27.10.2022

Kryzys - przekleństwo, czy błogosławieństwo? Ks. Rodzaju 35,16 – 29

 


Jest takie polskie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. Takie wrażenie możemy odnieść studiując nasz dzisiejszy tekst. 

W naszym fragmencie czytamy o wielu doświadczeniach i smutnych wydarzeniach, które spotkały Jakuba po tym, gdy postanowił oczyścić się i zbliżyć do Pana. Nie możemy w naszym życiu uniknąć cierpienia choć wielu, by bardzo chciało, ale możemy zdecydować jak będziemy na nie reagować.

Nie możemy uniknąć śmierci bliskich nam osób, które kochamy. Należy się z tym pogodzić, że wszyscy kiedyś odejdziemy z tego świata, a także wszyscy nasi bliscy: nasze mamy, ojcowie, małżonkowie, rodzeństwo, dzieci i przyjaciele. Być może za kilka lat umrą niektórzy z nas, jeszcze więcej ludzi umrze za kilkadziesiąt lat, a za 100 lat lub trochę więcej nie będzie tutaj żadnego z nas.

Nie możemy również uniknąć wielu cierpień związanych z codziennymi okolicznościami. Nie możemy uchronić się przed wieloma chorobami nawet jeśli bardzo się staramy. Oczywiście, dieta, powstrzymywanie się od używek, brak nałogów, dużo ruchu, dbanie o zdrowie, mogą nam pomóc zachować lepszą sprawność. Ale nawet praktykując to wszystko, nie mamy gwarancji, że unikniemy schorzeń.

Zdarza się również w naszym życiu wiele sytuacji nieprzewidzianych, wypadków, tragicznych i przykrych okoliczności, które nas zaskakują.

Ale pomimo cierpień i doświadczeń możemy mieć nadzieje i powinniśmy mieć nadzieje, że wszechmogący Bóg jest w nich z nami i przeprowadza nas przez nie. Kiedyś czytając księgę Daniela 3 rozdz. który opisuje sługi Boże wrzucone do rozpalonego pieca zdałem sobie sprawę, że Bóg nie zawsze uchroni nas od pieca, ale zawsze jest z nami w piecu.

Dzisiaj widzimy Jakuba, którego spotykają ciężkie doświadczenia po tym, gdy postanowił zbliżyć się do Boga. Umiera jego ukochana żona Rachela podczas porodu za którą pracował 7 lat u Labana. Jeszcze wcześniej umiera Debora służąca jego matki w. 8, ona wychowała Rebekę – musiała być bardzo wiekowa około 160 – 170 lat. Była ważną osoba dla Jakuba, przypominała mu jego mamę, która zmarła, gdy Jakub był w Haranie. Prawdopodobnie przybyła ona do Jakuba, gdy wrócił do Kaananu. Ogrom smutku jaki był związany z odejściem Debory wyraża miejsce pochówku, które zostało nazwane „dębem płaczu”. Następnie najstarszy syn Jakuba – Ruben dopuszcza się niemoralności współżyjąc z nałożnicą Ojca – Bilhą, która była niewolnicą Racheli. Wydaje się, że była to próba przejęcia władzy i dziedzictwa jak uczynił kiedyś Absalom w stosunku do Dawida swego ojca. Podejrzewam, że bardzo musiało to dotknąć Jakuba, co później jest wyrażone w Ks. Rodzaju 49,4.

Rodzaju 49:3  Rubenie, ty jesteś pierworodnym moim, Siłą moją i pierworodnym męskiej mocy mojej, Pierwszym co do godności, pierwszym co do potęgi.

4  Burzliwyś jak woda, ale nie będziesz miał pierwszeństwa, Boś wszedł na łoże ojca swego; Splugawiłeś wówczas moje posłanie, na które wszedłeś.

 A także Umiera  jego ojciec – Izaak, choć tu minęło trochę czasu od jego przybycia do śmierci Izaaka – około 12 lat. 

Zbliżenie się do Boga jest związane z próbami

Mogło by się wydawać, że gdy Izrael postanawia zbliżyć się do Pana, to teraz będzie tylko łatwiej. Wielu właśnie popada w takie błędne myślenie. Ale często tak nie jest. Nawet może się okazać, że właśnie wtedy, kiedy postanawiamy zbliżyć się do Boga spotyka nas więcej trudności niż wtedy, gdy byliśmy od Niego daleko. Jednak doświadczenia przechodzone z Bogiem służą dla naszego zbawienia i pozwalają nam lepiej poznać Pana.

Pan Jezus uczy nas, że nawracając się do Niego narażamy się na kłopoty, które dotychczas nas omijały. Mówił, że z powodu miłości do Niego możemy mieć konflikt w naszych domach z naszymi bliskimi, którzy są przeciwni wierze w Jezusa

Łukasza 12:52  Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema;

53  Będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa ze swą synową, a synowa z teściową.

Uczył także, że Jego uczniowie będą nosić Krzyż z powodu wiary w Niego.

 Łukasza 14:27  Kto nie dźwiga krzyża swojego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim.

Krzyżem tym jest konieczność zaparcia się samego siebie i ponoszenie kosztów uczniostwa.

Ale powinniśmy wiedzieć i ufać, że od Chwili, gdy nawróciliśmy się do Jezusa cokolwiek nas spotyka z Bogiem służy dla naszego Zbawienia jak czytamy w liście do Rzymian 8,28

Rzymian 8:28  A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.

Zaufanie w tej mierze do Pana pozwoli nam spojrzeć na próby i doświadczenia nie jako na zło konieczne, ale Boże narzędzie, którego Bóg używa, by przysposobić nas do swoich planów i Królestwa Bożego. Powinniśmy wiedzieć i pamiętać, że Bóg karci swoje dzieci dla ich dobra i ku zbawieniu, byśmy wraz ze światem nie zostali potępieni Hebr. 12,6. W wyniku karcenia Bożego jesteśmy doświadczani, a nasz charakter i poziom wiary wzrasta w dojrzałości. Ludzie niewierzący natomiast często nie doświadczają ojcowskiej i karcącej ręki Boga, ale Pan pozwala im chodzić własnymi drogami. Może wydawać się na to fajnie, ale tak naprawdę dzieje się to na ich szkodę, bo zostaną potępieni.   

Może być również tak, że po tym gdy postanawiamy zbliżyć się do Boga diabeł chce nas powstrzymać w realizacji tego planu i zniechęcić. Najwidoczniej Bóg pozwala na takie próby. Więc szatan wzbudza w naszym życiu różne kłopoty przez które chce powstrzymać zbawienie ludzi i nasz rozwój duchowy.

Kiedyś słyszałem świadectwo okultystki, która postanowiła zerwać z magią i nawrócić się do Pana. W chwili, gdy podjęła taką decyzje i zaczęła szukać Boga niemal natychmiast pojawiły się różne przykre dolegliwości zdrowotne, które wcześniej ją omijały.  

Innym razem, to mogą być przeciwności ze strony ludzi, pokusy do jakiegoś grzechu, czy cokolwiek innego, co odciągnie naszą uwagę od Boga. Pamiętam pewnego chłopaka, miał na imię Andrzej, który zaczął przychodzić do Zboru. Opowiadał o tym, że jego znajomi od kieliszka i rozrywki już od wielu miesięcy nie interesowali się nim. Ale jak tylko zaczął zbliżać się do Boga, to pojawiło się wiele propozycji spędzenia wolnego czasu i rozrywki, by zapomniał o Chrystusie.

Diabeł chce wykorzystać doświadczenia, które nas spotykają byśmy sprzeciwili się Panu dlatego często po sukcesie duchowym lub przebudzeniu przychodzi pokusa. Widzimy to w życiu Jakuba i życiu Pana Jezusa. Zaraz po tym jak Pan Jezus jest ochrzczony i zaczyna swoją publiczną służbę jest prowadzony przez Ducha Św. na pustynie, by być poddanym próbie przez Szatana. Diabeł przychodzi do Pana Jezusa, gdy jest słaby i głodny próbując nakłonić Go do nieposłuszeństwa.

Również, gdy był na górze przemienienia w Ew. Mat. 17 rodz. i okazał swą chwałę przed uczniami, to schodząc z góry ma konfrontacje z demonem, którego uczniowie nie mogli wypędzić.

Również my, gdy będziemy chcieli zbliżyć się do Boga jak Jakub po swoim przebudzeniu duchowym, będziemy mieli różne próby, pokusy i zniechęcenia, by nie nastąpił przełom duchowy w twoim i moim życiu. Za każdym razem, gdy postanowisz być bardziej posłuszny Panu Szatan będzie próbował zniechęcić Cię do tego atakując przez różne narzędzia. Diabeł chciałby, by ogień przebudzenia i święte postanowienia jakich się podjęliśmy zostały zgaszone. Każde nasze duchowe zwycięstwo powoduje nasz wzrost duchowy i zagraża królestwu diabła, bo przez zbliżenie się do Boga będziemy bardziej Mu oddani, bardziej użyteczni w pracy dla Niego i bardziej skuteczni w odpieraniu ognistych pocisków złego.

Od nas zależy jak zachowamy się w próbach i doświadczeniach, możemy w nich odnieść zwycięstwo i jeszcze bardziej przylgnąć do Pana, ale możemy również poddać się rezygnacji i ulec zniechęceniu. 

Jakub postanowił odnieść w próbie zwycięstwo

Jak się zachowujemy w próbach i pokusach? Jakub postanowił żyć zgodnie z nową tożsamością i odnieść zwycięstwo.

Widzimy, że gdy Jakub wraca z Betel po społeczności z Bogiem zmierzając do Hebronu, by wziąć swoje dziedzictwo od swego ojca Izaaka spotka go bardzo ciężkie doświadczenie. Zaczyna rodzić Rachela, jego ukochana żona.  Poród jest na tyle ciężki, że niedługo po nim umiera. Tu warto wspomnieć, że gdy umierała, to Biblia mówi, że uchodziła z niej dusza w. 18, a nie życie, bo w języku Hebrajskim są to dwa odrębne słowa. Wspominam o tym, by podkreślić, że wraz ze śmiercią człowieka nasza dusza wciąż żyje i idzie do Boga Kazn. Sal 12,7. Niektórzy twierdzą, że jakby człowiek zapada w sen po śmierci i czeka na zmartwychwstanie i sąd, jeszcze inni uważają, że wraz ze śmiercią człowiek ginie całkowicie, a Bóg na sąd przywróci go do życia. Ale i tu Słowo Boże nie pozostawia nam wątpliwości, co się dzieje z nami po śmierci. Śmierć kończy jedynie nasze życie fizyczne, ale nie duchowe. Dusza nasz zostaje uwolniona od ciała, by stawić się przed Bogiem na sąd.

Rachela jest jeszcze na tyle silna i świadoma, że po porodzie nadaje swojemu synowi, który się rodzi imię Ben – Oni – syn boleści, albo syn mojego cierpienia.

Chyba nikt z nikt z nas nie chciałby mieć tak na imię. Jak przykro musiałoby być temu chłopcu, kiedy by dorastał i zaczął zadawać pytania o swoje imię i dowiedziałby się, że jego urodzenie spowodowało śmierć Jego matki. Jak bardzo taka wiadomość obciążałaby jego duszę, być może położyłaby się to cieniem na całe jego życie jak ciężkie doświadczenia niektórych z nas w dzieciństwie.

 Ale Jakub zmienił imię chłopca z Ben – Oni – syn boleści na Beniamin – Syn mojej prawicy lub syn mojej prawej ręki.

Nie chciał, by przyjście na świat Beniamina choć towarzyszyła temu tragedia kojarzyło mu się z boleścią, ze smutkiem i śmiercią jego żony. Chciał dostrzegać w narodzinach Beniamina zwycięstwo, a nie porażkę. Teraz za każdym razem wypowiadając jego imię będzie to czynił z radością i dumą. A Beniamin słysząc swoje imię będzie się czuł ważny i doceniony, że jest prawą ręką dla swego ojca.

Zobaczmy, że to my decydujemy, co zrobimy z naszymi doświadczeniami. Jeśli skoncentrujemy się w naszych kłopotach na naszym bólu, smutku i tragedii jak to mógł zrobić Jakub w przypadku śmierci Racheli, to odniesiemy porażkę. Wtedy często pogrążamy się w depresji i zgorzknieniu nie mogąc wznieść się ponad trudności. Ale jeśli na nasze ciężkie przeżycia spojrzymy przez pryzmat Bożej woli wiedząc, że Bóg ma dla nas w nich cel i skoncentrujemy się na Panu, to zwyciężymy je i staną się one dla nas błogosławieństwem, a nie przekleństwem.

Wiem, że wielu z was miało różne ciężkie przeżycia, ciężkie dzieciństwo, trudni rodzice, trudne małżeństwa, choroby, tragedie inne traumatyczne sytuacje. Prawdopodobnie spotkają nas w przyszłości ciężkie doświadczenia, ale to od ciebie zależy, co z nimi zrobisz, czy posłużą nam jako błogosławieństwo, czy jako przekleństwo.

Niestety Rachela zmarła, ale Jakub nie patrzył już na jej śmierć jak stary Jakub, ale jak nowy Izrael. Podobnie patrzył na swoje życie ap. Paweł w służbie dla Pana Jezusa. Pomimo wielu ciężkich przeżyć, prześladowań i doświadczeń nie skupiał się na sobie. On powiedział w 20 rozdz. Dziejów Ap. „lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuje do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej”.

Co robimy ze swoimi doświadczeniami jak na nie patrzymy, oczami starego Jakuba, (tu wstaw swoje imię), czy oczami nowego Izraela, oczami dziecka Bożego, które może być pewne, że próby służą dla Jego dobra? Zobaczmy, że Bóg z największego zła jakim było zabicie Jezusa wywiódł największe dobro jakim jest zbawienie dla wszystkich ludzi.

Co ciekawe Rachela została pochowana przy drodze Betlejem. Za czasów Mojżesza, gdy spisywano Ks. Rodzaju znano jeszcze miejsce jej pochówku. Nawet około 400 lat później za czasów Samuela wiedziano, gdzie jest pochowana, bo wspomina się to miejsce przy okazji namaszczenia Saula – czytamy tam

1 Samela 10:2  Gdy dziś odejdziesz ode mnie, spotkasz dwóch mężów u grobu Racheli na granicy Beniamina…

Mówię o tym, by podkreślić, że Historie biblijne nie są bajkami, metaforami i wymyślonymi historyjkami, ale są historycznymi faktami. 

Nierozważne grzesznie może pozbawiać nas Bożego błogosławieństwa

Kolejna rzecz jest taka, że przez nierozważne postępowanie i decydowanie się na grzech możemy pozbawić się błogosławieństwa. Zobaczmy, że Ruben najstarszy syn Jakuba dopuścił się niemoralności w Jego domu i współżył z nałożnicą swego ojca. Jak wcześniej wspominałem prawdopodobnie była to próba przejęcia władzy w rodzinie. Być może wycofanie Jakuba i brak zdecydowania w wielu sprawach jak choćby w przypadku zgwałcenia Diny doprowadziły do tej sytuacji. Nie  wiemy, ale to, co jest pewne, że postępek Rubena pozbawił go błogosławieństwa pierwszeństwa. Jako pierwszy syn swego ojca miał prawo do podwójnego dziedzictwa – podwójnej części spadku po ojcu (Pwt 21,15-17). Był również duchowym przywódcą dla swoich braci, ale to wszystko utracił. Kapłaństwo po Rubenie przejął Levi, a władzę Królewską Juda, podwójne błogosławieństwo zostało rozdzielone na synów Józefa – Manassesa i Efraimia. A to wszystko za to, że zbezcześcił łoże swego ojca. O czym Jakub poinformował Rubena krótko przed swoją śmiercią w Ks. Rodzaju 49,3-4.

Jest to ważna lekcja dla nas, że jeśli jako zbawieni ludzie postępujemy nierozważnie i zasmucamy Pana swoim postępowaniem możemy utracić cenne błogosławieństwa, które Bóg dla nas ma jak Ruben utracił pierwszeństwo.

Zamiast otrzymać błogosławieństwa od Pana i wzrastać duchowo otrzymujemy jego karcącą dyscyplinę, a przecież tego nie chcemy.

Pozostali synowie Jakuba są wymienieni aby dać nam rozeznanie jako Bóg wypełnia swoje przymierze i jak rodzi się naród Izraelski. Pomimo grzeszności Jakuba i wielu doświadczeń jakie go spotykają ostatecznie Pan buduje fundament pod przyszłe obietnice. Z synów Jakuba powstanie naród, a z tego narodu z plemienia Judy Bóg da ludziom Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Warto zauważyć, że gdy Ruben grzeszy i zostaje pozbawiony pierworództwo błogosławieństwo spada na Judę z plemienia którego ma przyjść Zbawiciel. Pomimo grzechu Rubena i tragedii Jakuba Bóg obraca zło w dobro. 

Pojednanie z Izaakiem

Po wszystkim w końcu Jakub wraca do domu do Hebronu, do ojca swego Izaaka. Najwidoczniej następuje między nimi pojednanie. Jakub w końcu bierze swoje dziedzictwo nie jako oszust, ale jako przyjęty i zaakceptowany syn. Być może my jesteśmy w konflikcie już przez długi czas z naszymi bliskimi, znajomymi sąsiadami lub braćmi w Chrystusie. Proszę weźmy przykład z Jakuba i pojednajmy się, przebaczmy, jeśli mamy komuś coś do przebaczenia, przebaczmy jak Bóg przebaczył nam w Chrystusie Kol 3,13. Z naszego fragmentu może się wydawać, że Izaak umiera szybko po powrocie Jakuba. Ale gdy uważnie policzymy lata, to zobaczymy, że Jakub mieszka jeszcze około 11 lat ze swym Ojcem zanim on umrze. Gdy Józef zostaje sprzedany do Egiptu, to Izaak ma około 168 lat, a umiera na rok przed wyniesieniem Józefa jako władcę Egiptu. Ostateczne widzimy, że Bóg prostuje wszystkie drogi Jakuba, chociaż prowadzi go krętą drogą do tego.  W życiu Jakuba było wiele niepotrzebnego bólu, smutku i cierpienia z powodu jego krnąbrności. Grzech nigdy nie jest wart swojej ceny. Możemy być pewni, że to, co Bóg rozpoczął, dokończy (Filip 1:6). Czy dzieje się to „krętą drogą” czy „prostą”, zależy od naszego oporu lub współpracy, ale cele Pana zostaną osiągnięte.  

20.10.2022

Przebudzenie duchowe Jakuba Ks. Rodzaju 35,1 – 15


 Chcielibyśmy żeby w naszym życiu duchowym były same sukcesy, rzadko myślimy, że mogą spotkać nas kryzysy lub ciężkie upadki. Jednak, gdy upływa czas pojawiają się kolejne problemy, doświadczenia, wyzwania oraz grzechy i może być różnie. Ci którzy byli bardzo gorliwi na początku okazuje się, że stracili swój pierwotny zapał i przygaśli. Inni, którzy dobrze zaczęli po drodze się pogubili, a nie mało również odpadło od wiary. Nasza chrześcijanka pielgrzymka to często nie jest bieg na 100 metrów, ale długi, męczący wielokilometrowy maraton. Ci którzy brali udział w biegach długodystansowych wiedzą, że na starcie wszyscy są entuzjastycznie nastawieni i nikt nie myśli o zejściu z trasy.

Ale podczas samego biegu zawodnicy przeżywają zmęczenie, zniechęcenia i mają wątpliwości. I pewnie dawno wszyscy byśmy zeszli z trasy, gdy nie Pan Jezus, który działa w naszych sercach podtrzymując naszą wiarę przez Ducha Św.

W naszym dzisiejszym fragmencie mamy pogubionego i zdezorientowanego Jakuba, który uciekł od Labana z nakazem od Boga, by wracał do rodziny swojej do ziemi swego ojca. Ale bojąc się swego brata Ezawa Jakub nie osiedla się w ziemi obiecanej, ale na granicy mieszkając najpierw Sukot, a później koło miasta Sychem. Czyni tak pomimo wyraźnego świadectwa Boga, że nie musi się obawiać swego brata, bo Bóg doprowadza do ich pojednania. Ale zaufanie do Pana nie jest mocną stroną w życiu Jakuba i wciąż się tego uczy - zresztą podobnie jak my. Osiedlenie się poza ziemią obiecaną może wydawać się drobnym nieposłuszeństwem, ale niestety ma swoje bardzo przykre konsekwencje i doprowadza do tragedii w domu Jakuba. Któregoś razu jego córka Dina będąc ciekawa nowej kultury udaje się do miasta i tam zostaje zniewolona oraz zgwałcona przez Sychema - syna władcy tej miejscowości. Ale Sychem zakochuje się w Dinie i chce ją za żonę prosząc rodzinne Jakuba, by zawarli z nimi przymierze. Ale synowie Jakuba propozycje małżeństwa i przymierza z sychemitami wykorzystują do zemsty przekonując Sychema i jego lud, że muszą się obrzezać, a gdy Kananejczycy są cierpiący Symeon i Lewi napadają na miasto i pozbawiają życia wszystkich mężczyzn. Inni bracia Jakuba plądrują miasto i uprowadzają kobiety z dziećmi.

Takie postepowanie synów bardzo nie podoba się Jakubowi. Uważa on, że przez swoje nierozważne i gniewne postepowanie ściągają na rodzinne zagrożenie. Jakub boi się, że okoliczne ludy dowiadując się o tym przyjdą i wymierzą im sprawiedliwość.

Z pewnością to wszystko powoduje, że Jakub zastanawia się nad swoim życiem i drogą z Bogiem bardziej niż zwykle. Być może zadaje sobie pytania dlaczego, go to wszystko spotkało? Gdzie jest Bóg, który obiecał, że będzie go prowadził? Co ma robić dalej w swoim życiu, zostać w okolicach Sychemu, czy uciekać?

Widać wyraźnie, że przez ostatnie lata swojej drogi z Bogiem Jakub trochę duchowo się pogubił. Minęło 10 lat od czasu jak uciekł od Labana i pomimo spotkania z aniołem wciąż jego relacja z Bogiem nie jest na takim poziome jak powinna być. Przez ten czas pozwolił również na to, ze jego rodzina nazbierała sobie różnych obcych bogów i magicznych amuletów poświęconych dla fałszywych bóstw,  które miały zapewnić im błogosławieństwo w.4.

Sytuacja Jakuba może być dobrym przykładem naszego życia chrześcijańskiego. Może już od wielu lat chodzimy z Bogiem, a może od niedawana, ale uciekło lub zaginęło to coś, co było na początku naszej drogi. Ten pierwotny ogień Ducha Św. który rozgrzewał nasze serce dla Pana i rozpalał nas do pracy dla Niego.

Biblia nazywa to pierwszą miłością, która jest gorąca i gorliwa. Być może nie zawsze postępuje rozsądnie, ale na pewno jest szczera i chce z całego serca być oddana Panu.

A Pan Jezus chce płonących serc dla Niego wzywając nas byśmy byli gorący (Obj 3,15). On nie chce, by w naszym życiu Jego miejsce zajmowały fałszywi bogowie jak w rodzinie Jakuba. Wprawdzie tam były jakieś figurki i przedmioty, ale dla nas dzisiaj to są wszystkie te rzeczy, które stały się ważniejsze od Boga i Jego słowa zajmując Jego pozycje.

Gdy Pan Jezus w Objawianiu Jana kierował listy do Zborów, to przekazując słowa do Zboru w Efezie powiedział, że ma mu za złe iż porzucił swoja pierwszą miłość (Obj 4,4). Czyli Pan Jezus i Jego ewangelia w ich życiu nie zajmowała już takiego miejsca jak powinna. Wezwał ich więc do upamiętania mówiąc, że kiedyś byłeś wysoko, byłem dla ciebie najważniejszy, służba dla mnie miała dla ciebie duże znaczenie, ale utraciłeś to. Nie pilnowałeś społeczności ze mną jak powinieneś i nie szukałeś mnie, dlatego popadłeś w kryzys duchowy i potrzebujesz odnowienia.

Widzimy to również w rodzinie Jakuba, przez okres 10 lat, które upłynęły od powrotu oddalił się od Boga.

I choć my błądzimy i oddalamy się od Niego jak Jakub i jego rodzina, to Pan Bóg w swej łasce, dobroci i miłosierdziu wychodzi nam naprzeciw okazując pomoc. Może ktoś z nas się pogubił, narobił bałaganu, ale Pan wciąż wzywa nas do siebie byśmy do Niego przyszli, wyznali Mu nasze grzechy, oddali Mu nasze troski, by mógł naprawić nasze życie. 

Bóg nie zrezygnował z Jakuba

Zobaczmy, że Bóg pomimo pogubienia się Jakuba nie zrezygnował z Niego, nie porzucił Go i nie zostawił. Z pewnością po tym, co wydarzyło się w Sychemie Jakub ma wiele pytań, miota się, zastanawia co dalej powinien robić, a to wszystko jest podszyte obawami i wielkim lękiem o swoje bezpieczeństwo oraz rodziny. Pan Bóg widzi to, widzi Jego pogubienie, jego stan, jego obawy i wychodzi mu naprzeciw. Można powiedzieć, ze wyciąga do niego pomocną dłoń. Czytamy w 1 wierszu 35 rozdz., że Bóg przemówił do niego i powiedział mu, co ma dalej robić, by mógł znaleźć drogę powrotną do Pana.

Nasz Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, ale wyrusza im na pomoc ratując ich jak postanowił uratować Jakuba. Zwróćmy uwagę, że to Jakub ze swoją rodziną narozrabiali, podjęli złe grzeszne decyzje, pogubili się duchowo i Pan mógłby ich zostawić czekając aż Jakub sam przyjdzie do Boga. Ale Pan wie jak mocno człowiek w swoim grzechu może się pogubić i dać się oszukać szatanowi. Stan naszego zgubienia może być tak głęboki, że w swoim upadku nawet nie pomyślimy o powrocie do Boga. Niestety niektórzy nawet cieszą się ze swojego zgubienia zamiast płakać. Więc Pan wyrusza sam po nas, budzi nasze sumienie przez swoje słowo i okoliczności życia nawołując  do powrotu do Niego jak uczynił to w przypadku Jakuba.

Pan Jezus wyraził tą prawdę we wspaniałej przypowieści w 15 rozdz. Ew. Łukasza na przykładzie zgubionej owcy, czyli człowieka, który zapląta się w swoim grzechu. I gdy już do tego dojdzie Bóg jest tym, który wyrusza na poszukiwania zgubionego. A gdy go znajdzie, to znaczy dotrze do niego - ratuje go. Chrystus powiedział, że bierze takiego człowieka na ramiona, uwalnia z opresji i raduje się z jego nawrócenia.

Jeśli się zgubiłeś podobnie jak Jakub, to nie daj się oszukać diabłu i swojemu grzechowi, że nie ma dla ciebie nadziei. Bo to nie jest prawda, Bóg nawołuje do powrotu, do wiary w naszego Pana Jezusa Chrystusa, który wzywał do siebie wszystkich grzeszników w słowach „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie” (Mat 11,28). To co należy zrobić, to usłyszeć Jego słowa i okazać posłuszeństwo.

To jest właśnie to, co uczynił Jakub, by powrócić do społeczności z Bogiem. 

Należy słuchać jak Bóg wzywa do siebie

Jeśli się zgubiliśmy należy słuchać jak Pan nas woła, tylko słysząc Jego głos doświadczymy przebudzenia. Czytamy, że Bóg przemówił do Jakuba i rzekł mu, by poszedł do Betelu i został tam. Maił zbudować ołtarz Panu, który mu się ukazał, gdy uciekał przed Ezawem i powrócić do społeczności z Nim.

Ktoś może powiedzieć, że Bóg przemówił do Jakuba, ale nie przemówił nigdy do mnie. Ale to nieprawda Pan przemawia cały czas tylko nie zawsze chcemy Go słuchać.

Przede wszystkim przemawia do nas przez swoje Słowo zapisane w Biblii. Ale jeśli nasze Biblie są zamknięte i zakurzone i nie mamy czasu, by słuchać Boga, to nie dziwmy się, że Go nie słyszymy. Czasami nie mamy czasu, by pojawić się na nabożeństwie lub spotkaniu biblijnym, gdzie Boże Słowo jest rozważane i choć Pan przemawia, my możemy być głusi na Jego głos, bo jesteśmy wciąż zajęci. W tym też czasie potrafimy słuchać wielu innych głosów, głosu świata i jego kultury, który dyktuje nam jak żyć i postępować. Możemy słuchać głosu naszych grzesznych pragnień i pożądliwości, które kierują naszą uwagę na zaspokojenie egoistycznych dążeń. Słuchamy również głosu szatana, który mówi do nas wzmacniając przekaz świata, kłamie na temat Boga malując w naszej wyobraźni nieprawdziwy Jego obraz i oskarża nas, że jesteśmy tak kiepscy, że Bóg nie może lub nie chce nam pomóc. I może tak jest lub może tak być, że pragniemy przebudzenia duchowego w naszym życiu, ale niewiele robimy, wciąż nie słuchamy i przebudzenie nie przychodzi. Nie tylko chodzi o to, żeby słyszeć co Bóg mówi, ale okazywać Panu posłuszeństwo. Co z tego, gdyby Jakub usłyszał wezwanie Boga, ale, by Go nie posłuchał i nie poszedł do Betel, gdzie Pan nakazał i nie zbudował mu ołtarzu. Byłby wtedy tylko słuchaczem słowa, a nie Jego wykonawcą. A wiemy, że Pan przemawia do nas przez lista Jakuba 1,22

Jakuba 1:22  A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie.

23  Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a nie wykonawcą, to podobny jest do człowieka, który w zwierciadle przygląda się swemu naturalnemu obliczu;

24  Bo przypatrzył się sobie i odszedł, i zaraz zapomniał, jakim jest.

Jeśli pozostaniemy jedynie na etapie słuchania, to nie zyskamy upodobania u Pana. Bóg chce, by nasze słuchanie było powiązane z posłuszeństwem, a wtedy będziemy błogosławieni. 

Jeśli chcesz odnowy, to musisz się oczyścić

Kolejna rzecz jest taka, że jeśli chcemy odnowy w naszym życiu duchowym, to należy się oczyścić z tego, co Pana nie chwali i co wiemy, że Go zasmuca. Gdy Bóg przemówił do Jakuba, to on sam zrozumiał, że powinien odrzucić wizerunki obcych bogów, których jego rodzina sobie nazbierała przez lata. Już Rachela część z nich zabrała ze swego rodzinnego domu, a inne zostały przyswojone od otaczającej ich kultury.

Powiedział do nich w 2 i 3 wierszu

Usuńcie obcych bogów z pośród siebie oczyśćcie się i zmieńcie szaty wasze! Wstawszy bowiem, pójdziemy do Betelu. Tam zbuduje ołtarz Bogu który mię wysłuchał w dniu niedoli mojej i był ze mną w drodze, którą odbyłem w. 2 -3.

Jakub wiedział, że nie może pójść do Betel na spotkanie ze świętym Bogiem zachowując stare życie. Takie postępowanie świadczyłoby o tym, że lekceważy Boga i nie chce mu służyć. Rozumiał, że musi pokutować, zmienić swoje postępowanie, uczynić Pana swoją największą miłością i jedynym kołem ratunkowym, a On przebaczy jego nieposłuszeństwo i wyleje na Niego swoje błogosławieństwo dając mu odnowę duchową i otoczy go ochroną.

Gdy Pan wzywał Izraela obiecując im odnowę to powiedział przez proroka Izajasza

Izajasza 1:16  Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić!

17  Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!

18  Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.

19  Jeżeli zechcecie być posłuszni, z dóbr ziemi będziecie spożywać,

Wielu ludzi nie doświadcza odnowy modląc się do Pana, bo nic nie chcą zmienić i odrzucić w swoim życiu z tego, co Bóg potępia. Pragną zachować swoje grzechy i Boga, ale tak się nie da. Może nie mamy dzisiaj problemu z wizerunkami Boga, ale co z naszym egoizmem, złością, niemoralnością, hipokryzją, zazdrością, kłamstwem, złymi nawykami, czy pragnąc przebudzenia jesteśmy gotowi te rzeczy odrzucić i walczyć z nimi?

Jakie są dzisiaj nasze duchowe przeszkody, które stoją nam na drodze do przebudzenia? 

Gdy zawracamy do Pana, Bóg otacza nas swoją ochroną

Następna rzecz jest taka, że gdy zwracamy się do Pana słuchając Go, On otacza nas swoją ochroną.

Jakub obawiał się, że okoliczni mieszkańcy będą chcieli się zemścić za postępowanie Jego synów bowiem zrobili oni coś strasznego. Wymordowali mężczyzn w całym Sychemie i porwali resztę mieszkańców. Nie wiemy dokładnie ilu zabili mężczyzn, ale prawdopodobnie od kilkudziesięciu do kilkuset. W związku z tym zemsta innych Kananejczyków była bardzo prawdopodobna. A jednak czytamy, że gdy Jakub z rodziną wyruszyli do Betel, by tam oddać cześć Panu, to Kananejczycy i Peryzejczycy nie mieli odwagi wystąpić przeciw nim, bo padł na okoliczne miasta strach od Boga. Bóg poprzez swoją moc sprawił, że ci, którzy myśleli o pomszczeniu Sychemitów bali się rodziny Jakuba. Nie jest to ostatni raz, gdy Pan w ten sposób ochraniał swój lud. Podobnie Bóg uczynił, gdy Mojżesz z narodem Izraelskim wychodził z Egiptu. Rzucił Pan strach na narody, które mieli podbić tak, że ich morale i odwaga do walki bardzo osłabła. W serca Izraelitów natomiast Pan wlał odwagę, by mogli pokonać swoich wrogów.

W Ks. Wyjścia taką oto obietnice Bóg daje Mojżeszowi przed wejściem do ziemi obiecanej.

Wyjścia 23:27  Lęk mój wzbudzę przed tobą i wprawię w przerażenie wszelki lud, przeciw któremu wyruszysz, i sprawię, że uciekać będą przed tobą wszyscy twoi nieprzyjaciele.

A później po 40 latach Pan powtarza tą obietnicę w Ks. Powtórzonego Prawa

Powtórzonego Prawa 2:25  Od dziś strach i lęk przed tobą rzucę na wszystkie ludy pod niebem, że gdy usłyszą wieść o tobie, będą się bać i drżeć przed tobą.

Dokładnie coś takiego się stało, gdy Jakub wyruszył z Sychemu do Betel.

„Zwróćcie uwagę jak zmieniła się sytuacja, gdy w domu Jakuba był grzech, to on się bał Kananejczyków. Ale gdy się oczyścił i postanowił zawrócić do Pana, to oni się go bali”.

Drodzy, gdy postanawiamy zawrócić się do Pana odwracając się od naszych grzechów i chodzimy z Nim, to Bóg otacza nas swoją ochroną i silnym swoim ramieniem. Nie zdajemy sobie nawet do końca sprawy z zakresu tej ochrony, ale Słowo Boże mówi, że nawet wszystkie włosy na głowie naszej są policzone przez Boga, co znaczy że nawet tak drobne sprawy, które nas dotyczą są pod Jego kontrolą. Zobaczmy również, że bezpieczeństwo nasze nie jest w naszej sile i naszych zdolnościach, ale jest ono u Pana. Dlatego prorok Izajasz mógł powiedzieć:

Izajasz 26:4  Ufajcie po wsze czasy Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną.

lub na innym miejscu

Izajasz 12:2  Oto, Bóg zbawieniem moim! Zaufam i nie będę się lękał: gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją, i zbawieniem moim.

W świadectwie misjonarza Davida Brainerda z XVIII wieku znanego jako apostoła wśród Indian jest opowiedziana pewna historia, która ukazuje jak Bóg wspaniale może chronić swoje sługi. Udał się pewnego dnia na ewangelizacje szczególnie okrutnego plemienia Indiańskiego w stanie New Jork. Przybył tam późnym wieczorem i postanowił noc spędzić w lesie. Dawid nie zdawał sobie sprawy z tego, że od dłuższego czasu Indianie śledzili go z zamiarem pozbawienia życia – nienawidzili bowiem każdego białego człowieka. Po jakimś czasie zbliżyli się oni do jego obozu i pewnie by go zabili, gdyby nie to, że zastali go na kolanach modlącego się o nich. Ujrzeli również jak później twierdzili, że zbliżał się do niego grzechotnik i podniósł się na wysokość jego twarzy wyciągając swój język, a Dawid miał zamknięte oczy. Ale z niewiadomych przyczyn jak mówili wąż w jednej chwili odszedł od Dawida i uciekł w ciemność. Obserwując całą sytuacje bardzo się przestraszyli i postanowili nie robić mu krzywdy. Z samego rana Dawid wszedł do wioski, a wszyscy wiedzieli o tym, co się stało i w związku z tym zdecydowali posłuchać jego przesłania ewangelii które tego dnia głosił z 53 rozdz. Ks. Izajasza.

O tak, Pan darzy cudowna ochroną swoje sługi jak darzył Jakuba. Również ja i ty możemy liczyć na jego prowadzenie i ochronę, gdy będziemy Mu posłuszni. 

By przyszło do naszego życia przebudzenie uwielbiajmy Pana.

Kolejna rzecz, która prowadzi nas do odnowy duchowej, to należy wrócić do uwielbiania Pana. Zobaczmy, że gdy Jakub dotarł do Betel, to tam zbudował ołtarz i nazwał to miejsce El Betel – czyli Bóg Betel, a Betel znaczyło dom Boży.

Na tym miejscu czytamy w 14 wierszu, że Jakub postawił pomnik kamienny – ołtarz i na tym ołtarzu złożył Bogu ofiarę z płynów i polał ołtarz oliwą. W ten sposób okazywał Panu cześć – uwielbiał Go. Drodzy, Pan nasz Bóg chce być uwielbiony, wywyższony, chce przyjąć od nas cześć, która Mu się należy jako Panu i Stwórcy. On nas stworzył, On odrodził naszego upadłego ducha w grzech byśmy go czcili. Wybrał nas jeszcze przed założeniem świata jak czytamy w 1 rozdz. listu do Efezjan przeznaczył nas „Ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej’ „odkupił nas ku uwielbieniu chwały swojej”. Wszystko co uczynił Bóg, całe stworzenie i plan odkupienia ludzkości jest dla Jego chwały. Nie człowiek jest tu najważniejszy, nie ty i ja jesteśmy w centrum i nie o nas tu chodzi, ale o Niego – o naszego Pana Jezusa Chrystusa ku chwale Boga Ojca. On jest w tym najważniejszy i On ma być uwielbiony. Jak często uwielbiamy Pana w naszym życiu i w naszych modlitwach? Jak często wychwalamy Go za Jego wspaniałe dzieła i zbawienie, które nam dał mówiąc o Jego wielkości i Jego cudach? To jest przywilej, że możemy tu dzisiaj gromadzić się na tym miejscu i śpiewać Mu na chwałę pieśni, wysławiać Go, ogłaszać Jego dobroć i dziękować Mu za naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa wzywając Jego imię. Zachęcam,  jeśli chcemy odnowy w naszym życiu poświęcajmy czas na uwielbianie naszego Boga jak to czynił Jakub.   

Gdy chcemy odnowy przypomnijmy sobie cel naszego powołania.

I ostatnia rzecz, jeśli chcemy odnowy w naszym życiu duchowym, to należy przypomnieć sobie i ciągle to robić cel naszego powołania i obietnice jakie złożyliśmy Panu.

Gdy Jakub postawił ołtarz uwielbiając Boga, Pan przypomniał Jakubowi kim jest i jaki jest cel Jego powołania mówiąc, że imię jego jest Jakub, ale nie będzie się tak nazywał. Teraz będzie Izraelem – ten który walczył z Bogiem. I powiedział mu Pan, żeby się rozradzał i rozmnażał, bo ma dla Niego plan. Uczynić z Niego wielki naród, a nawet mnóstwo narodów, tak że Królowie będą od niego pochodzić. A ziemię, którą dał Bóg Abrahamowi i jego Ojcu Izaakaowi daje jemu i potomstwu jego po nim w. 11-12.

Przez ostatnie 10 lat Jakub żył tak jakby zapomniał kim jest i nie dążył do realizacji Bożego powołania. Nie osiedlił się w ziemi obiecanej jak powinien wracając od swego teścia Labana. Naraził się na ryzyko asymilacji z Kananejczykami narażając Boży plan rozproszenia narodu wśród pogan. Nie czcił również należycie Pana jak obiecał  pozwalając swojej rodzinie na bałwochwalstwo. Niestety zaniedbał wiele z tego, co powinien czynić.

Teraz Bóg przypomina mu, że nie żyje zgodnie ze swoim powołaniem i należy to zmienić, bo czekają jego i jego synów wielkie obietnice.

Podobnie Pan Bóg postępuje z nami, gdy gubimy się, gdy zapominamy do czego nas powołuje, gdy rozmywają się nam Jego obietnice zawarte w słowie Bożym. Wtedy Pan mówi, przypomnij sobie kim jesteś, jesteś dzieckiem Bożym, moim synem zrodzonym przez Ducha Św. i Słowo prawdy. Przypomnij sobie jak Cię odkupiłem, jaką cenę zapłaciłem za ciebie na Krzyżu Golgoty, cenę sińców i ran oraz przebitych rąk i strasznego cierpienia. Odkupiłem Cię po to, byś nie żył dzisiaj jak żebrak, zrezygnowany i upaprany w swoim grzechu poświęcony dla marności. Ale byś żył jak zwycięzca, jak wolny szczęśliwy człowiek budując prawdziwą wieczną budowlę, którą jest Królestwo Bożego z nadzieją na wieczne i niezniszczalne obietnice Zmartwychwstania i życie wiecznego. 

Podsumowując: 

1.      Po pierwsze, Bóg nie zrezygnował z Jakuba pomimo jego zaniedbań. Tak Pan nie rezygnuje ze swoich dzieci, ale jeśli trzeba smaga i karci je, by przywrócić ich do społeczności ze sobą.   

2.      Po drugie, chcąc przebudzenia należy słuchać głosu Bożego jak Pan Jezus wzywa nas do siebie i okazać Mu posłuszeństwo.

3.      Po trzecie, jeśli chcemy odnowy należy się oczyścić. Odrzucić wszystko co wiemy, że nie podoba się Panu, by mógł przywrócić nam radość ze swego zbawienia i nam błogosławić.

4.      Po czwarte, gdy się oczyścimy szukając Boga On odpowie nam i otoczy nas swoją ochroną.

5.      Piąta rzecz, szukając Jego odnowy należy Pana uwielbiać.

6.      I ostatnia sprawa, chcąc odnowy i przebudzenia przypomnijmy sobie cel naszego powołania i nie żyjmy jak żebracy, ale jak zwycięzcy.          

11.10.2022

Przemiana Pawła - Studium Dziejów Ap. 9,19-25

 


Ostatnio mówiliśmy o tym na przykładzie Ananiasza i Pawła na czym polega nawrócenie, że Ananiasz słuchał Boga i był mu posłuszny będąc gotowym wykonać wszystko, co Pan mu zlecił. Widzieliśmy również, że Bóg aktywnie dzieła w różnych miejscach przez Ducha Św., by Królestwo Boże mogło się rozwijać i tak układa różne okoliczności, by wszystko zbiegło się w jedną całość. Prawdziwe nawrócenie powoduje również, że człowiek modli się do Boga, chce mieć z Nim społeczność i szuka go jak to czynił Saul. Zauważyliśmy, że Bóg w służbie, chce używać ludzi i łączyć ich razem, by byli od siebie zależni, bo chce, by każdy chrześcijanin był częścią kościoła w którym jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za siebie nawzajem.

Dzisiaj dalej będziemy rozważać na przykładzie Saula, co wskazuje na prawdziwe nawrócenie człowieka do Chrystusa.

w. 19

Widzimy, że po tym jak Saul przekonał się, że Jezus jest Mesjaszem i nawrócił się do Niego, to przebywał przez jakiś czas z uczniami, którzy byli w Damaszku. Z pewnością nawrócenie Pawła odbiło się tam wiekiem echem wśród wierzących. Ten który wcześniej był ich prześladowcą teraz stał się ich bratem. I co robi teraz brat Paweł? Czy idzie do domu zaszywa się i czyta samotnie biblię nie chcąc się z nikim widzieć, czy tak postępuje?

Co jakiś czas słyszę, że ktoś jest wierzący, ale nie chce być związany z żadnym kościołem, bo On chce tak sobie wierzyć w domu sam, bez społeczności, czy tak postąpił Saul? Nie, widzimy że od razu jak tylko się nawrócił zaczął przebywać z kościołem, kochał kościół i z pewnością chciał służyć tym ludziom, a może nawet wynagrodzić im w jakiś sposób to jak wcześniej ich prześladował.

Biblia bardzo wyraźnie naucza, że jeżeli prawdziwie się nawróciliśmy i narodziliśmy na nowo z Ducha Św. to kochamy kościół Jezusa Chrystusa, czyli naszych braci i siostry. A miłość o której mówi ewangelia, to służba dla tych, których kochamy 1 Jana 3,14; 1 Jana 2,9-11 Jana 13,34-35.

Prawdziwe nawrócenie polega na tym, że nie chcesz już ze światem spędzać swojego czasu, by brać udział w ich rozrywkach, ale chcesz budować kościół, bo światłość nie może mieć społeczności z ciemnością Psalm 1,1-3; Psalm 16,3; 119,63.79; Psalm 101,6; 2 Kor 6,14-17; Hebr 10,25.

Nie mówię tutaj o ewangelizacji niewierzących, czy próbie dotarcia do nich z ewangelią, czy konieczności kontaktów z niewierzącymi w ramach obowiązków zawodowych, czy jakiś innych, ale mówię o tym gdzie powinno być nasze serce, dokąd powinniśmy tęsknić. Jak mam wybór, czy spędzać czas ze światem, czy z kościołem, człowiek wierzący powinien wybierać kościół Chrystusa. Ostatnio słyszałem świadectwo jednej z rodzin, która opowiadała, że w niedzielę w porze nabożeństwa zaczęła przyjeżdżać do nich rodzina. I głupio było im ich zostawić, to więc raz i drugi z nimi zostali i nie poszli do Zboru na nabożeństwo. Ale kolejny raz, gdy znowu przyjechali w porze nabożeństwa powiedzieli do nich, że bardzo się cieszą, że są, ale w tym czasie oni idą do kościoła i mogą pójść z nimi lub zostać i zaczekać na nich. Pójść nie chcieli więc musieli zaczekać. 

w. 20

Spoglądając na 20 wiersz widzimy radykalną przemianę Pawła, teraz zaczyna głosić to, co wcześniej zwalczał. Nawrócenie do Jezusa w życiu człowieka powoduje radykalną zmianę życia. Człowiek, który kocha Chrystusa od chwili nawrócenia zaczyna Mu służyć. Wcześniej Saul komu służył? Służył Żydom, władzy, może sobie i własnym poglądom, ale teraz zaczął służyć Panu Jezusowi i rozgłaszać, że On jest Zbawicielem świata, Synem Bożym.

To więc widzimy, że Bóg przez nawrócenie do Jezusa nadał mu nowy cel i sens życia. To jest właśnie prawdziwe nawrócenie do Chrystusa, że od chwili kiedy Go poznałeś, to chcesz Mu służyć, bo On stał się twoim Zbawicielem i Panem. Już nie chcesz żyć swoim życiem, ale chcesz, życiem Chrystusa, które jest w wierzącym przez obecność Ducha Św. Gal 2,20; Gal 5,24; Rzymian 6,4-6.13; Rzymian 12,1-3. 

Tak więc jeśli naprawdę się nawróciłeś, to chcesz być pod kontrolą Jezusa Chrystusa. Chcesz być przez Niego prowadzony i chcesz czynić, co Jemu się podoba. Zaczynamy też rozumieć, że życie dla tego świata nie ma żadnego sensu, bo przemija kształt tego świata i poświęcanie się dla niego jest marnością i strata czasu. 

Kolejna cecha prawdziwie nawróconego człowieka, to chce dzielić się swoją wiarą z innymi i mówić o wspaniałości Pana Jezusa i jego ewangelii. Widzimy to na przykładzie Saula, że w jego sercu odkąd nawrócił się powstał ogień, żar, by dzielić się tym nowym odkryciem jakim jest poznanie Pana i otrzymanie życia wiecznego. Przypomina to trochę historię, którą kiedyś słyszałem, że wszedł człowiek ze szapita, gdzie przywrócono mu wzrok, a wcześniej nigdy nie widział i szedł ulicą i wszystkim się zachwycał i mówił do ludzi by zobaczyli jakie to piękne wskazując na niebo, drzewa, budynki i różne przedmioty, a wielu myślało że zwariował, ale się tym nie przejmował, bo był zachwycony, że mógł to wszystko oglądać. Podobnie jest z wierzącymi w Jezusa mają potrzebę od Ducha Św. by dzielić się Jezusem i gdy to robią to daje radość. Saul niemal od razu pobiegł do synagogi, by mówić o Jezusie. On nie mógł tego powstrzymać, chciał głosić imię Pana. Jana 1,43-45; Łuk 2,18-18; Łuk 8,39; Psalm 71,17-18; Jana 4,28-29; Psalm 9,2.

Przypomnijmy sobie, że Paweł miał listy do Synagog od władz w Jerozolimie, by odnaleźć i aresztować chrześcijan. Teraz listy które miał wykorzystał, by zwiastować ewangelię, bo dały mu możliwość przemówić w synagogach w Damaszku.

To więc wyobrażam sobie, że dla tych, którzy go słuchali musiał być wielki szok. Spodziewali się, że będzie mówił o tym jakim wielkim zagrożeniem jest chrześcijaństwo, a tymczasem zaczął je głosić w 21.

To czego możemy się nauczyć w tym od Pawła, to wielka odwaga tego człowieka. Nie bał się skonfrontować z tymi wszystkimi ludźmi w synagodze słuchających go, ale głosił odważnie pomimo wielu przeciwników. W rzeczywistości Paweł bał się  bardziej nie mówić ewangelii niż ją mówić, bo chciał być bardziej posłuszny Bogu niż własnym lękom i ludziom, którzy chcieli go zastraszyć. On rozumiał, że tak naprawdę liczy się tylko to, co Bóg o tobie myśli a nie ludzie 1 Kor 9,16; Jeremiasza 1,17; Mate 28,18-20.

Również my dzisiaj możemy i mamy nakaz od Pana dzielić się naszą wiarą wszędzie, gdzie jesteśmy. Mamy to czynić wśród naszych niezbawionych znajomych, rodziny, w domu w pracy, z panią w sklepie i w urzędzie. Na stacji benzynowej, czy w restauracji. Tam gdzie mamy trochę czasu, by porozmawiać, tam możemy to czynić. Nie musimy być wielkimi ewangelistami. Wystarczy, że zdobędziemy się na odwagę, by powiedzieć kim jest dla nas Jezus Chrystus.

I co Paweł głosił? Głosił że Jezus jest Synem Boga, że jest Bogiem, Zbawicielem wszystkich ludzi w którego trzeba uwierzyć, by być uratowanym. Warto tu zwrócić uwagę, że charakter jego głoszenia jest doktrynalny, nie mówi tylko o osobistych swoich doświadczeniach, ale mówi o tym kim Jezus jest dla wszystkich i co z tego wynika dla wszystkich.

Więc składaniu świadectwa powinno się zwracać uwagę na to, że moja wiara w Jezusa nie jest wyłącznie jakimś moim subiektywnym odczuciem, ale każdy jest wezwany do posłuszeństwa Chrystusowi jeśli chce być zbawiony. 

w. 22

Czy Paweł ugiął się pod presją swoich przeciwników, czy pozwolił się zastraszyć?

Nie, czytamy że coraz bardziej umacniał się i wprawiał w zakłopotanie wielu Żydów. Widzimy kolejną cechę prawdziwego nawrócenia, jest to rozwój – wzrost w wierze. Wielu chrześcijan pozwala się zastraszyć lub ich gorliwość z czasem słabnie, albo ma słomiany zapał, ale Słowo Boże wzywa nas, by dbać o to, żeby ogień Ducha Św, oddanie i gorliwość dla sprawy Bożej został z nami do samego końca 1 Kor 15,58; Filip 1,27-28; 2 Ptr 1,4-9.

Więc nie dajmy się zastraszyć, przez rodzinę, sąsiadów, znajomych, czy ten świat, ale czyńmy wolę Bożą. Nie pozwólmy również, by grzech osłabił naszą gorliwość lub skupienie się na sprawach tego świata. 

w. 23-25

Ostatnia rzecz jest taka, że gdy jesteśmy gorliwi dla ewangelii należy spodziewać się prześladowań. Gorliwość Pawła spowodowała, że Żydzi uknuli spisek na jego życie i chcieli go zabić. Wypełnia się to, co Jezus powiedział Ananiaszowi, że Paweł musi wiele wycierpieć dla Jego imienia. Ale też i my powinniśmy być gotowi na cierpienie oraz prześladowania jeśli będziemy gorliwie żyć dla Chrystusa 2 Tym 3,12; 1 Piotra 4,12-18; Jana 15,20-21.

Pamiętajmy w takich sytuacjach, że Bóg jest suwerenny i pozwala tylko na takie doświadczenia, które są jego wolą z których jeśli chce, to nas ratuje. Dał Pawłowi możliwość ucieczki, choć Żydzi strzegli bram i chcieli go schwytać, bo Pan miał w stosunku do niego inne plany.  

9.10.2022

Prawdziwe uwielbienie 1 kronik 16,1 – 36

 


W 16 rozdz. Ks. Kronik mamy opis wspaniałej uroczystości, która miała miejsce w Izraelu za czasów Dawida z okazji sprowadzenia Arki Przymierza do Jerozolimy. Pozwólcie, że trochę przedstawię kontekst tej wielkiej imprezy.

 Gdy król Dawid objął panowanie po bezbożnym Saulu, który go prześladował osiedlił się w Jeruzalmie, gdzie pobudował sobie domy i przygotował tam miejsce dla skrzyni przymierza – arki wykonanej na polecenie Boga za czasów Mojżesza, która przedstawiała obecność Pana pośród swego ludu. Najpierw Arka była w Izraelskim sanktuarium w Szilo, gdzie służył prorok Samuel, ale gdy wybuchła wojna z Filistynami Izraelici postanowili  posłużyć się nią, by wygrać bitwę i ściągając ją w miejsce potyczki myśląc, że w ten sposób zmuszą Boga do błogosławieństwa. Jednak Pan odwrócił się od nich z powodu ich grzechów, przegrali bitwę i stracili Arkę – stała się ona bowiem łupem wojennym. Trafiła do pogańskich filistyńskich świątyń. Filistyni myśleli o arce i jej Bogu podobnie jak o swoich bogach, że zdobywając ją zyskali również władze nad Izraelskim Bogiem. Szybko się jednak boleśnie przekonali, że Bóg Izraela jest inny niż ich bóstwa, jest Bogiem suwerennym  i nie jest zależny od żadnych przedmiotów, gestów, czy rytuałów religijnych. Pan pokarał Filistynów i ich bogów zniszczeniem oraz chorobami. Ze strachu Filistyni zwrócili Arkę, ale nie trafiła już do Szilo, ale do  Bet Szemesz, a stamtąd przeniesiona została do Kiriat – Jearim, do domu kapłana Aminadaba, tam też poświęcono jego syna Elezara, aby pilnował skrzyni Pańskiej i czynił to przez 20 lat, aż do czasu, gdy Dawid został królem i postanowił przygotować dla niej miejsce w Jerozolimie (6 rozdz. 1 Samuela. Więc Dawid zabiera ja od Aminadaba, ale nie czyni tego zgodnie z przykazaniami Pana danymi w prawie i niepowołani ludzie dotykają Arki, a Bóg wylewa swój gniew broniąc swojej świętości i pozbawia życia Uze 13 rozdz 1 kronik. Z tego powodu na Izraelitów i Dawida pada wielki strach przed Panem, boi się Dawid wnieść Arkę do Jerozolimy i umieszcza ją na krótki czas w domu Obeda Edomczyka chcąc się lepiej przygotować do sprowadzenia jej.

W końcu to się udaje i po wielu latach dzięki staraniom Dawida Arka odzyskuje swoje dawne znaczenie i z tego powodu jest w Izraelu wielkie święto i wielka radość. Zostają złożone ofiary na cześć Boga, a wszyscy Izraelici zgromadzeni na uroczystości otrzymują darmowe jedzenie, chleb, mięso i placek z rodzynkami. Dawid ustanawia lewitów, jak Pan nakazał, by służyli przy skrzyni oraz grali i śpiewali psalmy i hymny na chwałę Boga. Ustanawia Asafa jako przewodnika, stąd mamy kilka psalmów Asafowych. Jego zastępcę Zachariasza, a także kapłanów, by trąbili i ogłaszali w ten sposób wielkość naszego Pana.

Więc mamy tu opis wielkiego dnia dziękczynienia, dania w którym lud wychwala radośnie swego Boga i opiewa jego chwałę radując się przed Nim z Jego dobroci i łaski.

Powstaje również wspaniała pieśn, którą Asaf i Jego zespół na polecenie Dawida zaśpiewali na cześć Pana.

Czytając tą pieśń widzimy, że jest to połączenie w jedno różnych psalmów np. Psalmu 105, 96, 100, 106 i innych. Przy okazji tego wielkiego święta, Asaf, Jego zespół wraz z Dawidem chcieli zawrzeć w tym utworze taką sumę spraw za które chcą dziękować Bogu i pragną poderwać serca Bożego ludu do uwielbiania Pana.

Mam nadzieje, że widzisz dzisiaj powody do wywyższania naszego Boga Ojca i naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dam Ci przynajmniej jeden ważny powód, dla nas wszystkich, choć wierze również, że każdy z nas ma, a przynajmniej powinien mieć wiele różnych osobistych, indywidualnych powodów do dziękowania Bogu. Izraelici cieszyli się z powrotu Arki, było to dla nich wielkie wydarzenie. My natomiast wszyscy możemy się cieszyć i radować z wielkiego Zbawienia jakie zgotował nam Pan. Możemy się cieszyć z tego, że Pan Jezus zmarł za nasze grzechy na Krzyżu i przez wiarę w Niego nasze imiona są w niebie zapisane w Księdze Żywota Baranka, a to oznacza, że już zwyciężyliśmy świat.

Czyli zwyciężyliśmy śmierć, bezsens codzienności i znikomości ludzkiego życia i ciągłe uganianie się za marnościami, które mają na celu dać światu poczucie wartości, poprawić humory i pozwalają zapomnieć na chwile o śmierci, grzechu i sądzie.

My to w Chrystusie zwyciężyliśmy, On dał nam prawdziwą nadzieje i wyznaczył cel dla naszego życia, by się zaangażować w uwielbienie dla Niego i budowanie Jego Królestwa. Jakże powinniśmy mu dziękować, że nas niegodnych grzeszników uczynił swoim kapłaństwem, swoim świętym ludem abyśmy rozgłaszali jego cnoty i chwałę po całej ziemi.

Idźmy zatem do naszej dzisiejszej pieśni i zobaczmy jak powinno wyglądać właściwe uwielbienie.

Pieśń ta jest podzielona na trzy części. Każda z nich zaczyna się od poleceń, by dziękować Bogu, a później podaje powody do dziękczynienia.   Pierwsza część znajduje się od wiersza 8 do 22

Wzywa ona Boży lud do uwielbienia w słowach wysławiajcie Pana lub jak mówią inne tłumaczenia Dziękujcie Panu, a później mamy czasowniki w trybie rozkazującym jak wyrażać nasze uwielbienie dla Pana i przejdziemy przez nie.

Należy sobie uświadamiać i przypominać powody do dziękowania, bo niestety w naturalny sposób raczej nie jesteśmy skłonni do dziękczynienia, raczej do narzekania. Po prostu w wyniku upadku w grzech, grzeszne serce człowieka kieruje swoją uwagę w stronę tego, czego mu brakuje i co mu się nie podoba. Zobaczmy po sobie, że zawsze mamy mnóstwo powodów, by być z czegoś niezadowolonym. Gdy pada pytanie, co jest źle, co jest krzywe  i co nam się nie podoba, to zaraz jest cały szereg odpowiedzi. Ale gdy chodzi o dziękczynienie jest ich zdecydowanie mniej. Więc kwestia dziękowania, to nie tylko pamięć o tym, co dobrego daje nam Bóg i kim dla nas jest, ale jest to przede wszystkim postawa, nastawienie jakie mamy w sercu. Jeśli przyszliśmy tu dzisiaj z krzywą miną i przekonaniem jako to w życiu jest nam źle, to ciężko będzie nam dostrzec jaki Bóg jest dla nas dobry. Więc, by mieć dziękczynne serce należy zacząć od nastawienia od postanowienia, że zawsze w każdej chwili będę starał się dostrzegać i szukać tego jaki Pan jest dla mnie dobry i co nam ofiarował, a nie tego, czego od Niego nie otrzymaliśmy. Pomyśl o tym, że w miejsce każdej rzeczy której twoim zdaniem nie otrzymałeś od Boga jest o wiele więcej tych, które otrzymałeś.

Przypomina mi tą pewną anegdotkę, że przychodzi do kościoła taki świeży chrześcijanin z gorącym sercem uwielbiając już od wejścia Pana. A inni mniej entuzjastyczni wierzący będący od wielu lat w kościele pytają się, co go tak raduje. Opowiada więc, że przeczytał w Biblii jak Bóg wyprowadził naród Izraelski z Egiptu przeprowadzając ich przez Morze Czerwone. A jeden ze znudzonych chrześcijan mówi, że to nic wielkiego, bo w tamtych czasach Morze Czerwone miało niski poziom wody. A wtedy ten młody chrześcijanina krzyczy „Chwała Bogu, bo w takiej małej wodzie Pan potopił wszystkich Egipcjan”!

Obyśmy mieli właśnie taką dziękczynną postawę w której będziemy dostrzegać we wszystkich okolicznościach życia powody do dziękowania Panu, jak ap. Paweł gdy był w więzieniu w Filipi i siedząc w celi modlił się i śpiewem chwalił Boga Dzieje 16,25. Wiemy, co się później stało, powstało wielkie trzęsienie ziemi i zatrzęsły się mury więzienia oraz otworzyły się wszystkie drzwi, a kajdany więźniów rozwiązały się.

Wierzę, że Gdy będziemy mieli taka dziękczynną postawę, to nie raz i nie dwa zatrzęsną się jakieś mury więzienia, mury jakiś naszych ograniczeń i zobaczymy chwałę Boga i Jego zwycięstwo w naszym życiu dostrzegając jaki jest dla nas dobry. Wysławiajcie Pana, dziękujcie Panu, wzywajcie Imienia Jego – od tego zaczynamy nasze uwielbienie. Ale na tym się nie zatrzymujemy idziemy dalej.

Słowo mówi, by wyrażać nasze uwielbienie dla Pana ogłaszając wśród narodów dzieła Jego.

Niestety mnóstwo ludzi nie pamięta lub nie zna dzieł naszego Boga i nie słyszało o jego zbawieniu. Mnóstwo ludzi nawet nie słyszało o tym, że Pan wszystko stworzył i każdego dnia daje im życie, tchnienie, jedzenie, radość, słońce na niebie i możliwości wykonywania pracy oraz realizacji powziętych postanowień.

Bóg chce, by jego lud opowiadał o jego wspaniałych czynach. Tu należy opowiadać o tym, co Bóg uczynił w historii Zbawiania i jak wielkie cuda sprawił. Gdy otworzymy Biblię to czytamy o setkach niesamowitych czynów Boga. Czytamy o stworzeniu świata słowem Boga w 6 dni, czytamy o ratunku Noego ze światowego potopu. Powołaniu narodu Izraelskiego z bezpłodnej kobiety i starego mężczyzny. O tym, że Bóg wielką przemożną ręką ten naród wyprowadził z Egiptu otwierając przed nimi wielkie morze. Ale największy cud, to posłanie na ten świat Zbawiciela. W jaki cudowny sposób On się narodził, jakie cudowne znaki temu towarzyszyły na niebie i na ziemi, a później żył w sposób niebiański czyniąc dobrze wszystkim oraz uzdrawiając wszelką chorobę i niemoc. Następnie umarł, ale pokonał śmierć i wyszedł z grobu i wstąpił do nieba zasiadając po prawicy Boga Ojca. Być może dla nas to oczywistości, ale świat, narody często nie znają chwały naszego Boga. Podejrzewam, że gdybyśmy byli uczestnikami choć niektórych wydarzeń opisanych w Biblii, to o wiele bardziej byśmy je przeżywali i głosili. Ale możemy i powinniśmy czynić to teraz, to jest tylko kwestia naszego wyboru. Wszystkie czyny zbawcze się wydarzyły i Bóg chce by były opowiadane, a przede wszystkim Jego ewangelia. Powinniśmy również opowiadać o tym, co Bóg uczynił w naszym życiu jak nas zbawił i uratował od potępienia w piekle. Powinniśmy opowiadać jak odpowiedział lub odpowiada na nasze modlitwy, gdy prosiliśmy go o coś, a on nas wysłuchał. Jak ratował nas w takich, czy innych okolicznościach i wiemy, że to nie mogło być dziełem przypadku. To właśnie przez te wszystkie słowa Pan Bóg działa pośród narodów i naszych niewierzących znajomych, a wtedy rodzi się w ich sercach wiara, a my opowiadając Jego chwałę możemy Go uwielbiać.

Następnie Słowo wzywa nas do wysławiania Boga poprzez granie i śpiew dla jego chwały. To nie jest przypadek, że muzyka i śpiew jest bliska ludzkiemu sercu. Pan stwarzając nas włożył w nasze serca chęć wyrażania naszych emocji właśnie w ten sposób i pragnie, by tych narzędzi używać do uwielbiania Go. Słowo Boże mówi 5 rozdz. Ks. Objawiania, że kiedyś przed Bogiem zaśpiewamy nową pieśń i wierzę również, że aniołowie śpiewają na chwałę Boga przed Jego tronem. Więc, gdy przychodzimy do Kościoła i mamy czas śpiewu przyłączajmy się do tego, używajmy naszych głosów i instrumentów, by imię naszego Pana było uwielbione. A jeśli Bóg obdarza nas talentami w tej dziedzinie rozwijajmy je grając i śpiewając na Jego chwałę.

Następnie, Boży lud powinien chlubić się z Imienia Boga – Chlubcie się świętym imieniem Jego mówi 10 wiersz. Słowo chlubić się oznacza, chwalić się czymś, być z czegoś dumnym. Ludzie z różnych rzeczy się chlubią i z powodu różnych rzeczy są dumni. Chlubią się swoją mądrością i intelektem, chlubią się ze swojego majątku, z poziomu wykształcenia, swoimi umiejętnościami, chwalą się chuchami, samochodami. A my, Boży lud powinniśmy uwielbiać Pana przez chlubienie się Nim, chwaleniem się tym, że jest naszym Bogiem, że Go znamy i odkupił nas.

Wyobraź sobie, że jesteś bliskim znajomym najpotężniejszego człowieka na ziemi, czy nie chwaliłbyś się tym? Pewnie tak. A my znamy kogoś większego od największego człowieka, samego Stwórcę wszechświata i naszego Zbawiciela, do którego należy wszelka władza i moc na niebie i na ziemi. To jest dopiero powód do chwalenia się.

Psalm 20 wiersz 8 mówi

Psalm 20:8  Jedni chlubią się wozami, drudzy końmi, Lecz my chlubimy się imieniem Pana, Boga naszego. 

Czym się chwalisz, z czego jesteś dumny, czy właśnie z tego, ze masz przywilej znać Pana Boga naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa?

Następnie powinniśmy uwielbiać Pana przez szukanie Go i mocy Jego.

W psalmie 105 czytamy tak

Psalm 105:4  Szukajcie Pana i mocy jego, Szukajcie zawsze oblicza jego!

Co to znaczy szukać Pana, jeśli go znaleźliśmy to wciąż mamy Go szukać. Tak, cały czas. Drodzy, szukać Pana to znaczy polegać na Nim, na Jego zbawieniu, na Jego radzie, szukać Jego odpowiedzi na wyzwania życia i naszej codzienności. Szukać Pana to pragnienie, by bardziej Go poznać i więcej się o Nim dowiedzieć. Szukać Pana to przekonanie, że On jest wystarczający w każdej potrzebie, bo ma moc i może zaradzić każdej sytuacji. Szukanie Pana wynika z uświadomienia sobie jak bardzo Go potrzebujemy w naszym życiu i jak bardzo jesteśmy od Niego zależni.

Najczęściej ludzie szukają innych rzeczy niż Pana, Biblia nazywa je marnościami, bo nie dają prawdziwego szczęścia i nie dają prawdziwego życia. W dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi szuka pieniędzy, często szczęścia, silnych emocji, nowych doświadczeń, a my chcemy szukać pomocy u Pana.

Z szukaniem Pana jest związane rozpytywanie się lub szukanie oblicza Jego. O co chodzi z szukaniem oblicza Boga skoro nikt z nas nie może Go zobaczyć. Drodzy szukanie oblicza Boga, to szukanie Bożej obecności. W Starym Testamencie często oblicze jest tłumaczone jako obecność. Więc, gdy Słowo wzywa nas do szukania oblicza, to jest to wezwanie do Zbliżenia się do Pana. Biblia mówi zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was (Jak 4,8). Rozumiem, że w osobistej modlitwie zbliżamy się do Boga szukając Jego oblicza. Nasz Ojciec chce być naszym stałym towarzyszem w każdej życiowej sytuacji i pragnie byśmy Go poznawali. Gdy szukamy Jego oblicza w modlitwie spędzając z Nim czas na osobistej społeczności przesiąkamy Jego charakterem i zapachem. Chodzi o to, że nabieramy Jego usposobienia i zaczynamy myśleć i działać na Jego wzór. Przez społeczność z Nim zostaje wzmocniony nasz duch i zaczynamy patrzeć na życie Jego oczami. Czyli widzimy fakty takimi jakimi są na prawdę. W ten sposób też rozwijamy intymną osobistą relacje z naszym Zbawicielem. Bardzo przypomina mi to sytuacje jak kiedyś Mojżesz poszedł na górę Pana, by otrzymać od Niego przykazania i przebywał tam przez wiele dni w Jego obecności. A gdy schodził z góry z tablicami, to jaśniało oblicze Jego, tak że Izraelici bali się na niego patrzeć. I było tak za każdym razem, gdy Mojżesz wchodził przed oblicze Boże. Możemy o tym przeczytać 34 rozdz. Księgi wyjścia.

W 15 wierszu znajduje się wezwanie, by wspominać po wieki przymierze Jego. Przymierze które zawarł z Abrahamem. My dzisiaj znając głębie tego przymierza wiemy, że jest nim błogosławieństwo łaski przebaczenia grzechów dla wszystkich narodów przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Bóg był wierny Abrahamowi czytamy i wypełnił wszystkie dane mu obietnice. Dał Jego potomstwu ziemie Kananejską jak obiecał, ochraniał jego potomków i rozmnożył ich w wielki naród nie pozwalając, by wrogowie zniszczyli ich. A to wszystko po to, by mógł dać światu z narodu Izraelskiego z potomstwa Abrahama Zbawiciela dla wszystkich ludzi – swego Syna Jezusa Chrystusa. Podobnie jak Bóg był wierny przymierzu zawartego z Abrahamem tak będzie wierny przymierzu łaski danej nam w swoim synu, które głosi, że każdy kto w Niego uwierzy otrzyma przebaczenie win i życie wieczne. Nie musimy się martwić i obawiać, że jakakolwiek Boża obietnica w stosunku do nas nie zostanie wypełniona. Wprost przeciwnie, możemy być całkowicie Pewni, że jeśli wstąpiliśmy na drogę wiary przez powierzenie swego życia Chrystusowi stając się Jego uczniami Pan nie zostawi nas. On wybrał nas jak kiedyś wybrał Abrahama, On nas powołał i sprawił, że nasze serca pogrążone w grzechu i nieświadomości obudziły się, by Go chwalić i On zachowa nas jak zachował naród Izraelski. Ochraniał ich przez wieki i nie pozwolił, by zostali zniszczeni.

 Pana Jezus powiedział o swoich owcach w 10 rozdz. Ew. Jana

Jana 10:28  I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej.   

Druga część tej pieśni dziękczynnej zaczyna się od 23 wiersza do 27. I zachęca nas do ogłaszania Bożego Zbawienia wśród narodów i wszystkich ludów, by pomnażać Bożą chwałę w przeciwieństwie do fałszywych bogów, którzy okradają naszego Boga z czci. Nasz Bóg nie tylko jest naszym Bogiem, ale jest również Bogiem wszystkich ludzi choć Go nie znają. To on ich stworzył i On dał im życie. Każdy nasz i ich oddech, każdy krok oraz kolejna minuta, godzina, czy dzień naszego życia, czy życia każdego innego człowieka zależy od naszego Boga i Pana Jezusa Chrystusa.

W ks. Izajasza 42,5 czytamy

Izajasza  42:5  Tak powiedział Bóg, Pan, który stworzył niebo i je rozpostarł, rozciągnął ziemię wraz z jej płodami, daje na niej ludziom tchnienie, a dech życiowy tym, którzy po niej chodzą.

Wszystko co tu dzisiaj widzimy, wszystkie te płody roli, smaczne owoce i warzywa, smaczne jedzenie otrzymujemy od Boga.

W innym miejscu u Izajasza czytamy:

Izajasza 45:18  Bo tak mówi Pan, Stwórca niebios On jest Bogiem - który stworzył ziemię i uczynił ją, utwierdził ją, a nie stworzył, aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył: Ja jestem Pan, a nie ma innego.

I jeszcze jeden fragment z Izajasza

Izajasza 43:10  Wy jesteście moimi świadkami mówi Pan - i moimi sługami, których wybrałem, abyście poznali i wierzyli mi, i zrozumieli, że to Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy.

11  Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz mnie nie ma wybawiciela.

Jednak ludzie wierzą w różnych bogów i mają ich tysiące. Mają tysiące fałszywych religii i codziennie obrażają swego Stworzyciela oddając cześć martwym bałwanom za którymi ukrywają się demony. W ten sposób nasz Zbawiciel codziennie jest okradany z chwały, która tyko Jemu się należy, bo ludzie i świat są Jego własnością i stworzenie jest Mu winne uwielbienie.

W 26 wierszu czytamy, że wszyscy bogowie ludów to nicości. Wszyscy bogowie ludów, wszystkie religie oprócz jednej – chrześcijaństwa i to chrześcijaństwa opartego na Biblii na Słowie Bożym, to oszustwo. Tak naprawdę diabeł jest twórcą ich, od wieków podsyła ludziom pomysły jak obrażać Boga i tworzyć fałszywe kulty, byśmy się w tym wszystkim się pogubili i nigdy nie znaleźli Zbawiciela. I nigdy byśmy nie znaleźli, gdy On nie znalazł nas.

Dlatego należy zwiastować o Jego zbawieniu całej ziemi, by  pomnażać chwałę naszego Zbawiciela i ratować zgubione narody, by mogły poznać Ewangelię i dostąpić przebaczenia.

Ile to fałszywych bóstw  ludzie nawymyślali tworząc martwe podobizny Boga z przedmiotów i oddając cześć swoim fałszywym wyobrażeniom Boga.

Ale nasz Zbawiciel nie jest podobny do żadnego wytworu ludzkiej ręki, ludzkiej sztuki, czy pomysłowości. Cokolwiek, by człowiek powiedział i wymyślił o Bogu nie jest w stanie oddać Jego prawdziwej istoty. Ludzkie wyobrażenia i wizerunki Boga zawsze będą go ograniczać i umniejszać Jego wspaniałość splendor i chwałę jak czytamy 27 wierszu, że On jest w majestacie i jest wspaniały, jest również potężny i pełen blasku. A nasza wyobraźnia choćby była najbardziej rozwinięta nie jest w stanie pojąc i ogarnąć Jego wielkości i potęgi. Myślę o tym czasami i rozmyślam nad Jego wiedzą, że zna drogę, myśli i dążenia każdego stworzenia i myśli o nich wszystkich w jednej i tej samej chwili. Dawid mówi w psalmie 139, 17 że Bożych myśli jest więcej niż ziarek piasku.  Więc uwielbiaj Go głosząc Jego Zbawienie, Jego Ewangelie. Jeśli coś na tej ziemi o czym warto mówić, to na pewno o Bożym odkupieniu. 

I ostatnia część tej pieśni od 28 wiersza do 36, to jest wezwanie do uwielbienia naszego Boga całego stworzenia.

Nasz Bóg jest tak wielki, tak wspaniały, tak dla nas dobry i tyle nam daje, że powinniśmy uczcić Go naszym uwielbieniem i naszymi drami w. 28-29.

Nasze uwielbienie powinno zaczynać się od wewnątrz, od naszego serca. Powinno nam ciągle towarzyszyć pragnienie, by wysławiać naszego Boga i manifestuje się to na zewnątrz. Każdy człowiek, a szczególnie my, którzy doświadczmy Jego zbawiania powinniśmy być wdzięczni, bo mamy ku temu setki powodów. To, że nie zawsze jesteśmy świadczy tylko o naszym poziomie grzeszności i zatwardziałego serca. Nasze uwielbienie powinno iść dalej niż tylko chęć zaśpiewania pieśni dla Boga, czy powiedzenia Mu jaki jest wielki. Słowo Boże również wzywa nas, byśmy przynosili Bogu ofiary – przynieście ofiarę i wejdźcie przed oblicze Jego, tą ofiar dzisiaj w Chrystusie powinno być całe nasze życie. Przede wszystkim, to nasze posłuszeństwo, święte życie jak czytamy „oddajcie pokłon Panu w świętej ozdobie” w. 29.  

Ale gdy mówimy całe życie, to nie zawsze wiemy co.

Więc podam kilka przykładów, uwielbiamy Boga przez poświęcenie naszego czasu dla Niego, gdy wykonujemy to, do czego nas wzywa, a nie to, co my chcemy robić. Uwielbiamy Go, przez nasze służby w Kościele, przez służenie  braciom i siostrom, przez zwiastowanie Jego ewangelii, przez wykonywanie swoich obowiązków z radością i Jego imieniem na ustach. Uwielbiamy Go, przez łożenie pieniędzy, które nam daje na rozwój Jego Królestwa i Jego dzieła. Niestety, niektórzy mają z tym problem. Ale to jest problem z wiarą i zaufaniem do Boga. Jeśli ściskamy mocno nasze portfele i żal nam dać część z tego, co nam Pan daje to zachowujemy się podobnie jak nasze małe dzieci, którym kupujemy paczkę cukierków, a później chcemy od dziecka jednego, a ono nie chce nam dać. Przecież rodzic mógłby zabrać dziecku te wszystkie cukierki jakby chciał. Mógłby w ogóle  ich nie kupić, a nawet w tej chwili jakby chciał mógłby pójść do sklepu i kupić sobie 10 razy większy worek cukierków niż ma dziecko. To więc dając Bogu nie zaspokajamy Go, ale wyrażamy nasze uwielbienie i wdzięczność.   

 Uwielbiamy Go również, gdy otwieramy swoje domy, by tam mogła być głoszona ewangelia i uwielbiamy Go, gdy jesteśmy dostępni dla Niego, by wykonywać Jego wolę.

Pan nasz chętnie przyjmuje ofiary i błogosławi je oraz pomnaża. Daje nam o wiele więcej niż my Mu dajemy i niesamowite jest to, że gdy jesteśmy hojni w dawaniu Mu i mamy czas dla Niego i nasza energie oraz zasoby poświęcamy  dla Niego, to On bierze to i rozmnaża dając nam o wiele więcej niż Mu daliśmy.

Niestety dzisiaj Boża chwała  i wielkość jest dla wielu zasłonięta z powodu ich niewiary i grzechu w jakim są pogrążeni. Niektórzy kpią i śmieją się z naszego Boga, a powinni Go uwielbiać. Ale nie będzie tak zawsze, bo Pan zbliża się, by sądzić ziemię, a wtedy Jego wielkość i majestat będą oczywiste dla wszystkich. Wtedy Ci, którzy mu zaufali doznają zmartwychwstania i pełnego odkupienia jak czytamy zgromadzi nas i wyrwie spośród narodów abyśmy sławili święte imię Jego i rozgłaszali Jego chwałę w. 35. Powrót naszego Zbawiciela, dla nas wierzących będzie czymś niezwykle wspaniałym. 

Podsumowując: 

1.      W pierwszej części powiedzieliśmy sobie, że należy dziękować Bogu i uwielbiać Go i powiedzieliśmy sobie jak to robić.

2.      W drugiej części mówiliśmy o tym, że nasz Bóg jest inny niż wszyscy bogowie wymyśleni przez ludzi, jest przede wszystkim prawdziwy i zazdrosny o swoją chwałę, a my powinniśmy pomnażać ją.

3.      I w trzeciej części mamy wezwanie, by uwielbiało Boga całe stworzenie, niebiosa, morze, drzewa, góry i wszyscy ludzie, bo idzie sądzić ziemie, by odebrać to, co mu się należy, swoją chwałę. Ci którzy, Go usłuchają zostaną obdarzeni łaską i błogosławieństwem, Ci natomiast którzy bendą się buntować i oddawać cześć bałwanom, poniosą karę i zatracenie wieczne. 

Łączna liczba wyświetleń