Wszyscy wiemy, że o wiele łatwiej nam przejść z czegoś gorszego do czegoś lepszego, ale o wiele trudniej przejść z dobrego do złego, a nawet bardzo złego. Tak niestety stało się w przypadku Adama i Ewy. Byli w raju z Bogiem doświadczając niezwykłej bliskości ze swoim Stwórcą. Codziennie mogli z Nim obcować, nie znali żadnego cierpienia, nie doświadczali strachu, lęku i obaw, posiadali również życie wieczne. Jednak przez grzech to wszystko utracili, ale Pan Jezus dla swojego kościoła to wszystko odzyskał. I w tym krótkim dzisiejszym fragmencie z Ks. Rodzaju mamy wszystkie elementy ewangelii. Jeśli temu słowu uważnie się przyjrzymy, to dostrzeżemy w nim sąd Boga względem upadłej ludzkości, ale także jego dobroć, miłosierdzie i łaskę, którą obdarza grzeszników, by mogli dostąpić przebaczenia i być zbawieni.
Adam uwierzył w Bożą obietnicę
Czytamy,
że po upadku Adam nadaje swoje żonie imię Ewa, które z hebrajskiego „Hawwa”
dosłownie znaczy dająca życie – matka, bo jak czytamy ona była matka wszystkich
żyjących. Powinniśmy wiedzieć, że wszyscy pochodzimy od jednej kobiety i od
jednego mężczyzny. Cały rodzaj ludzki pochodzi od Adama i Ewy jak mówi Słowo
Boże – Ewa jest matką wszystkich żyjących. Wszyscy ludzie żyjący na ziemi są w
pewnym sensie rodziną i mają jednych rodziców. Nie ma różnych gatunków ludzi,
nie wyewoluowaliśmy z małpy czy z jakiś innych stworzeń człekokształtnych. Niektórzy
naukowcy wyznający ewolucję twierdzą, że różne gatunki człowieka rozwinęły się
nie ziemi niezależnie od siebie, a później połączyły się. I tak mówi się o
połączeniu homo sapiens – człowieka myślącego i neandertalczyka – jednego z
podgatunków człowieka. Ale mówię wam jest to zupełna fikcja i wróżenie z fusów.
Nic takiego nie maiło miejsca. Gdyby coś
takiego się wydarzyło nie moglibyśmy mówić o upadku całego rodzaju ludzkiego i
potrzebie Zbawiciela – Jezusa Chrystusa dla wszystkich ludzi. Kwestia naszego
pochodzenia jest niezwykle istotna w kontekście ewangelii. Jeśli Adam z Ewą nie
byli naszymi rodzicami i pierwszymi upadłymi ludźmi to znaczy, że Biblia
kłamie, a my nie mamy grzeszne natury nam przekazanej i nie potrzebujemy
Zbawiciela.
Zwolennicy
poglądów ewolucyjnych niestety nawet w obrębie chrześcijaństwa zapominają o
tym, że Biblia jest jedną całością, a Historia zbawienia jest bardzo spójna ze
sobą. Wyjmiesz jeden element układanki i sypie się wszystko. Wtedy trzeba
stawać na głowie i wykrzywiać proste znaczenie tekstów biblijnych, by spiąć
całość.
Teraz
zauważmy, że Adam daje kobiecie na Imię Ewa - matka dająca życie. Ale do tego
czasu jeszcze nie mieli potomstwa. Adam tutaj opiera się na Bożej obietnicy, że
będą mieli potomków, że Ewa będzie miał potomstwo, które zdepcze głowę węża.
Oni uwierzyli, że pomimo upadku Bóg kiedyś z Ewy da im Zbawiciela.
Prawdopodobnie myśleli, że pierwszy ich syn Kain będzie tym człowiekiem. Gdy
urodził się Kain Ewa powiedziała, że otrzymała mężczyznę z pomocą Pana. Prawdopodobnie
w ten sposób wyraziła nadzieję, że teraz przyjdzie odkupienie, które Bóg
obiecał. Ale Kain zamiast być zbawicielem okazał się odstępcą i mordercą. Miało
minąć jeszcze tysiące lat zanim Jezus miał przyjść na świat.
W
każdym razie Adam i Ewa uwierzyli Bogu w posłanie Zbawiciela. Uwierzyli w to,
co Bóg powiedział do węża w Rodz. 3,15, że potomek kobiety którym miał
być Chrystus zniszczy szatana – zgniecie głowę węża. Uwierzyli podobnie jak
później Abraham w Bożą obietnice, że Bóg kiedyś z jego nasienia da potomka
przez którego przyjdzie błogosławieństwo dla wszystkim narodów Rodz. 12,3.
W
ten sposób Adam i Ewa pojednali się z Bogiem i zostali zbawieni przez wiarę.
Choć Bóg wygnał ich z raju i konsekwencje grzechu ciągnęły się za nimi do końca
ich dni, a także przeszyły na następne pokolenia oni sami zrozumieli jak
wielkim kłamcą jest szatan i zaufali Bogu oraz Jego obietnicom. W chwili, gdy
zerwali owoc dowiedzieli się, że diabeł ich oszukał obiecując lepsze życie niż
to, które mieli w Edenie.
Zapamiętajmy,
że wszyscy którzy zostali zbawieni w Biblii i których grzechy zostały
odpuszczone otrzymali przebaczenie przez wiarę w Bożą obietnice. Ludzie przed
przyjściem Chrystusa wierzyli w Jezusa który nadejdzie, w czasie Jego pobytu na
ziemi mieli uwierzyć w tego który jest, a my wierzymy w Jezusa który przyszedł
i zmarł za nasze grzechy. Życie wieczne nigdy nie było dzięki uczynkom
człowieka, ale zawsze przez wiarę jak powiedział ap. Paweł w liście do Efezjan:
Efezjan 2:8 Albowiem łaską
zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9 Nie z uczynków, aby się kto
nie chlubił.
Lub
w liście do Rzymian odnośnie Abrahama
Rzymian 4:3 Bo co mówi Pismo?
Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość.
Zbawienie nigdy nie było dane na podstawie starań człowieka, to zawsze wiara prowadziła i prowadzi nas do społeczności z Bogiem, a uczynki są jej produktem i świadectwem.
Akceptacja przez Boga wymaga ofiary
Kolejna
rzecz jaką widzimy w naszym fragmencie, to że przebaczenie i przyjęcie przez
Boga wymaga ofiary. Zbaczamy, że Bóg przyodział Adama I Ewę w skóry. Po upadku
odzienie było konieczne, bo myśli i serce człowieka już nie było czyste, a
pożądliwości zaczęły kontrolować ludzką wolę. Z powodu grzechu Bóg już nie chciał, by człowiek chodził nago
jak to było wcześniej. Niektórzy zwolennicy nagości powołują się na stworzenie
mówiąc, że nagość jest naturalna. Ale bycie nudystą nie jest zgodne z Bożą
wolą.
Ale
jeszcze ważniejsze od okrycia przez Boga ludzkiej fizycznej nagości jest
potrzeba okrycia duchowej nagości grzesznika przez ofiarę. Jeśli Bóg przyodział
Adama i Ewę w skóry, by nie byli nadzy,
to znaczy że musiał pozbawić życia jakieś zwierzę. Jak wiemy nagość pierwszych
ludzi nie tylko ma znaczenie dosłowne, ale i symboliczne. Zaraz po tym, gdy
ludzie zgrzeszyli w 10 wierszu 3 rozdz. Ks. Rodzaju jest napisane, że
skryli się przed Panem Bogiem pośród drzew ogrodu. Adam z Ewą przez liście z
raju chcieli zakryć swój grzech. Jakiś czas temu mówiliśmy o tym, że tylko Bóg
może zakryć nasz grzech przez ofiarę Chrystusa. Grzesznik nie jest w stanie
zrobić niczego poza upamiętaniem i wiarą w Jezusa, by zmazać swój grzech, a to
również jest łaską od Boga. Nasz dzisiejszy fragment doskonale to pokazuje. Bóg
zapewnił ofiarę ze zwierząt i okrył nagość pierwszych ludzi skórami z tej
ofiary. Nie tylko nagość fizyczną, ale przede wszystkim duchową. Jest to
wspaniały obraz zbawienia i zapowiedź posłania Chrystusa. Bóg zapewnia ofiarę z
niewinnego zwierzęcia, które zostaje zabite w miejsce pierwszych grzeszników,
by ich grzech został przykryty. To właśnie Bóg Ojciec uczynił dla nas w Jezusie
- zapewnił nam niewinną ofiarę, która zmazuje wszystkie nasze winy.
Oczyszczenie z grzechów otrzymujemy jedynie przez świętą krew Jezusa - ona
zmazuje każdy grzech - jak mówi wspaniała pieśń. Dlatego później apostoł w liście
do Rzymian w 3 rodz. mówi, że przez ofiarę Jezusa Bóg sam okazuje się
sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy. Czyli Pan Jezus jest
sprawiedliwością Bożą, uśmierza On Boży gniew. Bóg Ojciec może się okazać
sprawiedliwym przez śmierć Jezusa wobec naszych grzechów, bo zostały One
ukarane w Nim – w Jezusie. Więc Bóg może nam je darować bez uszczerbku dla
swojej świętości i sprawiedliwości. A jednocześnie my możemy okazać się sprawiedliwymi
przed Bogiem, bo Jezus okrywa nas płaszczem swojej sprawiedliwości jak Bóg
okrył skórami Adama i Ewę. Zobaczmy, że wszystko to robi Bóg nie ma tu żadnej
ludzkiej zasługi – On znajduje zastępcę i On składa ofiarę, a później tą ofiarą
okrywa pierwszych ludzi. Jakże cudowny
obraz zbawienia. Dzisiaj będąc w Chrystusie przez wiarę stoimy przed Bogiem
okryci sprawiedliwością Jezusa. Cały Stary Testament przez swój system
ofiarniczy pokazuje nam i wprowadza nas w kwestie zadośćuczynienia wskazując na
Jezusa. Przez ofiary Starego Testamentu Bóg mówi, że kiedyś nadejdzie doskonała
ofiara w Osobie Bożego Syna, Ofiara bez skazy, święta, czysta, doskonale
sprawiedliwa, by Już na zawsze usprawiedliwić wszystkich grzeszników, którzy
wierzą i dać im pewność życia wiecznego oraz pokój z Bogiem. Dzisiaj powinniśmy
dziękować Bogu i uwielbiać Go, że przyodział nas w Chrystusa i nie pozostawił
nas nagimi.
Niezwykłe
jest również to, że Bóg od początku daje ludzkości nadzieje i zapowiada
Zbawiciela, który rozwiąże problem grzechu i zniszczy szatana.
Już nas samym początku otrzymujemy sporo szczegółów ewangelii, że Zbawca przyjdzie za sprawą kobiety, a nie mężczyzny. Czyli Zbawiciel urodzi się w cudowny sposób z dziewicy dzięki Duchowi Św. Że będzie wrogość między dziećmi szatana, a dziećmi Boga i że potomek kobiety – Jezus Chrystus ostatecznie pokona diabła i grzech, a uczyni to przez ofiarę, którą zapewni Bóg, a skuteczność jej będzie przez wiarę jak Adam z Ewą uwierzyli otrzymując przebaczenie. Sporo szczegółów już na samym początku odnośnie zbawienia prawda?
Ale to jeszcze nie wszystko.
Wypędzenie z Raju jako akt miłosierdzia
Nie
wszystko, co wydaje się takie złe, faktycznie takie jest. Gdy mamy pod opieką
małe dzieci, to chronimy je przed wrzątkiem stojącym na stole nie pozwalając
dziecku sięgnąć rączką po szklankę, a dziecko wtedy denerwuje się – prawda? Ale
dziecko często nie zdaje sobie sprawy, że zakazując mu chwycenia szklanki tak
naprawdę chronimy go. Podobnie uczynił Bóg wypędzając pierwszych ludzi z raju.
Zobaczmy, że Bóg powiedział iż człowiek stał się taki jak my, zna dobro i zło.
Z tą różnicą, że Bóg znał zło jak onkolog zna raka badając pacjenta. Człowiek
natomiast poznał zło jak ktoś, kto raka posiada. Czy poznanie zła w czymkolwiek
pomogło człowiekowi, czy ta wiedza wyzwoliła go, sprawiła że stał się wolny,
szczęśliwszy, lepszy? Nie, nic z tych rzeczy. Poznał zło i stał się jego
niewolnikiem. Teraz już rozumie różnice między byciem cały czas w bliskości z
Bogiem, a byciem daleko od Niego. Pewnie im się to nie podoba, ale już nie mogą
tego zmienić, wybrali zło i muszą zmierzyć się z konsekwencjami swojego wyboru.
Następnie Bóg wypędza człowieka z Edenu, by nie wyciągnął teraz ręki i zerwał
owocu z drzewa życia i żył na wieki. Wypędzenie z raju może nam się wydawać
surową karą. Ale w rzeczywistości jest to akt miłosierdzia. Wyobraźmy sobie, że
grzeszny Adam i Ewa, a później ich grzeszne potomstwo i kolejni grzeszni ludzie
zostaliby w raju spożywając z drzewa życia i przez wieki pomnażali grzech, ból
i smutek. Jak ziemia byłaby strasznym miejscem w którym człowiek mógłby
pomnażać grzech i zło bez konsekwencji? Jak ludzie byliby nieszczęśliwy, gdyby
Bóg im na to pozwolił? Z pewnością możliwość życia wiecznego w grzechu jeszcze
bardziej pomnożyłoby skalę nieprawości, bo ludzie czuliby, że mogą. W ten sposób życie prawdziwie stałoby się
piekłem na ziemi. Bóg nie mógł do tego dopuścić i zakazał im dostępu do raju oraz
drzewa życia. Przez pewien czas raj by na ziemi, ale jak widzimy w naszym
tekście w 24 wierszu Bóg dopilnował, by człowiek tam nie wrócił. Być
może niektórzy próbowali tam się dostać i zerwać owoc z drzewa życia. Ale Pan
postawił na straży aniołów oraz ognisty miecz, być może to była jakaś
przeszkoda z ognia, która uniemożliwiała wstęp do Edenu. Z czasem biblijny ogród
Eden został zalany wodami potopu. Dzisiaj mieszkamy na zgliszczach tego, co
było przed potopem.
W
każdym razie Bóg chciał żeby Adam i Ewa umarli w nadziei na przyszłe
zmartwychwstanie, a później będą mogli żyć wieczne w pełnym pokoju i pełnej
radości. Musimy przyznać, że dość często Bóg musi wypędzić nas z pozornego
dobra, by dać nam prawdziwe dobro. Choćby kwestia zbawienia, kiedy Bóg zmienia
sytuacje naszego życia chwiejąc naszym pozornym bezpieczeństwem, byśmy
uchwycili się Zbawiciela - Pana Jezusa Chrystusa i otrzymali życie wieczne.
Wielu
ludzi pewnie nie szukałoby zbawienia w Chrystusie, gdyby Bóg wcześniej nie
odebrał im czegoś, co cenili bardziej niż Boga. Niektórym posypało się zdrowie,
małżeństwo, inni stracili pieniądze lub bliskich, albo nie udało spełnić
ziemskich marzeń i ambicji tracąc w ten sposób sens życia i swój raj. Jeszcze
inni wpadli w konflikt z prawem, zawiedli się na przyjaciołach lub rodzinie.
Ale pomimo utraconego pozornego dobra, które przecież było tymczasowe możemy
otrzymać coś lepszego. W miejsce utraconego pozornego raju mamy obietnicę życia
na wieki przez wiarę w Jezusa. Tą obietnicą jest zmartwychwstanie w nowym
nieskażonym ciele w którym będziemy mogli oglądać Boga. Tą obietnicą jest nowe
niebo i nowa ziemia w których będzie mieszkała sprawiedliwość. Tą obietnicą są
błogosławieństwa o jakich nam się nawet nie śniło, czego oko nie widziało, ucho
nie słyszało i co na serce ludzkie nie wstąpiło, to Bóg przygotował dla tych,
którzy Go miłują. Wszystko to jest na wyciagnięcie ręki, wystarczy uwierzyć i
przyjąć Chrystusa jako Pana i Zbawiciela, a bramy nieba otworzą się dla nas. To
Pan Jezus jest dzisiaj dla nas drzewem życia. Choć tamto drzewo życia zostało
nam zabrane, to Bóg darował ludziom żywot w Jezusie.
Posłuchajcie
co On mówił o sobie:
Jana 11:25 …jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy,
choćby i umarł, żyć będzie.
26 A kto żyje i wierzy we mnie,
nie umrze na wieki…
Jana 5:24 Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot
wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota.
Jan 6:47 Zaprawdę, zaprawdę
powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.
48 Ja jestem chlebem żywota.
Jan 8:51 Zaprawdę, zaprawdę
powiadam wam, jeśli kto zachowa słowo moje, śmierci nie ujrzy na wieki.
Jan 6:40 A to jest wola Ojca
mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go
wzbudzę w dniu ostatecznym.
Problem
jednak w tym, że wielu nie chce uchwycić się Chrystusa. Woli żyć w grzesznym
stanie na wieki z dala od Boga. Jednak zapłatą za grzech jest śmierć Rzym
6,23.
Wprawdzie gdy zaufamy Chrystusowi nie od razu zostajemy przeniesieni do raju, ale żyjemy nadzieją życia wiecznego jak po wypędzeniu musieli żyć Adam z Ewą. Nasz Duch został odrodzony, otrzymaliśmy Dar Ducha Św. Ducha Chrystusa, który nieustannie jest z nami na drodze do nieba. Pan obiecał, że nie opuści nas i nie pożuci i że będzie z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata. I któregoś pięknego dnia wprowadzi nas do swojej obecności i będziemy z nim już na wieki.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze Adam
z Ewą choć upadli w grzech, to uwierzyli w Bożą obietnice posłania Zbawiciela i
w ten sposób byli pierwszymi ludźmi, którzy dostąpili przebaczenia przez wiarę
w Jezusa. Tak i my dzisiaj w ten sam sposób otrzymujemy zbawienie z tą różnicą,
że oni patrzeli na Jezusa do przodu, my zaś spoglądamy do tyły na Golgotę.
2.
Po drugie,
mogliśmy zobaczyć, że przebaczenie u Boga wymaga ofiary już od początku. Bóg
musiał uśmierć zwierzę, by okryć nagość Adama i Ewy. Bez przelania krwi nie
odpuszczenia mówi list do Hebrajczyków 9,22. W przypadku naszego
zbawienia Bóg sam zapewnił nam ofiarę w osobie Jezusa, a my mamy w niego
uwierzyć. Gdy tak się stanie Bóg oczyści nas z grzechów, a Chrystus przykryje
nas płaszczem swojej sprawiedliwości.
3.
I po trzecie,
wypędzenie z Raju choć może się wydawać ciężka karą, to w rzeczywistości jest aktem
miłosierdzia, który uchronił ludzi od zjedzenia z drzewa życia i pomnażaniu
grzechu w nieskończoność. Dzisiaj naszym drzewem życia jest Pan Jezus. W wyniku
wiary w Niego zostajemy odrodzeni, oczyszczeni, uświęceni, a w odpowiednim
czasie przyjęci do Chwały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz