10.04.2020

Krew Chrystusa cenniejsza niż złoto 1 Piotra 1,13 – 25



Drodzy możliwość poznania Chrystusa jest najcenniejszym darem jaki mogliśmy od Boga otrzymać. Nie ma nic cenniejszego od ofiary ze swego syna jaką Bóg złożył za nasze grzechy. Jednak w tym obecnym świecie, świecie gdzie umysły ludzkie są zdominowane przez pożądliwości i opanowane przez ludzkie namiętności wielu nie widzi żadnej wartości w śmierci Chrystusa, bo nie wierzą i nie rozumieją jej znaczenia. Raczej ludzie widzą wartość w tym, co mogą sobie kupić, zjeść, doświadczyć, zaznać, już teraz, już dzisiaj. To co wieczne jest często dla nich odległe, dalekie, a przez to mało realne. Szatan, grzech i świat skutecznie przysłaniają wielu ludziom sens ludzkiego życia, wspaniałość Boga i wartość ofiary Chrystusa. W wyniku duchowej ślepoty większość ludzi marnuje swoje życie zaspokajając własne pragnienia zamiast oddać się na służbę Bogu.  
My jako wierzący w Jezusa powinniśmy w sposób szczególny doceniać to, że Bóg objawił nam swego Syna jako naszego Zbawiciela. Jak mówi Piotr została nam okazana wielka łaska. Połóżcie całkowicie nadzieje waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa (w. 13).
Mamy wielki przywilej znać Jezusa jako naszego Zbawiciela i wierzyć w niego. Nie ma we wszechświecie niczego cenniejszego niż właśnie Boże przebaczenie, Boża łaska dla grzeszników darowana im w Chrystusie. Ta łaska cenniejsza jest od wszystkiego, co może nam zaoferować ten świat. Przynosi ona pokój z Bogiem, przebaczenie win, przywraca nas do synostwa w Chrystusie i daje nam życie wieczne. Ale nawet jako wierzący nie zawsze doceniamy to, w taki sposób jak powinniśmy czynić, a wynika to z tego, że często jeszcze  kierujemy się w tym świecie pożądliwościami jakie kiedyś nami władały w czasie, gdy nie znaliśmy Chrystusa (w 14).
Czym więcej w naszym życiu przyzwolenia na rzeczy, które nie podobają się Bogu, tym więcej niezrozumienia na czym polega Boża łaska okazana nam w Jezusie. Tym większe też niebezpieczeństwo, że zamiast ją cenić będziemy nią gardzić. Pogarda bowiem wobec Bożej łaski nie objawia się tylko tym, że jej bluźnimy, czy ją lekceważymy, ale też tym, że nie żyjemy według jej norm. Natomiast właściwe zrozumienie Bożej łaski będzie prowadziło nas do świętego życia i doceniania ofiary Chrystusa ponad wszystko, ponad złoto, srebro, czy cokolwiek innego, co mogło mieć w naszym życiu wcześniej wartość.
Gdy ap. Paweł zrozumiał wartość ofiary Pana Jezusa, ile Bóg w Chrystusie okazał mu łaski, to powiedział, że wszystko uważa za śmiecie w porównaniu z Chrystusem. Wszystko jest gotowy poświęcić, by zyskać Jezusa, a miał na myśli swoje pochodzenie, swoją pozycję społeczną, szacunek jaki zdobył, czy swoją moralność z której wcześniej się chlubił. Chrystus w jego życiu nabrał takiej wartości, że nie żal mu było oddać w Jego ręce całego siebie, odrzucić swoją sprawiedliwość i przyjąć sprawiedliwość Chrystusa przez wiarę. To zaowocowało też wielkim poświęceniem w życiu ap. Pawła w postaci gorliwego posłuszeństwa i dzielenia się przesłaniem ewangelii wszędzie tam, gdzie to było możliwe, bo wierzyć w Chrystusa to znaczy żyć dla Niego. To właśnie miał na myśli Piotr, gdy mówił: połóżcie całkowicie nadzieje waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa.  
Przebłaganie Chrystusa za nasze grzechy mogło mieć miejsce, bo Pan Jezus okazał się barankiem, ofiarą niewinną i doskonałą (w 19). On jako jedyny doskonale wypełnił wszystkie wymagania Bożej sprawiedliwości. Spełnił wszystkie Boże warunki, by móc wziąć na siebie nasz grzech i uratować nasz od Bożego gniewu, który sprawiedliwie się nam należał. Wiec Jezus może być dzisiaj jedynym pośrednikiem między nami, a Bogiem, bramą przez którą owce wejdą i wyjdą i pastwisko znajdą. Z tej bramy skorzystało już wielu i nadal ona jest otwarta dla wszystkich grzeszników, by mogli dostąpić przebaczenia. Wciąż jest czas łaski i Jezus ciągle nas zaprasza byśmy pojednali się z Bogiem przez wiarę w Niego. Moc zbawczej krwi Chrystusa, gdy ją gorliwie głosimy działa czasami w nieoczekiwany sposób jak w sytuacji jednego z kaznodziejów z XVIII w Johna Wesleya. Pewnego wieczoru John Wesley (1703-1791) wracał do domu ze służby i został napadnięty oraz okradziony. W trakcie napadu złodziej przekonał się, że jego ofiara nie jest zbyt zamożna miał przy sobie mało pieniędzy i trochę literatury chrześcijańskiej. Gdy bandyta pozostawiał go okradzionego, Wesley zawołał żeby zaczekał, bo ma mu coś więcej do zaoferowania.  Zaskoczony złodziej wrócił myśląc, że otrzyma coś dodatkowego, a Wesley powiedział, że „kiedy będziesz żałował tego rodzaju życia, to wtedy powinieneś pamiętać że Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu!”. Następnie Wesley pomodlił się o niego i tak się rozstali.
Wiele lat później Wesley pozdrawiał ludzi po niedzielnym nabożeństwie, gdy podszedł do niego jakiś nieznajomy. Cóż to była za niespodzianka, gdy John dowiedział się, że to jest jego dawny złodziej, a teraz wierzący w Chrystusa. Po nawróceniu stał się biznesmenem odnoszącym sukcesy i powiedział do Wesleya, że wszystko co mam jestem ci winien. „O nie, przyjacielu” - wykrzyknął Wesley - „nie mnie jesteś winien, ale do drogocennej krwi Chrystusa, która oczyszcza nas od wszelkiego grzechu!
Wszystko jesteśmy winni naszemu Panu, całe nasze życie, żyjmy tak, by był z nas zadowolony, a nasze serca niech będą przepełnione wdzięcznością za Jego łaskę. Niech ona wyraża się w naszym życiu oddaniem dla Pana Jezusa i oddaniem dla miłości bratniej, byśmy miłowali czystym sercem jedni drugich gorąco.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń