Jan
przechodzi do kolejnej cechy prawdziwych chrześcijan. Ostatnio rozmawialiśmy o
tym, że chrześcijanie to ludzie, którzy pragną postępować sprawiedliwie tzn.
przestrzegają Bożych przykazań. Człowiek wierzący w Chrystusa wyrzekł się
grzechu i za nic nie chce w nim trwać, bo nasz Pan za grzech umarł. To więc
jakże my mielibyśmy teraz kochać grzech, czy lubować się w nim. Nie, walczymy z
całą mocą w łasce naszego Pana przeciw grzechowi i odwracamy się od niego,
porzucamy go, to jest cecha wszystkich prawdziwych chrześcijan. Nie mogą oni
kochać grzechu, bo mają nowe serce, narodzili się z Ducha Św. i choć grzech im
się przytrafia, to jednak nienawidzą go. A teraz Jan mówi, że kolejną cechą
prawdziwych chrześcijan jest miłość do innych wierzących. Prawdziwy
chrześcijanin miłuje tych, którzy miłują Pana Jezusa Chrystusa.
3.11
Jan
już wspominał wcześniej o miłości do innych chrześcijan w 1 Jana 2,9 – 11. Często odnosi się w swoich listach do miłości, bo
fałszywi nauczyciele twierdzili, że oni są prawdziwymi chrześcijanami dzięki
poznaniu które posiedli, a jednocześnie mieli pogardę wobec innych chrześcijan
i rozbijali społeczność.
Kwestia
miłości do innych chrześcijan twierdzi Jan, to nie jest coś nowego. To jest
coś, czego od początku nauczał Chrystus
jak tylko się pojawił. Jak tylko była zwiastowana Ewangelia Pan Jezus nauczał o
miłości. Przede wszystkim o miłości do innych współwierzących, ale również do
wszystkich ludzi Ew. Jana 15,12-17; Jana
13,34-35; Mat 5,43-48. Miłość chrześcijańska jest podstawowym obowiązkiem
każdego chrześcijanina. Nie jest to propozycja ze strony Boga, że możemy się
nawzajem miłować, ale jest to przykazanie. Przykazanie to było już w Starym
Testamencie, a jeszcze mocnej zostało wyeksponowane w Nowym Testamencie. Jan
nie mówi, że możemy się na wzajem miłować jeśli chcemy, lub kogoś lubimy, ale
mamy to czynić. Jest to nakaz, a skoro jest to przykazanie, to jest możliwe do wykonania,
bo Pan nie nakładałby na nas obowiązku, którego nie bylibyśmy w stanie spełnić.
Bardzo
możliwe, że Jan gdy mówi, iż to przykazanie miłości jest od początku nie tylko
ma na myśli początek zwiastowania przez Chrystusa, ale początek ludzkości w
ogóle. Na co może wskazywać późniejsze odniesienie Jana do Kaina.
Chodzi
o to, że gdy Bóg stworzył świat i umieścił na nim człowieka, to Bożym zamiarem
od początku było, by ludzie żyli w harmonii i miłości, ale grzech zniszczył to,
oraz wszystko, co powoduje, że nie ma między ludźmi brakuje miłości.
Później
w Starym Testamencie, gdy Bóg nadawał przykazania Izraelitom, to nadał im
również cały szereg przykazań, które miały za zadanie wyrażać miłość do
bliźniego Ks. Kapłańska 19,9 -18. Jednak
Faryzeusze wykrzywili te przykazania i nauczali, gdy przyszedł Chrystus, że
bliźniego trzeba miłować, ale wroga nienawidzić.
Tak
więc chrześcijanin miłuje bliźnich, szczególnie innych chrześcijan.
Miłość
jest przede wszystkim działaniem dla dobra drugiej osoby, a nie jakimś
sentymentalnym uczuciem w sercu.
Czym
nie jest miłość chrześcijańska Jan mówi w kolejnym wierszu.
3.12
Miłość
chrześcijańska jest przeciwieństwem tego, co uczynił Kain wobec swojego brata
Abla. Jak mówi Jan serce Kaina poddało się grzechowi i diabłu dlatego zamiast
miłować swojego brata, to zamordował go Ks. Rodz. 4,1-8.
Jakie
uczucia i uczynki doprowadziły Kaina do morderstwa, a których my również mamy
się wystrzegać wobec naszych bliźnich?
Zazdrość,
złość, gniew, brak przebaczenia i rozpamiętywanie krzywd, uczucie poniżenia
przez Abla, bunt wobec Boga, niechęć do wyznania swojego grzechu.
Teraz w nowym przymierzu
taki stosunek do bliźnich już jest morderstwem Mateusza 5,21-22.
Kain
był zły na swojego brata Abla z powodu akceptacji, którą Abel otrzymał u Boga,
podobnie i my możemy być źli i zagniewani na naszych bliźnich za wiele rzeczy.
Jeśli
ktoś zadaje sobie pytanie dlaczego Bóg nie przyjął ofiary Kaina, to list do
Hebrajczyków rzuca nam światło na to zdarzenie Hebr 11,4.
Ale
chrześcijańska miłość jest inna niż to, co często dzisiaj ludzie rozumieją przez
miłość. Najczęściej gdy ludzie myślą o miłości, to chodzi o jakieś ciepłe
uczucia względem drugiego człowieka. Ale Jan definiując miłość używa greckiego
słowa agape, które bardziej niż o uczuciu względem drugiego człowieka mówi o
postanowieniu i działaniu. Chodzi o to, że ta miłość agape postanawia czynić
dobrze drugiemu człowiekowi nawet pomimo braku ciepłego uczucia względem
drugich, czy nawet negatywnego uczucia. Ta miłość agape, to jest ta miłość
którą okazał nam Bóg. Miłość bezinteresowna, Bóg nie miał żadnych powodów, by
okazywać nam miłość, a raczej miał tysiące powodów by wylać na nas swój gniew,
bo zanieczyszczaliśmy grzechem i niesprawiedliwością jego stworzenie. Ale nie
zrobił tego, okazał nam miłość i posłał swojego syna, by poniósł nasze grzechy
na krzyż.
To
więc Jan mówi musicie się miłować, co znaczy musicie troszczyć się o siebie.
Być może przyjdą fałszywi nauczyciele będą mówić, że to nie jest tak bardzo
istotne, że to nie ma tak wielkiego znaczenia, ale to właśnie miłość jest tym
co odróżnia chrześcijan od świata.
Nie
jakieś religijne zachowania, nie wielkie budynki, nie zasobność naszych
portfeli, czy wykształcenie, ale miłość. Po tym właśnie poznają żeśmy uczniami
Pana, po miłości wzajemnej.
Teraz
przeczytajmy 1 Kor 13 rozdz. i
powiedzmy bardziej praktycznie na czym ta miłość chrześcijańska polega.
Jak
wiemy Koryntianie spierali się ze sobą o różne rzeczy, o obdarowanie darami
duchowymi, o to, kto jest najlepszym nauczycielem Słowa Bożego, o spożywanie
niektórych potraw, o sprawy moralne i wiele innych. Ogólnie był bałagan w tym
zborze, a apostoł Paweł, mówi że najdoskonalszą drogą chrześcijańską, jest
miłość.
Od czego jest większa w Bożych oczach
miłość?
Od
pięknej mowy, od poznania, od wszystkich darów duchowych, od całej możliwej
wiedzy, od pełni wiary, od wszystkich cudów, od wszelkiej religijności, od
wszelkiej dobroczynności.
Dlaczego miłość jest najdoskonalszą
drogą?
Miłość
jest najdoskonalszą drogą, bo najbardziej upodabnia nas do Boga. Dlaczego
miłość, a nie coś innego najbardziej upodabnia nas do Stwórcy? Na to odpowiedź
znajdujemy 1 Jana 4,8 i 4,16 bo Bóg
jest miłością.
Co to znaczy?
Chodzi
o to, że Boża natura cechuje się miłością i wszystkie Boże działania w kierunku
człowieka są tym podyktowane. Jednak to, że Bóg kocha nie oznacza, że bóg
przymyka oko na zło. Chodzi raczej o to, że Bóg mógłby zniszczyć ten świat i
wszystkich ludzi na nim i to by było jak najbardziej właściwie i sprawiedliwe,
ale nie zrobił tego, lecz dał ludziom swojego syna na Ofiarę przebłagalną za
grzech.
Swoją
drogą to jest ciekawe, że jako chrześcijanie chcąc być podobnymi do Boga,
często nie skupiamy się nie na tym, co najbardziej nas do niego upodabnia.
Upodabnia nas miłość, a my np. skupiamy się na darach duchowych, wyglądzie zewnętrznym,
powierzchownej religijności, wiedzy akademickiej itp., a tu chodzi o miłość.
Wydaje się mi, że jest tak dlatego, że wszystko inne jest łatwiejsze niż
bezinteresownie kochać innych, a szczególnie trudno, takie osoby które są
irytujące.
Tak
naprawdę nie jest niemożliwe, by chrześcijanin nie kochał swoich barci i sióstr
i nie chciał mieć z nimi kontaktu, dlatego że chrześcijanin ma nową Bożą
naturę, a ta natura charakteryzuje się miłością. Jeśli ktoś nie kocha, nie chce
kochać Boże sługi i nienawidzi innych
wierzących musi się poważnie zastanowić, czy w ogóle odrodził się z Ducha Św. 1 Tes 4,9; 1 Jana 4,7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz