10.03.2013

Czas próby Mat 4, 1 – 11


Dzisiaj rozważymy ważną historię z życia Jezusa, która również wiele nam mówi o naszym przeciwniku i sposobach jego działania. Pismo Św. wyraźnie naucza, że przeciwnikiem Boga i przeciwnikiem wszystkich ludzi, a w szczególności ludzi wierzących w Boga jest diabeł, szatan. Zobaczymy, że Jezus po swoim chrzcie jest prowadzony przez Ducha Św. na pustynie gdzie ma być poddany próbie. Zanim przejdziemy do rozważania treści naszego dzisiejszego tekstu musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Duch Święty zaprowadził Jezusa w miejsce gdzie miał być kuszony przez diabła?
Jezus by móc objąć swoją godność mesjańską i podjąć się swojej misji musi być poddany próbie. Żydzi mieli w zwyczaju mawiać, że Bóg nie wynosi człowieka do godności zanim go nie wypróbuje i nie zbada. Tak, więc kuszenie Jezusa ma na celu wywyższenie go. Jezus w żadnym razie nie jest poddawany próbie, by upadł. Podobnie i w naszym życiu gdy Bóg dopuszcza pokusę w życiu wierzącego, to nie czyni tego w tym celu byśmy upadli, ale po to byśmy wzrastali duchowo i byli bardziej utwierdzeni.
Drugim powodem poddania Jezusa kuszeniu na pustyni jest odwrócenie tego, co zrobił Adam. Adam, jako przedstawiciel całej ludzkości przed Bogiem zaparł się Boga i upadł. Tracąc w ten sposób swoje prawo do przywództwa i sprowadził grzech na całą ludzkość (Rzym 5,12). Jezus jest w Biblii nazwany drugim Adamem (1 Kor 15,45) by móc być przedstawicielem ludzkości i wystawiennikiem za ludzi musi okazać się wiernym wobec pokus, których doświadczył Adam. W ten sposób Jezus uzyskuje prawo do reprezentowania ludzi przed Bogiem i może się stać ofiarą przebłagalną za nasz grzech.
List do Hebrajczyków mówi:
Hebrajczyków 2:17  Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu.
Po tym krótkim wprowadzeniu w cel zaprowadzenia Jezusa na pustynie chciałbym skupić się na kilku punktach dzisiejszego kazania.
1.      Pierwszą rzecz, jaką chciałbym zauważyć to, to że pokusa czy próba nie przychodzi zawsze, ale Bóg dopuszcza do niej w naszym życiu. Pozwala diabłu poddać nas próbie lub kusić nas.
2.      Drugim punktem jest to, że Diabeł chce nas przekonać, iż możemy być szczęśliwi bez Boga.
3.      Po trzecie są trzy rodzaje pokus.
4.       Po czwarte, zwycięstwo w próbie czy pokusie nie zależy od siły mięśni czy inteligencji, ale naszej ufności w Boże Słowo.
5.      Po piąte, gdy wytrwamy w próbie czy pokusie to często przychodzi błogosławieństwo.

Nie jest tak, że diabeł robi sobie, co chce szczególnie, jeśli chodzi o ludzi wierzących. W naszej dzisiejszej historii widzimy, że to Duch Święty zaprowadził Jezusa na pustynie. Jezus był poddany próbie z woli Boga. Diabeł mógł kusić Chrystusa i próbować go, bo Bóg wyraził na to zgodę. Czasami wydaje mi się, że wierzący w taki sposób traktują diabła i rozmawiają o nim jakby miał nieograniczoną władzę i mógł wszystko uczynić. Jakiś czas temu pewna osoba wierząca powiedziała mi, „że boi się szatana i jego mocy”. Ale tak nie jest, diabeł może zrobić w naszym życiu tyle na ile mu pozwoli Bóg. Szatan również jak całe stworzenie jest zależny od Boga. Dlatego wierzący nie powinni bać się diabła, ale powinni bać się Boga i wykonywać Jego wolę. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka fragmentów Pisma Św. gdzie wyraźnie widać zasadę zależności diabła od Boga.
Luk 22:31  Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę. 32  Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.
Jezus powiedział, że szatan wyprosił sobie, by poddać apostołów próbie. Zwróćcie uwagę, że diabeł musiał prosić Boga, by mógł dotknąć uczniów. Nie mógł tego zrobić bez przyzwolenia od Boga. Chociaż żyjemy w świecie upadłym gdzie diabeł jest nazwany bogiem tego świata (2 Kor 4,4, J 14, 30, Mat 4,8 – 9) to jednak nie jesteśmy zdani na wolę szatana, ale Bóg ma nas w swojej opiece. Zwróćcie uwagę na inny fragment:
Job 1:9  Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny?
10  Czy Ty nie otoczyłeś go zewsząd opieką wraz z jego domem i wszystkim, co ma? Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył się w kraju.
11  Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył?
12  Na to rzekł Pan do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w twojej mocy, tylko jego nie dotykaj! I odszedł szatan sprzed oblicza Pana.
Również w przypadku Hioba widzimy tą samą zasadę. Diabeł mógł zrobić tylko tyle na ile mu pozwalał Bóg.
2Tes 2:6  A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie.
7  Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola.
Zobaczcie, że Bóg nawet powstrzymuje wpływ złych mocy i przyjście antychrysta nad tym światem. Diabeł z pewnością chciałby zrobić o wiele więcej złego niż robi dotychczas i chciałby zniszczyć kościół oraz każdego wierzącego w Jezusa Chrystusa. Ale nie może tego zrobić, bramy piekielne kościoła nie przemogą (Mt 16,18). Zarówno nie może tego zrobić ze światem, bo Bóg go powstrzymuje jak i nie może tego zrobić ze mną i z tobą, jeśli Bóg nie pozwoli mu działać. Myślę, że jest to dla nas bardzo pocieszające, że nie jesteśmy zdani na kaprysy złego, ale jesteśmy pod miłosierną władzą Boga, a on obiecał, że nie da pokus ponad nasze siły, a wraz z pokusą da i wyjście (1 Kor 10, 13). Podobnie jak w sytuacji naszego Pana.

Kolejną kwestią, jaką dostrzegam w naszym dzisiejszym fragmencie, to próba przekonania człowieka przez diabła, że równie dobrze może realizować swoje plany i cele bez Boga będąc szczęśliwymi. Zauważcie, że gdy diabeł przystępuje do Jezusa, to nie kusi go by robił jakieś strasznie złe rzeczy. Ale zależy mu na tym by odwieść Jezusa od realizacji Bożego planu. Kusi go by Jezus posilił się wcześniej niż zaplanował to Bóg i zaspokoił swoje pragnienia. Potem kusi go by Jezus objął panowanie nad światem bez poddania się Bożej woli. Diabeł chce by Jezus uległ pokusie łatwego zwycięstwa bez kosztów Krzyża, bez zapierania się samego siebie i bez posłuszeństwa Bogu. Następnie kusi by Jezus okazał się wielkim Mesjaszem przez skok ze świątyni i w ten sposób wzbudził podziw u ludzi. Wszystkie te pokusy, które przeszedł Jezus miały za zadanie sprzeciwić się Bożej woli, osiągnąć sukces na własną rękę, bez Boga. Czy właśnie nie tak zachowuje się świat i ludzie tego świata? Uważają, że mogą być wielcy, wspaniali i mądrzy bez Boga. Mówią: „po co nam Bóg przecież on wszystko komplikuje, zabrania nam tak wielu cudownych rzeczy nie pozwala nam być szczęśliwymi”. To właśnie jest jedno z największych kłamstw tego świata, który mówi nam, że Bez Boga można prowadzić równie wartościowe życie jak z Bogiem. Diabeł obiecuje sukces i szczęście Jezusowi, kiedy On postąpi niezgodnie z Bożą wolą. Dzisiaj również diabeł przychodzi z podobnymi propozycjami i ludzie dają się na to złapać. Odrzucają Boga i boże wartości myśląc, że ich życie jest lepsze i mniej ograniczone, a tymczasem miłują śmierć.
 Przyp Salomona 8:36  Lecz kto mnie pomija, zadaje gwałt własnej duszy: Wszyscy, którzy mnie nienawidzą, miłują śmierć.
 Diabeł chce nas przekonać, że możemy zbawić sami siebie, że nie musimy iść Bożą drogą. Próbuje nam wmawiać, że nie musimy przestrzegać Bożych przykazań, by mieć wspaniałe błogosławieństwo i możemy w ten sposób prowadzić wartościowe życie. Ale życie bez Boga nie ma żadnej wartości jest chwilowe i całkowicie jałowe pozbawione wszelkiego sensu. Bóg chce by, nasze zwycięstwo było prawdziwe i było trwałe, a to może się stać jedynie przez posłuszeństwo Jego słowu. Wtedy kiedy poddamy się Jego woli w odpowiedniej chwili będziemy trufować i będziemy wyniesieni wysoko jak gwiazdy na niebie jak mówi (Ks. Danaiela 12,3). Trumf Naszego Pana Jezusa przyszedł po wielu trudach i doświadczeniach, również ty i ja jesteśmy do tego wezwani. Diabeł i świat będzie ci obiecywał szybkie zwycięstwo, ale Bez Boga.

Jak powiedziałem z naszego dzisiejszego fragmentu widzimy, że są, trzy rodzaje pokus o których również pisał Jan apostoł. I Jezus doświadczył każdej z nich.
W pierszym Liście Apostoła Jana czytamy:
1Jn 2:15  Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.
16  Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.
17  I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki,
Czy widzicie te trzy rodzaje pokus? To jest pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia. Również w raju Ewa w taki sposób była kuszona.
Pokusa pożądliwości ciała dotyczy zaspokojenia naturalnych potrzeb takich jak jedzenie, spanie, picie, przyjemności, seks, higiena i inne. Te rzeczy same w sobie nie są złe, Bóg je stworzył i dotyczą całego świata zwierzęcego. Każdy musi zaspokajać potrzebę snu, pożywienia, picia, odpoczynku, radości. Problem pojawia się wtedy, gdy te rzeczy przejmują nad nami kontrolę i żyjemy tylko da nich. Pędzą nas niczym woźnica konia i decydują o całym naszym życiu powodując, że życie sprowadza się tylko do ciągłego zaspokajania tych rzeczy i poszukiwania przyjemności. Bóg pragnie przydać nam te wszystkie potrzeby pod warunkiem, że postawimy Go na pierwszym miejscu. Również i w raju Ewa była kuszona przez pożądliwości ciała zobaczyła, że owoce są dobre do jedzenia (Rodz. 3,6). Pokusa zjedzenia tych owoców była tak silna, że nie mogła się powstrzymać i nie zważała na Boży zakaz. Gdy poddamy się tym pożądliwością, to stają się one dla nas niczym Pan, który nam rozkazuje.
Zauważacie, że Jezus powiedział do diabła „nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi od Boga(w. 4). Czyli człowiek do wartościowego pełnego życia nie potrzebuje tylko zaspokajania naturalnych potrzeb, ale przede wszystkim potrzebuje karmić się Słowem Bożym i żyć blisko Boga.
Kolejnym rodzajem pokusy jest pycha życia dotyczy tej sytuacji, gdy Jezus został postawiony przez diabła na szczycie świątyni i Diabeł wzywał Go by rzucił się w dół, by pokazać wszystkim, iż jest Synem Bożym. W przypadku Ewy to jest ta sytuacja,  „gdy Ewa zobaczyła, że owoce są dobre do zdobycia mądrości” (Rodz. 3,6). To są te momenty, gdy ulegamy pokusie bycia wielkim i podziwianym przez ten świat i staramy się robić wszystko by być zauważonym. Czyż nie tam polega sukces facebook, Youtube  że ludzie mogą tam zabłysnąć być docenionym i pokazać się przed innymi. Diabeł chciał, żeby Jezus okazał się wielkim przed ludem, ale nie w taki sposób jak chciał Bóg. Chciał wzbudzić w Jezusie egoistyczne pragnienie wielkości i żeby wszyscy zwracali uwagę na Niego bez Boga Ojca. To właśnie robią ludzie „pycha życia” chcą błyszczeć i być podziwianym pragną, aby inni ich chwalili i uwielbiali, ale taka Chwała należy się Bogu. Myślą, że dzięki temu są bardziej wartościowi, mądrzejsi. Dlatego wielu ludzi zdobywa wykształcenie lub czyni wielkie rzeczy dla świata albo biją kolejne rekordy chcą być podziwiani, wielcy i mądrzejsi. Ale Boże dzieci mają swoją wielkość widzieć w Bogu, on wywyższy nas w odpowiednim czasie.
Mat 23:11  Kto zaś jest największy pośród was, niech będzie sługą waszym,
12  A kto się będzie wywyższał, będzie poniżony, a kto się będzie poniżał będzie wywyższony.
Pożądliwość oczu to ta sytuacja gdy Diabeł zabiera Jezusa na wysoką górę i pokazuje mu wszystkie królestwa świata, obiecując że już teraz może być wielkim królem bez cierpienia i posłuszeństwa Bogu jeśli tylko odda mu pokłon (w. 8 – 9). W sytuacji Ewy to jest ten moment, gdy zobaczyła że „owoce są miłe dla oczuRodz. 3,6. Ludzie zobaczą coś i mówią sobie „muszę to mieć za wszelką cenę” „muszę to zrobić lub tego doświadczyć” dotyczy to rzeczy materialnych i pragnień, nie zważają, że realizacja tych zachcianek jest sprzeczna z Bożymi zasadami i Bożym słowem. Lub poświęcają bardzo dużo czasu, aby zrealizować tą pożądliwość oczu. Pozwólcie, że podam przykład: wyobraźmy sobie przeciętnego chrześcijanina, który ma rodzinę i mieszka w mieszkaniu na kredyt. Już jest im ciężko spłacać kredyt, ale oglądając telewizje widzą reklamę pięknej łodzi i dochodzą do wniosku, że muszą ją mieć. Nie zaważają na obecne trudności, które mają ze spłatą kredytu, nie myślą kategoriami służby Bogu, że z pewnością będą musieli więcej pracować, a to spowoduje mniej czasu, który można poświęcić na wartości duchowe. Ale robią wszystko żeby zaspokoić swoją pożądliwość. Jakiś czas temu spotkałem pewną osobę wierzącą, która uparła się na drogi odkurzacz zaprezentowany przez akwizytora. Chociaż miała małe dochody i nie stać ją było na ten odkurzacz, to jednak kupiła go na raty. Po jakimś czasie okazało się, że nie jest wstanie spłacać rat, sprawa została oddana do komornika, był proces sądowy i więcej problemów. To spowodowało, że bardzo podupadła zarówno finansowo jak i duchowo a wszystko, dlatego, że nie mogła się powstrzymać przed rzeczą, na którą nie było jej stać.

Kolejna rzecz to zwycięstwo w próbie czy pokusie. Nie zależy ono od twojej inteligencji, mądrości, ilości przeczytanych książek, wiedzy, umiejętności czy sprawności fizycznej. Nie tylko te rzeczy nie pomagają, ale nawet często są przeszkodą w chwili pokuszenia. Dlatego że jest niebezpieczeństwo iż zwycięstwa zaczynamy upatrywać w naszych umiejętnościach. W chwili pokusy  siła człowieka zarówno fizyczna jak i intelektualna jest zupełnie nieprzydatna. Zwróćcie uwagę, na Jezusa w każdej z przedstawionych pokus bronił się Słowem Bożym. To, co się jedynie liczy w chwili próby to twoja ufność Bogu i wiara w Boże słowo. Nie zwyciężymy żadnej pokusy i doświadczenia gdy będziemy polegać na sobie, musimy zdać się na Boga i w nim szukać zwycięstwa. Jeśli doświadczasz jakiejś z tych prób wymienionych wyżej i nie możesz sobie z nimi poradzić, przyjdź do Boga. Przyznaj się do swojej słabości, szukaj Go w Bożym Słowie i zdaj się na niego. Gdy przychodzi pokusa przypominaj sobie Boże obietnice i Boże przykazania zawarte w Słowie Bożym. Zacznij się modlić i wołać do Boga, by dał ci zwycięstwo,  a zobaczysz, że doświadczysz prawdziwiej wolności. Ludzie często upadają i wciąż zmagają się z tymi samymi rzeczami, bo szukają zwycięstwa nie tam gdzie trzeba. Próbują je uzyskać przez praktyki religijne, rytuały, poniżanie własnego ciała, pomoc psychologa, ale bez Bożej pomocy, to wszystko jest nieprzydatne.
Zwróćcie także uwagę, że nie chodzi tutaj o jakieś mechaniczne cytowanie Bożego Słowa, ale Jezus wiedział, że ono jest prawdą i pochodzi od Boga. Nie chodzi tutaj o odmawianie jakiś regułek, ale o szczerą i prawdziwą wiarę, że Biblia nie jest zwykła księgą, a słowa tam zapisane nie pochodzą od człowieka, ale ich autorem jest sam Bóg.

Ostatnią rzecz, jaką chciałbym powiedzieć na ten temat to, to że po wytrwaniu w pokusie i doświadczeniu przychodzi błogosławieństwo. Pojawiające się w naszym tekście greckie słowo odnośnie pokusy to słowo peirazo i oznacza być próbowanym, testowanym, próbować czyjąś wiarę przez nakłanianie go do grzechu. Podam kilka  tekstów gdzie to słowo wystepuje:
 1 Piotra 1:6  Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami – (Peirazo – pokusa, pokusami)
7  ażeby wypróbowana (udowodniona wiara podczas pokusy) wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus.
Przez zwycięstwo w pokusie wiara nabiera charakteru staje się wypróbowana i bardziej wartościowa. Zwycięskie pokusy na naszą wiarę działają jak wysoka temperatura na złoto  oczyszczają ją.
Inny fragment:
Jak 1:12  Błogosławiony mąż, który wytrwa w próbie (pokusie – peirazmos), bo gdy wytrzyma próbę, weźmie wieniec żywota, obiecany przez Boga tym, którzy go miłują.
Więc Bóg dopuszcza do pokusy czy próby w naszym życiu żeby nasza wiara okazała się prawdziwa, cenna, oczyszczona i byśmy mogli wziąć nagrodę. Zobaczcie, że gdy Jezus przeszedł pokusę, to  „aniołowie przystąpili do niego  i służyli Mu”. Chociaż pokusa i próba może być ciężka i przytłaczająca, to jednak w perspektywie zwycięstwa jest Błogosławieństwo i wywyższenie przez Boga. Widać to w życiu Abrahama po  ofiarowaniu Izaaka (Rodz. 22,1 – 19) w życiu Jozuego gdy przyniósł pomyślne wieści z inspekcji ziemi obiecanej Ks. Liczb 13,30 14,7-8 14,38) widać to w wędrówce narodu Izraelskiego przez pustynie, że po  próbach i pokusach weszli do ziemi obiecanej. Dlatego zachęcam cię dzisiaj bądź wierny w małym i nie poddawaj się w próbach i pokuszeniach.
Podsumowując:
Diabeł kusi nas, ale Bóg nad tym panuje. Szatan chce nas przekonać, że możemy prowadzić wspaniałe życie bez posłuszeństwa Bogu i przychodzi przez trzy rodzaje pokus, pożądliwości ciała, pycha życia i pożądliwości oczu. Zwycięstwo w próbach zawdzięczamy jedynie ufności Bogu i Jego słowu, a gdy wytrwamy przyjdzie wspaniałe błogosławieństwo Amen.
  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń