18.11.2017

Biada fałszywym nauczycielom cz. I Ew. Mateusza 23,13 – 24


Z pozoru fałszywa nauka w kwestiach duchowych może nam się wydawać niewielkim zagrożeniem. Ostrzegamy przed faszyzmem, komunizmem, marksizmem i innymi szkodliwymi ideologiami, ale czy ostrzegamy przed fałszywą religią i fałszywymi nauczycielami? Nie zawsze robimy to, tak zdecydowanie jak powinniśmy, a to z tego powodu, że mamy tendencje lekceważyć sprawy duchowe, bo są one dla nas przysłonięte. Człowiek porusza się w świecie materialnym, w świecie tego co może zobaczyć, dotknąć, zbadać, poczuć, a to czego nie widać lekceważymy. Biblia też mówi, że z reguły nie interesujemy się sprawami ducha z powodu naszej grzeszności w wyniku której utraciliśmy wrażliwość na to, co duchowe, dlatego konieczne jest nowe narodzenie. Bóg musi nas obudzić, byśmy zobaczyli, że to co duchowe jest bardziej rzeczywiste od tego co cielesne. Utraciliśmy wrażliwość na Boże rzeczy, a nadmiernie skupiamy się na ciele, więc często fałszywa nauka i fałszywi nauczyciele nie są kojarzeni jako wielkie zagrożenie jeśli ich funkcjonowanie nie powoduje ograniczenia wolności osobistej, czy negatywnych skutków społecznych. Nawet w środowiskach ewangelicznych nie zawsze chcemy poruszać te tematy, by kogoś nie urazić, zachować dobre relacje, nie być posądzonym o krytykanctwo i osądzanie innych, więc odpuszczamy. Ale co byśmy powiedzieli o człowieku, który wskazywałby innym drogę na autostradzie, mówiąc że można śmiało jechać z pełną prędkością, a jednocześnie wiedziałby że autostrada kończy się nagłym i stromym urwiskiem którego nie widać? Z pewnością bylibyśmy oburzeni, powiedzielibyśmy że taki człowiek nie wiele różni się od kogoś, kto jest zbrodniarzem. Ale tacy właśnie są fałszywi nauczyciele i w taki sposób przedstawia ich Pan Jezus. W rzeczywistości są o wiele gorszym zagrożeniem niż nieuczciwy agent ubezpieczeniowy, złodziej, oszust na autostradzie, czy złoczyńca, bo ten tylko oszukuje nas w kwestiach doczesnych i co najwyżej utracimy pieniądze, dobra materialne może w najgorszym wypadku życie fizyczne. Fałszywi nauczyciele natomiast obiecujący ludziom zbawienie przez nieprawdziwą naukę robią ludziom wieczną szkodę której nie da się naprawić. Prowadzą ludzi do piekła, na wieczne zatracenie. Jak wiemy Pan Jezus poświęcił temu dużą część swojego nauczania, a tutaj cały 23 rozdz. Ew. Mateusza jest na ten temat. Tak więc, czy to jest ważny temat, czy możemy go lekceważyć, skoro Pismo poświęca mu tak wiele uwagi? Jestem właśnie na etapie czytania Ks. Jeremiasza i tam ciągle wraca wątek fałszywych proroków i fałszywych nauczycieli, którzy zapewniają Izrael o Bożej przychylności i Bożym błogosławieństwie pomimo ich grzesznego i niemoralnego stylu życia. A tymczasem prorok Jeremiasz posłany przez Boga mówi: pokutujcie bo idzie sąd za wasze grzechy, a nie pokój i błogosławieństwo jak wam obiecują. Pokutujcie, bo jeśli się nie nawrócicie to Bóg wytraci was doszczętnie.
W Ks. Ozeasza czytamy że Bóg mówi iż mój lud ginie z braku poznania (Oze 4,6). Ludzie giną bo nie znają ewangelii, nie znają Słowa Bożego, nie znają Chrystusa, a nie znają między innymi z tego też powodu, bo są otoczeni fałszywą religią i fałszywymi przewodnikami duchowymi, którzy nie troszczą się ani o swoje, ani o ich zbawienie. A o co się troszczą? Jedynie o siebie samych, własną wygodę, swoją pozycje i swoje stanowiska co Pan wyraził w 14 wierszu
Mateusza 23:14  Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że pożeracie domy wdów i to pod pokrywką długich modlitw; dlatego otrzymacie surowszy wyrok.
Wykorzystują udawaną pobożność, by napełnić sobie brzuch, by wyciągnąć pieniądze od najbiedniejszych i żyć w przepychu. Jest to karygodne i spotka się z surowym Bożym wyrokiem.
Dlatego też Pismo św. Ostrzega nas, że każdy nauczyciel Słowa Bożego powinien być świadomy, że zostanie przez Boga surowiej oceniony.
Jakuba 3:1  Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok.
Ale myślicie, że fałszywi nauczyciele się tym przejmują, myślicie że mają z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia, bo zwodzą ludzi i żyją niemoralnie. Nic z tych rzeczy, są zupełnie ślepi bo brak im bojaźni Bożej.
I Pan Jezus mówi o 8 przekleństwach dla fałszywych przewodników. Tu pragnę wyjaśnić, że w niektórych bibliach jest 7 biada np. w Biblii Tysiąclecia i wiersz 14 tam nie występuje. Jest natomiast on dodany przy dolnych przypisach. Wszystko z tego powodu, że w niektórych starszych manuskryptach Ew. Mateusza nie ma wiersza 14, a w późniejszych jest. Do dzisiaj bibliści nie są zgodni, czy pierwotnie 14 wiersz występował w Ew. Mateusza czy też nie. Jednak Ew. Marka (12,40) zawiera ten fragment, to więc uważam że najuczciwiej będzie przyjąć, że te słowa należą do wypowiedzi Pana Jezusa. To, że nie zawierają ich najstarsze manuskrypty wcale nie musi znaczyć, że Pan Jezus tego nie powiedział. Bardziej dla nas wiarygodny jest tekst większościowy, który tą wypowiedź zawiera.
Mamy więc 8 zdecydowanych przekleństw w kierunku fałszywych nauczycieli. Można je podsumować słowami, że biada podczas sądu wszystkim zwodzicielom. I to greckie słowo biada jest bardzo ciekawe, oznacza ono, żal, smutek, rozpacz, ból i nieuchronność sądu. Z jednej strony, gdy Pan Jezus ciska tym słowem „biada” w kierunku faryzeuszy i uczonych w piśmie, to ma zbolałe serce i żal, że oni znaleźli się w takim stanie. On wcale nie cieszy się, że religijni przywódcy Izraela doszli do miejsca, gdzie muszą być potępieni. A z drugiej strony Pan Jezus zapowiada dla nich nieuchronną karę i surowy sąd. Mówi o nich „synowie piekła” (15), „głupi i ślepi” (17), „obłudnicy” (23) „groby pobielane” (27), „węże i plemię żmijowe” (33). Taki oto stan duchowy jest wszystkich zwodzicieli. Naprawdę jestem często przerażony tym jak wiele osób usprawiedliwia swoich niemoralnych duszpasterzy mówiąc, „że nie chodzę do kościoła dla człowieka, ale dla Boga”. Jeśli ślepy, ślepego prowadzi obaj w dół wpadną mówił Pan Jezus (Mat 15,14). Inaczej mówiąc, ten który sam nie zna Boga jak może do Boga doprowadzić tych, których prowadzi? Będzie potępiony zarówno on, jak i ci którzy go słuchają.
To samo Pan Jezus mówi w 13 wierszu
Mateusza 23:13  Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą.
To na co już zwracaliśmy uwagę, że zwodziciele zamykają ludziom drogę do Królestwa Bożego. Sami tam nie wchodzą i innych tam nie wprowadzają.
Zobaczcie do kogo to Pan Jezus mówi, do faryzeuszy i uczonych w Piśmie Św. Mówi to do przywódców religijnych, do naprawdę ważnych przewodników duchowych w tamtym czasie w Izraelu. Mówi to do ludzi, którzy niemal na pamięć znali Biblię.  Ludzie do nich kierowali pytania jak być zbawionym jak poznać Boga, jak trafić do Królestwa Bożego. Gdy przyszedł Jan chrzciciel możemy powiedzieć, że nastąpiło coś w rodzaju przebudzenia w Izraelu i wychodziła do niego cała Judea, a On przygotowywał ludzi dla Pana Jezusa. Jednak faryzeusze i uczeni w piśmie zamiast kierować podobnie jak Jan chrzciciel ludzi do Chrystusa i wskazywać na Niego jako na Zbawiciela, to powstrzymywali ludzi przed przyjściem do Chrystusa i wskazywali na swoją religię mylnie interpretując Pismo Św. i kładąc nacisk na martwe religijne uczynki. Czyli część ludzi pragnie Boga idą do kościoła, idą po odpowiedzi, idą do nauczycieli by dowiedzieć się jak mogę być zbawiony, a fałszywi nauczyciele zamiast kierować ich, by uwierzyli w Pana Jezusa jako swego Zbawiciela, który zapłacił za ich grzechy na krzyżu, kieruje oczy tych ludzi np. na ich moralność, że muszą przestać palić, chodzić do kościoła, być miłym i dobrze się zachowywać, odmawiać modlitwy, spowiadać się, słuchać nauk jakiś ważnych osobistości religijnych itp. Kierują oczy ludzi na religijne rytuały, uczą pacierzy, klękania, wstawania, składania rąk, katechizmu na pamięć i innych religijnych rytuałów, ale nie uczą o Chrystusie. O tym co dla nas zrobił na Krzyżu, jak cudownie wydał samego siebie za nasz grzech i w ten sposób nas zbawił. Nie uczą ludzi o Bożej łasce, Bożej sprawiedliwości, grzechu, upamiętaniu i Bożym sądzie. Kierują też oczy ludzi na siebie, swoją pozycje i  tradycje. Tak jak Pan Jezus powiedział, że mówią o obmywaniach i najdrobniejszych religijnych gestach, a zapominają o sercu, o tym co człowiek ma w środku. Ważne żeby tylko z zewnątrz jakoś wyglądało. W niedzielę pięknie pod krawatem do kościółka, a serce pełne pychy, zdrady, zazdrości, obmowy i kłótni.
Ale fałszywi nauczyciele tak nauczają, nie mówią ludziom prawdy o Bogu, sami nie wchodzą do Królestwa i innym nie dają wejść, odsuwając ich od Chrystusa przez zaciemnienie prostej ewangelii, że to Jezus jest Zbawicielem, że to Jego należy pokochać, Jemu się oddać, zanim iść, Jemu zawierzyć swoje życie. W ten sposób sami idą do piekła i innych tam prowadzą, sami nie wchodzą i innym nie dają.
Kiedyś, wiele lat temu stałem przy cmentarzu 1 listopada z książkami i traktatami ewangelizacyjnymi. Po mszy podszedł do mnie ksiądz, zapytał się kim jestem i co tu robię. Ja wyjaśniłem mu, że służę w kościele i mówię ludziom o Chrystusie, że jest Zbawicielem. Po krótkiej dyskusji, ksiądz zapytał, jak myślę, co on powinien zwiastować ludziom w kościele. Zaskoczyło mnie to pytanie, ale powiedziałem że powinien ludziom mówić o tym, że mają odwrócić się od martwych uczynków, swoich grzechów i zwrócić się po zbawienie do Chrystusa. Wtedy on odpowiedział że jeśli powie to ludziom, to oni z kościoła mu uciekną. Widzicie, to jest logika fałszywych nauczycieli, zamykają przed ludźmi Królestwo Boże, nie mówią im prawdy, sami nie wchodzą i innym wejść nie dają.    

Następne biada dotyczy tego, że fałszywi nauczyciele pod pozorem pobożności objadają domy wdów. Wdowy w tamtym czasie w Izraelu to była jedna z najsłabszych grup społecznych obok sierot, którą każdy pobożny żyd miał wziąć pod opiekę z nakazu Bożego prawa. W Ks. Wyjścia czytamy
Wyjścia 22:22  Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani sieroty.
Faryzeusze i uczeni w piśmie pod pozorem swojej pobożności, długich modlitw i opieki nad wdowami stawali się powiernikami ich majątków, a później przejmowali je. Wcale nie chodziło im o dobro oraz troskę wobec tych biednych kobiet, zależało im jedynie na ich pieniądzach. Zamiast chronić tą biedną osamotnioną grupę społeczną, wykorzystywali je z powodu swojej chciwości i miłości do pieniędzy.
To również i dzisiaj czynią fałszywi nauczyciele, pod pozorem swojej pobożności wykorzystują ufność słabych osób, często starszych lub prostych w niewiedzy, by wyciągnąć od nich całe majątki i ostatnie pieniądze. Obiecują im nieprawdziwe rzeczy w zamian za ich hojność np. opiekę, Boże błogosławieństwo pod postacią zdrowia lub życie wieczne i w ten sposób naciągają tych biednych ludzi.
Nie mają dla nich żadnej litości, nie zwracają na to uwagi, że często te osoby muszą odejmować sobie od ust i nie mają środków na podstawowe potrzeby. Fałszywi nauczyciele w ogóle się tym nie przejmują, zysk jest najważniejszy, ważne żeby kasa się zgadzała.
Za to, za taką bezduszność i wykorzystywanie Bożego imienia do okradania najsłabszych otrzymają szczególnie surowy wyrok. Tu chciałbym zwrócić uwagę, że wszyscy niewierzący w Chrystusa pójdą do piekła, ale ci których grzechy szczególnie są obrzydliwe w oczach Boga, ci otrzymają szczególnie ciężkie męki.  

Kolejne biada dotyczy tego w jaki sposób fałszywi nauczyciele zdobywają swoich współwyznawców.
Mateusza 23:15  Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami.
Faryzeusze w tamtym czasie byli bardzo zaangażowani w działania misyjne, by nawracać pogan na Judaizm. Obchodzili morze i ląd, czyli całą otaczającą ich część świata i wprowadzali ludzi w kult Judaizmu. To że nawracali nie było samo w sobie złe, wszyscy mamy to robić, głosić ewangelię aż po krańce ziemi. Oni jednak nie przyprowadzali człowieka do żywego Boga, nie uczyli o tym czym jest prawdziwe nawrócenie, ale czynili z niego fanatycznego wyznawcę praktyk religijnych chcąc się później chlubić tym, że kogoś skłonili do przejścia na Judaizm. Nie zadowalali się tylko tym, że ktoś przeszedł na Judaizm, ale zmierzali do tego, by ten nowy konwertyta stał się tzw. „prozelitą prawości” jakby podwójnie oddanym i w ten sposób czynili go „synem piekła dwakroć gorszym niż oni”. Chwalili się również liczbami, tym że jest ich dużo i wzrastają. Fałszywe religie i fałszywi nauczyciele często chcą się powoływać na liczby. Czerpią siłę z tego, że są w tłumie i ich przybywa, mówią „zobacz ilu nas jest, taka duża liczba ludzi nie może się mylić, to musi pochodzić od Boga”. Jednak Pan Jezus powiedział, że wąska jest brama i wąska droga, która wiedzie do żywota i niewielu jest tych, którzy ją znajdują (Mt 7,14), a w innym miejscu mówił, że jest wielu wezwanych, ale nie wielu wybranych (Mt 22,14). Chodzi o to, że zbawienie jest dostępne dla wszystkich, ale zbawienie jest wyłącznie w Chrystusie i tego większość ludzi nie chce zaakceptować. Woli iść przez życie własnymi drogami, które ostatecznie prowadzą ich na zatracenie.

Kolejne biada dla fałszywych nauczycieli dotyczy tego że wymyślają sobie systemy dzięki którem mogą kłamać. I Tak Pan Jezus mówi
Mateusza 23:16  Biada wam, ślepi przewodnicy, którzy powiadacie: Kto by przysiągł na świątynię, to nic; ale kto by przysiągł na złoto świątyni, ten jest związany przysięgą.
17  Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest większe? Złoto czy świątynia, która uświęca złoto?
18  Oraz: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic, ale kto by przysiągł na dar, który jest na nim, ten jest związany przysięgą.
19  Ślepi! Cóż bowiem jest większe? Dar czy ołtarz, który uświęca dar?
20  Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga nań i na wszystko, co jest na nim.
21  I kto przysięga na świątynię, przysięga na nią i na tego, który w niej mieszka.
22  I kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na tego, który na nim zasiada.
Dla Faryzeuszy i uczonych w piśmie niektóre przysięgi były wiążące, a inne nie. I tak uważano, że przysięga na imię Boże jest wiążąca w każdym przypadku i należy jej dotrzymać. Ale oni wymyślili sposób jak nie dotrzymywać słowa, by móc kłamać i kręcić. Więc wprowadzili przysięgi np. na świątynie, ołtarz i niebo mówiąc że takie umowy są mniej wiążące. Według nich bardziej święta umowa jest wtedy kiedy jest poparta przysięgą np. na złoto świątyni, czy złożony na ołtarzu dar dla Boga.
Dzisiaj byśmy mogli podać przykład umowy małżeńskiej. Panuje powszechne przekonanie, że ślub zawarty w kościele jest bardziej wiążący i bardziej święty niż ten w urzędzie stanu cywilnego. Wielu myśli, że tam w kościele jest przed Bogiem, a w urzędzie już nie, że tamten związek jest nierozerwalny, a ten w urzędzie tak.
Pan Jezus na tą hipokryzje odpowiada, obłudnicy wymyślacie sobie systemy dzięki którym możecie kłamać i oszukiwać i zrywać obietnice oraz usprawiedliwiać niemoralność. Czy nie rozumiecie, że wszelka przysięga jest złożona na imię Boże? Czy nie rozumiecie, że Bóg obecny jest na każdym miejscu, że jest świadkiem każdej umowy i wprowadzenie sprytnego sposobu możliwości wycofania się z danego słowa nie usprawiedliwia was z kłamstwa i niedotrzymania obietnicy! Na cokolwiek przysięgacie to przysięgacie na Boga. Jeśli przysięgacie na świątynie, to przysięgacie na tego który w niej mieszka. Jeśli na ołtarz, to na wszystko co na nim jest składane, jeśli na niebo, to też na tron Boży. Po prostu wasza mowa powinna być szczera i prawdziwa w każdej sytuacji, to co Pan Jezus powiedział w 5 rozdz. Mateusza, niechaj więc mowa wasza będzie: tak – tak, nie – nie, bo co ponadto jest, to jest od złego (Mat 5,37).
Inaczej mówiąc, dotrzymuj obietnicy, Bóg nienawidzi kłamstwa, krętactwa, czego fałszywi nauczyciele nie widzą i z tego powodu są głupi i ślepi. Często kombinują kręcą, nie chcą odpowiedzieć wprost, nie chcą potępić zła. Potrzebują fasady pobożności dzięki której będą mogli usprawiedliwiać swoją niemoralność. W Indiach żył jakiś czas temu taki popularny duchowy nauczyciel Sai Baba, który został oskarżony o pedofile w Wielkiej Brytanii. Usprawiedliwiał się tym, że przez dotykanie narządów płciowych dzieci przekazuje życiową energię. Innym przykładem są osoby, które powołują się na Boga mówiąc, że mają od niego Słowo, a później gdy ono się nie spełni w sprytny sposób próbują wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Faryzeusze  mieli nawet swój własny system jak omijać przykazania Boże i nie opiekować się swoimi starymi rodzicami. Uważali, że jeśli dadzą odpowiednią ofiarę na świątynie, to są zwolnieni z 5 przykazania „Czcij ojca swego i matę swoją” (Mk 7,11).

Kolejne biada dla fałszywych nauczycieli dotyczy tego, że zamieniają oni wartości.
Mateusza 23:23  Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
24  Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
Pan Jezus zarzuca faryzeuszem ich skrupulatność w oddawaniu dziesięciny kosztem sprawiedliwości, wierności i miłosierdzia. Prawo Mojżeszowe zobowiązywało Izraelitów do oddawania 10% swoich dochodów ze żniw na funkcjonowanie lewitów i przybytku. Każdy Żyd miał po swoich żniwach przynieść 10% tego co Bóg mu dał w ciągu roku do świątyni, by służba Boża mogła być kontynowania i państwo mogło funkcjonować. Głównie to było zboże, oliwa z oliwek, moszcz z winogron, wełna i pogłowie bydła.  Faryzeusze zaś i uczeni w piśmie doprowadzili tą część Bożych przekazań do absurdu, oddawali bardzo dokładną dziesięcinę z każdego ziarenka, mięty, kopru i kminku i wszystkich przypraw. Następnie chwalili się tym, że są bardzo pobożni bo oddają dziesięcinę z każdego ziarenka. Jednak to, co było ważniejsze jak sprawiedliwość, miłosierdzie i wiara było pomijane. Byli bardzo skrupulatni w drobnostkach w błahostkach w tym, co nie miało aż takiej wagi, a zupełnie pomijali moralność, czystość serca, sprawiedliwe osądy, uczciwość, prawość, mówienie prawdy, pokorę itp.
Właściwie Pan Jezus tutaj zacytował fragment z Ks. Micheasza 6,8, który mówi co naprawdę liczy się przed Bogiem i czytamy tam
Micheasza 6:8  Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem.
Jednak fałszywi nauczyciele podnoszą do rangi wielkiej ważności, drobnostki i szczegóły marginalizując najważniejsze kwestie.
Tu Jezus mówi, że przede wszystkim te najważniejsze rzeczy należy czynić, ale tamtych też nie zaniedbywać.
Fałszywi nauczycie zawsze robią wiele szumu z powodu drobnych rzeczy. Tu możemy podać wiele ilustracji, mają dokładnie opisane, jak np. należy klękać, składać ręce, jakich dokładnie słów używać w modlitwie, jak należy być ubranym do jakiejś ceremonii itp., a jednocześnie czyniąc to, nie przeszkadza im, że żyją niemoralnie w cudzołóstwie lub kogoś okradają, albo komuś złorzeczą i mają nienawiść w swoim sercu. Naprawdę to zadziwia jak potrafią być szczegółowi np. nauczyciele islamu (ale nie tylko) w swoim kulcie religijnym, a później iść do domu bić swoją żonę, nawoływać do zamordowania setek niewinnych osób.
Z powodu swojej drobiazgowości odcedzają komara, a połykają wielbłąda, są zupełnie ślepi  i nie widzą o co chodzi w prawdziwej pobożności.
Jeśli chodzi o to przecedzanie komara, a połykanie wielbłąda warto wyjaśnić na czym polegała ta drobiazgowość faryzeuszy i uczonych w piśmie. Komar był najmniejszym nieczystym zwierzęciem dla Żyda w Prawie Mojżeszowym, którego nie można było spożywać. Wielbłąd natomiast był największym nieczystym zwierzęciem.  Gdy Izraelici wytwarzali wino z winogron miażdżąc je, latały nad moszczem małe komary. No i wiecie jak to z komarami, w końcu niektóre z nich wpadły do moszczu. To więc faryzeusz, dla którego komar był nieczysty przecedzał takie wino oczyszczając je, a nawet pił przez zęby, by przypadkiem nie połknąć jakiegoś komara i nie zanieczyścić się w sensie religijnym, a w tym samym czasie połknął wielbłąda. Innymi słowy mówi do nich Pan, wygłupiacie się z rzeczami, które nie mają zbyt wielkiego znaczenia, dajcie dziesięcinę z listków mięty i ziarenek kopru, a jednocześnie dopuszczacie do swojego życia hipokryzje, nieuczciwość, okrucieństwo, chciwość, kłamstwo i bałwochwalstwo. Taka jest natura fałszywych nauczycieli.
Dlatego biada fałszywym nauczycielom, lepiej by było, gdyby się nigdy nie narodzili, bo są zachowane dla nich największe ciemności . Amen 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń