Autor
listu do Hebrajczyków wyjaśnia nam w kontekście nadejścia Nowego Przymierza, że
arcykapłaństwo Chrystusa jest o wiele doskonalsze niż arcykapłaństwo Starego
Testamentu. Jest doskonalsze, bo skutecznie oczyszcza nas od grzechów i
wprowadza każdego wierzącego przed Boży tron do miejsca najświętszego, gdzie
żaden arcykapłan nie mógł wprowadzić ludu. Pomimo służby kapłańskiej w
przybytku, czy później w świątyni wciąż w czasach Starego Przymierza ludzie nie
mogli być tak blisko Boga jakby chcieli, bo tylko arcykapłan i tylko raz do roku
mógł wejść do miejsca najświętszego przed oblicze Boże, by złożyć ofiary za siebie
i za lud. A lud w tym czasie stał na zewnątrz i oczekiwał z niecierpliwością,
czy złożona przed arcykapłana ofiara zostanie przyjęta i mogą liczyć na Boże
błogosławieństwo w kolejnym roku.
Pewnie
nie jeden raz arcykapłan marzył o tym, by móc wprowadzić ludzi przed samo
oblicze Boże, ale jednocześnie wiedział, że nie może tego dokonać, bo jest za
słaby i zbyt grzeszny, a ofiary które są składane nie są wystarczające, by dopuścić
ludzi do miejsca najświętszego przed samo oblicze Boże. To dopiero miało się
stać, gdy przyjdzie Jezus Chrystus, nasz doskonały arcykapłan i dokona
wiecznego zadośćuczynienia. Przez Jezusa Chrystusa jak czytamy w 11 wierszu nadeszły przyszłe dobra tzn.
o wiele większe błogosławieństwa niż te, które dawało Stare Przymierze. Tam
ziemia obiecana była fizyczna i tymczasowa, a Jezus przyniósł dla nas wieczne
dziedzictwo, obietnice odziedziczenia ziemi jak mówi Jezus w Ew. Mateusza, że cisi
odziedziczą ziemię i Życie wieczne z
Bogiem. To o wiele więcej, niż Bóg obiecał Izraelowi, gdy wychodzili z Egiptu.
W Starym Przymierzu przez ofiary składane ze zwierząt również nie dochodziło do
całkowitego usunięcia winy za grzech. Ofiary te jedynie przykrywały grzech, ale
nie usuwały Go. Pozostawiały również przekonanie w sumieniu człowieka, że
pomimo złożenia ofiary wciąż nie ma całkowitego pojednania między Bogiem, a
człowiekiem, bo jak wiemy krew kozłów i byków nie miała mocy oczyścić z
grzechów, bo była zbyt niedoskonałą ofiarą przed Bogiem. Dopiero Chrystus
oczyścił nasze sumienia i dał pełną świadomość przebaczenia przez wiarę w Niego
jak czytamy w 14 wierszu. On
przyszedł do nas jako niebiański arcykapłan złożył za nas wieczną ofiarę z
samego siebie, z własnego życia, z własnej krwi, by zgładzić nasze grzechy. Jest
to ofiara, której nie trzeba powtarzać jak to czyniono w Starym Testamencie.
Tam co roku trzeba było składać ofiary za grzechy i co roku przypominać sobie
jak daleko jest człowiek od Boga z powodu swojej grzeszności. Za każdym razem,
gdy ludzie przychodzili do świątyni złożyć ofiarę, to odchodzili z niedosytem, ze
świadomością, że będą musieli wrócić tam za rok i znów zrobić to samo.
Ofiara
Chrystusa została złożona raz na zawsze, jak mówi 12 wiersz, Chrystus wszedł raz na zawsze do niebiańskiej świątyni, nie z krwią kozłów i cielców, ale własną,
doskonałą ofiarą i tam ją ofiarował Bogu, by mogło dokonać się wieczne przebłaganie
za grzechy, tych którzy w niego uwierzą. On dokonał wiecznego odkupienia,
złożył za nas ofiarę której nie można i nie trzeba powtarzać. Wszelka próba
dzisiaj składania własnej ofiary za grzechy jak np. w kościele Rzymskim ma to
miejsce jest świętokradztwem, jest obrażaniem Boga, bo Bóg przyjął już ofiarę
za grzech z rąk naszego arcykapłana Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś dzisiaj sam
chce zapłacić za swój grzech, chce sam przynieść swoją ofiarę i na jej
podstawie pokazać Bogu, że On jest godny przebaczenia i przyjęcia do Królestwa
Bożego, to spotka się z odrzuceniem, bo nie chce uznać ofiary złożonej przez
Chrystusa. Ci którzy chcą złożyć własną ofiarę za grzechy nie ufając w skuteczność
ofiary Chrystusa komunikują, że to, co oni mogą zrobić dla swojego zbawienia
jest lepsze niż to, co uczynił Jezus Chrystus. Ale Bóg właśnie Jego ustanowił
arcykapłanem na wieki, by przez krew Krzyża Jego dzisiaj wszyscy, mogli mieć
pokój z Bogiem. Dlatego służba kapłaństwa ustała, dzisiaj Jezus jest naszym
pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi, my wszyscy zaś jesteśmy w Chrystusie
kapłaństwem Boga, narodem świętym, ludem nabytym przez Niego. Pan Jezus gdy Zmartwychwstał wstąpił do nieba
i teraz tam usługuje w niebiańskiej świątyni wstawiając się za nami, a Jego
ofiara jest wciąż aktualna, by zgładzić wszystkie nasze grzechy. Jedyne co mamy
zrobić, by otrzymać przebaczenie, by cieszyć się dostępem do miejsca najświętszego,
by zdjąć z nas przekleństwo grzechów i związane z nimi potępienie i być tak
blisko Boga jak to tylko możliwe, to uznać w Chrystusie Zbawiciela. Uwierzyć w
sercu swoim, że Jezus Chrystus jest posłanym przez Boga, przebłaganiem za nasze
grzechy, że Bóg wzbudził Go z martwych dla naszego Zbawienia. Przez wiarę tą, ufność
w sercu jeśli jest to prawdziwe i szczerze Bóg daje nam przebaczenie i Ducha
Św. który przynosi pokój do naszego serca, zapewniając nas o tym, że dziećmi
Bożymi jesteśmy. Od chwili, gdy zaufamy Chrystusowi już nie musimy obawiać się
sądu ostatecznego, potępienia za nasze grzechy, bo Chrystus umarł w nasze
miejsce. Teraz jako pojednani z Bogiem, jako Jego lud możemy służyć Mu bez lęku
i bez obaw. Wieczerza Pańska jest czasem, kiedy sobie przypominamy jak wspaniała
i doskonała jest Ofiara Chrystusa i jak wielkie błogosławieństwa dla nas
przynosi. Choć nie doświadczamy jeszcze ich w pełni, bo wciąż pielgrzymujemy do
naszego wiecznego domu, to jednak wtedy, gdy tam dojdziemy zostaniemy z
radością powitani poprzez naszego Pana. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz