1.01.2013

Początki Działalności Kościoła Chrześcijan Baptystów W Polsce


Albert W. Wardin, Tłum. Piotr Socha   (Artykuł zaczerpnięto ze strony http://www.baptysci.pl )
28 sierpnia 2008

Ruch baptystów w Polsce miał swój początek w połowie XIX wieku, między powstaniem listopadowym a styczniowym.
Podczas kończącego wojny napoleońskie kongresu wiedeńskiego w 1815 r. zostało utworzone Królestwo Polskie (znane również jako Królestwo Kongresowe), którego władcą był car Rosji. Królestwu została nadana stosunkowo liberalna konstytucja. W wyniku stłumienia powstania listopadowego (1830-31), Rosja przejęła pełną kontrolę nad Królestwem, zniosła jego konstytucję, rozwiązała sejm oraz podzieliła kraj na dziesięć guberni. W roku 1863 Polacy kolejny raz wzniecili powstanie; tym razem po jego upadku w 1864 roku car Rosji ostatecznie zlikwidował Królestwo i nazwał je Krajem Nadwiślańskim (ros. „Priwislianskij Kraj”). Język rosyjski stał się językiem urzędowym, obowiązującym również w szkołach. Ruch baptystów w Polsce miał swój początek między pierwszym a drugim powstaniem[1].
Ludność Królestwa Kongresowego była zróżnicowana. Najliczniejszą jej część, blisko 4 miliony (ponad 75 proc. mieszkańców), stanowili Polacy. Rosjan, głównie prawosławnych, których było mniej niż 5 proc., można było spotkać w urzędach, policji i wojsku. Ludność żydowska, znacząca mniejszość, stanowiła blisko 13 proc. Inną ważną mniejszością narodową byli Niemcy, liczący 300 tys. osób, co stanowiło prawie 6 proc. mieszkańców. Byli to głównie protestanci, przeważnie luteranie, chociaż niektórzy należeli do Kościoła reformowanego. Byli wśród nich także mennonici czy bracia morawscy[2].

Początki ruchu baptystycznego w Polsce

 Ruch baptystyczny w Niemczech, zapoczątkowany w 1834 roku pod dynamicznym przywództwem Johanna G. Onckena, szybko rozprzestrzenił się też w sąsiednich krajach. Niemieckie zbory baptystyczne wkrótce powstały w Prusach Wschodnich i w ich okolicy. Były to zbory założone w 1841 roku w Memel (dzisiejsza Kłajpeda); w 1844 r. w mieście Elbing (dzisiejszy Elbląg); oraz w 1849 r. w Stolzenbergu wraz placówkami zborów w innych miejscowościach. Jak można było się spodziewać, znajdujący się tak blisko cesarstwa rosyjskiego niemieccy baptyści postrzegali Rosję jako obszar misyjny. W roku 1850 Gotfryd W. Lehmann i Juliusz Kobner, przywódcy niemieckich baptystów, którzy wraz z Onckenem stali się znani jako „baptystyczne trio”, pojechali na zgromadzenie społeczności w Elbing, potem odwiedzili zbór w Memel, a następnie dotarli do granicy rosyjskiej. Szybko zostali zatrzymani, ponieważ podróżowali bez wiz. Jako że znajdowali się już na ziemi rosyjskiej, wraz z innymi wierzącymi zaśpiewali misyjną pieśń i modlili się, że „dzień ten może nadejść wnet w tych mrocznych okolicach”[3]. W przeciągu kilku lat, za sprawą wielu niezwykłych okoliczności, można było zauważyć, że Bóg zaczyna odpowiadać na modlitwę niemieckich baptystów znad rosyjskiej granicy.
Początki pracy baptystycznej w Królestwie Kongresowym związane są z luterańskim nauczycielem ze szkoły podstawowej, Gotfrydem Alfem. Urodził się w 1831 roku w niemieckiej rodzinie, mieszkającej w centralnej Polsce i w wieku 19 lat rozpoczął swoją karierę jako nauczyciel w Mentnowie, nowej kolonii niemieckiej na północny wschód od Warszawy. Pod nieobecność pastora, który uznał za konieczne usługiwać w nowo powstających parafiach, Alf, jako że był nauczycielem, musiał prowadzić nabożeństwa, co wiązało się z odczytywaniem przygotowywanych odgórnie kazań. Kiedy Alf przygotowywał się do nabożeństw, jego sumienie nie dawało mu spokoju i czuł sie on coraz większym grzesznikiem, aż w końcu w 1853 roku zaufał Chrystusowi. Nikt nie pomagał mu w podjęciu tej decyzji, było to jego osobiste przeżycie, do którego sam doszedł[4].
Po tym, jak Alf znalazł żywego Boga, zaczął głosić kazania dzieciom, co spowodowało wśród nich duchowe przebudzenie, o którym wieść również rozeszła się wśród dorosłych. Po pracy w szkole prowadził spotkania modlitewne dla osób, które przeżyły odrodzenie duchowe. Tak zaczęła się jego kariera głosiciela odnowy religijnej. Niedługo potem Alf spotkał się ze sprzeciwem ze strony wielu rodziców, pastora, który zabronił mu wszelkich działań religijnych, oraz ze strony Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego, który go potępił. W rezultacie w 1854 roku stracił on posadę nauczyciela i wraz z żoną i małym synkiem przeprowadzili się na gospodarstwo, które Alf dostał od swego ojca.
Mieszkając w nowym miejscu, Alf spędzał godziny na studiowaniu Biblii oraz modlitwie, jak również angażował się w wyjazdy misyjne trzy lub cztery razy w tygodniu. Jego ruch odnowy religijnej rozprzestrzeniał się. W jednej z podroży misyjnej, na którą został namówiony przez pewnego luterańskiego pastora, Alf został pojmany, pobity i postawiony przed sądem. Rozprawa trwała trzy dni. Wtedy zdał sobie sprawę, że jego własny Kościół go prześladuje i dlatego musi go opuścić. Nie był jednak pewny, dokąd powinien pójść.
Pewien niemiecki osadnik z Prus Wschodnich, Heinrich Assmann, niedawno kupił ziemię blisko gospodarstwa Alfa, i mimo iż sam nie był w tym czasie baptystą, opowiedział mu o baptystach w Prusach Wschodnich. Pomimo iż Alf nigdy wcześniej nie słyszał o takich chrześcijanach, ich wiara i styl życia, jak również duchowe odrodzenie bardzo mu się spodobały, z wyjątkiem chrztu osoby wierzącej przez zanurzenie. Po długich sporach z Assmannem o chrzczenie niemowląt Alf przekonał się, że chrzest na wyznanie wiary jest biblijny. Jednak przyjmując zasady baptystów i wyrażając chęć przyjęcia chrztu przez zanurzenie, Alf stanął przed poważnymi konsekwencjami. Taka decyzja znaczyła, że wyrzeka się on swojego pierwotnego chrztu oraz prawowitości Kościoła, w którym się urodził. Alf również stanął w obliczu oskarżeń o stanie się „anabaptystą”, co było poważnym zarzutem. W dodatku jego własny ojciec wyrzekł się go i wyrzucił wraz z żoną i dziećmi z ziemi, która została im wcześniej podarowana. Alf po raz drugi przeżył utratę domu i źródła dochodów oraz stanął w obliczu niepewnej przyszłości.
W roku 1858 Wilhelm Weist, pastor niemieckiego zboru baptystów w Stolzenbergu w Prusach Wschodnich (dzisiejszy obwód kaliningradzki w Rosji), przekroczył granicę rosyjską i 28 listopada ochrzcił Alfa i ośmioro innych ludzi, którzy podzielali jego poglądy. Następnego dnia Weist ochrzcił przez zanurzenie kolejne siedem osób, a tuż przed jego odjazdem następne osiemnaście osób przyjęło chrzest. W Adamowie, koło Pułtuska, gdzie obecnie zamieszkiwał, została utworzona misja zboru w Stolzenbergu. Alf i pomagający mu pastor, który podróżował z Weistem, zostali wyznaczeni do prowadzenia nabożeństw i udzielania chrztu oraz sprawowania Wieczerzy Pańskiej. Poza pewnym małym zborem, założonym w 1856 roku na Wyspach Alandzkich, położonych między Szwecją a Finlandią, misja ta była pierwszą oficjalnie zorganizowaną działalnością baptystyczną na rosyjskiej ziemi.
Alf miał przeczucie, iż robił coś więcej niż tylko budowanie nowego wyznania w Polsce; stał on na czele ruchu odnowy religijnej, którego założeniem było dotarcie do każdego, bez względu na wyznanie czy pochodzenie etniczne. Mimo iż wszyscy mieszkańcy byli związani z jakąś grupą religijną, większość z nich, zdaniem Alfa, była tylko nominalnymi członkami swoich Kościołów, w których byli ochrzczeni jako niemowlęta, lecz ciągle pozostawali oni zatwardziali. Zarówno oni, jak i Żydzi potrzebowali usłyszeć Ewangelię oraz szczerze pokutować i przyjąć Chrystusa przez wiarę. To samo dotyczyło mennonitów, chociaż praktykowali oni chrzest na wyznanie wiary. Alf uznał, iż nie byli oni już tymi samymi żarliwymi ewangelistami i męczennikami z minionej epoki, i tak samo potrzebowali odrodzenia. Nie różnili się specjalnie od innych Kościołów, które na ogół pozyskiwały członków z własnych rodzin, udzielając chrztów swoim dzieciom.
W przeciwieństwie do innych wyznań, które zazwyczaj utożsamiały się z pewnymi grupami etnicznymi, tak jak prawosławni z Rosjanami, katolicy z Polakami i luteranie czy mennonici z Niemcami, ruch baptystyczny przełamywał bariery religijne i etniczne oraz szukał wiernych wśród wszystkich, bez względu na ich pochodzenie. Mimo iż większość nawróconych w owym czasie to niemieccy protestanci, Alf władał dwoma językami i głosił w obydwu językach, niemieckim i polskim.
Nauczanie Alfa miało charakter charyzmatyczny i było przepełnione emocjami. Słuchacze byli przekonani o swej grzeszności i wołali o łaskę. W czerwcu 1860 roku, podczas wielkiego przebudzenia Alf pisał, że wielu mdlało i padało na ziemię. Wiele osób wołało głośno, płacząc i padając na kolana. Pomimo iż ruch ten pozyskał kilku nauczycieli, podobał się głównie niższym klasom – chłopom we wsiach oraz robotnikom w fabrykach.
W roku 1859 Alf spędził kilka miesięcy w Hamburgu, w głównej siedzibie ruchu niemieckich baptystów, gdzie spotkał się z Onckenem. Alf został ordynowany 26 września 1859 roku i został pierwszym poddanym cesarstwa rosyjskiego, którego ordynowano do służby duszpasterskiej w Kościele baptystów.
Władze rosyjskie dały Alfowi dokumenty zezwalające na wyjazd do Niemiec, licząc na to, że nie wróci i tym samym zainicjowane przez niego duchowe ożywienie zakończy się. Jednak 4 sierpnia 1861 roku misja w Adamowie stała się niezależnym zborem, liczącym 332 członków oraz dwadzieścia pięć placówek misyjnych. Niedługo potem, 25 sierpnia 1861 roku baptyści utworzyli drugi zbór – w Kicinie.
Pomimo iż Alf był głównym przywódcą ruchu, nie działał w pojedynkę. Pozyskał współpracowników, w tym kilku nauczycieli, aby służyli jako misjonarze. Wśród nich byli Mathias Kelm i Jakob Rafalski, którzy wyemigrowali na Wołyń, gdzie prowadzili działalność misyjną. Dwaj inni nauczyciele, Daniel Knopf i Friedrich Rossoll, również pracowali misyjnie. Kolejnymi współpracownikami byli Edward Aschendorf i Piotr Ewert. Już w 1861 roku Alf zaczął zakładać szkoły misyjne dla pracowników. W duchu motta Onckena: „Każdy baptysta misjonarzem”, ruch baptystyczny angażował zwyczajnych wierzących do pomocy w krzewieniu wiary.

Przeciwnicy ruchu baptystycznego

 Wraz z rozwojem nowego ruchu wzrastała opozycja i prześladowanie. W grudniu 1860 roku władze aresztowały Alfa, konfiskując jego Biblię i traktaty, jednak został szybko wypuszczony na wolność. Dopóki władze rosyjskie nie uznały baptystów za tolerowaną sektę, przynajmniej w odniesieniu do obywateli nierosyjskich, czyli od roku 1860 aż do 1865, Alf doświadczał nieustannych szykan ze strony władz, które chciały powstrzymać ten jeszcze mało znaczący ruch. Baptyści doświadczali wrogości również od przywódców religijnych, czy to protestantów, katolików, czy Żydów, jak również od zwykłych obywateli[5].
Jedna z najpoważniejszych i najcięższych prób przytrafiła się Alfowi w 1862 roku, kiedy trafił do więzienia w Warszawie na dwa i pół miesiąca. Naczelnik więzienia odebrał mu wszystko, co posiadał, w tym ubrania na zmianę, pieniądze i torbę podróżną. Jedzenie, o którym Alf mówił, iż było gorsze niż golonka wieprzowa, składało się z chleba, żuru i niewielkiej ilości czegoś ciepłego. Po upływie trzech tygodni został on przeniesiony do innej celi, którą dzielił z dwunastoma Niemcami. Mógł im składać świadectwo wiary.
Jeden z jego najgorszych pobytów w więzieniu miał miejsce w 1863 roku. Sam sobie był winien, gdyż przekroczył ograniczenia dotyczące zakresu jego podróży oraz posługiwał się paszportem, w którym zmienił datę. Został wrzucony do celi z około siedemdziesięcioma współwięźniami, z których większość to byli złodzieje. Było tam również siedemnaście kobiet, niektóre z nich skazane za morderstwo. Współwięźniowie przywitali Alfa z drwiną i szyderstwem. Musiał spać na podłodze. Jego jedzenie składało się głównie z chleba i wody, niesłonych, gotowanych ziemniaków i kaszy na wodzie. Podczas pierwszej nocy w więzieniu skradziono mu jedzenie, i stracił swój fular (rodzaj chusty). Następnego dnia skradziono mu również jedzenie przyniesione mu przez żonę. Alf był bardzo przybity, jednak dzięki czytaniu Nowego Testamentu potrafił odpłacać miłością za zło i dzielił się z innymi swoim chlebem, przez co zyskał szacunek niektórych więźniów i mógł im głosić Ewangelię. Rozdawał polskie traktaty, które przynosiła mu żona, a nawet Nowe Testamenty. Jeden ze strażników przyniósł mu mięso i chleb w podziękowaniu za Nowy Testament.
Alfowi groziły również chuligańskie napady. Na początku 1864 roku pięciu rzezimieszków wpadło na spotkanie baptystów. Alf uciekł do piwnicy, jednak w walce, jaka się wywiązała, jeden z napastników zdarł z niego płaszcz i kamizelkę, a następnie wrzucili go na wóz. Alf przypuszczał, że zginie, ponieważ porywacze grozili, że wrzucą go do Wisły. Według nich to byłaby odpowiednia kara dla baptysty, który praktykował chrzest przez zanurzenie. Ostatecznie jednak zamiast tego uwięzili go. Niedługo potem pewien baptysta zapłacił za niego okup w wysokości dwudziestu jeden rubli.
Według Gotfryda Lieberta, pierwszego kronikarza baptystów w Polsce, Alf odbył trzydzieści dwie kary więzienia oraz deportacje na łączną odległość 1728 kilometrów, cierpiąc przy tym bardziej niż którykolwiek z jego współpracowników. Pewien funkcjonariusz przyznał, że przez jakiś czas karał Alfa mandatami, na łączną sumę przekraczającą dwieście rubli. Inni baptystyczni przywódcy, tacy jak Aschendorff i Ewart, również byli więzieni. Liebert twierdził, że do połowy lat 70. XIX w. 157 osób przeżyło więzienie lub deportację. Koszty, włączając w to kary, daleko przekroczyły 2000 rubli6.
Oprócz cierpienia z powodu kar sądowych wielu baptystów było narażonych na pobicia i ataki band rzezimieszków. Czasami przerywane były nabożeństwa. W latach 80. XIX w. podczas rozmowy z F. Kieferem, Amerykaninem z Teksasu, Alf opowiadał, iż czasami głosił kazania potajemnie w zatłoczonych pomieszczeniach. Czasami udzielał chrztów w najmroźniejszą zimę, zanim jeszcze nastał świt. Większość prześladowań skończyła się w połowie lat 60. XIX w., mimo to wrogość wobec baptystów nie ustawała. Rosyjscy urzędnicy nadal ograniczali wydawanie pozwoleń na wyjazdy zagraniczne, legalizację wyznania, budowanie kościołów, importowanie literatury, odwiedzanie baptystów za granicą, a nawet przeprowadzanie obchodów jubileuszowych.

Budowanie denominacji

 Mimo że zbory baptystów w Polsce były częścią dynamicznego ewangelicznego ruchu odnowy religijnej, powoli stawały się one również organizacją wyznaniową. Powstawały kolejne niezależne zbory. W odróżnieniu od na przykład Szwecji, gdzie grupy wierzących prawie natychmiast tworzyły wspólnoty i zakładały zbory, baptyści w Polsce podążali za niemieckim wzorem, gdzie czekano, aż wspólnota będzie wystarczająco dojrzała, by stać się formalnym zborem. A mimo to w tym samym czasie baptyści zbudowali rozległą sieć placówek misyjnych, z których kilka rozwinęło się w samodzielne zbory.
Członkowie zborów baptystycznych byli ludźmi o dużej dyscyplinie moralnej i duchowej. Oczekiwano od nich, iż będą żyć skromnie, unikając ziemskich przyjemności, wiernie uczestnicząc w nabożeństwach, obchodząc sabat (niedzielę) oraz spędzając czas na modlitwie i czytaniu Biblii. Sprzeciwiali się oni spożywaniu napojów alkoholowych, w szczególności wódki, która była przekleństwem dla wielu Polaków. Również w odróżnieniu od niemieckich baptystów polscy baptyści nie akceptowali używania tytoniu.
Przywódcy baptystyczni zdali sobie sprawę, że wybuch entuzjazmu odrodzeniowego mógłby doprowadzić do fanatyzmu religijnego, a w konsekwencji ostudzenia nabożnego zapału. Zbory przyjmowały nowych członków tylko po dokładnym zbadaniu oznak odrodzenia duchowego. Nie każdy był przyjmowany. Liczba wykluczonych członków była stosunkowo duża. Dzięki dyscyplinie pozbywano się niewiernych i tworzono zwartą wspólnotę, której przyświecał ten sam cel. Aczkolwiek dyscyplina nie była celem samym w sobie, ale sposobem mającym prowadzić do skruchy i duchowej odnowy.
Pomimo surowych zasad wiary i życia codziennego baptyści w odróżnieniu od mennonitów, którzy zamknęli się we własnych enklawach etnicznych, nadal uczestniczyli w życiu społecznym swoich środowisk. Ich ubiór był prosty i nie posiadał cech charakterystycznych dla ich wyznania. W przeciwieństwie do mennonitów baptyści zgadzali się na służbę wojskową.
Baptyści byli zwolennikami tradycyjnej teologii protestanckiej, przyjmując główne zasady reformacji. Ich podstawą doktrynalną było Wyznanie Wiary Niemieckich Baptystów z 1847 roku. Nabożeństwa baptystyczne były nieliturgiczne. Kluczowym ich elementem było głoszenie kazań. W czasie modlitw wierni klęczeli. Muzyka odgrywała ważną rolę, a śpiew przyciągał ludzi na nabożeństwa. Zbory zakładały zespoły śpiewacze i chóry, w tym chóry dla młodzieży. Członkowie praktykowywali „pocałunek pokoju”.
Ustanowienia chrztu oraz Wieczerzy Pańskiej nie uznawano za sakramenty. Jak wszędzie u baptystów, chrztu przez zanurzenie udzielano jedynie osobom nawróconym. Zanurzenia dokonywano poprzez przechylenie osoby w tył do wody. Alf mocno krytykował mennonitów, którzy mimo porzucenia zwyczaju polewania osoby stojącej w wodzie, zanurzali klęczącego kandydata poprzez pochylenie twarzą do wody. Jeśli chodzi o Wieczerzę Pańską, praktykowano zamknietą komunię i wolno było przystępować do niej tylko osobom podobnego wyznania. W odróżnieniu od mennonitów baptyści nie przestrzegali obrzędu obmywania nóg.
Baptyści praktykowali dzielenie się świadectwami, uwielbienie oraz modlitwę i wspólny posiłek. Organizowali uczty agape razem z innymi wydarzeniami zborowymi, takimi jak pamiątka Wieczerzy Pańskiej, ordynacja czy konferencja Kościoła. Zbór, który miał wiele placówek, organizował agape, zapraszając wszystkich członków, by razem spędzić czas w gronie braterskim, aby chwalić Boga i modlić się o wstawiennictwo, a nawet po to, by przedstawić sprawozdania zborowe.
Już w 1859 roku Alf utworzył szkółkę niedzielną dla dzieci w Adamowie. W roku 1874 zbór w Kicinie, łącznie z placówkami, miał już osiem szkółek niedzielnych i prawie 200 dzieci oraz jedenastu nauczycieli. W tym czasie dwa inne zbory wspierały dziewięć szkółek niedzielnych liczących 248 dzieci. Zaczęły powstawać służby pomocnicze, takie jak koła młodych niewast i małe zespoły pracowników misyjnych.
We wczesnych latach nabożeństwa przebudzeniowe prowadzone były w domach, gospodach, stodołach lub budynkach szkolnych, ale wiele zborów i placówek misyjnych domagało się stałego miejsca spotkań. Alf dostrzegał potrzebę wybudowania kaplicy. Z ogromną trudnością uzyskał w końcu zgodę na budowę i w 1868 roku w Kicinie powstała pierwsza w Polsce drewniana kaplica. Władze ograniczyły jej wysokość, aby nie wyglądała jak kościół. Kolejne kaplice powstawały w latach 70. XIX wieku.
Pierwsi baptyści w Polsce byli biednymi ludźmi i upłynęło trochę czasu, zanim nabrali oni umiejętności w zarządzaniu majątkiem. Alf starał się o wsparcie finansowe od zagranicznych zborów baptystycznych. Za pośrednictwem Onckena już w 1859 roku zaczął dostawać pomoc od zboru baptystycznego Bristo Palace w Edynburgu (zbór ten istnieje do dziś). W lutym w 1872 roku Alf gorąco zaapelował o pomoc z zagranicy. Z czasem dary przychodziły nie tylko z Wielkiej Brytanii i Niemiec, ale również z Ameryki dzięki American Baptist Missionary Union, która pomagała niemieckiej misji baptystycznej, a ta z kolei wspierała misje w cesarstwie rosyjskim. Dary napływały również od niemieckich baptystów w Stanach Zjednoczonych.
Kościół baptystów w Polsce został członkiem regionalnych i narodowych organizacji baptystycznych. Pierwsze zbory były członkami Zjednoczenia Pruskiego oraz związku baptystów niemieckich (Bundes der vereinigten Gemeinden getaufter Christen in Deutschland und Dänemark), znanego jako Gemeindebund , który miał osobowość prawną. W 1877 roku polscy baptyści utworzyli Zjednoczenie Baptystyczne w Rosyjskiej Polsce (Vereinigung der Gemeinden gläubig getaufter Christen in Russisch Polen), tym samym oddzielając zbory od Zjednoczenia Pruskiego, ale nie od Gemeindebundu. W 1887 roku niemieckie zbory baptystów znajdujące się na terytorium cesarstwa rosyjskiego utworzyły Unię Zborów Baptystycznych w Rosji. Rosyjsko-Ukraińscy baptyści już wcześniej, w 1884 roku, utworzyli własny Związek Baptystów Rosyjskich. Alf został wybrany pierwszym przewodniczącym nowego związku i pozostał na tym stanowisku aż do śmierci, w roku 1898.
Ruch baptystyczny na ziemiach polskich pomógł zanieść świadectwo o baptystach aż po Ukrainę. Już w 1859 roku nawróceni baptyści zaczęli migrować na Wołyń. Do roku 1863 prawie wszyscy członkowie zboru w Adamowie wyjechali, zmuszając tym samym Alfa do uczynienia ze zboru w Kicinie centrali ruchu baptystycznego na ziemiach polskich. Liebert twierdził, że do 1874 roku, z powodu migracji, utracono 900 członków.
Wołyń był krainą gęsto porośniętą lasami, gdzie sieć dróg była rzadka i brakowało szkół. Alf, który zawsze był gotowy wykorzystać każdą okazję do pracy misyjnej, wiele razy jeździł na Wołyń. Jego pierwsza podróż była bardzo ciężka, jednak w końcu dotarł do gospody, gdzie znalazł schronienie. Mimo licznego osadnictwa niemieckiego na Wołyniu Kościół luterański stawał się coraz słabszy na tym terenie i mimo że prawosławni byli wrogo nastawieni do innowierców, baptyści notowali znaczący rozwój. W 1864 roku Alf pomagał w tworzeniu dwóch pierwszych zborów baptystów na tych ziemiach.
Pomimo znacznej migracji niemieckich baptystów z Rosji do Stanów Zjednoczonych rosyjski spis ludności z 1897 wykazał, że około 4000 baptystów mieszkało w dawnym Królestwie Kongresowym, a 10400 na Wołyniu. Baptyści byli obecni w prawie każdej guberni „Kraju Priwislianskiego”. Alf twierdził, że do 1883 roku ochrzcił 3685 osób i nie ma wątpliwości, że potem dalej udzielał chrztów. Większość nawróconych to nie

Epilog i przypisy

 Pod koniec lat 90-tych XX w. został odnaleziony grób Alfa, który na szczęście pozostawał w nienaruszonym stanie, choć był mocno zaniedbany. Obecnie, utrzymywany w dobrym stanie, został ogrodzony na nowo, a jego pomnik odrestaurowany. W 1998 roku wraz z żoną wybrałem się po raz pierwszy, by odwiedzić grób Alfa, mojego stryjecznego prapradziadka, który bohatersko służył Chrystusowi i baptystycznej idei.

Albert W. Wardin (Jr.) junior jest zasłużonym emerytowanym profesorem historii Uniwersytetu Belmont w Nashville w stanie Tennessee.

Przypisy:
1. Szczegółowe informacje na temat Królestwa Polskiego, zob.: Davies, Norman: (wydanie polskie: Boże Igrzysko. Historia Polski. Tom II: Od roku 1795, Wyd. VI, Kraków 2006.) God’s Playground. A History of Poland. vol. 2 Wydanie w jęz. ang.: New York: Columbia University Press. 1982. 306s. i następne.
2. Opis warunków społecznoekonomicznych w Królestwie Kongresowym, zob: Wandycz, Piotr Stefan: (wydanie polskie: Pod zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej w latach 1795-1918, Warszawa 1994) The Lands of Partitioned Poland 1795-1918. Seattle and London: University of Washington Press. 1974. s.74-91, s.184-86, s.193-207. oraz Zamoyski, Adam: (wydanie polskie: Własną drogą. Osobliwe dzieje Polaków i ich kultury, Kraków 2002) The Polish Way. Wydanie w jęz. ang.: New York: Hippocrene Books. 1987. wydanie czwarte. 1998. s.309-14.
3. Sprawozdanie Lehmann’a z jego podróży z Kobnerem w Prusach Wschodnich, patrz: Missionary Magazine. (tłum. Magazyn Misyjny). Listopad 1850. s.337-42.
4. Szczegółowe informacje na temat nawrócenia Alfa i jego początkowej służby, patrz w jego relacji dla Der Sendbote. 27 czerwca 1866. s.202. oraz dzieło Gotfryda Liebert’a: Die Geschichte der Baptisten in Russisch-Polen (Hamburg: J. G. Oncken, ok. 1874). s.38-42. Pełna biografia Alfa oraz początki Ruchu Baptystycznego w Polsce, patrz: Wardin, Albert W., Jr.: (wydanie polskie: Gotfryd Fryderyk Alf: Pionier Ruchu Baptystycznego Na Ziemiach Polskich.) Gottfried F. Alf. Pioneer of the Baptist Movement in Poland. Brentwood: TN: Baptist History and Heritage Society. 2003.
5. Opis cierpienia Alfa, kiedy był prześladowany, zob: Wardin: Gotfryd Fryderyk Alf. s. 41-55.
6. Zob.: Liebert: Die Geschichte der Baptisten in Russisch-Polen. s.246-47. Streszczenie prześladowania Alfa i innych wierzących.
Źródło: Baptist History and Heritage. Baptists Beginnings around the World. vol. XLII. No.1. Winter 2007. (Wardin, Albert W., Jr.: Baptist Origins in Poland.) Brentwood: TN: Baptist History and Heritage Society. 2007.

Tłumaczył: Piotr Socha

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń