1 Jana 1:9 Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
10
Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas
Słowa jego.
2:1
Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto
zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy.
2
On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy
całego świata.
Gdy
zaczynamy wierzyć w Jezusa Chrystusa, to Bóg przebacza nam wszystkie grzechy,
ale wciąż chodzimy w tym świcie będąc grzesznymi ludźmi. Chrześcijanin po swoim
nawróceniu nie staje się święty w tym sensie, że postępuje we wszystkim na wzór
Boga, choć jesteśmy do tego wezwani i dążymy do świętości. Stajemy się jednak
święci, bo Chrystus nas uświęca i mamy świętość przypisaną przez niego dlatego
Słowo Boże zwraca się do nas w słowach „do świętych”. Pan Jezus okrywa nas
swoją sprawiedliwością, a jego krew, jego ofiara zamazuje nasz grzech. Ale jako
wierzący wciąż mamy wyznawać grzechy Panu, wciąż nie jesteśmy doskonali i wciąż
nie dostaje nam do Bożych standardów sprawiedliwości. Wiem, że chrześcijanie
się starają, wiem że kochają Boga, wiem że nie chcą grzeszyć, ale wiem również
że upadamy, zawodzimy i mogą nam się zdarzyć rzeczy, których się wstydzimy i
chcielibyśmy żeby nigdy się nie zdarzyły. Wtedy gdy upadamy targają nami
wyrzuty sumienia – wiemy że jesteśmy winni. Również Bóg wie, że jesteśmy winni
i zasługujemy na sąd, ale jest dla nas rozwiązanie w tej sytuacji. Należy
wyznać swoje grzechy Panu, okazać prawdziwą skruchę, ufać w to, że pomimo
naszej grzeszności i naszych upadków mamy orędownika w niebie – Jezusa
Chrystusa, który zmarł za nasze grzechy i Ten wstawia się za nami przed Bogiem.
Boża sprawiedliwość domaga się kary. Także Stary oskarżyciel świętych, wąż,
diabeł stoi przed Bogiem i domaga się Bożej reakcji z powodu naszego grzechu.
On chce, by Bóg wylał na nas swój sąd i strącił nas na samo dno piekła. Ale
wtedy wkracza nasz Zbawiciel z mocą swojej świętej krwi i gasi wszystkie
oskarżenia oraz zaspokaja żądania Bożej sprawiedliwości z tego powodu, że
staliśmy się dziećmi Bożymi przez wiarę w Niego. W Niebie dzieje się dokładnie
to, co mówi list do Hebrajczyków, że Jezus żyje już zawsze, aby się wstawiać za
nami (Hebr 7,25). Ale Pan Jezus
broni tylko tych, którzy przyznają się do swojej winy. Którzy nie tylko
przyznają się do swojej grzeszności i uznają, że są winni, ale wyznają swoje
grzechy Bogu. Jak powiedział król Dawid
Psalm 32:3 Gdy milczałem, schły kości moje Od błagalnego
wołania przez cały dzień.
4
Bo we dnie i w nocy ciążyła na mnie ręka twoja, Siła moja zanikła jak
podczas upałów letnich.
5
Grzech mój wyznałem tobie I winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam
występki moje Panu; Wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego.
Pomimo
tego, że Dawid był dzieckiem Bożym to grzeszył i jak milczał nie wyznając
swojego grzechu, to czuł straszne obciążanie. Mówi, że schły jego kości i czuł,
że między nim, a Bogiem nie jest w porządku bojąc się Bożego sądu za grzech.
Poczucie winy jakie mu towarzyszyło wpływało również na jego zdrowie fizyczne.
Wiedział, że musi się oczyścić przed Panem, by doświadczyć przebaczenia, pokoju
i poczucia ulgi.
To
więc chrześcijanie przyznają się do swoich grzechów, nie tylko przyznali się
kiedyś, ale wciąż się przyznają. Nie tylko pokutowaliśmy kiedyś, ale wciąż
pokutujemy. Wciąż chcemy być czyści przed Panem i odwracać się od naszych win,
by mógł nas błogosławić i używać w służbie dla Niego.
Gdy
jako chrześcijanie upadamy i grzeszymy, nie tracimy zbawienia, ale nasza
komunikacja między nami, a Bogiem zostaje poważnie zaburzona i musimy się
oczyścić przychodząc pod Krzyż, by doświadczyć na nowo Bożego przebaczenia.
Pan
Jezus również o tym mówił, o konieczności oczyszczania się, by dbać o naszą
relację z Bogiem. Podczas ostatniej wieczerzy Pan podchodził z misą wody do
uczniów, by obmywać im nogi. Gdy podszedł Piotra on próbował nie pozwolić
Jezusowi uczynić tego uważając, że Pan Jezus w ten sposób strasznie się poniża,
bo to było zadaniem sługi. Ale Chrystus powiedział, że jeśli go nie umyje, to
nie może mieć Piotr z Jezusem społeczności. Wtedy Piotr nie rozumiejąc
powiedział, że skoro tak, to niech Pan Jezus umyje go całego, bo On chce mieć
jak najwięcej społeczności z Nim. A wtedy Pan powiedział o konieczności
ciągłego oczyszczania się w ten sposób:
Jana 13:10 Rzecze mu Jezus: Kto jest umyty, nie ma
potrzeby myć się, chyba tylko nogi, bo czysty jest cały. I wy czyści jesteście,
lecz nie wszyscy.
Więc Piotr w sposób duchowy został umyty już przez Pana, ale wciąż była konieczność, by Jezus obmywał mu nogi. I wciąż jest potrzeba wobec nas, że choć zostaliśmy obmyci przez Pana przez nowe narodzenie i nasza wina została zmazana przez Jego świętą krew w chwili gdy narodziliśmy się na nowo, to musimy wyznawać nasze grzechy i obmywać nasze nogi. Dzisiaj mamy Wieczerze Pańską podczas której wspominamy śmierć Pana Jezusa za nas. Jak się nad nami Bóg zlitował, jak wiele miłosierdzia nam okazał, jak pochylił się nad każdym z osobna wtedy kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami i podniósł nas z naszego potępienia. W ten sposób postawił na skale nogi nasze którą jest Chrystus i uczynił nas swoimi dziećmi. Więc to jest dobry czas, by obmyć dzisiaj na nowo swoje nogi i pozwolić, by Chrystus nam usłużył, jedyne co mamy zrobić, to wyznać swoje grzechy, pokutować, a On oczyści nasz od naszej nieprawości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz