W naszym dzisiejszym tekście Bóg wraca do stworzenia człowieka i umieszczenia go w ogrodzie Eden. W 4 wierszu mamy podsumowanie tego, co Bóg uczynił w poprzednich dniach, że dzieje nieba i ziemi, dzieje ludzkości i pokoleń nie są sumą przypadków, ale wzięły swój początek od Boga. Jak mówiliśmy w poprzednich kazaniach – Bóg nadał nam znaczenie i cel. Teraz od 2 rozdz. zaczynają się dzieje ludzkości. Niektórzy twierdzą, że 2 rozdz. Ks. Rodzaju jest osobnym opisem stworzenia. Dlatego w przekonaniu wielu krytyków ten fragment Ks. Rodzaju został dodany później. Wskazuje się również na niektóre różnice porządkowe między 1 rozdz. a 2 rozdz., co ma być dowodem na to, że opis stworzenia w Ks. Rodzaju nie jest dosłowny. Należy tu podkreślić, że w 2 rozdz. nie mamy osobnego opisu stworzenia. Po prostu od drugiego rozdziału historia stworzenia zaczyna skupiać się na człowieku i jego relacji z Bogiem, jego upadku oraz ratunku z jakim przychodzi do niego Pan. Gdy spojrzymy na Ks. Rodzaju z lotu ptaka, to zobaczymy, że historia ludzkości jest historią ciągłych upadków, w których Bóg sądzi człowieka, ale też okazuje mu miłosierdzie i łaskę. Widzimy to w przypadku Adama i Ewy, gdy upadają w grzech, a Bóg wylewa na nich swój sąd, ale też daje zapowiedź przyjścia Mesjasza. Później widzimy pierwsze morderstwo jak Kain zabija swego brata Abla. Tu również Bóg wylewa swój sąd na Kaina, ale też daje mu łaskę kładąc na nim znak, by nikt go nie zabił, a następnie wzbudza kolejnego potomka – Seta, z którego to linii ma przyjść w przyszłości Mesjasza. Później mamy zepsucie ludzkości i potop, ale Bóg wybiera Noego i zawiera z nim przymierze, że nie zniszczy już ziemi. Po potopie ludzkość znowu upada czego finałem jest wieża Babel, gdzie Bóg miesza języki ludzkości, ale zaraz później powołuje Abrahama przez którego ma przyjść Mesjasza. I ten cykl ciągle się powtarza, ludzkość upada przez grzech, a Bóg przez swoją łaskę ratuje ją, aż do Ks. Objawienia, gdzie Bóg odkupi całkowicie swój lud i sprawi, że będziemy cieszyli się niczym niezmącona społecznością z Panem.
Więc
mamy najpierw opis stworzenia ogólny, a teraz akcja skupia się na człowieku i
historii zbawienia. Choć Bóg wszystko już uczynił, to jednak ogród Eden miał
być wyjątkowym miejscem na ziemi, gdzie człowiek będzie miał odpowiednie
warunki do życia. Widzimy, że oprócz roślin, które Bóg już stworzył, były
jeszcze rośliny, które zależały od uprawy ziemi przez człowieka i odpowiedniego
nawadniania, te Pan Bóg miał dopiero w ogrodzie zasadzić. Wygląda na to, że
były one inaczej nawadniane niż obecnie. Czytamy, że nie padał jeszcze deszcz
na ziemię, a tylko mgła wydobywała się z ziemi i ją zwilżała, a w 10 wierszu
jest powiedziane, że z Edenu wypływała rzeka, która nawadniała ogród. Należy
pamiętać, że po stworzeniu i przed potopem na ziemi panował zupełnie inny klimat,
który sprawiał, że warunki do wzrostu roślin i życia człowieka były o wiele
bardziej sprzyjające niż teraz. Jestem przekonany, że był to klimat o wiele
bardziej łagodny w którym było mało gwałtownych zjawisk pogodowych lub nie było
ich w ogóle i prawdopodobnie nie było zim, które pojawiły się po potopie. W
takich warunkach człowiek nie był zdany na kapryśnie wahania pogody i nie
musiał się obawiać, że jakieś plony z powodu suszy nie wyjdą, czy nie uda się
ich zebrać z powody jakieś nagłej zmiany klimatu. Świat, który stworzył Pan był
naprawdę wspaniały, o wiele bardziej przewidywalny i bezpieczny niż obecny. W
takim świecie problem głodu nigdy nie istniałby, a każdy miałby jedzenia pod
dostatkiem.
Ziemia od początku wymagała ręki człowieka,
również ogród Eden. W raju była praca i praca nie jest dla nas karą, ale naszym
przeznaczeniem. Mamy czynić sobie ziemię poddaną na chwałę Boga i w ten sposób Go
uwielbiać.
Niektórzy
sobie wyobrażają, że raj polegał na tym, iż człowiek leżał na hamaku pod palmą
i nic nie robił. Ale w 15 wierszu, czytamy, że Pan kazał człowiekowi
uprawiać ogród i go strzec. Ludzie mieli konkretną pracę do wykonania. Praca
dla nas jest błogosławieństwem i Bóg chce, by każdy chrześcijanin pracował o
ile jest zdrowy i jest w stanie zarobić na swoje utrzymanie. Pamiętajmy, że
sama praca nie jest przekleństwem, trudność w pracy jest związana jest z
przeciwdziałaniem przekleństwu, które spadło na ziemię i człowieka z powodu
naszego grzechu. W wyniku upadku w trudzie i zmęczeniu musimy zdobywać chleb, a
sama ziemia nierzadko rodzi nam osty i ciernie. Czyli wykonana praca nie zawsze
idzie tak gładko jak byśmy chcieli. Ale to nie znaczy, że mamy pracy unikać.
Wprost przeciwnie, w ten sposób mamy służyć Panu, chwalić Go przez naszą pracę
wykonując ją dobrze i z ochotą. Tak wykonywana praca wystawia dobre świadectwo
Chrystusowi i ma od niego zapłatę jak mówi ap. Paweł w liście do Kolosan 3,23
wobec sług, aby pracowali z duszy jak dla Pana, a nie człowieka wiedząc, że od
Pana otrzymają zapłatę. A w 2 liście do Tesaloniczan 3,10 Paweł poucza
tych, którzy nie chcieli pracować, że jeśli ktoś nie chce tego czynić, to niech
również nie je.
Mamy
pracować, by przynosić chwałę Bogu i żeby móc wspierać również tych, którzy są
słabi, chorzy, potrzebują naszej pomocy i pracy wykonywać nie mogą, jak mówili
list do Efez 4,28.
Jeden
z reformatorów Marcin Luter zwykł mawiać „Bóg nie chce leniwych próżniaków,
przeto należy wiernie i pilnie pracować, każdy stosownie do swego zawodu. Do
tego Bóg chce dodać błogosławieństwo i pomyślność”.
Dzisiaj
wielu socjologów jest zgodnych, że to właśnie chrześcijańska etyka pracy jako
rezultat reformacji spowodowała bogactwo państw zachodu. Nawet swojego czasu
wydano osławioną książkę socjologa Maxa Webera,
„Etyka protestancka a duch kapitalizmu”.
Jestem
przekonany, że po zmartwychwstaniu, gdy nasze zbawienie dokona się już w pełni,
to wciąż będziemy pracować służąc Panu z tą różnicą, że zniknie wszelki mozół i
trud naszej pracy.
Popatrzmy
na Ks. Objawienia 22,3 jak opisuje nowe Jeruzalem:
I nie będzie już nic przeklętego. Będzie w nim tron Boga i Baranka, a
słudzy jego służyć mu będą.
W
nowym Jeruzalem będziemy służyć Bogu i otrzymamy od Niego różne zadania
wykonując z radością posługi dla naszego Pana. Nie będzie tam już ociągania i
lenistwa, nie będzie wzdychania i myśli jaki sens ma nasza posługa.
Najdrobniejsze rzeczy będą wykonywane z największą starannością wiedząc, że służymy Królowi
Królów – naszemu Zbawcy.
W
związku z tym, że praca jest naszym powołaniem wykonujmy ją na ziemi dobrze
pamiętając, że dla Pana pracujemy służąc Mu w ten sposób. Nie ma znaczenia jaką
pracę wykonujemy, każda o ile nie jest jakimś grzesznym zajęciem, gdy jest
oddana Panu jest przez niego błogosławiona. Weźmy to pod uwagę, że w oczach
Pana nawet najprostsza praca czyniona na Bożą chwałę staje się zajęciem króla.
Wspomnijmy
na Jezusa, który zanim podjął się służby wykonywał zajęcie cieśli i stolarza.
Nigdy nie powinniśmy się wstydzić żadnej pracy, choćby zwykłej i mało docenianej
jeśli jest oddana Panu.
J.
Peterson poeta klasy robotniczej napisał kiedyś taki wiersz:
"Gdzie stał jego warsztat, nie jest rzeczą pewną,
Lecz często, gdy w swoim strugam szorstkie drewno,
Zdejmuję kapelusz, gdy w myśli zobaczę,
Że wykonywał tę samą, co ja dzisiaj pracę".
W
ostatnich kazaniach na temat stworzenia mówiliśmy, że ziemia po stworzeniu była
wyjątkowo pięknym miejscem. Obecnie też jest pięknie, ale zanim nadszedł potop
było o wiele piękniej – teraz mieszkamy na zgliszczach. Ogród Eden natomiast
był jeszcze wspanialszy. Nie wiemy dokładnie jak wyglądał ani nie wiemy, gdzie
dokładnie się znajdował. Pamiętam, że jak byłem dzieckiem, to marzyłem, żeby
znaleźć lokalizacje Edenu. Czytamy, że był na wschodzie, wygląda na to, że jest
to na wschód od Izraela. Mamy jeszcze rzekę wypływającą z ogrodu i
rozdzielającą się na cztery odnogi, Piszon, Gichon, Tygrys i Eufrat. Dwie nazwy
tych rzek -Tygrys i Eufrat są znane do dziś, choć nie możemy mieć pewności, że
ich koryta są te same jak w raju. Biorąc pod uwagę wschód oraz to, że obecny
Tygrys i Eufrat są tymi samymi rzekami, które wypływały z ogrodu możemy
przypuszczać, że Eden znajdował się gdzieś na terenie Bliskiego wschodu, może
dzisiejszego Iraku. Jednym z dowodów na to mogą być pokłady ropy naftowej, bo
jak wiemy ropa pochodzi ze szczątków organicznych, a właśnie w tych rejonach
jest ropy najwięcej. Oznacza to, że musiała być tam duża roślinność, która
została przykryta ogromnymi zwałami wody i ziemi podczas potopu za czasów
Noego.
Nie
znajdujemy w Biblii dokładnych opisów ogrodu, ale jakimś odniesieniem do tego
może być opis w 28 rozdz. Ks. Ezechiela, w którym mamy mowę proroka
przeciwko królowi Tyru utożsamianego z szatanem przez wielu biblistów.
W
12 wierszu tego fragmentu czytamy tak:
Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okryciem
twoim były wszelakie drogie kamienie: karneol, topaz i jaspis. chryzolit, beryl
i onyks, szafir, rubin i szmaragd; ze złota zrobione były twoje bębenki, a
twoje ozdoby zrobiono w dniu, gdy zostałeś stworzony.
To
może nam mówić, że w Edenie nie tylko była wspaniała roślinność, ale też
cudowne i piękne minerały. Być może, gdy Adama z Ewą przechadzali się po ogrodzie,
to potykali się o piękne kamienie jak szmaragdy, diamenty i inne. W 31 rozdz.
Ks. Ezechiela mamy poetycki opis upadku faraona, a w tym opisie porównanie jego
wielkości do wspaniałych drzew Edenu i są tam wymienione cedry, cyprysy,
platany.
Ale prócz tych które wspomniałem i wielu innych były tam jeszcze dwa wyjątkowe drzewa – drzewo życia oraz drzewo poznania dobra i zła, którymi się teraz zajmiemy.
Drzewo życia
Najpierw
przyjrzymy się drzewu życia i powiemy sobie jakie ono niesie dla nas
przesłanie. Widzimy, że nieśmiertelność w raju jakiś sposób była związana z
drzewem życia. Zwróćcie uwagę, że po upadku, gdy Adam z Ewą zgrzeszyli to w 3
rozdz. od 22-24 Bóg każe zabezpieczyć drzewo życia, by człowiek już nie mógł
z niego zjeść i żyć w grzesznym stanie na wieki. Czyli przed upadkiem Adam z
Ewą mogli i pewnie spożywali owoce z drzewa życia. Najwyraźniej owoce tego
drzewa miały jakieś cudowne właściwości, które sprawiały, że Adam z Ewą nigdy
się nie starzeli, nigdy nie chorowali i będąc szczęśliwymi żyli wiecznie.
Oczywiście Bóg mógłby sprawić, że nie potrzebowaliby jeść owoców z drzewa życia,
ale umieścił je tam, by Adam z Ewa za pamiętali, że są zależni od Pana.
Może
dlatego, że w raju było drzewo życia ludzie przez wieki zastanawiali się i
próbowali odnaleźć Eden. Cudownie byłoby mieć takie drzewo dzisiaj w swoim
ogrodzie – prawda? Z pewnością czytaliście, słyszeliście lub oglądaliście
jakieś bajki o cudownych źródełkach lub roślinach, gdzie tylko jeden mały łyk
wody lub kęs wystarczył, by człowiek odzyskał pełnie sił i zdrowia.
Najwyraźniej drzewo życia było czymś takim. Może nam się wydawać, że, gdy po
upadku Bóg zabrania Adamowi i Ewie spożywać z drzewa życia blokując do niego
drogę jak czytamy w Rodz. 3,22-24, to postępuje zbyt surowo. Ale w
rzeczywistości jest to akt miłosierdzia dla pierwszych ludzi. Polega on na tym,
że człowiek nie może pomnażać grzechu w nieskończoność, bo w końcu przychodzi
na niego śmierć. A to powinno prowadzić nas do refleksji nad naszym upadkiem,
znikomością i potrzebą Boga. Wyobrażam sobie jak bardzo człowiek stałby się
arogancki, pyszny i zepsuty, gdyby Bóg pozwolił mu w grzesznym stanie
kontynuować życie wieczne. Stan naszej grzeszności ciągle, by się tylko
pogłębiał, aż do miejsca, gdzie ziemia stałby się dosłownie piekłem. Żeby
pobudzić naszą wyobraźnię weźmy pod uwagę jak pierwsi ludzie stali się zepsuci
żyjąc tylko po kilkaset lat. Poziom zepsucia był tak wielki, że Bóg postanowił
zniszczyć całą ziemię wodami potopu.
Ale
drzewo życia niesie jeszcze głębsze przesłanie. Jest typem lub zapowiedzią
Chrystusa. To Chrystus dzisiaj dla nas jest drzewem życia.
Zobaczmy
co mówi Ks. Objawiania na ten temat:
Objawienie 22:1 I pokazał mi rzekę wody żywota, czystą jak kryształ,
wypływającą z tronu Boga i Baranka.
2 Na środku ulicy jego i na obu brzegach rzeki drzewo żywota, rodzące
dwanaście razy, wydające co miesiąc swój owoc, a liście drzewa służą do
uzdrawiania narodów.
Objawienie 22:14 Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli
prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta.
W
Ks. Rodzaju w trzecim rozdziale czytamy, że Adam został wypędzany z raju i
utracił dostęp do drzewa życia. Ks. Objawienia natomiast mówi nam, że to, co
utracił Adam, a z nim cała ludzkość zostało odzyskane przez Chrystusa. Jeśli
pierzemy swoje szaty we krwi baranka, czyli jeśli wierzymy w Chrystusa jako
naszego Pana i Zbawiciela zawierzając Mu swoje życie otrzymujemy dostęp do
drzewa życia. Pan Jezus Chrystus jest naszym drzewem życia! Bóg w
Jezusie przywrócił nam to, co zostało utracone. Teraz trzeba tylko przyjść i
karmić się z tego drzewa, czyli wierzyć w Pana Jezusa, ufać Mu i dbać o
społeczność z Nim. A pewnego dnia, kiedy w pełni nastąpi nasze odkupienie w
Nowym Jeruzalem podejdziemy do fizycznego drzewa życia i spróbujemy Jego owoców
i każdy kęs tego owocu będzie cudownie smaczny i będzie wskazywał na Jezusa.
Gdy
czytamy Ks. Rodzaju, a później Ks. Objawienia to możemy dostrzec tam wiele
kontrastów i zobaczymy, że Ks. Objawienia jest dopełnieniem w Chrystusie
wszystkiego, co rozpoczęło się w pierwszej Ks. Biblii.
Zwróćcie uwagę na kilka porównań:
1.
Księga Rodzaju mówi o stworzeniu słońca. Objawienie 22,5 mówi o miejscu, które
nie potrzebuje słońca.
2.
Księga Rodzaju mówi o wejściu grzechu na ten świat. Objawienie 22,3 mówi o
wygnaniu wszelkiego grzechu.
3.
Księga Rodzaju mówi o przekleństwie grzechu rzuconym na ludzkość. Objawienie 22,3
mówi o złamanym klątwie.
4.
Księga Rodzaju mówi o pierwszym triumfalnym zwycięstwie szatana nad ludzkością.
Objawienie 20,10 mówi o upadku Szatana!
5.
Wreszcie Księga Rodzaju mówi o wykluczeniu z „drzewa życia”. Objawienie mówi o
dopuszczeniu do „drzewa życia”.
Mówiłem
o tym, że cudownie byłoby mieć takie drzewo w ogrodzie. Cudownie byłoby móc
pójść do naszego ogrodu i zjeść z niego wtedy, kiedy mamy potrzebę.
W rzeczywistości jest jeszcze lepiej. Nawet nie musimy iść do ogrodu, wystarczy, że zawołamy z wiarą do naszego, ukochanego Zbawiciela - Pana Jezusa Chrystusa, który jest wszędzie i słyszy z każdego miejsca. Możemy, to uczynić gdziekolwiek jesteśmy, a zostaniemy posileni, obmyci z grzechu, oczyszczeni i obdarzeni życiem wiecznym. Jeśli jeszcze ktoś dotychczas tego nie uczynił, to przyjdź dzisiaj i sięgnij przez wiarę po owoc z drzewa życia, którym jest Chrystus. I sięgaj w modlitwie po niego każdego dnia, by być posilonym mocą Ducha Św.
Drzewo poznania dobra i zła
Innym
drzewem, które było w raju, to drzewo poznania dobra i zła. Pan Bóg zabronił
człowiekowi z tego drzewa spożywać i powiedział, że jeśli tylko z niego zje na
pewno umrze w. 17. Było to jedyne drzewo w ogrodzie, z którego Adamowi i
Ewie nie wolno było jeść. Jestem pewny, że owoce tego drzewa nie wyróżniały się
jakoś szczególnie z pośród innych owoców drzew. Również samo drzewo pewnie
wyglądało podobnie jak inne drzewa. Wyjątkowość tego drzewa nie polegała na
wyglądzie i jakości owoców, ale na tym, że zostało wskazane przez Boga jako te
z którego nie wolno jeść. Również same owoce nie były zatrute, nie od nich
człowiek miał umrzeć, ale śmierć była związana z nieposłuszeństwem Bogu. Wygląda
na to, że była to próba dla człowieka, pewien test, któremu Adam z Ewą zostali
poddani i go nie przeszli. Możemy się zastanawiać, dlaczego Bóg w ogóle
umieścił to drzewo w raju? Szczerze powiem, że dokładnie nie wiem. Nie ma na to
idealnej odpowiedzi. Może dlatego, że bardzo kocha człowieka i nie chciał
ukrywać przed ludźmi faktu istnienia zła. Najwidoczniej zło narodziło się
wcześniej w sercu diabła, a Bóg wiedząc o tym buncie dał człowiekowi wolność
podjęcia decyzji. Prawdziwa relacja miłości może mieć miejsce tylko wtedy,
kiedy jest zbudowana na prawdzie. Gdy np. jesteśmy w miłującym się małżeństwie,
to nie chcemy nic ukrywać przed naszymi współmałżonkami. Wiemy, że ukrywanie osłabi
naszą więź, a prawda ją wzmocni. Gdyby Bóg zataił przed człowiekiem fakt
istnienia zła, czy w ten sposób dałby dowód miłości w stosunku do Adama i Ewy? Zresztą
później diabeł posłużył się kłamstwem, że Bóg coś ukrywa przed pierwszymi
ludźmi, nie chce by stali się jak On znając dobro i zło. Ale właśnie drzewo
poznania dobra i zła było tam, bo Bóg nic nie chciał ukrywać. Nie znalazło się
w raju z powodu złośliwości Boga jak sugerował szatan, ale z powodu Jego
miłości. Teraz pomyślmy o tym chwile, jak grzech, nieposłuszeństwo jest
odrażające w oczach Boga, skoro tylko jeden wybór Adama i Ewy spowodował takie
straszne konsekwencje. Być może w oczach niektórych Adam z Ewą nie zrobili
niczego strasznego, a na pewno nic tak złego, żeby karać za to śmiercią zarówno
duchową jak i fizyczną. Ale w oczach Boga nieposłuszeństwo jest odrzuceniem
jego miłości, dobroci, a tym samym jego osoby. Przez akt nieposłuszeństwa
człowiek zakwestionował władzę Boga, dobroć Boga, prawdomówność Boga
sprzeciwiając się Jego słowu. Bóg wie, co jest dobre dla człowieka i powiedział
o tym Adamowi, ale ten nie posłuchał Go uznając, że wie lepiej. Adam z Ewą
wybrali słowo szatana nad Słowo Boże, a to przecież przed Bogiem byli moralnie
odpowiedzialni na co wskazywało drzewo poznania dobra i zła. W ten sposób pogwałcili
Boże zasady i narazili się na Jego gniew.
Bóg w swojej dobroci nawet przestrzegł Adama, że jeśli tylko zje z tego drzewa na pewno umrze. Gdy mówimy dziecku nie dotykaj pieca, bo się poparzysz, to przecież nie grozimy mu, ale z miłości ostrzegamy. Powinniśmy wiedzieć, że Bóg stwarzając świat ustanowił na nim zasady moralne, które odnoszą się do Niego. Jeśli je przekraczamy narażamy się na jego gniew i sąd. Również dzisiaj jak kiedyś Adamowi Bóg dał nam swoje słowo, byśmy uwierzyli w Jezusa, bo jeśli tego nie uczynimy na pewno umrzemy w swoich grzechach i pójdziemy do piekła. Do Adama powiedział „nie jedz z niego, bo na pewno umrzesz” i tak się stało. Do nas mówi „uwierzysz w Jezusa, a będziesz żył”
Podsumowując
1.
Po pierwsze,
chwalmy naszą pracą Boga i pamiętajmy, że najprostsze zajęcie wykonywane na
chwałę Boga jest widziane przez Pana jako zajęcie samego króla. Może dla
naszych dzieci nie powinniśmy chcieć tak bardzo, by miały super pracę, ale na
pewno powinniśmy pragnąc, by pracowały dla Pana cokolwiek będą robiły.
2.
Po drugie,
drzewem życia dla nas dzisiaj jest Chrystus. Możemy spożywać przez wiarę z tego
drzewa każdego dnia. A kiedy już zerwiemy i skosztujemy Jezusa, to zobaczymy,
że dobry jest Bóg, a Chrystus jest źródłem życia wiecznego.
3. Po trzecie, nieposłuszeństwo Adama i Ewy było odrzuceniem Boga, pogwałceniem jego zasad, zakwestionowaniem jego miłości i dobroci. Taka postawa zawsze przynosi Boży gniew. Bóg ostrzegał przed tym Adama, ale On nie posłuchał. Dzisiaj również mamy Jego słowo, Jego wezwanie, byśmy uwierzyli W Chrystusa, jeśli chcemy żyć. Jeśli zignorujemy Słowo Boga jak zignorował Adam umrzemy i umrzemy na wieki. Ale Bóg mówi „uwierz w Jezusa, a będziesz żył”.
1 komentarz:
Dzięki Bogu i Tobie, Jarosławie. Dobre słowo. Głęboka analiza połączona z poprawną interpretacją i praktycznym zastosowaniem! Cieszę się, że to przeczytałem.
Prześlij komentarz