9.12.2021

Maria przykładem posłuszeństwa Bogu Ew. Łuk 1,26 - 38


 Bóg w 6 miesiącu ciąży Elżbiety posłał anioła Gabriela do młodej kilkunastoletniej dziewczyny z Nazaretu, która w tym czasie jest zaręczona z Józefem, który ma zostać jej mężem.

Anioł oznajmia Marii niezwykłą wieść, że urodzi Syna Bożego bez udziału mężczyzny i stanie się to za sprawa Ducha Św. Zobaczmy, że Bóg nie pytał, czy Maria jest na to gotowa, czy tego chce, ale po prostu anioł przyszedł i oznajmił jej Bożą wolę. Patrzymy oczywiście na to jako na wyróżnienie, ale tak naprawdę anioł oznajmił Marii trudną misję od Boga. Jej życie z tego powodu nie stało się łatwiejsze, wprost przeciwnie, wiązało się to z wieloma nowymi wyzwaniami. Poczęcie dziecka przed ślubem i w tak niezwykły sposób narażało Marie na podejrzenia i oskarżenia o zdradę. Z pewnością Maria mogła poczuć się zaniepokojona tym jak dalej będzie wyglądać jej życie, jak poradzić sobie wobec tak trudnego zadania.  

Stosunkowo rzadko mówimy o Marii, ale Maria w Nowym Testamencie jest przykładem niezwykle pokornej kobiety pełnej wiary i zaufania do Boga.  Dowiadujemy się tego już z pierwszych wierszach naszego fragmentu, gdy Anioł zwraca się do Marii, bądź pozdrowiona łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławiona tyś miedzy niewiastami.

Maria jest niewiastą z którą jest Bóg, a Bóg jest z tymi, którzy żyją w bojaźni Bożej. Wynika to również z późniejszej jej odpowiedzi na poselstwo jakie przyniósł Gabriel. Ona jest gotowa bez cienia wątpliwości poddać się temu zadaniu jakie Pan na nią nałożył, gdy mówi niech mi się stanie według słowa twego w 38.

Warto tutaj podkreślić, że Maria mieszkała w Nazarecie. Miasto to było małe, właściwie wioska i  w czasach Pana Jezusa nie cieszyło zbyt dobrą sławą jak podkreślił to Nataniel w Ew. Jana gdy powiedziano mu o Jezusie, że pochodzi z Nazaretu, to zapytał czy z Nazaretu może być coś dobrego (Jana 1,46).

W późniejszej służbie Pana Jezusa widzimy, że rodzinne miasto Chrystusa jest pełne niewiary i sceptycyzmu (Mat 13,58).

A jednak w tych trudnych warunkach kulturowych Maria zachowała wiarę i rozumiem, że trzymała się z daleka od grzechów Nazareńczyków. Oczywiście nie była bezgrzeszna jak twierdzi kościół Rzymskokatolicki, ale nie była także zepsuta przez świat. Wprost przeciwnie, widźmy bardzo cichą, pokorną kobietę, która zostaje przez Boga postawiona przed ogromnym zadaniem. Zadaniem, które wydaje się, że znacznie przerasta jej siły, a jednak w uniżeniu poddaje się temu i z wiarą przyjmuje Boże słowo.

Pyta się jedynie o szczegóły tego jak to się stanie w wierszu 34, ale w jej słowach anioł nie znajduje niewiary, raczej zafascynowanie i ciekawość w przeciwieństwie do Zachariasza ojca Jana Chrzciciela.  

Pół roku wcześniej podobne zwiastowanie o narodzeniu syna usłyszał Zachariasz, ale jego pytanie „po czym to poznam? Jestem bowiem stary i żona moja w podeszłym wieku” (Łuk 1,18) było pytaniem wyrażającym wątpliwości. Można powiedzieć, że Zachariasz zapytał się Gabriela w taki sposób „skąd mogę wiedzieć, że mówisz prawdę, przecież jesteśmy starzy i wszystko wskazuje na to,  że nie będziemy już mieli dzieci” Raczej po Zachariaszu, a nie Marii spodziewalibyśmy się głębokiej wiary, jest kapłanem dobrze znającym Biblię i człowiekiem, który służy Bogu w świątyni przez długą cześć swego życia. Ale wiara i zaufanie Bogu nie jest kwestia wykształcenia teologicznego, czy doświadczenia w służbie, choć te rzeczy mogą pomóc, ale prawdziwej wiary nie zastąpią.

Maria nie myślała o słowach anioła w kategoriach niewiary, choć ogłoszona jej nowina była jeszcze bardziej niewiarygodna niż ta przedstawiona Zachariaszowi. Ona przyjęła słowo i czekała na wypełnienie obietnicy. Zobaczmy w 38 wierszu jaka jest jej odpowiedź na słowa anioła „oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa twego”

„Panie niech się dzieje twoja wola w moim życiu, bo ja chce Ci służyć”, tak możemy wyrazić inaczej słowa Marii. Czyli ona chce z całego serca wypełniać Boże przykazania, rozumie, że jej życie należy do Boga i istnieje, by Boża wola mogła się realizować. Więc Maria jest dla nas wspaniałym przykładem jak mamy się poddawać Bogu. Musze powiedzieć, że w swoim posłuszeństwie ona mnie zawstydza, a prawdopodobnie nas wszystkich, bo mamy przed sobą nastolatkę, która z całego serca chce podobać się naszemu Panu. Również i my wobec objawionej nam Bożej woli mamy mieć nastawienie Marii i naśladować ją w  ufności Panu. On uważała się za Bożą służebnicę lub inaczej Bożą niewolnicę, bo tak dosłownie znaczy to greckie słowo którego użyła, by określić swoją zależność od Boga. Swe życie uważała za znaczące o ile mogła wypełniać Bożą wolę. Czy my myślimy o sobie w taki sposób, że jesteśmy sługami i służebnicami Bożymi, a nasze życie ma znaczenie o ile wypełniamy Bożą wolę? Nie jest ona dla nas jakaś zakryta i tajemnicza, bo znajduje się w Bożym słowie. Bożą wolą jest upamiętać się i wierzyć w Chrystusa, a później wypełniać Jego przykazania. Zleconą misją dla Marii było urodzić Zbawiciela świata i poddała się temu z wszystkimi konsekwencjami jakie były z tym związane. Choć przyjęcie misji rodziło trudności, to jednak Pan przez wszystkie ją przeprowadził i był z nią.

 Natomiast nam Misją zleconą przez Pana Jezusa Chrystusa jest dbać o rozwój  jego Królestwa, troszczyć się o Jego kościół, nieść Jego słowo na cały świat, by Imię naszego Pana było uwielbione.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń