18.12.2023

Chwała wcielonego Słowa Ew. Jana 1,14-18

 


12 Stycznia 2007 roku przeprowadzono pewien eksperyment. W waszyngtońskim metrze na stacji usiadł pewien człowiek i zaczął grać na skrzypcach. W ciągu około 45 minut zagrał 6 jednych bardziej trudnych utworów Bacha. Szacuje się, że w tym czasie około 1.100 ludzi przeszło przez stację metra, udając się do pracy. Niewielu się zatrzymało, by posłuchać skrzypka, bo tylko 6 osób i to na chwilę, 20 osób dało mu pieniądze i zebrał 32 dolary. Gdy skończył niemal nikt tego nie zauważył, nikt nie klaskał, nikt nie dziękował i nie otrzymał żadnych słów uznania. Skrzypkiem tym był Joshua Bell, który jest jednym z najbardziej uznanych muzyków na świcie, a bilety na jego koncert kilka dni wcześniej zostały szybko wyprzedane i kosztowały około 100 dolarów. Ludzie pośród codziennych zajęć nie rozpoznali w dworcu metra wyjątkowego muzyka, tak bardzo byli zajęci własnymi sprawami, że nie zauważali, że koło nich dzieje się coś niezwykłego.

Podobnie jest z naszym Zbawicielem, czytamy w 14 wierszu, że odwieczne Słowo stało się ciałem. Zaszło coś niesamowitego, coś niepojętego, że druga osoba Trójcy Św., odwieczny Boży Syn, Bóg, zszedł na ziemię i urodził się jako człowiek, ale niewielu to dostrzegło. Wcześniej czytaliśmy w 1 wierszu, że Słowo, nasz Pan Jezus Chrystus był u Boga Ojca zanim przyszedł na ziemię i był w pełni Bogiem. Teraz apostoł Jan mówi nam, że to odwieczne Słowo się wcieliło. Ten, który stworzył cały wszechświat i podtrzymuje wszystko Słowem swojej mocy i od którego zależy życie każdego z nas, oraz każdego innego człowieka i wszystkich stworzeń, ten który miał w niebie wielką chwałę i całe niebo oddawało mu cześć teraz stał się znikomym człowiekiem. Zwróćmy uwagę, że Jan celowo używa słowa ciało, a nie człowiek, by podkreślić jak bardzo Boży Syn uniżył się stając się człowiekiem. Jan używało słowa ciało w sensie czegoś słabego, śmiertelnego jak odnosi się do ludzkiego życia Biblia np. w Ks. Izajasza

Izajasza 40:6  Głos mówi: Zwiastuj! I rzekłem: Co mam zwiastować? To: Wszelkie ciało jest trawą, a cały jego wdzięk jak kwiat polny.

Przede wszystkim w ten sposób apostoł chce podkreślić, że Jezus stał się prawdziwym człowiekiem i miał w pełni ludzką naturę. Nie był trochę człowiekiem czy jakimś nadczłowiekiem, lub przypominał jedynie człowieka, ale tak jak mówi autor listu do Hebrajczyków, że we wszystkim upodobnił się do ludzi z wyjątkiem grzechu Hebr 2,17; 4,15. Pan Jezus Chrystus miał w pełni ludzką naturę i musiał mieć taką, by stać się ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Zgrzeszył człowiek, pierwszy Adam i winny stał się człowiek. Drugi Adam, którym był Jezus żeby odwrócić skutki grzechu i mógł  umrzeć za ludzkie winy musiał stać się ciałem i przyjąć na siebie znikomość wynikającą z upadku.

Hebrajczyków 2:14  Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła,

Ciało Jezusa Chrystusa było prawdziwie ludzkie i miał prawdziwego ludzkiego ducha. W tym samym czasie, gdy był w pełni człowiekiem, nie przestał być także Bogiem. Jednocześnie miał dwie pełne natury, boską i ludzką, które nie zostały ze sobą pomieszane, a jedna nie zdominowała drugiej. Czyli boska Jego natura nie sprawiła, że jego człowieczeństwo było mniej prawdziwe, a ludzka natura nie umniejszyła Jego boskości. Pan  urodził się tak jak my, odczuwał podobnie jak my, czasami było mu zimno, gdy poczuł chłód betlejemskiego żłobu,  innym razem było mu zbyt gorąco. Doświadczał również głodu i zmęczenia, musiał spać i odpoczywać, pocił się, musiał się myć oraz dbać o higienę. Niektórzy postrzegają Jezusa jakby nadczłowieka, jakby Adama sprzed upadku, ale Pismo mówi, że przyszedł na świat w ciele, które odczuwało skutki grzechu Rzym 8,3. Po prostu to ciało było słabe, śmiertelne, znikome, odczuwało ból, podlegało procesom starzenia i miało prawdziwe emocje jak lęk, radość, zdziwienie, współczucie i wszystko to, co my odczuwamy i kim jesteśmy pomijając grzech. Autor listu do Hebrajczyków mówiąc o człowieczeństwie Pana Jezusa mówi, że było ono pełne i został doświadczony we wszystkim podobnie jak my. Czyli wiedział doskonale i wie nadal z czym się zmagamy, jak ciężkie jest cierpienie i trudne są pokusy, bo sam się z tym zmagał - może dopomóc wierzącym, którzy przez próby przechodzą. Drodzy, Jego cierpienie i doświadczenia nie były fikcyjne i zasugeruje, że nie były łatwiejsze z tego powodu, że był Bogiem. Chodzi mi o to, że nie odczuwał mniej, czy mniej cierpiał, a jego doświadczenia były mniej realne. Czasami nie chcąc brać przykładu z Chrystusa  lub uważając, że jest dla nas zbyt odległym wzorem potrafimy mówić, „no tak, ale to był Jezus” jakby On nie był człowiekiem i wszystko, co przechodził było dla niego proste i łatwe. Za każdym razem, gdy odczuwasz pokusy, przechodzisz cierpienie i trudne chwilę w życiu pamiętaj, że Jezus przechodził to samo. On zna każde doświadczenie. On wie z czym się zmagasz i Cię rozumie, a że jest Bogiem i jest wszechmogący może dopomóc Ci w twoich kłopotach, wystarczy  że uchwycisz się Go wiarą.

listu do Hebrajczyków mówi:

Hebrajczyków 4:15  Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu.

Weźmy również pod uwagę, że nie chodzi o to, że wcześniej Bóg nie rozumiał, co przechodzi człowiek i z czym się zmaga. Bóg zawsze znał doskonale nasz los, ale dzięki wcieleniu wiemy o wiele bardziej z większą świadomością, że wie i nas rozumie.

Gdy pójdziemy do Nieba, albo Jezus powróci na ziemię jak obiecał, to On wciąż będzie człowiekiem - Bogiem i człowiekiem. Nie spotkamy w niebie jakiegoś Jezusa który jest zupełnie inny. Spotkamy Chrystusa – Boga – człowieka, który będzie wyglądał jak człowiek i będzie otoczony wielką chwałą.

 Powinniśmy wiedzieć, że Od chwili, gdy się wcielił już zawsze taki będzie, zawsze będzie miał dwie natury, boską i ludzką.

Kwestia natury Jezusa, to za kogo Go uważamy jest niezwykle istotna dla naszego zbawienia. Również szatan o tym wie, dlatego na tym tle pojawiło się i pojawia mnóstwo herezji. Diabeł chce byśmy mieli fałszywy obraz Chrystusa i nie zostali zbawieni. Jeśli nie uważamy go za Boga nie możemy być zbawieni, ale także nie możemy być zbawieni jeśli podważamy Jego człowieczeństwo o czym mówi Jan w 1 swoim liście

1 Jana 4:2  Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest.

3  Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie.

Czy widzimy to wyraźnie, że podważanie człowieczeństwa Jezusa podobnie jak jego boskości wynika z działania diabła. Często jesteśmy wrażliwi, gdy jest atakowana boskość Jezusa, ale czy jesteśmy równie wrażliwy, gdy jest atakowane Jego człowieczeństwo? 

Następnie apostoł Jan mówi, że Gdy Jezus się wcielił, to ludzie ujrzeli Jego chwałę jaką ma jedyny syn od Ojca, pełne łaski i prawdy. Czym jest ta chwała o której mówi Jan?

Żeby to lepiej zrozumieć musimy się cofnąć do Starego Testamentu. W Księdze wyjścia w 33 rozdz. Mojżesz poprosił Boga, by Bóg pokazał Mu swoją chwałę, ale Bóg przestrzegł Go, że nie może w pełni oglądać Jego majestatu, bo żaden grzeszny człowiek nie może Go oglądać i pozostać przy życiu. W związku z tym Bóg pokazał tylko jakąś część swojej chwały, swojej istoty. Pismo mówi, że Bóg osłonił Mojżesza stawiając go w rozpadlinie skalnej, by nie oglądał pełnego Jego oblicza i mógł przeżyć, a Mojżesz widział jedynie Boga z tyłu. Czyli widział tylko jakąś odrobinę majestatu Stwórcy.

Boża chwała o której jest tam mowa, to esencja Bożej istoty, pełna natura Boga, suma Jego atrybutów, potężny majestat wszechmogącego w pełnym Jego blasku.

Gdy Mojżesz zobaczył tylko małą część Bożej chwały, to powiedział:

Wyjścia 34:6 Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność,

7 zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia.

8 Natychmiast Mojżesz skłonił się aż do ziemi i oddał pokłon.

Teraz gdy pojawił się Jezus Bożą chwałę oglądamy w Chrystusie w nim widzimy to, co Mojżesz widział na górze. Widzimy w Jezusie łaskę, miłosierdzie i przebaczenie dla wszystkich grzeszników  pod warunkiem, że w Jezusa uwierzą. Ale widzimy w Nim również prawdę o grzechu i nadchodzącym sądzie, co zauważył Mojżesz. On widział u Boga łaskę, miłosierdzie i przebaczenie, ale widział również, że Bóg nie może pozostawić grzechu bez kary. Jezus mówił prawdę o Bogu, Jego świętości i że Bez wiary w ofiarę Chrystusa na Krzyżu nie ma przebaczenia, bo grzech obraża Boga i musi być ukarany, albo tą karę poniesie w nasze miejsce Jezus albo my.

Boży Syn wyraźnie zaprezentował swoją chwałę, tak że nikt nie może mieć wątpliwości, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem. Zostało to przedstawione przez cuda, które czynił, przez tysiące uzdrowień, które dokonywały się za sprawą Jego mocy, przez wspaniałe nauczanie pełne autorytetu oraz mądrość jaką okazywał i  bezgrzeszne życie. Objawił swoją chwałę również na Krzyżu, kiedy w pokorze poddał się swoim katom i przebaczył im wisząc na drzewie, a po trzech dniach od swej śmierci prawdziwe powstał z martwych.

W Nim widzimy to wszystko i o wiele więcej, co Mojżesz zobaczył na górze. Mojżesz przez bardzo krótki czas mógł oglądać Boży majestat, a uczniowie byli z Jezusem przez ponad 3 lata obserwując Go dzień w dzień.

Dzisiaj my możemy widzieć Jego chwałę, sięgając do Ewangelii i dowiadując się o Jego zbawieniu. Widzimy Jego moc i chwałę, gdy przemienia przez swoje słowo i moc Ducha Św. kolejne osoby, które rodzą się na nowo i wchodzą do Królestwa Bożego. 

W 15 wierszu apostoł znów wzywa na świadka Jana Chrzciciela, że Jan wyraźnie i głośno świadczył o Jezusie, że On jest oczekiwanym Mesjaszem. Po tym, gdy powiedział o Jego chwale, łasce i Prawdzie wielu żydów mogło pomyśleć o Mojżeszu i prawie przez niego nadanym. W świadomości przeciętnego żyda Mojżesz był uważany za największego proroka Starego Testamentu, który widział największą Bożą chwałę. On obcował z Bogiem twarzą w twarz, mówił do Niego, a Bóg mu odpowiadał.  Przez Niego też Pan nadał Izraelitom zakon – prawo, którego mieli przestrzegać, by być Jego ludem. Apostoł Jan chce, by odbiorcy Jego ewangelii zrozumieli, że Jezus jest większy od wszystkich proroków Starego Testamentu, nawet od samego Mojżesza. Również Jan Chrzciciel o tym świadczył i mówił, że Jezus był pierwszy niż on. Chociaż Jan Chrzciciel urodził się pierwszy i był pół roku starszy od Jezusa, to gdy Jan składał o Nim świadectwo mówił, że był przed Nim. Najwyraźniej odnosi się do jego istnienia jeszcze przed wcieleniem, co świadczy o Boskości Chrystusa. W ten sposób Jezus jest większy niż ktokolwiek i należy w Niego uwierzyć.

Później Pan Jezus w dyskusji z żydami w 8 rozdz. Ew Jana, gdy Oni powoływali się na Abrahama powiedział coś, co wprawiło ich w osłupienie

Jana 8,58…Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest.  

Jezus był nie tylko przed Janem Chrzcicielem, ale był także przed Mojżeszem, Abrahamem i każdym innym człowiekiem, bo jest istotą wieczną.

A skoro jest Synem Bożym, istotą wieczną, wcielonym Bogiem, to jak czytamy w 16 wierszu może udzielić nam łaski, bo w Nim jest pełnia. I nie tylko daje nam łaskę raz kiedyś, ale jest wszelkim źródłem łaski. Czyli otrzymujemy od Niego łaskę za łaską, dar za darem. Inaczej mówiąc Chrystus jest źródłem wszystkich błogosławieństw płynących od Boga. Jeśli cokolwiek mamy od Boga i otrzymujemy od Boga, to tylko dzięki Niemu i przez Jego pośrednictwo.

Przede wszystkim otrzymaliśmy łaskę przebaczenia naszych grzechów, gdy w Niego uwierzyliśmy i wciąż otrzymujemy każdego dnia od Niego oczyszczenie na nowo, gdy wyznajemy swoje winy. Jego łaska przebaczenia i oczyszczenia będzie działać w naszym życiu aż do naszego odejścia z tego świata i spotkania się z Nim.

W Chrystusie również otrzymujemy moc do chrześcijańskiego życia codziennie. Pan Jezus, dzień w dzień nas posila swoim Słowem i Duchem Św. rozpalając nasze serca do wiary i dając nam pragnienie, by kochać Boga i Go szukać. On również odpowiada na nasze niezliczone modlitwy, o różne troski, potrzeby i sprawy, które przynosimy Mu błagając Go, by nas wysłuchał.

W 2 Liście Piotra 1,3 czytamy, że przez łaskę w Chrystusie, Bóg darzy nas wszystkim, co jest nam potrzebne do życia i pobożności. W wierze w naszego Zbawiciela możemy mieć zaspokojoną każdą potrzebę i otrzymać każdą łaskę, która jest nam niezbędna na drodze do naszego wiecznego domu. Mam tu na myśli wszystkie potrzeby duchowe i również te fizyczne.   

Natomiast autor listu do Hebrajczyków 4,6 zachęca nas, byśmy podeszli do tronu łaski z ufną odwagą, do Chrystusa, który oddał za nas życie i w niebie wstawia się za nami przedstawiając Mu to z czym się zmagamy, by otrzymać pomoc w odpowiedniej porze.

Chciałbym zapytać się ciebie, gdzie szukasz pomocy, gdy jej potrzebujesz? Gdzie szukasz przebaczenia win i pokoju? Gdzie szukasz pocieszenia i posilenia? Czy przychodzimy po wszystko do Chrystusa, bo w Nim powinniśmy tego wszystkiego poszukiwać, On ma dla nas łaskę za łaską. Zbawił nas przez swoją łaskę darmo przebaczając nam wszystkie grzechy, a teraz na drodze zbawienia płynie od Jezusa do nas szeroka rzeka błogosławieństw. Czy widzimy to i dostrzegamy Jego dobroć względem nas? A może jesteśmy jak Ci ludzie mijający bez zainteresowania wielkiego skrzypka na dworcu i marzymy o tym, by kiedyś posłuchać wspaniałej muzyki zagranej przez profesjonalistę, a tymczasem mamy Go na wyciągnięcie ręki

W Ks. Izajasza czytamy

Izajasza 55:1  Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko!

2  Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie, a będzie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza!

3  Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!

 Spójrzmy na Chrystusa, zatrzymajmy się na chwilę i w Nim znajdziemy skarby wszelkiej mądrości i poznania. W świecie nie możemy znaleźć w pełni szczęścia i zbawienia, ale w Jezusie tak.

Łaska i Prawda o Bogu dana nam w Jezusie jest o wiele większa niż błogosławieństwa, które przyniósł Mojżesz prze prawo, co Jan podkreśla w 17 wierszu. Żydzi wierzyli, że przestrzegając Prawa, które zawierało ponad 600 przykazań otrzymają przez nie Boże błogosławieństwo i życie wieczne. Ale prawo, przykazania, nie przynosiły przebaczenia, a jedynie wskazywały na ludzki grzech, bo nikt nie był w stanie przestrzegać wszystkich Bożych wymagań. Więc Starotestamentowe przykazania były ciężkie do zachowania i pomimo najlepszych starań człowiek i tak im uchybiał. Prawo pokazywało, że jesteśmy grzesznikami mówiło, że każdy jest winny i potrzebna jest ofiara, by nasza wina mogła być zmazana. Więc Żydzi wciąż składali ofiary ze zwierząt, które przypominały im każdego dnia ich grzechy i uchybienia prawu. To więc choć prawo było dobre, bo ukazywało Bożą wolę, to jednak nie przynosiło oczyszczenia. Raczej pokazywało, że potrzebujemy Zbawiciela. Jeśli ktokolwiek z nas ma wątpliwości, czy jest winny, niech zrobi sobie test w oparciu tylko o 10 przekazań. Czasami ludzie mówią, że wierzą iż będą zbawieni przez zachowywanie 10 przykazań, ale gdy skonfrontujemy się z przykazaniami, to zobaczymy, że zasługujemy na potępienie, bo nikt z nas nie jest w stanie w pełni ich przestrzegać. Nie możemy być zbawieni przez prawo, mówi ono: Nie morduj, nie cudzołóż, nie składaj fałszywego świadectwa, nie pożądaj tego, co należy do twego bliźniego, nie kradnij, nie będziesz miał innych bogów obok tego jedynego prawdziwego, czcij Ojca i matkę i jeszcze kilka innych. A to tylko mała część Bożego prawa. Nie dostrzegamy w Bożym prawie łaski, dostrzegamy Boże wymagania, którym ciągle uchybiamy.     

To więc przyjście Jezusa i oferowane nam w Nim zbawienie przez wiarę w Niego jest o wiele większe niż prawo Starego Testamentu, które dał Mojżesz.

Przez Chrystusa przyszła łaska i prawda – łaska przez pełne objawienie się Bożego planu zbawienia i ofiarowanie całkowitego przebaczenia każdemu człowiekowi, który wierzy w Jezusa – oraz prawda przez odsłonięcie i ukazanie się samego Chrystusa, jako prawdziwą ofiarę, prawdziwego Kapłana i prawdziwe zadośćuczynienie za ludzkie grzechy.

Augustyn, jeden z ojców kościoła powiedział

"Prawo groziło, a nie pomagało; nakazywało, a nie leczyło; pokazywało, a nie usuwało naszej słabości. Ale przygotowało nas na Lekarza, który miał przyjść z łaską i prawdą".

Niestety wciąż są ludzie, którzy myślą, że będą zbawieni przez przestrzeganie przykazań, przez swoje uczynki i bycie dobrym człowiekiem choć Pismo mówi, że przeklęty człowiek, który polega w swoim zbawieniu na uczynkach prawa Gal 3,10. Nie, łaska przebaczenia Jest przez Jezusa i wszyscy są usprawiedliwieni darmo przez odkupienie w Jezusie Chrystusie pod warunkiem, że Niego uwierzą Rzym 3,24.

I w końcu Jan mówi, że Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił Go.

Choć Stary Testament mówi, że niektórzy prorocy i Boży słudzy widzieli chwałę Boga, to tak naprawdę żaden człowiek nie widział nigdy w pełni Bożej chwały. Za każdym razem to, co widzieli było tylko małą cząstką Bożej wielkości. A nawet jak widzieli tą małą cząstkę Bożej chwały, to byli wystraszeni i przerażeni potęgą Boga. W związku z tym,  że człowiek nie mógł widzieć Boga i zbliżyć się do Niego Bóg wydawał się odległy i daleki dla ludzi. Ale teraz w Jezusie Stwórca wszystkiego stał się dla nas bliski, objawił się nam, zszedł do nas na ziemię stając się jednym z nas. Poznając Chrystusa, to jaki jest i wierząc w Niego poznajemy Boga.

Kiedyś jeden z apostołów Filip, powiedział do Jezusa

Jan 14:8 …Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.

9 Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca…

Dlatego apostoł Jan wzywa nas, uwierz w Chrystusa, przyjmij Jezusa, Bożego Syna, a poznasz także Boga Ojca. Autor listu do Hebrajczyków mówi natomiast, by podejść odważnie i z ufnością do tronu łaski, przyjdź do Chrystusa On cię zaprasza.     

14.12.2023

Dziewicze poczęcie niezbędne do zbawienia Ew. Łuk 1,30 – 35

 


Jest pewna historia ze znanym chrześcijańskim pisarzem C.S Lewisem, autorem „Opowieści z Narni”. Któregoś dnia siedział w swoim biurze, a obok niego siedział niewierzący przyjaciel i śpiewano kolędę na Boże narodzenie w której były słowa o dziewiczym poczęciu. Wtedy przyjaciel Lewisa powiedział –„czy to nie jest dobrze, że teraz wiemy lepiej niż oni”? Lewis zapytał – „Co masz na myśli”? „No to, że teraz wiemy więcej niż oni, że dziewica nie może mieć dzieci”? wtedy Lewis spojrzał na niego i powiedział „Czy nie uważasz, że oni widzieli w tym cały sens?

Przy okazji wigilii i zbliżających się świat Bożego Narodzenia chciałbym powiedzieć trochę więcej na temat dziewiczego poczęcia Syna Bożego przez Marię. W dzisiejszych czasach dziewicze poczęcie Marii raczej budzi uśmieszki i jest przedmiotem żartów niż poważnego traktowania. Wynika to z tego, że większość ludzi nawet uważających się za chrześcijan nie wierzy w to, co mówi nam Pismo Św. i nie rozumie znaczenia narodzenia się Syna Bożego z dziewiczy dla naszego Zbawienia. Wiara w dziewicze poczęcie Chrystusa jest tak samo ważna dla naszego zbawienia jako to, że Jezus umarł za nasze grzechy na krzyżu.  

Pan Jezus Chrystus jest jedyną osobą, jedynym człowiekiem, który urodził się na ziemi w tak cudowny sposób, bez udziału mężczyzny. Nie wiem czy wiesz, ale Biblia, te cudowne narodzimy zapowiadała już dużo wcześniej. Na około 4 tysiące lat przed narodzeniem Chrystusa, zaraz po tym, gdy Adam z Ewą zgrzeszyli w 3 rozdz. Ks. Rodzaju, Bóg powiedział do Szatana, że kobieta urodzi potomstwo, nie kobieta i mężczyzna, ale wyłącznie kobieta i potomstwo to, zgniecie głowę węża, czyli pokona Szatana. Chodzi tu oczywiście o Pana Jezusa, który miał narodzić się wyłącznie z kobiety i zadać diabłu śmiertelny cios w tym znaczeniu, że Szatan nie może już dłużej trzymać ludzi w niewoli swoich grzechów, gdy postanowią oni uwierzyć w Chrystusa. A na końcu Biblii w Ks. Objawienia czytamy, że diabeł któregoś dnia zostanie całkowicie pokonany i strącony do piekła.

Później Bóg przypominał to proroctwo, które dał tysiące lat wcześniej w obecności Adama i Ewy i powiedział przez proroka Izajasza na około 800 lat przed narodzeniem Jezusa,

Ks. Izajasza 7:14  Dlatego sam Pan da wam znak: Oto panna (w znaczeniu dziewica) pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel.

Więc Już w Starym Testamencie na długo przed narodzeniem Jezusa Bóg mówi, że Boży Syn przyjdzie na świat z dziewicy. A gdy nadchodzi wypełnienie proroctwa, to czytamy, że anioł oznajmia Marii, iż urodzi Syna i ma nadać mu Imię Jezus. Gdy natomiast Maria pyta się Gabriela jak to się stanie, bo nie jest małżeństwie i nie poznała mężczyzny, to anioł wyjaśnia jej, że stanie się to, za sprawą działania Ducha Św. Czyli Duch Św. sprawi, że Maria zajdzie w ciąże i pocznie się w jej łonie dziecko, które będzie Bożym synem w. 35.  

Mamy jeszcze relacje z narodzin Jezusa Chrystusa z Ew. Mateusza i ewangelista Mateusz mówi nam, że zanim Maria poślubiła Józefa, to była w ciąży za sprawą Ducha Św., a Józef nie rozumiejąc tego, co się wydarzyło chciał potajemnie ją opuścić, bo byli już wcześniej zaręczeni.

Mateusz potwierdza, to co napisał Łukasz i to, co zapowiadały proroctwa Starego Testamentu.

Później gdy ap. Paweł pisze listy do społeczności chrześcijańskich, to pisząc list do Galacjan podkreśla w 4, rozdz. i 4 wierszu, że Jezus urodził się z kobiety mając na myśli właśnie dziewicze poczęcie Chrystusa. Widzimy więc, że Biblia przedstawia nam jasny obraz w jaki sposób doszło do poczęcia Syna Bożego. Było to całkowicie cudowne działanie Boga nie dające wyjaśnić się w żaden sposób przez naukę zarówno wtedy jak i dzisiaj.

Jeśli dziewicze poczęcie Jezusa nie miało miejsca to znaczy, że Ewangelia kłamie, a wtedy mamy poważny problem w ogóle z wiarygodnością Pisma Św. Skąd wtedy moglibyśmy mieć pewność, co do innych historii przedstawionych w ewangeliach, cudów Jezusa, czy uzdrowień których dokonywał. Nie moglibyśmy mieć również pewności co do samej dobrej nowiny o zbawieniu, bo przecież mówi ona o cudownym zmartwychwstaniu Pana Jezusa po trzech dniach od złożenia do grobu. Dziewicze poczęcie nie jest jedynym cudownym, niebiańskim wydarzeniem jaki miał miejsce w życiu Chrystusa.   

Pojawia się pytanie dlaczego narodzenie z dziewicy jest tak ważne dla chrześcijańskiej wiary?

Przede wszystkim narodzenie z dziewicy mówi nam, że Jezus nie tylko był człowiekiem, ale także Synem Bożym, Bogiem. Został poczęty przez Ducha Św. i nie posiadał grzesznej natury, którą posiada każdy inny człowiek. Biblia mówi, że wszyscy zgrzeszyli, wszyscy odstąpili od Boga oprócz Pana Jezusa. Gdyby Jezus urodził tak jak wszyscy ludzie z kobiety i mężczyzny odziedziczyłby po swoich rodzicach upadłą grzeszną naturę jaką ma każdy człowiek i nie byłby w ogóle Bogiem. Mógłby być wprawdzie cudownym człowiekiem, człowiekiem z cudownymi mocami jak np. Samson, ale odwiecznym Synem Bożym, by nie był. A skoro byłby tylko człowiekiem, to nie oparłby się grzechowi jak każdy człowiek i nie mógłby stać się przebłagalną ofiarą za grzechy ludzi, bo sam byłby winny i musiałby umrzeć za swoją winę, a nie za naszą. Dziewicze poczęcie było konieczne, by nastąpiło w cielenie Bożego Syna. Wiemy, że  Boży Syn istniał już  przed wcieleniem. Bóg Ojciec nie stworzył Jezusa, On był zawsze od wieków z Ojcem w niebie, od wieczności zanim świat powstał. Ale musiał zejść na ziemię i urodzić się jako człowiek, stać się prawdziwym człowiekiem by przeżyć bezgrzesznie życie. Tylko Syn Boży w ciele mógł oprzeć się grzechowi i tylko Syn Boży, ale również człowiek mógł stać się ofiarą przebłagalną za twoje i moje winy. Jeśli Jezus nie urodziłby się z dziewicy, to znaczy, że Maria nie urodziła Bożego Syna, a to by znaczyło, że nie mógł umrzeć za grzechy ludzi, a nasze zbawienie jest niemożliwe. Jeśli nie urodziłby się z kolei z Marii nie byłby w pełni człowiekiem i również nie mógłby umrzeć za ludzi.  

Czy rozumiemy jak ważne jest to, by bronić dziewiczego poczęcia Marii? Czy rozumiemy, że to nie są jakieś bajki, ale dziewicze poczęcie ma fundamentalne znaczenie dla naszego zbawienia i nierozerwalnie łączy się z innymi doktrynami. Jeśli wyjmiesz ze zbawienia danego nam w Chrystusie jeden element Bożej układanki, to automatycznie sypie Ci się wszystko. Jakiś czas temu widziałem statystyki z Polski odnośnie wiary w Boga i według tych badań około 90% Polaków uważa się za wierzących, ale tylko 30% z nich wierzy w dziewicze poczęcie Pana Jezusa Chrystusa. Nie mówiąc jeszcze o wielu innych ważnych doktrynach np. Zmartwychwstaniu.

Drodzy, jeśli nie wierzymy, że Chrystus przyszedł na świat z dziewicy, nie możemy być chrześcijanami, bo automatycznie nie wierzymy, że Jezus jest Synem Bożym, a bez wiary w Niego nie możemy dostąpić przebaczenia grzechów. Czy ty wierzysz, że Pan Jezus narodził się w całkowicie cudowny sposób z dziewicy i jest wcielonym Synem Bożym? Czy wierzysz, że przeżył bezgrzesznie swoje życie, by umrzeć w nasze miejsce na Krzyżu? Jeśli chcesz mieć przebaczone grzechy, musisz w to uwierzyć.

Pan Jezus kiedyś zapytał się swoich uczniów za kogo ludzie mnie uważają Mat 16,13. Uczniowie Jezusa różne dawali mu odpowiedzi, niektórzy twierdzili, że jest wielkim prorokiem, jeszcze inni uważali, że jest Eliaszem ze Starego Testamentu, który miał przyjść lub zmartwychwstałym Jeremiaszem, a wtedy Pan Jezus zapytał się uczniów, a wy za kogo mnie uważacie. A Szymon Piotr odpowiedział, że On jest Chrystusem – Synem Boga żywego. W odpowiedzi na to, Jezus powiedział, że Piotr jest szczęśliwym człowiekiem, bo Bóg Ojciec Mu to objawił, a skoro mu to pokazał, to może uwierzyć w Chrystusa jako wcielonego Syna Bożego i Zbawiciela i przez wiarę w Niego może otrzymać życie wieczne.

A ty za kogo uważasz Jezusa Chrystusa, co o Nim myślisz, co myślisz o Jego narodzeniu, czy widzisz w Nim w pełni Boga i w pełni człowieka? Boską naturę miał od Ojca, począł się z Ducha Św., a ludzką naturę miał od Marii. Boską naturę miał, by mógł oprzeć się grzechowi i być doskonałą ofiarę za winy ludzkie, a ludzką naturę posiadał, bo każdy człowiek zgrzeszył i musiał umrzeć doskonały człowiek za winy wszystkich ludzi. Dzisiaj Pan Jezus jest naszym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi i obdarza, przebaczeniem grzechów i życiem wiecznym wszystkich, którzy w Niego uwierzą. Uwierz w Niego w Jego cudowne narodziny i wszystko o czym mówi Ewangelia, a przejdziesz ze śmierci do żywota.

10.12.2023

Nasze powołanie, to Bycie świadkiem Chrystusa Ew. Jana 1,6 – 13

 


Wszyscy wiemy, że dla sądu świadkowie mają kluczowe znaczenie. Jeśli jakiś wiarygodny świadek oznajmia w sądzie, że widział jakieś zdarzenie i wskazał osobę, która popełniała przestępstwo, to sprawa jest dużo prostsza, by wydać właściwy wyrok. Nie musimy się wtedy domyślać, czy oskarżony jest winny i czy faktycznie dopuścił się złamania prawa. Jeśli nie mamy jakiś uzasadnionych wątpliwości, co do  rzetelności świadka, to możemy w pełni zaufać jego świadectwu.

Skoro możemy ufać świadectwu ludzkich świadków odnośnie jakiś zdarzeń, tym bardziej możemy ufać Bożemu świadectwu, gdy Bóg wysyła jakiegoś świadka, by potwierdzić jakąś sprawę. A tak właśnie Pan uczynił w związku z Chrystusem.

Czytamy, że zanim Chrystus pojawił się w ciele na świecie, zanim zaczął swoją publiczną służbę, Bóg zatroszczył się o to, by posłać przed swoim Synem, człowieka, posłańca, anioła, który wskaże na Jezusa, że On jest Zbawicielem świata.

Spójrzmy na 6 i 7 wiersz naszego tekstu 

Jana 1:6  Wystąpił człowiek, posłany od Boga, który nazywał się Jan.

7  Ten przyszedł na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy przezeń uwierzyli.

Mowa tutaj jest o Janie Chrzcicielu, synu Zachariasza i Elżbiety o którego cudownych narodzinach możemy przeczytać w Ew. Łukasza w 2 rodz. Jan Chrzciciel pojawił się na świecie z konkretną misją jaką było przygotowanie Izraela na przyjście Jezusa. Jak czytamy w naszym tekście Jan był człowiekiem posłanym od Boga, człowiekiem któremu Bóg włożył w serce, by wskazywał na Jezusa i świadczył, że On jest Zbawicielem świata. Z Ew. Łukasza 1,15 dowiadujemy się, że Jan był napełnionym Duchem Św. będąc jeszcze w łonie swojej matki. Czyli zanim się urodził już miał Ducha Św. i był pod Jego wpływem, by realizować Bożą wolę. Narodzenie Jana i Jego służbę zapowiadał Stary Testament przez proroka Malachiasza 3,1 około 400 lat przed narodzeniem Jezusa.

Malachiasza 3:1  Oto Ja posyłam mojego anioła, aby mi przygotował drogę przede mną…

Możemy powiedzieć, że sam Jezus posyła Jana, by o nim zaświadczył. Oczywiście Pan Jezus jako Bóg nie potrzebował świadectwa o swojej osobie z ust człowieka. Ale ludzie tego potrzebowali, oni potrzebowali dodatkowego świadectwa, by osoba Chrystusa była dla nich bardziej wiarygodna i nie mieli wątpliwości, że mają do czynienia z Mesjaszem. Apostoł Jan również tak przedstawia nam ewangelię jakbyśmy siedzieli na Sali sądowej i słuchali świadków, którzy wskazują na Jezusa, że On jest Zbawicielem świata. Wyobraź sobie, że zasiadasz na ławie przysięgłych i masz zdecydować, czy Jezus jest posłanym Mesjaszem. Jednym ze świadków jest właśnie Jan Chrzciciel, później apostoł przedstawia kolejnych, jak sam Chrystus, Bóg Ojciec, Samarytanka, Duch Św., Dzieła Jezusa, uczniowie i Pismo. Jak myślisz czy świadectwo Jana Chrzciciela, Jego cudowne narodziny, Jego oddana pełna poświęcenia służba, Jego słowa i wskazanie na Jezusa jako Syna Bożego wystarczą byś uwierzył, uwierzyła, że Prawda jest w Jezusie?

Więc Jan Chrzciciel, gdy przyszedł  wzywał ich do upamiętania i mówił, że tym na kogo czekają Jest Jezus z Nazaretu. Wyraźnie także zaprzeczał, gdy niektórzy myśleli, że to On jest posłanym przez Boga Mesjaszem.

Zobaczmy, że zadaniem Jana było świadczyć o światłości, którą był Jezus. Nie świadczyć o sobie, nie wskazywać na siebie, ale tak pełnić swoją służbę, by wskazywać na Jezusa.

Widzimy tutaj przedstawiony pewien wzór jak prowadzić swoje życie jako Chrześcijanin. Tak powinniśmy żyć, mówić i zachowywać się i pracować, by wskazywało  to na Jezusa. To jest misja wszystkich wierzących. Dotyczy ciebie i mnie, zwykłych chrześcijan, również pastorów, kaznodziejów ewangelistów. Tak mają zwiastować, takie treści wygłaszać i prowadzić służbę, by świadczyć o Jezusie. Wszyscy wierzący w Syna Bożego mają pracować na Jego świadectwo, by inni mogli w Chrystusa uwierzyć. Świat powinien od ciebie i ode mnie otrzymać informację, że w życiu nie chodzi o mnie, że nie ja tu jestem najważniejszy, ale On – Jezus z Nazaretu. Nie my jesteśmy światłością, nie był nią również Jan, ale Syn Człowieczy do którego każdy powinien lgnąć, by ocalić swe życie. Drodzy, my nie mamy własnego poselstwa, własnych tematów, nie realizujemy siebie i nie głosimy siebie i nie siebie mamy prezentować. Tu nie chodzi o moje, czy twoje interesy, ale o poselstwo dobrej nowiny, które stało się możliwe przez śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego.  

Jan Chrzciciel pewnego dnia tak to wyraził, gdy niektórzy jego uczniowie martwili się, że traci wpływy i wszyscy idą do Chrystusa - wtedy powiedział o Jezusie „On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym”

To jest moją modlitwą i pragnieniem dla mnie samego i każdego z was, żeby Chrystus w naszym życiu wzrastał, żeby był coraz bardziej widoczny, a nas, naszego Ja i naszego ego, żeby było coraz mniej. 

Tylko Chrystus jest światłością

Następnie apostoł mówi dalej dlaczego nie chodzi tutaj o Jana, ani żadnego innego człowieka jak tylko Jezusa, bo tylko Pan Jezus jest światłością, która oświeca każdego człowieka. Możemy zadać pytanie w jakim sensie Pan Jezus jest światłością, albo co to znaczy, że Pan Jezus jest światłością, która oświeca każdego człowieka? Czy to znaczy, że z samego faktu narodzenia Jezusa i Jego śmierci za nasze grzechy wszyscy ludzie są oświeceni lub są w światłości? Niestety niektórzy tak myślą, że z automatu każdy będzie zbawiony, że Bóg jest miłością i nikogo nie potępi bo Jezus umarł za wszystkich. Ale Słowo Boże jest dalekie od jakiegoś uniwersalizmu, to że Jezus oświeca każdego człowieka znaczy, że Jego pojawienie się na świecie, jego służba, to kim był, kim jest i co głosił domaga się z naszej strony odpowiedzi. Światłość która jest w Jezusie konfrontuje nas z naszym grzechem i pokazuje nam stan naszego serca, to właśnie oznacza, że On oświeca każdego człowieka. Tylko Pan Jezus przez swoje Słowo i moc Ducha Św. jest w stanie nam pokazać prawdę  o nas samych, naszym zgubieniu i drodze wybawienia jaką On jest. Wszyscy ludzie żyją w kłamstwie o sobie i swoim stanie duchowym póki Jezus nas nie oświeci i nie pokaże w jakim miejscu w stosunku do Boga znajdujemy się. Najczęściej ludzie myślą, że nie jest z nimi tak źle, że są dobrzy, jest wielu gorszych niż ja lub nie zastanawiają się w ogóle nad swoją duszą. Ale Chrystus, gdy pojawia się w naszym życiu pokazuje nam, że nie tylko jest źle z naszymi sercami, ale bez Niego, bez Jego łaski i przebaczenia jest całkowita katastrofa, dno, dna i wszyscy idziemy do piekła – nawet najlepsi z nas.

Gdy żyjemy w ciemności, to nam to nie przeszkadza. To trochę tak jak żyć w brudnym mieszkaniu w którym nie ma światła lub jest ono bardzo ograniczone. Wracasz codzienne do domu i nie widzisz tego brudu, który jest w każdym zakątku twojego mieszkania. Ale gdy założysz dobre oświetlenie, to zaczynasz dostrzegać w jakim brudzie żyłeś i jak wiele jest do posprzątania. Z pewnością w pierwszej chwili, gdy ujrzymy cały brud swego serca jest szok, płacz, smutek zdziwienie jak tak mogłem żyć nie znając Zbawiciela. Ale gdy staniesz się jego uczniem i zostaniesz przez Niego oczyszczony jest radość i pokój, która zaczyna wypełniać twoje życie. Światłość Chrystusa nie tylko pokazuje nam nasz duchowy stan, ale uświadamia nas, kim Jezus jest, że jedynie On jest drogą prawdą i życiem J 14,6, światłością świata J 8,12, nadzieją dla wszystkich, odwiecznym Bogiem i Zbawicielem.

 Pytanie jak reagujemy na światłość jaką jest Chrystus? Czy lgniemy do niej, by nas oczyścił z naszych grzechów, czy od niej uciekamy, bo wciąż pragniemy żyć w ciemności?

W 3 rozdz. Ew. Jana 20 wierszu czytamy

Jan 3:20  Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków.

21  Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

Widzimy, że część ludzi nienawidzi światła, nienawidzą Chrystusa i nie zbliżają się do Niego, bo nie chcą ujrzeć prawdy. Nie chcą, by Pan ich oświecił i oczyścił. Nie chcą słyszeć prawdy o sobie i swoim zgubieniu, o Jezusie i wolą żyć we własnych grzechach i karmić się ułudą, że wszystko jest w porządku. Dlatego też złoszczą się, gdy Słowa Chrystusa są im zwiastowane, uciekają od nich i zatykają sobie uszy. Mówią: nie chce o tym słyszeć, ty już mi nic nie mów, daj mi spokój - to jest prawdziwy powód odrzucenia Ewangelii. Chociaż niewiarę tłumaczą innymi powodami, że ktoś nie daje świadectwa, że Pismo jest mało wiarygodne i ma pomyłki, że mają inne poglądy, ale prawdziwy powód, to wewnątrz serca nienawidzą światłości, bo kochają swój grzech.

 Ci zaś którzy chcą kochać Boga, pragną zbawienia i oczyszczenia, cieszą na Jego Słowo i przyjmują Jezusa, uznają w Nim Pana i Zbawiciela poddając Mu swoje życie. 

Odrzucenie Chrystusa

Zwróćmy uwagę jak apostoł Jan pokazuje głębokość naszej duchowej ślepoty. Mówi o Jezusie, że na świecie był i świat przezeń powstał, ale świat go nie poznał. Stwórca świata, ten od którego zależy życie każdego z nas i każdego stworzenia oraz istnienie tego świata przyszedł do świata. Narodził się jako człowiek i dał się poznać jako wyjątkowy Boży Syn przez swoją służbę,  miłość okazaną ludziom, cuda które uczynił, tysiące niezwykłych uzdrowień, których dokonał, a nawet wskrzeszenia ludzi z martwych. W końcu sam zwyciężył śmierć. To wszystko było jawne jak mówił Paweł do Rzymskiego namiestnika Festusa w 26 rozdz. Dziejów Ap. Każdy mieszkający w tym czasie w Judei słyszał o Jezusie i pragnął go ujrzeć.   

A jednak, świat Go nie rozpoznał, gdy przyszedł, nie poznał swojego Zbawiciela, dawcę życia i z ochotą Go ukrzyżował. Przez przyjście Jezusa ujawniła się głębokość naszego zepsucia. Kto odrzuca kochającego ojca i matkę? Chyba tylko największy niegodziwiec, a ludzie odrzucili swego Stwórcę, swego Zbawiciela, dlatego są winni. Nie ma większego grzechu na świecie jak odrzuć Jezusa Chrystusa.

 I wciąż go odrzucają, kiedyś znany kaznodzieja Martin Lloyd Jones w jednym ze swoich kazań powiedział, „co takiego zrobił Ci Jezus, że nie chcesz go przyjąć”? Czym Ci się naraził, że Go nienawidzisz, chyba tylko tym, że pokazuje o tobie prawdę. 

Jeszcze bardziej szokujące jest, że nie tylko świat nie przyjął Jezusa, ale również Jego własny lud go odrzucił, co jest napisane w 11 wierszu, że do swej własności przyszedł, ale swoi Go nie przyjęli.

Żydzi byli Bożym narodem, który zawsze oczekiwał na Zbawiciela. Wiedzieli, że Bóg któregoś dnia poślę do nich Mesjasza, by ich odkupił. Mieli proroków i Pisma prorockie, które mówiły o tym i przepowiadały dziesiątki szczegółów odnośnie Zbawiciela. Problem w tym, że mieli własne jego wyobrażenie i głównie utożsamiali Go z politycznym posłańcem. Wierzyli, że Chrystus wyzwoli ich spod władzy Rzymu i innych pogańskich narodów. Myśleli, że jak On przyjdzie, to zniszczy pogan, a Żydzi zapanują nad światem. Zapomnieli lub nie chcieli widzieć, że największym problem człowieka jest jego grzech o czym Bóg im przez całe wieki przypominał, czy to przez proroków, czy przez ofiary w Starym Testamencie.

Izrael mówił że zna Boga. Powoływali się Abrahama, Izaaka, Jakuba i Mojżesza, że są ich duchowymi spadkobiercami. A tymczasem Pan Jezus powiedział o ich prawdziwym stanie duchowym:

 Jan 8:39  …Jezus im rzecze: Jeżeli jesteście dziećmi Abrahama, spełniajcie uczynki Abrahama.

Jan 8:44  Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego...

Ich odrzucenie Jezusa uświadamia nam jak mocno możemy być pogrążeni w ciemności i nawet o tym nie wiedzieć, nawet utrzymywać, że jesteśmy w światłości. Jest to pewne ostrzeżenie dla nas wierzących, którzy twierdzimy, że znamy Boga. Powinniśmy badać swoje serca, czy trwamy w wierze, czy narodziliśmy na nowo i mamy żywą społeczność z Chrystusem, a nie jedynie pustą religie. Również należy zastanawiać, czego od Jezusa oczekujemy i czy to, czego od Niego chcemy jest zgodne z Jego słowem byśmy się na Nim nie zawiedli jak zawiedli się Żydzi. Z Pewnością Bóg wypełni wszystkie obietnice, ale tylko te, które faktycznie założył, a nie te, które wydaje nam się, że nam dał. On obiecał nam życie wieczne (Jana 8,51), obiecał nam również ucisk na świecie (Jana 16,33) i że nie opuści nas aż do skończenia świata (Mat 28,20) pośród wielu doświadczeń, które musimy z Nim przejść. 

Przyjmujący Jezusa stają się dziećmi Bożymi

Również wielce pocieszające jest to, że nie wszyscy odrzucają świadectwo O Jezusie. Niektórzy przyjmują je i w ten sposób stają się dziećmi Bożymi, co czytamy w 12 wierszu. To są te osoby, które wierzą w Jego imię i narodzili się nie z krwi ani cielesnej woli mężczyzny, lecz z Boga.

Co to znaczy przyjąć Jezusa? W naszym kraju jest wiele osób, które myślą, że przyjąć Jezusa, to oznacza przyjąć opłatek, eucharystie, jeszcze inni myślą, że przyjąć Jezusa, to zmówić  tzw. modlitwę grzesznika, I wtedy czynimy Jezusa naszym Zbawicielem. Ale w naszym tekście widzimy, że przyjąć Jezusa, to jest wierzyć w Niego. Nie tylko kiedyś w Niego uwierzyć, ale wierzyć w Niego, przez cały czas. Wierzyć w Jego Imię, czy wierzyć w to, co oznacza Jego imię i we wszystko Kim jest i co głosił. Powinniśmy rozumieć, że wiara w Biblii jest związana z wiernością. Niestety w polskim środowisku wiara w Jezusa często jest utożsamiana z tym, że wiem o Jezusie i Jego dziele na Krzyżu. Wielu myli wiarę z wiedzą. Uważają, że z samego faktu, że wiedzą o Jezusie już są wierzący. Ale gdy Biblia mówi o wierze, to mówi o ufności w Imię Chrystusa, mówi o wierności Jemu i oparciu na Nim swojej wiecznej nadziei, czyli na tym, kim  Jezus jest i co uczynił na Krzyżu Golgoty, że umarł tam w nasze miejsce przybijając do drzewa Krzyża wszystkie nasze grzechy. Nie ufamy naszym uczynkom i naszej religijności, nie w tym jest nasza nadzieja na niebo, a jedynie w Chrystusie i Jego łasce, że przez swoją śmierć zgładził wszystkie nasze grzechy, gdy w Niego wierzymy. Tak mamy wierzyć na początku naszej drogi z Bogiem, w środku i przy końcu, gdy przyjdzie nam odejść do wieczności.  

W chwili gdy w Chrystusa uwierzymy wchodzimy do rodziny Bożej, stajemy się dziećmi Bożymi. Większość ludzi uważa, że każdy jest dzieckiem Bożym, ale Biblia mówi, że tylko Ci, którzy przyjęli Chrystusa. Prawdą jest, że każdy jest Bożym stworzeniem, ale nie każdy jest Bożym dzieckiem. Ten przywilej mają tylko osoby wyznające, że Jezus jest ich Panem i Bogiem. Ci ludzie stali się synami i córkami Bożymi, otrzymali życie wieczne i jest dla nich zachowane dziedzictwo w niebie.

Zobaczmy, że apostoł Jan mówi, że tym, którzy przyjęli Jezusa dał On prawo, by stali się dziećmi Boga. Inaczej mówiąc dał nam uzasadnione roszczenie przez wiarę w Jezusa, by Bóg uznał Cię za swoje dziecko. Jest to podobne do aktu urodzenia, który otrzymujemy przy narodzinach. Tam wpisywany jest nasz biologiczny ojciec i mamy prawo uważać się za jego dzieci, bo pochodzimy od Niego. Tak też mamy prawo uważać się za dzieci Boga. Nie z powodu naturalnego zrodzenia mówi Jan, ale z powodu duchowych narodzin. W chwili gdy przyjęliśmy Jezusa i uznaliśmy w Nim naszego Pana i Zbawiciela zostaliśmy zrodzeni z Boga, co oznacza, że otrzymaliśmy Ducha Św. i zostaliśmy Nim zapieczętowani na dzień odkupienia

W 1 Liście Jana czytamy

1 Jana 3:1  Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. 

Nie wiem w jakiej rodzinie się wychowałeś, ale wiedz, że w chwili gdy uwierzyłeś w Chrystusa wszedłeś, weszłaś  do wiecznej Bożej rodziny z najwspanialszym i najbardziej troskliwym Ojcem jaki jest we wszechświecie. A jeśli jeszcze nie jesteś częścią tej rodziny, to dziś możesz do niej dołączyć, wystarczy przyjąć przez wiarę w Jezusa.

Prawdopodobnie apostoł Jan kładzie akcent na duchowe narodziny w 13 wierszu, bo wielu Żydów myślało, że z samego faktu pochodzenia od Abrahama i przynależenia do narodu wybranego będą zbawieni. Jest to pułapka w którą również wielu i dzisiaj popadło, myślą, że z samego faktu przynależenia do kościoła już będą zbawieni, jeszcze inni uważają, że skoro ich rodzicie byli wierzący, to także i oni są. Część ludzi utożsamia wiarę z zewnętrznymi gestami religijnymi, ale Jan mówi, że mamy narodzić się z Boga. Później w 3 rozdz. Ew. Jana wyjaśnia jeszcze bardziej tą kwestie w rozmowie Jezusa z Nikodemem, że są to narodziny z Ducha Św. jest to nadprzyrodzone dzieło Boga, które On czyni w naszym sercu.

Jeszcze raz zapytam, czy ty narodziłeś się na nowo, upamiętałeś się  i stałeś się dzieckiem Boga? Czy przyjąłeś Jezusa? Jeśli nie, nie zwlekaj z tym, bo Bóg zbawia tylko swoje dzieci. Jan dał dostatecznie dużo dowodów byśmy nie mieli wątpliwości, że Jezus jest Zbawicielem świata. 

Łączna liczba wyświetleń