Jak
się czujemy gdy nasz sąsiad lub nasz znajomy, albo inny człowiek oszukuje,
okrada innych, nie liczy się z żadną sprawiedliwością i powodzi mu się. Stawia
sobie piękny dom i kupuje nowy samochód z pensji swoich pracowników, którym nie
zapłacił za kolejny miesiąc lub bezprawnie odebrał im premie. Jak się czujemy
gdy ten nieuczciwy sąsiad spędza czas na drogich wakacjach z niezapłaconego
podatku, bo dał łapówkę komu trzeba i nie musi się obawiać żadnej kontroli?
Człowiek ten nie liczy się z Bogiem, nie liczy się również z człowiekiem, a
szczególnie z tymi którzy nie żyją na takim poziomie jako on. W ogóle uważa że
ci którzy nie potrafią lub nie chcą kombinować są głupi, śmieje się z nich i
gardzi takimi osobami. Jak się czujemy gdy widzimy czasami tzw. biznesmenów,
polityków których wina z powodu oszustw, matactw i korupcji jest widoczna jak
na dłoni, ale dzięki znajomości, wpływom i nieuczciwym pieniądzom które zdobyli
nie ponoszą odpowiedzialności, bo stać ich na najlepszych prawników, na łapówki
i przykrycie sprawiedliwości? Gdy człowiek sprawiedliwy widzi coś takiego,
gotuje się w nim, wzmaga się w nim gniew i złość na taką sytuacje. Stawia
pytania jaki jest sens w sprawiedliwym życiu? Jaki jest sens w kroczeniu za
Panem i przestrzeganiu jego przykazań, jaki jest sens w moim wysiłku? Staram
się, żyje uczciwie, zgodnie z Bożymi przykazaniami, płace uczciwie podatki, wspomagam
potrzebujących i wobec każdego staram się być w porządku, by przypadkiem ktoś
przez moje decyzje nie został pokrzywdzony. A tutaj przed sobą mam człowieka,
który śmieje się z tego wszystkiego, śmieje się z moich wartości, śmieje się z
Boga i wydaje się, że prawo go nie dotyczy.
Pojawia
się pokusa w tym gniewie i złości, by zaniechać sprawiedliwego życia, by pójść
łatwiejszą drogą, drogą tego świata i odstąpić od Pana. Bo przecież może się
wydawać, że kroczenie za Panem i sprawiedliwe życie nie ma zapłaty. Bo często w
naszym świecie, w świecie ludzkiej sprawiedliwości zapłatę i dobrobyt otrzymują
niesprawiedliwi.
Tak
to też widział Dawid mówiąc
Psalm 37:1 Dawidowy. Nie gniewaj się na niegodziwych Nie
zazdrość tym, którzy czynią nieprawość.
2
Bo uschną szybko jak trawa I zwiędną jak zielona murawa.
Musimy
pamiętać, że Dawid napisał Psalm 37 jako stary człowiek mówi o tym 25 wersie, „byłem młody i zestarzałem się” on napisał ten psalm z pod
natchnieniem Ducha Świętego z wieloletniego swojego doświadczenia, z
wieloletniego chodzenia z Bogiem. W psalmie tym mamy zawartą mądrość
kilkudziesięciu lat doświadczenia Dawida. I trzy razy przestrzega nas, żeby się
nie denerwować i nie gniewać na niesprawiedliwych 1,7,8 wersie. Dawid przestrzega nas przed tym, by złość z tego powodu
nie doprowadziła nas do zła, do nienawiści, do złych decyzji i do złych
działań.
Jak
można to zrobić, jak można nie złościć się na takie złodziejstwo,
kombinatorstwo, machloje i oszustwa?
Jedynym sposobem, by widzieć to i nie dać się ponieść swojej
złości, powstrzymać swój gniew, to zaufać Panu (wers 3). To pozwolić Bogu
osądzić tych ludzi i polegać na jego sprawiedliwości, wierząc że Bóg w swojej
mocy i w swoim suwerennym sądzie zajmie się tymi złoczyńcami. Więc człowiek
sprawiedliwy, człowiek mający swoją nadzieje w Panu może mieć pokój nawet w
sytuacjach gdy widzi jawne, rażące naruszanie prawa i bezbożność. Bo wie, że
Bóg ma wszelkie narzędzia i moc w odpowiednim czasie osądzić każdą
niesprawiedliwość. Tego właśnie potrzebujemy, zaufać obietnicom Pana, że nie
będzie tak, że sprawiedliwość, prawość i uczciwie załatwienie swoich spraw będzie
wiecznie w pogardzie. Słowo Boże mówi, że Bóg ustawia już swój tron na sąd (Psalm 9,8), a wtedy gdy przyjdzie
dzień sądu sprawiedliwość i prawość ze względu na miłość do Pana zostanie
doceniona. Bezbożni zaś krętacze i oszuści zwiędną jak trawa, uschną w żarze
Bożego gniewu i nic ich nie wyratuje z potężnej ręki Boga.
Druga zaś rzecz o której mówi Dawid w wersie 3, to w zaufaniu do Pana czyń dobrze. Inaczej mówiąc,
dbaj o swoje posłuszeństwo Bogu. Nie dopuść do tego, by grzech twojego
sąsiada, bezbożność twoich znajomych również ciebie doprowadziła do upadku. Nie
dopuść do tego, by zazdrość, zwątpienie w słuszność posłuszeństwa Panu
spowodowała, że porzucisz Bożą drogę.
Apostoł
Paweł wyraził to w ten sposób
Galacjan 6:9 A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we
właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia.
10
Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom
wiary.
Nie
łatwo czynić dobrze, gdy wszyscy wokół
czynią źle, odczuwamy wtedy pokusę zniechęcenia, a może nawet rezygnacji. Ale
Paweł mówi, że dobre sianie z czasem daje dobry zbiór. Jak kiepskie sianie daje słabe zbiory lub
żadne. Gdy cierpliwie siejemy dobre uczynki i sprawiedliwość w końcu, da to
dobre rezultaty w postaci pocieszenia dla innych, nawróceń, pomocy ludziom, powstrzyma
w jakimś stopniu moralne zepsucie, wszak jesteśmy solą tej ziemi, a nawet przez
posłuszeństwo Panu z czasem zdobywamy pewien szacunek w społeczeństwie.
Ostatecznie w niebie otrzymamy od Boga nagrodę za wierną służbę.
Trzecia zaś
rzecz, która powinna nas powstrzymywać
przed złością na bezbożnego to uzbroić się w cierpliwość (wers
7,9) „zdać się w milczeniu na Pana” i czekać na jego wyrok. Czasami to
oczekiwanie może wydawać się nam bardzo długie, to mogą być tygodnie, miesiące,
całe lata, a nawet całe nasze życie. Ale
niemożliwą rzeczą jest, by Bóg w końcu nie osądził niesprawiedliwości, niemożliwą
rzeczą jest, by mogło zawieść Słowo Boże.
Kolejna
rzecz to przybrać postawę pokory
względem Boga wers 11. Chrześcijańska
pokora oznacza, że zdajemy sobie sprawę z własnych słabości i z własnych
grzechów. Chrześcijańska pokora oznacza że liczymy na Boga, a nie na własne
siły. Pokora nie oznacza, że jesteśmy słabi, pokora oznacza, że jesteśmy
złamani, że ufność swoją położyliśmy w Bogu, że poddaliśmy się Temu, który ma
moc wszystkie swoje zamierzenia doprowadzić do końca. Pokora przypomina pięknego
silnego konia poddanego jeźdźcowi, chociaż jest silny i potężny, to jednak
poddaje się łagodnej ręce prowadzącego.
I ostatnia
rzecz jak powinna nas powstrzymywać przed
gniewem i złością na bezbożnego, to zachwycić się Panem (wers 4). Słowo mówi rozkoszuj się Panem, raduj się w Panu, zobacz
jego chwałę wielkość, moc i majestat. Zobacz jaki On jest wspaniały, stworzył
to wszystko, dba o całe stworzenie i czuwa nad drogami człowieka. Widzi z nieba
wszystkich ludzi, zna wszystkie myśli ich, rozterki i kierunki życia. Zna
wszystkie dni człowieka chociaż żaden z nich jeszcze nie nastał, wzywa
wszystkie gwiazdy po imieniu. Dawid mówi, zastanów się nad tym wszystkim,
zastanów się nad dobrocią Boga względem ciebie. Chociaż byliśmy grzesznikami,
Bóg darował nam swojego syna Jezusa Chrystusa, darował najlepszy najcenniejszy
dar jaki posiadał. Darował nam przebaczenie grzechów i życie wieczne, darował
nam również Ducha Świętego i wszelkie duchowe błogosławieństwo niebios. Darował
nam również swoją obecność, opiekę i troskę. On powiedział nie opuszczę cię,
ani cię nie porzucę (Hebr 13,5). Znajdowanie
przyjemności w obcowaniu z Panem w zachwycie dla Pana, powoduje że nabieram
dystansu do tego świata, do spraw tego świata i otrzymuje duchową moc, moc
Ducha Świętego, by panować nad swoimi emocjami, nad swoją złością, nad gniewem,
a jednocześnie mieć pokój i radość życia w pewności, że któregoś dnia Bóg
uporządkuje ten świat, tak że niesprawiedliwy zginie zostanie wytępiony, a
ziemia będzie należała do tych co
kochają Pana, bo pańska jest ziemia i to co ją napełnia.
1 komentarz:
Witam,czytałem dziś psalm 37 i ten komentarz pozwolił mi bardziej zrozumieć znaczenie słów w nim zawarte. Bardzo dziękuję, pozdrawiam.
Prześlij komentarz