Drodzy, zamierzam wygłosić 10 wykładów przez kolejne miesiące na temat czasów ostatecznych.
Dzisiejszy
wykład będzie wstępem do tematyki czasów ostatecznych. Spróbuje odpowiedzieć na
pytane dlaczego ważne jest studiowanie i oczekiwanie drugiego przyjścia
Chrystusa i jak to wpływa na nasze życie chrześcijańskie. Oraz przedstawię
główne poglądy na ten temat. Studiowanie czasów końca jest niezwykle
fascynujące i budujące, bo Bóg już napisał koniec historii, a to oznacza, że
całkowicie zna przyszłość i kontroluje ją. Przyszłość jest w Jego ręku dlatego
może nam z cała pewnością powiedzieć, co się stanie, a my możemy się tego
uchwycić wiarą.
Zastanawiam
się czasem, czy kościół dzisiaj czeka na powrót Jezusa i odnoszenie wrażenie,
że nie zawsze, a powinniśmy. Niestety sami możemy się ograbiać z Bożych
błogosławieństw. Często nie chcemy
zajmować się tym tematem uważając, że jest zbyt trudne, ma wiele kwestii
spornych i przynosi podziały. Jeszcze inny powód, to zmęczenie kościoła tymi
rzeczami. W historii chrześcijaństwa było już tak wiele okresów w których
kościół myślał, że już za chwilę Jezus powróci i nic się nie stało. Niektóre
grupy wyznaczały daty i miejsca przyjścia Jezusa, ludzie porzucili pracę i
codzienne obowiązki myśląc, że to teraz, jednak Jezus nie przyszedł, a wielu się
zawiodło. Z tego powodu mnóstwo kościołów widząc to, postanowiło być bardziej
ostrożnym i zdystansowało się do czasów ostatecznych niekiedy porzucając ten
temat całkowicie.
Należy wyraźnie powiedzieć, że drugie przyjście
Pana Jezusa i odkupienie chrześcijan jest w centrum Nowego Testamentu. Pan Jezus chce byśmy w Jego kościele nauczali całej
woli Bożej. Apostoł Paweł w 20 rozdz.
Dziejów Apostolskich odchodząc z Efezu wzywa starszych tej społeczności i mówi
im, że nie uchylał zwiastować całej woli Bożej (Dz 20,27). Nigdy nie powinniśmy myśleć, że to, co Biblia naucza na
temat czasów końca jest mało ważne i unikać tego. Jeśli Bóg nam coś powiedział,
to nie w tym celu byśmy o tym zapomnieli lub to porzucili.
Pierwsi chrześcijanie żyli tym wydarzeniem
codziennie i wyglądali Jezusa z nieba, pomyślmy ile bardziej my powinniśmy, to
czynić, my którzy znajdujemy się u schyłku historii. Oczywiście powinniśmy mieć
właściwą perspektywę i rozumieć
przyjście Pana Jezusa w kontekście całego Nowego Testamentu i nie zajmować się
wyłącznie tym tematem, ale nie powinniśmy także go unikać.
Zwróćmy
uwagę na fragment listu Pawła do Filipian
3,20-21
Filipian 3:20 Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też
Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa,
21
Który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego
ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.
Widzimy,
że ap. Paweł ukazuje chrześcijan jako czekających na to, co Jezus uczyni
podczas swego drugiego przyjścia. Nasza ojczyzna jest w niebie, chrześcijanin
to jest ktoś, kto spogląda w niebo i wygląda z Niego przychodzącego Zbawiciela.
Wszystkie nasze krzywdy, troski, cierpienia i doświadczenia staja duże
mniejsze, a my silniejsi, gdy żyjemy nadzieją powrotu Pana Jezusa i naszego
spotkania z Nim.
Jeszcze
jeden fragment mówiący o tym jak chrześcijanie mają żyć, tym razem z listu do
Tytusa.
Tytusa 2:13 Oczekując błogosławionej nadziei i objawienia
chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa,
Mamy
żyć oczekując naszej nadziei powrotu Pana Jezusa wraz z spełnieniem której
nastąpi nasze pełnie odkupienie, zmartwychwstanie i uwielbianie. Nadziei, która
sprawi, że wielka chwała naszego Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa objawi się
w całej pełni i wszyscy zobaczą wspaniałość i prawdomówność naszego Boga. O tej
wspaniałości objawienia chwały będę więcej mówił w kolejnych wykładach.
Nie
wiem, czy wiecie, ale w 260 rozdziałach NT znajduje się ponad 300 odniesień do
powrotu Pana Jezusa. A jeśli chodzi o całą Biblię, Nowy i Stary Testament jest
to 1/4 wszystkich
proroctw a 1/3 z nich jeszcze nie
została spełniona. 23 z 27 ksiąg Nowego Testamentu odnoszą się do ponownego
przyjścia Mesjasza. W Starym Testamencie jest 1845 odniesień do tego wydarzenia,
a siedemnaście ksiąg Starego Testamentu podkreśla jego znaczenie. Ich celem nie
jest zaspokojenie naszej ciekawości, ale byśmy byli przygotowani na spotkanie z
Chrystusem. I musze powiedzieć, że nie ma mocniejszej doktryny w Piśmie Św.
która motywowałaby nas do czystego, świętego i gorliwego życia, jak właśnie
prawda o powrocie Pana Jezusa. To będzie coś niesamowitego, całkowity zwrot w
historii.
Chciałbym
teraz powiedzieć o tym jaki wpływ ma na nas doktryna o powrocie Jezusa, gdy
jest dobrze i wiernie nauczana.
Często
w Nowym Testamencie mówienie o ponownym przyjściu Pana Jezusa jest powiązane z
wezwaniem do bogobojnego życia. Jak choćby fragment z listu do Tytusa, który
sobie przeczytaliśmy.
We
wcześniejszym wersecie jest napisane
Tytusa 2:12 Nauczając nas, abyśmy wyrzekli się
bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie
wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli,
A
następnie jest mowa o tym, że Jezus ma przyjść.
Chodzi
o to, że dobrze rozumiana doktryna powrotu Pana Jezusa i naszego spotkania z
Nim ma dyscyplinujący nas charakter. Każdy chrześcijan, który Pamięta i jest to
mu przypominane, że niebawem będzie musiał się spotkać ze swoim Panem i zdać
sprawę ze swego życia stara się na to przygotować, by podobać się Jezusowi.
Nasza chrześcijańska czujność i gorliwość w obowiązkach zleconych przez Pana jest
na dużo większym poziomie, gdy pamiętamy, że wszystkie nasze uczynki, słowa,
działania i motywacje zostaną ocenione przez naszego Zbawiciela. Z kolei, gdy
nie pamiętamy i nie mówimy w naszych kościołach o powrocie Pana, to nasza
gorliwość i wyczekiwanie słabnie. Badania dowodzą, że Kościoły w których centrum jest pamięć i nauczanie o
eschatologii – czyli czasach ostatecznych rozwijają się dużo lepiej, a
członkowie tych kościołów są gorliwsi.
Niestety
mamy tendencje słabnąć w naszej pielgrzymce chrześcijańskiej, ale Pan Bóg dał
nam narzędzia, by w czujności utrzymywać nasze dusze, dlatego widzimy tak wiele
wezwań w Nowym testamencie do ponownego przyjścia Jezusa i do czujności.
Powinniśmy
rozumieć, że nasze spotkanie z Jezusem, to nie jest tylko jego drugie
przyjście, ale również nasze odejście do Niego. Niektórzy mówią, że do końca
świata jeszcze daleko - być może tak jest. Z pewnością jest bliżej niż było
2000 tys. Lat temu. Ale dla każdego z nas będzie koniec tego świata, gdy Pan
Bóg odwoła nas stąd i powoła do siebie. Dla niektórych z nas może być to kilka
lat lub kilka miesięcy dla innych kilkanaście lat lub kilkadziesiąt. Nikt z nas
nie wie, kiedy Bóg wezwie nas do siebie, dlatego należy być gotowym cały czas.
Inny
ważnym powodem nauczania o czasach ostatecznych w kościele jest pocieszanie
wierzących. Dla niewierzącego świata powtórne przyjście Pana Jezusa i założenie
Jego widzialnego Królestwa, to nic dobrego, bo Biblia uczy, że dzień powtórnego
powrotu Chrystusa dla niewierzących będzie dniem zagłady o czym mówi Paweł w 2
liście do Tesaloniczan
2
Tesaloniczan 1:9 Poniosą oni karę:
zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego,
Dla
wierzących zaś będzie to dzień odkupienia i zmartwychwstania jak czytamy w Ew.
Łukasza wypowiedzi Jezusa w kontekście przedstawionych znaków zwiastujących
Jego powrót
Łuk 21:28 A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się
i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.
Inaczej
mówiąc Pan Jezus zachęca kościół, by widząc jego zbliżające się przyjście
cieszył się. Podobnie też nauczał apostoł Paweł w 4 rozdz. 1 listu do Tesaloniczan, gdy mówił o przyjściu Jezusa i wyśnił
wątpliwości kościoła w Tesalonice wobec tych, którzy już zmarli.
Paweł
nauczał, że wraz z ponownym przyjściem Jezusa, Ci którzy zmarli w wierze w Pana
zmartwychwstaną, a Ci, którzy będą przy życiu w czasie Jego przyjścia zostaną
porwani w obłoki w powietrze i ich stare ciała zostaną przemienione na wzór
zmartwychwstałego ciała Pana Jezusa.
I
apostoł mówił, że powinniśmy się pocieszać tymi słowami
1Ts 4:18
Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.
Mamy
się pocieszać w utrapieniach i doświadczeniach nauką o ponownym przyjściu
Jezusa. Nauką o zmartwychwstaniu i naszym spotkaniu z Panem. Kiedy On powróci
albo my pójdziemy do Niego wszystkie nasze cierpienia znikną. Już nie będzie
żadnego płaczu, bólu, znoju, chorób, zmartwień, zawiedzionych nadziei,
zniechęcenia, zmęczenia i tego wszystkiego, co sprawia, że nasze dzisiejsze
życie chrześcijańskie jest trudem.
Chrześcijan
powinien wiedzieć, że wszelkie kłopoty jakie go spotykają są tylko tymczasowe,
a chwała do jakiej został Powołany jest wieczna. Dlatego ap. w 8 rozdz. listu
do Rzymian mówił, że uważa iż jakikolwiek trud lub cierpienie nic nie znaczą w
porównaniu do naszego spotkania z Jezusem i chwałą, która wtedy się objawi (Rzym 8,18). Podobne pocieszenie możemy
również przeczytać 2 Kor 4,17.
Wierzący Powinien wiedzieć, że
przychodzący Pan osądzi wszystkie sprawy dlatego sami nie musimy szukać zemsty
i sprawiedliwości na tym świecie.
Gdy
w taki sposób myślimy dużo łatwiej uporać się nam z niesprawiedliwością i
wszelkimi wyzwaniami.
Pamiętam,
że przez wiele lat mojego życia byłem oburzony na niesprawiedliwość i czasami z
tego powodu nie miałem pokoju dopóki dopóty nie zrozumiałem, że powinien powierzyć
to Panu Jezusowi, który jako jedyny sprawiedliwie osądzi wszystkie sprawy pod
niebem i wszystkich ludzi. Nie muszę sam wymierzać sprawiedliwości mogę to oddać
Panu Jezusowi, On to zrobi.
Powinniśmy również nauczać eschatologii, by wiedzieć że jakkolwiek, by nie było, to ostateczne Słowo należy do Boga i Jego zwycięstwo jest postanowione, a wraz z Nim zwycięstwo Jego ludu – tych którzy uwierzyli w Chrystusa. Dokładnie widzimy to na końcu Ks. Objawienia, gdzie mamy obietnice o nowym niebie i nowej ziemi w których będzie mieszkać sprawiedliwość. Takie spojrzenie podrywa nasze serca do uwielbienia, bo wiemy że chrześcijanin nigdy nie przegrywa. Nawet jak przegrywa to i tak wygrywa. Nawet jak go prześladują, musi nosić swój krzyż, zdarzają mu się upadki, a może odbiorą mu życie, to i tak jest wygranym, bo nasza wiara w Jezusa zwycięża wszystko i prowadzi nas do życia wiecznego.
Naukę
o rzeczach ostatecznych często określa się słowem eschatologa. Słowo to
pochodzi z języka greckiego i zawiera w sobie dwa wyrazy „es-chatos – ostatni
lub ostateczny oraz „logos, logia” czyli „słowo” logia – nauka.
Zatem
eschatologia, to nauka zajmująca się czasami ostatecznymi.
Warto
zauważyć, że Idee eschatologiczne rozwijają się stopniowo w całej Biblii
dlatego trzeba czytać i studiować całą Biblię, a nie tylko jeden fragment.
Dopiero badając całe Boże Słowo Możemy mieć pełny obraz zgodnie z tym, co
napisał ap. Paweł do Tymoteusza w 2
liście w 3 rozdziale, że całe Pismo
jest przez Boga natchnione, pożyteczne do nauki, wykrywania błędów, poprawy i
wychowania nas w sprawiedliwości (2
Tym 3,16). Paweł oczywiście mówił o Starym Testamencie, ale wiemy, że Nowy
Testament ma to samo natchnienie i został napisany tym samym palcem – ręką
Boga.
Przykład
rozwijania się objawienia widać np. po tym, jak przedstawiana jest kwestia
życia pozagrobowego w Starym Testamencie oraz w Nowym.
W
Pismach Starego Testamentu często jest powiedziane, że wraz ze śmiercią
człowiek idzie do Szeolu Psalm 6,4-5
bez rozróżnienia na piekło i niebo, po prostu kraina umarłych.
Psalm 6:4 Powróć, o Panie, ocal
moją duszę, wybaw mnie przez Twoje miłosierdzie,
5 bo nikt po śmierci nie wspomni
o Tobie, któż Cię wychwala w Szeolu?
Wraz
z tłumaczeniem Pism Hebrajskich na język grecki tzw. Septuaginte na 200 lat
przed Chrystusem słowo Szeol oddano słowem Hades – często tłumaczone jak grub.
U proroków Starego Testamentu widzimy słowa kierujące naszą uwagę, że po
śmierci wierzący będą z Bogiem, ale bez dokładnych szczegółów. Wraz z
nadejściem Nowego Przymierza objawienie się znowu poszerzyło i Pan Jezus
wyraźnie nauczał już o dwóch osobnych miejscach, Gehennie – czyli piekle,
miejscu cierpienia dla niewierzących oraz Królestwie Bożym – niebie, miejscu
radości i odpocznienia dla wierzących.
Listy
Nowego Testamentu dały nam jeszcze więcej poznania i otrzymaliśmy od ap. Pawła,
Piotra, Jana oraz innych natchnionych autorów więcej szczegółów przyjścia Pana
Jezusa, które będziemy rozważać w kolejnych miesiącach. Czytelnicy Biblii
powinni zauważyć, że Pan Bóg często tak postępuje i odkrywa stopniowo przed
swoim ludem swe zamiary. Abrahamowi też nie objawił wszystkich szczegółów, przy
jego powołaniu, ale kazał mu wyjść od swojej rodziny i iść do ziemi, którą miał
mu wskazać. Abraham musiał zaufać Bogu, a Pan na różnych etapach tej wędrówki
odkrywał mu tajemnice.
Pewnie
jesteśmy świadomi, że na czasy ostateczne mamy bardzo wiele różnych poglądów.
Wynika to z tego, że wszyscy jesteśmy ciekawi przyszłości i charakteru
ponownego przyjścia Jezusa. Jednak nauka eschatologiczna pomimo znacznego
objawienia ma też w sobie sporo niewiadomych. Właściwe znamy tyko, a może aż,
ogólny zarys powrotu Chrystusa, ale sporo szczegółów jest pokrytych milczeniem
i powinniśmy być wobec tego bardzo pokorni. Bóg nie dzieli się z nami
wszystkimi swoimi planami, ale te które nam objawił wystarczą byśmy Mu zaufali.
W
księdze powtórzonego Prawa znajduje się bardzo ciekawy werset:
Powtórzonego Prawa 29:29 To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga
naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy
wypełniali wszystkie słowa tego zakonu.
Część
rzeczy Bóg nam odkrył i to, co nam odkrył możemy, a nawet powinniśmy badać. Ale
są również rzeczy, których nam nie objawił i wobec nich powinniśmy być ostrożni
i pokorni.
Pomimo
różnych spojrzeń na czasy ostateczne właściwie mamy trzy główne poglądy według
których są one rozpatrywane.
Ja jeszcze dzisiaj przedstawię te poglądy żebyśmy wiedzieli jakie są spojrzenia i podejścia do tego tematu. Wybiorę jeden z nich, który uważam za najwłaściwsze podejście i powiem dlaczego moim zdaniem tak powinniśmy patrzeć na eschatologie i na tym dzisiaj zakończę, a później będziemy mieli jeszcze trochę czasu na pytania i dyskusje.
Pierwszy ze znanych poglądów do
amilenializm bardzo popularny w wielu
kręgach. Nazwa tego poglądu oznacza zaprzeczenie milenium czyli Tysiącletniego
Królestwa Chrystusa. W tym podejściu na wiele tekstów eschatologicznych nie
patrzy się w sposób dosłowny, tylko duchowy. Amilenialiści uważają, że nie
będzie dosłownego Tysiąclecia wspominanego przez ap. Jana w 20 rozdz. Ks.
Objawienia, a okres tysiąclecia trwa obecnie, bo Jezus już panuje i kościół
jest niebiańskim duchowym królestwem. Wielu z nich, bo też są różnice w tych
poglądach, uważa nie będzie dosłownego antychrysta jednakże może istnieć człowiek
grzeszny, który pasowałby do jakiejś definicji antychrysta.
Panowanie
Pana Jezusa dokonało się wraz ze zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem, a teraz
czekamy jedynie na Jego powrót i ustanowenie nieba na ziemi. W tym poglądzie
wszystko następuje w jednym czasie, powrót Jezusa, zmartwychwstanie, sąd
ostateczny i wieczność.
W
opinii Amilenialistów szatan od zwycięstwa Jezusa na Krzyżu jest już związany i
nie ma wielkiego wpływu na świat. Nie ma również wyraźnego kontrastu miedzy
Izraelem, a kościołem. Obietnice, które wcześniej zostały dane Izraelowi wraz z
Nowym Przymierzem przeszły na Kościół, więc Kościół jest teraz duchowym Izraelem,
a Pan Bóg z fizycznym Izraelem już skończył (choć tu mogą też być różne opinie).
Często powołuje się na Ew. Mateusza
21,43, gdzie jest powiedziane, że
Królestwo Boże zostanie Izraelowi zabrane i dane ludowi, który będzie wydawał
jego owoce.
Również
uważa się, że nie wszystkie obietnice dane Izraelowi muszą się spełnić, jeśli
jakieś były warunkowe, a warunki ze strony człowieka nie zostały dotrzymane, to
i obietnica przestała być aktualna.
Znani
przedstawiciele tego poglądu to: Augustyn z Hippony, Marcin Luter, John Calvin,
CS Lewis, Robert Charls Sproul, dr Mrtin Loyd Jones.
Drugi popularny pogląd to
postmilenializm.
Mówi
on o tym, że Pan Jezus dopiero powróci po Tysiącletnim Królestwie, a do tego
czasu będzie trwał nieustanny rozwój ewangelii, tak, że ona zdobędzie cały
świat i wszyscy się nawrócą, a świat stanie się wyraźnie chrześcijański. Czyli,
czym bliżej powrotu Jezusa tym świat będzie lepszy. Co do tysiąclecia wśród
postmilenialistów nie ma zgody, czy będzie to faktyczne 1000 lat, czy 1000
oznacza jedynie jakiś długi okres. W każdym razie pod koniec tysiąclecia,
Chrystus powraca i nastąpi powszechne zmartwychwstanie, sąd oraz ustanowenie
nieba i piekła w całej pełni.
Jeśli
chodzi o szatana, to też nie ma jednoznacznego stanowiska wśród
postmilenialistów, czy diabeł jest już związany, czy jednak jest to kwestia
przyszłości i będzie związany dopiero w tysiącleciu. Ale w większość
zwolenników tego poglądu uważa, że szatan jest już związany od wieków, bo jest
pod kontrolą Boga, a w tysiącleciu zostanie związany w sposób szczególny. Jeśli
chodzi i Izrael i kościół, to postmilenialiści w swoim spojrzeniu są podobni do
amilenialistycznych poglądów, że Kościół jest spełnieniem obietnic danych Izraelowi
i jest duchowym Izraelem.
W
związku z twierdzeniami tego poglądu, że sytuacja na świecie będzie się
poprawiać, czym bliżej tysiąclecia i przyjścia Chrystusa powołuje się na to, że
w wielu częściach świata poprawiły się warunki życia. Ewangelia jest głoszona
niemal na całym świecie i ogromne kwoty pieniędzy są wydawane na cele
chrześcijańskie. Inny dowód na słuszność swoich poglądów poistmilenialistów ma
być, że Biblia jest najbardziej poczytną księga świata i obecnie jest
tłumaczona na najwięcej języków niż kiedykolwiek w historii
Z
biblijnych argumentów przytacza się Przypowieść Pana Jezusa o zakwasie z Ew. Mat 13,33, że Królestwo Boże podobne jest
do zaczynu, że wystarczy odrobina, a później rozszerza się i ogrania wszystko.
Przywołuje się Ks. Objawienia 7,9-10
rozdz. gdzie Jan widzi wielki tłum zbawionych w niebie , którego nikt nie mógł
policzyć
Znani
przedstawiciele tego poglądu to:
Jonathan Edwards, Benjamin Warfield, Greg Bahnsen, Loraine Boettner, Kenneth Gentry
Trzeci popularny pogląd do którego ja
się skłaniam, to Premilenializm i z
tej perspektywy będą późniejsze wykłady.
Premilenialiści
utrzymują, że powtórne przyjście Jezusa nastąpi przed ustanowieniem
tysiąclecia. Będzie ono poprzedzone wielkim uciskiem, przyjściem antychrysta,
powrotem Żydów do Izraela, przebudzeniem duchowym w Izraelu i odbudową świątyni.
Wraz z powrotem Pana Jezusa będzie zmartwychwstanie wierzących i Chrystus
założy swoje widzialne Królestwo na ziemi, które będzie trwało przez 1000 lat.
W czasie Milenium (czyli tysiąclecia) szatan zostanie związany i będzie to
wspaniały okres odnowy całego stworzenia. Po okresie milenium nastąpi
wypuszczenie szatana z więzienia i bunt narodów wobec Boga, co będzie związane
z zagładą. Następnie przyjdzie powszechne zmartwychwstanie także
niesprawiedliwych i sąd ostateczny, a Kościół nie jest duchowym Izraelem i nie
wypełnia obietnic danych Izraelowi. Bóg ma swoje obietnice dla Kościoła i dla
Izraela, choć część tych obietnic jest wspólnych. Jeśli oczywiście chodzi o
Zbawienie zarówno kościół jak i Izrael otrzymują życie wieczne w ten sam
sposób, z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
W
opinii premilenialistów Bóg ma plany dla literalnego Izraela i wypełni je w czasach
ostatecznych oraz w milenium. Przykładem jednej z takich obietnic jest
przyrzeczenie Boga w 15,18 Ks. Rodzaju,
że ziemia którą Bóg da Abrahamowi będzie sięgać od Rzeki Egipskiej, aż do rzeki
wielkiej, rzeki Eufrat. Obietnica ta jak dotąd nie została spełniona i
prawdopodobnie zostanie wypełniana w Tysiącletnim Królestwie.
Premilenialiści
proroctwa biblijne zazwyczaj odczytują dosłownie. Tam gdzie interpretacja
dosłowna jest niemożliwa lub sam tekst wskazuje na symbole, odczytuje się tekst
symbolicznie. W opinii premilenialistów celem pisma nie jest zasłonięcie nam
Bożych postanowień, ale objawienie ich.
Bardziej znani przedstawiciele Premilenializmu to: Charles Ryrie, Hal Lindsey, John MacArthur .
Teraz
chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów, dlaczego uważam, że premilenializm
jest najlepszym spojrzeniem na proroctwa czasów ostatecznych.
Po pierwsze, co już zostało wspomniane wynika to z zasady hermeneutycznej, że Biblie należy rozumieć dosłownie w jej kontekście historycznym i kulturowym. Jeśli uduchowiamy różne fragmenty Biblii i nadajemy im sami znaczenie, to tak jakby stawiamy się ponad Biblią. I zamiast to Słowo Boże decydować jak należy rozumieć tekst, to nadajemy mu własne ukryte znaczenie. Takie podejście do tekstu biblijnego rodzi zagrożenie wczytywania w tekst rzeczy, których tam nie ma. I tak np. 20 rozdz. Ks. Objawienia mówi, że po przyjściu Chrystusa będzie tysiąc wspaniałych lat dla ziemi. Ale odejście od interpretacji dosłownej i twierdzenie, że to jest tylko metafora wprowadza wątpliwości, czy to będzie 1000 lat, czy tylko jakiś dłuższy okres czasu, a może jeszcze coś innego. Skoro w tym przypadku przyjmiemy, że tekst nie jest dosłowny i znaczy coś innego niż w rzeczywistości znaczy, to dlaczego nie w innych przypadkach? I tak niektórzy uważają, że tysiąc lat chodzi o niebo, a nie o ziemie lub chodzi o jakieś doświadczenia wierzącego. Widzicie, że jak odchodzimy od interpretacji dosłownej, to możemy sobie pływać jak chcemy i jest niebezpieczeństwo, że możemy wymyślać, co chcemy.
Jednym z argumentów za teologią amilenializmu jest, że reformatorzy byli amilenialistami. Ale trzeba powiedzieć, że ani Luter, ani Jan Kalwin nie zajmowali się wnikliwie eschatologią. Pozostawili ja taką jaka wtedy była od czasów Augustyna, który spopularyzował amilenialistyczne podejście do czasów ostatecznych. Reformatorzy głównie zajęli się walką o prawdę ewangelii, która w tym czasie była niemal całkowicie przysłonięta przez odpusty, ludzkie uczynki i kościelne sakramenty. Należało ukazać, że usprawiedliwienie przed Bogiem, odpuszczenie grzechów i życie wieczne jest wyłącznie z łaski przez wiarę
Kolejny
argument za dosłowną interpretacją proroctw jest taki, że wszystkie proroctwa
dotyczącego pierwsze przyjścia Chrystusa odnośnie wypełniły się dosłownie. Nie jesteśmy
w stanie wymienić tu wszystkich, ale przywołam kilka.
Dosłownie
wypełniło się proroctwo, że Pan Jezus zostanie przybity do Krzyża
Psalm 22:17 Oto psy otoczyły mnie, Osaczyła mnie gromada
złośników, Przebodli ręce i nogi moje.
Także
proroctwo o tym, że żołnierze podzielą szaty Pana Jezusa, a suknie rzucą los
Psalm 22:19 Między siebie dzielą szaty moje I o suknię
moją los rzucają.
Zostało
przepowiedziane, że Jezus zostanie zdradzony przez przyjaciela za 30 srebrników
Zachariasza 11:12 Wtedy rzekłem do nich: Jeżeli uznacie to za
słuszne, dajcie mi należną zapłatę, a jeżeli nie, zaniechajcie! I odważyli mi
jako zapłatę trzydzieści srebrników.
13
Lecz Pan rzekł do mnie: Wrzuć je do skarbca, tę wysoką cenę, na jaką
mnie oszacowali! Wtedy wziąłem trzydzieści srebrników i wrzuciłem je w świątyni
do skarbca.
Psalm 41:10 Nawet przyjaciel mój, któremu zaufałem, Który
jadł mój chleb, Podniósł piętę przeciwko mnie.
Również
dosłownie się spełniło, że Pan Jezus zostanie napojony octem wisząc na Krzyżu Ps. 69,22, a także to, że wjedzie na
osiołku do Jerozolimy jako Król Zachariasza
9,9, oraz że Jezus przed ukrzyżowaniem będzie bity i poniżany Ks. Izajasza 50,6 oraz cały rozdział Izajasza
53.
Wszystkie te proroctwa wypełniły się dosłownie w związku z tym sugeruje, że proroctwa dotyczące drugiego przyjścia Pana Jezusa również wypełnią się dosłownie. Chodzi tutaj o znaki zbliżania Jego powrotu, widzialne, przyjście, sąd i tysiąclecie.
Jeszcze
jeden argument chce przedstawić za dosłownym odczytywaniem proroctw. Pierwsi Ojcowie
kościoła wierzyli w literalne tysiąclecie. Właściwe dopiero od czasów Augustyna
zaczęto to na poważnie kwestionować. Ale przez pierwsze trzy wieki wiara, że
wraz z powrotem Chrystusa nadejdzie fizyczne milenium – tysiąc lat wspaniałego
okresu dla ziemi była czymś normalnym.
Jeden
z ojców kościoła Papiasz (60-130), uczeń Jana apostoła napisał:
„Tysiącletnie
Królestwo będzie po zmartwychwstaniu, kiedy królestwo Chrystusowe osiądzie w
materialnej formie na tej ziemi.”
Również
Ojciec kościoła Ireneusz (130-202 ) interpretując fragment z Ks. Rodzaju o
błogosławieństwie dla Jakuba, które brzmiało
Rodzaju 27:28 Niech ci Bóg da rosę niebios i żyzność ziemi,
Oraz obfitość zboża i wina.
29
Niechaj ci służą ludy I niechaj ci pokłon oddają narody. Bądź panem
braci twoich, A niech ci pokłon oddają synowie matki twojej. Kto ciebie
przeklinać będzie, Niech będzie przeklęty, A kto tobie błogosławić będzie,
Niech będzie błogosławiony.
Mówił
wyraźnie, że błogosławieństwo dane Jakubowi w Jego czasach się nie wypełniło,
bo zamiast tego, że bracia mu się mieli kłaniać, to Jakub kłaniał się Ezawowi i
to aż 7 razy. Również narody i ludy nie służyły Jakubowi, ale to raczej On
służył Labanowi swojemu wujkowi najpierw za jedną córkę 7 lat, później za
drugą. I też nie odziedziczył obfitości zboża i wina, bo jak wiemy był głód w
ziemi, w której mieszkał i musiał wyemigrować z całą swoją rodziną do Egiptu.
Tak więc Ireneusz pyta w jaki sposób wypełniło się błogosławieństwo dane
Jakubowi? I odpowiada tak:
„Przewidziane
błogosławieństwo zatem należy bezsprzecznie do czasów Królestwa, kiedy
sprawiedliwi będą rządzić na ich ziemiach powstanie z martwych, kiedy to
stworzenie, po odnowieniu i uwolnieniu, będzie owocować z obfitością wszelkiej
żywności, z rosy niebieskiej i płodności ziemi: tak jak starsi, którzy widzieli
Jana, ucznia Pańskiego, mówili, że słyszeli od niego”
Ireneusz powołuje się tutaj na
starszych, którzy znali apostoła Jana i słyszeli słowa o fizycznym Królestwie
od niego.
Z
kolei Polikarp uczeń apostoła Jana wierzył w dosłowne wypełnienie się proroctwa
z 11 rodz. Ks. Izajasza w czasie
millenium, gdzie jest powiedziane:
Izajasza 11:6 I będzie wilk gościem jagnięcia, a lampart
będzie leżał obok koźlęcia. Cielę i lwiątko, i tuczne bydło będą razem, a mały
chłopiec je poprowadzi.
7
Krowa będzie się pasła z niedźwiedzicą, ich młode będą leżeć razem, a
lew będzie karmił się słomą jak wół.
8
Niemowlę bawić się będzie nad jamą żmii, a do nory węża wyciągnie
dziecię swoją rączkę.
9 Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie pełna poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze.
Tak
interpretował to Polikarp
„Albowiem Bóg jest bogaty we wszystkim. I dobrze, że kiedy stworzenie zostanie przywrócone, wszystkie zwierzęta powinny być posłuszne i być w podporządkowaniu się człowiekowi i powracają do żywności pierwotnie podanej przez Boga (ponieważ były pierwotnie poddane w posłuszeństwie Adamowi), to znaczy, produktom ziemi. Ale to jest inna okazja, a nie czas teraźniejszy, jest [do szukania] za wykazanie, że lew [potem] będzie żywił się słomą. I to wskazuje na duże rozmiary i bogatą jakość owoców. Bo jeśli to zwierzę, lew, żeruje na słomie [w tym okresie], jakie cechy musi mieć sama pszenica, której słoma służy jako odpowiedni pokarm dla lwów”?
Inny
Ojciec kościoła, Justyn Męczennik (100-165 ) w swoim dialogu z Tryfonem pisał
następująco:
„Lecz
ja i inni, którzy są chrześcijanami zrównoważonymi (rozsądnymi, prawomyślnymi)
co do wszystkich kwestii, jesteśmy pewni, że nastąpi zmartwychwstanie umarłych
i Tysiącletnie Królestwo w Jerozolimie, które wtedy zostanie zbudowane,
ozdobione i powiększone, jak głoszą prorocy Ezechiel, Izajasz i inni.”
Więcej
na temat tysiącletniego królestwa powiemy siebie jak będzie wykład o tysiącleciu.
Mam
nadzieje, że przekonałem was dzisiaj i zachęciłem do badania biblijnych
proroctw, by w ten sposób umacniać się w wierze i wiedzieć do jakiej nadziei
powołał nas nasz Pan byśmy nie chwiali się w wierze, ale z całą gorliwością i uwagę
wierzyli Mu i oddali się na służbę Bogu dla Jego chwały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz