18.05.2021

Posłanie na misje - Studium Dz. Ap 1,6-11

 


Ostatnio mieliśmy wprowadzenie w Ks. Dziejów Apostolskich i rozważyliśmy 5 wierszy. Mówiliśmy o autorze księgi do kogo Dzieje były zaadresowane i o jej wiarygodności. Następnie powiedzieliśmy sobie, że jeśli chcemy dobrze wykonywać dzieło do którego Chrystus nas posłał, to musimy znać informacje, znać dobrze treść Słowa Bożego. Jest to potrzebne żeby wiedzieć, co Pan Jezus nam nakazał robić, by unikać działań które zajmują czas i energie, a nie są kontynuacją dzieła Chrystusa. Jest wiele różnych działań w imieniu Jezusa, ale nie przybliżają ludzi do Boga i nie prowadzą ich do zbawienia, bo nie są wolą Boga.

Mówiliśmy również o tym, że dziełem życia chrześcijan powinno być niesienie imienia Jezusa Chrystusa wszędzie tam, gdzie Bóg nas posyła. Nie tylko mamy nauczać, ale czynić dobre dzieła w Jego imieniu, by były ozdobą ewangelii. Byśmy mogli być skuteczni w tym dziele należy dążyć do tego, by rozwiać wszelkie wątpliwości, co do zmartwychwstania i osoby Chrystusa w naszym życiu.

W tym dziele musimy polegać na Duchu Św. którego otrzymaliśmy od Boga w wyniku nowego narodzenia. Dar ten wcześniej został zapowiedziany przez Pana Jezusa, a później po 50 dniach od Jego zmartwychwstania został dany uczniom i tym, którzy uwierzą w Jezusa.

Teraz bliżej przyjrzymy się wysłaniu uczniów na misje, wniebowstąpieniu Pana Jezusa oraz Jego powrocie. 

1.6-7

Po 40 dniach od zmartwychwstania Pan Jezus kazał wszystkim uczniom się zejść. Czytamy     że, gdy oni się zeszli przed Jego wniebowstąpieniem, to wtedy dał im ostatnie zalecenia  wysyłając ich na misje. Prawdopodobnie to właśnie wtedy,  widziało Go na raz 500 osób, o czym mówi ap. Paweł w 1 liście do Koryntian w 15 rozdz. Wydarzenie to najwyraźniej miało miejsce na Górze Oliwnej w pobliżu Betanii i z tego miejsca, Pan odszedł do nieba Łuk 24,49-51.

Ścisłą czołówką grupy uczniowskiej było około 120 uczniów wraz z apostołami, ale byli jeszcze inni, którzy nie są wspomniani w tej grupie.

Gdy oni się wszyscy zeszli, to mieli pewne oczekiwania w stosunku do Jezusa. Teraz kiedy kazał się im zebrać, to myśleli że nastąpi odbudowanie widzialnego, fizycznego królestwa Izraela. Pytają się Go dokładnie – czy w tej godzinie odbuduje Królestwo Izraela.

Oczekiwanie to wynikało z tego jak Żydzi rozumieli przyjście Mesjasza. Z proroctw Starego Testamentu wywnioskowali, że wraz z przyjściem Mesjasza nastąpi odbudowa Izraela (Izaj 9,5-6 Amosa 9,11-15). Gdyby Izrael przyjął Mesjasza, to prawdopodobnie tak by się stało. Ale w planie Bożym było, by ewangelia poszła do pogan i jak mówi list do rzymian, by przez ich odrzucenie poganie zostali wszczepieni w Królestwo Boże i stali odbiorcami Bożych obietnic przez wiarę w Chrystusa (Rzym 11,17) .

Żydzi mogli myśleć, że wraz z przybyciem Mesjasza nastąpi odbudowa Królestwa, bo Bóg ukrył przed ludźmi, że między pierwszym, a drugim przyjściem jest jeszcze czas kościoła w którym Żydzi i poganie zostaną połączeni w jedną całość (Efez 3,4-6; Kol 1,25-27). 

Zobaczmy, że Pan Jezus nie powiedział, że nie odbuduje Królestwa Izraela, ale że Bóg w swojej mocy zakrył to przed ludźmi, kiedy to się stanie.

Niektórzy twierdzą, że Bóg w ogóle nie odbuduje Królestwa Izraela i etniczny Izrael nie ma już miejsca w planie Bożym, bo zastąpił go kościół. Ale takie rozumienie nie znajduje potwierdzenia w Słowie Bożym, bo mamy wiele proroctw do Izraela o jego odbudowie i przyszłej chwale. 

Widzimy więc, że ponowne przyjście Pana Jezusa jest tajemnicą.

Niektórzy koniecznie chcą wiedzieć kiedy dokładnie wróci Jezus, ale nawet gdybyśmy wiedzieli, to co zmieniłoby się w naszym stosunku do Boga?

Obawiam się, że niektórzy chcą znać datę powrotu Chrystusa tylko w tym celu, by wiedzieć kiedy powinni się nawrócić i jak długo mogą sobie grzeszyć. Jakby chcieli przechytrzyć Boga. Ale takie myślenie jest głupie i obrażające Boga. Gdyby jego przyjście miało nastąpić szybko, to być może niektórzy z nas wpadliby w panikę, a gdyby jeszcze było daleko, to moglibyśmy się zniechęcić. Więc Bóg chce byśmy nie znali tej daty i ciągle byli gotowi, bo to pomaga nas mobilizować i utrzymać  odpowiednią dyscyplinę (Mat 25,13).  

Powinniśmy być pokorni i nie starać się na siłę dowiedzieć, kiedy przyjdzie Jezus i próbować wyznaczać kolejne daty, bo Bóg ukrył to przed ludźmi (Marka 13,32). Niektórzy tak bardzo zajmują się tym tematem, że nie robią już nic innego, tylko wyszukują kolejne informacje które mają potwierdzać, że zaraz, za chwilę, że jesteśmy już bardzo blisko, a jednak to jest wciąż tajemnica.

To więc jeśli chodzi o przyjście Pana Jezusa możemy popaść w dwie skrajności, pierwsza jest taka, że całkowicie zapomnimy o Jego powrocie. Wtedy przestajemy czuwać i zaczniemy myśleć, że jeszcze tak długo, że popadniemy w sen eschatologiczny, aż całkowicie zapomnimy o Jego przyjściu. Druga skrajność, to ciągłe spoglądanie w niebo i interpretowanie każdego wydarzenia politycznego lub społecznego jako znak, że będzie za chwilę Jego powrót. Niektórzy tak myśleli podczas prześladowań za czasów Rzymskich, w czasach reformacji, w czasach wybuchów wojen i epidemii. Chodzi o to, żebyśmy znaleźli zdrowy środek i służyli Bogu, byli zajęci budowaniem Jego Królestwa i czujni, ale nie stali się paranoikami i ignorantami. 

1.8

Teraz kiedy powiedział im, że nie powinni przesadnie interesować się odbudową Izraela, eschatologią, to dał im zadanie którym powinni się przede wszystkim zająć. Czyli być świadkami Pana Jezusa.

Jak myślisz co to znaczy być świadkiem Pana Jezusa?

Zadaniem uczniów było świadczyć o tym, kim Pan Jezus jest i czego dokonał. Mieli mówić o tym co widzieli i słyszeli od Niego.

Świadek nie ma zmyślać, kolorować, dodawać coś do faktów, czy coś ukrywać, ale ma mówić  jak faktycznie było i takie było zadanie uczniów.

Jeśli ktoś był kiedyś w sądzie, to jeszcze lepiej rozumie na czym polega rola świadka. 

Co musi się wydarzyć, by móc być świadkiem?

Należy brać udział w jakimś wydarzeniu, widzieć fakty z nim związane, słyszeć wypowiadane słowa. W sądzie rola świadka jest bardzo ważna, jeśli zeznaje naoczny świadek lub naoczni świadkowie jakiś wydarzeń, to ich relacja decyduje o tym jaki zapadnie wyrok.

Znaczące jest to, że z greckiego słowa świadek „martys” później stworzono słowo męczennik, dokładnie ten który umiera z wiarą, bo wielu świadków Chrystusa poniosło śmierć.

Bycie świadkiem Chrystusa często związane jest z cierpieniem, bo świat Chrystusa nie przyjmuje i nie akceptuje świadectwa o Nim. To więc ci, którzy świadczą o Jezusie często są prześladowani. 

Czego potrzebujemy by być odważnymi i skutecznymi świadkami?

ü  Potrzebujemy poznać Chrystusa, doświadczyć Go jako naszego Pana i Zbawiciela bez tego nie możemy świadczyć.

ü  Potrzebujemy mocy Ducha, być prowadzonymi przed Ducha, polegać na Bogu w naszym dawaniu świadectwa. Być otwartymi na prowadzenie Boga i organizowanie nam okoliczności do świadczenia. To Duch Św. daje nam odwagę i mądrość i moc do składania świadectwa (Dz 4,13.29.31; Łuk 21,15). Próba składania świadectwa bez mocy Ducha Św. czyli nie polegania na Bogu, to brak mądrości, bark odwagi i skutecznej służby, bo Duch Św. przekonuje człowieka do Chrystusa.

Idea bycia Bożymi świadkami nie jest nowa, Bóg chciał by Izrael był świadkiem Bożej wielkości w świecie, ale Izrael poniósł porażkę w tej misji (Izaj 43,10-12). Bóg teraz w Chrystusie wybrał sobie nowych świadków, którzy wypełnią Jego wolę, tym jest kościół. 

Zauważ w jaki sposób mamy świadczyć o Jezusie, co to znaczy że mamy to robić w Jerozolimie, Judei w Samarii i aż po krańce ziemi?

Misja powinna mieć kilka wymiarów i wizje, która się poszerza

ü  Jerozolima, to tam gdzie uczniowie obecnie mieszkali, czyli w swoim domu w swoim mieście. Mają się skupiać na tym terenie - chodzi o Żydów.

ü  Judea, to okręg trochę większy jak województwo, państwo czyli w naszym regionie. Mają myśleć o skali województwa, kraju.

ü  Samaria, to poza granicami. Powinni iść dalej poza granice, tam wspierać wysyłać misjonarzy.

ü   Aż po krańce ziemi, gdzie się da. Bóg chce by Jego ewangelia była głoszona po całej ziemi, a wtedy nadejdzie koniec. Poganie- ewangelia jest dla wszystkich.

Uczniowie dokładnie to wykonali przez pierwsze 7 rozdz. Dziejów głosili w Jerozolimie, później 8-9 rozdz. Judea i Samaria, a później ewangelia dotarła do pogan i najdalszych królestw. 

1,9-11

Następnie po wszystkich zaleceniach Pan Jezus został wzięty w górę do nieba i zasiadł po prawicy Bożej.

ü  Chrystus teraz jest w niebie, zsiada po prawej stronie Boga i sprawuje władzę w imieniu Boga Ojca nad wszystkim. W ten sposób wniebowstąpienie wskazuje na wywyższenie Pana Jezusa i wyniesienie do chwały. On powiedział że dana Mu jest wszelka władza na niebie i na ziemi. (Efez 1,20-22;  Łukasza 22,69; Mateusza 26,64). To znaczy również, że Chrystus jest Panem i należy Mu być posłusznym.

ü  Wniebowstąpienie oznacza, że misja Chrystusa na ziemi została dokonana i podobnie jak dowodzi tego zmartwychwstanie została zaakceptowana przez Ojca. Też o tym świadczy posłanie Ducha Św. Gdyby misja Jezusa zbawienia świata nie przyniosła skutku, to nie mogło by dojść do zmartwychwstania, wniebowstąpienia i wysłania Ducha Św. A tak widzimy, że służba Pana Jezusa została potwierdzona, zbawienie prawdziwe dostępne, a praca dla Chrystusa ma sens i nie jest na marne.

ü  Jezus też poszedł przygotować miejsce dla nas i tam ma dla nas mieszkanie (Ew. Jana 14,2).

ü  Dzięki w wniebowstąpieniu Pan Jezus sprawuje w niebie nowe funkcje pełni dzieło jako nasz arcykapłan (Hebrajczyków 4,14). Rolą arcykapłana było składanie ofiar i wstawianie się za ludem. Teraz czyni to Chrystus, złożył ofiarę z siebie samego i wstawia się za nami przed Bogiem (Rzym 8,34).

ü  Jest również pośrednikiem nowego przymierza, czyli pośredniczy między nami a Bogiem. Przez Niego mamy przystęp do Boga (Hebr 9,15; 1 Tym 2,5). 

Uczniowie śledzili wzrokiem odchodzącego do nieba Chrystusa i najwidoczniej smucili się. Może byli wystraszeni tym jak to teraz będzie bez Niego? Jak sobie dadzą radę?

Z zadumy wyrwali ich dwaj aniołowie, którzy ich napomnieli, że przecież odejście Pana Jezusa to nie koniec i powinni wziąć się do pracy.

Tu jest lekcja również i dla nas, by w chwilach gdy Boże dzieło rozwija się nie po naszej myśli nie tracić nadziei, ale służyć Bogu w tych okolicznościach jakie Bóg stwarza. Często myślimy, że jak coś się zmienia to będzie źle. Wcale nie musi tak być, będzie po prostu inaczej.

Czasami mogą być trudności w relacjach z innymi, problemy w zborze, odejście pastora, koniec jakiejś dobrej służby która dawała wielkie efekty, czy problemy z budynkiem.   

Ostatnia rzecz, dotyczy ponownego przyjścia Pana Jezusa. Aniołowie powiedzieli, że tak jak Jezus odszedł tak powróci.

Jak myślisz o co chodzi?

Odszedł fizycznie i publicznie tak też powróci. Wszyscy  w jednej chwili zobaczą go przychodzącego z tą różnicą, że nie tylko uczniowie będą go widzieć, ale mieszkańcy całej ziemi. Przyjdzie fizycznie w swoim nowym zmartwychwstałym ciele wraz z innymi zmartwychwstałymi świętymi. Przyjdzie w miejsce z którego odszedł, czyli na Górę Oliwną.  (Mateusza 24,30; Obj 1,7; Zachariasza 14,4). 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń