Albert
W. Wardin, Tłum. Piotr Socha (Artykuł
zaczerpnięto ze strony http://www.baptysci.pl )
28
sierpnia 2008
Ruch
baptystów w Polsce miał swój początek w połowie XIX wieku, między powstaniem
listopadowym a styczniowym.
Podczas
kończącego wojny napoleońskie kongresu wiedeńskiego w 1815 r. zostało utworzone
Królestwo Polskie (znane również jako Królestwo Kongresowe), którego władcą był
car Rosji. Królestwu została nadana stosunkowo liberalna konstytucja. W wyniku
stłumienia powstania listopadowego (1830-31), Rosja przejęła pełną kontrolę nad
Królestwem, zniosła jego konstytucję, rozwiązała sejm oraz podzieliła kraj na
dziesięć guberni. W roku 1863 Polacy kolejny raz wzniecili powstanie; tym razem
po jego upadku w 1864 roku car Rosji ostatecznie zlikwidował Królestwo i nazwał
je Krajem Nadwiślańskim (ros. „Priwislianskij Kraj”). Język rosyjski stał się
językiem urzędowym, obowiązującym również w szkołach. Ruch baptystów w Polsce
miał swój początek między pierwszym a drugim powstaniem[1].
Ludność
Królestwa Kongresowego była zróżnicowana. Najliczniejszą jej część, blisko 4
miliony (ponad 75 proc. mieszkańców), stanowili Polacy. Rosjan, głównie
prawosławnych, których było mniej niż 5 proc., można było spotkać w urzędach,
policji i wojsku. Ludność żydowska, znacząca mniejszość, stanowiła blisko 13
proc. Inną ważną mniejszością narodową byli Niemcy, liczący 300 tys. osób, co
stanowiło prawie 6 proc. mieszkańców. Byli to głównie protestanci, przeważnie
luteranie, chociaż niektórzy należeli do Kościoła reformowanego. Byli wśród
nich także mennonici czy bracia morawscy[2].
Początki
ruchu baptystycznego w Polsce
Ruch baptystyczny w Niemczech, zapoczątkowany
w 1834 roku pod dynamicznym przywództwem Johanna G. Onckena, szybko
rozprzestrzenił się też w sąsiednich krajach. Niemieckie zbory baptystyczne
wkrótce powstały w Prusach Wschodnich i w ich okolicy. Były to zbory założone w
1841 roku w Memel (dzisiejsza Kłajpeda); w 1844 r. w mieście Elbing (dzisiejszy
Elbląg); oraz w 1849 r. w Stolzenbergu wraz placówkami zborów w innych
miejscowościach. Jak można było się spodziewać, znajdujący się tak blisko
cesarstwa rosyjskiego niemieccy baptyści postrzegali Rosję jako obszar misyjny.
W roku 1850 Gotfryd W. Lehmann i Juliusz Kobner, przywódcy niemieckich
baptystów, którzy wraz z Onckenem stali się znani jako „baptystyczne trio”,
pojechali na zgromadzenie społeczności w Elbing, potem odwiedzili zbór w Memel,
a następnie dotarli do granicy rosyjskiej. Szybko zostali zatrzymani, ponieważ
podróżowali bez wiz. Jako że znajdowali się już na ziemi rosyjskiej, wraz z
innymi wierzącymi zaśpiewali misyjną pieśń i modlili się, że „dzień ten może
nadejść wnet w tych mrocznych okolicach”[3]. W przeciągu kilku lat, za sprawą
wielu niezwykłych okoliczności, można było zauważyć, że Bóg zaczyna odpowiadać
na modlitwę niemieckich baptystów znad rosyjskiej granicy.
Początki
pracy baptystycznej w Królestwie Kongresowym związane są z luterańskim
nauczycielem ze szkoły podstawowej, Gotfrydem Alfem. Urodził się w 1831 roku w
niemieckiej rodzinie, mieszkającej w centralnej Polsce i w wieku 19 lat
rozpoczął swoją karierę jako nauczyciel w Mentnowie, nowej kolonii niemieckiej
na północny wschód od Warszawy. Pod nieobecność pastora, który uznał za
konieczne usługiwać w nowo powstających parafiach, Alf, jako że był
nauczycielem, musiał prowadzić nabożeństwa, co wiązało się z odczytywaniem
przygotowywanych odgórnie kazań. Kiedy Alf przygotowywał się do nabożeństw,
jego sumienie nie dawało mu spokoju i czuł sie on coraz większym grzesznikiem,
aż w końcu w 1853 roku zaufał Chrystusowi. Nikt nie pomagał mu w podjęciu tej
decyzji, było to jego osobiste przeżycie, do którego sam doszedł[4].
Po
tym, jak Alf znalazł żywego Boga, zaczął głosić kazania dzieciom, co
spowodowało wśród nich duchowe przebudzenie, o którym wieść również rozeszła
się wśród dorosłych. Po pracy w szkole prowadził spotkania modlitewne dla osób,
które przeżyły odrodzenie duchowe. Tak zaczęła się jego kariera głosiciela
odnowy religijnej. Niedługo potem Alf spotkał się ze sprzeciwem ze strony wielu
rodziców, pastora, który zabronił mu wszelkich działań religijnych, oraz ze
strony Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego, który go potępił. W rezultacie w
1854 roku stracił on posadę nauczyciela i wraz z żoną i małym synkiem
przeprowadzili się na gospodarstwo, które Alf dostał od swego ojca.
Mieszkając
w nowym miejscu, Alf spędzał godziny na studiowaniu Biblii oraz modlitwie, jak
również angażował się w wyjazdy misyjne trzy lub cztery razy w tygodniu. Jego
ruch odnowy religijnej rozprzestrzeniał się. W jednej z podroży misyjnej, na
którą został namówiony przez pewnego luterańskiego pastora, Alf został pojmany,
pobity i postawiony przed sądem. Rozprawa trwała trzy dni. Wtedy zdał sobie
sprawę, że jego własny Kościół go prześladuje i dlatego musi go opuścić. Nie
był jednak pewny, dokąd powinien pójść.
Pewien
niemiecki osadnik z Prus Wschodnich, Heinrich Assmann, niedawno kupił ziemię
blisko gospodarstwa Alfa, i mimo iż sam nie był w tym czasie baptystą,
opowiedział mu o baptystach w Prusach Wschodnich. Pomimo iż Alf nigdy wcześniej
nie słyszał o takich chrześcijanach, ich wiara i styl życia, jak również
duchowe odrodzenie bardzo mu się spodobały, z wyjątkiem chrztu osoby wierzącej
przez zanurzenie. Po długich sporach z Assmannem o chrzczenie niemowląt Alf przekonał
się, że chrzest na wyznanie wiary jest biblijny. Jednak przyjmując zasady
baptystów i wyrażając chęć przyjęcia chrztu przez zanurzenie, Alf stanął przed
poważnymi konsekwencjami. Taka decyzja znaczyła, że wyrzeka się on swojego
pierwotnego chrztu oraz prawowitości Kościoła, w którym się urodził. Alf
również stanął w obliczu oskarżeń o stanie się „anabaptystą”, co było poważnym
zarzutem. W dodatku jego własny ojciec wyrzekł się go i wyrzucił wraz z żoną i
dziećmi z ziemi, która została im wcześniej podarowana. Alf po raz drugi
przeżył utratę domu i źródła dochodów oraz stanął w obliczu niepewnej
przyszłości.
W
roku 1858 Wilhelm Weist, pastor niemieckiego zboru baptystów w Stolzenbergu w
Prusach Wschodnich (dzisiejszy obwód kaliningradzki w Rosji), przekroczył
granicę rosyjską i 28 listopada ochrzcił Alfa i ośmioro innych ludzi, którzy
podzielali jego poglądy. Następnego dnia Weist ochrzcił przez zanurzenie
kolejne siedem osób, a tuż przed jego odjazdem następne osiemnaście osób
przyjęło chrzest. W Adamowie, koło Pułtuska, gdzie obecnie zamieszkiwał,
została utworzona misja zboru w Stolzenbergu. Alf i pomagający mu pastor, który
podróżował z Weistem, zostali wyznaczeni do prowadzenia nabożeństw i udzielania
chrztu oraz sprawowania Wieczerzy Pańskiej. Poza pewnym małym zborem, założonym
w 1856 roku na Wyspach Alandzkich, położonych między Szwecją a Finlandią, misja
ta była pierwszą oficjalnie zorganizowaną działalnością baptystyczną na
rosyjskiej ziemi.
Alf
miał przeczucie, iż robił coś więcej niż tylko budowanie nowego wyznania w
Polsce; stał on na czele ruchu odnowy religijnej, którego założeniem było
dotarcie do każdego, bez względu na wyznanie czy pochodzenie etniczne. Mimo iż
wszyscy mieszkańcy byli związani z jakąś grupą religijną, większość z nich, zdaniem
Alfa, była tylko nominalnymi członkami swoich Kościołów, w których byli
ochrzczeni jako niemowlęta, lecz ciągle pozostawali oni zatwardziali. Zarówno
oni, jak i Żydzi potrzebowali usłyszeć Ewangelię oraz szczerze pokutować i
przyjąć Chrystusa przez wiarę. To samo dotyczyło mennonitów, chociaż
praktykowali oni chrzest na wyznanie wiary. Alf uznał, iż nie byli oni już tymi
samymi żarliwymi ewangelistami i męczennikami z minionej epoki, i tak samo
potrzebowali odrodzenia. Nie różnili się specjalnie od innych Kościołów, które
na ogół pozyskiwały członków z własnych rodzin, udzielając chrztów swoim
dzieciom.
W
przeciwieństwie do innych wyznań, które zazwyczaj utożsamiały się z pewnymi
grupami etnicznymi, tak jak prawosławni z Rosjanami, katolicy z Polakami i
luteranie czy mennonici z Niemcami, ruch baptystyczny przełamywał bariery
religijne i etniczne oraz szukał wiernych wśród wszystkich, bez względu na ich
pochodzenie. Mimo iż większość nawróconych w owym czasie to niemieccy
protestanci, Alf władał dwoma językami i głosił w obydwu językach, niemieckim i
polskim.
Nauczanie
Alfa miało charakter charyzmatyczny i było przepełnione emocjami. Słuchacze
byli przekonani o swej grzeszności i wołali o łaskę. W czerwcu 1860 roku,
podczas wielkiego przebudzenia Alf pisał, że wielu mdlało i padało na ziemię.
Wiele osób wołało głośno, płacząc i padając na kolana. Pomimo iż ruch ten
pozyskał kilku nauczycieli, podobał się głównie niższym klasom – chłopom we
wsiach oraz robotnikom w fabrykach.
W
roku 1859 Alf spędził kilka miesięcy w Hamburgu, w głównej siedzibie ruchu
niemieckich baptystów, gdzie spotkał się z Onckenem. Alf został ordynowany 26
września 1859 roku i został pierwszym poddanym cesarstwa rosyjskiego, którego
ordynowano do służby duszpasterskiej w Kościele baptystów.
Władze
rosyjskie dały Alfowi dokumenty zezwalające na wyjazd do Niemiec, licząc na to,
że nie wróci i tym samym zainicjowane przez niego duchowe ożywienie zakończy
się. Jednak 4 sierpnia 1861 roku misja w Adamowie stała się niezależnym zborem,
liczącym 332 członków oraz dwadzieścia pięć placówek misyjnych. Niedługo potem,
25 sierpnia 1861 roku baptyści utworzyli drugi zbór – w Kicinie.
Pomimo
iż Alf był głównym przywódcą ruchu, nie działał w pojedynkę. Pozyskał
współpracowników, w tym kilku nauczycieli, aby służyli jako misjonarze. Wśród
nich byli Mathias Kelm i Jakob Rafalski, którzy wyemigrowali na Wołyń, gdzie
prowadzili działalność misyjną. Dwaj inni nauczyciele, Daniel Knopf i Friedrich
Rossoll, również pracowali misyjnie. Kolejnymi współpracownikami byli Edward
Aschendorf i Piotr Ewert. Już w 1861 roku Alf zaczął zakładać szkoły misyjne
dla pracowników. W duchu motta Onckena: „Każdy baptysta misjonarzem”, ruch
baptystyczny angażował zwyczajnych wierzących do pomocy w krzewieniu wiary.
Przeciwnicy
ruchu baptystycznego
Wraz z rozwojem nowego ruchu wzrastała
opozycja i prześladowanie. W grudniu 1860 roku władze aresztowały Alfa,
konfiskując jego Biblię i traktaty, jednak został szybko wypuszczony na
wolność. Dopóki władze rosyjskie nie uznały baptystów za tolerowaną sektę,
przynajmniej w odniesieniu do obywateli nierosyjskich, czyli od roku 1860 aż do
1865, Alf doświadczał nieustannych szykan ze strony władz, które chciały
powstrzymać ten jeszcze mało znaczący ruch. Baptyści doświadczali wrogości również
od przywódców religijnych, czy to protestantów, katolików, czy Żydów, jak
również od zwykłych obywateli[5].
Jedna
z najpoważniejszych i najcięższych prób przytrafiła się Alfowi w 1862 roku,
kiedy trafił do więzienia w Warszawie na dwa i pół miesiąca. Naczelnik
więzienia odebrał mu wszystko, co posiadał, w tym ubrania na zmianę, pieniądze
i torbę podróżną. Jedzenie, o którym Alf mówił, iż było gorsze niż golonka
wieprzowa, składało się z chleba, żuru i niewielkiej ilości czegoś ciepłego. Po
upływie trzech tygodni został on przeniesiony do innej celi, którą dzielił z
dwunastoma Niemcami. Mógł im składać świadectwo wiary.
Jeden
z jego najgorszych pobytów w więzieniu miał miejsce w 1863 roku. Sam sobie był
winien, gdyż przekroczył ograniczenia dotyczące zakresu jego podróży oraz
posługiwał się paszportem, w którym zmienił datę. Został wrzucony do celi z
około siedemdziesięcioma współwięźniami, z których większość to byli złodzieje.
Było tam również siedemnaście kobiet, niektóre z nich skazane za morderstwo. Współwięźniowie
przywitali Alfa z drwiną i szyderstwem. Musiał spać na podłodze. Jego jedzenie
składało się głównie z chleba i wody, niesłonych, gotowanych ziemniaków i kaszy
na wodzie. Podczas pierwszej nocy w więzieniu skradziono mu jedzenie, i stracił
swój fular (rodzaj chusty). Następnego dnia skradziono mu również jedzenie
przyniesione mu przez żonę. Alf był bardzo przybity, jednak dzięki czytaniu
Nowego Testamentu potrafił odpłacać miłością za zło i dzielił się z innymi
swoim chlebem, przez co zyskał szacunek niektórych więźniów i mógł im głosić
Ewangelię. Rozdawał polskie traktaty, które przynosiła mu żona, a nawet Nowe
Testamenty. Jeden ze strażników przyniósł mu mięso i chleb w podziękowaniu za
Nowy Testament.
Alfowi
groziły również chuligańskie napady. Na początku 1864 roku pięciu rzezimieszków
wpadło na spotkanie baptystów. Alf uciekł do piwnicy, jednak w walce, jaka się
wywiązała, jeden z napastników zdarł z niego płaszcz i kamizelkę, a następnie
wrzucili go na wóz. Alf przypuszczał, że zginie, ponieważ porywacze grozili, że
wrzucą go do Wisły. Według nich to byłaby odpowiednia kara dla baptysty, który
praktykował chrzest przez zanurzenie. Ostatecznie jednak zamiast tego uwięzili
go. Niedługo potem pewien baptysta zapłacił za niego okup w wysokości dwudziestu
jeden rubli.
Według
Gotfryda Lieberta, pierwszego kronikarza baptystów w Polsce, Alf odbył
trzydzieści dwie kary więzienia oraz deportacje na łączną odległość 1728
kilometrów, cierpiąc przy tym bardziej niż którykolwiek z jego
współpracowników. Pewien funkcjonariusz przyznał, że przez jakiś czas karał
Alfa mandatami, na łączną sumę przekraczającą dwieście rubli. Inni baptystyczni
przywódcy, tacy jak Aschendorff i Ewart, również byli więzieni. Liebert
twierdził, że do połowy lat 70. XIX w. 157 osób przeżyło więzienie lub
deportację. Koszty, włączając w to kary, daleko przekroczyły 2000 rubli6.
Oprócz
cierpienia z powodu kar sądowych wielu baptystów było narażonych na pobicia i
ataki band rzezimieszków. Czasami przerywane były nabożeństwa. W latach 80. XIX
w. podczas rozmowy z F. Kieferem, Amerykaninem z Teksasu, Alf opowiadał, iż
czasami głosił kazania potajemnie w zatłoczonych pomieszczeniach. Czasami
udzielał chrztów w najmroźniejszą zimę, zanim jeszcze nastał świt. Większość
prześladowań skończyła się w połowie lat 60. XIX w., mimo to wrogość wobec
baptystów nie ustawała. Rosyjscy urzędnicy nadal ograniczali wydawanie pozwoleń
na wyjazdy zagraniczne, legalizację wyznania, budowanie kościołów, importowanie
literatury, odwiedzanie baptystów za granicą, a nawet przeprowadzanie obchodów
jubileuszowych.
Budowanie
denominacji
Mimo że zbory baptystów w Polsce były częścią
dynamicznego ewangelicznego ruchu odnowy religijnej, powoli stawały się one
również organizacją wyznaniową. Powstawały kolejne niezależne zbory. W
odróżnieniu od na przykład Szwecji, gdzie grupy wierzących prawie natychmiast
tworzyły wspólnoty i zakładały zbory, baptyści w Polsce podążali za niemieckim
wzorem, gdzie czekano, aż wspólnota będzie wystarczająco dojrzała, by stać się
formalnym zborem. A mimo to w tym samym czasie baptyści zbudowali rozległą sieć
placówek misyjnych, z których kilka rozwinęło się w samodzielne zbory.
Członkowie
zborów baptystycznych byli ludźmi o dużej dyscyplinie moralnej i duchowej.
Oczekiwano od nich, iż będą żyć skromnie, unikając ziemskich przyjemności,
wiernie uczestnicząc w nabożeństwach, obchodząc sabat (niedzielę) oraz
spędzając czas na modlitwie i czytaniu Biblii. Sprzeciwiali się oni spożywaniu
napojów alkoholowych, w szczególności wódki, która była przekleństwem dla wielu
Polaków. Również w odróżnieniu od niemieckich baptystów polscy baptyści nie
akceptowali używania tytoniu.
Przywódcy
baptystyczni zdali sobie sprawę, że wybuch entuzjazmu odrodzeniowego mógłby
doprowadzić do fanatyzmu religijnego, a w konsekwencji ostudzenia nabożnego
zapału. Zbory przyjmowały nowych członków tylko po dokładnym zbadaniu oznak
odrodzenia duchowego. Nie każdy był przyjmowany. Liczba wykluczonych członków
była stosunkowo duża. Dzięki dyscyplinie pozbywano się niewiernych i tworzono
zwartą wspólnotę, której przyświecał ten sam cel. Aczkolwiek dyscyplina nie
była celem samym w sobie, ale sposobem mającym prowadzić do skruchy i duchowej
odnowy.
Pomimo
surowych zasad wiary i życia codziennego baptyści w odróżnieniu od mennonitów,
którzy zamknęli się we własnych enklawach etnicznych, nadal uczestniczyli w
życiu społecznym swoich środowisk. Ich ubiór był prosty i nie posiadał cech
charakterystycznych dla ich wyznania. W przeciwieństwie do mennonitów baptyści
zgadzali się na służbę wojskową.
Baptyści
byli zwolennikami tradycyjnej teologii protestanckiej, przyjmując główne zasady
reformacji. Ich podstawą doktrynalną było Wyznanie Wiary Niemieckich Baptystów
z 1847 roku. Nabożeństwa baptystyczne były nieliturgiczne. Kluczowym ich elementem
było głoszenie kazań. W czasie modlitw wierni klęczeli. Muzyka odgrywała ważną
rolę, a śpiew przyciągał ludzi na nabożeństwa. Zbory zakładały zespoły
śpiewacze i chóry, w tym chóry dla młodzieży. Członkowie praktykowywali
„pocałunek pokoju”.
Ustanowienia
chrztu oraz Wieczerzy Pańskiej nie uznawano za sakramenty. Jak wszędzie u
baptystów, chrztu przez zanurzenie udzielano jedynie osobom nawróconym.
Zanurzenia dokonywano poprzez przechylenie osoby w tył do wody. Alf mocno
krytykował mennonitów, którzy mimo porzucenia zwyczaju polewania osoby stojącej
w wodzie, zanurzali klęczącego kandydata poprzez pochylenie twarzą do wody.
Jeśli chodzi o Wieczerzę Pańską, praktykowano zamknietą komunię i wolno było
przystępować do niej tylko osobom podobnego wyznania. W odróżnieniu od
mennonitów baptyści nie przestrzegali obrzędu obmywania nóg.
Baptyści
praktykowali dzielenie się świadectwami, uwielbienie oraz modlitwę i wspólny
posiłek. Organizowali uczty agape razem z innymi wydarzeniami zborowymi, takimi
jak pamiątka Wieczerzy Pańskiej, ordynacja czy konferencja Kościoła. Zbór,
który miał wiele placówek, organizował agape, zapraszając wszystkich członków,
by razem spędzić czas w gronie braterskim, aby chwalić Boga i modlić się o
wstawiennictwo, a nawet po to, by przedstawić sprawozdania zborowe.
Już
w 1859 roku Alf utworzył szkółkę niedzielną dla dzieci w Adamowie. W roku 1874
zbór w Kicinie, łącznie z placówkami, miał już osiem szkółek niedzielnych i
prawie 200 dzieci oraz jedenastu nauczycieli. W tym czasie dwa inne zbory
wspierały dziewięć szkółek niedzielnych liczących 248 dzieci. Zaczęły powstawać
służby pomocnicze, takie jak koła młodych niewast i małe zespoły pracowników
misyjnych.
We
wczesnych latach nabożeństwa przebudzeniowe prowadzone były w domach, gospodach,
stodołach lub budynkach szkolnych, ale wiele zborów i placówek misyjnych
domagało się stałego miejsca spotkań. Alf dostrzegał potrzebę wybudowania
kaplicy. Z ogromną trudnością uzyskał w końcu zgodę na budowę i w 1868 roku w
Kicinie powstała pierwsza w Polsce drewniana kaplica. Władze ograniczyły jej
wysokość, aby nie wyglądała jak kościół. Kolejne kaplice powstawały w latach
70. XIX wieku.
Pierwsi
baptyści w Polsce byli biednymi ludźmi i upłynęło trochę czasu, zanim nabrali
oni umiejętności w zarządzaniu majątkiem. Alf starał się o wsparcie finansowe
od zagranicznych zborów baptystycznych. Za pośrednictwem Onckena już w 1859
roku zaczął dostawać pomoc od zboru baptystycznego Bristo Palace w Edynburgu
(zbór ten istnieje do dziś). W lutym w 1872 roku Alf gorąco zaapelował o pomoc
z zagranicy. Z czasem dary przychodziły nie tylko z Wielkiej Brytanii i
Niemiec, ale również z Ameryki dzięki American Baptist Missionary Union, która
pomagała niemieckiej misji baptystycznej, a ta z kolei wspierała misje w cesarstwie
rosyjskim. Dary napływały również od niemieckich baptystów w Stanach
Zjednoczonych.
Kościół
baptystów w Polsce został członkiem regionalnych i narodowych organizacji
baptystycznych. Pierwsze zbory były członkami Zjednoczenia Pruskiego oraz
związku baptystów niemieckich (Bundes der vereinigten Gemeinden getaufter
Christen in Deutschland und Dänemark), znanego jako Gemeindebund , który miał
osobowość prawną. W 1877 roku polscy baptyści utworzyli Zjednoczenie
Baptystyczne w Rosyjskiej Polsce (Vereinigung der Gemeinden gläubig getaufter
Christen in Russisch Polen), tym samym oddzielając zbory od Zjednoczenia
Pruskiego, ale nie od Gemeindebundu. W 1887 roku niemieckie zbory baptystów
znajdujące się na terytorium cesarstwa rosyjskiego utworzyły Unię Zborów Baptystycznych
w Rosji. Rosyjsko-Ukraińscy baptyści już wcześniej, w 1884 roku, utworzyli
własny Związek Baptystów Rosyjskich. Alf został wybrany pierwszym
przewodniczącym nowego związku i pozostał na tym stanowisku aż do śmierci, w
roku 1898.
Ruch
baptystyczny na ziemiach polskich pomógł zanieść świadectwo o baptystach aż po
Ukrainę. Już w 1859 roku nawróceni baptyści zaczęli migrować na Wołyń. Do roku
1863 prawie wszyscy członkowie zboru w Adamowie wyjechali, zmuszając tym samym
Alfa do uczynienia ze zboru w Kicinie centrali ruchu baptystycznego na ziemiach
polskich. Liebert twierdził, że do 1874 roku, z powodu migracji, utracono 900
członków.
Wołyń
był krainą gęsto porośniętą lasami, gdzie sieć dróg była rzadka i brakowało
szkół. Alf, który zawsze był gotowy wykorzystać każdą okazję do pracy misyjnej,
wiele razy jeździł na Wołyń. Jego pierwsza podróż była bardzo ciężka, jednak w
końcu dotarł do gospody, gdzie znalazł schronienie. Mimo licznego osadnictwa
niemieckiego na Wołyniu Kościół luterański stawał się coraz słabszy na tym
terenie i mimo że prawosławni byli wrogo nastawieni do innowierców, baptyści
notowali znaczący rozwój. W 1864 roku Alf pomagał w tworzeniu dwóch pierwszych
zborów baptystów na tych ziemiach.
Pomimo
znacznej migracji niemieckich baptystów z Rosji do Stanów Zjednoczonych
rosyjski spis ludności z 1897 wykazał, że około 4000 baptystów mieszkało w
dawnym Królestwie Kongresowym, a 10400 na Wołyniu. Baptyści byli obecni w
prawie każdej guberni „Kraju Priwislianskiego”. Alf twierdził, że do 1883 roku
ochrzcił 3685 osób i nie ma wątpliwości, że potem dalej udzielał chrztów.
Większość nawróconych to nie
Epilog
i przypisy
Pod koniec lat 90-tych XX w. został
odnaleziony grób Alfa, który na szczęście pozostawał w nienaruszonym stanie,
choć był mocno zaniedbany. Obecnie, utrzymywany w dobrym stanie, został
ogrodzony na nowo, a jego pomnik odrestaurowany. W 1998 roku wraz z żoną
wybrałem się po raz pierwszy, by odwiedzić grób Alfa, mojego stryjecznego
prapradziadka, który bohatersko służył Chrystusowi i baptystycznej idei.
Albert
W. Wardin (Jr.) junior jest zasłużonym emerytowanym profesorem historii
Uniwersytetu Belmont w Nashville w stanie Tennessee.
Przypisy:
1.
Szczegółowe informacje na temat Królestwa Polskiego, zob.: Davies, Norman:
(wydanie polskie: Boże Igrzysko. Historia Polski. Tom II: Od roku 1795, Wyd.
VI, Kraków 2006.) God’s Playground. A History of Poland. vol. 2 Wydanie w jęz.
ang.: New York: Columbia University Press. 1982.
306s. i następne.
2.
Opis warunków społecznoekonomicznych w Królestwie Kongresowym, zob: Wandycz,
Piotr Stefan: (wydanie polskie: Pod zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej w latach
1795-1918, Warszawa 1994) The Lands of Partitioned Poland 1795-1918. Seattle and London:
University of Washington Press. 1974. s.74-91, s.184-86, s.193-207. oraz
Zamoyski, Adam: (wydanie polskie: Własną drogą. Osobliwe dzieje Polaków i ich kultury, Kraków 2002) The Polish Way.
Wydanie w jęz. ang.: New York: Hippocrene Books. 1987. wydanie czwarte. 1998.
s.309-14.
3.
Sprawozdanie Lehmann’a z jego podróży z Kobnerem w Prusach Wschodnich, patrz:
Missionary Magazine. (tłum. Magazyn Misyjny). Listopad 1850. s.337-42.
4.
Szczegółowe informacje na temat nawrócenia Alfa i jego początkowej służby,
patrz w jego relacji dla Der Sendbote. 27 czerwca 1866. s.202. oraz
dzieło Gotfryda Liebert’a: Die Geschichte der Baptisten in Russisch-Polen
(Hamburg: J. G. Oncken, ok. 1874). s.38-42. Pełna
biografia Alfa oraz początki Ruchu Baptystycznego w Polsce, patrz: Wardin,
Albert W., Jr.: (wydanie polskie: Gotfryd Fryderyk Alf: Pionier Ruchu
Baptystycznego Na Ziemiach Polskich.) Gottfried F. Alf. Pioneer of the Baptist
Movement in Poland. Brentwood: TN: Baptist History and Heritage Society. 2003.
5. Opis cierpienia Alfa, kiedy
był prześladowany, zob: Wardin: Gotfryd Fryderyk Alf. s. 41-55.
6. Zob.: Liebert: Die
Geschichte der Baptisten in Russisch-Polen. s.246-47. Streszczenie prześladowania Alfa i innych wierzących.
Źródło:
Baptist History and Heritage. Baptists Beginnings around the World. vol. XLII. No.1.
Winter 2007. (Wardin, Albert W., Jr.: Baptist Origins in Poland.) Brentwood: TN: Baptist History and Heritage Society.
2007.
Tłumaczył:
Piotr Socha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz