5.11.2022

Sukces bez znaczenia Ks. Rodzaju 36


Ktoś powiedział, że „nie powinniśmy bać się porażki, ale sukcesu bez znaczenia”. Pan Jezus z kolei wyraził to innymi słowami w Ew. Marka 8,36

„Bo cóż pomoże człowiekowi, jeśli nawet cały świat pozyska, ale własną duszę zatraci”?

Często omijamy genealogie w Biblii, bo imiona i wspomniane rodowody niewiele nam mówią. Jednak gdybyśmy trochę znali tych ludzi i zagłębili się w historie ich życia, to znaleźlibyśmy dla nas wiele lekcji.  Ale mam nadzieje, że zgodzimy się wszyscy z tym, że jeśli Duch Św. umieścił coś w Biblii, to nie jest to, bez znaczenia. Wierzę, że podobnie jest z rodowodami. Mają one dla nas wartość historyczną. Czytając je widzimy, że Biblia i opisane w niej wydarzenia nie są zmyślone, ale dotyczą, faktycznych ludzi i prawdziwych zdarzeń. Niestety wielu jest ignorantami wobec historii - żyjąc myślą, że zaczęła się ona od nich. Szczególnie mają tak młodzi ludzie, ale nie tylko. Jednak pokolenia przed nami zmagały się z podobnymi problemami jak my.  Innym powodem umieszczania w słowie Bożym rodowodów jest to, by pokazać nam, że nasz Bóg jest Bogiem pokoleń. My odchodzimy, a po nas przychodzi kolejne pokolenie, ale Pan trwa na wieki i nadal działa i będzie działać w ludziach, którzy będą po nas. Historia się od nas nie zaczęła i prawdopodobnie na nas się nie skończy. Jeszcze innym powodem jest, by pokazać nam jak wypełnia się Boże Słowo jak np. w przypadku rodowodu Pana Jezusa na początku Ewangelii Mateusza lub Łukasza.

Czytając natomiast  36 rozdz. Ks. Rodzaju o Ezawie i jego potomkach wiedzę wielki sukces Ezawa i Jego rodu, ale bez znaczenia w kontekście wieczności. W rezultacie musimy powiedzieć, że Ezaw i jego potomkowie odnieśli wielką porażkę, byli tak blisko życia wiecznego jak to tylko możliwe, ale nie stali się jego uczestnikami.

Wydaje się, że Rodowód Ezawa i jego potomków znajduje się w Biblii z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest nakaz Pana Boga w stosunku do Izraela, by nie zdobywać ziemi Edomitów, gdy szli do ziemi obiecanej. Izrael miał zrozumieć, że nie powinni ich atakować, bo zarówno oni jak i Edom wywodzą się od tego samego ojca i w ten sposób są jakby braćmi.

Powtórzonego Prawa 2:4   Wydaj ludowi takie oto polecenie: Będziecie przechodzić przez posiadłości waszych braci, synów Ezawa, mieszkających w Seirze. Oni będą się was bać, ale wy miejcie się na baczności.

5   Nie próbujcie z nimi walczyć, bo Ja nie dam wam nic z ich kraju, nawet takiego skrawka ziemi, który można by przykryć jedną stopą, góry Seir bowiem oddałem na własność Ezawowi.

Wierzę, że drugim powodem jest skłonienie Izraelitów i nas do refleksji nad losami Ezawa i jego rodziny. Widzimy, że istnieje wyraźny kontrast między rozdziałami 36, a 37. Ezaw i jego rud są przedstawieni jako ludzie, którzy odnoszą wielkie sukcesy i osiągają potęgę. Zdobywają oni ziemię Seiru, wzrastają w sile i wydają na świat wielu królów. Izrael natomiast mieszka z rodzina spokojnie w ziemi Kaanan będąc tam gościem nie osiągającym, aż tak wielkiego znaczenia. Później za sprawą głodu i pobytu Józefa w Egipcie rodzina Jakuba przenosi się do Egiptu.

Widzimy więc dwie drogi, wielki świecki, szybki sukces Ezawa, ale bez Boga. Oraz znaczenie wolniejszy i trudniejszy rozwój rodziny Jakuba, ale z Bogiem.

Ezaw miał przywilej wychowywać się w domu w którym rodzice znali Pana i mówili swoim synom o przymierzu jakie Bóg zawarł z Abrahamem i o obietnicach jakie im dał. Ale niestety w jego życiu nigdy nie zostało to powiązane z wiarą, a jego serce zamiast zwrócić się ku Bogu zwróciło się do sukcesu na wzór tego świata. Choć stał się wielkim człowiekiem, zamożnym, sławnym i był założycielem dynastii dając początek Edomitom, to stracił swoją duszę.  Podobnie potoczyły się również losy wielu jego potomków, byli książętami i królami robiąc wielką karierę, ale o każdym z nich czytamy, że umarł. Jeśli nie znali Pana, to żadna potęga nie jest warta takiego losu.

Nie jesteśmy w stanie zająć się w tym rozdziale wszystkimi tymi osobami, ale przyjrzymy się niektórym i spróbujemy z tego przedstawić kilka lekcji. 

Sukces na wzór tego świata w rzeczywistości jest porażką.

Na początku naszego rozdziału czytamy, że Ezaw miał piękną rodzinę, a jego żonami były piękne kobiety na co wskazują ich imiona. Kiedyś nadawano imiona, by podkreślały jakieś cechy wyglądu, charakteru lub chciano zachować w pamięci okoliczności w których dziecko przyszło na świat. I tak Ezaw miał przynajmniej trzy żony. Pierwszej na imię było Ada której imię oznaczało „ozdoba” lub „ozdobiona” co wskazuje na to, że była bardzo atrakcyjna. Druga to oholibama co oznacza „wysoka” lub „dostojna”, a trzecia żona to Besemat czyli „perfumowana”. Może lubiła w wyjątkowy sposób kosmetyki.

Te piękne żony urodziły Ezawowi wspaniałe dzieci, które na wzór Ezawa miały silne cechy przywódcze i stały się liderami. Sam Ezaw i jego rodzina bardzo się wzbogacili do tego stopnia, że postanowił opuścić ziemię Kanaanejską, bo nie było już miejsca obok Jakuba, by dalej się rozwijać. Problem jednak polegał na tym, że w ich domu nie było Boga. Ezaw już od samego początku jest przedstawiony jako ten, który gardzi Bożymi obietnicami i sprzedaje swoje pierworództwo za miskę soczewicy. Wybiera sobie na żony kobiety, które pochodziły z pogańskich plemion i wniosły do jego domu bezbożne zwyczaje. Później, gdy się bardzo bogaci nie ma oporów opuścić ziemi związanej z Bożymi obietnicami. A w Nowym Testamencie w liście do Hebrajczyków w 12 rozdz. Ezaw jest przedstawiony jako bezbożnik, który w ogóle nie cenił duchowych błogosławieństw ofiarowanych przez Pana. Najczęściej bezbożnik kojarzy nam się z bardzo złym zepsutym człowiekiem, ale to są również ludzie, którzy odnieśli wielki sukces na wzór świata i żyją według jego standardów. Ludzie których czasami możemy podziwiać i chcieć być jak oni.

Prawdopodobnie Ezaw był miłym fajnym człowiekiem. Jest przedstawiony Jako przywódca, osoba zamożna, myśliwy o silnych cechach męskich, mąż wielu pięknych kobiet, ojciec wspaniałych synów i mógł nie jednej osobie imponować. Być może w dzisiejszych czasach na Faceeboku miałby setki tysięcy jeśli nie miliony obserwujących i były autorytetem dla wielu ludzi.

Sądząc po tym kim zostali Jego synowie i wnuki przekazał im głód sukcesu jaki sam nosił w sercu, ale w rzeczywistości odniósł wielką porażkę.

Pomimo wielkiej pozycji poszedł do piekła i wypełniły się na nim słowa Pana Jezusa, że jaki pożytek jest z wielkiego powodzenia, jeśli mielibyśmy zatracić swoją duszę. Ezaw odniósł również porażkę rodzicielską. Najważniejszą rzeczą jaką rodzice mogą przekazać swoim dzieciom jest Ewangelia naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Łatwo jest zaszczepić w sercach naszych pociech, by dążyły do wielkości według tego świata, ale o wiele trudniej jest nauczyć ich bojaźni Pana.

Łatwo jest przekazać chęć bycia wielkim człowiekiem, piłkarzem,  znanym sportowcem, kimś bogatym, osobą która powinna zdobyć dobre wykształcenie i mieć dobrą pracę, ale o wiele trudniej jest nauczyć nasze dzieci, by dążyły do sukcesu według Boga i pragnęły być podobnymi do Pana Jezusa.

Zwróćmy uwagę na 12 wiersz. Jednym z wnuków Ezawa jest Amelek. Amelek był założycielem Amelekitów. Znamy ten lud z Biblii, zamieszkiwali oni południowy Kaanan. Zaatakowali również Izraelita, gdy Izrael wychodził z Egiptu i doszło do bitwy pod Refidim o czym możemy przeczytać w Ks. Wyjścia 17 rozdz. 8-16. Tam Bóg powiedział do Mojżesza, że całkowicie zetrze z ziemi bezbożnych Amelekitów, a nawet pamięć po nich. Czy chcielibyśmy tego dla nas lub naszych dzieci? Oczywiście nie!

Ezaw zamiast wychować potomków, którzy będą miłowali Boży lud, wychował takich, którzy go nienawidzili. Edomici - potomkowie Ezawa nie pozwolili również Izraelitom przejść przez swoją ziemie w ich wędrówce do ziemi obiecanej.  

Jak my myślimy o sukcesie i powodzeniu, czego uczymy nasze dzieci? Czy myślimy, że człowiek sukcesu to jest ktoś na wzór Ezawa i tacy nam imponują. Ktoś, kto osiągnął wielką pozycje społeczną, zdobył dobre wykształcenie i dorobił się dużych pieniędzy, czy zrobił wielką karierę? Czy taki właśnie jest człowiek w którym Bóg ma upodobanie? Niestety mam obawy, że niektórzy z nas mogą tak myśleć i to możemy komunikować naszym bliskim przez postawy, wskazywanie autorytetów, czy rozmowy w naszych domach.

Od czasu do czasu jak jest jakieś większe spotkanie rodzinne w którym biorę udział, to dyskusja dotyczy przede wszystkim tego, kto ile gdzie zarobił, jaką ma firmę lub pracę, jakie nagrody zdobył, jakim samochodem jeździ i gdzie mieszka, jak wysokie wykształcenie komuś udało się zdobyć i ile ma władzy, to jest właśnie często miara sukcesu tego świata.

Pan Jezus natomiast o takim człowieku powiedział w Ew. Łukasza w 12 rozdz. „głupcze” któremu pole obrodziło i postanowił zburzyć stare spichlerze i pobudować większe, by bardziej się zabezpieczyć, a w Bogu nie był bogaty. Głupcze, czy nie wiesz, że żyjąc na sposób tego świata pójdziesz do piekła? Co będzie wtedy warty cały twój dorobek i sukces? Głupcze powiedziałby nasz Pan, do Ezawa i jego synów oraz do tysięcy dzisiejszych ludzi, których świat uważa za wielkich. Mogą być to, imponujący nam aktorzy, youtuberzy, celebryci, znani ludzie ze świata biznesu, kultury, mody i władzy, którzy krzyczą do nas z kolorowych gazet, telewizorów i naszych smartfonów wyznaczając trendy i kierunki życia, ale bez Boga.

Ludzie ci często nic nie wiedzą o Biblii, ale potrafimy słuchać każdego ich słowa, jakby byli duchowym autorytetem.

Więc kiedy myślimy o rodzinie Ezawa, pomyślmy o tym, co my budujemy, co budujesz dla własnego życia i co budujesz dla swojej rodziny i swoich dzieci? Wieczny sukces, czy wieczną porażkę. 

Stan posiadania nie jest dowodem na Boże błogosławieństwo

Kolejna lekcja, której możemy się nauczyć z naszego fragmentu dotyczy błogosławieństwa.

Zbyt często wiążemy Boże błogosławieństwo z pieniędzmi i powodzeniem. Gdyby faktycznie tak było, to moglibyśmy powiedzieć, że Ezaw i jego rodzina byli naprawdę błogosławieni przez Boga – nawet bardziej niż Izrael, a wiemy, że nie jest to prawda.

Dzisiaj mamy wielu kaznodziejów nauczających, że Bóg chce żeby chrześcijan był Bogaty, bo według nich dobrobyt materialny jest dowodem na to, że Bóg nas kocha i jesteśmy jego dziećmi. Ale gdyby była to prawda, to musielibyśmy uznać za najbardziej błogosławionych przez Boga wielu oszustów, handlarzy narkotyków, ludzi prowadzących niemoralne życie, czy osoby stojące na czele organizacji przestępczych.

Wielu kaznodziejów teologii bogactwa przywołuje jako dowód patriarchów, Abrahama, Izaaka i Jakuba. Powołują się też na obietnice dane Izraelowi, że jeśli będą posłuszni, to Bóg obdarzy ich powiedzeniem. Ale na bogatych patriarchów  i Boże obietnice bogactwa w Starym Testamencie trzeba patrzeć jako na zapowiedzi duchowych błogosławieństw w Nowym Testamencie, które w rzeczywistości są o wiele większe niż jakiekolwiek materialne błogosławieństwo. Stary Testament często przedstawia nam w typach, symbolach i cieniach nadchodzące nowe przymierze w śmierci Jezusa Chrystusa. I tak ziemia obiecana dla Izraela była fizyczna, dla nas jest duchowa. Boży lud wtedy ograniczał się do jednego fizycznego narodu. Dzisiaj tym Bożym narodem jest kościół Chrystusa na całej ziemi. W Starym Testamencie jedno plemię z Izraela miało rolę kapłańską i musiało składać krwawe ofiary za lud. Dzisiaj wszyscy wierzący są kałanami Boga, a nasza ofiarą ma być całe nasze życie.

Oczywiście Bóg błogosławi nas również materialnie, ale nigdy nie powinniśmy myśleć, że gdy nam się powodzi, to oznacza, że Bóg jest z nami, a gdy tak nie jest, to nas opuścił. Nie, Bóg jest po naszej stronie wtedy, gdy wierzymy w Pana Jezusa Chrystusa i jesteśmy mu posłuszni. Niestety zamożni ludzie lub tacy, co im się powodzi materialnie uważają, że są blisko Boga na co wskazuje zasobność ich portfela. Ale prawda jest taka, że niezależnie od tego ile mamy, jeśli nie jesteśmy posłuszni Bożemu Słowu nie możemy podobać się Panu Bogu. Często również dobrobyt materialny przysłania nam Boga i oddala od Niego na co wskazuje wiele fragmentów Pisma Św. jak choćby 3 rozdz. Ks. Objawienia, gdzie wielu chrześcijan w kościele w Laodycei bardziej pokładało swe bezpieczeństwo w stanie posiadania niż w Panu Jezusie Obj 3,17.   

Apostoł Paweł powiedział, że chrześcijanin powinien mieć postawę dziękczynienia i poczucie zwycięstwa w Chrystusie w każdych okolicznościach.

W liście Filipian 4,12 czytamy

Filipian 4:12  Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek.

13  Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie.

Być może jako dzieci Boże nie zawsze będziemy materialnie obfitowali, a innym razem Bóg może nam dać więcej niż potrzebujemy. Niezależnie od tego, co Pan zdecyduje należy Go szukać i mieć postawę dziękczynienia w każdych okolicznościach i nie łączyć obecności Boga w naszym życiu z tym jak jesteśmy zamożni. Ezaw mógł myśleć, że powodzenie jakie posiada jest dowodem na to, że Bóg jest z nim, a tymczasem nic takiego nie miało miejsca.

W rzeczywistości często jest tak, że ludziom, którzy nie znają Boga w tym świecie powodzi się bardziej niż wierzącym, czego nawet psalmista nie mógł zrozumieć

W psalmie 73 czytamy o bezbożnych

Psalm 73:4  Albowiem nie mają żadnych utrapień, Zdrowe i krzepkie jest ich ciało.

5  Znoju śmiertelników nie doznają I nie spadają na nich ciosy, Jak na innych ludzi.

Psalm 73:7  Obnoszą się dumnie ze swą otyłością, Serce ich jest pełne złych myśli.

Psalm 73:12  Oto takimi są bezbożni: Zawsze szczęśliwi, gromadzący bogactwa.

O wierzących zaś czytamy, że często karceni przez Pana, poddawani próbom i doświadczeniom i że od domu Bożego zaczął się sąd. Czyli Bóg swój lud sądzi teraz, wychowuje Go i doświadcza byśmy wraz ze światem nie zostali potępieni. Niewierzącym zaś pozwala Pan chodzić własnymi drogami, gromadzić bogactwa, często nawet nieuczciwe. Ale ostatecznie jest to na ich szkodę, bo zwodzi ich serce, że Bóg jest po ich stronie i w ten sposób nie chcą poznać Pana i nie mogą być przez Niego wychowani. 

Posiadanie władzy nie oznacza, że Bóg jest po naszej stronie.

Następna rzecz jest taka, że posiadanie władzy nie musi oznaczać i często nie oznacza, że Bóg jest po stronie rządzących. Niektórzy ludzie władzę i wspinanie się po szczeblach kariery uważają za wyjątkowe Boże błogosławieństwo i utożsamiają ją Bożym wybraniem. Ale widzimy, że w rodzie Ezawa było wielu królów co czytamy od 31 wiersza do 39, a jednak nie byli Bożymi ludźmi, a nawet walczyli z Izraelem. Czasami chrześcijanie uważają, że skoro każda władza jest od Boga, to z gruntu jest sprawiedliwa i nie można jej oceniać. Ale nie jest to prawdą. Kościół już nie raz popadł tutaj w pułapkę jednając się z władzą polityczną. Nie ma oczywiście nic złego w byciu politykiem, ale trzeba zachować właściwą perspektywę. Niektóre kościoły i chrześcijanie w czasie wojny wspierały Hitlera widząc w nim Bożego wybrańca, inni wspierali Stalina, a dzisiaj wielu chrześcijan wspiera Putina, być może nie u nas, ale np. w Rosji czy w krajach pro Rosyjskich. Ale powinniśmy oczekiwać od władzy zarówno tej lokalnej jak i państwowej, by pilnowali prawa i Bożego porządku. Należy przypominać im, że nie są nad Bogiem, a  powierzona im odpowiedzialność jest dana, by dbali o sprawiedliwość i z tego Bóg ich rozliczy.

Często wierzącym w Chrystusa może się wydawać, szczególnie wobec niesprawiedliwej władzy prześladującej kościół, że oni triumfują, a my przegrywamy. Jednak mamy obietnice, że, gdy Pan przybędzie, to kościół będzie Panował razem z Jezusem na wieki wieków. W ks. Objawienia kiedy apostoł Jan opisuje sąd Boży, to mówi, że przed sędziowskim Bożym tronem widział wielkich ludzi i małych. Wszyscy musieli zdać sprawę Bogu wszechmogącemu ze swego życia i rozliczyć się ze swoich uczynków. 

Pocieszające jest to, że ostatecznie to Bóg panuje nad każdą władzą (Dan 4,17) i każda podlega jego osądowi. 

Kiedyś imiona sławne zgasną

Ostatnia sprawa dotyczy tego, że kiedyś imiona sławne zgasną, a Imię Jezus oraz ci, których Pan odkupił będą żyć zawsze.

Jest wspaniała pieść z niezwykłym tekstem, którą śpiewaliśmy na początku nabożeństwa

Gdy przyjdzie czas imiona sławne zgasną

Imię Jezus będzie żyć;

Jak purpurowy odblask zorzy jasnej

Będzie we wieczności lśnić

Kto dzisiaj pamięta o potomkach Ezawa? Niegdyś sławne imiona jego rodu, które prawdopodobnie budziły w dawnych czasach szacunek i lęk dzisiaj są bez znaczenia. Do Boga zawsze należy ostatnie słowo Historii. Potomkowie Ezawa przetrwali do czasów Chrystusa najpierw znani jako Edomici, a później jako Idumejczycy. Zniknęli z historii w 70 r.n.e, gdy Jerozolima została zniszczona. Jednym z potomków Ezawa był Herod Wielki namiestnik Judei w czasie urodzenia Jezusa. To ten sam, który nakazał wymordowanie dzieci w Betlejem, gdy Jezus się urodził, by zgładzić potencjalnego konkurenta do władzy. Innym potomkiem Ezawa, był Herod Antypas, który ściął głowę Janowi i szydził z Jezusa podczas procesu sądowego przed Jego ukrzyżowaniem. Ale pomimo pozornej wygranej oni przegrali, poszli do piekła i zostali zapominani, a potomek Jakuba – Jezus Chrystus zmartwychwstał i żyje obdarzając życiem wszystkich, którzy w Niego uwierzą. A już niebawem powróci w Chwale, by panować nad wszystkimi narodami.  

Również Izrael przetrwał, aż do dnia dzisiejszego opierając się wielu próbom zniszczenia go. Przez około 2000 lat tułali się z miejsca na miejsce od narodu do narodu, bez swego państwa będąc często prześladowani, a jednak zachowali swoją kulturę i tożsamość, co określa się mianem cudu. Wierzę, że Bóg nie pozwolił do końca wytracić ich, ba ma w stosunku do nich swoje plany, które wypełni w ostatnim czasie.

Zobaczmy, że to, co się naprawdę liczy, to uznanie w oczach Boga. Bardzo dobrze wyraził to Mojżesz w Psalmie 90,12

Naucz nas liczyć dni nasze, Abyśmy posiedli mądre serce!

Inaczej mówiąc, Boże daj nam na tyle mądrości i łaski byśmy nie zmarnowali naszego życia i nie przeżyli go bez ciebie, bo niestety, gdy tak się stanie zostaniemy zapomniani na wieki.

Ale gdy wierzymy w Jezusa i chodzimy z Nim nasze życie nie zostanie zapomniane. Choć świat może zapomnieć nasze imiona, a nasze groby kiedyś porosną być może trawą i nawet zostaną zlikwidowane, to gdy Pan Jezus powróci, On podniesie nas z martwych, da nam nowe uwielbione ciała i tak już zawsze będziemy z Panem. Jak mówi księga Daniela, że imiona wielu sług Bożych będą jaśnieć jak gwiazdy na wieki wieczne (Dan 12,3).

Na Szetlandach u północnych wybrzeży Szkocji pewien mężczyzna spędził pięć lat i wydał życiowe oszczędności, budując wielki stalowy jacht, który ważył 126 ton. W dniu jego zwodowania zaprosił do grania miejscowy zespół, a całe miasto świętowało. Zaplanował tym jachtem podróż dookoła świata. Łódź została zwodowana, orkiestra grała, butelka szampana została rozbita o dziób i statek spuszczono do wody. Ale jak tylko to zrobiono,  zatonął i spoczął na dnie portu! Po co komu piękna łódź, która nie unosi się na wodzie? Ten człowiek zmarnował pięć lat i mnóstwo pieniędzy, budując bezużyteczną rzecz — łódź, która nie pływała. Jaki jest pożytek z udanego, wspaniałego życia, które kończy się za 20 czy 85 lat, jeśli człowiek nie jest gotowy na wieczność, bo nie zaufał Chrystusowi? Co z tego choćbyś cały świat pozyskał a duszę zatracił (Mk 8,36). 

Podsumowując:

1.      Po pierwsze sukces na wzór tego świata bez Boga w rzeczywistości wielka porażką. Co z tego, że zbudowałeś coś wielkiego jeśli zostanie to całkowicie zapomniane i w wieczności będzie bez znaczenia.

2.      Po drugie, stan posiadania nie jest dowodem na to, że jesteśmy blisko Boga. Może nam się bardzo dobrze powodzić materialnie, ale możemy być tak daleko od Pana jak to tylko możliwe. To właśnie o bogaczach Pan powiedział, że ciężko im wejść do Królestwa Bożego, jak wielbłądowi przejść ucho igielne (Mk 10,25).

3.      Po trzecie, to że jakaś władza rządzi Państwem nie znaczy, że są błogosławieni przez Boga jak ród Ezawa. Po prostu zostali ustanowieni przez Boga, by pilnować prawa i porządku i tego mamy się od nich domagać jak Jan Chrzciciel domagał się tego od Heroda. Jeśli natomiast rządy nadużywają swojej władzy zostaną z tego rozliczeni przez Boga.  

4.      Po czwarte, kiedyś wszystkie Imiona sławne i wielkie zgasną jak zgasły imiona potomków Ezawa. Tylko Imię Jezus i Ci, którzy temu Imieniu zaufali będą żyli na wieki wieków, a pamięć o nich nigdy nie zostanie zatarta.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dzięki Bogu i tobie! Dla mnie to bardzo dobre przypomnienie! Zawsze istnieje wielka pokusa, by gonić za sukcesem w biznesie.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawe

Łączna liczba wyświetleń