Biblia uczy nas, że chrześcijanie mają nie wtapiać się w świat i nie przyjmować jego wartości, by wciąż być dla świata świadectwem mocy Chrystusa w nas i wskazywać mu właściwą drogę podążając za Panem. Kiedyś czytałem historię pewnego pastora Larry’ego Bookera, gdy opowiadał o tym jak Bóg uczył go, by dbać o świętość. Mówił, że kupił niewielką posiadłość, na której postanowił hodować kilka owiec. Pojechał zakupić owce, a sprzedawca w ramach promocji dorzucił do tego stada kilka kóz. Na swojej posiadłości ogrodził teren i zapewnił zwierzętom wszystko, co jest niezbędne, by mogły tam się paść. Po pewnym czasie poszedł zobaczyć jak stado się ma i zobaczył, że sforsowało ogrodzenie i pasie się poza nim. Zagonił zwierzęta do środka i naprawił ogrodzenie. Następnego ranka przyszedł zobaczyć, co się dzieje i ujrzał, że zwierzęta znowu zniszczyły ogrodzenie i są poza nim. Tym razem pomyślał, że za ogrodzeniem jest coś czego potrzebują i przesunął jego granice z nadzieją, że teraz będą szczęśliwe. Następnego ranka poszedł zobaczyć jak się stado ma i znów ujrzał zniszczone zabezpieczenia, a zwierzęta pasły się kilka metrów dalej. Zagonił stado w obręb ogrodzenia i naprawił je. Ale kolejnego ranka sytuacja się powtórzyła. Postanowił, że jeszcze raz przesunie granice płotu. Tym razem dał im tak dużo miejsca, że był pewien, iż więcej nie wyjdą. Ale rano stado znów było poza ogrodzeniem. Przyglądając się problemowi bliżej stwierdził, że to kozy były odpowiedzialne za niszczenie ogrodzenia i nie powinny paść się razem z owcami. Sfrustrowany sytuacją postanowił usunąć płot, by stado pasło się swobodnie. Rozmyślając nad tym zrozumiał, że ta sytuacja może być dobrym obrazem, jak przesuwamy granice Bożych standardów świętości w kościele, aż w końcu zmęczeni tym, że ludzie ciągle je przesuwają możemy usunąć je całkowicie. W rzeczywistości Bóg chce byśmy ciągle pilnowali granic posłuszeństwa zakreślonych w Słowie Bożym. Ale Pan również wie, że jesteśmy bardzo słabi, a presja świata, by granice przesuwać i odwracać nas od podążania za Bogiem jest bardzo silna. W związku z tym wychodzi nam z pomocą byśmy mogli być posłuszni jak w przypadku Jakuba.
Bóg chroni swój lud, by mógł żyć w
oddzieleniu od świata
Laban
w naszym fragmencie jest reprezentantem tego świata, Jakub natomiast Królestwa Bożego.
Gdy Jakub postanowił uciec od Labana, to Laban wyruszył za nim. Dzieliło ich
trzy dni drogi. Ucieczka Jakuba i podstęp jakiego się dopuścił wobec teścia
jeszcze bardziej spotęgowały złość Labana. Z pewnością miał złe zamiary wobec
zięcia. Być może chciał wyrządzić mu krzywdę, a na pewno pozbawić rodziny i majątku,
co później mówi Jakub w 42 wierszu,
że gdyby Bóg się za nim nie wstawił, to Laban puściłby go z pustymi rękami.
Jednak
Pan, który zna serca wszystkich ludzi widząc, co Laban chce zrobić, przyszedł
do niego w nocy we śnie, jak czytamy w 24
wierszu i przestrzegł go, żeby nie czynił krzywdy Jakubowi. W tłumaczeniu
Biblii Warszawskiej zostało to przełożone w ten sposób, że Bóg powiedział do
Labana: „uważaj, abyś tylko uprzejmie
rozmawiał z Jakubem” i nie jest to najlepsze tłumaczenie, bo nie oddaje w
pełni sensu tego, co Pan chciał mu przekazać. Lepiej tłumaczy to Uwspółcześniona
Biblia Gdańska - w niej brzmi ten tekst tak: „Strzeż się, abyś nie mówił do Jakuba ani
dobrze, ani źle”. Jeszcze inne tłumaczenia mówią, że Laban powinien
uważać i niczego nie żądać od Jakuba. Inaczej mówiąc Bóg przestrzegł Labana, by
nie ważył się odwracać Jakuba od jego zamiarów powrotu do Kanaanu. Czyli Pan
mówi, uważaj, nie staraj się go przekonać ani groźbą, ani pochlebstwami lub
jakimiś obietnicami do zmiany planów. Taka interwencja Pana musiała u Labana
spowodować lęk przed Bogiem i powstrzymała go przed jakimiś złymi zamiarami, co
mówi w 24 wierszu, a jednocześnie
dała mu do zrozumienia, że nakłanianie Jakuba do zmiany planów byłoby
odciąganiem go od Bożej woli, bo jak wiemy Bóg chciał, by Jakub wyruszył do
Kanaanu ze swoją rodziną po dwudziestoletnim pobycie w Haranie.
Działanie
Labana jest dobrym obrazem tego jak świat i ludzie tego świata chcą odwieść
chrześcijan od czynienia Bożej woli. Świat nie jest zainteresowany, by
jakikolwiek chrześcijanin był posłuszny Bogu. Przeciwnie, świat jest wrogo
nastawiony wobec Boga i Jego woli, bo jest pod wpływem szatana i niewoli
grzechu, więc zawsze się buntuje wobec Pana i podważa Jego słowo. Do podobnego
buntu będzie zachęcał również dzieci Boże, jak chciał to uczynić Laban wobec
Jakuba. Świat w naszym życiu może być reprezentowany przez niewierzącą rodzinę,
która będzie chciała byśmy zeszli z Bożej drogi odwodząc nas od posłuszeństwa
Bogu. Często to będzie w formie manipulacji, jak czynił to Laban mówiąc, że
postanowił być miły i łaskawy dla Jakuba (w.29),
tymczasem spowodowała to interwencja Pana. Nasza rodzina może mówić, że ją
zdradziliśmy, że jej nie kochamy, że jesteśmy niewdzięcznikami, że kroczenie za
Chrystusem oznacza, że się od niej odwracamy i wiele jeszcze innych manipulacji. Ale Pan Jezus
powiedział w Ew. Mat 10:37 Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie,
nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest
mnie godzien.
Podobnie
mogą mówić nasi przyjaciele lub sąsiedzi, że nie należy przesadzać z tą
religią,
żebyśmy
tak nie upierali się, że wiara w Jezusa jest jedyną drogą dającą zbawienie, że
zdradzamy nasz kraj, kulturę i wiarę ojców, że świat poszedł z postępem i nie
powinniśmy być takimi fundamentalistami, że jesteśmy śmieszni. Mogą kierować
naszą uwagę na inne rzeczy niż posłuszeństwo Jezusowi. Może być to praca,
wykształcenie, zabezpieczenie materialne, sukces, sława jakiś intratny interes.
Bóg
przestrzegał Labana, by nie próbował odwodzić Jakuba od Bożych planów, ani
przez mówienie dobrze, ani przez mówienie źle. Częściej spodziewamy się ataków
świata przez mówienie źle, zastraszanie, prześladowanie, groźby itp. Ale
rzadziej jesteśmy wyczuleni na manipulacje świata przez oferowanie nam czegoś
pozornie dobrego, co ma na celu również odwrócić nas od posłuszeństwa Panu. Diabeł zaproponował Panu
Jezusowi w 4 rozdz. Ew. Mateusza wszystkie królestwa świata. Dzisiaj świat
proponuje nam to samo, mami nas pieniędzmi, sławą, rozrywką, używkami,
grzesznymi przyjemnościami rozbudzając nasze pożądliwości i obiecując, że będziemy
kimś wyjątkowym, przysłaniając nam chwałę Chrystusa i jego wspaniałe zbawienie.
Decydując się na tę ofertę świata sami się ograbiamy z bogactwa łaski, w której
jest poznanie Pana, a tym samym życie w obfitości. W obfitości nie na wzór
świata, ale że umiemy być zadowolonymi, wdzięcznymi i pełnymi pokoju oraz
miłości w każdych okolicznościach życia.
Więc
Laban miał w planach zastraszyć Jakuba,
może przymusić, albo skrzywdzić lub coś mu zaoferować, co skłoniłoby go do
powrotu.
I
prawdopodobnie gdyby Pan nie zareagował, nie przyszedł do Labana w nocy i nie pogroził
mu palcem, to udałyby mu się jego zamiary.
Ale
chwała naszemu Panu, że w konfrontacji ze światem, w obliczu jego manipulacji,
oszustw, podstępów, złych zamiarów nie pozostawia nas samymi, ale ratuje i
ochrania jak działo się to w przypadku Jakuba, by świat nie pochłonął nas.
Powinniśmy mieć świadomość, że Pan otacza swe dzieci łaską i daje nam ochronę
przed światem. Zakres tej ochrony jest bardzo szeroki. Przez dar i działanie
Ducha Św. w nas Bóg nie pozwala nam zapomnieć o konieczności szukania Go,
pobudza nas do wiary, wyostrza i wyczula nasze sumienie na grzech i pokusy
świata dając siłę byśmy mogli się im oprzeć. Ratuje nas również od naszej
głupoty, złych decyzji i podnosi z upadków. Często też Pan plącze plany
bezbożników wobec wierzących jak mówi Psalm
27 wiersz 2.
Psalm 27:2 Gdy nacierają na mnie złoczyńcy, Aby pożreć
ciało moje - - Są oni moimi wrogami i nieprzyjaciółmi - Potkną się i upadną.
A
potkną się i upadną nie dlatego, że Dawid jest taki silny, ale z tego powodu,
że Pan jest ochroną życia Jego i wspiera go
Ps. 27,1
Mamy wiele przykładów w Biblii, kiedy Bóg
chronił swoje sługi przed światem. Mamy przykład Abrahama, którego Pan ratował
w Egipcie i z rąk Abimelecha, młodzieńców z Ks. Daniela, których Bóg uratował z
rozgrzanego pieca, Daniela z lwiej jamy, Pana Jezusa od złych zamiarów Heroda,
apostoła Pawła wielokrotnie z rąk bezbożników, jak to mówi w 2 Liście do
Koryntian.
2 Koryntian 1:9 Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego,
że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na
Bogu, który wzbudza umarłych,
10
Który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w
nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie,
Oczywiście
nie zawsze tak się dzieje, bo wszelka ochrona jest w granicach Bożej woli.
Niemniej
jednak Boża ochrona w naszym życiu jest realna. Kiedy idziemy nad wodę z
naszymi dziećmi, albo jedziemy nad morze, a dzieci beztrosko bawią się w wodzie
często nie są świadome, że przez cały czas mamy ich na oku, chroniąc je i
jesteśmy gotowi ruszyć im z pomocą w sytuacji zagrożenia. Podobnie ma się
sprawa w przypadku Bożej ochrony, Bóg cały czas ma na oku życie dzieci Bożych i
nawet na sekundę nie traci kontroli.
Wydaje mi się, że gdy już będziemy w niebie z naszym Panem, to On pokaże nam w jak wielu sytuacjach otaczał nas ochroną i nie pozwolił, by świat zwyciężył nas i nasza wiara się załamała.
Bóg nie chroni nas z powodu naszych
zasług
Warto
również zauważyć, że Bóg chroni nas nie z tego powodu, że jesteśmy mu bezgranicznie
posłuszni, choć posłuszeństwo nasze ma wpływ za zakres Bożej ochrony. Ale Pan otacza
nas łaską, bo jesteśmy jego dziećmi, bo zrodził nas na nowo przez Słowo Prawdy
i wybrał przed założeniem świata według upodobania swojej woli, abyśmy
przyczynili się do uwielbienia Jego (Efez
1,4-6). Widźmy to po Racheli. Bóg łaskawie nie tylko chronił Jakuba, ale i
Rachelę, która ukradła Bożki domowe Labana. W ten sposób naraziła całą swoją
rodzinę, uczciwość Jakuba, a nawet swoje życie, bo Jakub nie wiedząc o
postępowaniu Racheli powiedział, że umrze ten u kogo znajdą bożki w.32. Widzimy, że Labanowi bardzo na nich
zależało. Być może tylko dlatego wyruszył w pościg za Jakubem 500 kilometrów,
bo chciał je odzyskać.
Bożki
domowe Labana prawdopodobnie spełniały dwojaką rolę. Były obiektem czci, może
jakichś wróżb i wierzono, że zapewniają błogosławieństwo. Więc podczas ucieczki
według Racheli mogły się bardzo przydać, by darzyć ich ochroną. Najnowsze
odkrycia dowodzą również, że z posiadaniem bożków domowych było związane
dziedzictwo. W ten sposób być może Rachela próbowała też zabezpieczyć prawo do
dziedziczenia. Jakiekolwiek były jej motywacje, to zachowywała się nie jak
osoba, która ufa Bogu Jahwe, ale jak ktoś, kto nie zna Pana. Z pewnością
wiedziała o Bogu i wierzyła w Niego, ale jej poziom oddania Panu pozostawia
wiele do życzenia. Pomimo tego Bóg darzył ją ochroną i nie pozwolił, by Laban
znalazł swoje bóstwa, których szukał.
Rachela,
by ukryć kradzież posłużyła się oszustwem i udawała, że jest w niedyspozycji i
nie może wstać, siedząc na siodle wielbłądzim, pod którym były ukryte figurki.
Zanim
ją potępimy powinniśmy pomyśleć o sobie i zwrócić uwagę na to, że też zdarza się
nam mieszać mądrość świata z zaufaniem do Pana np. wtedy, gdy zbyt mocno ufamy
nauce lub świeckiej psychologii albo własnej zapobiegliwości.
Ale
pomimo naszych niedoskonałości Bóg nie porzuca nas, jak nie zostawił Racheli.
Możemy być niekiedy zakłopotani i zaskoczeni błogosławieństwem Bożym widząc, że
zupełnie na nie nie zasługujemy.
Znany pastor i kaznodzieja Donald Barnhouse mówi, że powinniśmy
pamiętać, że nie byłoby żadnego błogosławieństwa, gdyby nasze zasługi były
warunkiem wstępnym do okazania Bożej mocy. Niestety, nasze posłuszeństwo często
jest niedoskonałe, ale Bóg jest z nami jak był z Jakubem i Rachelą z powodu
Chrystusa i obietnic jakie nam w Nim złożył, że każdy kto w Niego uwierzy i przyjmie
Zbawiciela stanie się dzieckiem Bożym.
Jednak
musimy pamiętać, że Boża dobroć nie może prowadzić nas do kuszenia Pana i
przewrotnego myślenia, że cokolwiek byśmy zrobili Bóg otoczy nas ochroną.
Istnieje
anegdotka o pewnym człowieku, która dobrze to wyraża. Wierzył on bardzo w suwerenność
Bożą i pełną kontrolę Boga nad swoim życiem. W związku z tym powiedział kiedyś,
że uważa iż mógłby skoczyć pod pociąg, a i tak zginąłby tylko wtedy, kiedy Bóg,
by tego chciał. A ktoś inny odpowiedział mu: „ Jeśli pójdziesz i skoczysz pod
pociąg, to zginiesz, bo Bóg tego chce”.
Kuszenie Pana, to grzech w jaki popadł Izrael. Myśleli, że z tego powodu, że są ludem Bożym, mogą nadużywać Bożej dobroci. Tymczasem właśnie dlatego, że byli ludem Bożym, mieli być oddzieleni od świata i podlegali wyjątkowej Bożej dyscyplinie.
Chrześcijańskie posłuszeństwo w końcu
zostanie nagrodzone
Ostatnia
lekcja z naszego fragmentu jest taka, że ciągle należy żyć pewnością, że
chrześcijańskie posłuszeństwo choć czasami wymaga wiele wysiłku i jest ciężkie,
zostanie nagrodzone, co widzimy na przykładzie Jakuba w. 37-42. Gdy Laban nie znalazł bożków domowych, których szukał,
Jakub postanowił w końcu głośno powiedzieć swojemu teściowi o tym, jak go
wykorzystywał i nieuczciwie traktował.
Najpierw
wyliczył wszystkie dobre rzeczy, które zrobił dla Labana, a Laban nie tylko nie
ponosił żadnych kosztów pobytu Jakuba u siebie, ale ciągle zyskiwał, bo Bóg
błogosławił Labanowi ze względu na Jakuba. Jakub ciężko pracował, czasami ponad
siły w słońcu i chłodzie. Nie jadał również posiłków z trzody Labana, ale na
swoje utrzymanie zarabiał pomnażając majątek teścia. Ten jednak ciągle miał do
niego pretensje jednocześnie wykorzystując go i okradając, gdy wymagał, by
Jakub oddał ze swojej trzody, jak dziki zwierz coś zagryzł, albo złodziej
ukradł. Oszukał go również przy transakcji małżeństwa i bardzo drogo policzył
za swoje córki. Do tego jeszcze Laban ciągle zmieniał zapłatę na jaką umówił
się z Jakubem w zależności od tego jakie owce się rodziły. Pomimo takiego
traktowania Jakub był pokorny i pozwalał na takie haniebne postępowanie ze
sobą. I pewnie Laban dalej by tak działał i wciąż wykorzystywał swego bratanka,
gdyby nie Bóg. Pan wszystko widział i w końcu wstawił się za Jakubem i wydał
wyrok. Odebrał Labanowi majątek, dając Jakubowi, a Jakuba uwolnił od tej
nieuczciwej umowy kierując go do Kanaanu.
Jest
to świetny obraz chrześcijańskiego życia w Chrystusie. Bóg zbawił nas i
umieścił w grzesznym zepsutym świecie, byśmy w nim Mu służyli i byli Jego
światłem, pomimo wszystko. Ale tak jak Jakub, chrześcijanie często są wykorzystywani
przez ten świat. Być może czasami jesteśmy zmęczeni ciągłym wybaczaniem i
pomocą ludziom lub uczciwą pracą, podczas, gdy inni oszukują, kombinują i po
trupach osiągają swoje cele, a my nie. Być może jesteś zniechęcony lub
zniechęcona, gdy uczysz się wiele godzin i dostajesz zaledwie trójkę lub
czwórkę, a ktoś kto nie uczył się w ogóle i ściągał na sprawdzianie dostał 5
lub 6. Być może czujemy się zniechęceni, gdy ciężko pracujemy, staramy się, a
awans dostanie ktoś, kto zupełnie na to
nie zasługuje, ale jest sprytny, podlizuje się szefowi i oczernia innych, my
natomiast spotkamy się jeszcze z pretensjami. Być może jesteśmy zniechęcani,
kiedy pomagamy innym, a później zostaniemy wykorzystani i jeszcze wyśmiani,
jakimi to jesteśmy frajerami, że daliśmy się tak wyzyskać.
Ale
pamiętajmy, że nasz Pan ciągle patrzy, pracujemy dla Niego, a nie dla człowieka
i kiedyś doceni wszystkie nasze starania jak w przypadku Jakuba. Kiedyś Jezus
wyda wyrok i tym, którzy trwają w dobrych uczynkach ze względu na Niego i Jego
zbawienie da nagrodę, tym zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają, da swój
gniew.
List
do Galacjan mówi:
Galacjan 6:9 A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we
właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.
Drogi bracie, siostro, nie ustawaj czynić dobrze ze względu na miłość Chrystusową. Nie ustawaj być dobrym pracownikiem, uczniem, bratem, siostrą, przyjacielem, bo w odpowiednim czasie będziemy zbierać tego owoce, a Bóg wynagrodzi nasz trud jak w przypadku Jakuba.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze
Bóg chroni swój lud, by mógł żyć w oddzieleniu od świata, jak chronił Jakuba i
pomagał mu, by Laban nie zawrócił go z Bożej drogi. Tak samo, wierzący są
chronieni przez Pana, by świat nie pochłonął nas i byśmy mogli zachować wiarę i
posłuszeństwo Bogu.
2.
Po drugie,
Bóg nie chroni nas z powodu naszych zasług, ale w wyniku swojej łaski darowanej
nam w Jezusie. Ani Jakub ani Rachela nie byli doskonali, ale Pan pomagał im i
był z nimi, bo byli przez niego wybrani i byli Jego dziećmi.
3. Po trzecie, chrześcijańskie posłuszeństwo zostanie w końcu nagrodzone przez Pana w niebie i nie powinniśmy się zniechęcać, gdy nasza uczciwość, solidność i poświęcenie nie zostaną docenione na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz