29.02.2024

Gorliwość Pana Jezusa o Boże sprawy Ew. Jana 2,12 – 17

 


Czy zdarzyło ci się mieć do posprzątania miejsce, że już na samą myśl o nim bolała cię głowa? Takim miejscem w sensie duchowym była świątynia Jerozolimska za czasów Jezusa, gdzie Jezus udał się na paschę. Czytamy od 12 wiersza, że po cudzie w Kanie Galilejskiej Jezus wraz z matką oraz braćmi i apostołami udaje się do Kafarnaum. Była to miejscowość oddalona od Kany Galilejskiej około 40 km, stamtąd pochodził apostoł Piotr oraz jego brat Andrzej. Zostali tam kilka dni i z tego miejsca udali się wszyscy na święto paschy do Jerozolimy -  około 200 km dalej. Pan Jezus wraz z rodziną każdego roku chodził na święto paschy jak tego wymagało prawo o czym możemy przeczytać w 23 rozdz. Ks. Wyjścia. Gdy Jezus z rodziną i uczniami przybywa tam, to widzi, że z miejsca, gdzie ludzie powinni czcić Boga i oddawać mu chwałę uczyniono targowisko. Wtedy dokonuje oczyszczenia domu swego Ojca. Warto tu zaznaczyć, że Pan Jezus dokonał tego na początku swojej służby o czym wspomina ewangelista Jan, a także na końcu przed Jego ukrzyżowaniem po wjeździe na osiłku do Jerozolimy o czym czytamy w Ew. Mat 21,12-13.

Żydowscy przywódcy religijni za czasów Jezusa naprawdę uczynili wiele złego by zwykły człowiek nawet w świątyni Jerozolimskiej, gdzie ludzie przychodzili oddawać cześć Bogu nie znalazł Boga, dlatego Pan Jezus tak się zdenerwował.

Handel o którym tutaj czytamy miał miejsca na dziedzicu pogan. Świątynia Jerozolimska składała się z kilku części. Najpierw był dziedziniec pogan, gdzie nie Żydzi mogli przebywać, później głębiej dziedziniec kobiet, później dziedziniec mężczyzn, a później miejsce święte gdzie pełnili służbę kapłani, a na końcu miejsce najświętsze, gdzie raz do roku wchodził arcykapłan składając ofiarę za lud.

Annasz który był wtedy najwyższym kapłanem, zły, skorumpowany człowiek wymyślił sposób jak mieć większe dochody. Tam gdzie był dziedziniec pogan wynajmował stoiska pod stragany, by ludzie mogli na nich kupić rzeczy potrzebne do kultu religijnego takie jak: zwierzęta ofiarne, oliwę, wino, sól. Można było wziąć swoją ofiarę, jednak podróż z nią kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów była bardzo uciążliwa.

Nadto każda ofiara składana w świątyni musiała być zatwierdzona przez kapłanów, czy spełnia wymagania Starego Testamentu dotyczące ofiar. Więc jeśli nie kupiłeś swojej ofiary na dziedzińcu pogan, to było duże ryzyko, że ofiara którą przyniosłeś zostanie odrzucona i nie mogłeś jej złożyć Bogu. Kapłani często nie przyjmowali innej ofiary jak tylko te które były nabyte na placu. W związku z tym większość ludzi wolała nie ryzykować ze swoimi ofiarami i jako łatwo się domyśleć nabywała te, które na dziedzicu pogan były do kupienia. Ale ofiary kupowane na dziedzińcu miały wielokrotną przebitkę niż zwierzęta, które można było kupić w normalnym handlu. Jeden z historyków żydowskich twierdzi, że ta przebitka była nawet dziesięciokrotna.

Były tam także stoiska, gdzie podróżni mogli wymienić pieniądze, by nimi zapłacić podatek świątynny, który był obowiązkowy. Podatek ten można było płacić tylko w dwóch walutach w  syklach galilejskich, lub syklach świątynnych, inne waluty były uznawane za  nieczyste. Więc każdy, kto przybył z daleka i miał inne pieniądze musiał dokonać wymiany w kantorze. Wymiana jednak często była po niekorzystnym zbójeckim kursie.

To wszystko powodowało, że rzeczywiście jak Pan Jezus mówi, zamiast świątynia być domem modlitwy, miejscem skruchy i społeczności z Bogiem stała się targowiskiem, synonimem wyzysku i niesprawiedliwości.

W takich warunkach ciężko było dostrzec ludziom prawdziwe oblicze Boga i ciężko było im się zbliżyć do Niego. Raczej dostrzegali, że nie chodzi tutaj o prawdziwą cześć Bogu, ale o interes kasę, politykę i wpływy. W ten sposób sprawiano, że wiara stawała się martwą obłudną religią mającą na celu przynosić zysk jakiejś elicie. To oczywiście nie było niczym nowym w Izraelu. Bóg takie zarzuty już wcześniej kierował do swego ludu, jeszcze przed niewolą babilońską choćby w Ks. Izajasza

Izajasza 1:11  Co mi po mnóstwie waszych krwawych ofiar - mówi Pan. Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu karmnych cieląt, a krwi byków i jagniąt, i kozłów nie pragnę.

12  Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce?

13  Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.

14  Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je.

15  A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi.

16  Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić!

17  Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!

18  Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.

Jan apostoł przedstawia nam tą historię, bo chce jak wiemy nas wszystkich przekonać, że Jezus jest naprawdę Synem Bożym. Dlatego uświadamia nam jak bardzo zależało Jezusowi na świątyni, która była miejscem oddawania czci Bogu Izraela. Pan Jezus chciał, by cześć oddawana Jego Ojcu była pełna szacunku, powagi, szczerości i wynikała z prawdziwej bojaźni Bożej, a nie z pustej religijności lub wyuczonej tradycji.

Również straganiarze i wekslarze zajęli miejsce, które było przeznaczone dla pogan, by mogli przyjść modlić się do Boga i poznawać Go. W sytuacji, gdy rozstawili swoje interesy, był harmider oraz handel, nie było przestrzeni, by poganie mogli swobodnie oddawać cześć Bogu i skupić się na Nim. To wszystko bardzo zdenerwowało Pana Jezusa, bo ograniczało dostęp do Jego Ojca i w sposób fałszywy oraz instrumentalny przedstawiano wiarę. Dzisiaj Bóg gniewa się tak samo jak gniewał się Pan Jezus na współczesnych mu, gdy z kościoła czynimy targowisko próżności. Biblia mówi, że Kościół Jezusa Chrystusa to filar i podwalina prawdy ewangelii 1 Tym 3,15, nie chodzi o budynki, ale zgromadzenie ludzi.

A w pierwszym liście do Koryntian Paweł mówi o Kościele

1 Koryntian 3:16  Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?

Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.

Więc Kościół to miejsce gdzie ludzie powinni móc poznać ewangelię, Boga i dowiedzieć się jak właściwie oddawać Mu cześć. Kościół to powinno być miejsce, gdzie ludzie mogą dowiedzieć się jaki Bóg jest, jaki jest jego charakter, jakie są jego atrybuty i gdzie mogą usłyszeć Jego głos przez zwiastowane Boże Słowo. Kościół to powinno być miejsce, gdzie jest zachowana odpowiednia powaga Boga, gdzie Jego majestat i chwała w Jego świętości jest odpowiednio przedstawiona, a nasz Bóg jest właściwe uwielbiony. Niestety Kościół może się stać miejscem i się staje, gdzie zamiast odpowiedniego obrazu Boga przedstawia się jego fałszywy obraz. Dzieje się tak, gdy Kościół Jezusa Chrystusa zaczyna zajmować się tym, do czego nie jest powołany i zamiast ewangelii zajmuje się polityką, władzą, pomnażaniem pieniędzy oraz dbaniem o to, by podobać się temu światu. Dzieje się tak, gdy kościół idzie na kompromis ze Słowem Bożym i to, co Bóg ewidentnie potępia, kościół chce błogosławić.

Choćby ostatni przykład z Kościoła Rzymskokatolickiego z października zeszłego roku, kiedy Papież Franciszek mówił o możliwości pobłogosławienia związków homoseksualnych czumu Pismo Św. wyraźnie się sprzeciwia. Zresztą w wielu kościołach ewangelicznych na zachodzie mamy podobny kierunek.

Fałszywy obraz Boga Kościół niesie, gdy głosi fałszywą ewangelię lub imię Boga jest pretekstem do zarabiania pieniędzy. Również fałszywy obraz Boga jest wtedy, kiedy Kościół zamiast chronić słabych, pokrzywdzonych, sieroty i wdowy jak mówi ewangelia, odrzuca takie osoby, a dba o silnych i bogatych. Te rzeczy i o wiele więcej czynią z Kościoła targowisko. Możemy się zastanowić jakie stoły dzisiaj Pan Jezus powywracałby we współczesnych kościołach? Może jaki stół, czy jakie stoły chciałby wywrócić w naszym Zborze? w Ks. Objawienia, gdy Jezus skierował listy do 7 Zborów, to chciał wywrócić stół wygody, który przynosił letniość, stół fałszywej nauki, stół niemoralności, stół martwej religijności, masz imię że żyjesz, a jesteś umarły powiedział do Kościoła w Sardes. Może chciałby uzdrowić niektóre nasze relacje, podejście do modlitwy, czy nasz stosunek do ludzi zgubionych. Możemy również zadać pytanie jakie stoły, Pan Jezus chciałby poprzewracać w naszym osobistym życiu, wszak nasze ciało jeśli jesteśmy wierzący jest świątynią Ducha św. 1 Kor. 6,19-20. Dzisiaj nie ma już Bożej świątyni z cegły i zaprawy, tą świątynią jest żywy Kościół składający się z ludzkich dusz oraz ciało chrześcijanina jeśli zamieszkuje w nim Duch Św. przez wiarę w Jezusa. To więc Jaki stół Pan Jezus chciałby wywrócić w moim i twoim życiu, który zanieczyszcza Jego świątynie i sprawia, że nie dajemy właściwego obrazu Boga?

Zauważmy, że Pan Jezus nie poszedł na kompromis ze straganiarzami, właścicielami kantorów i innymi, którzy zanieczyszczali to miejsce używając je do innych celów niż pragnął tego Bóg. Nie było w Jego świątyni miejsca na grzech, nie zgodził się na to, by niektórzy zostali na pewnych warunkach. Podobnie jest z Jego świątynią dzisiaj. Pan Jezus nie spocznie, gdy nie oczyści jej do końca i jestem pewien, że nie raz, nie dwa, nas zapiecze Jego bicz, gdy będziemy tolerować grzech, czy to w naszym zborze, czy w swoim osobistym życiu.

Przypomnijmy sobie jak ostrzegał Zbór w Efezie z 2 rozdz. Ks. Objawiania, by walczyli o swoją pierwszą miłość do Niego, bo inaczej przyjdzie i ruszy świecznik ich ze swego miejsca, co miało oznaczać, że doświadczy ten Zbór, potrząśnie nim, by doprowadzić  do Jego upamiętania. Także Paweł w 1 liście do Koryntian w 11 rozdz. przestrzega chrześcijanach niegodnie przystępujących do wieczerzy Pańskiej tzn. tolerujących grzech i niezważających na to, że Jezus zapłacił za nich na Krzyżu swoją Świętą Krwią, że Bóg będzie ich dyscyplinował, żeby wraz ze światem nie zostali potępieni.  

Dzisiejszy tekst bardzo wielu nie pasuje do obrazu Jezusa jaki mają. Najczęściej Pan Jezus jest kojarzony z miłym fajnym gościem, który wszystkich kocha i przytula i nikomu nie chce sprawić przykrości. Niektórzy nawet twierdzą, że Bóg Starego Testamentu jest innym Bogiem od tego przedstawionego w Nowym Testamencie. Mówią, że ten Bóg w Starym Testamencie, jest gniewny, srogi, władczy, okrutny i mściwy. Natomiast ten Nowym Testamencie jest pełen dobroci, troski, opieki, miłości i miłosierdzia. Ale nic bardziej mylnego, zarówno Bóg w Starym Testamencie jak i Bóg w Nowym Testamencie, to ten sam Bóg. Różnica jednak polega na tym, że wraz z Chrystusem przyszła łaska przebaczenia dla wszystkich, którzy w Niego uwierzą i mamy teraz czas łaski i miłosierdzia Boga nad ludźmi. Więc w czasie łaski, Bóg odsunął swój gniew na czas gniewu i sprawiedliwego sądu Bożego, który nadejdzie na świat wraz z powrotem na ziemię Pana Jezusa. W naszym dzisiejszym fragmencie, Pan Jezus przedstawia gniewne oblicze Boga w stosunku do grzechu, które jest zapowiedzią przyszłego sądu. Bóg nie przestał się gniewać na bezbożników, ale okazuje cierpliwość i daje ludziom czas na upamiętanie jak mówi apostoł Piotr 2 Ptr 3,9.

Gdy pójdziemy do Ks. Objawienia i zajrzymy do 19 rozdz. i czytamy tam o powracającym Chrystusie, kiedy spojrzymy na opis jego wyglądu, to zobaczymy, że ma szatę zmoczoną we krwi. A dlaczego szata powracającego Jezusa zmoczona jest we krwi, czyja to krew? Drodzy, to jest krew wszystkich jego przeciwników, których zniszczy, gdy przybędzie. Jak mówi ap. Paweł w 2 liście do Tesaloniczan 1,8, wymierzy karę tym, którzy nie znają Boga oraz tym, którzy nie chcą być posłuszni ewangelii. Więc nie dajmy się oszukać, że Bóg ze Starego Testamentu jest inny niż ten z Nowego Testamentu. Nie myślmy, że tamten nie tolerował grzechu i karał za niego, a Pan Jezus go zaczął akceptować. Jego reakcja w świątyni jest najlepszym dowodem na to, że tak nie jest. Wszedł tam, zobaczył, że z domu Jego Ojca, z Jego domu uczyniono stragan i odarto to miejsce z majestatu Boga i jego świętości. Więc skręcił bicz z kawałków sznurków, których musiało tam leżeć pełno od zwierząt, które tam przyprowadzano i uderzał tym biczem wyganiając kupców, wekslarzy, handlarzy i zwierzęta z tego miejsca.

Musiało być to niesamowite i jest to również cudem, że udało mu się wypędzić stamtąd tych wszystkich ludzi. Nie wiem czy zdajemy sobie sprawę, że było to nie lada wyzwanie. Jerozolima standardowo w czasach Jezusa mogła liczyć około 200 tys. ludzi. Ale ap. Jan mówi, że było święto Paschy. Czyli najważniejsze Żydowskie święto. Wtedy do miasta na obchody święta przybywało tak wielu pielgrzymów, że było w nim grubo ponad milion osób, to więcej niż w całym Trójmieście. Starożytny Historyk Józef Flawiusz twierdzi, że było nawet ponad 2 miliony ludzi, ale część historyków to kwestionuje, że jest to mało prawdopodobne. W każdym razie większość tych ludzi skupiała się wokół świątyni, bo przybyli tam, by złożyć ofiary i oddać chwałę Bogu. Wiec jak wielu ludzi mogło być na dziedzińcu pogan, gdy Jezus zaczął ich stamtąd wypędzać? Wydaje się, że przynajmniej kilkaset. Niewątpliwie, to co uczynił wywołało niemałe zamieszanie, bo później Żydzi domagali się od niego wytłumaczenia z tych działań. Ale fakt, że udało mu się oczyścić to miejsce świadczy o Jego wielkim boskim ponadnaturalnym autorytecie. Ludzie słuchali Go, gdy kazał im się stamtąd wynosić i nikt nie maił odwagi powstrzymać Pana Jezusa, gdy rozwalał te stoły – Jan mówi, że wypędził ich wszystkich w. 15. Weźcie również pod uwagę to, że plac świątynny był strzeżony zarówno przez Rzymian jak i przez straż świątynną, bo często dochodziło tam do awantur i oni także nie zatrzymali Jezusa. Z tego powodu, że nikt go nie powstrzymał część historyków uważa, że to wydarzenie jest fikcyjne. Ale jestem przekonany, że nie byli w stanie Go zatrzymać, jak wtedy, gdy w Nazarecie zaprowadzono Go na szczyt góry, by zrzucić Go w dół, a On przeszedł koło nich i nikt, nic nie mógł zrobić, bo nie była to jeszcze jego godzina. 

Ostatnia rzecz jaką się zajmiemy dzisiaj, to komentarz apostoła Jana i innych apostołów do wydarzenia w świątyni. W 17 wierszu czytamy, że po wszystkim uczniowie sobie przypomnieli, że jest napisane w Słowie Bożym „Żarliwość o dom twój pożera mnie”. Jest to cytat z Psalmu 69,10. Jak przeczytacie ten Psalm, to zobaczycie, że Dawid tam wzywał ludzi do prawdziwego, szczerego uwielbienia Boga, ale w odpowiedzi otrzymał nienawiść i wrogość. Miał pragnienie w swoim sercu, by Izrael i wszyscy ludzie uwielbiali Boga i ciężko było mu się pogodzić z tym, że tego nie czynią, bo Bóg Jahwe jest tego godny i wtedy właśnie wypowiada Słowa, „żarliwość o dom twój pożera mnie”. Wyrażając stan swego serca Dawid wypowiedział proroctwo o Jezusie, jakiego On będzie serca, że nade wszytko będzie mu zależało, by Jego Ojciec doznawał należytej czci, której jest godzien. A w chwili gdy Bóg był z niej okradany, gdy Jego majestat był sponiewierany, Boże imię było znieważone, a  Jego słowo nie było zachowywane, to Pan Jezus miał wielki ciężar na sercu, smutek, złość, święty gniew, że tak postępowano wobec Jego Ojca. Niesamowite jak wielką wrażliwość miał Pan Jezus na Boże sprawy, jak przejmował się tym, że ludzie tak źle traktują Jego Ojca.

Jego umysł nie był zmącony żadnym grzesznym myśleniem, a Jego uwaga nie była skupiona na tym, co zbędne i niepotrzebne. Miał całkowicie trzeźwą ocenę każdej sytuacji, dlatego zawsze mógł właściwie zareagować.

Jak jest z naszą żarliwością dla Bożych spraw? Czy jesteśmy wrażliwi wobec sytuacji, gdy Boże imię jest znieważane, gdy Jego słowo jest deptane, gdy bezbożni wyśmiewają naszego Pana Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, gdy Jego kościół jest opluwany? Jak reagujemy na filmy, programy informacyjne, komentarze naszych znajomych, które znieważają Boga, czy umiemy właściwie zareagować? Czy jesteśmy żarliwi w posłuszeństwie dla naszego Boga, by zachowywać Jego słowo i rozgłaszać Jego chwałę?

Pan Jezus jest w tym wszystkim dla nas wspaniałym wzorem, naśladujmy Go.  

Wszystko się stanie przez moc Pana. Zachariasza 4,1 – 14

 


Należy przypomnieć sobie kontekst Ks. Zachariasza. Izraelici po powrocie z 70 letniej niewoli Babilońskiej mają za zadanie od Boga odbudować świątynie i miasto. Dzieje się to około roku 520 przed Chrystusem. Idzie im jednak ciężko, nie mają zapału, zamiast zajmować się Bożą służbą, to dużo energii poświęcają na swoje własne domy i prywatne życie Ag 1,4, twierdzą, że jeszcze nie czas odbudowywać świątynie, bo wszystkie swoje osobiste sprawy mają nie poukładane. Nadto  mają wrogów dookoła w postaci Samarytan, którzy są zaniepokojeni powrotem żydów i chcą udaremnić ich prace odbudowy o czym mówi Ks. Ezdrasza 4,21. Powracających z niewoli jest także niewielu i ogrania ich zniechęcenie. Czyli wszystko podobnie jak z nami niekiedy. W odpowiedzi na to Bóg posyła 2 proroków: Zachariasza i Ageusza, by podtrzymać Boży lud na duchu, wzmocnić i zachęcić do dalszej pracy. Biorąc pod uwagę sytuacje Izraela Powinniśmy wiedzieć, że chrześcijaństwo to nie jest Bieg na 100 metrów, ale długi maraton. Chodzi o to, że wielu szybko się zapala, podejmuje wyzwania i jest gotowych rzucić swoje całe życie i świat pod stopy Pana Jezusa, ale zbyt często to trwa krótko. Może kilka tygodni lub miesięcy, czasami lat, a później widząc ciągłe przeciwności zniechęcają się i odpadają. Bóg jednak chce, by każdy z nas, każdy biorący udział w tym biegu doszedł do samego końca zachowując wiarę.

W 4 rozdziale Zacharaisz otrzymuje kolejną 5 wizję, która ma zachęcić Izraela do odbudowy świątyni oraz Jeruzalemu i dbania o Boże sprawy. W tej wizji Bóg wyjaśnia Zachariaszowi, że odbudowa Bożego ludu, świątyni i Jeruzalemu oraz przywrócenie świetności Izraelowi i ich  odkupienie nie zależy od nich, ale od wierności i mocy Boga. To nie ich siła, mądrość i zapobiegliwość doprowadzą do podniesienia się z ruin, ale troska, którą Pan ich otacza. Dla nich zadanie, które Bóg im wyznaczył może wydawać się ogromne, a nawet za duże. Gdy popatrzą na własne możliwości szybko mogą się zniechęcić. Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i w jego mocy mogą wszystkiego dokonać, czego Pan od nich oczekuje dlatego powinni mu ufać.  

W ostatniej wizji dowiedzieliśmy się, że zanim nastąpi odbudowa narodu musi przyjść jego oczyszczenie, a to przyjdzie przez Chrystusa.

Jestem pewien, że jeśli chcemy trwać i wytrwać w naszym zbawieniu jedną skuteczną drogą jest całkowite oparcie się na łasce Bożej, a nie na nas samych i naszym zaangażowaniu.   

Izrael może się zastanawiać jak to możliwe, jak to się stanie, że z takiej garstki i takich ruin, jak widzą przed oczami zostaną podźwignięci. Bóg zwraca uwagę Zachariaszowi na to, że Pan doprowadzi do tego przez swoją moc i opiekę nad narodem. 

Zachariasz widzi w wizji złoty świecznik z siedmioma lampami, na szczycie którego jest czara - miska jako zbiornik na oliwę. Obok świecznika stały dwa drzewa oliwne każdy z gałązką. Z każdej gałęzi  drzewa wychodzi złota rura, tak że oliwa z drzewa leje się do  czasy, a później z czasy do świecznika. 

Ten świecznik siedmioramienny jest podobny do tego, który stał w świątyni w miejscu świętym Ks Wyj 25,31-32. Tam kapłani musieli regularnie uzupełniać oliwę, by się świecznik palił Wyj 27,20-21.  Tutaj widzimy że dzieje się to automatycznie bez pomocy człowieka i Bóg sam to robi. 

Jak myślisz, co w ten sposób Bóg pokazuje Izraelowi przez Zachariasza? 

Świecznik jest symbolem Izraela. Izrael miał być narodem, który świeci Bożym świadectwem pośród innych narodów, takie było dla nich zadanie od Boga, gdy Bóg ich wybrał i powołał Pwt 4,5-9. Czyli przez Izrael inne narody powinny widzieć Bożą chwałę, by mogli poznać Boga.

Ale Izrael nie wypełnił tego zadania. Zamiast dać dobre świadectwo o Bogu w świecie i być dla pogańskich narodów światłem, które wskaże im mądrość i chwałę Boga, to spowodowali przez swoje postępowanie, że poganie bluźnili Bogu i mieli jego fałszywy obraz Ezechiela 36,20 – 23. 

I choć Pan powołał kościół, który dzisiaj wypełnia misje świadectwa, by Boże imię było poznane, to Jednak Bóg nie porzucił swego pierwotnego planu, że Izrael Będzie takim światłem dla narodów. Tym razem jednak, to sam Pan sprawi, że Izrael będzie świadectwem.

Oliwa która nieustannie płynie w obfitości do świecznika jest symbolem Ducha Św. Bóg przez Ducha Św. da im do tego siłę, czystość, motywacje, zaangażowanie, aby inni patrząc na nich mogli poznać Boga.

Jest to wspaniałe proroctwo, że Bóg przywróci Izraela do ich dawnego miejsca i tak jak byli w oczach innych narodów obrazem przekleństwa tak będą obrazem błogosławieństwa.

Ktoś może zapytać kiedy to się stanie?

Będzie tak podczas Wielkiego Ucisku i w Tysiącletnim Królestwie, które założy Chrystus, gdy przybędzie na ziemie. W Ks. Objawienia w 7 rozdz.  czytamy, że w czasie ucisku Bóg powoła 144 tys. wiernych Chrystusowi sług z Izraela, którzy będą  dawali świadectwo o Chrystusie w zepsutym świecie w którym antychryst będzie wyznaczał standardy moralności i podawał się za Boga. Zaś w Tysiącletnim Królestwie Izrael zostanie zbawiony i przywrócony do swojej dawnej roli i będą służyć Bogu sprawując służbę w Nowej świątyni której opis znajduje się w Ks. Ezechiela od 40 rozdz. do 43. Nowa świątynia, która jest opisana w Ks. Ezechiela będzie niczym pałac Króla, miejscem przebywania powracającego Mesjasza, gdzie narody będą przychodzić oddawać Bogu chwałę Zach 14,16. 

Spójrzmy na kilka wierszy, które mówią o tym, że Izrael zostanie przywrócony, do swojej roli bycia świadectwem Zachariasz 8,23, Izajasza 60,3; Izajasza 60.

Dwa drzewa oliwne, które widzi Zachariasz reprezentują dwa najważniejsze urzędy w Izraelu – urząd Kapłański i Królewski. W tamtym czasie arcykapłanem był Jozue, a namiestnikiem Zrobabel Ag 1,1. Ci dwaj pomazańcy byli typem Chrystusa.

W Izraelu te dwa urzędy były zawsze rozdzielone, kto inny sprawował służbę kapłańską i kto inny królewską. Niektórzy królowie Izraelscy chcieli przejąć role kapłańskie jak np. Saul o czym czytamy w Ks. Samuela 13 rozdz. i z tego powodu został odrzucony lub Uzjasz, który doszedł do wielkiej potęgi, a jego serce urosło w pychę do tego stopnia, iż myślał, że może Bogu składać ofiary zamiast kapłanów, a Bóg za to pokarał go trądem 2 Kronik 26,19. Problem z połączeniem w Starym Testamencie dwóch urzędów, kapłańskiego i królewskiego polegał na tym, że linia Królewska pochodziła z rodu Dawida i plemienia Judy, a kapłańska od Leviego. Dopiero Chrystus mógł połączyć te dwa urzędu, bo jest legalnym Królem i Arcykapłanem, który składa za nas Bogu doskonałą ofiarę. 

Dzisiaj urząd Kapłana i Króla skupia się w jednej osobie – Jezusie Chrystusie Obj 19,16; Hebr 7,22 – 28.

Bardzo możliwe również, że Ci dwaj pomazańcy wspomniani odnoszą się także do Objawienia 11,4, gdy przyszli dwaj świadkowie Boga podczas Wielkiego ucisku ogłoszą nadchodzącego Mesjasza.

Więc znaczenie jest takie, że Izrael zostanie odbudowany i stanie się świadectwem dla wszystkich narodów. Bóg wykona to, do czego od początku ich powołał, ale nie stanie się to dzięki nim, (spójrzmy na 6 wiersz), ale dzięki komu to się wydarzy? Odbudowa Izraela wydarzy się jedynie dzięki Bogu, a przyjdzie Ona przez Mesjasza, który odbuduje naród, dając mu swoją moc i siłę. Jak z drzewa oliwnego płynęła oliwa do świecznika w wizji bez udziału ludzkiej ręki, tak od Mesjasza, który będzie kapłanem i Królem będzie płynąć siła i moc dla Izraela. 

Jest to wspaniała wizja odbudowy i podźwignięcia zniszczonego Izraela. Gdy Zachariasz przedstawił tą wizje wielu mogło myśleć, że jak w ogóle do tego może dojść, są przecież rozbitym zniszczonym narodem, nie mają siły i mocy, by doprowadzić do odbudowy państwa – nawet świątyni nie mogą odbudować. Nie są światłem dla narodów, a raczej przekleństwem, a okoliczni wrogowie nie tylko nie chcą brać z nich przykładu, ale chcą ich zniszczyć. Więc z ludzkiej perspektywy i na ich możliwości, nie było to do zrobienia.  

Ale Bóg wyprzedza ich obawy i mówi, że ta  obietnica, wypełnienia tej wizji nie zależy od Izraela i ich wierności, czy niewierności, ale od Boga, który do tego doprowadzi. Podźwignięcie i nawrócenie narodu Izraela nie opiera się na Izraelu, ale na Bogu, który nigdy nie zawodzi, Obietnica opiera się na Mesjaszu, który doprowadzi do ich przywrócenia Izajasza 49,1-6; 62,1; Zacha 6,13;

Izajasza 49:1  Słuchajcie mnie, wyspy, i uważajcie, wy, dalekie narody! Pan powołał mnie od poczęcia, od łona matki nazwał mnie po imieniu.

2  I uczynił moje usta ostrym mieczem, w cieniu swojej ręki mnie ukrył, uczynił mnie strzałą gładką, w swoim kołczanie mnie schował

3  I rzekł do mnie: Jesteś moim sługą, Izraelu, przez ciebie się wsławię.

4  Lecz ja pomyślałem: Na darmo się trudziłem, na próżno i daremnie zużyłem swoją siłę. A jednak moje prawo jest u Pana, a moja zapłata u mojego Boga.

5  Teraz zaś mówi Pan, który mnie stworzył swoim sługą od poczęcia, aby nawrócić do niego Jakuba i zebrać dla niego Izraela, gdyż jestem uczczony w oczach Pana, a mój Bóg stał się moją mocą.

6  Mówi: To za mało, że jesteś mi sługą, aby podźwignąć plemiona Jakuba i przywrócić oszczędzonych synów Izraela, więc ustanowiłem cię światłością pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi. 

Izajasza 62:1  Ze względu na Syjon nie będę milczał i ze względu na Jeruzalem nie spocznę, dopóki nie wzejdzie jak jasność jego sprawiedliwość i nie zapłonie jego zbawienie jak pochodnia. 

Zchariasza 6:12  I powiedz do niego: Tak mówi Pan Zastępów: Oto mąż, którego imię brzmi Latorośl; pod jego stopami wyrośnie latorośl i on zbuduje przybytek Pana.

13  On zbuduje przybytek Pana i zdobędzie majestat królewski, zasiądzie jako władca na swoim tronie. Także kapłan zasiądzie na swoim tronie i będzie między obydwoma pokojowe nastawienie.

W te sposób Pan dodaje siły Zarobabelowi, namiestnikowi, zapewniając go, że pomimo całej góry problemów związanych z odbudową świątyni, On wykona to zadanie. Bóg będzie wspierał swoje sługi swym Duchem Św. wiersz 6.

Zarobabel i Jozue nie powinni uważać, że pomyślność i bezpieczeństwo Izraela spoczywa na ich ramionach i nie powinni się bać, ale zabrać się do pracy i zaufać Panu. 

Bóg mówi, że On tego dokona, On odbuduje Izraela, a żadna siła mu nie przeszkodzi. Bóg także będzie wspierał Zarobabela i Jozeuego w odbudownie świątyni i murów Jeruzalemu i choćby były jakieś przeszkody, to Pan je przed nimi wyrówna i będzie wielka radość w dzień, gdy ukończą to dzieło w. 7-9, gdy połżą kamień na szczycie i będą się radować. Dlatego mają być mężni i silni i nie mogą poddawać się Ageusza 2,4 – 7.

O tej radości z końca odbudowy możemy przeczytać w Ks. Ezdrasza

Ezdrasza 3:11  I zanucili pieśń pochwalną i dziękczynną Panu, że jest dobry i że jego łaska nad Izraelem trwa na wieki. Także cały lud wznosił głośne okrzyki radości, chwaląc Pana za to, że został położony fundament świątyni Pana.

12  Lecz wielu spośród kapłanów i Lewitów oraz naczelników rodów, ludzi w podeszłym wieku, którzy oglądali jeszcze poprzednią świątynię, głośno płakało, gdy na ich oczach zakładano tę świątynię, wielu innych natomiast wznosiło okrzyki radości,

13  Tak że lud nie odróżniał głosu radosnych okrzyków od donośnego płaczu ludu, gdyż lud wznosił głośne okrzyki, a głos ten słychać było daleko.

I gdy Pan mówi, że stanie się to dzięki jego Duchowi, to oznacza, że to, czego On dokona z Izraelem jak doprowadzi do odnowy tego narodu będzie tak spektakularne, że nikt nie będzie miał wątpliwości, że stało się to, za sprawą Pana. Chodzi o to, że nawrócenie narodu i jego duchowa odbudowa nie będzie elementem jakiejś polityki, działania ludzi, ale ewidentnie będzie w tym widać moc Boga. 

Jest tutaj ważna lekcja dla Kościoła. Kościół Jezusa Chrystusa podobnie jak Izrael zmaga się z wieloma problemami. Zmagamy się atakami szatana, z fałszywymi nauczycielami, z fałszywymi braćmi, z atakami świata z problemami wewnątrz i na zewnątrz Kościoła. Ale mamy obietnice od Pana Jezusa, że kościół przetrwa i zwycięży, bo On – Bóg, go wspiera i nie pozwoli żeby zginął. To powinno nas zachęcać do pracy i służby Mat 16,18; Rzymian 8,33 – 39; Obj 5,8 – 10; Jana 10,27 – 29.

Zwycięstwo kościoła i chrześcijan jest postanowione. Gdy przeczytamy Ks. Objawiania, to zobaczymy, że ostatecznie wszystkie siły przeciwne Bogu zostają pokonane Obj 22,3 – 5.

Należy wiedzieć, że Kościół rozwija się nie dzięki ludzkiej sile, wymownym kaznodziejom, wprawnym ewangelistom, czy błyskotliwym teologom, ale Kościół rozwija się dzięki Duchowi Św. który nieustannie nas wspiera i dodaje nam siły Dzieje ap.1,8; 4,31 

Patrząc na kościół może nam się wydawać, że on przegrywa, a nie wygrywa. Często oceniamy skuteczność jakiegoś przedsięwzięcia przez rezultaty. Więc gdy patrzymy na kościół możemy oceniać go przez liczebność, świętość i gorliwość członków kościoła, czy przez majątek jaki posiada. Na podstawie takich wskaźników uważamy, że kościół się rozwija i kwitnie lub nie. Gdy tego nie widzimy możemy twierdzić, że jest bliski zaniku i odnosi porażkę. Ale Boże dzieło inaczej odnosi zwycięstwo niż ten świat, często jest to w słabości, by Boża chwała mogła się na nim objawić. Więc masz przed sobą kościół, który w oczach świata uchodzi za nic nieznaczący, ale w chwili przyjścia Chrystusa okazuje się prawdziwym wygranym.    

Słowa z Ks. Zachariasza mają również zastosowanie do naszego indywidualnego życia. Podobnie jak Izrael mamy być ambasadorami Jezusa na ziemi świadcząc o nim 1 Ptr 2,9.

1 Piotra 2:9  Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;

W tej służbie  mamy tendencje do wypalania się i zniechęcania bycia świadectwem dla świata. Może być to dla nas męczące i wymagające. Szczególnie gdy świat szuka tylko pretekstu, by wytknąć nam nasz grzech i ośmieszyć nas. Często ludzie nie chcą słuchać ewangelii, bo Bóg świata tego zaślepił ich umysły 2 Kor 4,4. Diabeł również chrześcijanom nie odpuszcza atakując nas i nasze świadectwo. Ale Pan Jezus wspiera nas w tej służbie Psalm 23; Mat 28,18; Izaj 41,10. 

Zauważmy również, że Słowo Boże wypowiedziane przez Zachariasza dla Jozuego i Zarobabela nie wypełniło się od razu. Minęło jeszcze 4 lata zanim odbudowali świątynie, a kolejne 100 lat zanim mury Jeruzalemu zostały odbudowane, a na odnowę duchową Izraela wciąż czekamy. Potrzeba czasu, by wiele rzeczy w naszym życiu z Bogiem się poukładało i przyszło lepsze zrozumienie Słowa Bożego. Często wielu jest niecierpliwych i zamiast uważnie i konsekwentnie służyć Bogu i studiować Jego słowo, to zniechęca się, bo od razu chcą wszystko wiedzieć, lub doświadczyć Bożej interwencji, a jak się to nie dzieje są zdenerwowani i sfrustrowani. Ale tu nie ma drogi na skróty, dojrzałości nie osiągniemy przez pobieżne czytanie biblii i modlitwę od czasu do czasu i raz na jakiś czas spotkanie z wierzącymi. Należy się zaangażować w szukanie Boga. 

Teraz spójrzmy na 10 wiersz

10 wiersz Niektórzy Ludzie z Izraela byli sceptycznie nastawieni do odbudowy świątyni i nie wierzyli, że się to uda widząc przeszkody, problemy i jak wiele pracy jest jescze do zrobienia. Ci co pamiętali świątynie Salomona jeszcze bardziej byli sceptycznie nastawieni do tego, co powstaje I gardzili dniem małych początków, nie doceniali tego, że inni się zaangażowali i coś odbudowali. Chodzili szemrali, że to co zostało zrobione i zostanie zrobione, to będzie nic w porównaniu do tego, co było Ageusza 2,3.

Świątynia Salomona rzeczywiście była wspaniałą budowlą, być może była najwspanialszą budowlą w tamtym czasie nie ziemi. Ale to, co Bóg odbuduje w Tysiącleciu będzie o wiele wspanialsze.   

Bóg mówi, że powinni się radować z tego, co już zostało zrobione z Jego obietnic, bo On się raduje, że dzieło Boże się rozwija. Powinni wierzyć Słowu Bożemu, Bożym obietnicom, a nie temu, co jest przed oczami. Wspominali świątynie Salomona tęskniąc do niej, ale jej już niebyło i nie pozwalało im się radować z małych początków odbudowy świątyni.

Czy nie jest tak, że niektórzy ciągle wracają do przeszłości, jak kiedyś było wspaniale, a teraz już tak nie jest i nigdy nie będzie, wyszukują przeszkody i narzekają na to, co nam brakuje do rozwoju, zamiast zaangażować się w przyszłość i budować na tym, co mamy obecnie. Pamiętajmy, że przeszłości nie da się zmienić, ale możemy mieć wpływ na przyszłość. Jeśli Bóg jest z nami nawet z małych zasobów, z małej społeczności, potrafi uczynić coś wielkiego i odebrać sobie chwałę jeśli będziemy Mu wierni.

Nie gardźmy dniem małych początków i nie odrzucajmy czegoś, co może być od Boga tylko dlatego, że nie wygląda okazale w danej chwili. Pamiętajmy, że wszystkie wielkie Boże działa zaczęły się od małych rzeczy.

Od czego Bóg zaczął naród Izraelski? Od mężczyzny, Abrahama i Jego żony Sary, którzy nie mogli mieć dzieci.  A od czego Bóg zaczął nową ludzkość po potopie? Od jednej rodziny. W jaki sposób przyszedł Chrystus na świat, jako małe dziecko w żłobie. A od czego zaczął się kościół? Od małej grupy ludzi, którzy zaufali Jezusowi wzięli moc Ducha Św. i w tej mocy dzielili się dobrą nowiną. Królestwo Boże zaczęło się od czego, od małego i niepozornego ale rozwija się i w końcu ogarnie całą ziemię, gdy Mesjasz powróci Mat 13,31-32 

w. 11-14 Następnie Zachariasz dopytuje o dwa drzewa oliwne, które widzi w wizji. Anioł wyjaśnia, że są dwaj pomazańcy, którzy stoją przed Panem całej ziemi.

Już trochę o tym mówiliśmy, że chodzi tu o osoby dzierżące urząd kapłana i Króla i są to urzędy Mesjańskie. W przypadku Izraela, gdy Zachariasz otrzymywał tą wizje był to Zarobabel – Król i Jozue – Arcykapłn. To oni stoją przed Panem całej ziemi, którym jest Chrystus. I to od Chrystusa pochodzi ich siła. Jezus teraz połączył te dwa urzędy w sobie, Kapłana i Króla. Całkiem prawdopodobne, ze ten fragment odnosi się do zapowiedzi nadejścia dwóch świadków z Ks. Objawienia 11,3-6, którzy przychodzą i zapowiadają nadejście Kapłana i Króla Jezusa Chrystusa. Oni w czasie swojej służby, która przypadnie na czas ucisku będą mówić, że Jezus jest Królem i do niego należy cała ziemia wzywając wszystkich ludzi do posłuszeństwa Mu i o Jego funkcjach kapłańskich, czyli Jego ofierze na Krzyżu za nas, pośrednictwie między nami a Bogiem i tym jak przez Jego krew przychodzi do naszego życia oczyszczenie i uświęcenie.     

27.02.2024

Ja Jestem Światłością Świata Ew. Jana 8,12


 Jezus będąc w świątyni na święcie wypowiada znamienne słowa „Ja jestem światłością świata, kto idzie za mną nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota”.

Gdy znamy Ew. Jana wiemy, że to jest jedno z siedmiu określeń Jezusa „Ja jestem” W ten sposób Pan Jezus odwołuje się do Bożego Imienia Jahwe – Jestem który Jestem  w Starym Testamencie i mówi Żydom, że On jest wcieleniem Boga, który objawił się im, gdy byli niewolnikami w Egipcie i wyprowadził ich na wolność.

Psalm 27:1 Pan światłością moją i zbawieniem moim: Kogóż bać się będę? Pan ochroną życia mego: Kogóż mam się lękać?

Niewolnictwo Izraela i ratunek jaki im Pan zgotował niesie ze sobą głęboka symbolikę. Jak Izraelici byli niewolnikami w Egipcie, tak każdy człowiek mówi Biblia jest niewolnikiem grzechu. Jest to o wiele gorsza niewola niż ta fizyczna w której był Izrael, bo tamta była oczywista, była tymczasowa i możliwa do pokonania przez siłę ludzką. Duchowa niewola natomiast jest nieoczywista dla wielu, bez nawrócenia przynosząca wieczne konsekwencje i nie możliwa do pokonania przez człowieka. Po prostu wielu ludzi nie wie, że znajduje się w duchowej niewoli swoich grzechów, są ślepi na swój stan duchowy. Często nie wiedzą, a także nie wierzą, że to co Biblia mówi o upadku człowieka jest prawdą. Również konsekwencje duchowej niewoli są o wiele gorsze niż fizycznej, bo Słowo Boże mówi, że zapłatą za grzech jest wieczna śmierć. Człowiek sam nie może się z tej duchowej niewoli wyzwolić, jest niewolnikiem własnego grzechu. Jest niewolnikiem własnych namiętności i pożądliwości, które go pociągają, nęcą i przez przekraczanie Bożego prawa nieustannie obraża Boga trwając w nieprzerwanym buncie przez Niemu.

Pan Jezus przyszedł, by wyzwolić nas z tej niewoli  niczym nowy Mojżesz, który wyzwolił Izraela. On mówi, że jest światłością świta, On jest nadzieją i ratunkiem dla całego świata. Zwróćcie  uwagę, ze nie powiedział, że jest szansą wyłącznie dla Żydów, ale jest jedynym ratunkiem dla wszystkich ludzi na świecie, bo wszyscy są grzesznikami i potrzebują Jego interwencji.

Pan Jezus Chrystus jest światłem prawdy, która rozprasza ciemności. Gdy On pojawia się w naszym życiu, to zaczynamy rozumieć nasz duchowy stan i widzimy jak bardzo jesteśmy zgubieni. Tak długo jak Jezus nie oświeci naszego życia nie ma w człowieku potrzeby szukania ratunku u Niego, no bo i z jakiego powodu. Grzech zaślepia nas, a Szatan utwierdza ludzi, że duchowo wszystko z nimi jest w porządku. W ten sposób człowiek całe życie może przeżyć w ciemności, w swoim grzechu w kłamstwie i nic nie zobaczyć. Potrzebujemy Pana Jezusa, Jego Ducha, by pokazał nam jak bardzo jesteśmy bez Niego zgubieni. Tylko On może nam to pokazać, bo tylko On jest światłością świata.

Gdy Pan Jezus mówi te słowa w świątyni, to jest święto namiotów wspominające czterdziestoletnią wędrówkę po pustyni.  Mamy je ustanowione w Ks. Kapłańskiej

Ks. Kapłańska 23:33  I przemówił Pan do Mojżesza tymi słowy:

34  Powiedz synom izraelskim tak: Piętnastego dnia tego samego siódmego miesiąca będzie przez siedem dni Święto Szałasów dla Pana.

35  Pierwszego. dnia będzie święte zgromadzenie. Żadnej ciężkiej pracy wykonywać nie będziecie,

36  Przez siedem dni będziecie składać Panu ofiarę ogniową. Ósmego dnia będziecie mieli święte zgromadzenie i złożycie Panu ofiarę ogniową. Jest to uroczyste zgromadzenie, żadnej ciężkiej pracy wykonywać nie będziecie.

Podczas tego święta wystawiano światła na dziedzińcu kobiet obok świątyni. Było dużo świateł, nazywano to iluminacją świątyni i miało wskazywać na to jak Bóg prowadził Izraela przez pustynie oświecając im drogę światłem z nieba.

Więc Jezus odnosi się do tego, że jak Bóg kiedyś prowadził Żydów, po pustyni dając im światło z nieba żeby nie zbłądzili, tak teraz On jest tą światłością i prowadzi ludzi do Zbawienia, by na drodze do wieczności nie pogubili się. On jest światłem, które doprowadzi nas do Ojca w niebie, mając Jezusa u boku człowiek nigdy się nie potknie. Ale trzeba w Chrystusa uwierzyć, trzeba pójść za nim, zaufać Jego Słowu i powierzyć Mu swoje życie, a wtedy On wyzwoli nas ze śmierci jaką przyniósł grzech i z mocy grzechu. Jeśli dotychczas nie uwierzyłeś lub nie uwierzyłaś jeszcze w Jezusa zrób to dzisiaj. Dzisiaj wezwij Jego Imię, by stał się twoją światłością i oświetlał twoją drogę do końca twoich dni, a dojdziesz do bram nieba.  

19.02.2024

Oczyszczenie narodu Izraelskiego Ks. Zachariasza 3,1 – 10

 


Drodzy, dzisiaj wracamy do Ks. Zachariasza i będziemy mówić na podstawie 3 rozdz., że zanim powróci Jezus i założy swoje ziemskie Królestwo, to musi dojść do oczyszczenia i przebudzenia duchowego w Izraelu. Niestety Izrael obecnie jest w dużej mierze narodem ateistów, który nie wierzy w Boga, a jeszcze mnie ludzi wierzy w Jezusa Chrystusa. Szacuje się, że obecnie w Izraelu jest około 2% chrześcijan, ale znaczna większość z nich to nie Żydzi a Arabowie. Niestety obecnie Żydzi są bardzo negatywnie nastawieni do Jezusa Chrystusa, często postrzegają Go jako zwodziciela. Jednak przyjdzie dzień, kiedy Bóg doprowadzi Izrael do pokuty, o czym czytamy w liście Pawła do Rzymian 11,26, że przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba. Niektórzy uważają, że Bóg skończył z Izraelem w dniu, gdy ukrzyżowali Jezusa, a ich miejsce zajął Kościół. Ale słowo Boże, szczególnie w Ks. Zachariasza pokazuje, że Bóg ma plany co do tego narodu i wciąż je realizuje.

Zanany kaznodzieja baptystyczny Charles Spurgeon na około 100 lat zanim powstało na nowo państwo Izrael XX wieku mówił, że tak się stanie. Gdy pytano go skąd to może wiedzieć, to odpowiadał, że Biblia tak mówi i faktycznie tak mówi. To nie przypadek, że w XX wieku w 1948 roku państwo Izrael odrodziło się politycznie i terytorialnie, a Żydzi z całego świata ciągle wracają do kraju swoich przodków.

W Ks. Izajasza czytamy

Izajasza 43:5  Nie bój się, bo Ja jestem z tobą. Ze Wschodu przywiodę twoje potomstwo i z Zachodu zgromadzę cię.

6  Do Północy powiem: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Przyprowadź moich synów z daleka i moje córki z krańców ziemi!

Również w Ks. Jeremiasza możemy przeczytać o odrodzeniu Izraela

Jeremiasza 30:10  Dlatego nie bój się ty, mój sługo, Jakubie - mówi Pan - i nie trwóż się, Izraelu, gdyż oto wybawię cię z daleka, a twoje potomstwo z ziemi ich wygnania. I wróci Jakub, i będzie żył w spokoju i beztrosko, i nikt go nie będzie straszył.

 Czytałem, że Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, to wielu Żydów mieszkających tam postanowiło wrócić do Izraela. Tak właśnie Pan pobudza ten naród na całym świecie, by wracali do swego kraju. W ten sposób gromadzi ich, by wypełnić na nich swoje słowo i przywrócić ich na nowo do służby Bogu w Tysiącletnim Królestwie pod władzą i przewodnictwem powracającego Jezusa Chrystusa.

Zobaczcie na kilka fragmentów w Nowym Testamencie, gdzie widzimy, że Bóg w stosunku do Żydów ma plany.

W Ew. Mateusza, gdy misja Jezusa zbliżała się do końca powiedział:

Mateusza 23:39  Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim.

Zwróćcie uwagę, że Jezus zapowiedział Żydom, że już Go nie zobaczą, nie zobaczą swojego Mesjasza do pewnego czasu. Nie powiedział, że nie ujrzą Go nigdy, ale nie ujrzą Go, aż do chwili, gdy nie uwierzą, że Jezus Chrystus jest posłanym do nich Synem Bożym i Zbawicielem. Dopiero wtedy, gdy nastąpi duchowe przebudzenie w Izraelu i cały naród zacznie pokutować, to Chrystus powróci. Zobaczą Go przychodzącego na obłokach nieba i nie tylko oni, by ich odkupić i uratować z Wielkiego Ucisku, który spadnie na Żydów pod koniec czasów.

Inny fragment mówiący o odbudowie królestwa Izraela znajduje się w Dziejach Ap 1.6.

Uczniowie po zmartwychwstaniu pytali Pana Jezusa o przyszłość

Dzieje Ap. 1:6  Gdy oni tedy się zeszli, pytali go, mówiąc: Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraelowi?

Apostołowie spodziewali się, że może po zmartwychwstaniu Pan Jezus podniesie Izraela i przywróci mu czasy świetności. Jezus powiedział, żeby się tym obecnie nie zajmowali, ale szli i głosili ewangelię. Ale nie powiedział do nich, że się mylą i że w ogóle nie odbuduje Izraela. Nie powiedział do nich, że mają błędną teologię, a Izrael stracił miejsce w Bożych planach. Przez te słowa Jezus potwierdził, że ich oczekiwania są słuszne, ale to nie jest jeszcze czas, kiedy zostaną wypełnione. 

Również zapowiedzi Wielkiego Ucisku w Izraelu i końca świata z 24 rozdz. Ew. Mateusza dowodzą, że Bóg ma plan, co do narodu Izraelskiego, bo to ich przede wszystkim będzie dotyczył wielki ucisk.

Zachariasza 14:2  I zbiorę wszystkie narody do walki z Jeruzalemem. Miasto będzie zajęte, domy splądrowane, kobiety zhańbione. Połowa miasta pójdzie w niewolę, lecz resztka ludności nie będzie usunięta z miasta.   

Spróbujmy sobie trochę przypomnieć kontekst. Zachariasz zostaje powołany na proroka za czasów Medo – Perskiego króla Dariusza. Równorzędnym prorokiem powołanym w podobnym czasie jest Ageusz, więc dobrze jest przeczytać Ks. Ageusza, by lepiej rozumieć problemy z jakimi zmagał się Boży lud w tamtym czasie. Żydzi wrócili z niewoli babilońskiej i zaczęli odbudowywać świątynie, ale praca ta nie szła do przodu tak jak Bóg tego od nich oczekiwał. Minęło 18 lat od ich powrotu, a świątynia wciąż nie była ukończona i były zbudowane tylko fundamenty. Żydzi zniechęcili się z powodu problemów ze strony przeciwników, a także intensywność pracy została znacznie osłabiona zaangażowaniem się w życie osobiste na rzecz własnych rodzin i domów. Jest to dokładnie to z czym również i dzisiaj zmaga się Boży lud. Zniechęcamy się trudnościami, problemami w Zborach i nierzadko możemy zbyt mocno i zbyt wiele uwagi poświęcać naszemu osobistemu życiu zaniedbując  rozwój Bożego Królestwa oraz Bożą pracę. Co czyni w związku z tym Bóg? Pan posyła do Izraela 2 proroków, posyła Ageusza i Zachariasza, którzy mają zadanie wzywać Boży lud do pracy, ukazywać sens zaangażowania w Boże Królestwo, napominać i ostrzegać przed grzesznym sposobem życia, który pozbawia Bożego błogosławieństwa i prowadzi do Bożej dyscypliny.

W związku z tym Zachariasz ma kilka wizji. Pierwsza mówiła o tym, że Bóg zmiłuje się na nad Izraelem. Następnie w drugiej wizji jest powiedziane, że wrogowie zostaną osądzeni i Izrael nie powinien się przejmować tym, że poganom się powodzi i zniszczą Boży lud. Kolejna Wizja Zachariasza mówiła o tym, że Jeruzalem zostanie odbudowane zachęcając w ten sposób do zaangażowania się w pracę, którą Bóg pobłogosławi. 

Jednak nasuwało się pytanie jak Bóg może tego dokonać wobec grzesznego Izraela. Jak święty Bóg może dokonać tych wszystkich dobrych rzeczy dla tego narodu skoro Izrael zaparł się Pana i odwrócił się od Jego dróg. Izrael przez wieki lekceważył Boże Słowo i nie stosował się do niego

Kolejna wizja Zachariasza ma odpowiedzieć na to pytanie.

 W wizji tej Zachariasz widzi arcykapłana Jozuego, który w tym czasie pełni funkcje arcykapłana w Izraelu, czyli pośrednika między Bogiem, a ludźmi. Izraelici w Starym Testamencie, gdy przychodzili do Boga musieli to robić przez ludzkiego pośrednika tzw. Urząd Arcykapłański. Mamy w Starym Testamencie wytyczne, co do wyboru Arcykapłana, a pierwszym takim człowiekiem był Aaron, który został wskazany przez Boga. Późniejsi arcykapłani mieli pochodzić z Jego rodu. Ważne jest, by rozumieć, że Jozue w naszym tekście nie jest tym, który za czasów Mojżesza wyszedł z Egiptu. To jest obecny Arcykapłan po powrocie z niewoli Babilońskiej czyli około 520 rok przed Chrystusem o którym możemy przeczytać w Ageusza 1,1.

Arcykapłan Jozue w tej wizji reprezentuje Izraela, on stoi tam w jego imieniu. Stoi więc Jozue przed Bogiem i pełni swoje funkcje arcykapłańskie, przed aniołem Pana. Ostatnio mówiliśmy, że tym aniołem, sługą Pana, jest Chrystus przed swoim wcieleniem. Gdy czytamy Stary Testament, to zobaczmy, że Anioł Pana jest obrońcą Izraela – On również prowadził ich po pustyni.

Jest w tej wizji jeszcze ktoś? Szatan stojący po prawicy Anioła Pana. Co robi szatan wobec Jozuego? Szatan oskarża go, oskarża cały Izrael i mówi jak w ogóle Bóg może mieć cokolwiek do czynienia z tymi ludźmi skoro oni są pełni grzechu. Symbolem tego grzechu Izraela jest brudna szata w której Jozue stoi przed Panem. Kwestia stania przed Panem odnosi się do arcykapłańskich obowiązków Jozuego. Wizja jest przedstawiona w taki sposób, że Jozue pełni swoje obowiązki arcykapłańskie przed Panem w brudnej szacie, czyli jest pełny grzechu. A, że Jozue reprezentuje Izraela oznacza, że Izrael jest pełny grzechu i te wszystkie ceremonie kapłańskie, które są wykonywane nie oczyszczają ich.

 Hebrajski zwrot, który mówi o brudnej szacie dosłownie znaczy, że Jozue był pokryty odchodami – tak właśnie wygląda każdy grzesznik w oczach Boga, tak właśnie wyglądał Izrael. Żaden z nas nie ma własnej sprawiedliwości, wszyscy są grzesznikami i Bóg ma prawo potępić każdego człowieka Rzym 3,10-12. 

I diabeł stoi tam przed Panem i oskarża Izraela mówiąc, że jak w ogóle Bóg może mieć coś do czynienia z tą bandą. Zobacz Boże jak oni wyglądają, ile razy odstąpili od ciebie, jak często łamali przymierze, które z nimi zawarłeś, jak często byli odstępczy, niewierni, pogrążeni w bałwochwalstwie. Jak w ogóle Boże możesz patrzeć na tą brudną zgraje, oni zasługują jedynie na sąd i potępienie. Nie możesz ich odbudować, nie możesz dać im nic dobrego, bo ty jesteś sprawiedliwy, a oni są źli, grzeszni – tak mówi Szatan do anioła wobec Izraela.

Prawda dotycząca Izraela jak diabeł Ich oskarża przed Panem jest również prawda dotyczącą nas. Tak Jak diabeł oskarżał Jozuego i zwracał uwagę na jego grzechy i grzechy Izraela, tak szatan dzisiaj oskarża każdego wierzącego przed Bogiem. Nie rozumiemy tego dokładnie, ale z jakiegoś powodu diabeł ma wstęp przed Boga do nieba i może oskarżać wierzących. Diabeł całkowicie straci dostęp do nieba w czasie ucisku i zostanie z niego wyrzucony o czym czytamy w 12 rozdz. Ks. Objawienia w wierszach 12,7 – 9.

Póki co, diabeł część czasu spędza w niebie i oskarża Boże sługi. Diabeł to samo czynił w stosunku do Hioba 1,6-9; Obj 12,10; Łuk 22,31.

Job 1:6  Otóż zdarzyło się pewnego dnia, że przybyli synowie Boży, aby się stawić przed Panem, a wśród nich przybył też i szatan.

Job 1:7  I rzekł Pan do szatana: Skąd przybywasz? A szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Wędrowałem po ziemi i przeszedłem ją wzdłuż i wszerz.

Job 1:8  Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego.

Job 1:9  Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny? 

Objawienie 12:10  I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. 

Łukasza 22:31  Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę.

Więc diabeł idzie do Boga i wskazuje dzisiaj na grzechy wierzącego prosząc Boga, by Bóg wylał na nas swój sąd lub poddał próbie naszą wiarę podważając jej szczerość.

Diabeł również oskarża nas samych przed nami samymi mówiąc nam, że jesteśmy zbyt grzeszni, a Bóg zbyt święty, by mógł nas przyjąć, przebaczyć nam i kochać nas. To właśnie się działo w przypadku Jozuego I Izraela.

Niestety, niektórzy wierzą w te kłamstwa diabelskie, zamiast wierzyć Słowu Bożemu w kwestii naszego usprawiedliwienia przez Chrystusa. Zaraz o tym powiemy więcej. 

Teraz zobaczmy, że Jozue nie ma nic na swoje usprawiedliwienie, nie ma niczego, co mógłby przedstawić Bogu, czy to w sobie samym, czy w Izraelu, co zmazałoby ich grzechy. Jozue wiedział, że jest winny, a oskarżenia diabelskie są słuszne. Izrael nie zasługuje na to, by zostać odnowionym, uratowanym i pobłogosławionym przez Boga.

Widzimy tutaj, że Izrael z powodu swoich grzechów nie może pełnić swoich funkcji kapłańskich, że zanim naród nie zostanie odnowiony, nie będzie mógł służyć Mesjaszowi w nowej świątyni opisanej w Ks. Ezechiela.  Musi dojść do oczyszczenia narodu, żeby wypełniły się na nich słowa, by mogli być kapłanami Boga, do czego zostali powołani.

Wyjścia 19:6  A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim. 

W Ks. Izajasza czytamy, że właśnie tak będzie w tysiącleciu 

Izajasza 61:4  I odbudują starodawne ruiny, podźwigną opustoszałe osiedla przodków, odnowią zburzone miasta, osiedla opustoszałe od wielu pokoleń.

5  I stawią się obcy, aby paść wasze owce, a cudzoziemcy będą waszymi oraczami i winiarzami.

6  A wy będziecie nazwani kapłanami Pana, sługami naszego Boga mianować was będą; z bogactw pogan będziecie korzystać, a ich sławą będziecie się chełpić. 

Więc w wizji proroka Zachariasza Anioł Pana wstawia się za Jozuem, za Izraelem u Boga i mówi, by Bóg osądził Szatana.

Teraz zobaczmy, co Bóg robi z winą Izrela, zdejmuje z Jozuego brudne szaty i wkłada na niego czyste szaty. Czyli to nie Izrael, coś zrobił, by zostać oczyszczonym, ale to sam Bóg oczyszcza ich, daje im obietnice oczyszczenia i przyjęcia narodu.

Dlaczego ta obietnica może zostać im złożona, bo Bóg zamierza posłać Zbawiciela o którym jest mowa w 8 wierszu. Wiec pomimo grzechu Izraela naród nie został odrzucony, bo Bóg zamierza ich oczyścić i zrealizować na nich wszystkie dane im obietnice, gdy Mesjasz do nich przyjdzie i ich oczyści. Obietnice dla Izraela mogą być wciąż aktualne, bo Chrystus zapłaci swoją śmiercią za ich grzechy i doprowadzi do ich odnowienia.

A kiedy to się stanie? Drodzy, będzie to na końcu czasów, kiedy Bóg przez doświadczenia sprawi pokutę w narodzie Izraelskim. Tak będzie z nimi postępował, że przez ciężkie doświadczenia ugną swpje serca i kolana przed Panem.

Zachariasza 13:1  W owym dniu dom Dawida i mieszkańcy Jeruzalemu będą mieli źródło otwarte dla oczyszczenia z grzechu i nieczystości.

2  W owym dniu - mówi Pan Zastępów wytępię z kraju imiona bałwanów tak, że nie będzie się ich już wspominało, nadto fałszywych proroków i ducha nieczystości usunę z kraju. 

Zachariasza 12:10  Lecz na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalemu wyleję ducha łaski i błagania. Wtedy spojrzą na mnie, na tego, którego przebodli, i będą go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka, i będą gorzko biadać nad nim, jak gorzko biadają nad pierworodnym. 

Jak Bóg zdjął brudną szatę z Jozuego i założył mu czystą szatę, tak zdjął brudne szaty grzechu z tych wszystkich, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa i dał im czyste szaty, bo Pan chce im wybaczyć na podstawie ofiary Jezusa Kol 2,13-14; Rzymian 4,25; Rzymian 3,23-25; Efez 2,8-10. W chwili gdy człowiek zaczyna wierzyć w tą ofiarę, jego winy zostają przebaczone, grzechy zabrane, a sprawiedliwość Jezusa przypisana wierzącemu.

Zobaczmy jak Bóg karci diabła i na podstawie czego odsuwa jego oskarżenia? Na podstawie Bożego suwerennego wyboru, choć diabeł domaga się potępienia Jozuego, to Bóg mówi, że wybrał Izraela i postanowił ich zbawić. Są oni głownią wyrwaną z ognia, czyli Pan chwycił ich zanim zdążył ich strawić ogień. Dawno zostaliby pochłonięci przez swoich wrogów, gdyby Pan ich nie ratował. Izrael jest umiłowanym narodem Pana, dlatego Bóg ciągle interweniuje, gdy są zagrożeni, by nie doszło do ich zagłady. Interweniował, gdy wyprowadził ich z Egiptu, później wprowadził ich do ziemi obiecanej dając im moc podbić narody. Później ratował ich w okresie sędziów, by narody na pochłonęły ich. Możemy czytać w Ks. sędziów jak wiele razy byli zagrożeni, ale Bóg posyłał wybawiciela. I choć pozwolił na podbicie północnego królestwa i zesłanie do niewoli południowego królestwa, to wyprowadził ich z niewoli, by mogli przetrwać i mógł przyjść Mesjasz. Również po odrzuceniu Mesjasza Bóg czuwa, by nie zginęli całkowicie, aby na nich wypełnić swoje słowo i resztka o której powiedział została zachowana i zbawiona. Dlatego w 12 rozdz. Ks. Objawiania czytamy jak Bóg chroni Izrael podczas Wielkiego Ucisku przed smokiem, Szatanem który chce ich zniszczyć, by Boże Słowa się nie wypełniły.

Ale wypełnią się, bo Bóg wybrał Izrael, wybrał Abrahama, Izaaka i Jakuba i o tym mówi Paweł w 11 rozdz listu do Rzymian

Rzymian 11:28  Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców.

29  Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.   

Podobnie Pan wybrał chrześcijan do zbawienia jeszcze przed założeniem świata Efez 1,4,

Efezjan 1:4  W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości

5  Przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej,

6  Ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym.

W związku z tym, gdy przyjdzie odpowiedni dzień, Ci którzy są wybrani uwierzą w Chrystusa i zostaną z nich zdjęte brudne szaty i założone czyste. My jako kościół jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem, by nieść temu światu ewangelię i dotrzeć z nią do tych, którzy mają ją usłyszeć. 

Następnie Bóg daje warunki Jozuemu, by byli Bogu wierni, by chodzili jego drogami, by troszczyli się o Jego słowo, a obietnice oczyszczenia i przywrócenia wypełnią się.

Właściwie jest to warunek nawrócenia. Wcześniej czytaliśmy, że Bóg oczyszcza ich, nie na podstawie ich uczynków, ale na podstawie swojej suwerennej woli i w oparciu o ofiarę Chrystusa, która ma nadejść. Ale Bóg wymaga od nich nawrócenia.

To jest ta ludzka odpowiedzialność, choć zbawienie jest całkowicie Bożym dziełem i nie jest nam dane na podstawie naszych zasług, to jesteśmy wezwani jak Jozue i Izrael do nawrócenia i wierności Bogu. Bóg musi doprowadzić do pokuty w Izraelu, by doszło do oczyszczenia i tak musi Bóg doprowadzić do upamiętania każdego grzesznika, by doszło do odrodzenia i wiary w Chrystusa. Izrael ma zostać oczyszczony, by służyć Bogu, tak i my zostaliśmy oczyszczeni z grzechów, by służyć Panu i być jego narzędziami w świecie. Kto twierdzi, że został oczyszczony z grzechów, a nie służy Panu lub nie chce służyć Panu, tak naprawdę nie został oczyszczony. Nie ma zbawienia bez upamiętania i służby Bogu. 

Teraz zobaczmy, że Bóg zapowiada, że to zbawienie i odkupienie Izraela przyjdzie przez Chrystusa. Pan mówi, że to się stanie przez jego sługę, latorośl w. 8. Odniesienie do latorośli w Biblii odnosi się do Mesjasza  Izajasza 11,1; Izajasza 53,2; Jeremiasza 23,5; Jeremiasza 33,15; Zachariasz 6,12-13

Izajasza 11:1  I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda owoc. 

Izajasza 53:2  Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.

3  Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego. 

Jeremiasza 23:5  Oto idą dni - mówi Pan - że wzbudzę Dawidowi sprawiedliwą latorośl: Będzie panował jako król i mądrze postępował; i będzie stosował prawo i sprawiedliwość na ziemi.

6  Za jego dni Juda będzie wybawiony, a Izrael będzie bezpiecznie mieszkał; a to jest jego imię, którym go zwać będą: Pan sprawiedliwością naszą. 

Jeremiasza 33:15  W owych dniach i w owym czasie sprawię, że prawdziwa latorośl wyrośnie Dawidowi. Będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. 

Zachariasza 6:12  I powiedz do niego: Tak mówi Pan Zastępów: Oto mąż, którego imię brzmi Latorośl; pod jego stopami wyrośnie latorośl i on zbuduje przybytek Pana.

13  On zbuduje przybytek Pana i zdobędzie majestat królewski, zasiądzie jako władca na swoim tronie. Także kapłan zasiądzie na swoim tronie i będzie między obydwoma pokojowe nastawienie.

Również wiele proroctw odnosi się do Chrystusa jako sługi Jahwe Izaj 53,11. Także wspomniany Kamień leżący przed Jozuem w 9 wierszu też odnosi się do Chrystusa, jest to kamień wszechwiedzący na którym jest 7 oczu. Oczy symbolizują pełną wszechwiedzę Mesjasza, a symbol kamienia odnosił się do Mesjasza Izaj 8,14; Izaj 28,16. Na kamieniu tym jest napis i choć nie ma powiedziane co tam jest wygrawerowane, to możemy zasugerować, że są to imiona Jego wybranych.

Izajasza 8:13  Tylko Pana Zastępów miejcie za Świętego, niech On będzie waszą bojaźnią i On waszym lękiem!

14  I będzie wam świętością i kamieniem obrazy, i skałą potknięcia dla obydwu domów Izraela, sidłem i siecią dla mieszkańców Jeruzalemu.

15  I wielu potknie się o nie i upadną, i potłuką się, i będą usidleni i schwytani. 

Izajasza 28:16  Dlatego tak mówi Wszechmocny, Pan: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień wypróbowany, kosztowny kamień węgielny, mocno ugruntowany: Kto wierzy, ten się nie zachwieje. 

Łukasza 20:17  On zaś, spojrzawszy na nich, rzekł: Cóż więc znaczy to, co napisane: Kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się kamieniem węgielnym?

18  Każdy, kto by upadł na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo by on upadł, zmiażdży go. 

Dalej czytamy, że tą winę Izraela Bóg zmaże jednego dnia w. 9

Jak myślicie co to jest za dzień? Kiedy Bóg sprawił, że jednego dnia przebaczenie stało się możliwe?

 Tak, to jest dzień, kiedy Chrystus umarł za nas na Krzyżu. Tego dnia, gdy Chrystus powiedział na Krzyżu wykonało się, oczyszczenie z grzechów i zbawienie stało się możliwe dla każdego, kto uwierzy w Chrystusa. W stosunku do Izraela jest to również, kiedy Bóg zwraca się do nich i doprowadza do ich oczyszczenia i przyjmuje ich z powrotem jako swoich synów i swoje córki dając im łaskę o czym czytamy w Rzymian 11 rozdz. Zachariasza 12,10-11; Zachariasza 13,1-2. Łuk 13,35; Łuk 21,24.

Wtedy Izrael zostanie przywrócony do służby Bogu. Będzie służył przy nowej świątyni i służył narodom, które będą przychodziły do Jeruzalem, by oddać cześć Panu zastępów.

Zachariasza 8:23  Tak mówi Pan Zastępów: Stanie się w owych dniach, że dziesięciu mężów ze wszystkich języków narodów odważy się i uchwyci się rąbka szaty jednego Judejczyka, mówiąc: Pójdziemy z wami, bo słyszeliśmy, że z wami jest Bóg. 

Gdy to się stanie, gdy przyjdzie już oczyszczenie, to nadejdzie Królestwo dla Izraela, wierzę, że to będzie Tysiącletnie Królestwo i przyjdzie ono wraz z nadejściem Mesjasza. Czytamy w 10 wierszu, że gdy przyjdzie oczyszczenie i odkupienie, nadejdzie pokój i będą zapraszali jeden drugiego pod winną latorośl i drzewo figowe.

Obraz którym się Bóg tutaj posługuje odnoszą się do pokojowych czasów za panowania Salomona 1 Król 4,24 – 25.

1 Królewska 4:24  Władał bowiem krainami z tej strony Rzeki od Tifsach aż po Gazę, nad wszystkimi królami z tej strony Rzeki i miał pokój ze wszystkich stron wokoło.

25  Judejczycy i Izraelici mieszkali tedy bezpiecznie, każdy pod swoim krzewem winnym i pod swoim drzewem figowym od Dan aż po Beer-Szebę przez wszystkie dni Salomona.

Będzie to wspaniały okres tysiąca lat pokoju na całej ziemi, kiedy wszyscy zbawieni będą mieszkać bezpiecznie.  Biblia mówi, że w tym okresie, ludzie przekują swoje miecze na lemiesze i nie będą już się uczyć sztuki wojennej, ale zajmą się pracą i służbą Bogu. Żaden naród już nie będzie miał wojska i nie będzie trzeba się niczego obawiać. To Chrystus zaprowadzi pokój po swoim powrocie, a cała ziemia będzie wspaniale odnowiona, skażenia środowiska będą usunięte.

Więc Zachariasz mówi do odbudowujących, że Bóg ma w stosunku do nich wspaniały plan, plan odbudowy narodu i oczyszczenia ich. W związku z tym nie powinni rezygnować z pracy przy świątyni i odbudowie miasta, ale powinni być zaangażowani.

Drodzy my jesteśmy również taką głownią wyciągniętą z ognia. Nam wszystkim zagrażał Boży gniew i zagraża tym, którzy się nie upamiętają. Poszlibyśmy wszyscy do piekła będąc potępionym za swoje grzechy. I wtedy, kiedy moc naszych grzech pochłaniała nas, a Boży gniew nadchodził, Bóg chwycił nas i każdego zbawionego grzesznika wyrywając nas z mocy ciemności i przeniósł nas do królestwa Syna swego umiłowanego Kol 1,13. Służmy Bogu, budujmy Jego świątynie, nie mam na myśli cegieł, ale mam na myśli Jego kościół, Królestwo Boże, a nasza praca nigdy nie zaginie. Gdy Powróci Chrystus nasze zbawienie się okaże i otrzymamy nieprzemijającą koronę chwały.     

16.02.2024

Przemiana wody w wino Ew. Jana 2,1 – 11

 


Całkiem sporo ludzi niewiele wie o szczegółach działalności Pana Jezusa, ale przynajmniej jeden cud jest często przywoływany nawet przez tych, którzy niemal nic nie wiedzą o Jezusie – to przemiana wody w wino. Zauważyłem, że  szczególnie osoby, które chcą usprawiedliwiać swoje nadmierne spożywanie alkoholu mówią „a przecież Pan Jezus też przemienił wodę w wino”, co ma oznaczać, że Bóg nie jest przeciwnikiem, a nawet promuje w jakiś sposób picie alkoholu. Nie, nie takie jest znaczenie tej historii. Wiemy, że Pan Jezus nie robił cudów, bo mu się nudziło, ale ich zadaniem było przedstawienie jakiś prawd dotyczących Boga i Jego osoby lub uwiarygodnienie tego, że Jezus jest Synem Bożym. Ewangelista Jan cuda Jezusa nazywa znakami, których celem ich jest przekonać nas, że powinniśmy w Chrystusa uwierzyć, bo jest Synem Bożym. W ten sposób cuda Jezusa są świadkami jego boskości. Wiemy, że Pan Jezus uczynił setki cudów jeśli nie tysiące, a to, co mamy w ewangeliach, to tylko pewien skrót służby Jezusa.

Apostoł Jan informuje nas o tym fakcie na końcu swojej ewangelii

Jana 21:25  Wiele też innych rzeczy dokonał Jezus, które, gdyby miały być spisane jedna po drugiej, mniemam, że i cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by należało napisać.

 Nie były to tylko jakieś mało oczywiste cuda, które mają miejsce w służbie wielu współczesnych uzdrowicieli, czy cudotwórców. Ale często uzdrowienia z beznadziejnych przypadków ludzi ciężko chorych, jak trąd, krwotok, usunięcie ślepoty, czy paraliżu, a także wskrzeszenia z martwych, chodzenie po wiedzie, rozmnażanie żywności i wiele innych nigdy wcześniej, ani później nie odnotowanych cudownych rzeczy na taką saklę. Mało tego, świadkami tych zdarzeń często były setki lub nawet tysiące osób, którzy mogli bez wątpliwości potwierdzić, że wydarzył się cud.  Dlatego jestem pewny, że gdy Jezus mówi w Ew. Jana w 14 rozdz. że wierzący w Niego będą czynić większe dzieła niż On, to  nie mówi o cudach, ale o nawróceniach. Po prostu nikt w historii świata nie dokonał więcej cudów jak Jezus, również nie uczynili tego apostołowie. Czynienie większych rzeczy niż Jezus, to doprowadzenie do zbawienia większej ilości osób niż Jezus i to właśnie uczniowie robili i nadal czynią. Niestety uganianie się za cudami i próby dorównania w tym Jezusowi przez niektórych chrześcijan jest żenujące stratą czasu, sił i energii. Ale zwiastowanie ewangelii oraz prowadzenie ludzi do zbawienia przez wiarę w Jezusa jest tym, co Bóg chce błogosławić i to jest bardzo dobre w Jego oczach.   

Cud Przemiany wody w wino wymaga od nas trochę większego wysiłku żeby właściwie go zrozumieć niż inne znaki w Ew. Jana. Niektóre znaczenia cudów Jezusa są bardzo oczywiste jak np. rozmnożenie chleba, a później nauczanie o tym, że Pan Jezus jest chlebem żywota lub wskrzeszenie z martwych Łazarza, przez które Pan Jezus pokazuje nam, że jest zmartwychwstaniem i życiem dla tych, którzy w Niego wierzą.

Natomiast z cudem przemiany wody w wino już nie mamy takiego szczegółowego wyjaśnienia jak w innych przypadkach.

Zacznijmy od początku. Widzimy, że po trzech dniach od spotkania z Natanaelem i powołania wspominanych wcześniej uczniów Pan Jezus udaje się z uczniami na weselę. Tekst mówi w 2 wierszu, że Jego rodzina i uczniowie zostali tam zaproszeni. Kana Galilejska w której miała miejsce ta uroczystość była oddalona od Nazaretu skąd Maria z Jezusem pochodzili, było to około 13-15 kilometrów. Wygląda na to, że Maria z Jezusem znali rodzinę organizującą tą uroczystość weselną. Wydaje się, że Maria była także zaangażowana do pomocy w organizacji imprezy, bo przyszła do Pana Jezusa z problemem braku wina. Może zajmowała się podawaniem jedzenia i picia.   W ogóle Nazaret skąd pochodzili nie było dużą miejscowością, około 500 mieszkańców.  Więc śmiało możemy założyć, że wszyscy tam się znali, a część społeczności Nazaretu miała powiązania rodzinne bliższe lub dalsze. Więc gdy był tam jakiś  ślub, to była głośna sprawa. Zaślubiny w Izraelu w czasach Pana Jezusa były obchodzone wyjątkowo uroczyście i radośnie często zaczynano w środę i impreza potrafiła trwać nawet 7 dni.

Problem braku wina na Izraelskim weselu był poważną wpadką. Obowiązek jego zapewnienia należał do pana młodego, a jego brak już na początku zaślubin mógł zostać odebrany jako nieumiejętność troski pana młodego o przyszłe małżeństwo. Więc koniec wina na takiej uroczystości, to nie tylko nieudane przyjęcie weselne, które wszyscy zapamiętają na całe życie, ale wielki wstyd.

Najwidoczniej Maria jest świadoma w jak niezręcznej sytuacji znaleźli się organizatorzy wesela i przychodzi z tym problemem do Jezusa prosząc Go, by coś z tym uczynił. Niektórzy sugerują, że Maria oczekiwała od Jezusa cudu i dlatego do niego przyszła z tą sprawą. Ale nie jest to oczywiste, bo Pan Jezus dotychczas nie uczynił żadnego cudu, bo jeszcze nie zaczął swojej publicznej służby o czym mówi ap. Jan w 11 wierszu, że przemienienie wody w wino, było pierwszym cudem Jezusa.

Znamienne jest, że pierwszy cud, pierwsze objawienie kim jest uczynił wobec swojej rodzinny, bliskich, sąsiadów i znajomych. Oni jako pierwsi mieli przywilej poznać Go nie tylko jako Jezusa, swego brata, przyjaciela, dobrego sąsiada, ale Syna Bożego. Dał im możliwość, by uwierzyli w Niego i zostali zbawieni. To nam pokazuje jak On troszczył się o ich zbawienie.

Biorąc więc pod uwagę, że nie uczynił wcześniej cudu, wydaje się, że Maria oczekuje od Niego jakiejś mądrej rady lub praktycznej pomocy jest również możliwe, że jakiegoś ponadnaturalnego działania. Wiedziała, że urodził się w cudowny sposób i przez około 30 lat z pewnością dał się jej poznać jako wyjątkowy człowiek. Był jej pierworodnym synem, który zawsze jej pomagał i miał najlepsze rady oraz rozwiązanie na wszystko.

Kościół Rzymskokatolicki opierając się na tym fragmencie uczy, że powinniśmy korzystać z pośrednictwa Marii, gdy potrzebujemy o coś prosić Boga, bo Jezus posłuchał jej i pomógł tej rodzinie. Stąd twierdzenia, że jak prosimy Marie i ona zaniesie nasze prośby do Jezusa, to syn jej nigdy nie odmówi. Po pierwsze jest to sprzeczne ze słowem Bożym, bo Biblia mówi w 1 Liście Pawła do Tymoteusza 2,5 że   jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. Tylko Pan Jezus ma prawo pośredniczyć między nami, a Bogiem, bo tylko On zapłacił za nasze grzechy i jest na tyle godny i sprawiedliwy, by zanieść nasze prośby przed Boga.

A druga sprawa, to widzimy z naszego fragmentu, że w chwili gdy Maria oczekiwała od Niego działania, to powiedział do niej w 4 wierszu „czego chcesz ode mnie, niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja. W ten sposób dał jej delikatnie znać, że nie ma ona już wpływu na jego wybory, ale od chwili gdy zaczął swoją publiczną służbę jest poddany całkowicie Ojcu. Prawdopodobnie Maria była przyzwyczajona, że gdy Go o coś prosiła, to jej pomagał, ale teraz ten czas w Jego służbie się już skończył. Nie będzie już działał na jej prośbę, nie będzie już pod autorytetem rodziców, ale teraz będzie jedynie czynił to, co jest wolą Jego Ojca. Nazwanie ją niewiastą, a nie mamą nie jest niegrzeczne ze strony Jezusa, raczej ma za zadanie pokazać jej, pewien dystans między nimi i że Jezus jest o wiele kimś więcej niż tylko jej synem. Jest przede wszystkim Synem Bożym w którego Ona sama musi uwierzyć żeby była zbawiona. Z racji tego, że jest Jego fizyczną matką nie ma żadnych przywilejów u Boga. To na ziemi tak działa, ale w oczach Boga liczy się tylko duchowa rodzina jak powiedział Pan Jezus w 12 rozdz. Ew. Mateusza wobec Marii i swoich braci, że moją matką i braćmi są ci, którzy czynią wolę Ojca Mego.  W czasie publicznej służby Pan Jezus ani razu nie zwraca się do Marii mamo, zawsze niewiasto  J 19,25-27. Nie daje również w ten sposób żadnych podstaw do kultu Marii, co tak często widzimy w naszym kraju. Jeśli rola  Marii byłaby tak ważna jak głosi Kościół Rzymskokatolicki, to cud w Kanie Galilejskiej byłby dobrą okazją żeby podkreślić jej osobę, a tymczasem Pan Jezus wykorzystuje to wydarzenie, by powiedzieć jej, że jej rola w jego służbie się skończyła. W rzeczywistości prawdziwa Maria chce byśmy słuchali Jezusa – powiedział do sług czyńcie wszystko, co wam powie. To jest jej prawdziwe pragnienie w niebie dzisiaj, by każdy chrześcijanin, każdy wierzący słuchał słów Pana Jezusa, a nie jej. Prawdziwa Maria nigdy by nie chciała, by ktoś omijał Jezusa i przychodził do niej, czy jej oddawał cześć. A wszystkie rzekome dzisiejsze objawienia jej osoby i słowa nawołujące do tego, by jej słuchać są diabelskim zwiedzeniem, którego powinniśmy się strzec.    

Przypomnijmy sobie, że gdy miał 12 lat jak mówi Ew. Łukasz, to powiedział jak rodzice znaleźli Go w świątyni, że niepotrzebnie się martwią, bo musi zajmować się sprawami swego Ojca. Właśnie nadszedł czas, żeby poświęcił się całkowicie sprawom swego niebiańskiego Ojca.  

Dlatego też mówi do niej, że nie nadeszła jeszcze Jego godzina. Ten zwrot często pojawia się w Ew. Jana. Zobaczymy go w rozdz. 7,8,12 i 17 oznacza on, że wszystkie działania jakie Jezus czynił od momentu wejścia w publiczną służbę były podporządkowane jego śmierci na Krzyżu. Wszystko zmierza w tym kierunku, by umrzeć męczeńską śmiercią za grzechy ludzi i powstać z martwych dlatego w 17 rozdz. 1 wierszu Pan Jezus mówi w modlitwie arcykapłańskiej, krótko przed Jego śmiercią, że nadeszła Jego godzina. 

Następnie Maria mówi do sług, by uczynili wszystko, co Jezus im powie. Okazuje się, że jest Bożą wolą, by się objawił i może spełnić jej prośbę, ale nie ze względu na nią, ale na Ojca. Więc zaczyna działać, ale w dyskrecji i po cichu. Stało tam 6 stągwi do Żydowskich obmywań rytualnych w. 6. Żydzi potrzebowali dużo wody, bo obmywali się przed każdym posiłkiem, a znaczenie tych obyć było rytualne i ceremonialne. Każda taka kamienna stągwia miała ponad 100 litrów, a słudzy napełnili te dzbany do pełna, więc Jezus dał gościom weselnym około 700 litrów wina. Gdy stągwie zostały napełnione wodą, to wtedy słudzy otrzymali polecenie od Jezusa, by zaczerpnęli z nich i podali gospodarzowi wesela. Z pewnością tutaj ich wiara została wystawiona na próbę. Przed chwilą do pojemników wlali wodę i teraz tą wodę mają zanieść do gospodarza, czy nie ośmieszą się, czy nie wypędzi ich? Nie wiemy, kiedy dokładnie woda w dzbanach stała się winem, ale Jezus uczynił prawdziwe wino. I to nie byle jakie wino, ale jak powiedział gospodarz wesela, który był głównym organizatorem imprezy, że to było wyśmienite wino w. 10. Nikt nie wiedział skąd się wzięło oprócz sług, którzy byli świadkami tego cudu. Próbuje sobie wyobrazić ich miny, gdy gospodarz spróbował wody, która stała się winem. Wino to było tak dobre, że gospodarz wesela zdzwiony, pytał się jak udało się zachować najlepsze wino na koniec. Być może Pan Jezus uczynił najlepsze wino jakie kiedykolwiek było na tym świecie.

Następnie Jan mówi, w 11 wierszu, że w ten sposób objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego jego uczniowie. Z pewnością musieli się dowiedzieć od sług napełniających dzbany, co Jezus uczynił. To przekonało uczniów, że Pan Jezus jest naprawdę Synem Bożym, a cud o którym się dowiedzieli świadczył o Nim. Uczniom wystarczył jeden niezwykły cud, który ich przekonał, choć sami nie byli jeszcze naocznymi świadkami tej przemiany. Natomiast w 12 rozdz. Ew. Jana w 37 wierszu jest powiedziane, że wielu mieszkańców Judei nie uwierzyło w Niego, choć dokonał przed nimi bardzo wielu cudów. Czyli mamy wyraźny kontrast, uczniowie zaczynają wierzyć po jednym cudzie, a wielu Żydów nie wierzy po dziesiątkach, czy nawet setkach cudów.

Ile my potrzebujemy znaków  żeby uwierzyć i wierzyć Jezusowi? Potrzebujesz jednego cudu, czy setek cudów? Jakie świadectwo Jezus musiałby nam dać, a może już dał, by okazać się wiarygodny? Czy nie jest tak, że wielu z nas uwierzyło, bo usłyszało o Nim i nie byliśmy nawet świadkami jakiś spektakularnych cudów? Ale uwierzyliśmy Ewangelii w to, co mówi Ona o Chrystusie. Uwierzyliśmy w Jego świadectwo jak uczniowie i uwierzyliśmy w Jego zmartwychwstanie. Uwierzyliśmy świadkom zmartwychwstania choć nie widzieliśmy Go i z tego powodu jesteśmy błogosławieni. Zrozumieliśmy, że byliśmy grzesznikami na których ciążył Boży gniew i nie było bez Jezusa dla nas ratunku. Nie potrzebujemy dodatkowych cudów, choć mamy je, mamy setki świadectw O nim, że był absolutnie wyjątkowy, tak bardzo różny od nas, a jednak do nas podobny. Mamy też osobiste doświadczenie w naszych sercach Chrystusa, a Duch Boży, który został nam darowany zapewnia nas, że dziećmi Bożymi jesteśmy. Mamy również wedle Jego łaski odpowiedzi na modlitwy i świadectwa jak cudownie nas prowadzi.

 A z kolei mamy innych, którym te cuda, co uczynił nie wystarczą. Nie wystarcza im pusty grup, nie wystarcza im zesłanie Ducha Św. i założenie kościoła, nie wystarcza przemiana wody w wino i wskrzeszenie Łazarza, nie wystarcza im rozmnażanie chleba i chodzenie po wodzie, a także ucieszenie Burzy, uzdrawianie sparaliżowanych, trędowatych i ślepych. Z kolei mówią, że gdyby On uczynił jeszcze jakiś cud teraz przed nimi, to uwierzyliby. Czy faktycznie tak by było, czy kolejny cud przekonałyby, nieprzekonanych? Wątpię! Pan Jezus powiedział w Ew. Łukasza w 16 rozdz. gdy bogacz prosił, by ktoś z umarłych poszedł i przestrzegł jego rodzinę, by uwierzyli w Jezusa i nie trafili na miejsce męki. Wtedy padają tam słowa, jeśli tym świadectwom, które są, jeśli Mojżeszowi i prorokom, nie wierzą. Nie wierzą Pismu, które jest solidne potwierdzone, to nawet gdyby umarły przyszedł, nie uwierzą. A czy ty wierzysz, czy przemiana wody w wino jest wystarczającym świadectwem, że Jezus jest Synem Bożym? Ja wierzę, czy ty wierzysz?.

W cudzie przemiany wody w wino oprócz świadectwa o Chrystusie możemy znaleźć jeszcze głębsze przesłanie.  W 1 rozdz. Ew. Jana widzimy jak Jan Chrzciciel nazywa Jezusa Barankiem Bożym. Wskazuje na Niego jako na tego, który przyszedł umrzeć za ludzkie grzechy, przelać swoją krew i przez wiarę w Niego oczyścić ludzi, usprawiedliwić ich i dać im życie wieczne. Pan Jezus czyni to, czego nie mogło uczynić Stare Przymierze. 1 rozdz. Ew. Jana 17 wiersz mówi, że prawo zostało nadane przez Mojżesza, ale łaska i prawda, przyszły przez Jezusa. Prawo, 10 przykazań nie mogło zbawić ludzi. Choć ludzie się starali, to i tak nie mogli sprostać wymaganiom prawa, więc ono ich potępiało. Byli skrupulatni wobec wielu przepisów, nawet te dzbany, gdzie miały miejsce rytualne i ceremonialne obmywania na to wskazywały. Przepisy Starego Testamentu dla Żydów były prawdziwym ciężarem, ponad 600 przykazań, by podobać się Bogu, ale nikt nie był w stanie ich zachowywać. Jezus zamienia, tą rytualną i ceremonialną wodę, to, co kojarzyło się z wielkim trudem i wielkim wysiłkiem na to, co jest dobre i przyjemne. Wino, które uczynił wskazywało na Nowe Przymierze w Jego krwi, że dzisiaj każdy z nas otrzymuje Bożą łaskę, przebaczanie, Bożą przychylność, życie wieczne, nie dzięki naszym wysiłkom, ale przez wiarę w Chrystusa. Jak to zmieniało perspektywę i uwalniało człowieka od potępiającej ręki prawa. Jak przemiana wody w wino jest wspaniałym obrazem wyższości Nowego przymierza nad Starym przymierzem.

 A druga sprawa, przemiana wody w wino mówi nam, że Jezus może wziąć coś mało szlachetnego, coś zwykłego i pospolitego i przemienić to w coś szlachetnego, o wielkiej wartości. Jezus ma moc wziąć grzesznika, nawet najgorszego, wziąć człowieka, który nie nadawał się do służby Bogu z powodu swoich upadków grzechów i uczynić z Niego swego wspaniałego sługę. Nie ma znaczenia jak głęboko człowiek będzie pogrążony w swojej nieprawości, krew Chrystusa zmywa wszelki grzech. On wziął wodę, która nie nadawała się do picia, bo służyła do rytualnych obmywań i uczynił z niej wino, które było najlepszym winem. Jezus ma moc, by przemienić każdego człowieka będącego dzieckiem szatana w dziecko Boże pod warunkiem, że upamiętamy się z grzechów i w Niego uwierzymy. On wziął apostołów, prostych rybaków, bez wykształcenia i pozycji społecznej, przestraszonych i słabych ludzi czyniąc z nich odważnych świadków zmartwychwstania. Ta przemiana przynosi do naszego życia wielką radość, nadzieje, pokój i poczucie sensu naszego istnienia. Jak mówi Piotr w swym liście, byliśmy nie ludem, poza łaską Bożą, żyliśmy bez nadziei i Boga na świecie mówi inny fragment, a teraz jesteśmy Jego ludem będąc cennymi w Jego oczach. 

Łączna liczba wyświetleń