27.10.2013

Ciasna brama i wąska droga do Królestwa Bożego Ew. Mateusza 7,13 – 14

Wyobraźmy sobie, że mamy do wyboru szeroką wspaniałą drogę, która jawi się przed nami w postaci w bardzo atrakcyjnej, nie musisz na nic uważać i nic cię na niej nie ogranicza, możesz wcisnąć gaz do dechy i cieszyć się jazdą. Ludzi na niej dużo, a wszyscy wydają się bardzo szczęśliwi. A z drugiej strony jest wąska droga z wąskim wjazdem i wąską ścieżką, na której trzeba uważać i jechać powoli, niewielu wybiera tą drogę ze względu na trudy podróży. Ci którzy zjeżdżają na ta wąską drogę są wyśmiewani, przecież można łatwiej i szybciej, po co sobie utrudniać skoro przed nami wspaniała trasa. Ostatecznie jednak szeroka wspaniała droga prowadzi w przepaść, wąska zaś droga prowadzi do wspaniałego miasta, w którym możemy odpocząć po ciężkiej pielgrzymce. Co ty wybierzesz?
Drodzy dzisiaj zajmiemy się tematem ciasnej bramy i wąskiej drogi.
Powoli Jezus kończy kazanie na górze i podsumowuje je, nie pozostawia nikomu wątpliwości, która droga prowadzi do życia wiecznego, a która na zatracenie. Uważam, że właśnie Kazanie na Górze jest świetnym testem naszego życia chrześcijańskiego i jeśli tylko jesteśmy uczciwi wobec siebie i otwarci na Słowo Boże, możemy na podstawie tego kazania odpowiedzieć sobie na pytanie czy jesteśmy chrześcijanami. Najlepszym Testem dla nas będzie zadać sobie pytanie czy weszliśmy przez wąską bramę i idziemy wąską ścieżką. Wydaje się, że to pytanie zyskuje coraz bardziej na znaczeniu, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy ludzie chcą wieść życie łatwe i przyjemne bez przeszkód, bez zmagania się, bez trudności, bez odpowiedzialności, bez zobowiązań i bez ograniczeń. Taki sposób myślenia również przenika do kościoła, dla wielu ludzi kościół ma być miejscem, gdzie niewiele się od człowieka wymaga, gdzie mówi się tylko o dobrych rzeczach, przyjemnościach, przywilejach zyskach, miłości Bożej, a pomija się grzech, wyzwania, obowiązki, gniew Boży i wolę Bożą. Ale Jezus jest z nami całkowicie szczery, życie chrześcijańskie przedstawia jako trudne, wąskie i pełne wyzwań, często mało popularne. Dla wielu ludzi takie chrześcijaństwo jest mało atrakcyjne, chcieliby mieć maksymalne zyski przy minimalnym wkładzie. Jezus oczekiwał pozostawienia wszystkiego, oczekiwał że On stanie się naszym Panem, a my jego uczniami. Chrześcijanin to ktoś, kto rezygnuje ze swojej woli na rzecz woli swojego Pana, którym jest Jezus Chrystus.
Na czym polega wchodzenie przez wąską bramę? Na czym polega podążanie wąską drogą?
1.      Przede wszystkim wąska brama dotyczy Słów Jezusa i samego Pana Jezusa oraz stosunku człowieka do tego wszystkiego.
Jak z pewnością zauważyliście wezwania Jezusa do pójścia za nim w Ewangeliach są bardzo mocne, wąskość tej bramy widzimy w takich słowach jak:
 Mateusza 10:37  Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.

Lukasza 14:26  Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim.
27  Kto nie dźwiga krzyża swojego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim.

Lukasza 9:23  I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie.
24  Kto bowiem chce zachować duszę swoją, straci ją, kto zaś straci duszę swoją dla mnie, ten ją zachowa.
25  Bo cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, jeśli siebie samego zatraci lub szkodę poniesie?

Luk 14:33  Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim.
Tak więc Jezus wymaga od tych którzy wchodzą przez ciasną bramę porzucenia starego życia, radykalnej zmiany, zmiany sposobu myślenia i postępowania. Wchodząc przez ciasną bramę bierzesz rozwód z tym światem, sposobem jego postępowania, załatwiania spraw, porzucasz światowe nadzieje, które skupione są wokół wielkości człowieka i jego osiągnieć. Musisz porzucić grzech i pęd ku światowej przyjemności i rozrywce. Musisz także zostawić ludzi, którzy wchodzą przez szeroką bramę, czasami to może być rodzina, lub przyjaciele, sąsiedzi czy znajomi. Oni wszyscy prawdopodobnie będą sprzeciwiali się tej wąskiej bramie, którą obrałeś, a którą jest Ewangelia Jezusa Chrystusa. Będą pukali się w głowę i mówili, że zwariowałeś i będą starali się zawrócić ciebie z tej drogi jak w książce Johna Bunyana „Wędrówka Pielgrzyma” gdy pan chrześcijanin zaczyna uciekać z miejsca w którym mieszka, a którym jest miasto zagłady, przedstawiające świat. Wszyscy wychodzą na ulice, jego sąsiedzi, znajomi i starają się go powstrzymać mówiąc, „co robisz! Zostań z nami! Ale chrześcijanin mówi, że ucieka, bo to miejsce zagłady i żeby oni poszli z nim, ale oni mówią: mielibyśmy porzucić przyjaciół i przyjemności? Nie, wolą zostać i iść dalej szeroką bramą i szeroką drogą, która wiedzie na zatracenie.
Pamiętam, że gdy ja stałem się chrześcijaninem to zacząłem dzielić się ewangelią z moimi znajomymi i przyjaciółmi mówiąc, że jest dobra nowina, przez wiarę w którą Bóg wybacza człowiekowi grzechy, ale znaczna większość z nich nie chciała tego słuchać. Mówili” „daj spokój, lepiej choć z nami na imprezę” inni mówili: „czym ty się tak zachwycasz, przecież nie ma w tym nic atrakcyjnego”.
Tak, więc gdy poznajesz Jezusa Chrystusa, musisz przestać zwracać uwagę na większość, oni wchodzą przez szeroką bramę i podążają nią tłumy, oni również będą mówić: „że większość nie może się mylić, że wszyscy tak żyją i nie ma czym się przejmować”.  Być może ty na tej drodze zostaniesz sam i nikt za tobą nie pójdzie, a z pewnością musisz zdać sobie sprawę z tego że, staniesz kiedyś sam na sam z Bogiem na sądzie i nie będzie tam żadnego tłumu, który mógłby cię osłonić. Być może także z tego powodu, że chcesz pójść za Jezusem doświadczysz wiele przykrości, ale pamiętaj, że to jest ciasna brama i te rzeczy musisz porzucić.
Pan Jezus powiedział że:
Mat 5:11  Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie!
12  Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
2.      Jak czytaliśmy we wcześniejszych fragmentach istota ciasnej bramy również wyraża się w tym, że Bóg oczekuje od nas byśmy zaparli się również samego siebie.
Porzucasz nie tylko świat i świecki sposób życia, ale musisz pozostawić własne „ja” i własne „ego”. Ewangelia wzywa nas, by czynić rzeczy, które w sposób naturalny nam nie przychodzą czyli: mieć dystans do swojej własności, przebaczać i miłować swoich wrogów czyniąc im dobrze, nie zbierać skarbów na ziemi, nie obrażać się, nie troszczyć się, i nie zamartwiać się przyszłością, ale szukać Królestwa Bożego. Wyrzec się własnej ludzkiej dumy i zrezygnować z poczucia, że zasługuje na coś przed Bogiem.  Ciasna brama Królestwa Bożego ma to do siebie, że zadaje śmiertelny cios naszemu „Ja” i pokazuje, że nasze miejsce jest w piekle, ale Bóg przez łaskę Jezusa Chrystusa zdejmuje z nas ciężar naszych grzechów i obdarza życiem wiecznym. Ciasna brama w końcu mocno się skupia na posłuszeństwie Słowom naszego pana Jezusa Chrystusa. Ludzie, którzy wchodzą tą ciasną bramą nie zatrzymują się tylko na intelektualnej stronie ewangelii i nie zachwycają się jedynie jej przesłaniem, ale przede wszystkim chcą wprowadzać to Słowo w życie i widzieć Jego owoce. Pan Jezus przestrzegał nas przed pułapką pozostawania na poziome słuchacza w historii dwóch ludzi, gdzie jeden budował dom na piasku, a drugi na skale (Ew Mateusza 7,24-29). Przez tą ciasną bramę nie możesz wejść w połowie, jedną nogą. Albo wchodzisz i pozostawiasz to wszystko za sobą przyjmując ewangelię z wszystkimi jej obowiązkami i nakazami oraz przywilejami, albo zostajesz na zewnątrz i tracisz swoją duszę. Flirtowanie z ewangelią, udawanie i łudzenie się, że jakoś to będzie nic ci nie da. Albo budujesz dom na piasku, albo na skale.
3.      Uważam, że w omawianiu ciasnej bramy w kontekście ewangelii należy także poruszyć temat w ogóle, osoby Jezusa Chrystusa, jako Jedynego Zbawiciela.
Jezus mówił o sobie, że On jest bramą dla Owiec (Jan 10,7-11) a wszyscy inni przypisujący sobie funkcje zbawiciela lub w jakiś sposób konkurujący z Chrystusem lub wskazujący na siebie są oszustami, antychrystami, współpracownikami szatana. Tak, więc ciasność tej bramy polega, też na tym, że zbawienie, usprawiedliwienie przed Bogiem, przebaczenie grzechów jest ograniczone do jednej osoby, do Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który wydał samego siebie, by przywieść nas do Boga. Nie ma wielu dróg prowadzących do pokoju z Bogiem, do nieba - jak często twierdzą ludzie. Znaczna część osób uważa, że nie ma znaczenia czy wierzysz w Chrystusa, Buddę czy Mahometa, Marię czy kogokolwiek jeszcze innego. Ważne mówią „byś był dobrym człowiekiem i nikomu nie szkodził”, ale to pozbawia ofiarę Chrystusa znaczenia i zrównuje Go ze wszystkimi innymi. Apostołowie rozumieli to doskonale i ciasnotę tej bramy, która ograniczała się jedynie do Chrystusa, głosili odważnie i zdecydowanie. Dzisiaj wiele kościołów nominalnych i z nazwy chrześcijańskich odchodzi od wyłączności Chrystusa, jako Jedynego Zbawiciela. Objawia się to w tym, że obok Chrystusa pojawiają się inne osoby oferujące błogosławieństwo i opiekę, lub akceptuje się inne religie, jako opcjonalne drogi zbawienia. Przywódcy kościołów nie chcą często urazić przedstawicieli innych religii i nie mówią o wyłączności Chrystusa, a może nawet sami nie wierzą, że prawda znajduje się tylko w Jezusie (Efez 4,21)
Dzieje Ap. 4:12  I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Jan 14:6  Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.  
4.      Kolejną sprawą, jak słusznie zauważył jeden z kaznodziejów Martin Lloyd Jones, że za ciasną bramą jest wąska droga.
Nie czytamy w naszym tekście, że za ciasną jest szeroka droga, ale wąska. Życie wierzącego człowieka jest od samego początku ograniczone przez ewangelię do samego jego końca. Przypomina mi to kręte drogi w odcinkach górskich, gdzie z obu stron jest pewne zagrożenie i jeśli je lekceważysz to, narażasz się na niebezpieczeństwo. Podobnie jest w tym przypadku. Ewangelia Jezusa Chrystusa ciągle stawia na wyzwania i oczekuje od nas, że nasza uwaga będzie skupiona właśnie na niej. Wąskość tej drogi polega na tym, że ograniczam swoje życie do jednego celu, który jest w górze i skupiam się na tym, co Bogu się podoba i pragnę być posłuszny jego woli. Na tej wąskiej drodze będziesz musiał być czujny i się strzec, bo znajdziesz na niej wiele pokus. Musisz  sobie zdawać sprawę z duchowych przeciwników jak: szatan, świat, ciało i grzech, którzy chcą bym ponownie wszedł na tą szeroką drogę. Ci przeciwnicy duchowi do końca mojego życia chrześcijańskiego nie ustają w swojej pracy, by mnie zniechęcić, osłabić moją czujność, odebrać nadzieje i wiarę, pozbawić skuteczności, przyćmić chwałę naszego pana Jezusa Chrystusa, podważyć Jego słowa i odwieść nas od posłuszeństwa ewangelii.
Żeby dobrze zrozumieć wąską drogę jaką podąża chrześcijanin musimy sobie wyjaśnić na czym polega szeroka droga wspomniana przez Jezusa w naszym tekście.
Myślę że przede wszystkim szeroka brama i szeroka droga niewiele od nas wymaga. Jawi się taka perspektywa gładkiej ewangelii. Zaczyna się od tego, że proponuje się mi, iż mogę mieć te wszystkie Boże błogosławieństwa i pozostać nieprzemieniony. Niekiedy współczesne ewangelizacje od tego się zaczynają. Przekonuje się człowieka że Bóg go kocha i niewiele od niego wymaga, jedynie jakiejś intelektualnej zgody na Jezusa Chrystusa w swoim życiu. Nadto obiecuje się, że po akceptacji Jezusa, Bóg chce nas obdarzyć pełnym błogosławieństwem we wszystkich dziedzinach życia jak zdrowie, bogactwo, brak problemów i pełny pokój – takie gładkie życie bez konieczności porzucenia grzechu, prześladowań, zmagania się i wyzwań. Ale takie zwiastowanie bardziej odpowiada dzisiejszym reklamom gdzie towar należy przedstawić w sposób najbardziej atrakcyjny, by klient zdecydował się na kupno.
Szeroka droga jest nastawiona zawsze na człowieka i w jej centrum znajduje się twoja osoba, a nie Bóg. Ideą takiego myślenia jest to, że musisz być zadowolony i musisz czerpać z życia przyjemność, a wszystko co zbyt ciężkie i zbyt trudne, sprawiające wysiłek należy porzucić. Na tej szerokiej drodze często liczy się zdobywanie pieniędzy, sukces, moda, ludzka chwała, umiejętność zabłyśnięcia dobrą gadką, osobisty wygląd. Nie interesuje cię dobro twojej duszy i powstrzymywanie żądzy cielesnych, wszak grzech to najlepsze, co cię może spotkać. Liczy się to, co zewnętrzne i czym można pokazać się przed światem. Liczy się spryt, umiejętność kombinowania, rozpychanie się łokciami i bycie duszą towarzystwa. Szeroka droga jest przeciwna wszystkim wezwaniom Kazania na górze człowiek idący szeroką drogą nigdy nie myśli o sobie, że jest ubogi w duchu, raczej patrzy na siebie jako na zwycięzcę niż duchowego bankruta. Nigdy nie jest smutny z powodu stanu swojej duszy i grzechów w jakich się znajduje. Nigdy nie jest cichy, ale zawsze jest gotów dowodzić swego, jego racja musi być na wierzchu. Nie dba o stan swojego serca, a miłosierdzie jawi się dla niego jak naiwność.
Słowo  Boże często przestrzega przed tą szeroką drogą i nazywa takie postępowanie marnym (1Piotr 1,18), bezowocnym (Efez 5,11), życiem które wiedzie na zatracenie i wielu ludzi nią podąża.
Kroczenie tą wąską drogą to kroczenie śladami Jezusa, to pójście za Nim, On powiedział
Marka 8:34 A przywoławszy lud wraz z uczniami swoimi, rzekł im: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mnie.
Ta wąska droga jest wytyczona przez naszego Pana. On nie tylko pokazał jak nią iść, ale również jest z nami na niej i oczekuje, że weźmiemy krzyż ewangelii. A z czym nam kojarzy się krzyż? Krzyż kojarzy się ze śmiercią, z odrzuceniem, z wyśmianiem, poniżeniem z cierpieniem, z trudnościami i wysiłkiem. Dla cielesnego człowieka nie ma w tym nic atrakcyjnego. Ale w perspektywie krzyża znajduje się także wywyższenie, życie wieczne i chwała. Choć niesienie krzyża i podążanie tą wąską drogą przynosi zmaganie, cierpienie i wymaga od nas wysiłku, to jednak zyskujemy o wiele więcej, bo własne dusze. Szeroka brama i droga jest gładka i prosta tracimy jednak wszystko. 
Podsumowując:
Chrześcijanin skupia na osobie Jezusa Chrystusa i Jego nauce, nie idzie na łatwiznę, bo wie że łatwizna nic mu nie da, a tylko oszukuje samego siebie. Jest zdeterminowany i skupiony na jednej drodze, która wiedzie do żywota wiecznego. Na tej drodze spotkają go różne trudności i doświadczenia, ale jak powiedział apostoł Paweł
Rzymian 8:18 Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić.
Najważniejsze pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to, to czy weszliśmy przez ciasną bramę i idziemy wąską drogą? Czy ty wszedłeś przez ciasną bramę i idziesz wąską drogą? Czy wszedłeś przez Jezusa? Czy upamiętałeś się ze swoich grzechów? Czy chcesz poświęcić swoje życie ewangelii? Jeśli tak, to jest to droga prowadząca do żywota wiecznego. Jeśli nie, to zachęcam cię dzisiaj wejdź, a otworzą się przed tobą bramy nieba. Amen  

                                         

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń