Pan Jezus kontynuuje swoją konfrontacje z Żydami do której doszło po uzdrowieniu chromego w szabat przy sadzawce w Jerozolimie. Wtedy Jezus kazał mu wziąć jego łoże i chodzić, co było w szabat zabronione. Żydzi interpretując przykazanie Boga o szabacie namnożyli mnóstwo dodatkowych przepisów wokół tego przykazania i wokół innych przykazań i tak stworzyli martwą legalistyczną religię, która nakładała ciężary na ludzi, ale nie przybliżała ich do Boga. Jezus specjalnie uzdrawia w szabat chcąc w ten sposób wstrząsnąć nimi, pokazać im jak bardzo zmienili Boże prawo wykrzywiając jego znaczenie dodając do niego ludzkie przepisy. Oskarżają też Jezusa o łamanie szabatu i o to, że Boga nazywa swoim Ojcem czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na te oskarżenia Jezus nie tylko się nie wycofał i nie bronił przed tymi zarzutami, ale potwierdził, że Jest Synem Bożym i jest równy Bogu. Powiedział, że jest równy Bogu Ojcu w swej naturze, jest równy Ojcu w swoich dziełach, jest równy Ojcu w miłości i wiedzy, jest równy Ojcu w swojej suwerennej mocy, w obdarzaniu życiem i sądzie, a także jest równy Ojcu we czci jaka Mu się należy.
To
musiało być dla jego oskarżycieli szokujące, a to jeszcze nie wszystko. Jeśli
wcześniej uważali, że jest bluźniercą, to po tej przemowie musieli dojść do w
wniosku, że jest mega bluźniercą.
Zakończyliśmy
na tym ostatnio, że Jezus domaga się od Żydów czci takiej samej jaką oddają
Bogu, a jeśli tego nie robią, to mówi im, że nie uwielbiają Boga w ogóle. Bóg
Ojciec chce aby wszyscy czcili Syna tak jak czczą Ojca w. 23
A
teraz Jezus wzywa ich do wiary w siebie i słuchania Jego słowa, co jednocześnie
jest wiarą w Boga Ojca. I od tego co zrobimy ze słowem Chrystusa i z Jezusem
zależy nasze wieczne przeznaczenie. Właściwie istnieją na świecie dwie
kategorie ludzi, żywi duchowo, którzy przeszli ze śmierci do żywota przez wiarę
w Jezusa i martwi, którzy nadal są w śmierci i podlegają Bożemu sądowi.
Najczęściej
o pytanie, co stanie się z tobą na sądzie ludzie odpowiadają, że nie wiedzą i Bóg
o tym zadecyduje, gdy przed Nim staną. Tak też myśleli współcześni Panu
Jezusowi. Ale Jezus mówi, co już padło w 3 rodz. Ew. Jana, że decyzja o
wiecznym przeznaczeniu nie zapada na sądzie ostatecznym jak większość ludzi
myśli, ale zapada, tu i teraz na ziemi. Ktoś, kto uwierzy w Chrystusa, przyjmie
Jego słowo, przechodzi ze śmierci duchowej do żywota wiecznego już teraz i nie
musi obawiać się śmierci i sądu ostatecznego. Już mówiliśmy, że każdemu człowiekowi rodzącemu się na tej ziemi
grozi sąd z powodu jego grzechów, a z Pisma wiemy, że wszyscy zgrzeszyli i
pozbawieni są chwały Bożej Rzm 3,23. Wszyscy ludzie podlegają Bożemu
sądowi i grozi im wieczna śmierć za ich grzechy. Chrystus z tej wiecznej
śmierci ratuje nas od Bożego gniewu i sądu byśmy nie zostali potępieni,
przebacza nasze grzechy i należną nam karę bierze na siebie, ale pod jednym
warunkiem, że w Niego uwierzymy i przyjmiemy Jego słowo. Wtedy jak mówi Pan
Jezus w 24 wierszu przechodzimy ze śmierci do żywota i nie staniemy na
sądzie ostatecznym, nie będziemy sądzeni za nasze winy, bo w nasze miejsce
został osądzony Syn Boży. Więc ktoś, kto uwierzył w Chrystusa już dzisiaj ma
życie wieczne, już dzisiaj może cieszyć się darowanym wiecznym długiem, już
dzisiaj może być pewny, że na sądzie ostatecznym nie zostanie potępiony, a
nawet tam nie stanie, nie będzie sądzony.
W
20 rozdz. Ks Objawienia od 11 wiersza czytamy o wielkim białym
tronie na którym zasiada Bóg sędzia w osobie Jezusa Chrystusa. Podczas sądu
ostatecznego wszyscy umarli zmartwychwstają i są przed Nim postawieni i muszą
odpowiedzieć za swoje życie i za swoje
grzechy, a Boży werdykt wobec tych wszystkich ludzi będzie – winny. Ale
wierzących w Jezusa tam nie ma. Nie ma tam tych, których Imiona zostały
zapisane w Księdze żywota Baranka, w Księdze życia. Nie ma tam tych którzy
uwierzyli w Jezusa i zostali przez Niego odkupieni. Oni nie stoją przed wielkim
białym tronem, oni nie stoją na sądzie, bo w ich miejsce został osądzony ich
Zbawiciel – nasz Pan Jezus Chrystus.
Czy
to znaczy, że wierzący w ogóle nie staną żadnym sądzie? Nie. Biblia mówi, że wierzący
w Chrystusa staną na sadzie Chrystusowym o czym powiedział ap. Paweł w 2
liście do Koryntian 5,10. Ale nie jest to sąd na potępienie tylko
podsumowanie naszego życia w Chrystusie i danie nam zapłaty za nasze uczynki
dokonane w wierze dobre lub złe.
Następnie
Pan Jezus mówi w 25 wierszu, że zbliża się godzina , a nawet nadeszła, kiedy
umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą.
Jezus
mówi tutaj o umarłych duchowo osobach, które doznają duchowego
zmartwychwstania, gdy słyszą głos Jezusa, to są Jego owce o których powiedział
w 10 rozdz. Ew. Jana w 27 wierszu, że owce moje głosu mojego słuchają i ja
znam je, a one idą za mną. Pan Jezus nie mówi tutaj o zwykłym słuchaniu
Jego słów, ale ma na myśli uszy duchowe. Mówi o takich osobach, które nie tylko
słyszą to, co On mówi fizycznie, ale przyjmują Jego słowa i wierzą Mu. Wiele
osób może słuchać ewangelii, może być cała sala obecna podczas nabożeństwa, czy
ewangelizacji jak były obecne tłumy, gdy Pan Jezus przemawiał. Ale nie wszyscy
faktycznie słyszeli jego głos wzywający do upamiętania i wiary. Wiele osób może
czytać Biblię i zapoznać się z jej treścią, bo przecież jest łatwo dostępna dla
każdego z nas, ale duża część z tych, którzy ją przeczytali nie posłuchała
nigdy głosu Jezusa. Wciąż są całkowicie głusi na Jego wezwanie do upamiętania i
wiary. Podczas publicznej służby Pana Jezusa chodziły za nim tłumy. Nie raz
zdarzało się jak przy rozmnożeniu chleba, że wokół niego było kilkadziesiąt
tysięcy ludzi, ale tak naprawdę niewielka liczba z tego wielkiego tłumu
słyszała Jego głos, chociaż wszyscy mieli możliwość słuchać Jego słów.
Widzimy
więc, że samo słuchanie uszami ewangelii niczego nie zmienia jeśli nie zostanie
powiązane z wiarą. Będziemy wtedy jedynie słuchaczami Słowa Bożego, którzy swój
dom postawili na piasku jak powiedział Jezus w Kazaniu na górze w 7 rodz.
Ew. Mateusza. Będzie nam się jedynie wydawać, że jesteśmy wierzący, ale tak
nie będzie. To co przynosi prawdziwą zmianę w naszym życiu, co sprawia nowe
narodzenie, co sprawia, że przechodzimy ze śmierci do żywota to posłuchanie
Jezusa naszym sercem. Gdy tak się stanie On przenosi nas ze śmierci do życia. Staje
się to w jednej chwili, w jednej chwili Jezus obdarza nas życiem wiecznym, gdy Mu
zaufamy. Od tego momentu zaczyna się nasze życie wiary i proces uświęcenia oraz
wzrostu duchowego. Zdobywanie życia wiecznego nie jest procesem, nie
przybliżamy się do zbawienna przez kolejny dobry uczynek, czy przez lesze
zrozumienie ewangelii, ale zostajemy zbawieni, obdarzeni życiem wiecznym w
pełni i całkowicie w chwili wiary w Chrystusa. Podobnie jak Łazarz przyjaciel
Jezusa został wskrzeszony z martwych na głos Pana Jezusa w jednej chwili, tak
chrześcijanin jest zbawiony w jednej chwili, gdy usłyszy głos Jezusa. I należy
tutaj dodać, że od momentu, kiedy człowiek otrzyma życie wieczne, to ma życie
wieczne. Nie jest to życie na miesiąc, rok, 10 czy 50 lat, ale jak Pan Jezus
mówi jest to życie na wieki, na zawsze. Prawdziwa wiara w Chrystusa trwa,
człowiek zostaje zbawiony w jednej chwili, ale w wierze trwa całe życie, aż do
spotkania ze swoim Zbawicielem, co podkreślił Pan Jezus w 10 rodz. Ew. Jana w
słowach
Jan 10:28 I Ja daję im żywot
wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej.
Ktoś
może zapyta się, a co z tymi którzy odpadają od wiary, czy oni stracili życie
wieczne? Nie, nic nie stracili, bo nic nigdy nie mieli, myśleli że mają, ale
prawdziwego życia nie mieli, nie narodzili się nigdy na nowo i nie stali się
dziećmi Bożymi.
Dobry
obraz tego Jezus daje nam w 7 rozdz. Ew. Mateusza, gdy podczas sądu
wielu do Niego powie Panie, Panie czy nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w
imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu
cudów. A Jezus wtedy im odpowie, nigdy was nie znałem Mat 7,23 nigdy nie
mieli oni żadnego związku z Jezusem, nigdy nie byli blisko Niego i nigdy nie
mieli życia wiecznego. Nigdy Mu nie służyli i nigdy On nie był ich Panem, choć
na ustach mieli Jego imię, ale służyli sobie – nigdy was nie znałem. Taka była
relacja z Jezusem tych, którzy odpadają od wiary. Jest również mnóstwo
religijnych zwodzicieli, którzy powołują się na Jezusa, ale także nigdy Go nie
poznali, bo nie wierzą i nie postępują zgodnie z Jego Słowem.
To
właśnie Pan Jezus Chrystus jest Tym, który obdarza życiem wiecznym, co musi być
kolejnym szokiem dla Żydów z którymi się konfrontuje. Jezus im to wyjaśnia w
26. wierszu, że jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i
Synowi, by miał żywot sam w sobie.
Wiemy,
że nikt nie ma żywota sam w sobie prócz Boga. Wszelkie życie jakie jest we
wszechświecie zależy od Boga. Od dnia upadku wszystko ulega rozkładowi i
śmierci, starzeje się, podlega zniszczeniu i w końcu umiera. Ale nie tak jest z
Bogiem, On ma żywot sam w sobie, jest źródłem życia, którym dzieli się ze swoim
stworzeniem. Bóg nigdy się nie starzeje, nigdy nie traci na swojej świeżości,
nigdy nie kończą się Jego lata, nigdy nie jest mniej silny i mniej mocny. On
zawsze od wieków i na wieki jest taki sam. A tu dowiadujemy się tego samego o
Synu, że Syn Boży tak samo jak Bóg Ojciec ma żywot Sam w sobie i może tym
życiem obdarzać tych, których chce, to są Ci, co w Niego wierzą.
Jezus
ten żywot sam w sobie otrzymał od Ojca w wieczności, co jest kolejnym
potwierdzeniem, że Pan Jezus Chrystus jest Bogiem. Jest również odrębny od
Ojca. Syn nie jest tą samą osobą co ojciec. Istnieje stara herezja - modalizmu
która trzyma się dobrze i ma miliony wyznawców na całym świcie. Jest nawet duża
denominacja zielonoświątkowa w USA tzw. „Zielonoświątkowcy jedności bóstwa” i
wierzą, że jest tylko Jeden Bóg - Jezus i wyraża się na trzy sposoby, Ojca,
Syna i Ducha Św. Czyli czasami objawia się jako Ojciec innym razem jako Jezus
lub Duch Św. co oczywiście oznacza, że Bóg nie jest trójedyny, a jedynie są
trzy manifestacje Boga. Niestety i w naszych zborach spotkałem się z podobnym
zrozumieniem u niektórych, ale jest ono fałszywe. Syn nie jest tą samą osobą co
Ojciec chociaż są jednością – On jest odrębny od Ojca i ma życie sam w sobie. Skoro
On ma żywot sam w sobie, to Jego głos w naszych sercach może obudzić nasze
martwe dusze do życia z Bogiem. Pamiętacie list Pawła do Efezjan 2 rozdz.
gdzie Paweł mówi, że wszyscy byliśmy martwi dla Boga przez grzechy i upadki
nasze, że wszyscy postępowaliśmy na wzór świata naśladując szatana, który od
początku buntował się wobec Boga. Tacy właśnie byliśmy, ale potężny głos Jezusa
w naszych sercach odrodził nas, obudził nas z naszej śmierci i sprawił, że
pokochaliśmy Go. Odrodzenie duchowe nie przychodzi do człowieka dzięki jakimś
religijnym gestom, ceremoniom, czy na ludzkie słowo, ale na głos Syna bożego.
Żadna organizacja religijna i żaden kościół oraz żaden człowiek, żaden ksiądz,
pastor, czy najlepszy na świecie kaznodzieja nie może dać ludziom życia
wiecznego, to czyni Pan Jezus. Dlatego wszyscy musimy przyjść przez wiarę do
Niego po oczyszczenie z grzechów i życie wieczne, bo tylko On jest drogą
prawdą i życiem J 14,6. Pan nie
tylko przemówił do nas wtedy, gdy podniósł nas duchowo z martwych, ale Jego
głos wciąż mocno rozbrzmiewa w sercach wierzących, kiedy posila nas swoim
Słowem, przypomina nam Je, pozwala lepiej je rozumieć i żyć nadzieją Jego
obietnic, odpowiada na nasze modlitwy i prowadzi nas przez swoją opatrzność.
Jak śpiewamy w pieśni „dzień po dniu dla każdej nowej chwili”, że w burzy czas
posyła - Pan do naszych serc słońca blask.
Następnie
Pan Jezus wyjaśnia Żydom, że On nie tylko jest tym, który daje życie, ale ma
również władze sądzenia od Ojca, bo jest Synem Człowieczym.
Termin
Syn człowieczy pojawia się w Ks. Daniela 7,13-14 i czytamy tam tak
Daniela 7:13 I widziałem w
widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna
Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim.
14 I dano mu władzę i chwałę, i
królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki, Jego władza - władzą
wieczną, niezmienną, jego królestwo - niezniszczalne.
Prorok
Daniel w wizji widzi Pana Jezusa, który jako Syn Człowieczy i jako Syn Boży
otrzymuje od Boga Ojca prawo do sądzenia wszystkich ludzi w dzień swego powrotu
i założenia swego Królestwa. Czytamy o tym również w 25 rozdz. Ew. Mateusza,
że kiedy Jezus przybędzie to wszystkie narody i wszyscy ludzie z całego świata
zostaną przed nim postawieni, a on ich tam osądzi. Tych którzy w Niego
uwierzyli i służyli Mu zaprosi do Królestwa, tych zaś, którzy Go odrzucili i
żyli dla siebie i dla świata wtrąci do piekła, gdzie będzie płacz i zgrzytanie
zębów. Pan Jezus jest również sędzią z 20 rozdz. Ks. Objawienia, który
siedzi na tronie, a wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek żyli zmartwychwstaną i będą
przed Nim na sądzie ostatecznym.
Więc
Jezus jest tym, który będzie sądził cały świat i jest odpowiednią osobą, która
może to uczynić. Jako Syn Człowieczy może być doskonałym sędzią ludzi sam
doświadczając wszystkiego z czym się zmagają i nikt nie będzie mógł mu
zarzucić, że nas nie rozumie, a jako Bóg ma pełną wiedzę na temat ich czynów,
motywacji i stanu serca, co gwarantuje w sposób doskonały sprawiedliwy osąd
wszelkich spraw i każdego ludzkiego życia.
Skoro
Jezus jest sądzą wszystkich ludzi i sądzi ich w imieniu Boga, co mówi do Żydów,
to stawia ich w trudnym płożeniu, a także każdego człowieka. Wszyscy stoimy
przed decyzją, co zrobimy z Jezusem, co zrobimy z Jego Słowem, od tego zależy
wieczność każdego? Nikt nie może uciec od tej decyzji, nikt nie może uniknąć
odpowiedzialności, nie można ominąć sądu Jezusa. Choć ludzie udają, że ich to
nie dotyczy i duża część ludzkości odmawia Mu prawa do bycia sędzią świata, nie
zmienia to faktu, że i tak będą musieli przed Nim stanąć. Dlatego udawanie, że
mnie to nie spotka, że nie poniosę odpowiedzialności za to, co uczynię z
Jezusem, Jego Słowem i jak żyje jest głupie, a jednocześnie jest odrzuceniem
Go. Jedynie słyszana decyzja, to upamiętanie z grzechów i wiara w Jezusa, co
daje nam życie wieczne.
Należy
również powiedzieć, że Jezus jako sędzia świata, to kolejny dowód na boskość
Chrystusa. W Starym Testamencie, to Bóg Jahwe jest przedstawiony jako sędzia, a
w Nowym Testamencie tą osobą jest Syn Boży.
Prawdopodobnie
na zdumiewające słowa Jezusa, że jest równy Bogu w swej naturze, w dziełach, w
miłości i wiedzy, suwerennej mocy, w czci, w obdarzaniu życiem oraz sądzie
zaczęto z Niego szydzić. Być może niektórzy Go wyśmiewali na twarzach innych
był grymas szokującego zdziwienia, a jeszcze inni pukali się w czoło uważając,
że mają do czynienia z szaleńcem.
Wtedy
Pan Jezus mówi coś jeszcze bardziej szokującego przygotowując ich na to słowami
„nie dziwcie się”, bo nadchodzi godzina, że wszyscy w grobach usłyszą głos
Jego - głos Jezusa. I wyjdą ci, co dobrze czynili do życia, a inni, którzy źle
czynili, by powstać na sąd.
Wcześniej
Jezus mówił o duchowym zmartwychwstaniu na Jego Słowo, a teraz mówi o fizycznym
zmartwychwstaniu, że na Słowo Syna Bożego, gdy nadejdzie odpowiedni czas ludzie
powstaną z martwych. Widzimy, że Jezus obdarza życiem duchowym, ale obdarza
również życiem fizycznym. Przecież ciała, które zostały położone do grobu
zamieniły się w proch, rozłożyły się i już tam ich nie ma, ale Jezus mocą swego
Słowa stworzy nowe ciała zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących. Akt
stworzenia nowych ciał, którego Jezus dokona jest kolejnym dowodem, że jest
Bogiem. Wiemy, że dla wierzących stworzy nowe wieczne uwielbione ciała, nie
skażone żadnym grzechem i żadną ułomnością oraz żadną słabością o których
czytamy w 1 liście Pawła do Koryntian w 15 rozdz. Na głos trąby
archanioła, bo trąba zabrzmi wszyscy, którzy umiłowali Pana powstaną z
martwych. Będzie to w dzień powrotu Chrystusa na ziemię
W
tych nowych ciałach, które już nigdy nie będą chorować, nigdy nie będą
cierpieć, nigdy już nie doświadczą żadnej krzywdy i żadnego smutku będziemy z
Nim na wieki. Będziemy cieszyć się i radować nowym niebem i nową ziemią, którą
Bóg stworzy, ale przede wszystkim będziemy twarzą w twarz obcować z naszym
Bogiem i zachwycać się pięknem Jego majestatu. Zostaniemy zaproszeni do
Tysiącletniego Królestwa, które Pan Jezus założy po swoim przyjściu, by razem z
Nim królować. Niewierzący również wstaną z martwych, ale dopiero po 1000 latach
jak mówi Ks. Objawienia 20 rozdz. oni jednak powstaną na sąd i wieczne
potępienie. Pan także im da nowe ciała,
w których wtrąci ich do piekła, gdzie będą dręczeni dniem i nocą dlatego, że
odrzucili Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa, odrzucili prawdę, która mogła ich
zbawić i dać im żywot wieczny.
W
której grupie będziesz? Albo wstaniesz do życia, albo wstaniesz na sąd i
wieczne potępienie, a zależy to od twojej relacji z Jezusem. Od tego, czy
upamiętaliśmy się z grzechów i w Niego wierzymy jako naszego Pana i Zbawiciela.
Możesz
płynąć pierwszą klasą na Tytanicu, ale co z tego jak ten statek wkrótce
zatonie. Wzywam Cię i zachęcam wsiądź do łodzi ratunkowej, wejdź do Arki, którą
jest Jezus, wciąż jest sporo miejsca, być może obecnie nie jest w niej tak
wygodnie jak w I klasie na Tytanicu, ale będziesz żył i żyła na wieki. A jak
nasza łódź ratunkowa dobije do brzegu, nasza ziemska pielgrzymka się skończy
lub Pan wcześniej przybędzie i wprowadzi nas do swego Królestwa, to pierwsza
klasa na Tytanicu przy tym, będzie jak życie w nędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz