21.10.2016

Prochem Jesteś i w proch się obrócisz Ks. Rodzaju 3,19


Drodzy, dzisiaj Bóg położył mi na serce, by dzielić się z wami Słowem z Ks. Rodzaju żeśmy prochem i w proch się obrócimy. Być może są to jedne z najbardziej znanych słów z Biblii. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak one są prawdziwe i w jakim kontekście zostały wypowiedziane przez Boga oraz co tak faktyczne oznaczają.
Bóg powiedział te słowa do Adama w wyniku jego nieposłuszeństwa wobec przykazania, że ma nie zrywać owoców z drzewa znajdującego się po środku ogrodu. Jednak Adam z Ewą nie posłuchali Boga i konsekwencją ich buntu była śmierć. A wyrazem tej śmierci są słowa „prochem jesteś i w proch się obrócisz”.

Generalnie każdy z nas wie o co chodzi, że wszyscy przemijamy i nasze życie jest tymczasowe. Niezależnie od tego jaki człowiek byłby silny, zdrowy, inteligentny i jak wiele zdobył w życiu w końcu przychodzi dzień śmierci. Wszyscy w życiu prężymy muskuły na różne sposoby, ale czy bierzemy udział w dobrej dyscyplinie? Od jakiegoś czasu chodzę do więzienia głosić ewangelię w każdym tygodniu i tam, to prężenie muskułów jest bardzo dosłowne. Duża część więźniów ćwiczy, by zaimponować współwięźniom, przestraszyć ich, czy po prostu "zabić czas". Dla wielu z nich prężenie muskułów jest możliwością zaistnienia, podkreślenia swojej pozycji i pokazania że jestem ważny.
Ale poza zakładem karnym ludzie również ćwiczą, także prężą muskuły tylko uprawiają inne dyscypliny. Jednak często dla wielu, cel jest ten sam, zaimponować innym, być lepszym od innych, mieć władzę, więcej znaczyć w tym świecie, więcej osiągnąć, wybić się. Tak upływa życie człowieka w pogoni za tymi płytkimi wartościami, aż przychodzi dzień śmierci i musimy wrócić do ziemi skąd zostaliśmy wzięci. Ktoś powiedział, że śmierć ma 100% skuteczność na 100 urodzonych umiera 100.

1.      Bez Boga jesteśmy prochem
Gdy Bóg powiedział do Adama że „prochem jesteś i w proch się obrócisz” nie miał tylko na myśli tego, że nasze życie jest tymczasowe, że w końcu kiedyś się skończy. Ale w tych słowach jest o wiele głębsza myśl, a mianowicie taka, że bez Boga, bez wiary w Pana Jezusa Chrystusa nasze życie nie tylko jest ulotne i szybko dobiega końca. Nie tylko nasze ciało rozłoży się i przemieni w proch. Ale przede wszystkim to, że istnienie oraz egzystencja człowieka bez Boga jest bezwartościowa w Jego oczach i ma tylko znaczenie doczesne. Prochem jest nie tylko ciało, ale prochem jest cały człowiek bez Boga, zarówno ciało jak i dusza. Bóg w ten sposób wyraża słabość nie tylko naszej cielesnej powłoki, ale mówi nam, że to, co nadaje prawdziwy sens naszemu życiu, to nie praca zawodowa, nasz wizerunek zewnętrzny, czy nasze dzieła, ale On sam, Jego osoba, służba dla Niego i ku Niemu.
Przypomnijmy sobie okoliczności w jakich zgrzeszyli Adam i Ewa. Jak wiemy dali się oszukać diabłu, że drzewo poznania dobra i zła które było pośrodku ogrodu, kryje w sobie tajemnice bardziej obfitego życia. Życia lepszego i bogatszego, od tego, które dał im Bóg. Diabłu udało się przekonać Ewę, że po zerwaniu owocu będzie lepiej, będzie mądrzejsza, inteligentniejsza, piękniejsza, będzie miała większą wiedzę i w końcu, że będzie równa Bogu. Diabeł nakłonił ich serce do tego samego grzechu jakiemu on uległ, że może istnieć bez Boga, żyć niezależnie od Niego, być jak On i prowadzić lepsze oraz bardziej wartościowe życie niż wtedy, gdy był od Niego zależny. To więc Adam i Ewa przez zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zła zakwestionowali Bożą dobroć. Ogłosili Bogu w ten sposób swoją niezależność i zbuntowali się. To jakby powiedzieli Bogu: „nie interesują nas twoje przykazania, nie interesuje nas twój plan, cel do jakiego nas stworzyłeś, bo uważamy że nasza wizja życia jest  piękniejsza i lepsza”.
Dając się oszukać diabłu zapomnieli, że wartość którą mają, sens ich istnienia, oraz szczęśliwe i spełnione życie nie wypływa z nich samych, ale z relacji z Bogiem. Tak długo jak mieli z Bogiem społeczność, byli posłuszni Jego przykazaniu, karmiąc się Jego obecnością i czerpiąc ze źródła życia które jest w Bogu, otrzymywali od Niego wszystko co było im niezbędne, by wieść wieczne owocne życie. Bóg zaspokajał ich wszystkie potrzeby fizyczne i emocjonalne. Ale w chwili gdy odłączyli się od Niego, od źródła swego życia - musieli umrzeć. Dlatego Bóg powiedział do Adama i Ewy „prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Rodz. 3,19). Dali się oszukać, że bez Boga są czymś więcej niż są w rzeczywistości. Dali się oszukać że będą jak Bóg, a tymczasem stali się jak diabeł. Zostali wypędzeni z przed oblicza Pana, pozbawieni Bożej chwały,  życia wiecznego z wyrokiem potępienia mającym się okazać w przyszłości jeśli nie zawrócą do Zbawiciela, którym jest Pan Jezus Chrystus. Ktoś może powiedzieć, że to dawna historia, i nie wiadomo czy w ogóle miała miejsce, może jakiś mit, legenda lub bajka? Ale gdyby to był rzeczywiście mit, świat dzisiaj wyglądałby zupełnie inaczej, a tak jest dokładnie tym, czym powiedział Bóg że się stanie człowiek – „prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Możemy w to nie wierzyć, wypierać ze swojej świadomości, zaprzeczać temu, jednak doświadczenie uczy nas wszystkich, że tak jest rzeczywiście. Jeszcze inna rzecz nie zmieniła się od tamtego dnia upadku Adama i Ewy, to te same kłamstwa diabła, że możemy żyć bez Boga i nie potrzebujemy Zbawiciela. A tymczasem jak wtedy, gdy Bóg mówił do Adama „ze wszystkich drzew ogrodu wolno ci jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie jedz byś nie umarł. Tak dzisiaj mówi o Jezusie Chrystusie, „Oto kładę na Syjonie Kamień obrazy i skałę zgorszenia, A kto w niego uwierzy, Nie będzie zawstydzony (Rzym 9,33). Dla wielu Chrystus, Jego zbawcza śmierć na Krzyżu i konieczność uwierzenia oraz przyjęcia Go jako swego Pana i Zbawiciela będzie kamieniem obrazy i skałą zgorszenia. Jego wezwanie byśmy do Niego przyszli, wyłącznie do Niego (Mat 11,28; Izaj 44,8), by zostać zbawionym i mieć przebaczone grzechy, uderza w naszą ludzką pychę, nasze ja, nasze ego, naszą niezależność oraz naszą ułudę wolności w rzeczywistości zdominowaną przez grzech .
Jednak jeśli nie przyjdziemy do Zbawiciela, jeśli nie uwierzymy w Niego i nie damy Mu obmyć naszych grzechów wciąż pozostaniemy tylko prochem, bo w człowieku nie ma wiecznego życia.
Bóg jedynie ma życie sam w sobie i Syn ma życie sam w sobie (Jan 5,26), ale nie my. Rzeka może płynąć dlatego, że pada na nią deszcz z nieba. Ale jeśli deszcz przestanie padać, to rzeka wysycha. Podobnie z człowiekiem, żyje tylko dzięki Bogu, dzięki Jego łasce i dobroci, tak długo jak tej łaski nam Bóg udziela możemy cieszyć się życiem. Ale gdy łaska zostanie nam odebrana nasze życie się zakończy. Więc powinniśmy się starać, by pozyskać Bożą łaskę, która skończyć się nie może, a ta jest w wierze w Chrystusa.  Pomimo naszego wspólnego doświadczenia, że człowiek jest prochem, wielu do Zbawiciela jednak nie przychodzi. Dlaczego? Bo uwierzyło w to samo kłamstwo diabła co Adam i Ewa tylko serwowane nam w nowych opakowaniach, że jesteśmy bez Boga czymś więcej niż tylko marnym pyłem. Wydaje się, że ludzkość dzisiaj wierzy w te kłamstwa nawet jeszcze mocniej niż kiedyś, bo latamy w kosmos, przeszczepiamy narządy, posługujemy się łatwym dostępem do informacji i podróżujemy po świecie. To powoduje, że człowiek jeszcze bardziej jest zapatrzony w siebie, podobnie jak Adam i Ewa. Ale Bóg mówi jasno, nie ma znaczenia w jaki samochód bym wsiadł, jakie wykształcenie bym zdobył, jak pięknie się wymalował i jak modne ciuchy przywdział, ile życiu pozyskał oraz jak wielką popularność zdobył, wciąż cokolwiek bym nie uczynił, bez wiary w Pana Jezusa Chrystusa będę tylko prochem.
Dziękuje Bogu za pracę, za rodzinę za każdą złotówkę którą od niego otrzymałem i za każdą rzecz, którą pozwala mi używać, ale nie pozwólmy, by to, co nam Bóg daje przysłoniło kim naprawdę jesteśmy.
Gdy czytamy Słowo Boże, to dostrzeżemy że Bóg ciągle przypomina nam, o naszej znikomości. Czyni to na różne sposoby np. mówiąc w Ks. Izajasza:
Izajasza 40:6  Głos mówi: Zwiastuj! I rzekłem: Co mam zwiastować? To: Wszelkie ciało jest trawą, a cały jego wdzięk jak kwiat polny.
7  Trawa usycha, kwiat więdnie, gdy wiatr Pana powieje nań. Zaprawdę: Ludzie są trawą!
8  Trawa usycha, kwiat więdnie, ale słowo Boga naszego trwa na wieki.

Jak 4:13  A teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok i będziemy handlowali i ciągnęli zyski,
14  Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje Się na krótko, a potem znika.
15  Zamiast tego, winniście mówić: Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo.
Po co Bóg to robi? Po co ciągle przypomina żeśmy prochem? Po co przypomina jak bardzo jesteśmy ulotni? Mówi o nas żeśmy jak trawa sezonowa, albo mgła, para wodna, która pojawia się rano, by za chwile opaść? Czy Pan w ten sposób chce nas upokorzyć, uprzykrzyć nam życie, postraszyć, czy gardzić nami, a może jeszcze coś gorszego? Nie, Bóg Czyni tak z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że ciągle o tym zapominamy stając się pyszni, zarozumiali, mający tendencje do myślenia, żeśmy wyjątkowi, samodzielni i zbawimy się sami. Jak śpiewa w jednej piosence Tomasz Żółtko, że zbawi nas „żółty ser”, dobrobyt, praca, religia lub chleb na stole.  A drugi powód  jest taki, że Bóg nie chce naszej śmierci. Nie chce, by nasze życie skończyło się tylko na tym co tu i teraz. To więc, gdy nam przypomina o naszej znikomości, zawsze czyni to w kontekście swojej wieczności, swojego zbawienia, ratunku jaki dla nas przygotował. Czyni tak nawołując nas w ten sposób do pokuty, do odwrócenia się od swoich grzechów i wezwania imienia Pana Jezusa które może zbawić dusze nasze. Czyli powodem dla którego Bóg to robi, dla którego nam przypomina że niebawem nasze dni się skończą jest nasze dobro, byśmy zanim one upłyną nawrócili się do Niego, bo bez Boga nie znaczymy nic.

Bóg jest wieczny
Przyjrzeliśmy się temu kim jest człowiek, teraz zobaczmy kim jest Bóg. O człowieku czytaliśmy że jest prochem o Panu Bogu naszym czytamy
Hebrajczyków 1:10  Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, I niebiosa są dziełem rąk twoich;
11  One przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się,
12  I jako płaszcz je zwiniesz, Jako odzienie, i przemienione zostaną; Ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.
Nasz Pan jest wieczny, nigdy nie przemija, nie starzeje się, nie zmienia poglądów, nie cofa obietnic. Ziemia i jej mieszkańcy starzeją się i przemijają. Odchodzi jedno pokolenie i przychodzi następne. Dzisiaj już wiemy o czym Biblia mówiła dawno, że nawet kosmos, słońce, gwiazdy, nasza planeta i wszystko inne zużywa się i zmierza do swojego kresu. Jednak z Bogiem jest inaczej, On ma życie sam w sobie (Jan 5,26), On jest dawcą życia dla wszystkich stworzeń i od niego pochodzi wszelkie posilenie. Tam gdzie tchnie, wszystko rozkwita, tam gdzie odsunie swoją rękę wszystko umiera i przychodzi chaos. On nie potrzebuje od nikogo wsparcia, pomocy, czy zachęty. Nigdy się nie męczy i nie ustaje konsekwentnie realizując swój plan, prowadząc dzieło swego zbawienia do z góry ustalonego celu.
Inny wspaniały fragment mówiący o wszechmocy i sile naszego Boga jest w Ks. Izajasza
Izajasza 40:28  Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość.
29  Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości.
30  Młodzieńcy ustają i mdleją, a pacholęta potykają się i upadają.
31  Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają.
Gdy Bóg powiedział te słowa do Izraela przez proroka Izajasza był to ciężki okres dla tego narodu. Czasy świetności dawno minęły, a z każdej strony były niepokoje. Izrael porzucił swojego Boga, który przemożną ręką wyprowadził ich z Egiptu z domu niewoli. A na miejsce Boga Żywego uczynili sobie mnóstwo własnych bóstw wystruganych z drewna, odlanych ze złota, obrazów, posągów. Zaadoptowali również w miejsce Prawa Bożego, które Bóg im dał przez Mojżesza, wiele fałszywych i pogańskich praktyk oraz fałszywych nauk na temat czczenia Boga. W ten sposób odłączyli się od Pana, który troszczył się o nich, karmił jak to w jednym miejscu powiedział że „niósł ich na skrzydłach orlich”.
Odłączenie od Boga w życiu Izraela spowodowało utratę nadziei, brak zapału, chęci do życia, przyniosło wiele klęsk w postaci wojen i nieurodzajów. Teraz Izrael patrzy na całą swoją niedolę i w lęku oraz obawach narzeka, jak ciężko, jak trudno, jakie straszne perspektywy. A Bóg mówi, czy nie słyszałeś, czy nie wiesz skąd pochodzi siła? Czy nie wiesz, że to Ja posilam, Ja daje życie i Ja daje nadzieje. Ja odnawiam ludzi mówi Pan i ja daje im Zbawienie.
Z Bogiem nie jest tak jak z człowiekiem, że w miarę upływu czasu Jego siła słabnie. On jest wciąż taki sam jak śpiewamy w jednej pieśni
On jest wciąż taki sam
On jest wciąż taki sam
Jeśli wczoraj miał moc
To i dzisiaj ją Ma
Słowo Boże mówi, że u Boga jeden dzień jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak dzień wczorajszy (Ps 90,4).
Miliony wieków nic nie znaczą wobec Jego osoby, On był jak ziemi jeszcze nie było, księżyca, słońca, czy gwiazd niebieskich. On to wszystko stworzył z niczego, jedynie mocą swego Słowa powołał do istnienia. On zna wszystkie myśli wszystkich ludzi i zważa na wszystkie ich drogi. On wie również o każdym jednym stworzeniu i bez jego zgody oraz woli nie dojedzie do zagłady choćby najmniejszego wróbla. Nawet wszystkie włosy na głowie twojej są policzone przez Pana. Pomimo tak wielkiej okazanej mocy i ogromu pracy którą wykonuje każdego dnia troszcząc się o swoje stworzenie nie słabnie jego siła choćby na sekundę. Nie ma On nigdy gorszych dni i gorszego samopoczucia, ani chwilowego zaćmienia.
Tak naprawdę nie możemy Boga do niczego porównać, wszystko cokolwiek byśmy wymyślili, do czegokolwiek byśmy Go porównali, to będzie umniejszeniem jego chwały, mocy i majestatu. A już najbardziej odrażające jest dla Pana, gdy człowiek porównuje Go do martwych przedmiotów, obrazów, ludzkich wizerunków, posągów itp. Jak w ogóle możemy sobie wyobrażać Boga w kategoriach martwych przedmiotów? To nie tylko obraża Boga, ale obraża i nas. Skoro my wytwarzamy te przedmioty, panujemy nad nimi, jak możemy myśleć, że Bóg jest im podobny, skoro On panuje nad nami? 
Nie wiem czy zwróciliście kiedyś uwagę, że drugie przykazanie nie czyń sobie podobizny Boga, nie kłaniaj się im i nie czcij ich jest w randze ważności przed przykazaniem np. nie kradnij, nie morduj, czy nie cudzołóż.
Tak więc z jednej strony mamy słabego grzesznego człowieka, który jest prochem, a z drugiej wiecznego wspaniałego Boga, Źródło życia, który ten proch, mnie i wszystkich innych chce podnieść z martwych i obdarzyć życiem wiecznym pod jednym warunkiem, że uwierzymy w Jego Syna Jezusa Chrystusa.
I teraz posłuchajcie, co powiedział Bóg przez ewangelistę Jana, ważny tekst
1 Jana 2:17 …świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki,
Zobaczmy, świat zmierza do swego końca, a wraz ze światem ludzie tego świata. Wszystko na tym świecie przemija, wszystko jest nietrwałe i ma swój kres. Cała chwała, sława, zachwyt i splendor tego świata za chwilę nie będą miały znaczenia i nikt o tym nie będzie pamiętał, bo Pismo mówi, że nawet pamięć po bezbożnym zginie (Ps 9,6; Przyp 10,7). Świat przemija wraz ze swoim grzechem i tym wszystkim za czym ludzie gonią. Jan nazywa to pożądliwością, na pożądliwość składa się to wszystko, co wypływa z grzesznego serca człowieka i kieruje nim oraz jest przeciwne wypełnianiu Bożej woli.
Pamiętacie, człowiek jest prochem, człowiek przemija, nie ma dla nas ratunku. Jedyna ucieczka przed zatraceniem razem z tym światem jest gdzie? W ramiona Pana, zacząć wypełniać Jego wolę. A co jest Bożą wolą?
Jan 6:28  Rzekli więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jezus i rzekł im:
29  To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał.
To jest Boża wola, oprzeć się na Chrystusie, uwierzyć w Chrystusa, zaufać Jezusowi i pójść za Nim całym sobą. Wtedy nie przeminiemy, wtedy mamy obietnice, że będziemy trwać na wieki.
Drogi przyjacielu, bracie siostro chciałbym dzisiaj na nowo wymalować przed twoimi oczami obraz Pana Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. Spójrz na ten Krzyż, gdzie Zbawiciel cierpiał, by to, co śmiertelne mogło oblec się w nieśmiertelność. Przyjdź dzisiaj na nowo pod ten Krzyż, rzuć tam swoje grzechy, a otrzymasz Boże posilenie i Bożą sprawiedliwość, otrzymasz nadzieje, pokój radość oraz życie wieczne i jak u orła odnowi się siła twoja i nigdy nie przeminą lata twoje. Choć to ciało prochem pozostanie, to duch twój zostanie ożywiony łaską Pana Jezusa i któregoś wspaniałego dnia zostaniemy podniesieni z ziemi, powstaniemy z martwych na głos trąby i tak zawsze będziemy z Panem.




5 komentarzy:

Unknown pisze...

Taka mała uwaga, że ...można coś żuć, ale można też coś rzucić. Różnica wydaje się istotna. :)

Chrześcijanin pisze...

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam

Unknown pisze...

Czyli w chwili pochwycenia nasze ziemskie ciała w proch się obrocą a otrzymamy nowe cialo przemienione w
którym zostaniemy pochwyceni do nieba dotyczy to najpierw umarłych w Chrystusie którzy powstaną na dźwięk trąby a potem my żyjący w Chrystusie oczekujący Pana.

Chrześcijanin pisze...

Nasze ciała zostaną przemienione na wzór ciała Chrystusa jakie miał po zmartwychwstaniu.

Anonimowy pisze...

Nie ma żadnych wątpliwości nasze ciało po śmierci pozostawimy żyjącym na spalenie lub zakopanie w ziemi na pożarcie przez robactwo - natomiast dusza przechodzi na Sąd Boży .

Łączna liczba wyświetleń