Jest
pewna stara bajka opowiadająca o żurawiu, który
brodził w strumieniu i szukał ślimaków. I gdy tak szukał, obok niego
wylądował piękny łabędź. Żuraw nigdy wcześniej nie widział łabędzia, więc
zapytał: "Kim jesteś?" "Jestem łabędź", padła odpowiedź.
"A skąd pochodzisz?" Żuraw zapytał.
„Z Nieba”, łabędź odpowiedział. "Co to jest niebo?" Zapytał
żuraw. Łabędź ochoczo zaczął wyjaśniać piękno nieba i jego chwałę. Mówił o
nowej Jerozolimie, mieście z czystego złota z murem z jaspisu i szmaragdu.
Opisał jego "czyste rzeki w których płynie woda życia, jasna jak
kryształ." W tym momencie żuraw przerwał mu, i powiedział. „A czy w tym niebie
są jakieś ślimaki?" Łabędź odpowiedział "Nie, obawiam się, że
nie,". "Wtedy Żuraw oświadczył zdecydowanie, to w takim razie nie
obchodzi mnie to niebo, bo ja lubię ślimaki”.
Wydaje
mi się że wielu ludzi podchodzi do nieba jak ten żuraw, nawet w kościele?
Możemy być tak zakochani w tych ziemskich dobrach i w tym co tutaj, w tym
świecie, że nie doceniamy bogactwa Chrystusa i wszystkiego, co On ma nam do
zaoferowania. Możemy zachowywać się podobnie jak bogaty młodzieniec z Ew. Marka 10 rozdz. który wybrał rzeczy ziemskie zamiast wspaniałych
bogactw nieba.
Możemy
powiedzieć, że Słowo Boże ostrzega nas byśmy nie przehandlowali Jezusa kosztem
miłości do świata i do rzeczy tego świata.
O jaki świat chodzi
Ale
ten fragment Słowa Bożego może sprawiać nam pewne problemy. Co Jan miał na myśli mówiąc byśmy nie miłowali świata,
przecież w innym piśmie tego samego autora w Ewangelii Jana
3,16 czytamy, że sam Bóg tak umiłował świat, że Syna swego dał,
aby każdy kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Czy nie jest
to pewna sprzeczność? Sam Bóg umiłował świat, a nam każe nie miłować świata? O
co tutaj chodzi? Co ciekawe w tych obu
stwierdzeniach Jan używa tego samego słowa greckiego „kosmos” na znaczenie
świata. Drodzy wyjaśnienie zawsze znajduje się w kontekście Biblii w jakim
użyte jest słowo „świat”. W Piśmie Świętym bowiem słowo świat może mieć kilka
znaczeń. Niewłaściwe zrozumienie o co Bogu chodzi, gdy wzywa chrześcijan by nie
miłować świata powoduje niewłaściwe postępowanie i zachowanie. Są ludzie,
którzy uważają że skoro świat jest tak zły i mamy go nie miłować trzeba
całkowicie się od niego odciąć, zamknąć się w odosobnieniu w izolacji, by jak
najmniej z tym światem mieć do czynienia np. czyni się tak w zakonach, a w
historii kościoła znajdujemy ludzi, którzy nawet izolowali się w taki sposób,
by zadać sobie szczególne cierpienie np. Szymon słupnik, który 40 lat żył na
wysokości 18m i na platformie 4m2. Inni znowu uważają że skoro Bóg umiłował
świat, to my też powinniśmy go miłować i zbliżają się do niego tak blisko, że
stają się z nim jedno. Wszystkie te skrajności wynikają z niewłaściwego
zrozumienia w jaki sposób Słowo Boże rozumie oddzielenie od świata i miłość
Boga do niego.
Biblia
stosuje słowo świat przynajmniej na trzy sposoby. W wielu fragmentach świat
oznacza stworzoną przez Boga planetę, jak np. w Ew Jana 1,10 lub Dzieje Ap 17,24
Jan 1:10
Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał.
Innym
razem Biblia stosuje słowo świat mając na myśli ludzi na niej mieszkających,
jak np. w naszym również powyższym fragmencie. Więc w tym jednym fragmencie
mamy dwa znaczenia Świata, w sensie stworzenia, że na „świecie był i świat powstał” a w drugiej części wersetu Jan ma na
myśli ludzi, „świat go nie poznał”. Lub
osławiony fragment Jana 3,16 „tak Bóg
umiłował świat” chodzi o planetę czy ludzi? Oczywiście chodzi o ludzi. Bóg
zmiłował się i okazał miłosierdzie ludziom posyłając swojego Syna, by zmarł za
ludzki grzech. Jeszcze inne znaczenie świata, którym dzisiaj się zajmiemy
głębiej i w tym znaczeniu występuje ono w rozważaniu dzisiejszego naszego
fragmentu to „świat” w sensie tego porządku rzeczy. Jest to ludzki i diabelski
system zbudowany w oparciu o ludzkie wartości duchowe i moralne nieodrodzonych
ludzi, ludzką filozofie i ludzką mądrość, rzeczy tego świata, finanse, ludzką
chwałę, politykę i to wszystko razem tworzy porządek sprzeciwiający się Bogu.
Świat zawsze ma mnóstwo powodów i dowodów dla których nie powinieneś ufać Bogu
i wierzyć w Niego. Świat zawsze ma coś bardziej
atrakcyjniejszego dla człowieka niż wiara Syna Bożego, którą uważa za głupstwo.
Świat zawsze chce rozbudzać nasze zmysły i pożądliwości kierując naszą uwagę
wyłącznie na ziemskie cele i ziemskie dobra. I w ten sposób chce zdobyć nasze
serce. Przez to diabeł trzyma ludzi w niewoli i nie pozwala dostrzec im Chwały
oraz wspaniałych błogosławieństw i obietnic naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Świat nic nie wie o Chrystusie, a jeśli w jakikolwiek sposób się nim interesuje,
to wyłącznie po to, by ośmieszyć, wydrwić, podważyć i wypaczyć jego historie i
odrzeć Go z Jego majestatu. Dlatego Jan mówi nie miłujcie świata.
Słowo
Świat w sensie tego zorganizowanego porządku sprzeciwiającego się Bogu
występuje w Nowym Testamencie bardzo często. Paweł mówi o mądrości świata
sprzeciwiającej się Bogu (1 Kor 1,20) apostoł
Jan mówi że cały świat jest pogrążony w złym (1 Jana 5,19) czytamy w sensie negatywnym o „duchu tego świata” (1 Kor 2,12) „modzie tego świata (1 Kor 7,31) złego dążenia tego świata (Efez 2,2) skażenia świata (2 Piotra 1,4) Jezus mówił że świat go
nienawidzi, bo miłuje swoje grzechy i nie chce przyjść do Niego (Jana 15,18) a diabeł jest bogiem tego
świata (2 Kor 4,4). Diabeł jest
bogiem tego świata i bogiem ludzi w sensie tego zorganizowanego buntu przeciw
Bogu. Żeby jeszcze bardziej było to, dla nas jasne co ma na myśli apostoł Jan
mówiąc, by nie miłować świata. Przedstawia nam ten upadły grzeszny świat przez
trzy główne wartości jakimi ten świat się kieruje w jaki sposób miłość do
świata się wyraża (wierszu 16). To
jest pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia. Wszystkie dążenia tego
świata zawierają się w tych trzech wartościach i są wynikiem upadłej natury
człowieka.
Pożądliwość ciała
Pożądliwość ciała to ciągłe dążenie człowieka do
zaspokajania swoich cielesnych apetytów ponad swoje potrzeby. To rozmiłowanie
się w sprawianiu sobie przyjemności wszelkimi możliwymi sposobami nie zważając
na Boże Słowo. To życie dla siebie w podkreślaniu własnego „ja” tego że nam się
wszystko należy, to pragnienie życia w luksusie. Owa pożądliwość przybiera
wiele form. Może to być rozmiłowanie się w sprawianiu sobie przyjemności przez
rzeczy, wygodne rzycie, używki, wszelką niemoralność, seks, jedzenie, ciuchy,
modę itp. Nawet rzeczy które Bóg stworzył i są dobre czy neutralne mogą stać
się przyczyną naszego upadku, przez niewłaściwe używanie ich. Właśnie z tego powodu,
że grzech spowodował iż pożądliwość ciała przejmuje nad nami kontrole. Słuchamy
naszych pragnień, zamiast Boga, a nasze apetyty są wciąż niezaspokojone. W tym
również zgrzeszyła Ewa w raju, że pragnęła tego owocu mimo Bożego zakazu. W ten sposób diabeł chciał
skłonić Jezusa do nieposłuszeństwa Ojcu, by przemienił kamienie na pustyni w
Chleb i zaspokoił swoje łaknienie już teraz (Mat 4,3). Jak często tak jest w naszym życiu, że pragniemy czegoś
tak bardzo z tego świata, rzeczy, doświadczenia, używek itp., że wydaje nam się
że nie potrafimy żyć bez tego i z tego powodu że tego nie mamy jesteśmy
nieszczęśliwi. Świat tutaj często kieruje się dewizą, że jeśli uważasz, że coś
jest dobre dla ciebie zrób to. Dla wielu nie ma znaczenia, co Bóg myśli na ten
temat, jaki to będzie miało wpływ na innych, najważniejsze jest, że mi się
to podoba, że ja tego chce.
Pożądliwość oczu
Drugą zaś
rzeczą o której mówi Apostoł Jan, a
przez którą wyraża się miłość do świata i czym ten świat żyje, to pożądliwość
oczu. Pożądliwość oczu dotyczy złych pragnień, które rodzą się w naszym sercu
pod wpływem obserwowania czegoś. Na tym właśnie bazuje większość reklam.
Rozbudzić nasze zmysły przez pokazywanie nam obrazów jacy to jesteśmy
wspaniali, mądrzy, wyjątkowi gdy kupimy sobie pralkę, samochód, kosmetyk, komputer jakiejś marki z reklamy. Lub jacy to
jesteśmy męscy, gdy pijemy piwo i palimy papierosy. Jak wiele dzisiaj osób jest
zniewolonych przez pornografie nasycając swoją pożądliwość przez obrazy. Hiob
powiedział że zawarł umowę ze swoimi oczami, że nie spojrzy pożądliwie na
niewiastę (Hioba 31,1).
To
jest ta sytuacja gdy szatan wziął Jezusa na wysoką górę i pokazał Mu wszystkie
królestwa świata i obiecywał, że da mu to wszystko jeśli złoży mu pokłon (Mat 4,8). Świat używa różnych narzędzi, by rozbudzać
naszą pożądliwość oczu, czyni to przez obrazy w Internecie, gazety, telewizje,
ładne rzeczy, filmy, teatr, kino i inne. Dlatego powinniśmy być bardzo czujni,
by nie przekroczyć tej cienkiej granicy, gdy patrzenie jest jeszcze neutralne,
a po chwili staje się pożądliwe.
Pycha życia
Trzecią zaś
rzeczą przez którą wyraża się miłość
do świata to pycha życia. Pycha życia dotyczy chęci sławy, liczenia się w tym
świecie, dążenia do tego bym był podziwiany i chwalony, by ze mną się liczono i
okazywano mi szacunek. To jest sytuacja gdy Ewa zobaczyła, że owoce są godne do zdobycia mądrości, by
być jak Bóg, być mądrzejszym od Boga. To jest postawa my wiemy lepiej np. jaka
jest definicja małżeństwa, jak powstał świat, co jest dobre, a co złe. Lub ta sytuacja
gdy szatan mówił do Jezusa by rzucił się w dół z góry świątynnej (Mat 4,6) i w ten sposób pokazał, że
jest Synem Bożym, by nie pokazał tego przez śmierć na krzyżu i
zmartwychwstanie, ale by już teraz okazał się wielkim, by nie okazał się wielkim Zbawicielem przez posłuszeństwo
Bogu, ale przez swoje pragnienia. Podobnie i z nami, byśmy nie okazali się w
chwale gdy przyjdzie Jezus, ale byśmy już teraz błyszczeli. To są chwile gdy
odbieramy Bogu chwałę pokazując swoją mądrość, wyższość od innych, chcemy lśnić
wiedzą i mówimy w swoim sercu podziwiajcie mnie. Zobaczcie jak się wyróżniam,
jaki jestem piękny.
Te
świeckie wartości można podsumować w taki sposób: fortuna, władza sława i
przyjemności. Ten świecki system jest
napędzany przez pieniądze i żywi się materializmem. Sława, to pragnienie
popularności i tęsknota, by być znanym, być kimś w czyiś oczach. Władza to
pragnienie wpływu, zachować kontrolę nad osobami, grupami lub kimkolwiek po to,
by inni służyli dla mojego dobra zamiast im służyć. Przyjemności to ciągłe dążenie do wypełniania swoich
zmysłowych pragnień na więcej niż podstawowym poziomie.
Tak
więc teraz już mamy taki pełniejszy obraz, czym jest miłość do świata o czym
mówi Jan, gdy wzywa, by nie miłować świata, ani rzeczy tego świata. Świat jest
wrogiem każdego chrześcijanina, bo ciągle się buntuje i knuje przeciwko Bogu
sprzeciwiając się Jego woli, a sam jest kontrolowany przez Szatana. W ten
sposób Jan mówi do nas, by nie oddać się temu światu i szatanowi na służbę
przez poddanie się tym wyżej wymienionym pożądliwością, ale własne życie poddać
Bogu pod posłuszeństwo.
Dlaczego
to jest takie ważne, by zwracać na to uwagę
i nie oddać swego serca temu światu? A czytamy w Słowie Bożym, że wiele
osób odwróciło się od Pana i zawrócili do świata np. Demas o którym pisze Paweł
2Tmoteusza 4:10 Albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy
świat doczesny, i odszedł do Tesaloniki,…
Umiłował
świat doczesny, nie w smak mu były trudy i zmagania dla ewangelii, nie w
smak mu było noszenie krzyża,
prześladowania i zniewagi oraz posłuszeństwo Panu. Wolał prowadzić wygodne
życie dla własnej przyjemności, sprzedał swojego Pana za cenę świata.
Ważne to jest z dwóch powodów
1. Po
pierwsze gdy miłujemy świat nie ma w
nas miłości Ojca (wers 15). Nie
możemy kochać Boga i służyć Mu, a jednocześnie miłować świata i jego wartości,
żyć w świecki sposób i mieć Boże Błogosławieństwo. Życie ze światem w pogoni za
wartościami tego świata, rozrywkami, przyjemnościami, wygodnictwem, sławą,
popularnością, modą, zbieraniem skarbów, to życie w posłuszeństwie szatanowi i
grzechowi, to życie zmarnowane i stracone w oczach Boga. To życie o którym mówi
apostoł Paweł do Rzymian „jaki z tego mieliście kiedyś pożytek” (Rzym 6,21) a Piotr opisuje to w słowach „marne postępowanie”(1 Ptr 1,18). Ale najgorsze jest to,
że wtedy gdy wybieramy takie życie, to tracimy społeczność z Bogiem jeśli w
ogóle ją mieliśmy i popełniamy duchowe cudzołóstwo o którym mówi Jakub.
Jakuba 4:4 Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze
światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata,
staje się nieprzyjacielem Boga.
Bóg
pragnie oddzielenia dla każdego swojego dziecka, oddzielenia od świata. Już od
początku jak tylko Bóg powołał Izraela chciał by Izrael był narodem
oddzielonym, oddzielonym od innych narodów, ich wartości, ich bóstw, ich
grzechów i marnego postępowania. Bóg chciał by byli szczególną jego własnością
i by, byli przeznaczeni do uwielbiania Boga i wypełniania jego woli.
Wjscia 19:5 A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie
głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją
własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia.
6
A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są
słowa, które powiesz synom izraelskim.
Zmieniło
się przymierze, ale Boże zamierzenie oddzielenia nie zmieniło się. Bóg nadal
pragnie, by jego lud żył w tym świecie dając świadectwo, ale nie był częścią
tego świata. I taką postawę Bóg będzie
błogosławił i wspierał swoją mocą.
Brak
miłości Ojca ściśle związane jest z wypełnianiem Bożej woli zawartej w Jego
Słowie. Jezus powiedział
Jana 14:15 Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich
przestrzegać będziecie. A na innym
miejscu mówi:
Jan 15:10 Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie,
trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i
trwam w miłości jego.
Tak
więc trwanie w miłości Ojca to nie tylko, jakieś emocje, uczucia, ale to decyzja, to wypełnianie jego
woli, to posłuszeństwo.
Wszelkie
kompromisy w naszym chrześcijańskim życiu i sympatia wobec świata jest
odwracaniem się od Boga plecami. Możemy rozpoznać nasz stan duchowy badając
swoje serce, czego pragniemy i na czym nam zależy. Co sprawia, że moje serce
mocniej bije i nabieram entuzjazmu oraz błysku w oczach myśląc o swoim życiu?
Czy są to sprawy Królestwa Bożego i służby Jezusowi, poznawanie Go, studiowanie Jego słowa, udział
w społeczności ludzi wierzących, dzielenie się tym co Pan dla mnie uczynił,
pragnienie modlitwy, służenie innym, czy to mnie szczególnie raduje? Czy
naprawdę cieszę się służąc Panu Jezusowi mając poczucie, że służba dla Jego
chwały to najlepiej wykorzystany czas. Czy jednak ciągle myślę o świeckim
sprawach, moich ambicjach, planach, pomnażaniu świeckich dóbr, tym co tutaj, a
nie tym co w górze. Nie bardzo też jakoś przejmuje się jak wygląda moje
osobiste życie, czy ono podoba się Panu.
Gdy tylko szczerze zrobimy sobie taki test i obserwujemy siebie samego, badamy
się w świetle Słowa Bożego, mamy odpowiedź, czy żyje ze światem czy z Bogiem.
2. Druga zaś
rzecz z powodu której trzeba trzymać
się od tego świata daleko, znajduje się w 17
wierszu „świat przemija wraz ze swoją chwałą swoim splendorem
przyjemnościami i skarbami, a z nim ci którzy go miłowali. Ale kto ufa Bogu
trwa na wieki. Czy zdajesz sobie z tego sprawę jak powiedział Ap Paweł, że kształt tego świata przemija (1 Kor 7,31), że to wszystko co może wydać
się nam takie wspaniałe, pociągające, „jutro”
już nie będzie miało żadnego znaczenia i pójdzie w niepamięć. Życie tego świata
jest bardzo krótkie, dzisiaj wygląda bardzo ładnie, świeci się i pociąga nas.
Łudzi nas swoim pięknem i obiecuje radość, szczęście i spełnienie. Świat jest
jak cudzołożna kobieta o której wspomina Salomon, (Przp Sal 7) mówi słodkie Słowa, gładką mową i obietnicami uwodzi,
obiecuje przyjemność i brak konsekwencji. Ale to wszystko jest fałszywe, to
tylko reklama, by cię zwabić, trzymać w niewoli i spowodować, że przeminiesz
razem z tym wszystkim. Drogi tego świata, to drogi do krainy śmierci, a
człowiek tego nieświadomy podąża nimi. Gdy damy się oszukać temu światu, będzie
tak jak powiedział Izajasz, przeminiemy jak trawa (Izaj 46,6-8), jak kwiat polny, a w dzień sądu naszego Boga
zostanie ogłoszony wyrok potępienia. Jak mówi Psalm 1 „Nie ostoją się
bezbożni na sądzie, są jak plewa, którą wiatr roznosi”. Człowiek zaś Boży,
to człowiek który trwa na wieki, to człowiek który ma mocną i potwierdzoną
obietnice życia wiecznego przez wiarę w Syna Bożego. Gdy okaże się Pan Jezus Chrystus
wszyscy szczerzy oddani i posłuszni mu chrześcijanie okażą się razem z nim. On
wzbudzi ich z martwych, podniesie ich z prochu ziemi i da im dziedzictwo
swojego Ojca, dziedzictwo życia wiecznego, chwałę i splendor oraz wszelkie
błogosławieństwo. Właściwie brakuje słów w ludzkim języku i możliwości
dostrzeżenia jak wielkie wspaniałości przygotował Bóg dla miłujących Go. Słowo
Boże mówi, że wszelkie utrapienia i trudności ze względu na Jezusa nic nie
znaczą w porównaniu do nadchodzącej wspaniałości Królestwa Bożego. Dla tego
Nowego Bożego nadchodzącego porządku warto ponieść wszelki koszt, to jest ten
skarb ukryty w roli, dla którego człowiek sprzedaje wszystko co ma, by tylko
jego zdobyć (Mat 13,44) to jest ukryta perła którą znajduje kupiec i
jest gotowy sprzedać wszystko i nabyć ją (Mat
13,46). My którzy zaufaliśmy Chrystusowi, my nie przemijamy, nie umieramy,
tracimy dla Pana to życie, by zyskać o wiele trwalsze, nieprzemijające,
wieczne, które da Nam Pan w owy dzień. Tak więc za każdym razem, gdy pociąga
cię światowość spójrz jakie to jest płytkie i krótkotrwałe. Spójrz co tracimy
gdy temu ulegamy, spójrz ile mamy do zyskania i jak wspaniałe obietnice Bóg nam
daje.
Ustrzec się
przed wpływem świata
Ostatnia zaś rzecz którą chciałem poruszyć w dzisiejszym zwiastowaniu,
to jak ustrzec się przed wpływem tego świata. Skoro to wszystko jest takie
pociągające, a przez nasz upadek w grzech mieszka w nas pożądliwość, to jak
oddzielić się od tego wszystkiego co próbuje zdobyć naszą uwagę? Jak ustrzec
się przed światowością i strzec swoje serce? Jestem pewny, że jest tylko jedna
skuteczna możliwość od której się wszystko zaczyna, społeczność z Panem
Jezusem. I nie mówię tutaj tylko o zwyczajowym chodzeniu do kościoła, czy
braniu udziału w grupach, czy publicznych modlitwach. Mówię o twoim rozmiłowaniu się w Chrystusie, mówię o twoim
oddaniu się Jemu, uchwyceniu się Go, o twoim przyjęciu Jego słowa, by ono w
twoim sercu stało się słodkie jak miód. Jezus powiedział w 15 rozdz. Ew Jana że bez niego nic uczynić nie możemy. Nie możemy
oprzeć się światowości, grzechowi, naszym pożądliwością i szatanowi bez trwania
w Chrystusie. To trwanie zawiera gorące pragnienie bycia wciąż bliżej Niego,
poznawania Go, szukania Go przez osobistą modlitwę i studium Jego Słowa oraz posłuszeństwo.
Ufność i miłość do Pana tłamsi w nas ten pociąg ku światu. Powoduje, że nasze
grzeszne namiętności zostają ukrzyżowane. Duch święty działa na naszego ducha i
powoduje, że te wszystkie struny pożądliwości, miłości do rzeczy, pragnienie
ludzkiej chwały, pragnienie budowania i afirmowania własnego ja są jakby
uśpione. Dlatego ludzie z tego świata dziwią się, że człowiek pokładający
nadzieje w Chrystusie nie ma pragnienia bycia kimś, wyróżniać i używać tego
świata. Człowiek nie odrodzony, zmysłowy i niemający Ducha Świętego nigdy tego
nie pojmie, bo całe jego życie jest zdominowane przez jego „ja” i ducha tego
świata. Człowiek zaś Boży rozmiłowany w Chrystusie jest wolny, jest
wyswobodzony przez Syna Bożego, który działa w nim. Jest nie tylko wyswobodzony
od o konsekwencji grzechy, ale również jest wyswobodzony i może być
wyswobodzony od mocy grzechu dzięki działaniu Ducha Św. w jego życiu.
Drogi
przyjacielu, bracie, siostro jak twoje życie wygląda w świetle tego
dzisiejszego fragmentu Pisma. Czy bierzesz sobie do serca wezwanie, by nie
miłować świata i jego rzeczy? Czy widzisz wyraźnie, że sympatia i flirtowanie z
tym światem jest wrogością wobec Boga i niszczy twoją społeczność z Nim? Czy
starasz się wyeliminować przez społeczność z Panem Jezusem i moc Ducha Świętego
przejawy światowości z twojego życia. Może to niewłaściwe słownictwo, oglądanie
niewłaściwych rzeczy, przebywanie w niewłaściwych miejscach z nieodpowiednimi
ludźmi, marnowanie czasu, złe wydawanie pieniędzy. Itp. Może próbowałeś już wielokrotnie
zmienić to w swoim, życiu, ale nigdy nie wychodziło. Jest na to tylko jedna
recepta, przyjdź do Pana Jezusa, wyznaj mu swój grzech, powiedz że zawracasz i
zrób to, okaż mu posłuszeństwo i wołaj do Niego, a On przyniesie ci prawdziwą
wolność i wleje do twojego życia świeżość tak, że z twojego serca trysną rzeki
wody żywej. Przyjdź jeszcze dzisiaj, przyjdź teraz, módl się, wołaj do Niego o
przebaczenie i zmiłowanie, a On odpowie. Amen
1 komentarz:
Bardzo madrze Bardzo ale z tym konczacym slowem-AMEN- lepiej bedzie sprawdzic w pismach starozytnych roznego rodzaju co lub kogo to slowo AMEN oznacza. Ja nie mam odwagi konczyc tym slowem wiec koncze. Niech tak sie stanie w imie Jezusa Chrystusa.
Prześlij komentarz