Śmierć jest strasznym doświadczeniem całej ludzkości. Nie możemy od niej uciec, ominąć jej, czy ją przekupić. Nie możemy pójść do lekarza z nadzieją, że przepisze nam receptę na lek, który uchroni nas przed odejściem z tego świata. Gdy przychodzi dzień naszego rozstania z tym życiem, to przynosi ze sobą strach, lęk, obawy, cierpienie, nie tylko dla osoby, która odchodzi, ale też dla rodziny, bliskich, przyjaciół i znajomych.
Ludzkość odkąd istnieje szuka jakiegoś rozwiązania,
by zapobiec śmierci. Szczególnie w dzisiejszych czasach, które są nacechowane
dużym rozwojem medycyny, nauki i nowych technologii wielu ma nadzieje, że uda
się w końcu znaleźć jakieś lekarstwo na śmierć. Amerykańska firma Alcor oferuje nawet usługi zamrożenia
ciała za 200 tys. dolarów zaraz po naszej
śmierci, w nadziei, że kiedyś poziom techniki będzie tak wysoki, że zamrożonych
uda się obudzić i będą mogli żyć wiecznie.
Jednak
nie powinniśmy mieć złudzeń, że
ludzkości kiedykolwiek uda się zapobiec śmierci. Śmierć jest wyrazem przekleństwa przez Boga za
grzech człowieka i tylko Bóg może nas przed nią uratować, pod warunkiem, że
uwierzymy w Jego syna Jezusa Chrystusa.
W
11 rodz. Ew. Jana czytamy historię o
tam jak zmarł jeden z przyjaciół Pana Jezusa - Łazarz. Gdy Jezus pojawił się w
jego domu zastał tam płaczącą rodzinę i wielu znajomych Łazarza, a sam Łazarz był
już od czterech dni w grobie. Ale Pan Jezus w słowach pocieszenia dla rodziny obiecał,
że Łazarz zmartwychwstanie. Dał również nadzieje na życie wieczne tym wszystkim,
którzy uwierzą w Niego – uwierzą w Chrystusa .
Jeśli
szukamy lekarstwa na śmierć i chcielibyśmy mieć życie wieczne Posłuchajmy uważnie,
co powiedział Pan Jezus:
Jana 11:23 Rzekł jej Jezus: Zmartwychwstanie brat twój.
24
Odpowiedziała mu Marta: Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu
w dniu ostatecznym.
25
Rzekł jej Jezus: jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy,
choćby i umarł, żyć będzie.
26
A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?
Jakże
zdumiewająca obietnica Jezusa dla
rodziny Łazarza i dla wszystkich, którzy w niego uwierzą. Pomyślmy chwilę,
gdyby ktoś dzisiaj powiedział o sobie, że jest zmartwychwstaniem i życiem, a każdy
kto uwierzy niego nie umrze, pewnie nie potraktowalibyśmy poważnie takiego
człowieka.
Ale
Pan Jezus nie tylko o tym mówił, ale kilka chwil później po tej wypowiedzi
nakazał Łazarzowi, który leżał w grobie od 4 dni powstać z martwych i wyjść.
Czytamy
w 43 i 44 wierszu:
Jana 11:43 …zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź!
44
I wyszedł umarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego
była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść.
W
przeciwieństwie do firmy Alcor oferującą usługę zamrażania ludzi w nadziei na
życie wieczne Pan Jezus udowodnił, że On naprawdę panuje nad śmiercią, że
prawdziwie jest zmartwychwstaniem i życiem, a jego słowa nie są przechwałkami pyszałka,
szaleńca, czy kogoś niezrównoważonego.
Jeszcze
więcej dowodów na prawdziwość słów Chrystusa dostarcza nam Jego własne
zmartwychwstanie. Jak wiemy został On przybity do Krzyża, przeszyto jego bok włócznią
i ponad wszelką wątpliwość do grobu został złożony jako martwy. Ale po trzech
dniach zmartwychwstał, grób był pusty, a jego uczniowie ogłaszali wszystkim, że
On żyje. Apostoł Paweł pisząc 1 list do
Koryntian mówi nam, że nawet 500
osób naraz widziało Pana Jezusa żywego po swoim zmartwychwstaniu.
Czy wobec przedstawionych dowodów: z martwych
wskrzeszonego łazarza i zmartwychwstania samego Jezusa oraz wielu innych możemy
mieć wątpliwość, że to właśnie Pan Jezus jest zmartwychwstaniem i życiem?
Zobaczmy
- Jezus obiecał, że kto wierzy w niego
choćby i umarł żyć będzie, a kto żyje i wierzy w Niego śmierci nie ujrzy na
wieki.
Już
dzisiaj możemy zostać wyzwoleni od strachu przed śmiercią i Bożym sądem, który
jest z tym związany, ale to wyzwolenie jest jedynie przez wiarę w Jezusa,
zaufanie mu jako swojemu Zbawicielowi. Śmierć pojawiła się na świecie z powodu
grzechu człowieka i Pismo Św. mówi, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, a zapłatą
za grzech jest śmierć (Rzym 3,23;6,23),
nie tylko fizyczna, ale wieczna o wiele gorsza od tej fizycznej przed którą Pan
Jezus często przestrzegał mówiąc o piekle. Prawda jest taka, że wszyscy ludzie
z powodu swojego grzechu zasługują przed Bogiem na śmierć, na wieczne
potępienie za swoje winy. Ale Bóg dał ratunek dla ludzi, możliwość przebaczenia
grzechów i dar życia wiecznego. Tym ratunkiem jest śmierć Chrystusa za nasze grzechy
na Krzyżu. On bowiem swoim życiem zapłacił karę, która należy się nam. Ale by Jego
zapłata, była skuteczna w naszym życiu i zostało nam przebaczone przed Bożym
sądem, wymaga to naszej osobistej wiary w Jezusa. Wiara w Niego, to nie jedynie
wiedza, że Jezus żył, czy zmarł lub nawet zmartwychwstał, ale to zaufanie Mu,
że jest jedynym Zbawicielem – naszym zbawicielem - a Jego ofiara na Krzyżu gładzi nasze grzechy. Wielu
myśli, że ich dobre uczynki lub religijne życie da im zbawienie, ale jest to wielkie
kłamstwo, tylko Jezus daje życie wieczne, On jedynie jest zmartwychwstaniem i życiem
lub drogą, prawdą i życiem (J 14,6). Prawdziwa wiara w Chrystusa pociąga za
sobą upamiętanie, odwrócenie się od grzechów i naśladowanie Go.
On powiedział, że kto wierzy we mnie,
choćby i umarł żyć będzie. Co znaczy
tyle, że nawet śmierć nie oddziela nas od Jezusa, jeśli w Niego wierzymy. Wtedy,
gdy umieramy z nadzieją, że On jest naszym Zbawicielem i zapłacił za nasze
grzechy na Krzyżu, to idziemy do Niego, do nieba, do domu naszego Ojca i nie
staniemy przed sądem, ale przeszliśmy ze śmierci do żywota jak mówi 5 rozdz. Ew. Jana.
A
gdy przyjdzie właściwa chwila, to Pan Jezus obiecał, że wszystkich, którzy w
Niego wierzą podniesie z martwych do życia wiecznego, będzie to w dzień Jego
powtórnego przyjścia. Tych zaś, którzy nie wierzą podniesie na sąd i wieczne
potępienie (J 5,29).
Z
pewnością nie raz, nie dwa, słyszeliśmy, a może sami tak uważamy, że nie możemy
mieć pewności, co będzie z nami po śmierci, bo Bóg o tym zadecyduje na sądzie
ostatecznym. Jednak Pan Jezus mówi coś innego, że kto
żyje i wierzy w Niego, nie umrze na wieki.
Zobaczmy,
że już dzisiaj, już teraz możemy mieć pewność co się stanie z nami po śmierci. Zależy
to od naszego osobistego stosunku do Jezusa Chrystusa, sąd dokonuje się teraz. Jeśli
wierzymy i kochamy Pana Jezusa, już teraz, jeszcze za życia możemy cieszyć się nadzieją
życia wiecznego. Nie wierząc natomiast już teraz, jeszcze za życia, możemy być
pewni, że zostaniemy potępieni. Jak czytamy w Ew. Jana
Jan 3:18
Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest
osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.
Odnosząc się do słów jakie Pan Jezus powiedział do Marty siostry Łazarza, że jest zmartwychwstaniem i życiem zdał jej pytanie, CZY WIERZYSZ W TO?
Odpowiedź na nie, decyduje także o naszym życiu lub śmierci. Pytanie do Marty, jest również pytaniem do mnie i do ciebie oraz do każdego człowieka. Czy wierzysz, że tylko Pan Jezus może Cię uratować? Nie zrobią tego twoje pieniądze, znajomości, sława, dobre życie, nasza religijność, sakramenty, wstawiennictwo bliskich, medycyna i żadne nasze starania, ale tylko Jezus. Należy do Niego w modlitwie zawołać, prosić Go o przebaczenie grzechów i zbawienie, upamiętać się, uwierzyć w Niego, a On obiecał, że tych którzy do Niego przychodzą nie odrzuci. Wiem, że Tadeusz wierzył w to, wierzył w Jezusa i ufam, że jest z Nim. Jego pielgrzymka już się zakończyła, ale nasza jeszcze trwa. Póki trwa wybierzmy Jezusa Chrystusa zanim się skończy, a będziemy żyli na wieki nawet, gdy umrzemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz