Z
pozoru fałszywa nauka w kwestiach duchowych może nam się wydawać niewielkim
zagrożeniem. Ostrzegamy przed faszyzmem, komunizmem, marksizmem i innymi
szkodliwymi ideologiami, ale czy ostrzegamy przed fałszywą religią i fałszywymi
nauczycielami? Nie zawsze robimy to, tak zdecydowanie jak powinniśmy, a to z
tego powodu, że mamy tendencje lekceważyć sprawy duchowe, bo są one dla nas
przysłonięte. Człowiek porusza się w świecie materialnym, w świecie tego co
może zobaczyć, dotknąć, zbadać, poczuć, a to czego nie widać lekceważymy.
Biblia też mówi, że z reguły nie interesujemy się sprawami ducha z powodu
naszej grzeszności w wyniku której utraciliśmy wrażliwość na to, co duchowe,
dlatego konieczne jest nowe narodzenie. Bóg musi nas obudzić, byśmy zobaczyli,
że to co duchowe jest bardziej rzeczywiste od tego co cielesne. Utraciliśmy
wrażliwość na Boże rzeczy, a nadmiernie skupiamy się na ciele, więc często
fałszywa nauka i fałszywi nauczyciele nie są kojarzeni jako wielkie zagrożenie
jeśli ich funkcjonowanie nie powoduje ograniczenia wolności osobistej, czy
negatywnych skutków społecznych. Nawet w środowiskach ewangelicznych nie zawsze
chcemy poruszać te tematy, by kogoś nie urazić, zachować dobre relacje, nie być
posądzonym o krytykanctwo i osądzanie innych, więc odpuszczamy. Ale co byśmy
powiedzieli o człowieku, który wskazywałby innym drogę na autostradzie, mówiąc
że można śmiało jechać z pełną prędkością, a jednocześnie wiedziałby że
autostrada kończy się nagłym i stromym urwiskiem którego nie widać? Z pewnością
bylibyśmy oburzeni, powiedzielibyśmy że taki człowiek nie wiele różni się od
kogoś, kto jest zbrodniarzem. Ale tacy właśnie są fałszywi nauczyciele i w taki
sposób przedstawia ich Pan Jezus. W rzeczywistości są o wiele gorszym
zagrożeniem niż nieuczciwy agent ubezpieczeniowy, złodziej, oszust na
autostradzie, czy złoczyńca, bo ten tylko oszukuje nas w kwestiach doczesnych i
co najwyżej utracimy pieniądze, dobra materialne może w najgorszym wypadku
życie fizyczne. Fałszywi nauczyciele natomiast obiecujący ludziom zbawienie
przez nieprawdziwą naukę robią ludziom wieczną szkodę której nie da się
naprawić. Prowadzą ludzi do piekła, na wieczne zatracenie. Jak wiemy Pan Jezus
poświęcił temu dużą część swojego nauczania, a tutaj cały 23 rozdz. Ew.
Mateusza jest na ten temat. Tak więc, czy to jest ważny temat, czy możemy go
lekceważyć, skoro Pismo poświęca mu tak wiele uwagi? Jestem właśnie na etapie
czytania Ks. Jeremiasza i tam ciągle wraca wątek fałszywych proroków i
fałszywych nauczycieli, którzy zapewniają Izrael o Bożej przychylności i Bożym
błogosławieństwie pomimo ich grzesznego i niemoralnego stylu życia. A tymczasem
prorok Jeremiasz posłany przez Boga mówi: pokutujcie bo idzie sąd za wasze grzechy,
a nie pokój i błogosławieństwo jak wam obiecują. Pokutujcie, bo jeśli się nie
nawrócicie to Bóg wytraci was doszczętnie.
W
Ks. Ozeasza czytamy że Bóg mówi iż mój lud ginie z braku poznania (Oze 4,6). Ludzie giną bo nie znają ewangelii,
nie znają Słowa Bożego, nie znają Chrystusa, a nie znają między innymi z tego
też powodu, bo są otoczeni fałszywą religią i fałszywymi przewodnikami
duchowymi, którzy nie troszczą się ani o swoje, ani o ich zbawienie. A o co się
troszczą? Jedynie o siebie samych, własną wygodę, swoją pozycje i swoje
stanowiska co Pan wyraził w 14 wierszu
Mateusza 23:14 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze,
obłudnicy, że pożeracie domy wdów i to pod pokrywką długich modlitw; dlatego
otrzymacie surowszy wyrok.
Wykorzystują
udawaną pobożność, by napełnić sobie brzuch, by wyciągnąć pieniądze od
najbiedniejszych i żyć w przepychu. Jest to karygodne i spotka się z surowym
Bożym wyrokiem.
Dlatego
też Pismo św. Ostrzega nas, że każdy nauczyciel Słowa Bożego powinien być
świadomy, że zostanie przez Boga surowiej oceniony.
Jakuba 3:1 Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami,
bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok.
Ale
myślicie, że fałszywi nauczyciele się tym przejmują, myślicie że mają z tego powodu
jakieś wyrzuty sumienia, bo zwodzą ludzi i żyją niemoralnie. Nic z tych rzeczy,
są zupełnie ślepi bo brak im bojaźni Bożej.
I
Pan Jezus mówi o 8 przekleństwach dla fałszywych przewodników. Tu pragnę wyjaśnić,
że w niektórych bibliach jest 7 biada
np. w Biblii Tysiąclecia i wiersz 14 tam nie występuje. Jest natomiast on
dodany przy dolnych przypisach. Wszystko z tego powodu, że w niektórych
starszych manuskryptach Ew. Mateusza nie ma wiersza 14, a w późniejszych jest.
Do dzisiaj bibliści nie są zgodni, czy pierwotnie 14 wiersz występował w Ew.
Mateusza czy też nie. Jednak Ew. Marka (12,40)
zawiera ten fragment, to więc uważam że najuczciwiej będzie przyjąć, że te
słowa należą do wypowiedzi Pana Jezusa. To, że nie zawierają ich najstarsze
manuskrypty wcale nie musi znaczyć, że Pan Jezus tego nie powiedział. Bardziej
dla nas wiarygodny jest tekst większościowy, który tą wypowiedź zawiera.
Mamy
więc 8 zdecydowanych przekleństw w kierunku fałszywych nauczycieli. Można je
podsumować słowami, że biada podczas
sądu wszystkim zwodzicielom. I to greckie słowo biada jest bardzo ciekawe,
oznacza ono, żal, smutek, rozpacz, ból i nieuchronność sądu. Z jednej strony,
gdy Pan Jezus ciska tym słowem „biada”
w kierunku faryzeuszy i uczonych w piśmie, to ma zbolałe serce i żal, że oni
znaleźli się w takim stanie. On wcale nie cieszy się, że religijni przywódcy
Izraela doszli do miejsca, gdzie muszą być potępieni. A z drugiej strony Pan
Jezus zapowiada dla nich nieuchronną karę i surowy sąd. Mówi o nich „synowie
piekła” (15), „głupi i ślepi” (17), „obłudnicy” (23) „groby pobielane” (27),
„węże i plemię żmijowe” (33). Taki
oto stan duchowy jest wszystkich zwodzicieli. Naprawdę jestem często przerażony
tym jak wiele osób usprawiedliwia swoich niemoralnych duszpasterzy mówiąc, „że
nie chodzę do kościoła dla człowieka, ale dla Boga”. Jeśli ślepy, ślepego prowadzi obaj w dół wpadną mówił Pan Jezus (Mat 15,14). Inaczej mówiąc, ten który
sam nie zna Boga jak może do Boga doprowadzić tych, których prowadzi? Będzie
potępiony zarówno on, jak i ci którzy go słuchają.
To
samo Pan Jezus mówi w 13 wierszu
Mateusza 23:13 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze,
obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie
ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą.
To
na co już zwracaliśmy uwagę, że zwodziciele zamykają ludziom drogę do Królestwa
Bożego. Sami tam nie wchodzą i innych tam nie wprowadzają.
Zobaczcie
do kogo to Pan Jezus mówi, do faryzeuszy i uczonych w Piśmie Św. Mówi to do
przywódców religijnych, do naprawdę ważnych przewodników duchowych w tamtym
czasie w Izraelu. Mówi to do ludzi, którzy niemal na pamięć znali Biblię. Ludzie do nich kierowali pytania jak być
zbawionym jak poznać Boga, jak trafić do Królestwa Bożego. Gdy przyszedł Jan
chrzciciel możemy powiedzieć, że nastąpiło coś w rodzaju przebudzenia w Izraelu
i wychodziła do niego cała Judea, a On przygotowywał ludzi dla Pana Jezusa.
Jednak faryzeusze i uczeni w piśmie zamiast kierować podobnie jak Jan
chrzciciel ludzi do Chrystusa i wskazywać na Niego jako na Zbawiciela, to
powstrzymywali ludzi przed przyjściem do Chrystusa i wskazywali na swoją
religię mylnie interpretując Pismo Św. i kładąc nacisk na martwe religijne
uczynki. Czyli część ludzi pragnie Boga idą do kościoła, idą po odpowiedzi, idą
do nauczycieli by dowiedzieć się jak mogę być zbawiony, a fałszywi nauczyciele
zamiast kierować ich, by uwierzyli w Pana Jezusa jako swego Zbawiciela, który
zapłacił za ich grzechy na krzyżu, kieruje oczy tych ludzi np. na ich
moralność, że muszą przestać palić, chodzić do kościoła, być miłym i dobrze się
zachowywać, odmawiać modlitwy, spowiadać się, słuchać nauk jakiś ważnych
osobistości religijnych itp. Kierują oczy ludzi na religijne rytuały, uczą
pacierzy, klękania, wstawania, składania rąk, katechizmu na pamięć i innych
religijnych rytuałów, ale nie uczą o Chrystusie. O tym co dla nas zrobił na
Krzyżu, jak cudownie wydał samego siebie za nasz grzech i w ten sposób nas
zbawił. Nie uczą ludzi o Bożej łasce, Bożej sprawiedliwości, grzechu,
upamiętaniu i Bożym sądzie. Kierują też oczy ludzi na siebie, swoją pozycje i tradycje. Tak jak Pan Jezus powiedział, że
mówią o obmywaniach i najdrobniejszych religijnych gestach, a zapominają o
sercu, o tym co człowiek ma w środku. Ważne żeby tylko z zewnątrz jakoś
wyglądało. W niedzielę pięknie pod krawatem do kościółka, a serce pełne pychy,
zdrady, zazdrości, obmowy i kłótni.
Ale
fałszywi nauczyciele tak nauczają, nie mówią ludziom prawdy o Bogu, sami nie
wchodzą do Królestwa i innym nie dają wejść, odsuwając ich od Chrystusa przez
zaciemnienie prostej ewangelii, że to Jezus jest Zbawicielem, że to Jego należy
pokochać, Jemu się oddać, zanim iść, Jemu zawierzyć swoje życie. W ten sposób
sami idą do piekła i innych tam prowadzą, sami nie wchodzą i innym nie dają.
Kiedyś,
wiele lat temu stałem przy cmentarzu 1 listopada z książkami i traktatami
ewangelizacyjnymi. Po mszy podszedł do mnie ksiądz, zapytał się kim jestem i co
tu robię. Ja wyjaśniłem mu, że służę w kościele i mówię ludziom o Chrystusie,
że jest Zbawicielem. Po krótkiej dyskusji, ksiądz zapytał, jak myślę, co on
powinien zwiastować ludziom w kościele. Zaskoczyło mnie to pytanie, ale
powiedziałem że powinien ludziom mówić o tym, że mają odwrócić się od martwych
uczynków, swoich grzechów i zwrócić się po zbawienie do Chrystusa. Wtedy on
odpowiedział że jeśli powie to ludziom, to oni z kościoła mu uciekną. Widzicie,
to jest logika fałszywych nauczycieli, zamykają przed ludźmi Królestwo Boże,
nie mówią im prawdy, sami nie wchodzą i innym wejść nie dają.
Następne biada dotyczy tego, że fałszywi nauczyciele pod pozorem pobożności
objadają domy wdów. Wdowy w tamtym czasie w Izraelu to była jedna z
najsłabszych grup społecznych obok sierot, którą każdy pobożny żyd miał wziąć
pod opiekę z nakazu Bożego prawa. W Ks. Wyjścia czytamy
Wyjścia 22:22 Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani
sieroty.
Faryzeusze
i uczeni w piśmie pod pozorem swojej pobożności, długich modlitw i opieki nad
wdowami stawali się powiernikami ich majątków, a później przejmowali je. Wcale
nie chodziło im o dobro oraz troskę wobec tych biednych kobiet, zależało im
jedynie na ich pieniądzach. Zamiast chronić tą biedną osamotnioną grupę
społeczną, wykorzystywali je z powodu swojej chciwości i miłości do pieniędzy.
To
również i dzisiaj czynią fałszywi nauczyciele, pod pozorem swojej pobożności
wykorzystują ufność słabych osób, często starszych lub prostych w niewiedzy, by
wyciągnąć od nich całe majątki i ostatnie pieniądze. Obiecują im nieprawdziwe
rzeczy w zamian za ich hojność np. opiekę, Boże błogosławieństwo pod postacią
zdrowia lub życie wieczne i w ten sposób naciągają tych biednych ludzi.
Nie
mają dla nich żadnej litości, nie zwracają na to uwagi, że często te osoby
muszą odejmować sobie od ust i nie mają środków na podstawowe potrzeby.
Fałszywi nauczyciele w ogóle się tym nie przejmują, zysk jest najważniejszy,
ważne żeby kasa się zgadzała.
Za
to, za taką bezduszność i wykorzystywanie Bożego imienia do okradania
najsłabszych otrzymają szczególnie surowy wyrok. Tu chciałbym zwrócić uwagę, że
wszyscy niewierzący w Chrystusa pójdą do piekła, ale ci których grzechy
szczególnie są obrzydliwe w oczach Boga, ci otrzymają szczególnie ciężkie męki.
Kolejne
biada dotyczy tego w jaki sposób fałszywi nauczyciele zdobywają swoich
współwyznawców.
Mateusza 23:15 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze,
obłudnicy, że obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a
gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami.
Faryzeusze
w tamtym czasie byli bardzo zaangażowani w działania misyjne, by nawracać pogan
na Judaizm. Obchodzili morze i ląd, czyli całą otaczającą ich część świata i
wprowadzali ludzi w kult Judaizmu. To że nawracali nie było samo w sobie złe,
wszyscy mamy to robić, głosić ewangelię aż po krańce ziemi. Oni jednak nie
przyprowadzali człowieka do żywego Boga, nie uczyli o tym czym jest prawdziwe
nawrócenie, ale czynili z niego fanatycznego wyznawcę praktyk religijnych chcąc
się później chlubić tym, że kogoś skłonili do przejścia na Judaizm. Nie
zadowalali się tylko tym, że ktoś przeszedł na Judaizm, ale zmierzali do tego,
by ten nowy konwertyta stał się tzw. „prozelitą
prawości” jakby podwójnie oddanym i w ten sposób czynili go „synem piekła
dwakroć gorszym niż oni”. Chwalili się również liczbami, tym że jest ich dużo i
wzrastają. Fałszywe religie i fałszywi nauczyciele często chcą się powoływać na
liczby. Czerpią siłę z tego, że są w tłumie i ich przybywa, mówią „zobacz ilu
nas jest, taka duża liczba ludzi nie może się mylić, to musi pochodzić od Boga”.
Jednak Pan Jezus powiedział, że wąska jest brama i wąska droga, która wiedzie
do żywota i niewielu jest tych, którzy ją znajdują (Mt 7,14), a w innym miejscu mówił, że jest wielu wezwanych, ale
nie wielu wybranych (Mt 22,14).
Chodzi o to, że zbawienie jest dostępne dla wszystkich, ale zbawienie jest
wyłącznie w Chrystusie i tego większość ludzi nie chce zaakceptować. Woli iść
przez życie własnymi drogami, które ostatecznie prowadzą ich na zatracenie.
Kolejne
biada dla fałszywych nauczycieli dotyczy tego że wymyślają sobie systemy dzięki
którem mogą kłamać. I Tak Pan Jezus mówi
Mateusza 23:16 Biada wam, ślepi przewodnicy, którzy
powiadacie: Kto by przysiągł na świątynię, to nic; ale kto by przysiągł na
złoto świątyni, ten jest związany przysięgą.
17
Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest większe? Złoto czy świątynia, która
uświęca złoto?
18
Oraz: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic, ale kto by przysiągł na dar,
który jest na nim, ten jest związany przysięgą.
19
Ślepi! Cóż bowiem jest większe? Dar czy ołtarz, który uświęca dar?
20
Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga nań i na wszystko, co jest na
nim.
21
I kto przysięga na świątynię, przysięga na nią i na tego, który w niej
mieszka.
22
I kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na tego, który na nim
zasiada.
Dla
Faryzeuszy i uczonych w piśmie niektóre przysięgi były wiążące, a inne nie. I
tak uważano, że przysięga na imię Boże jest wiążąca w każdym przypadku i należy
jej dotrzymać. Ale oni wymyślili sposób jak nie dotrzymywać słowa, by móc kłamać
i kręcić. Więc wprowadzili przysięgi np. na świątynie, ołtarz i niebo mówiąc że
takie umowy są mniej wiążące. Według nich bardziej święta umowa jest wtedy
kiedy jest poparta przysięgą np. na złoto świątyni, czy złożony na ołtarzu dar
dla Boga.
Dzisiaj
byśmy mogli podać przykład umowy małżeńskiej. Panuje powszechne przekonanie, że
ślub zawarty w kościele jest bardziej wiążący i bardziej święty niż ten w
urzędzie stanu cywilnego. Wielu myśli, że tam w kościele jest przed Bogiem, a w
urzędzie już nie, że tamten związek jest nierozerwalny, a ten w urzędzie tak.
Pan
Jezus na tą hipokryzje odpowiada, obłudnicy wymyślacie sobie systemy dzięki którym
możecie kłamać i oszukiwać i zrywać obietnice oraz usprawiedliwiać
niemoralność. Czy nie rozumiecie, że wszelka przysięga jest złożona na imię
Boże? Czy nie rozumiecie, że Bóg obecny jest na każdym miejscu, że jest
świadkiem każdej umowy i wprowadzenie sprytnego sposobu możliwości wycofania
się z danego słowa nie usprawiedliwia was z kłamstwa i niedotrzymania obietnicy!
Na cokolwiek przysięgacie to przysięgacie na Boga. Jeśli przysięgacie na
świątynie, to przysięgacie na tego który w niej mieszka. Jeśli na ołtarz, to na
wszystko co na nim jest składane, jeśli na niebo, to też na tron Boży. Po
prostu wasza mowa powinna być szczera i prawdziwa w każdej sytuacji, to co Pan
Jezus powiedział w 5 rozdz. Mateusza, niechaj więc mowa wasza będzie: tak – tak, nie – nie, bo co ponadto
jest, to jest od złego (Mat 5,37).
Inaczej
mówiąc, dotrzymuj obietnicy, Bóg nienawidzi kłamstwa, krętactwa, czego fałszywi
nauczyciele nie widzą i z tego powodu są głupi i ślepi. Często kombinują kręcą,
nie chcą odpowiedzieć wprost, nie chcą potępić zła. Potrzebują fasady
pobożności dzięki której będą mogli usprawiedliwiać swoją niemoralność. W
Indiach żył jakiś czas temu taki popularny duchowy nauczyciel Sai Baba, który
został oskarżony o pedofile w Wielkiej Brytanii. Usprawiedliwiał się tym, że
przez dotykanie narządów płciowych dzieci przekazuje życiową energię. Innym przykładem
są osoby, które powołują się na Boga mówiąc, że mają od niego Słowo, a później
gdy ono się nie spełni w sprytny sposób próbują wytłumaczyć dlaczego tak się
stało. Faryzeusze mieli nawet swój
własny system jak omijać przykazania Boże i nie opiekować się swoimi starymi
rodzicami. Uważali, że jeśli dadzą odpowiednią ofiarę na świątynie, to są
zwolnieni z 5 przykazania „Czcij ojca
swego i matę swoją” (Mk 7,11).
Kolejne
biada dla fałszywych nauczycieli dotyczy tego, że zamieniają oni wartości.
Mateusza 23:23 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze,
obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a
zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i
wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
24
Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
Pan
Jezus zarzuca faryzeuszem ich skrupulatność w oddawaniu dziesięciny kosztem
sprawiedliwości, wierności i miłosierdzia. Prawo Mojżeszowe zobowiązywało
Izraelitów do oddawania 10% swoich dochodów ze żniw na funkcjonowanie lewitów i
przybytku. Każdy Żyd miał po swoich żniwach przynieść 10% tego co Bóg mu dał w
ciągu roku do świątyni, by służba Boża mogła być kontynowania i państwo mogło
funkcjonować. Głównie to było zboże, oliwa z oliwek, moszcz z winogron, wełna i
pogłowie bydła. Faryzeusze zaś i uczeni
w piśmie doprowadzili tą część Bożych przekazań do absurdu, oddawali bardzo
dokładną dziesięcinę z każdego ziarenka, mięty, kopru i kminku i wszystkich
przypraw. Następnie chwalili się tym, że są bardzo pobożni bo oddają
dziesięcinę z każdego ziarenka. Jednak to, co było ważniejsze jak
sprawiedliwość, miłosierdzie i wiara było pomijane. Byli bardzo skrupulatni w
drobnostkach w błahostkach w tym, co nie miało aż takiej wagi, a zupełnie
pomijali moralność, czystość serca, sprawiedliwe osądy, uczciwość, prawość,
mówienie prawdy, pokorę itp.
Właściwie
Pan Jezus tutaj zacytował fragment z Ks.
Micheasza 6,8, który mówi co naprawdę liczy się przed Bogiem i czytamy tam
Micheasza 6:8 Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i
czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią
i w pokorze obcował ze swoim Bogiem.
Jednak
fałszywi nauczyciele podnoszą do rangi wielkiej ważności, drobnostki i szczegóły
marginalizując najważniejsze kwestie.
Tu
Jezus mówi, że przede wszystkim te najważniejsze rzeczy należy czynić, ale
tamtych też nie zaniedbywać.
Fałszywi
nauczycie zawsze robią wiele szumu z powodu drobnych rzeczy. Tu możemy podać
wiele ilustracji, mają dokładnie opisane, jak np. należy klękać, składać ręce,
jakich dokładnie słów używać w modlitwie, jak należy być ubranym do jakiejś ceremonii
itp., a jednocześnie czyniąc to, nie przeszkadza im, że żyją niemoralnie w cudzołóstwie
lub kogoś okradają, albo komuś złorzeczą i mają nienawiść w swoim sercu. Naprawdę
to zadziwia jak potrafią być szczegółowi np. nauczyciele islamu (ale nie tylko)
w swoim kulcie religijnym, a później iść do domu bić swoją żonę, nawoływać do
zamordowania setek niewinnych osób.
Z
powodu swojej drobiazgowości odcedzają komara, a połykają wielbłąda, są
zupełnie ślepi i nie widzą o co chodzi w
prawdziwej pobożności.
Jeśli
chodzi o to przecedzanie komara, a połykanie wielbłąda warto wyjaśnić na czym
polegała ta drobiazgowość faryzeuszy i uczonych w piśmie. Komar był
najmniejszym nieczystym zwierzęciem dla Żyda w Prawie Mojżeszowym, którego nie
można było spożywać. Wielbłąd natomiast był największym nieczystym zwierzęciem.
Gdy Izraelici wytwarzali wino z winogron
miażdżąc je, latały nad moszczem małe komary. No i wiecie jak to z komarami, w
końcu niektóre z nich wpadły do moszczu. To więc faryzeusz, dla którego komar
był nieczysty przecedzał takie wino oczyszczając je, a nawet pił przez zęby, by
przypadkiem nie połknąć jakiegoś komara i nie zanieczyścić się w sensie religijnym,
a w tym samym czasie połknął wielbłąda. Innymi słowy mówi do nich Pan,
wygłupiacie się z rzeczami, które nie mają zbyt wielkiego znaczenia, dajcie
dziesięcinę z listków mięty i ziarenek kopru, a jednocześnie dopuszczacie do
swojego życia hipokryzje, nieuczciwość, okrucieństwo, chciwość, kłamstwo i
bałwochwalstwo. Taka jest natura fałszywych nauczycieli.
Dlatego
biada fałszywym nauczycielom, lepiej by było, gdyby się nigdy nie narodzili, bo
są zachowane dla nich największe ciemności . Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz