31.08.2020

Królestwo Boże teraz - Ew. Łukasza 17,20 – 21

 


Pan Jezus często mówił o nadejściu Królestwa Bożego jak tylko zaczął swoją publiczną służbę. Przyglądając się Jego nauczaniu zobaczymy, że Królestwo Boże ma dwa wymiary, teraźniejszy, obecny, oraz przyszły, który jeszcze nie nadszedł. Król, którym jest Jezus Chrystus już przyszedł. Jezus już jest obecny, już umarł za nas, posłał swego Ducha, który działa w kościele Pana Jezusa i w świecie przekonując ludzi o ewangelii i konieczności pojednania się z Bogiem. To więc moc Królestwa Bożego jest aktywna i w jakimś stopniu już teraz doświadczamy Bożych błogosławieństw, radości, pokoju, przemiany życia i prowadzenia Boga. Jednak pełne odkupienie będzie w przyszłości, wtedy kiedy Pan Jezus powróci, a Królestwo Boże nie tylko będzie miało charakter duchowy, ale również fizyczny. Dzisiaj chciałbym skupić się na obecnym, przejściowym charakterze Królestwa Bożego.

W związku z tym, że Pan Jezus często mówił o Królestwie Bożym, że się przybliżyło i już jest wraz z Jego nadejściem faryzeusze zapytali go, gdzie jest to królestwo, bo oni nie widzą żadnych zmian. Spodziewali się, że królestwo Boże nadejdzie z wielkim hukiem a przychodzący Mesjasz zniszczy wszystkich wrogów Izraela i nastaną Boże rządy. Tymczasem tak się nie stało, Jezus przyszedł w sposób łagodny jako ten, który chce ratować ludzi od potępienia, podnosić ich oraz dawać im nadzieje. On nadłamanej trzciny nie do łamie, a knota tlącego nie dogasi (Mat 12,20). Ale w oczach faryzeuszy Jezus był nic nieznaczącym stolarzem z bandą prostych rybaków, którzy nic nie wiedzą. Jak ktoś taki mógł być Bożym Mesjaszem? Jak mógł pokonać wrogów Izraela i wyzwolić Boży lud? W jaki sposób mógłby przynieść Królestwo Boże nie mając armii, pieniędzy, siły i narodu po swojej stronie?  

Oczywiście w ich przekonaniu nie mógł. Ale ówcześni przywódcy religijni nie rozumieli tego, czego również i dzisiaj nie rozumie większość osób, że podczas pierwszego przyjścia Pana Jezusa Bożym planem było zapanować w sercach ludzi, a dopiero później ma przyjść Królestwo fizyczne - dostrzegalne.

Jeśli spodziewamy się jak spodziewali się faryzeusze, że zanim Pan Jezus powróci po raz drugi, to niebo zejdzie na ziemie i tutaj w tym grzesznym upadłym świcie będzie jak w niebie, to niestety się zawiedziemy. Są osoby, które oczekują, że już teraz będą doświadczać, tych wszystkich obietnic, które dotyczą fizycznego nadejścia Królestwa Bożego. Ale  zanim Pan Jezus nie wróci i nie odmieni tej ziemskiej rzeczywistości charakteryzującej się cierpieniem, śmiercią, płaczem i grzechem, a my nie zmartwychwstaniemy i nie otrzymamy nowych ciał. Wciąż tutaj na tej ziemi musimy służyć Chrystusowi w doświadczeniach, pokusach, zmaganiach, znoju, problemach, czasami chorobie, ale z nadzieją i pewnością, że pewnego dnia wszystkie nasze utrapienia się skończą, a Pan pocieszy nas po wszystkich trudach.

Dla Ap. Pawła, który wiele wycierpiał dla służby Bożej ta myśl była niezwykle pocieszająca, co wyraził w liście do Rzymian

Rzymian 8:18  Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. 

Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie.

Po pierwsze powinniśmy wziąć sobie do serca, że zanim Jezus nie wróci fizycznie, Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie. Z tego powodu też świat, a nawet nominalni chrześcijanie nie dostrzegają Królestwa Bożego, które jest pośród nich. Ludzie często nie widzą subtelnego działania, jakby ukrytego sposobu poruszania się Ducha Św. Oczkują, że Bóg powinien działać w sposób cudowny z wielkim hukiem, znakami, cudami ponadnaturalnymi wydarzeniami, a gdy się to nie dzieje to uważają, że Bóg nie działa. Oczywiście czasami Bóg czyni coś wspaniałego, ale w tym przejściowym charakterze Królestwa Bożego Pan Jezus powiedział, że ono często nie będzie dostrzegalne. Po prostu nie będzie się działo to, czego ludzie oczekują od Boga jak nie działo się to, czego faryzeusze oczekiwali od Pana Jezusa. Ludzie często kierują swoje oczy na fajerwerki, a Bóg teraz chce przede wszystkim działać w ludzkich sercach przez ewangelię i moc Duch Św. Ludzie chcą, by Bóg przemieniał wodę w wino, a On chce przemieniać ludzkie serca, czego my dzisiaj możemy być świadkami w osobie Agnieszki, której Bóg przemienił serce, by mogła Poznać Jezusa Chrystusa i być oczyszczona z grzechów.  Jednak bardzo wiele osób nie widzi w tym działa Bożego raczej działanie ludzkie, że ktoś kogoś przekonał, namówił, zwiódł i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Widzą często jedynie ludzką religie jakich wiele. Patrzą na odrodzonych z Ducha Św. chrześcijan jak stoją w sklepie, warsztacie, gdy chodzą po ulicach i nie widzą w nich wielkiej chwały Boga. Nie widzą, że w ich sercu Mieszka Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Św.  Gdy Pan Jezus mówił o nowym narodzeniu z Ducha Św. do Nikodema, to przyrównał działanie Ducha do wiatru, że szum Jego słyszymy, ale nie wiemy skąd przychodzi i dokąd zmierza. Świat wprawdzie widzi jakąś zamianę w człowieku, który uznał w Jezusie swojego Króla, ale nie widzi czym ona jest spowodowana więc przypisuje jej ludzkie działanie. Z Królestwem Bożym, które w tej pierwszej fazie przychodzi niedostrzegalnie jest jak z ziarnkiem gorczycy zasianym do ziemi, rośnie powoli, aż kiedyś ogarnie całą ziemię. Ale póki to się nie stanie Królestwo Boże zaczyna się w ludzkich sercach wtedy, kiedy ludzie oddają swoje życie Jezusowi Chrystusowi. Wtedy też Król, którym jest Chrystus zaczyna w ich życiu panować, oni są pod Jego wpływem i stają się obywatelami Jego Królestwa jak mówi słowo Boże, że Ojczyzna nasza jest w Niebie skąd zbawiciela oczekujemy. Nie przegapmy tego, nie bądźmy ignorantami jak byli faryzeusze i wielu sceptyków. Pamiętajmy, że owocem Ducha Św. są rzeczy, które mogą wydawać się nam zwyczajne, a które chcemy aby naturalnie były w ludziach jak miłość, radość, pokój, uprzejmość, cierpliwość, dobroć wierność, łagodność, wstrzemięźliwość, a jednak są działaniem Ducha Św.   

 Przypomnijmy sobie, że Świat nie widział, że Król wraz z królestwem był pośród nich. Jezus urodził się w Betlejem jak zwykły człowiek. Choć Jego narodzinom towarzyszyły niezwykłe wydarzenia jak dziewictwo Marii, gwiazda betlejemska, mędrcy ze wschodu, przybywający pasterze, to jednak miały one charakter ukryty, a dla sceptyków dały się wyjaśnić w sposób naturalny. Do tego stopnia było to zwyczajne, że prawie nikt nie zauważył nadchodzącego Króla, jedynie kilka osób, którym Bóg objawił że Mesjasz się narodził.

Także i później, gdy Pan Jezus pełnił służbę wiele osób nie dostrzegło, że mieli przed sobą samego Króla Królów oferującego im Królestwo Boże, przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. Tym jednak, którzy Go przyjęli dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Imię Jego. Ci właśnie dostrzegają Królestwo Boże, nie dzięki własnej spostrzegawczości, a w wyniku Nowego narodzenia z Ducha Św., bo kto się na nowo nie narodzi, nie może nawet ujrzeć Królestwa Boga. Potrzebujemy działania samego Boga w naszych sercach, by widzieć jego moc.  

W związku z tym, że Królestwo Boże jak powiedział Pan Jezus przychodzi niedostrzegalnie, bo często nie dzieją się niezwykłe rzeczy, uważajmy by nie przegapić działania Boga i nie stracić szansy wejścia do Jego królestwa. Uważajmy, by nie minąć się z Królestwem Bożym, które Bóg rozpoczyna w ludzkich sercach i realizuje w kościele za którego pośrednictwem dociera z poselstwem ewangelii do wszelkiego stworzenia. Tak łatwo to, co czyni dzisiaj Bóg w sercu człowieka, w sercu Agnieszki i tysięcy, innych chrześcijan przypisać przypadkowi, zmianie poglądów, a tymczasem mamy do czynienia z Bożym cudem na tyle wspaniałym i wielkim, że całe niebo się raduje, gdy jeden grzesznik się nawraca.

Skoro Bóg przez ewangelię działa dzisiaj w ludzkich sercach, to jeśli nie poddaliśmy mu swoich serc, nie staliśmy się posłuszni ewangelii, to wciąż nie jesteśmy w Jego Królestwie. Wtedy grozi nam straszny sąd, gdy Boże Królestwo z fazy niedostrzegalnej nagle przejdzie w fazę widzialną, gdy powrót Jezusa zaskoczy wszystkich lub nadejdzie dzień naszej śmierci i okaże się, że nie znamy Króla i On powie, że też nas nie zna. Jeśli jednak podaliśmy mu swoje życie, myśli, czyny i słowa wierząc, że On na Krzyżu golgoty zapłacił za nasze grzechy, to jesteśmy w Jego królestwie. Gdy jesteśmy pod Jego panowaniem dzisiaj niewidzialnym, duchowym, to będziemy też w Jego przyszłym Królestwie, które nadchodzi. 

Królestwo Boże jest w nas

Następnie Pan Jezus mówi w 21 wierszu, że Królestwo Boże jest pośród was lub w was. Tu mamy mały problem interpretacyjny, bo Niektóre tłumaczenia 21 wiersz tłumaczą, że Królestwo jest w was lub wewnątrz was. Tłumaczy tak Biblia Gdańska, Biblia poznańska, Biblia Warszawsko-Praska i tłumaczenie KUL. Słowo etnos, które jest użyte tutaj może oznaczać, wewnątrz lub w tobie, ale też może oznaczać - pośród ciebie jak jest w naszym brytyjskim przekładzie. Słowo to jest jeszcze raz użyte w Nowym Testamencie w Ew. Mat 23,26 kiedy Pan Jezus gani Faryzeuszy i mówi

Mateusza 23:26  Ślepy faryzeuszu! Oczyść wpierw wnętrze (etnos) kielicha, aby i to, co jest wewnątrz niego, stało się czyste.

Jeśli Pan Jezus mówiłby, że Królestwo jest pośród was, to kierowałby ich uwagę na siebie, że On jest pośród nich, przyszło do nich Królestwo w Jego osobie, a oni tego nie widzą domagając się by im pokazał gdzie ono jest. Gdyby jednak mówił, że jest w was, to kierowałby bardziej uwagę na osoby, które nawróciły się, a w ich sercach Króluje Bóg, ci zaś którzy Jezusa nie znają nie mogą tego zobaczyć. Niektórzy bibliści twierdzą, że Pan Jezus nie mówiłby do faryzeuszy, że Królestwo Boże jest w was, bo nie wierzyli w Niego. Ale Pan Jezus może mówić ogólnie. Ja raczej  skłaniam się do tego, że Pan Jezus mówi, że Królestwo Boże jest w was tzn. w sercach ludzi, bo wydaje się, że to lepiej współgra z kontekstem. Kiedy mówi, że Królestwo nie przychodzi dostrzegalnie i nie dotyczy jakiegoś konkretnego miejsca, bo nie można powiedzieć „oto tutaj jest, albo tam” bo Królestwo Boże to sprawa wewnętrzna, duchowa. Gdy ap. Paweł mówił o Królestwie Bożym, to powiedział, że w tym obecnym stanie, to nie jest nic fizycznego, nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym czytamy w Rzym 14,17.

Królestwo Boże jest tam, gdzie jest Król, a Król panuje w sercach odrodzonych przez Ducha Św. chrześcijan.

Pan Jezus w Ew. Jana w 14 rodz. mówiąc o swoim odejściu i posłaniu Ducha Św. powiedział

Jana 14,23… Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy i u niego zamieszkamy.

Bycie w Królestwie Bożym, znaczy poddajesz się Królowi, On chce naszego posłuszeństwa, przestrzegania Jego przykazań, bycia posłusznym prawu Jego królestwa, nie zadowoli się drugim miejscem. Pozwólcie że podam kilka przykazań naszego Króla. On kazał żałować za grzechy i upamiętać się (Mat 4,17) radować się nam, gdy znosimy prześladowania w Jego imieniu (Mat 5,11), dawać ludziom wzór dobrego życia (Mat 5,16), pogodzić się z przeciwnikami, kochać swoich wrogów, dotrzymywać Słowa, nie gromadzić skarbów, szukać Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, nie osądzać innych, być wytrwałym w modlitwie, strzec się chciwości, napominać błądzących, nie martwić się o doczesność, miłować braci, zwiastować ewangelie i wiele innych.  

Wzywał tych, którzy chcieli wejść do Jego Królestwa, by zaparli się samych siebie i nie żyli dla siebie lecz dla Niego.

Łukasza 9:23  I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie.

Na innym miejscu, przy obliczaniu kosztów Pan Jezus powiedział:

Łukasza 14:33  Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim.

Nauczał również o tym, że nawet rodzina i najdroższe nasze wartości nie mogą stanąć na drodze posłuszeństwa Mu

Mateusza 10:37  Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.

To więc Pan Jezus chce Panować, jako jedyny w naszym życiu, chce panować niepodzielnie, suwerennie. On buduje teraz Królestwo duchowe i buduje je w nas z tych ludzi, którzy oddadzą mu swoje serca. Królestwo Boże to nie budynki nawet najpiękniej przystrojone, czy ociekające złotem, albo wspaniałe ceremonie lub władza kościoła, czy jakakolwiek ludzka władza. Pan Jezus powiedział, że Bóg Ojciec szuka ludzi, którzy będą go czcili w duchu i prawdzie Słowa Bożego. Istnieją poglądy, że to chrześcijanie muszą przejąć władzę nad światem, ustanowić Królestwo Boże na ziemi zaangażować się w działania społeczne i polityczne oraz przygotować świat na przyjście Pana Jezusa.

Ale zanim Jezus nie powróci nigdy tak się nie stanie, że Królestwo fizyczne nadejdzie przed Jego przyjściem. Królestwo aż do końca będzie miało ukryty przejściowy charakter, do końca ludzie będą jeść i pić, zajmować się własnym życiem i nie będą widzieć Panowania Boga, bo Królestwo nie zmienia zewnętrznego stanu ludzi, ale ich serca i życie.

Ap. Paweł w liście do Koryntian napisał:

1 Koryntian  6:9  Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,

10  Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.

11  A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.

Pod wpływem działania Boga zmieniło się życie koryntian, co było świadectwem, że wkroczyli do królestwa Jezusa. W tym obecnym świcie, to Królestwo nie ma żadnych granic, bo nie dotyczy jakiegoś terytorium, czy określonej grupy ludzi o danym kolorze skóry, wykształceniu, profesji, czy upodobaniach. Ale wkracza w życie wszystkich, którzy wysłuchawszy ewangelii przyjmują ją i wyznają w Jezusie Chrystusie swojego Króla. Gdy Pan Jezus zakreślał granice Królestwa, to powiedział do uczniów, żeby szli na cały świat, do wszystkich narodów i głosili ewangelię wszelkiemu stworzeniu oczywiście mając na myśli ludzi.

W ten sposób Królestwo Boże rozrasta się już od 2000 tys. lat a jego wpływ dociera wszędzie tam, gdzie są osoby posłuszne Jezusowi.

Na koniec pragnę posłużyć się pewnym przykładem:

Gdy stajesz się obywatelem Stanów Zjednoczonych musisz złożyć tzw. przysięgę lojalności wobec USA, która brzmi w ten sposób:

Niniejszym oświadczam pod przysięgą, że absolutnie i całkowicie wyrzekam się i zrzekam się wszelkiej lojalności i wierności wobec jakiegokolwiek obcego księcia, potentata, państwa lub autorytetu, których do tej pory byłem podmiotem lub obywatelem; że będę wspierać i bronić konstytucji i praw Stanów Zjednoczonych Ameryki przed wszystkimi wrogami zagranicznymi i krajowymi; że będę dzierżył prawdziwą wiarę i lojalność wobec tego samego; że będę nosił broń w imieniu Stanów Zjednoczonych, gdy będzie to wymagane przez prawo; że będę wykonywał poza frontową służbę w siłach zbrojnych Stanów Zjednoczonych, gdy będzie to wymagane przez prawo; że będę wykonywał pracę o znaczeniu krajowym pod cywilnym kierownictwem, gdy jest to wymagane przez prawo; i że biorę ten obowiązek dobrowolnie bez żadnych mentalnych zastrzeżeń i celu oszustwa; Tak mi dopomóż Bóg.

Czy słyszeliśmy choćby o jednej osobie, która chciała zostać obywatelem Stanów Zjednoczonych, a nie chciałby składać tej przysięgi?

Nie, bo jest to niemożliwe. Ktokolwiek przyjął obywatelstwo USA musiał złożyć tą przysięgę. Podobnie chrześcijanie, jeśli chcą być częścią Królestwa Bożego muszą złożyć przysięgę wierności Panu Jezusowi, że wyrzekają się lojalności wobec królestwa szatana, świata i grzechu i chcą iść za Jezusem dokądkolwiek ich poprowadzi  bez zastrzeżeń i kwestionowania Jego woli. Przysięgają również popierać i przestrzegać wartości i cnót Królestwa Bożego podanych w Biblii, że będą świadczyć o prawdzie i podejmą ten obowiązek dobrowolnie bez żadnych mentalnych zastrzeżeń, ani uników, tak nam dopomóż Bóg. 

Podsumowując:

1.      Po pierwsze Królestwo Boże dzisiaj nie przychodzi dostrzegalnie. Powinniśmy pamiętać, że ma Ono dwie fazy, obecna duchowa, często mało widoczna i przyszła, fizyczna, gdy Król powróci, wtedy Królestwo Boże widoczne i oczywiste dla wszystkich. Obecnie często nie dzieje się to, co chcielibyśmy, czy oczekiwalibyśmy ze strony Boga, by czynił. Dlatego łatwo zignorować, czy przegapić dzisiaj Królestwo Boże, które już jest, bo Król przyszedł i przychodzi w osobie Ducha Św. do wszystkich którzy w Niego uwierzą.  

2.      Po drugie, w pierwszej fazie  Bóg zaczął Królestwo Boże w ludzkich sercach. Przez wiarę w Chrystusa Duch Św. wstępuje w ludzkie serca i odmienia je, co Pismo nazywa nowym narodzeniem. Bycie w Królestwie Bożym dzisiaj znaczy, że poddajesz się Królowi, którym jest Jezus Chrystus. Przestrzegamy praw Jego królestwa i jesteśmy poddani Jego woli, bez tego poddania nie możemy znaleźć się w Jego Królestwie.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń