11.09.2024

Kim jest Jezus z Nazaretu cz. 2 Ew. Jana 5,24 – 29

 


Pan Jezus kontynuuje swoją konfrontacje z Żydami do której doszło po uzdrowieniu chromego w szabat przy sadzawce w Jerozolimie. Wtedy Jezus kazał mu wziąć jego łoże i chodzić, co było w szabat zabronione. Żydzi interpretując przykazanie Boga o szabacie namnożyli mnóstwo dodatkowych przepisów wokół tego przykazania i wokół innych przykazań i tak stworzyli martwą legalistyczną religię, która nakładała ciężary na ludzi, ale nie przybliżała ich do Boga. Jezus specjalnie uzdrawia w szabat chcąc w ten sposób wstrząsnąć nimi, pokazać im jak bardzo zmienili Boże prawo wykrzywiając jego znaczenie dodając do niego ludzkie przepisy. Oskarżają też Jezusa o łamanie szabatu i o to, że Boga nazywa swoim Ojcem czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na te oskarżenia Jezus nie tylko się nie wycofał i nie bronił przed tymi zarzutami, ale potwierdził, że Jest Synem Bożym i jest równy Bogu. Powiedział, że jest równy Bogu Ojcu w swej naturze, jest równy Ojcu w swoich dziełach, jest równy Ojcu w miłości i wiedzy, jest równy Ojcu w swojej suwerennej mocy, w obdarzaniu życiem i sądzie, a także jest równy Ojcu we czci jaka Mu się należy.

To musiało być dla jego oskarżycieli szokujące, a to jeszcze nie wszystko. Jeśli wcześniej uważali, że jest bluźniercą, to po tej przemowie musieli dojść do w wniosku, że jest mega bluźniercą.

Zakończyliśmy na tym ostatnio, że Jezus domaga się od Żydów czci takiej samej jaką oddają Bogu, a jeśli tego nie robią, to mówi im, że nie uwielbiają Boga w ogóle. Bóg Ojciec chce aby wszyscy czcili Syna tak jak czczą Ojca w. 23

A teraz Jezus wzywa ich do wiary w siebie i słuchania Jego słowa, co jednocześnie jest wiarą w Boga Ojca. I od tego co zrobimy ze słowem Chrystusa i z Jezusem zależy nasze wieczne przeznaczenie. Właściwie istnieją na świecie dwie kategorie ludzi, żywi duchowo, którzy przeszli ze śmierci do żywota przez wiarę w Jezusa i martwi, którzy nadal są w śmierci i podlegają Bożemu sądowi.

Najczęściej o pytanie, co stanie się z tobą na sądzie ludzie odpowiadają, że nie wiedzą i Bóg o tym zadecyduje, gdy przed Nim staną. Tak też myśleli współcześni Panu Jezusowi. Ale Jezus mówi, co już padło w 3 rodz. Ew. Jana, że decyzja o wiecznym przeznaczeniu nie zapada na sądzie ostatecznym jak większość ludzi myśli, ale zapada, tu i teraz na ziemi. Ktoś, kto uwierzy w Chrystusa, przyjmie Jego słowo, przechodzi ze śmierci duchowej do żywota wiecznego już teraz i nie musi obawiać się śmierci i sądu ostatecznego. Już mówiliśmy, że  każdemu człowiekowi rodzącemu się na tej ziemi grozi sąd z powodu jego grzechów, a z Pisma wiemy, że wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej Rzm 3,23. Wszyscy ludzie podlegają Bożemu sądowi i grozi im wieczna śmierć za ich grzechy. Chrystus z tej wiecznej śmierci ratuje nas od Bożego gniewu i sądu byśmy nie zostali potępieni, przebacza nasze grzechy i należną nam karę bierze na siebie, ale pod jednym warunkiem, że w Niego uwierzymy i przyjmiemy Jego słowo. Wtedy jak mówi Pan Jezus w 24 wierszu przechodzimy ze śmierci do żywota i nie staniemy na sądzie ostatecznym, nie będziemy sądzeni za nasze winy, bo w nasze miejsce został osądzony Syn Boży. Więc ktoś, kto uwierzył w Chrystusa już dzisiaj ma życie wieczne, już dzisiaj może cieszyć się darowanym wiecznym długiem, już dzisiaj może być pewny, że na sądzie ostatecznym nie zostanie potępiony, a nawet tam nie stanie, nie będzie sądzony.

W 20 rozdz. Ks Objawienia od 11 wiersza czytamy o wielkim białym tronie na którym zasiada Bóg sędzia w osobie Jezusa Chrystusa. Podczas sądu ostatecznego wszyscy umarli zmartwychwstają i są przed Nim postawieni i muszą odpowiedzieć za swoje  życie i za swoje grzechy, a Boży werdykt wobec tych wszystkich ludzi będzie – winny. Ale wierzących w Jezusa tam nie ma. Nie ma tam tych, których Imiona zostały zapisane w Księdze żywota Baranka, w Księdze życia. Nie ma tam tych którzy uwierzyli w Jezusa i zostali przez Niego odkupieni. Oni nie stoją przed wielkim białym tronem, oni nie stoją na sądzie, bo w ich miejsce został osądzony ich Zbawiciel – nasz Pan Jezus Chrystus.

Czy to znaczy, że wierzący w ogóle nie staną żadnym sądzie? Nie. Biblia mówi, że wierzący w Chrystusa staną na sadzie Chrystusowym o czym powiedział ap. Paweł w 2 liście do Koryntian 5,10. Ale nie jest to sąd na potępienie tylko podsumowanie naszego życia w Chrystusie i danie nam zapłaty za nasze uczynki dokonane w wierze dobre lub złe.

Następnie Pan Jezus mówi w 25 wierszu, że zbliża się godzina , a nawet nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą.

Jezus mówi tutaj o umarłych duchowo osobach, które doznają duchowego zmartwychwstania, gdy słyszą głos Jezusa, to są Jego owce o których powiedział w 10 rozdz. Ew. Jana w 27 wierszu, że owce moje głosu mojego słuchają i ja znam je, a one idą za mną. Pan Jezus nie mówi tutaj o zwykłym słuchaniu Jego słów, ale ma na myśli uszy duchowe. Mówi o takich osobach, które nie tylko słyszą to, co On mówi fizycznie, ale przyjmują Jego słowa i wierzą Mu. Wiele osób może słuchać ewangelii, może być cała sala obecna podczas nabożeństwa, czy ewangelizacji jak były obecne tłumy, gdy Pan Jezus przemawiał. Ale nie wszyscy faktycznie słyszeli jego głos wzywający do upamiętania i wiary. Wiele osób może czytać Biblię i zapoznać się z jej treścią, bo przecież jest łatwo dostępna dla każdego z nas, ale duża część z tych, którzy ją przeczytali nie posłuchała nigdy głosu Jezusa. Wciąż są całkowicie głusi na Jego wezwanie do upamiętania i wiary. Podczas publicznej służby Pana Jezusa chodziły za nim tłumy. Nie raz zdarzało się jak przy rozmnożeniu chleba, że wokół niego było kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ale tak naprawdę niewielka liczba z tego wielkiego tłumu słyszała Jego głos, chociaż wszyscy mieli możliwość słuchać Jego słów.

Widzimy więc, że samo słuchanie uszami ewangelii niczego nie zmienia jeśli nie zostanie powiązane z wiarą. Będziemy wtedy jedynie słuchaczami Słowa Bożego, którzy swój dom postawili na piasku jak powiedział Jezus w Kazaniu na górze w 7 rodz. Ew. Mateusza. Będzie nam się jedynie wydawać, że jesteśmy wierzący, ale tak nie będzie. To co przynosi prawdziwą zmianę w naszym życiu, co sprawia nowe narodzenie, co sprawia, że przechodzimy ze śmierci do żywota to posłuchanie Jezusa naszym sercem. Gdy tak się stanie On przenosi nas ze śmierci do życia. Staje się to w jednej chwili, w jednej chwili Jezus obdarza nas życiem wiecznym, gdy Mu zaufamy. Od tego momentu zaczyna się nasze życie wiary i proces uświęcenia oraz wzrostu duchowego. Zdobywanie życia wiecznego nie jest procesem, nie przybliżamy się do zbawienna przez kolejny dobry uczynek, czy przez lesze zrozumienie ewangelii, ale zostajemy zbawieni, obdarzeni życiem wiecznym w pełni i całkowicie w chwili wiary w Chrystusa. Podobnie jak Łazarz przyjaciel Jezusa został wskrzeszony z martwych na głos Pana Jezusa w jednej chwili, tak chrześcijanin jest zbawiony w jednej chwili, gdy usłyszy głos Jezusa. I należy tutaj dodać, że od momentu, kiedy człowiek otrzyma życie wieczne, to ma życie wieczne. Nie jest to życie na miesiąc, rok, 10 czy 50 lat, ale jak Pan Jezus mówi jest to życie na wieki, na zawsze. Prawdziwa wiara w Chrystusa trwa, człowiek zostaje zbawiony w jednej chwili, ale w wierze trwa całe życie, aż do spotkania ze swoim Zbawicielem, co podkreślił Pan Jezus w 10 rodz. Ew. Jana w słowach

Jan 10:28  I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej.

Ktoś może zapyta się, a co z tymi którzy odpadają od wiary, czy oni stracili życie wieczne? Nie, nic nie stracili, bo nic nigdy nie mieli, myśleli że mają, ale prawdziwego życia nie mieli, nie narodzili się nigdy na nowo i nie stali się dziećmi Bożymi.

Dobry obraz tego Jezus daje nam w 7 rozdz. Ew. Mateusza, gdy podczas sądu wielu do Niego powie Panie, Panie czy nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów. A Jezus wtedy im odpowie, nigdy was nie znałem Mat 7,23 nigdy nie mieli oni żadnego związku z Jezusem, nigdy nie byli blisko Niego i nigdy nie mieli życia wiecznego. Nigdy Mu nie służyli i nigdy On nie był ich Panem, choć na ustach mieli Jego imię, ale służyli sobie – nigdy was nie znałem. Taka była relacja z Jezusem tych, którzy odpadają od wiary. Jest również mnóstwo religijnych zwodzicieli, którzy powołują się na Jezusa, ale także nigdy Go nie poznali, bo nie wierzą i nie postępują zgodnie z Jego Słowem.

To właśnie Pan Jezus Chrystus jest Tym, który obdarza życiem wiecznym, co musi być kolejnym szokiem dla Żydów z którymi się konfrontuje. Jezus im to wyjaśnia w 26. wierszu, że jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie.  

Wiemy, że nikt nie ma żywota sam w sobie prócz Boga. Wszelkie życie jakie jest we wszechświecie zależy od Boga. Od dnia upadku wszystko ulega rozkładowi i śmierci, starzeje się, podlega zniszczeniu i w końcu umiera. Ale nie tak jest z Bogiem, On ma żywot sam w sobie, jest źródłem życia, którym dzieli się ze swoim stworzeniem. Bóg nigdy się nie starzeje, nigdy nie traci na swojej świeżości, nigdy nie kończą się Jego lata, nigdy nie jest mniej silny i mniej mocny. On zawsze od wieków i na wieki jest taki sam. A tu dowiadujemy się tego samego o Synu, że Syn Boży tak samo jak Bóg Ojciec ma żywot Sam w sobie i może tym życiem obdarzać tych, których chce, to są Ci, co w Niego wierzą.

Jezus ten żywot sam w sobie otrzymał od Ojca w wieczności, co jest kolejnym potwierdzeniem, że Pan Jezus Chrystus jest Bogiem. Jest również odrębny od Ojca. Syn nie jest tą samą osobą co ojciec. Istnieje stara herezja - modalizmu która trzyma się dobrze i ma miliony wyznawców na całym świcie. Jest nawet duża denominacja zielonoświątkowa w USA tzw. „Zielonoświątkowcy jedności bóstwa” i wierzą, że jest tylko Jeden Bóg - Jezus i wyraża się na trzy sposoby, Ojca, Syna i Ducha Św. Czyli czasami objawia się jako Ojciec innym razem jako Jezus lub Duch Św. co oczywiście oznacza, że Bóg nie jest trójedyny, a jedynie są trzy manifestacje Boga. Niestety i w naszych zborach spotkałem się z podobnym zrozumieniem u niektórych, ale jest ono fałszywe. Syn nie jest tą samą osobą co Ojciec chociaż są jednością – On jest odrębny od Ojca i ma życie sam w sobie. Skoro On ma żywot sam w sobie, to Jego głos w naszych sercach może obudzić nasze martwe dusze do życia z Bogiem. Pamiętacie list Pawła do Efezjan 2 rozdz. gdzie Paweł mówi, że wszyscy byliśmy martwi dla Boga przez grzechy i upadki nasze, że wszyscy postępowaliśmy na wzór świata naśladując szatana, który od początku buntował się wobec Boga. Tacy właśnie byliśmy, ale potężny głos Jezusa w naszych sercach odrodził nas, obudził nas z naszej śmierci i sprawił, że pokochaliśmy Go. Odrodzenie duchowe nie przychodzi do człowieka dzięki jakimś religijnym gestom, ceremoniom, czy na ludzkie słowo, ale na głos Syna bożego. Żadna organizacja religijna i żaden kościół oraz żaden człowiek, żaden ksiądz, pastor, czy najlepszy na świecie kaznodzieja nie może dać ludziom życia wiecznego, to czyni Pan Jezus. Dlatego wszyscy musimy przyjść przez wiarę do Niego po oczyszczenie z grzechów i życie wieczne, bo tylko On jest drogą prawdą i życiem J 14,6.  Pan nie tylko przemówił do nas wtedy, gdy podniósł nas duchowo z martwych, ale Jego głos wciąż mocno rozbrzmiewa w sercach wierzących, kiedy posila nas swoim Słowem, przypomina nam Je, pozwala lepiej je rozumieć i żyć nadzieją Jego obietnic, odpowiada na nasze modlitwy i prowadzi nas przez swoją opatrzność. Jak śpiewamy w pieśni „dzień po dniu dla każdej nowej chwili”, że w burzy czas posyła - Pan do naszych serc słońca blask.    

Następnie Pan Jezus wyjaśnia Żydom, że On nie tylko jest tym, który daje życie, ale ma również władze sądzenia od Ojca, bo jest Synem Człowieczym.

Termin Syn człowieczy pojawia się w Ks. Daniela 7,13-14 i czytamy tam tak

Daniela 7:13  I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim.

14  I dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki, Jego władza - władzą wieczną, niezmienną, jego królestwo - niezniszczalne.

Prorok Daniel w wizji widzi Pana Jezusa, który jako Syn Człowieczy i jako Syn Boży otrzymuje od Boga Ojca prawo do sądzenia wszystkich ludzi w dzień swego powrotu i założenia swego Królestwa. Czytamy o tym również w 25 rozdz. Ew. Mateusza, że kiedy Jezus przybędzie to wszystkie narody i wszyscy ludzie z całego świata zostaną przed nim postawieni, a on ich tam osądzi. Tych którzy w Niego uwierzyli i służyli Mu zaprosi do Królestwa, tych zaś, którzy Go odrzucili i żyli dla siebie i dla świata wtrąci do piekła, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Pan Jezus jest również sędzią z 20 rozdz. Ks. Objawienia, który siedzi na tronie, a wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek żyli zmartwychwstaną i będą przed Nim na sądzie ostatecznym.

Więc Jezus jest tym, który będzie sądził cały świat i jest odpowiednią osobą, która może to uczynić. Jako Syn Człowieczy może być doskonałym sędzią ludzi sam doświadczając wszystkiego z czym się zmagają i nikt nie będzie mógł mu zarzucić, że nas nie rozumie, a jako Bóg ma pełną wiedzę na temat ich czynów, motywacji i stanu serca, co gwarantuje w sposób doskonały sprawiedliwy osąd wszelkich spraw i każdego ludzkiego życia.

Skoro Jezus jest sądzą wszystkich ludzi i sądzi ich w imieniu Boga, co mówi do Żydów, to stawia ich w trudnym płożeniu, a także każdego człowieka. Wszyscy stoimy przed decyzją, co zrobimy z Jezusem, co zrobimy z Jego Słowem, od tego zależy wieczność każdego? Nikt nie może uciec od tej decyzji, nikt nie może uniknąć odpowiedzialności, nie można ominąć sądu Jezusa. Choć ludzie udają, że ich to nie dotyczy i duża część ludzkości odmawia Mu prawa do bycia sędzią świata, nie zmienia to faktu, że i tak będą musieli przed Nim stanąć. Dlatego udawanie, że mnie to nie spotka, że nie poniosę odpowiedzialności za to, co uczynię z Jezusem, Jego Słowem i jak żyje jest głupie, a jednocześnie jest odrzuceniem Go. Jedynie słyszana decyzja, to upamiętanie z grzechów i wiara w Jezusa, co daje nam życie wieczne.

Należy również powiedzieć, że Jezus jako sędzia świata, to kolejny dowód na boskość Chrystusa. W Starym Testamencie, to Bóg Jahwe jest przedstawiony jako sędzia, a w Nowym Testamencie tą osobą jest Syn Boży.

Prawdopodobnie na zdumiewające słowa Jezusa, że jest równy Bogu w swej naturze, w dziełach, w miłości i wiedzy, suwerennej mocy, w czci, w obdarzaniu życiem oraz sądzie zaczęto z Niego szydzić. Być może niektórzy Go wyśmiewali na twarzach innych był grymas szokującego zdziwienia, a jeszcze inni pukali się w czoło uważając, że mają do czynienia z szaleńcem.

Wtedy Pan Jezus mówi coś jeszcze bardziej szokującego przygotowując ich na to słowami „nie dziwcie się”, bo nadchodzi godzina, że wszyscy w grobach usłyszą głos Jego - głos Jezusa. I wyjdą ci, co dobrze czynili do życia, a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.

Wcześniej Jezus mówił o duchowym zmartwychwstaniu na Jego Słowo, a teraz mówi o fizycznym zmartwychwstaniu, że na Słowo Syna Bożego, gdy nadejdzie odpowiedni czas ludzie powstaną z martwych. Widzimy, że Jezus obdarza życiem duchowym, ale obdarza również życiem fizycznym. Przecież ciała, które zostały położone do grobu zamieniły się w proch, rozłożyły się i już tam ich nie ma, ale Jezus mocą swego Słowa stworzy nowe ciała zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących. Akt stworzenia nowych ciał, którego Jezus dokona jest kolejnym dowodem, że jest Bogiem. Wiemy, że dla wierzących stworzy nowe wieczne uwielbione ciała, nie skażone żadnym grzechem i żadną ułomnością oraz żadną słabością o których czytamy w 1 liście Pawła do Koryntian w 15 rozdz. Na głos trąby archanioła, bo trąba zabrzmi wszyscy, którzy umiłowali Pana powstaną z martwych. Będzie to w dzień powrotu Chrystusa na ziemię

W tych nowych ciałach, które już nigdy nie będą chorować, nigdy nie będą cierpieć, nigdy już nie doświadczą żadnej krzywdy i żadnego smutku będziemy z Nim na wieki. Będziemy cieszyć się i radować nowym niebem i nową ziemią, którą Bóg stworzy, ale przede wszystkim będziemy twarzą w twarz obcować z naszym Bogiem i zachwycać się pięknem Jego majestatu. Zostaniemy zaproszeni do Tysiącletniego Królestwa, które Pan Jezus założy po swoim przyjściu, by razem z Nim królować. Niewierzący również wstaną z martwych, ale dopiero po 1000 latach jak mówi Ks. Objawienia 20 rozdz. oni jednak powstaną na sąd i wieczne potępienie.  Pan także im da nowe ciała, w których wtrąci ich do piekła, gdzie będą dręczeni dniem i nocą dlatego, że odrzucili Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa, odrzucili prawdę, która mogła ich zbawić i dać im żywot wieczny.

W której grupie będziesz? Albo wstaniesz do życia, albo wstaniesz na sąd i wieczne potępienie, a zależy to od twojej relacji z Jezusem. Od tego, czy upamiętaliśmy się z grzechów i w Niego wierzymy jako naszego Pana i Zbawiciela.

Możesz płynąć pierwszą klasą na Tytanicu, ale co z tego jak ten statek wkrótce zatonie. Wzywam Cię i zachęcam wsiądź do łodzi ratunkowej, wejdź do Arki, którą jest Jezus, wciąż jest sporo miejsca, być może obecnie nie jest w niej tak wygodnie jak w I klasie na Tytanicu, ale będziesz żył i żyła na wieki. A jak nasza łódź ratunkowa dobije do brzegu, nasza ziemska pielgrzymka się skończy lub Pan wcześniej przybędzie i wprowadzi nas do swego Królestwa, to pierwsza klasa na Tytanicu przy tym, będzie jak życie w nędzy. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń