Drodzy dzisiaj zaczniemy serie kazań na temat
kościołów z Ks. Apokalipsy. Wszystkie te kościoły znajdowały się w Azji
Mniejszej na terenie dzisiejszej Turcji. Oczywiście nie były, to jedyne
kościoły jakie wtedy istniały np. blisko nich znajduje się kościół w Kolosach,
ale do niego nie mamy przesłania od Chrystusa . Można zadać sobie pytanie
dlaczego Jezus nie przekazał przesłania do wszystkich ówczesnych kościołów? Proszę
zauważyć, że w listach które będziemy rozważać może przejrzeć się każdy
kościół. Więc tak naprawdę przesłanie Jezusa nie tylko jest do tych 7
kościołów, ale także do całego kościoła chrześcijańskiego w każdym wieku.
Dlaczego Bóg wybrał te siedem kościołów na adresatów przesłania do końca nie
jest nam wiadome? Może dlatego, że były to najbardziej wiodące kościoły
pierwszego wieku. A może dlatego że istniejące w nich problemy były najbardziej
odpowiadające każdemu kościołowi. Z pewnością studiując te listy możemy tam
dostrzec każdy kościół z osobna ocenić stan duchowy naszej wspólnoty, a także
swój osobisty.
Powszechnie uważa się, że nie jest bez znaczenia ilość listów jak
została zawarta w Ks. Objawienia. Mamy ich siedem, a siódemka jest symboliczną
liczbą w Biblii oznaczającą pełnie i tak np. Bóg stworzył świat w sześć dni, a
w siódmym odpoczął. Świecznik który stał w świątyni „menora” to świecznik
siedmioramienny, lata jubileuszowe w Starym Testamencie następowały co siódmy
rok, siedem dni trwało święto przaśników i szałasów. Siedem dni również Noe
oczekiwał na pierwsze krople deszczu, po siedmiu dniach Bóg przemówił do
Mojżesza na górze Synaj, siedem razy okrążano miasto Jerycho więc ta symbolika
siódemki wskazuje w przypadku listów do zborów, że one są do wszystkich
kościołów wszystkich czasów i tak najprawdopodobniej rozumiał je pierwszy
kościół. Dlatego też ten zapis listów znalazł się w kanonie Nowego Testamentu.
Bóg zatroszczył się o to, byśmy mogli przejrzeć się w tym słowie niczym w
lustrze i ocenić samych siebie.
Pierwszy list jest do kościoła w Efezie, zanim
zaczniemy rozważać kolejne fragmenty tego listu musimy popatrzeć na kontekst
historyczny i kulturowy, bo we wszystkich listach duże znaczenie dla dobrego
zrozumienia przesłania ma sytuacja w
jakiej te kościoły się znajdują.
Efez był bardzo dużym miastem jak na czasy starożytne szacuje się że w tej wielkiej metropolii
mieszkało około miliona ludzi. Było to miasto portowe, przez Efez prowadziła
droga z Eufratu i Mezopotamii do morza
śródziemnego. Wszyscy kupcy i handlarze którzy przybywali d Rzymu musieli
przechodzić przez Efez. Położenie geograficzne Efezu uczyniło z tego miasta
jedno z najbogatszych miast określanym jako „jarmark próżności”. Tak więc w tym
wielkim mieście można było spotkać najrozmaitsze rozrywki raz do roku także
odbywały się tam igrzyska azjatyckie, które przyciągały ludzi z całej prowincji.
Duchowo Efez był oddany Artemidzie efeskiej możemy o tym przeczytać na kartach
Dziejów apostolskich kiedy Paweł zaczął podważać ten kult efezjanie bardzo
protestowali i doszło do rozruchów (Dzieje
Apostolskie 19:27). W samym Efezie znajdowała się wielka świątynia Artemidy
uznawana z jeden z siedmiu cudów świata. „Miała ona ok. 130 metrów długości i
67 metrów szerokości, w środku znajdowało się 120 kolumn o wysokości ponad 18
metrów każda, a trzydzieści sześć z nich było bogato zdobionych. Postać
Artemidy była jedną z najświętszych postaci w starożytnym świecie. Była to
przykucnięta kobieta z wieloma piersiami z przodu uważana za „wielką matkę”,
czczono ją jako boginie płodności i inicjacji uważano ją z boginie matkę, która
może wykarmić każdego kto do niej przyjdzie. Kult Artemidy był niemoralny,
świątynia posiadała setki kapłanek zajmujących się nierządem sakralnym ku czci
właśnie tej bogini. Inną znaną boginią czczoną w Efezie była bogini Kybele,
odkryto także posągi Isis egipskiej bogini matki z dzieciątkiem. (coś nam to
przypomina).
Życie duchowe Efezu było bardzo bogate, a
chrześcijanie którzy tam się znajdowali byli narażeni na wiele zwodniczych nauk
i niemoralności. A jednak właśnie w Efezie istniał jeden z największych
kościołów Azji mniejszej. Oczywiście nie wiemy jak wiele osób liczył ten
kościół ale badania mówią że od kilkuset do kilku tysięcy członków. Na kartach
Nowego Testamentu znajdujemy dosyć wiele informacji dotyczących kościoła w
Efezie. Wiemy, że apostoł Paweł założył ten kosciół gdy przebywał w tym mieście
nauczając i utwierdzając wierzących (Dzieje
Apostolskie 20:3). Wiemy, że Tymoteusz młody wychowanek Pawła był jednym z
przywódców tego kościoła (1 Tymoteusza
1:3). W Efezie spotykamy się także z Akwilą, Pryscyllą i Apollosem.
Późniejsze zapiski mówią, że Ap. Jan osiedlił się w Efezie i tam dokonał
swojego żywota. Co ciekawe dzisiaj z Efezu pozostały tylko ruiny, a tam gdzie
kiedyś był port znajduje się piaszczysta plaża. Pewnie ludzie mieszkający w Efezie
myśleli że nigdy nie przeminie splendor tego miasta, ale wszystko co na tym
świecie ma tymczasową trwałość tylko Jezus ten sam na wieki.
Listy jaki i cała Ks. Objawienia powstały pod koniec
pierwszego wieku około 96r. Był to ciężki czas dla chrześcijaństwa ówczesny
cesarz Domicjan strasznie prześladował chrześcijan i zesłał Św. Jana na wyspę
skazańców gdzie Bóg daje mu listy i objawienie przyszłości.
Na samym początku pojawiają się dosyć tajemnicze słowa
„do anioła zboru w efezie” i tak
kolejno zaczyna się każdy z tych listów. Nie ma zgody co do tego jak mamy to
rozumieć. Niektórzy twierdzą, że chodzi o biskupów starszych kościoła,
opiekunów, którzy mieli taki list odczytywać całej społeczności. W ten sposób
stawali się zwiastunami posłańcami co rozumieniu greckim oznaczało anioła. Być
może po prostu chodziło o lektora ,kogoś kto będzie ten list odczytywał. A może
chodzi o anioła, który byłby opiekunem zboru. Jak w przypadku ludzi wierzących
którzy mają swoich anielskich opiekunów czytamy o tym w (Mateusza 18:10). W każdym razie takie przedstawienie odbiorcy
jeszcze bardzie podkreśla, że ten list
jest do nas dzisiaj. Nie jest tylko przesłaniem do pierwszego pokolenia
chrześcijan, ale jest przesłaniem do chrześcijan każdej epoki, każdego kościoła
i zawsze będzie aktualne. Jezus jest tym, który trzyma siedem gwiazd i
przechadza się pośród siedmiu świeczników. Wcześniej w (Obj. 1,20) czytamy że siedem gwiazd to aniołowie siedmiu zborów, a
siedem świeczników to właśnie te siedem zborów.
Bardzo wyraźnie Chrystus chce pokazać efeskim
chrześcijanom, że to On jest Panem kościoła. Kościoła chrześcijańskiego nie
założył żaden zwykły człowiek nie zrobił tego Piotr nie zrobił tego Paweł ani
inny z apostołów. Kościół chrześcijański nie jest wymysłem ludzi, ale jest to
Boża wola dla świata. Kościół jest własnością Chrystusa On go powołuje i On
może zakończyć Jego istnienie. Drodzy musimy sobie zadawać z tego sprawę, że
Chrystus jest Panem kościoła. Tam gdzie spotykają się ludzie w imieniu Jezusa
tam jest kościół powołany przez Boga. Nie ustanowił go żaden człowiek nie
założyłem go ja ani Krzysztof nie założyłeś go również ty. Jeśli jest
chrześcijańska w wspólnota to została wzbudzona przez Chrystusa i do niego
należy. Być może Chrystus przypomina Efezjanom o tym by nie przypisywali sobie
chwały z powodu istnienia ich kościoła, by przypomnieli sobie z jakiego powodu w
ogóle istnieją i do kogo należą. Być może w tym wielkim portowym mieście efescy
chrześcijanie zaczęli polegać na sobie i własnych zasługach, interesach, znajomościach.
Chrystus przypomina im, że istnieją tylko dlatego, bo On tego chce i ich
podtrzymuje. Bardzo łatwo w chwili dobrobytu, dobrej passy, powodzenia przestać
polegać na Bogu. Człowiek wtedy obrasta w pychę, czuje się bardzo dumny i
uważa, że inni powinni się z nim liczyć. Gdy w życiu nam się powodzi ludzie
bardzo szybko zapominają, że są prochem, para wodną, która na chwilę się
pojawia, a później znika.
Chrystus także wspiera swój kościół mocą Ducha Św.
Właściwie kościół chrześcijański jest jedyną instytucją na świecie w której
mieszka Bóg. Jak w Starym Przymierzu Bóg na ziemi przebywał w świątyni
Salomonowej tak w nowym Przymierzu Kościół jest świątynią Boga Żywego w której
On przebywa. Pan Jezus Chrystus jest obecny w swoim kościele i zależy mu na
nim, dlatego też czytamy ten list. Oczywiście dla Boga kościół, to nie są
budynki. To nie są wspaniałe budowle wzniesione ręką zręcznego architekta. Ale
kościół chrześcijański do którego zwraca się Chrystus, to ludzie odrodzeni
przez Ducha Św. to ty i ja, to my. Ludzie którzy zostali zbawieni przez
Chrystusa napełnieni Duchem Św. i połączeni w jedną całość w kościół, budowlę
żywą i świętą wzrastającą na chwałę Boga. Należy to wyjaśnić, bo jest wiele
nieprawdziwych twierdzeń na temat tego czym jest kościół i do kogo należy.
W związku z tym, że Chrystus panuje nad kościołem i
wspiera Go mamy pewne zwycięstwo w nim. On obiecał nam, że bramy piekielne
kościoła nie przemogą (Mateusza 16:18). Nie
ma znaczenia jak bardzo szatan będzie się starał zniszczyć kościół, nie ma
znaczenia jak wielkie prześladowania spotkają kościół mamy wspaniałą obietnice
Chrystusa, że kościół nigdy nie zostanie zwyciężony przez zło, fałszywe
nauczanie, grzech. Wierzący mają pewne zwycięstwo jeśli tylko spoglądają na
Chrystusa, jeśli tylko mu ufają, już niebawem okażemy się zwycięzcami, to co
zwycięża świat to nasza wiara w Chrystusa (1 Jana
5:5).
Następnie Jezus mówi do tego zboru, że ich zna. Zna
całe ich życie wie wszystko o ich staraniu zaangażowaniu, wie o ich poświęceniu
i miłości do niego. Wie na czym im naprawdę zależy. Jezus ich zna jak nikt inny
mówi o ich uczynkach o zmaganiu jakie ponoszą dla ewangelii. Chwali ich
wytrwałość i to że zdemaskowali złych ludzi, oszustów podających się za
apostołów. Chwali również ich za to, że byli gotowi cierpieć dla ewangelii i
nie poddali się. I gdybyśmy z zewnątrz przyglądali się temu kościołowi pewnie
doszlibyśmy do wnioski, że jest to świetny zbór nie mający żadnych braków. A jednak
Bóg widzi coś więcej, Bóg widział stan ich serca i mimo tak wielkiego
zaangażowania i poświęcenia czegoś im brakowało. Brakowało im pierwszej miłości
już nie kochali swojego Pana tak jak dawniej, wtedy kiedy się nawrócili. Gdzieś
na drodze chrześcijańskiego życia oziębli, osoba Chrystusa straciła na
znaczeniu. Być może inne rzeczy na nowo zaczęły przykuwać ich uwagę. Może to
była jakaś świecka rozrywka, której było wiele w Efezie, może były to codzienne
sprawy doczesności które także skutecznie potrafią odciągnąć nas od Chrystusa.
Może jakieś świeckie plany i ambicje przysłoniły co jest naprawdę ważne, a może
nawet służba w kościele stała się dla nich ważniejsza niż osoba której służyli.
Porzucili swoją pierwszą miłość – czynili
wiele rzeczy dla Pana, ale już nie byli w tym tacy oddani tacy radośni ich
serce było gdzie indziej. Jezus właśnie to, im ma za złe że nie chodzą w
pierwszej gorliwej miłości, w pierwszym poświęceniu w gotowości na wszystko.
Pamiętacie jak to jest poznać Pana pierwszy raz doświadczyć Jego miłości,
przebaczenia, pamiętacie ile jest w tym radości, pokoju, lekkości,. Bóg chce
aby nasza miłość do niego stawała się coraz bardziej dojrzała, ale nie chce by
była ona mniej gorliwa jak na samym początku. Jest wiele rzeczy na tym świecie,
które już po naszym nawróceniu próbują skraść nasze serce, ale nasze serce
należy się Chrystusowi.
Widzimy także, że Bóg nie chce bylejakości w naszym
życiu, nie chce żeby to nasze życie chrześcijańskie jakoś wyglądało, ale chce
żeby służba chrześcijanina było płomienna, gorąca oddana, pełna pasji i miłości
do Boga.
Rzymian
12:11 w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie,
Drodzy jest takie niebezpieczeństwo, że nasza miłość
do Chrystusa osłabnie, wypłowieje stanie się bardziej przyzwyczajeniem niż
gorącym porywczym uczuciem. Jest to
podobnie do tego gdy zakochamy się w drugiej swojej połowie. Na początku tej
pierwszej miłości zakochani wzroku nie mogą od siebie oderwać, nie chcieliby
nawet na chwile się rozstawać nic ich nie interesuje po za nimi. Są całkowicie
pochłonięci sobą nawzajem, ale po pewnym czasie ta miłość może spowszednieć
stać się przyzwyczajeniem niepodsycane uczucie szybko gaśnie. Podobnie i nasze
życie z Chrystusem jeśli nie jest połączone z nim w relacji jeśli nie szukamy
społeczności z nim dostatecznie mocno, jeśli tracimy z oczu sens i cel naszego
życia, to nasza miłość do Chrystusa przygasa.
Może się tak stać zarówno w naszym osobistym życiu jak i w życiu całego
kościoła.
W Ks. Jeremiasza Bóg ma za złe Izraelowi, że utracił
swoją pierwszą miłość:
Jeremiasza
2:1 I doszło mnie słowo Pana tej treści:
2 Idź
i wołaj do uszu Jeruzalemu tymi słowy: Tak mówi Pan: Pomnę na miłość twojej
młodości, na uczucie czasu twojego narzeczeństwa, gdy chodziłeś za mną na
pustyni, w kraju nie obsiewanym.
3
Izrael był poświęcony Panu, był pierwocinami jego plonów, wszyscy, którzy
go kąsali, ściągali na siebie winę, nieszczęście na nich spadało, mówi Pan.
4
Słuchajcie słowa Pańskiego, domu Jakuba i wszystkie rody domu
izraelskiego!
5 Tak
mówi Pan: Jakie zło znaleźli wasi ojcowie u mnie, że oddalili się ode mnie, a
poszli za marnością i zmarnieli?
Izrael również na początku był oddany gorliwy i
poświęcony Panu, ale później gdy weszli do ziemi obiecanej przestało im
zależeć, przestali się starać i przestali kochać Boga jak dawniej. Dbajmy o
pierwszą miłość o pasje dla naszego Pana, dbaj o to by nic nie skradło twojego
serca. Czy to praca, rozrywka, hobby, nałogi, wszelki grzech. Twoje serce twoje
życie jest poślubione innemu, Jezusowi Chrystusowi On wydał samego siebie za
twoje życie. On kupił sobie ciebie na własność i zapłacił najwyższą cenę nie
pogodzi się teraz z drugim miejscem, tandetą.
Dalej Pan mówi, że jeśli taka sytuacja ma miejsce,
jeśli utraciliśmy pierwszą miłość, to nie możemy pozostać obojętni na ten stan
duchowy. Brak miłości do Chrystusa jest grzechem powinniśmy pokutować z tego,
przeprosić Pana i prosić Go by na nowo pomógł nam rozpalić ten płomień miłości.
Jest taka pieśń, która mówi „Powróćcie
dziś do Pana całym sercem” Jeśli utraciłeś pierwszą miłość powróć dziś do
Pana całym sercem. Wspomnij na to jak kochałeś Go dawniej jak radowałeś się
jego osobą, ile czasu spędzałeś nad Jego Słowem, jak wspaniale odpowiadał na
twoje modlitwy. Jeśli postanowisz upamiętać się i przyjść do Boga On cię
przyjmie.
Ale jeśli jako Kościół lub jednostka zlekceważymy ten
stan, to wtedy Jezus mówi, że ruszy nasz świecznik ze swego miejsca. Może to oznaczać poważne doświadczenia dla
kościoła, a nawet to, że taki kościół przestanie istnieć. Ruszenie świecznika o
którym mówi Jezus oznacza sąd nad kościołem nad naszym życiem wedle słowa:
Hebrajczyków
12:6 bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego
przyjmuje.
Celem Bożym takiego ruszenia świecznika jest
potrząsnąć, obudzić, zachęcić do większej gorliwości i aktywności.
Z listu Ap. Pawła do Efezjan który został napisany
około 40 lat wcześniej widać, że była to bardzo aktywna społeczność w tym
regionie. Sam Paweł był założycielem tego kościoła i przekazał mu swoją charyzmę, gorliwość i oddanie Bogu. Ale po 40 latach już nie jest to ta sama
społeczność, potrzebują świeżości, nawrócenia, upamiętania. Jezus mówi: „wspomnij na to z jakiej wyżyny spadłeś i
upamiętaj się”.
Byli wysoko duchowo w społeczności z Jezusem, ale
teraz ich uczynki i postępowanie nie jest tak gorliwe i oddane jak na początku.
Proszę zwróćcie uwagę na to, co świadczy o głębokiej miłości
do Jezusa Chrystusa w 5 wersie czytamy że miłość do Chrystusa mierzymy miarą
posłuszeństwa, uczynków.
1 Jana 2:6 Kto mówi, że w nim
mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował.
1 Jana 1:6
Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie trzymamy się prawdy.
Jeśli rzeczywiście kochamy Chrystusa, to będziemy
wzrastać w naszym posłuszeństwie dla Niego. Ale gdy nasza miłość do Pana
słabnie, słabnie również nasze posłuszeństwo i oddanie. Stajemy się coraz
bardziej zajęci swoimi sprawami, a coraz mniej obchodzą nas sprawy Królestwa Bożego,
a coraz bardziej pochłania nas życie dla ciała
Chrystus wnikliwie przyjrzał się tej społeczności i
mówi, że da im jeszcze czas, bo na swoją obronę mają nienawiść do grzesznych
uczynków nikolaitów.
Nikolaici była, to sekta o kierunku gnostyckim i libertyńskim.
Zależało im na tym żeby zatrzeć różnice między życiem chrześcijańskim i
pogańskim. Zachęcali oni do brania udziału w ucztach, w pogańskich świątyniach
i do nierządu sakralnego. Wcześni historycy kościoła tacy jak Ireneusz mówią że
„nikolaici prowadzili życie nieograniczonego pobłażania sobie”. Konstytucje
Apostolskie mówią o nikolaitach jako o „bezwstydnych w nieczystości”
List do zboru w Pergamonie mówi, że nikolaici
zachęcali do spożywania rzeczy ofiarowanych fałszywym bogom oraz do
niemoralności seksualnej.
Tak więc owa sekta to ludzie, którzy próbowali
połączyć naukę chrześcijańską z pogańską niemoralnością. Być może nauczali, że
zakon nas teraz nie obowiązuje jesteśmy zbawieni przez łaskę więc żyjmy jak nam
się podoba. Przed podobnym sposobem myślenia przestrzega Ap. Pawel w liście do
Galatów żeby pod pozorem wolności w Chrystusie nie pobłażać ciału (Galacjan 5:13).
Nasz Pan ma upodobanie w czystości, prawości,
sprawiedliwości On zwraca uwagę na nasze życie. Zwraca uwagę na życie naszego kościoła
On szuka sprawiedliwych uczynków, które świadczą o prawdziwej miłości do niego.
Na koniec mówi do Efezu, że po to dał im uszy by słuchali Jego głosu. Inaczej
mówiąc Jezus wzywa nas do otworzenia swoich serc na Jego przesłanie i pragnie
byśmy szczególe byli wyczuleni na to co ma nam do powiezienia. Pamiętam, że
któregoś razu pewna z telewizja zrobiła sondę pośród ludzi wychodzących z
kościoła i postawiono im pytanie co było treścią kazania? Niewielki
procent ludzi zaraz po wyjściu ze społeczności potrafił przywołać treść
przesłania „kto ma uszy niechaj słucha co Duch mówi do kościoła”
Kaznodziei
Salomona 4:17 Pilnuj swoich kroków, gdy idziesz do domu Bożego, i nastaw
się na słuchanie, gdyż jest to lepsze niż ofiary składane przez głupich; bo nie
umieją nic innego, jak tylko czynić zło.
Słuchając uważnie Słowa Bożego i wprowadzając go w
czyn staniesz zwycięzcą dziedziczącym wspaniałe obietnice.
Jezus obiecuje tym którzy będą słuchać Jego słowa i
wezmą sobie je do serca, że da im spożywać z drzewa żywota. Po
upadku człowieka Bóg zabronił mu spożywania z tego drzewa (Rodzaju 3:22) w rezultacie człowiek został wypędzony z raju i
pozbawiony możliwości życia wiecznego. W tradycji hebrajskiej uważano, że gdy
Mesjasz powróci i ustanowi nowy wiek, to drzewo życia na nowo będzie dostępne.
Spożywanie z drzewa żywota oznacza czerpanie radości z wszystkiego co
przygotował Bóg dla zbawionych.
1 Koryntian
2:9 Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie
słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy
go miłują.
Drodzy Chrystus przechadza się między nami, przygląda
się naszej społeczności, przygląda się twojemu życiu. Od niego zależy istnienie
i rozwój naszego kościoła od Niego zależy twoje życie. Trwaj z nim w
społeczności i pozwól by ogień Ducha Św. miłości do Pana nie został stracony
lub porzucony. Jeśli to się stało szukaj Go na nowo i powróć do wcześniejszej
gorliwości, a On będzie z tobą. Mamy przed sobą wspaniałą nagrodę więc
biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, a już niebawem będziemy w
raju Bożym Amen.
Artemida
Świątynia Artemidy
Artemida
Świątynia Artemidy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz