15.12.2012

Refleksja o Narodzeniu Chrystusa


Te wszystkie kolędy które śpiewamy wskazują na to że już niebawem będziemy obchodzić kolejną pamiątkę świąt Bożego narodzenia. Dla wielu z nas jest to bardzo intensywny czas, często związany jest z większymi niż zwykle zakupami, dodatkowym wysiłkiem związanym z przygotowaniem posiłków i przygotowaniem całej oprawy tych świąt. Wiele osób pędzi od jednego sklepu do drugiego poszukując upominków dla swoich bliskich jeszcze inni spodziewają się gości lub sami wyjeżdżają na święta. W tym zaganianiu i chaosie który tworzy się w wyniku tych wszystkich zajęć istnieje niebezpieczeństwo, że zapomnimy o prawdziwej istocie  świąt Bożego Narodzenia.
 Sama nazwa „Boże narodzenie” wskazuje  na to, że wspominamy coś niezwykłego, wspominamy wydarzenie które przekracza granice naszego pojmowania. Około 2000 tys. lat temu Bóg narodził się, przyszedł do nas jako człowiek w osobie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Dlatego też śpiewamy te kolędy, dlatego mamy te święta i jeśli świętujemy tego dnia, to świętujmy właśnie z tego powodu, że Bóg posłał swojego Syna, by zbawił nas z naszych grzechów.
Moi drodzy przeczytajmy fragment z Pisma Św. który opowiada nam o tym co się wtedy stało.
Mateusza 1:18  A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka jego, Maria, została poślubiona Józefowi, okazało się, że, zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego.
19  A Józef, mąż jej, będąc prawym i nie chcąc jej zniesławić, miał zamiar potajemnie ją opuścić.
20  I gdy nad tym rozmyślał, oto ukazał mu się we śnie anioł Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego.
21  A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego.
22  A to wszystko się stało, aby się spełniło słowo Pańskie, wypowiedziane przez proroka:
23  Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.
24  A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją.
25  Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus.

Nie mamy tyle czasu żeby omówić cały ten fragment dlatego skupmy swoją uwagę na kilka minut na jednym wersecie 21  „A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego”.
Gdyby ktoś zadał  nam pytanie dlaczego Jezus Chrystus narodził  się 2000 tys. lat temu? Jaka  byłaby nasza odpowiedź? Gdybym zadał to pytanie teraz tobie co byś mi odpowiedział?  Moglibyśmy odpowiedzieć słowami Anioła, który mówi o Jezusie do Józefa, że Chrystus narodzi się by zbawić lud swój od jego  grzechów. Zbawić ludzi od grzechów, inaczej uratować ludzi od ich grzechów. Najczęściej myślimy o ratunku w obliczu niebezpieczeństwa lub wtedy gdy mamy naglącą potrzebę. Myślimy o ratunku gdy popadniemy w kłopoty, zachorujemy lub dzieje się w naszym życiu coś z czym nie możemy sobie poradzić. Ala nie wielu ludzi myśli o ratunku z powodu swoich grzechów, a  właśnie to powiedział Anioł do Józefa, że Jezus przyszedł uratować ludzi od ich grzechów.
Dlaczego to jest tak ważne? Dlaczego anioł nie powiedział, że Jezus przyszedł żeby ludzie byli zdrowi, bogaci, wolni od trosk i kłopotów, ale zwrócił uwagę na ludzkie grzechy.
Bo to właśnie nasze grzechy oddzielają nas od Boga nie pozwalają się nam spotkać z Nim i to jest największy nasz problem. Pismo Św. mówi że wszyscy ludzie zgrzeszyli i brak im chwały Bożej Rzym 3,23 a na innym miejscu że zaplatą za grzech jest śmierć Rzym 6,23. Oznacza to, że żaden człowiek nie jest na tyle doskonały i dobry żeby mógł dzięki własnym zasługom, uczynkom spotkać się z Bogiem. Ile byś dobrego nie robił jak bardzo byś  się nie starał zawsze od  Boga będzie oddzielał cię twój grzech. A grzech każdego człowieka musi spotkać  się ze słuszną odpłatą Bożą z sądem i potępieniem na wieki w piekle. Żaden grzesznik nie trafi do nieba i nie może spotkać się z  Bogiem. Dlatego największą potrzebą każdego człowieka to mieć przebaczone grzechy. Czy myślałeś kiedyś o dniu gdy będziesz musiał stanąć przed Bogiem? Czy Myślałeś o chwili gdy Bóg odwoła cię z tego świata i będziesz musiał  się z  nim spotkać? W jaki sposób w ten dzień przed nim się usprawiedliwisz w jaki sposób wytłumaczysz się z tych wszystkich rzeczy, które robiłeś, a wiesz że Bogu się nie podobają? Kłamstwo, nienawiść, złość, nieczyste myśli, pycha, egoizm i wiele innych. Co będziesz miał w dzień spotkania z Bogiem na swoja obronę?
Pismo Św. mówi, że tylko w jeden sposób możemy mieć przebaczone grzechy i mieć całkowitą pewność, że w dzień spotkania z Bogiem nie zostaniemy potępieni i nie pójdziemy do piekła. Ratunek nie leży w nas, nie leży w naszych wysiłkach, w naszych staraniach ale ratunek leży w osobie Pana Jezusa Chrystusa. Pamiętacie słowa Anioła do Józefa, pamiętacie co on powiedział, kim miał być Jezus? On przyszedł żeby zbawić ludzi od ich grzechów.
Wobec tego pojawia się pytanie jak On to uczynił w jaki sposób uratował ludzi od ich grzechów? Pan Jezus Chrystus przyszedł do nas i narodził się jako człowiek żeby ponieść nasze grzechy na Krzyż, żeby umrzeć za nasze grzechy na Krzyżu męczeńską śmiercią.
Ale to że Pan Jezus umarł na Krzyżu  za nasze grzechy nie oznacza, że każdy człowiek będzie zbawiony. Pismo Św. mówi że jego śmierć za grzechy staje się skuteczna w naszym życiu przez wiarę w Niego i jego dzieło Rzymian 3:25. Jak czytaliśmy w naszym tekście „On zbawi lud swój” kto jest jego ludem? Jego ludem  są ci którzy w Niego uwierzą i zaproszą go do  swojego życia.
W chwili gdy uwierzysz w Pana Jezusa Chrystusa twoje wszystkie grzechy zostaną przebaczone i zostaniesz obdarowany Jego sprawiedliwością. Wiara w Chrystusa sprawia, że twoje grzechy przechodzą na niego, a w zamian otrzymujesz jego sprawiedliwość i dar życia wiecznego. Dlatego dzisiaj przed kolejną pamiątką Bożego Narodzenia wzywam każdego kto jeszcze nie powierzył swojego życia Chrystusowi, by teraz to uczynił lub uczyniła. Możesz uczynić to w modlitwie prosząc Boga o przebaczenie grzechów i zapraszając Pana Jezusa Chrystusa do swojego życia. Jeśli uczynimy to szczerze i z wiarą On odpowie na naszą modlitwę i w osobie Ducha Św. przyjdzie do nas dając nam nowe życie.
Cóż pomoże człowiekowi choćby cały świat pozyskał, a dusze zatracił. Te słowa wypowiedział Chrystus do  tych, którzy Go słuchali. On przyszedł uratować twoją duszę by nikt z tych, którzy w  niego wierzą nie zginął. Jeśli odrzucimy Chrystusa nie damy wiary Jego słowom i nie zaufamy Mu  nie dla nas nadziei i przebaczenia grzechów. Dlatego to co uczynisz z Chrystusem jak odniesiesz się do  Jego przyjścia jest tak  ważne. Niech te Święta Bożego narodzenia będą dla nas czasem  głębokiej refleksji  i pojednania z Bogiem przez Pana Jezusa Chrystusa.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń