4.07.2021

Wyznawajcie grzechy


 1 Jana 1:9  Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.

10  Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego.

2:1  Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy.

2  On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.

Gdy zaczynamy wierzyć w Jezusa Chrystusa, to Bóg przebacza nam wszystkie grzechy, ale wciąż chodzimy w tym świcie będąc grzesznymi ludźmi. Chrześcijanin po swoim nawróceniu nie staje się święty w tym sensie, że postępuje we wszystkim na wzór Boga, choć jesteśmy do tego wezwani i dążymy do świętości. Stajemy się jednak święci, bo Chrystus nas uświęca i mamy świętość przypisaną przez niego dlatego Słowo Boże zwraca się do nas w słowach „do świętych”. Pan Jezus okrywa nas swoją sprawiedliwością, a jego krew, jego ofiara zamazuje nasz grzech. Ale jako wierzący wciąż mamy wyznawać grzechy Panu, wciąż nie jesteśmy doskonali i wciąż nie dostaje nam do Bożych standardów sprawiedliwości. Wiem, że chrześcijanie się starają, wiem że kochają Boga, wiem że nie chcą grzeszyć, ale wiem również że upadamy, zawodzimy i mogą nam się zdarzyć rzeczy, których się wstydzimy i chcielibyśmy żeby nigdy się nie zdarzyły. Wtedy gdy upadamy targają nami wyrzuty sumienia – wiemy że jesteśmy winni. Również Bóg wie, że jesteśmy winni i zasługujemy na sąd, ale jest dla nas rozwiązanie w tej sytuacji. Należy wyznać swoje grzechy Panu, okazać prawdziwą skruchę, ufać w to, że pomimo naszej grzeszności i naszych upadków mamy orędownika w niebie – Jezusa Chrystusa, który zmarł za nasze grzechy i Ten wstawia się za nami przed Bogiem. Boża sprawiedliwość domaga się kary. Także Stary oskarżyciel świętych, wąż, diabeł stoi przed Bogiem i domaga się Bożej reakcji z powodu naszego grzechu. On chce, by Bóg wylał na nas swój sąd i strącił nas na samo dno piekła. Ale wtedy wkracza nasz Zbawiciel z mocą swojej świętej krwi i gasi wszystkie oskarżenia oraz zaspokaja żądania Bożej sprawiedliwości z tego powodu, że staliśmy się dziećmi Bożymi przez wiarę w Niego. W Niebie dzieje się dokładnie to, co mówi list do Hebrajczyków, że Jezus żyje już zawsze, aby się wstawiać za nami (Hebr 7,25). Ale Pan Jezus broni tylko tych, którzy przyznają się do swojej winy. Którzy nie tylko przyznają się do swojej grzeszności i uznają, że są winni, ale wyznają swoje grzechy Bogu. Jak powiedział król Dawid

Psalm 32:3  Gdy milczałem, schły kości moje Od błagalnego wołania przez cały dzień.

4  Bo we dnie i w nocy ciążyła na mnie ręka twoja, Siła moja zanikła jak podczas upałów letnich.

5  Grzech mój wyznałem tobie I winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; Wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego. 

Pomimo tego, że Dawid był dzieckiem Bożym to grzeszył i jak milczał nie wyznając swojego grzechu, to czuł straszne obciążanie. Mówi, że schły jego kości i czuł, że między nim, a Bogiem nie jest w porządku bojąc się Bożego sądu za grzech. Poczucie winy jakie mu towarzyszyło wpływało również na jego zdrowie fizyczne. Wiedział, że musi się oczyścić przed Panem, by doświadczyć przebaczenia, pokoju i poczucia ulgi.

To więc chrześcijanie przyznają się do swoich grzechów, nie tylko przyznali się kiedyś, ale wciąż się przyznają. Nie tylko pokutowaliśmy kiedyś, ale wciąż pokutujemy. Wciąż chcemy być czyści przed Panem i odwracać się od naszych win, by mógł nas błogosławić i używać w służbie dla Niego.

Gdy jako chrześcijanie upadamy i grzeszymy, nie tracimy zbawienia, ale nasza komunikacja między nami, a Bogiem zostaje poważnie zaburzona i musimy się oczyścić przychodząc pod Krzyż, by doświadczyć na nowo Bożego przebaczenia.

Pan Jezus również o tym mówił, o konieczności oczyszczania się, by dbać o naszą relację z Bogiem. Podczas ostatniej wieczerzy Pan podchodził z misą wody do uczniów, by obmywać im nogi. Gdy podszedł Piotra on próbował nie pozwolić Jezusowi uczynić tego uważając, że Pan Jezus w ten sposób strasznie się poniża, bo to było zadaniem sługi. Ale Chrystus powiedział, że jeśli go nie umyje, to nie może mieć Piotr z Jezusem społeczności. Wtedy Piotr nie rozumiejąc powiedział, że skoro tak, to niech Pan Jezus umyje go całego, bo On chce mieć jak najwięcej społeczności z Nim. A wtedy Pan powiedział o konieczności ciągłego oczyszczania się w ten sposób:

Jana 13:10  Rzecze mu Jezus: Kto jest umyty, nie ma potrzeby myć się, chyba tylko nogi, bo czysty jest cały. I wy czyści jesteście, lecz nie wszyscy.

Więc Piotr w sposób duchowy został umyty już przez Pana, ale wciąż była konieczność, by Jezus obmywał mu nogi. I wciąż jest potrzeba wobec nas, że choć zostaliśmy obmyci przez Pana przez nowe narodzenie i nasza wina została zmazana przez Jego świętą krew w chwili gdy narodziliśmy się na nowo, to musimy wyznawać nasze grzechy i obmywać nasze nogi. Dzisiaj mamy Wieczerze Pańską podczas której wspominamy śmierć Pana Jezusa za nas. Jak się nad nami Bóg zlitował, jak wiele miłosierdzia nam okazał, jak pochylił się nad każdym z osobna wtedy kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami i podniósł nas z naszego potępienia. W ten sposób postawił na skale nogi nasze którą jest Chrystus i uczynił nas swoimi dziećmi. Więc to jest dobry czas, by obmyć dzisiaj na nowo swoje nogi i pozwolić, by Chrystus nam usłużył, jedyne co mamy zrobić, to wyznać swoje grzechy, pokutować, a On oczyści nasz od naszej nieprawości.    

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń