Większość kościołów uznaje potrzebę
chrztu, który jest aktem posłuszeństwa Chrystusowi, ale rozumienie tej praktyki
jest bardzo różne w kościołach chrześcijańskich. Najczęściej różnice wynikają z
innej interpretacji tekstów biblijnych lub narosłej tradycji kościelnej.
Baptyści od samego początku doszli do przekonania, na podstawie świadectwa
tekstu biblijnego, że jedyna możliwa praktyka chrztu, to chrzest przez
zanurzenie na wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa. Dlatego też w kościołach
baptystycznych nie chrzci się niemowląt, dzieci, czy osób, które nie mogą
wyznać osobistej wiary w Chrystusa.
Wierzymy, że chrzest może być dokonany tylko w
przypadku, kiedy chrzczona osoba posiada wiarę w zbawcze dzieło Chrystusa, gdyż
jest on publicznym wyznaniem wiary w Osobę Jezusa Chrystusa.
Akt chrztu został nakazany przez
Chrystusa (Mat. 28,19-20) i dlatego należy go rozumieć jako ustanowienie, a nie
jako sakrament. Chrzest nie dokonuje jakiejkolwiek duchowej zmiany w chrzczonej
osobie. Przez chrzest wyznaje ona wierność Chrystusowi jako Panu i zwiastuje
Jego ewangelię, potwierdza fakt swego zbawienia wobec siebie i innych.”[1] Wierzymy, że chrzest jest potwierdzeniem
zbawienia, możliwością złożenia świadectwa, ogłoszeniem, że dana osoba
uwierzyła w dzieło Chrystusa. Takie
rozumienie chrztu wynika z tego w jaki sposób dokonuje się zbawienie,
usprawiedliwienie człowieka. Pismo Św.
uczy nas że grzesznik może być usprawiedliwiony wyłącznie na podstawie wiary w
Jezusa Chrystusa, który na krzyżu poniósł śmierć za nasze grzechy. Apostoł
Paweł w liście do Efezjan napisał:
Albowiem łaską
zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
nie z
uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy,
stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas
Bóg, abyśmy w nich chodzili.[2]
(Efezjan 2:8 - 9 )
inny fragment tekstu Listu Pawła do Rzymian mówi:
Gdyż wszyscy
zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski
jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako
ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania
sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł
się do przedtem popełnionych grzechów[3]
(Rzymian
3:23 – 25)
Tylko wtedy kiedy człowiek posiada tą osobistą wiarę
i postanowił pokutować ze swoich grzechów, odwrócić się od nich, ma prawo
zostać ochrzczony. Jeśli nawet ktoś został ochrzczony, a nie posiada ufności w
dzieło Chrystusa, to taki chrzest nie ma
żadnego znaczenia przed Bogiem. Więcej
nawet, gdy chrzcimy osoby nie posiadające wiary dajemy im fałszywą ufność, że są chrześcijanami, gdy w rzeczywistości
nimi nie są.
Prowadzi to do pewnych absurdów, ponieważ spotykamy
wiele osób uważających się za wyznawców Chrystusa, ale życie ich jest zupełnie
dalekie od Jego nauczania.
Chrzest w doktrynie baptystycznej
nie sprawia odrodzenia grzesznika jak w rozumieniu niektórych kościołów chrześcijańskich
czyni to Duch Św. Taki pogląd wynika z przekazu tekstów biblijnych Ew. Jana 3,5
-6 czy Tyt. 3,5. W rozmowie Jezusa z Nikodemem, Jezus podkreśla konieczność
nowego narodzenia, by móc ujrzeć Królestwo Boże. Choć w wersecie Jana 3,5 Jezus
wspomina o wodzie, to raczej mówi o oczyszczeniu niż zbawieniu, bo w szerszym
kontekście mówi już tylko o konieczności odrodzenia z Ducha Św.
Także we wspomnianym tekście z listu do Tytusa
czytamy Zbawił nas nie dla uczynków
sprawiedliwości, które spełnialiśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel
odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Św.[4]
Tak więc Chrzest
jest raczej symbolicznym wyrazem, a nie środkiem przebaczenia grzechów[5]
Słowa „kąpiel odrodzenia” w tym przypadku nie mają nic wspólnego z chrztem, ale
ilustrują nowe stworzenie za pomocą kąpieli. Gdyby rzeczywiście chrzest miał
moc zbawczą, to wtedy nie moglibyśmy być zbawieni z łaski przez wiarę, ale
także przez chrzest. W ten sposób dochodzimy do kolejnego stwierdzenia, że
chrzest nie jest niezbędny do zbawienia.
Gdy strażnik więzienny pyta się Pawła i Sylasa, co
trzeba uczynić żeby być zbawionym oni
odpowiadają: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. I
głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim, którzy byli w jego domu.[6]
(Dzieje Ap. 16,31-32).
Ani jednym słowem Paweł nie wspomina na temat chrztu, zaznacza
natomiast, że następnym krokiem Pawła i Sylasa
było zwiastowanie ewangelii strażnikowi i jego domownikom. Innym
fragmentem Pisma, który to potwierdza jest Mar 16, 15 – 16: Idąc na cały świat głoście ewangelię
wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i
ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto
nie uwierzy, będzie potępiony[7].
Niektórzy na
podstawie tego tekstu uważają, że chrzest jest konieczny do zbawienia, ale Pan
Jezus akcent kładzie na wiarę, a nie na chrzest. W 15 wersie wprawdzie mówi, że
będzie zbawiony ten „kto uwierzy i zostanie ochrzczony”, ale w 16 wersie mówi,
że potępienie dotyczy tylko tych którzy nie uwierzyli, a nie tych którzy, by uwierzyli, a nie
ochrzcili się. Potwierdzają to inne fragmenty Pisma: Łuk 23,45 – zbawiony
złoczyńca na krzyżu chociaż nie został ochrzczony, to został zbawiony. Pan Jezus sam nie
chrzcił tylko nawoływał do wiary w siebie Ew Jana 4,1-2 Jana 8:24.
Skoro chrzest nie jest niezbędny do
zbawienia, to po co chrzcimy?
Chrzest przede wszystkim jest aktem posłuszeństwa
słowom Chrystusa, a Pan Jezus nakazał nam to czynić. Czytamy o tym w: Mat 28:19: Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie
narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.[8]
Pierwsi chrześcijanie zaraz po tym jak uwierzyli, przyjmowali chrzest (Dz. Ap.
2, 41-42). Chrześcijanin to człowiek wierny słowom Chrystusa-już ten argument
powinien być dostatecznym powodem
do praktykowania chrztu. Chrzest jest
widzialnym symbolem nowego narodzenia, widzialnym symbolem oczyszczenia nas z
grzechów. Chrzest w swej istocie jest
potwierdzeniem odnowy człowieka, dokonywanej przez działanie Ducha Świętego,
jego udziału w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, realizowanym w Nim
i w społeczności Jego Kościoła.[9]
Chrzest jest widzialnym obrazem przemiany, śmierci
dla tego świata i życia dla Chrystusa. Mówiąc w sposób obrazowy, zanurzenie
jest obrazem śmierci starego człowieka. Ten stary człowiek zostaje ukrzyżowany
wraz z Chrystusem. Wynurzenie z wody symbolizuje powstanie z martwych, powstaje
nowy człowiek, który chce żyć życiem
Chrystusa w mocy Ducha Świętego.
Chrzest jest także złożeniem
świadectwa, że moim Panem odtąd jest Jezus Chrystus. To świadectwo ogłaszamy kościołowi, temu
światu i całemu światu duchowemu. Symbolika
chrztu często jest porównywana do ślubnej obrączki. Obrączka na palcu prawej
ręki zwykle wyraża małżeński stan danej osoby. Sama obrączka nie czyni tej
osoby zamężną czy żonatą, po prostu jest ona symbolem, który świadczy o małżeńskim
stanie jej właściciela. Obrączka nie gwarantuje tez tego, jaka osoba mąż lub
żona mają być. Tak samo chrzest nie czyni człowieka chrześcijaninem, choć jest
jego rozpoznawczym znakiem; nie mówi on też o tym, jakim chrześcijaninem dana
osoba jest lub może się stać.[10]
Kolejną kwestią jest sposób chrztu.
Także w tym są znaczne różnice między kościołami. Niektóre kościoły uważają, że
wystarczy pokropienie lub polanie wodą. Baptyści praktykują chrzest przez
zanurzenie, chcąc być wiernymi przesłaniu Nowego Testamentu.
Na samym początku należy podkreślić, że w żadnym
miejscu Nowego Testamentu nie znajdujemy
przypadku, żeby chrzest był dokonywany inaczej
niż przez zanurzenie w wodzie. Greckie
słowo użyte w Nowym Testamencie odnośnie Chrztu to „baptidzo” i znaczy ono zanurzać. Wszystkie teksty Nowego
Testamentu potwierdzają baptystyczną praktykę chrztu przez zanurzenie i tak czytamy: Jana 3:23 Jan także chrzcił w Ainon blisko Salim, bo
tam było dużo wody, a ludzie przychodzili tam i dawali się chrzcić.[11]
Z pewnością autor nie mówiłby że Jan chrzcił w
miejscu, gdzie jest dużo wody gdyby to nie miało żadnego znaczenia.
Prawdopodobnie Jan potrzebował dużo wody właśnie do chrztu przez zanurzenie.
Inne teksty na temat chrztu tylko potwierdzają taką właśnie praktykę.
W Dziejach
Apostolskich 8:38 – 39: I kazał
zatrzymać wóz, zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i ochrzcił go. Gdy
zaś wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i eunuch nie ujrzał go więcej,
lecz radując się jechał dalej swoją drogą.
Filip wszedł do wody z eunuchem, a następnie wyszedł
z wody, gdyby nastąpiło pokropienie lub polanie wodą, to nie byłoby takiej
potrzeby, żeby razem wchodzić do wody. Wystarczyłoby naczerpać wody jakimś
naczyniem i ochrzcić eunucha. Zanurzenie w wodzie także dobrze wyraża prawdę
chrześcijańską jaką jest odrodzenie duchowe człowieka wierzącego. W liście
Pawła do Rzymian czytamy: (Rzym 6:4): Pogrzebani
tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus
wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie
prowadzili.[12]
Gdyby chrzest nie był dokonywany przez zanurzenie, to z pewnością dla odbiorców
listu Pawła byłoby to niezrozumiałe. Potwierdzają to także baptysteria, które
znajdują się przy budynkach kościelnych z pierwszych wieków.
Przeciwnicy chrztu przez zanurzenie wytaczają
argumenty, że 3000 nawróconych z Dziejów
2,41 nie miałoby gdzie się ochrzcić przez zanurzenie.
Charles C.
Ryrie pisze: „Zanurzenie mogło mieć miejsce w każdym ze wspomnianych w Nowym
Testamencie przypadków chrztu. W Jerozolimie było dosyć sadzawek, w których
można było zanurzyć ponad 3000 ludzi w dniu pięćdziesiątnicy.”[13] Z
wczesnych relacji chrześcijańskich dowiadujemy się, że czasami dokonywano
polewania wodą, ale były to przypadki wyjątkowe i tylko w sytuacji gdy ktoś
był chory. Nawet reformatorzy jak Jan
Kalwin, którzy nie praktykowali chrztu przez zanurzenie, uznawali za właściwą
taką formę chrztu. Kalwin napisał odnośnie tekstów biblijnych Jan 3,23 Dz Ap
8,38-39 „Ze słów tych można wnioskować, że
Jan dokonywał chrztu… przez pogrążanie całego ciała w wodzie… Stąd
dowiadujemy się jak chrzest był dokonywany (w czasach Nowego Testamentu)….
Ponieważ pogrążano wtedy w wodzie całe ciało”.[14]
Tak więc
cała praktyka chrztu i jego pojmowanie w Kościele baptystycznym wynika z chęci
bycia wiernym Pismu Świętemu, które powinno być najwyższym autorytetem w
sprawach wiary dla wszystkich chrześcijan.
[1]
Podstawowe Zasady Wiary Chrześcijańskiej, Konstanty Wiazowski, s.354
[2]
Pismo Św. Starego I Nowego Testamentu, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1975, s. 1262
[3]
Tenże, s. 1211
[4]
Tenże s. 1294
[5]
Podstawowe Zasady Wiary Chrześcijańskiej, Konstanty Wiazowski s.356
[6]
Pismo Św. Starego I Nowego Testamentu – Towarzystwo Biblijne w Polsce -
Warszawa 1975 s. 1190
[7]
Tenże s. 1092
[8]
Tenże s. 1067
[9]
Podstawowe Zasady Wiary Chrześcijańskiej, Konstanty Wiazowski s.356 - 357
[10]
Harold Rawlings – „Baptystyczne Podstawy Wiary” s. 245
[11]
Pismo Św. Starego I Nowego Testamentu, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa
1975 s. 1139
[12]
Tenże s. 1213
[13]
Charles C Ryrie, Podstawy Teologii, BEE
International, 1994 s. 483
[14]
Harold Rawlings, Baptystyczne Podstawy
Wiary s. 248
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz