczywiście może się zdarzyć, że w przypływie zapomnienia, złości z kimś się poróżnimy, czy nawet pokłócimy w Kościele, ale chrześcijanie mają obowiązek sobie wybaczać i takie sprawy wyjaśnić. 1 Jana 5,2
Miłość w życiu chrześcijanina jest możliwa, bo Bóg daje mu do tego moc, ale też nakazuje mu kochać. Z pewnością Bóg nie nakazywałby nam czegoś, co nie byłoby możliwe. Rzymian 12,9
2 Koryntian 2,4; Galacjan 5,22; Filipian 1,8-9; Kolosan 3,14; 1 Piotra 4,8; Hebrajczyków 13,1.

3.15
Teraz Jan mówi, że każdy kto nienawidzi brata swego jest mordercą i nie może mieć życia wiecznego. Większość ludzi fizycznie nikogo nie zabiła, ale mają takie samo nastawienie w sercu przeciwko drugiemu człowiekowi jakby go zamordowali. Być może, gdyby nie prawo policja, więzienie, to tak by uczynili. Gdyby byli rzeczywiście wierzący w Jezusa mówi Jan, to by kochali innych, a nie nienawidzili. Tą samą zasadę przedstawił nam Chrystus w Ew. Mateusza 5,21-22. że w oczach Boga nienawiść jest tym samym co morderstwo i za nienawiść człowiek zostanie potępiony, bo to świadczy o tym, ze nigdy nie uwierzył w Chrystusa (Mat 5,22).
Jezus mówi, że aktem nienawiści jest przeklinanie drugiego człowieka, gardzenie nim, gniew na niego, który jest rezultatem nieodrodzonego z Ducha Św. serca .
Gdyby człowiek uwierzył, to by przebaczył, jak wołamy do Ojca w niebie, że odpuść nam nasze winy jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. Chrześcijan to człowiek, który odpuszcza winę, przebacza bo wie jak wiele mu przebaczono. Nie przebacza jeden raz lub dwa, ale przebacza nieskończenie wiele, przebacza zawsze.

  Czy to znaczy, że żaden morderca nie może być zbawiony?
Nie, każdy morderca może być zbawiony o ile się upamięta i będzie pokutował np. Apostoł Paweł był takim człowiekiem, był prześladowcą chrześcijan, ale się upamiętał. To więc nie mówimy tutaj o tym, kto może być zbawiony, ale mówimy kto jest zbawiony.

3,16
Jak poznajemy prawdziwą miłość?
Prawdziwy przykład miłości pokazał nam Pan Jezus Chrystus, na jego przykładzie możemy powiedzieć, czym miłość jest, a czym nie. Słowo miłość nie jest tylko jakąś definicją, nie jest działaniem na szkodę drugiego człowieka, nie jest jakimś zmysłowym pożądaniem, ale miłość jest ofiarowaniem samego siebie dla Boga i innych.
Niekiedy małżeństwa, gdy decydują się na rozwód mówią, że robią to dlatego, że nie ma między nimi już miłości. Ale takie postawienie sprawy jest zaprzeczeniem tego czym miłość jest, bo miłość jest decyzją, jest chociażby słowami przysięgi wypowiadanej podczas zawierania związku małżeńskiego.
W ten sposób Pan Jezus okazał nam miłość, On ofiarował samego siebie. Pomimo bólu cierpienia, zdrady, odrzucenia i naszej grzeszności zdecydował, że położy za nas życie i w ten sposób wskazał nam drogę jak mamy kochać innych chrześcijan.


Jak myślisz co to znaczy, że my też powinniśmy oddawać za siebie życie Ew Jana 13,14-15?
Gdy Jan mówi o oddawaniu życia za siebie ma na myśli, by poświęcać się dla innych chrześcijan. Żyć podobnie jak Pan Jezus, który nie przyszedł aby mu służono, ale przyszedł służyć i oddać życie za wielu (Mat 20,28).  
Co możemy poświęcić dla naszych braci i sióstr?
Możemy poświęcić im swój czas, swoje umiejętności, swoje dobra materialne, swoje zaangażowanie, swoją uwagę, to wszystko co daje nam Bóg, a czym możemy podzielić się z innymi.
1 Jana 3,17; Gal 6,2; Jak 2,15-16

A co jest przeciwieństwem oddawania życia za siebie?
Przeciwieństwem jest egoizm, życie dla siebie samego dla własnych celów, własnych pragnień, własnych zachcianek, własnych ambicji. To co robi świat, świat chce żyć dla siebie, w świecie najważniejszy jestem ja sam i ja sam zasiadam na tronie mego serca. Chrystus chce zając to miejsce byśmy już nie żyli dla siebie samych, ale dla Niego i innych w ten nie zmarnujemy swego życia.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń