Drodzy,
chciałbym krótko porównać dwie modlitwy Jakuba z Ks. rodzaju w odstępie 20 lat
byśmy mogli zobaczyć jak Jakub się zmienił i jak zmieniła się Jego modlitwa pod
wpływem chodzenia z Bogiem i lepszego poznania Go.
W
28 rozdziale Ks. Rodzaju czytamy o tym, że Jakub obawiając się zemsty swojego
brata Ezawa za oszustwo jakiego się dopuścił ucieka do swojego wujka Labana
mieszkającego w Syrii około 800
kilometrów dalej. W drodze zatrzymał się na noc w Betel i tam miał wizję we
śnie drabiny do nieba jak aniołowie po niej wchodzili i schodzili oraz otrzymał
od Boga obietnice błogosławieństwa.
Doświadczenie to spowodowało większą bojaźń Jakuba przed bogiem i
zachęciło go do modlitwy, a modlił się w ten sposób
Ks. Rodzaju 28:20 I złożył tam Jakub ślub, i powiedział: Jeżeli
Bóg będzie ze mną i będzie mnie strzegł w drodze, w którą się udaję, i da mi
chleb na pokarm i szatę na odzienie,
Rdz 28:21 I powrócę w pokoju do domu ojca mego, to Pan
będzie Bogiem moim,
Rdz 28:22 A kamień, który postawiłem jako pomnik,
będzie domem Bożym, i ze wszystkiego, co mi dasz, będę ci dawał dokładnie
dziesięcinę.
Co
możemy powiedzieć o tej modlitwie?
Widzimy,
że jest to modlitwa takiego targu z Bogiem. Jakub znajduje się w poważnych
kłopotach, ucieka przed swoim bratem, jego życie jest zagrożone i nie może być
pewny przyszłości. Z domu nie zabiera nic poza żywnością na drogę i nie jest
pewny, czy kiedykolwiek do swojego rodzinnego domu będzie mógł wrócić. Ucieka
do swojego wuja, którego nigdy nie widział i też nie wie, co go tam czeka i czy
w ogóle zostanie przyjęty.
Więc,
modli się do Boga, że jeśli Bóg będzie mu błogosławił, jeśli będzie go chronił,
troszczył się o Jego życie, to on będzie mu służył i w ten sposób odwdzięczy
się Jemu. Przypomina to taką bardzo niedojrzałą modlitwę człowieka, który jest
w kłopotach i aby ratować swoją skórę, to obiecuje Bogu, że będzie mu posłuszny
i poprawi jeśli Bóg mu pomorze. Wiele osób modli się w podobny sposób, że jeśli
Boże wyratujesz mnie z tych udręk, to ja, co tydzień będę chodził do kościoła,
albo zrobię coś dobrego, może podejmę się jakiś szlachetnych działań, czy stanę
się bardziej pobożny. A ile razy jest tak, że jak Bóg już wyratuje, to ludzie
zapominają o swoich obietnicach?
Ale
czas mija, Jakub jest bogatszy w wiele doświadczeń, pracuje przez 20 lata u
swojego wujka, bierze za żony dwie jego córki. W tym czasie zostaje przez
swojego wuja i teścia wiele razy
oszukany, ale też uczy się dużo o Bogu. O tym kim jest, jak jest dobry, jak się
o niego troszczył i jak wiele razy w swoim miłosierdziu litował się nad nim
ratując go z kłopotów i nie pozwolił go wykorzystać.
W
końcu Jakub opuszcza Labana i wyrusza do swojej rodzinnej ziemi, by tam się
osiedlić, ale obawiając się swojego teścia i wujka, robi to w tajemnicy. Nie
wie również, co czeka go po powrocie, czy jego barat jeszcze gniewa się na
niego, czy jeszcze pragnie zemsty, czy musi się go obawiać? Ale postanawia
zaufać Bogu, który wcześniej kazał mu wyruszyć w podróż powrotną. Gdy jest blisko
swojego domu dowiaduje się, że Jego brat Ezaw jedzie mu naprzeciw z wojskiem.
To powoduje wielkie obawy u Jakuba, że Ezaw teraz się na nim zemści i znów
Jakub się modli do Boga błagając Go o ratunek i opiekę. Staje w podobnej
sytuacji niepewności jak 20 lat wcześniej, gdy musiał uciekać ze swojego domu.
Ale
teraz modlitwa Jakuba wygląda inaczej niż wcześniej. Wcześniej targował się z
Bogiem, a teraz liczy na Jego łaskę wiedząc, że nie jest godny wszelkiej Jego
dobroci.
Rodzaju 32:9 Potem rzekł Jakub: Boże ojca mego Abrahama i
Boże ojca mego Izaaka, Panie, który do mnie powiedziałeś: Wróć do ziemi swojej
i do ojczyzny swojej, a będę ci czynił dobrze,
10
Niegodny jestem wszystkich dowodów łaski i wszystkich objawów wierności,
jakie okazałeś słudze twemu, bo tylko o tym kiju moim przeprawiłem się przez
Jordan, a teraz mam dwa obozy.
11
Wyrwij mnie, proszę, z ręki brata mego, z ręki Ezawa, bo boję się go, że
przyjdzie i zabije mnie oraz matkę z dziećmi.
12
Wszak sam powiedziałeś: Będę ci czynił dobrze i rozmnożę potomstwo twoje
jak piasek morski, którego nie można zliczyć z powodu wielkiej ilości!
Porównując
te dwie modlitwy tego samego człowieka, ale w odstępie 20 lat widzimy, że Jakub
poznał Boga lepiej. Już nie robi targów z Bogiem, „że ja ci Boże coś i ty mi
coś”. Liczy Jakub na łaskę Boga i Jego miłosierdzie, liczy na wypełnienie
Bożych obietnic i całkowicie zawierza Słowu Bożemu. Wszyscy którzy trwamy w
Bogu, to wzrastamy w nim, a nasze chodzenie z Panem jest dojrzalsze, nasze
modlitwy stają dojrzalsze, pewniejsze i bardziej pokorne. Wcześniej modlitwie
Jakuba, brakuje uniżenia przed Bogiem, pokory, poczucia, że na nic przed Bogiem
nie zasługuje. Raczej Jakub myśli, że z tego powodu, że będę ci służył, to
zasługuje na twoje błogosławieństwo. Ale teraz wie, że tak nie jest. Bóg jest z
nim nie dlatego, że Jakub coś mu obiecał, ale dlatego, że Pan sam tak chce, że
tak postanowił, że Go wybrał i że ma w stosunku do niego palny. Przyznaje się Jakub również do swojego
strachu, mówi otwarcie że się boi, przyznaje do swojej słabości, że może liczyć
tylko na Boga. Podobnie jest w naszym życiu, czym lepiej znamy Boga, tym
bardziej na nim polegamy i tym mocnej liczymy na Jego łaskę, a nie nasze siły.
Nasze modlitwy są bardziej dojrzałe, Jakub chwali Boga za Jego wierność już nie
myśli tylko o sobie, ale wysławia Pana, wyznaje swój grzech, wyznaje to, że nie
jest godny dowodów łaski, a następnie mówi o swoich prośbach Bogu. Powołuje się
również na Boże obietnice, by Bóg wypełnił swoje słowo. Niech modlitwa Jakuba
będzie dla nas takim wzorem do modlitwy dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz