6.05.2020

Chrześcijańska odpowiedź na problemy



W 4 rozdz. Dziejów Ap. czytamy o tym jaka była reakcja pierwszych uczniów Pana Jezusa na problemy po tym, gdy zostali wychłostani przez Radę Najwyższą i zabroniono im przemawiać w imieniu Jezusa. Chciałbym zwrócić uwagę na przykładzie apostołów na kilka rzeczy, które pozwalają nam w chwilach dla nas trudnych przetrwać je i wyjść z nich zwycięsko, a taką jest choćby obecna sytuacja z koranawirusem. 
1.      Po pierwsze apostołowie powrócili do swoich. Czytamy, że gdy zostali zwolnieni przez Radę Najwyższą, to przyszli do swoich i opowiedzieli wszystko, co się z nimi działo i co mówili do nich arcykapłani.
Widzimy, że apostołowie dbali o to, by być z innymi wierzącymi dbali o społeczność. Nie przeżywali sami tych doświadczeń, nie zamknęli się w izolacji, ale dzielili się z innymi swoimi problemami, obawami, cierpieniem i chcieli wspólnie razem się zachęcać. Wiemy, że w dobie epidemii, te kontakty są mocno ograniczone i pewnych barier przynajmniej na tę chwilę nie jesteśmy w stanie pokonać. Nie możemy mieć fizycznych nabożeństw lub spotkań integracyjnych, ale możemy regularnie korzystać ze spotkań internetowych, czy telefonicznych. Oczywiście one w pełni nam nie zastąpią fizycznej społeczności, ale w tej sytuacji, to lepsze niż nic. Jeśli mamy takie spotkania i możemy brać w nich udział, to korzystajmy z nich, by wspólnie podtrzymywać się na duchu. Pamiętajmy, że naszą odpowiedzialnością przed Bogiem nie jest tylko nasze dobro, ale dobro mojego bliźniego, brata, siostry. Słowo Boże nasz poucza, że jesteśmy sobie winni miłość wzajemną (Rzym 13,8), a tą możemy okazywać sobie tylko przez wzajemnie zainteresowanie.
Gdy czytamy Dzieje Apostolskie i listy Nowego Testamentu, to zobaczymy, że aspekt wspólnej społeczności, był ważnym elementem życia kościoła i jest dla chrześcijan niezbędny w osobistym wzroście.  
Dzieje Ap 2,42 mówią nam:
I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach.
Drodzy pomimo tych doświadczeń na tyle na ile to możliwe trwajmy we wspólnocie, nie rezygnujmy ze społeczności, możliwości dzwonienia, rozmowy, spotkań na zoom, przez to właśnie dodajemy sobie otuchy do trwania w Chrystusie i dalszych zmagań, zachęcamy w ten sposób siebie i innych.

2.      Kolejna rzecz którą widzę w tym fragmencie w obliczu doświadczeń, to jednomyślna modlitwa, a wypływa ona między innymi ze społeczności, że dzielimy się nawzajem swoim życiem. Czytamy że apostołowie wraz z innymi podnieśli jednomyślnie głos do Boga, by Bóg prowadził ich i dał im odwagę do działania.
Jeśli chcemy doświadczać Bożych odpowiedzi, to potrzebujemy jednomyślnej wspólnej modlitwy, a jednomyślność wynika z działania Ducha Św. i trwaniu we wspólnej społeczności, oraz dbaniu o wspólne więzi.
Gdy te elementy są spełnione, trwamy w społeczności z Chrystusem i ze sobą nawzajem i dzieląc się ze sobą swoim życiem, to wiemy o co, razem możemy się modlić. Zobaczmy że to dzielenie się życiem polegało na opowiadaniu apostołów co ich spotkało, co przeżywają jak się czują. Złożyli oni świadectwo przed innymi, mogli się modlić razem z nimi o te sprawy, aby Bóg wszystkich mógł ich posilić.

3.      Trzecia zaś rzecz jest taka, że Bóg w odpowiedzi na modlitwę posilił uczniów, wzmocnił, sprawił, że groźby sanhedrynu już nie były takie straszne, bo serca ich zostały napełnione, Duchem Św.
Spójrzmy na 31 wiersz
Dzieje Ap 4:31  A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże.
Zobaczmy, że w odpowiedzi na modlitwę, Bóg dał siłę swojemu ludowi, by zmierzyć się problemami, które  ich dotykały.
W 1 Ks. Samuela w 1 rozdz 18 wierszu czytamy  Annie, która nie mogła mieć dzieci i modliła się w tej sprawie do Boga i choć do modlitwy klękała bardzo przygnębiona, smutna, to wstając od modlitwy już taka nie była, Bóg posilił ją, podobnie było z uczniami.
 Zastanówmy się chwile, co to znaczy, że Bóg napełnił uczniów po modlitwie Duchem Św.?
 W obliczu wielu dzisiejszych dziwnych emocjonalnych uniesień w kościele przypisywanych Duchowi Św. niektórzy mogą myśleć, że uczniowie padli na podłogę, trzęśli się lub byli w jakimś niebiańskim zachwycie i zrobiło im się bardzo błogo, przyjemnie.
Nie, nie na tym polegało to doświadczenie.
W wierszu 31 jest napisane, że po tym jak zostali napełnieni Duchem, to z odwagą głosili Słowo Boże. Czyli napełnienie Duchem polegało na tym, że otrzymali od Boga, śmiałość, odwagę do służby Bożej.
 spójrzmy na list do Rzymian 8 rozdz.
Rzymian 8:15  Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze.
Gdy Bóg napełnił uczniów Duchem, to ich bojaźń, lęk i obawy przemieniły się w odwagę. Na tym polegało napełnienie Duchem Św. a nie na jakimś dziwnym mistycznym doświadczeniu.
Inny fragment wskazujący nam, co to znaczy, że uczniowie zostali napełnieni Duchem znajdujemy w liście  Rzym 14,17 gdzie czytamy:
Rzymian 14:17  Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.
Więc napełnienie apostołów oznaczało, odwagę do służby, święte posłuszne życie, czyli sprawiedliwość, pokój w sercu, który wynikał z obecności Boga w ich życiu oraz radość, która wyrażała się pragnieniem uwielbienia Boga.
Prośmy Boga, by Bóg i nas napełniał Duchem Św., czyli dawał nam odwagę w obecnej sytuacji byśmy nie ulegali bojaźni wobec tego, co jest i jeszcze przyjdzie. Byśmy dbali o sprawiedliwość, czyli służbę dla Boga w takich okolicznościach w jakich się znajdujemy i na tyle na ile jest to możliwe. Byśmy mieli pokój i pewność, że Bóg nad wszystkim panuje i ma nas w swojej opiece pomimo doświadczeń oraz byśmy mieli radość ze zbawienia, by za to Boga uwielbiać.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń